Maras2002 [ Konsul ]
Samochod wyznacznikiem statusu spolecznego?
Samochod wyznacznikiem statusu spolecznego? w dzisiejszych czasach?
wysiak [ Legend ]
A jakie jest twoje zdanie?
Miles Dei [ Konsul ]
Nie rozumiem zdziwienia.
tomekcz [ Polska ]
Po części na pewno tak.
fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]
Nie fakt jego posiadania... Jakość też tak średnio. Raczej liczba i jakość jednocześnie w rodzinie.
slayn [ Konsul ]
yyy... nie? ;< chyba że masz na myśli wszystkich bmwpawel87sexi.fotka.pl i innych tego typu nieudaczników.
fire [ Spacz ]
Zdecydowanie nie. Znam parę osób mających naprawdę bardzo drogie, luksusowe/sportowe samochody, a nie powiedziałbym, aby zgadzało się to z ich statutem społecznym.
Snopek89 [ lookin' like a milion $ ]
[7] dokladnie
to już nie te czasy, że limuzyną jeździ tylko bogaty biznesmen:P
Morbus [ TIR DRIVER_ SKYDIVE ]
ciezko powiedziec.. ja napewno nie przykladam wiekszej wagi to auta... wiadomo chcialoby sie miec jakies audi a6 albo mazde 6 :) ale nie mam i glowy sobie z tego powodu nie urwe..
tomekcz [ Polska ]
Oczywiście przy samochodach do powiedzmy 100 000 raczej nie, jak mówią poprzednicy, ale jak ktoś wyjeżdża Ferrari, lambo czy maybachem, to od razu wiadomo, że to ktoś z kasą a nie zwykły szary robotnik.
Maras2002 [ Konsul ]
Dla wielu wedlug mnie auto jest,kupuja tacy na raty jakies nie wiadomo jak drogi samochod ,a pozniej splacaja go przez cale zycie i nie maja na inne wydatki ale wiadomo ludzi widz to na sercu lzej :)
Gangstah [ Masz bober? ]
A inni maja kase , ale jezdza starymi modelami , bo po co nowe kupowac jak ten spelnia swoje zadanie .
Zalezy od tego , co kto wymaga od auta , jeden nawet majac malo kasy bedzie oszczedzal etc zeby kupic droga furke , a inni maja hajs bedzie jezdzil jednym poki sie nie zepsuje na dobre
Volk [ Legend ]
Jak najbardziej tak.
peter123456 [ Sun of a Beach ]
I tak, i nie. Zależy od wielu czynników. Na pewno spora część ludzi pamiętająca czasy PRLu i to, jak trudno było o wszystko, również samochody, oraz początki kapitalizmu w Polsce, kiedy "zastaw się, a postaw się" wróciło z siłą jak za sarmackich czasów, wciąż przyrównuje porządne auto z wysokim statusem społecznym. Wystarczy posłuchać jaka jest afera wśród wielu spośród okolicznych >50 latków, kiedy sąsiad/ka kupuje nowy samochód. Jednak wiadomo, że nie każdy taki jest.
Wojduś [ Generaďż˝ ]
[12] Dokładnie tak.
Znam kilku co mają kasy jak lodu a nie jeżdżą jakimiś super-hiper-ekstra-cool-nie wiadomo czym :)
Kharman [ ]
W pewnych kręgach owszem, ale w chwili kiedy nie masz samochodu bo go nie potrzebujesz magia własnych czterech kółek blaknie. Przez dobre cztery lata obywałem się bez samochodu, kupiłem bo zaczął mi być potrzebny. Oczywiście jest jeszcze kwestia wyższej półki ale to ma znaczenie jeżeli ktoś posiada tę "dobrosąsiedzką" mentalność która nie daje spać po nocach natrętnie naprowadzając myśli na temat "Co uon ma cego ja ni mom?"
