Poke [ Konsul ]
"Solaris" = Amerykanie inteligentni inaczej?
Bardzo czekalem na ten film i pierwsze recenzje zza oceanu bardzo mnie zmiartiwly, jednakze.... Jednakze okazuje sie ze to moze nie byc wina filmu a poziomu intelektualnego tzw. recenzentow. Owszem, film nie dotyka tego co jest w ksiazce ale przeciez rowniez adaptacja Tarkowskiego nie byla w 100% zgodna z orginalem. Ot, po prostu rozny sposob patrzenia na siwat, to nie oznacza jednak ze bledny. Skad mam ten przyplyw optymizmu? A poczytajcie sobie ponizszy link.
I jeszcze co do Amerykanow: czy oni sa tak glupi ja wynika z tego artykulu czy to jest po prostu jakas propaganda medialna aby umniejszyc wartosc Lema, Europy i juz sam nie wiem czego.
AK [ Senator ]
Poke - toś się dopiero urodził, aby odkryć że Amerykanie nie lubia ambitnych filmów? Dla nich film bez wątka miłosnego lub bez "wielkiego złego" to filmy nie nadające się do oglądania. A co byś wolał z tych dwóch opcji w Solarisie? Poza tym, aby pokazać to, co Lem w swojej powieści, to by trzeba było kogoś na miarę Camerona. Ciesz się z tego co jest, może dzięki temu któryś z Amerykanów sięgie no książkę i kiedyś stworzy lepszą adaptację.
waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]
coż, sądzę że wyroki należy ferować dopiero do po zapoznaniu sie z materaiałem dowodowym tj. z filmem. Jak na dzień dzisiejszy nie chcę jedank żadnych następnych ekranizacjji dzieł Mistrza, z tej prostej przyczyny że mogłby one tylko popsuć Jego opinię w szerokim świecie. Sam pomysł zdegradowania Solaris tylko do jednego z wątków jest dla mnie całkowicie nie do przyjęcia, ale coś konkretnego będzie można powiedzieć dopiero po zapoznaniu się z "dziełem"