Laptop mi padl [*] - pomoc potrzebna pilnie

Boroova [ Gwiazdka ]

Laptop mi padl [*] - pomoc potrzebna pilnie

Staruszek mial juz 5 lat - Asus A3L. Wczoraj wieczorem wylaczyl sie nagle, ot tak, sam z siebie. Nigdy wczesniej nie sprawial klopotow. Pomyslalem sobie, ze moze sie przegrzal procek albo dysk i awaryjnie odcielo sie zasilanie. Rozkrecilem i radiator + wiatraczek dzialaja dobrze. Dysk twardy tez chodzi normalnie. Natomiast po okolo 30-60 sekundach wylacza sie nagle i nie chce sie ponownie wlaczyc bez uprzedniego wyjecia baterii i ponownego wlozenia.

Dodam tez, ze bez wlozonej baterii nie dziala w ogole (a wiem, ze niektore laptopy dzialaja normalnie podlaczone tylko do sieci). Oraz to, ze caly czas swieci sie pomaranczowe swiatelko, ktore wlaczalo sie kiedys tylko podczas ladowania baterii. Jako, ze lapka nie odlaczalem od sieci przez dlugi czas, to teoretycznie bateria nie miala okazji sie normalnie rozladowac.

A teraz do sedna - czy te objawy moga byc spowodowane padnieta bateria? Jesli tak, to kolejne pytanie - oryginalna miala zaledwie 2200mAh, natomiast zamienniki ktore znalazlem na ebayu maja po 4400mAh. Natomiast wszystkie pozostale parametry oraz ksztalt maja taki sam. (14.8V). Nie chcialbym kupowac baterii, jesli okaze sie, ze problem tkwi gdzies indziej. Zanim dostane odpowiedz od sprzedawcy na ebayu, postanowilem zasiegnac rady u forumowiczow.

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

podobne objawy miałem kiedyś z laptopem, w którym najpierw padł zasilacz, a następnie ten padnięty zasilacz puścił za duże napięcie czym uszkodził w laptopie coś odpowiedzialne za ładowanie baterii/zasilanie laptopa bez baterii...

objawy były prawie identyczne, tzn. z włożona baterią migały diodki po czym przestawały i żeby znów zamigały trzeba było wyjąć i ponownie włożyć baterie, a bez baterii nie migało nic w ogóle