Boroova [ Gwiazdka ]
Mysle, ze tak, w Polsce nadal auto rowna sie statusowi spolecznemu. Moze nie dla mlodego pokolenia, ale dla dzisiejszych 40-50 latkow, dobre auto automatycznie musi oznaczac duzo kasy. Wzielo sie to jeszcze z czasow komuny, kiedy na mieszkanie czekalo sie latami i tak naprawde nie bylo jak szpanowac kasa oprocz wlasnie auta. Niewazne, ze mieszkasz w bloku z dykty, ale fura musi byc.
Pamietam jak moj dziadek zmienial samochody srednio raz w roku i wszyscy sasiedzi dostawali drgawek z zazdrosci. To samo z moim ojcem - jak bylem maly (moze z 8-9 lat) to jezdzil Oplem Kadettem, gdy szczytem marzen byl duzy fiat. Pojechalismy wtedy na wycieczke do Lotwy wraz z jego kierownikiem i szefem szefow. Smiesznie to wygladalo, bo jeden jezdzil maluchem a drugi Wartburgiem, a jedynie ojciec mial auto "z wyzszej polki". I wiecie co - wszedzie gdzie zajechalismy, ludzie mysleli, ze to ojciec jest szefem a oni pracownikami.
Osobiscie troche mnie to smieszy, bo dla mnie auto nie jest tozsame z zamoznoscia. Sa w zyciu wazniejsze rzeczy. Jesli ktos ma np. 4 mieszkania a jezdzi starym Golfem, nie jestes w stanie powiedziec ile naprawde ma pieniedzy.
I jeszcze jedno - zauwazylem, ze im bardziej majetni ludzie, tym mniej sie afiszuja ze swoim bogactwem (wykluczam tu nuworyszow jezdzacych ferrari po polskich drogach).
jasonxxx [ Szeryf ]
Szczerze mówiąc to mam głęboko gdzieś jak postrzegany jest mój "status społeczny".
Mój samochód ma być wygodny, szybki, pojemny i dawać mi frajdę z jazdy. Po to go mam. Niemniej, przy okazji, na pewno miło się robi jak i kumplom się podoba ;) Jednak na codzień spotykam się z ludźmi, którzy biorą kredyt na nowe auto na 10 lat przy zarobkach rzędu 2500zł. To już jest zjawisko potrzbey pokazania statusu społecznego - nie stać ich na to ewidentnie, no ale jak sąsiad zobaczy nową czerwoną wypucowaną Corollę to pewnie będzie zazdrościł. I nieważne, że przez 10 lat nie pojadą na wakację, że będą musieli zrezygnować z TV cyfrowej, itp, itd...
Snakepit [ aka Hohner ]
podpisuje sie pod stansonem...
dla mnie samochod ma sie podobac MI i tylko tyle, kupuje samochod 10-12 letni za 10.000zł a nie kupuje nówki czy 2 latka biorąc kredyt na 10 lat...
ojciec mój jako, że jest goopi kupił kolejnego Citroena BX a ja szukam sobie Probówki
jasonxxx [ Szeryf ]
Hohner --> BTW jakbyś miał na zbyciu 25k to mam coś dla Ciebie, do sprzedania od ręki :)
Pontiac Trans Am GTA 5,7 tpi 240 KM ==>
.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]
Zależy od "warstwy" w jakiej się obracasz.
Dla tych najniżej ktoś z 15letnim Audi/BMW to jest KTOŚ.
Dla tych wyżej trzeba mieć coś nowszego i już niekoniecznie tych dwóch marek.
Dla tych jeszcze wyżej wypadałoby mieć nówkę jakiejś limuzyny/SUVa marki "premium".
Dla tych jeszcze wyżej trzeba mieć KILKA w miarę nowych aut tej klasy.
Dla tych jeszcze wyżej musisz mieć wśród tych kilku aut także coś sportowego typu Ferrari.
Dla tych jeszcze wyżej musisz mieć kolekcję sportowych aut (o ile lubisz temat) lub po prostu Maybacha z szoferem, prywatny odrzutowiec i jacht w Monte Carlo.
Dla tych jeszcze wyżej nic nie musisz mieć, bo choćbyś się zesrał, to i tak wrażenia na nich nie zrobisz.
Snakepit -> No przecież zaprzeczasz sam sobie, może ojciec kupił Citroena bo mu się podoba, a nie, bo jest "goopi" ???
smalczyk [ Senator ]
Abstrahując od tego, ze kompletnie inne kryteria ma spełniac moje auto (użytkowość, oszczędność, wygoda, pojemność) - zgadzam się co do clue, czyli kupowania samochodu dla samego siebie, nie dla sąsiadów czy znajomych, którym trzeba zaimponować.
Ale niestety także nadal nie jest to tak oczywiste, a afiszowanie się (szczególnie terenówkami i SUVami, że o innych nowinkach typu crossovery nie wspomnę) 'na mieście' dobrymi furami nadal jest w cenie (to nic, że głupie).
Snakepit [ aka Hohner ]
T/A GTA za 25 koła? 25 koła to ja mam ogolnie na koncie uzbierane przez dlugi czas ;) Cóż...przemilczę cenę (mimo, że to GTA ;)) na oko 90-92'...bo mnie nie stac na takiego :(
Narazie szukam 2.5l V6 Probe z 96-98' w wersji US jako namiastkę amerykańca (choć to japoniec...) i powiem szczerze ze znalazlem juz jednego ale facet za duzo za niego chce, byłem na stacji diagnostycznej i miał tylko lekko pukniety przód, reszta spoko, prawie full opcja i rocznik 98' ale 13.000zł to na głowę upadł :D
legrooch [ MPO Squad Member ]
Stan ==> I czego się lansujesz? :P
hohner ==> Ty też? :P
Vader [ Legend ]
Oczywiscie, że jest :):):):)
Schemat jest mniej więcej taki:
Łysy c....ul w najnowszej BMW --> wyznacznik statusu społecznego jego Tatusia
Człowiek w średnim wieku w najnowszej BMW -> wyznacznik jego statusu społecznego
Wąsaty dziadyga, z tępym wyrazem twarzy w najnowszej BMW --> na 70% górnik, który właśnie dostał odprawę
Czasami wyznacza "status" intelektualny:
Polo, w którym zmieściło się 7 osób - studenci dojeżdzają na uczelnie
Człowiek w samochodzie terenowym - na 90% debil, któremu się wydaje, że żadne przepisy go nie dotyczą. I w dupie mam, bla bla bla bla, ze zazdroszcze, czy że niby waszym zdaniem mnie nie stać. Po prostu na 90% jest to debil :)
Łysy c...., w starej BMIE, lub podrasowanym Golfie (felgi 22, opony cieńkie na milimetr, zamiast rury wydechowej konfuzor na 40 cm wzmacniany ukrytym głośnikiem, dodatkowe wloty powietrza w masce, aby schłodzić drżemiącego smoka w komorze silnika 1,4) - komentarza nie potrzeba :)
Boroova [ Gwiazdka ]
stanson --> dokladnie. Nikt nie mowi o rozbijaniu sie maluchem, ale auto ma sluzyc przede wszystkim do JEZDZENIA. Jesli przy tym daje troche frajdy, to dodatkowy plus. Ja mam szczerze w dupie czy jezdze Matizem mamuski, czy czyms lepszym.
Ludzie odkladaja kazdy grosz na auto, lub biora kredyt na fure, na ktora ich po prostu nie stac, a potem na stacji benzynowej poca sie widzac ceny paliwa.
Ja wole wyjsc raz w tygodniu do restauracji, pojechac gdzies na wczasy, czy po prostu kupic sobie cos fajnego od czasu do czasu.
legrooch [ MPO Squad Member ]
Boroova ==> Jedną rzecz pominąłeś - może być kogoś spokojnie stać na samochód, gorzej z jego utrzymaniem. A co, jeżeli ktoś kupuje Challengera, jeżdzi nim raz na dwa tygodnie?
To oznacza, że go nei stać na paliwo? Czy może nie chce go zniszczyć?
Boroova [ Gwiazdka ]
Dokladnie, legrooch, dlatego nie rozumiem dywagacji mojego ojca, ktory widzac jakas super fure od razu mowi "a ten to pewnie zre z 20 litrow na stowe". Ja mu na to, ze skoro kogos stac na takiego "smoka" to stac go tez na paliwo.
Odnosnie twojego pytania - jest jeszcze trzecia opcja. Po prostu nie ma okazji jezdzic. Ja sam do pracy dojezdzam metrem a moj samochod od poniedzialku do piatku stoi pod domem nieuzywany. Czyli jestem typowym "niedzielnym kierowca".
_agEnt_ [ Tajniak ]
A ja jeżdżę tramwajami, autobusami i metrem. I mówię wam. TO jest dopiero LANS!
Shaybecki [ Shaybeck ]
kumpel do mnie ostatnio powiedział: "moje koła są warte tyle co twój cały samochód" ot tak sobie, po prostu, bez przyczyny
szkoda tylko że "jego koła" są jego ojca
legrooch [ MPO Squad Member ]
szkoda tylko że "jego koła" są jego ojca
Odezwał się ten, który sprzedawał najpierw swoje Audi, później brata, a na końcu ojca/ciotki czy kogo tam jeszcze ma w rodzinie
.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]
:D
Shaybecki [ Shaybeck ]
legrooch - ważne że sprzedałem i zarobiłem na tym :)
legrooch [ MPO Squad Member ]
legrooch - ważne że sprzedałem i zarobiłem na tym :)
Zarobił, to Twój ojciec ściągając go. Ty dostałeś kieszonkowe.
Shaybecki [ Shaybeck ]
za znalezienie kupca, całkiem spore te kieszonkowe :) idę w zakład że większe niż twoje miesięczne wynagrodzenie
jasonxxx [ Szeryf ]
Shaybecki --> w takim razie koła jego ojca samochodu są więcej warte niż samochód Twojego ojca :D
idę w zakład że większe niż twoje miesięczne wynagrodzenie
Dostałeś 10,000 od ojca za znalezienie kupca na Audi? :O Hojnie...
Poruszyliście ciekawą kwestię zakupu a utrzymania auta. To drugie jest znacznie bardziej kosztowne, z czego nie zdaje sobie sprawy wielka część młodych kierowców poszukujących swoich pierwszych super-samochodów.
legrooch [ MPO Squad Member ]
za znalezienie kupca, całkiem spore te kieszonkowe :) idę w zakład że większe niż twoje miesięczne wynagrodzenie
Przegrałeś. Mogę Ci podać adres, na który wyślesz dobregop Whiskacza.
Jeżeli samochód warty 45tys po sprowadzeniu poszedł za 60, to ojciec nie dał Ci nawet dychy.
Stan ==> Dokładnie. Każdy widzi tylko KM, litraż i tyle. No, ewentualnie bajery jak neony ;)
Jak przychodzi do zapłacenia ubezpieczenia, jakiejkolwiek robocizny czy nawet okresowych robót, to szczęka opada i samochód miesiąc stoi w garażu.
jasonxxx [ Szeryf ]
...albo lepiej - jeździ dalej bez tarcz i klocków, kopcąc starym olejem...
Shaybecki [ Shaybeck ]
jak ci się legrooch tak nudzi, żeby takie głupie tematy zaczynać, to wstaw wyciąg z banku
a tak na serio, daruj sobie
legrooch [ MPO Squad Member ]
Stan ==> Ile to jest M3/M5 na rynku.... :) Tylko nowa wchodzi w grę, bo znaleźć sprawną to gorzej niż było w Twoim przypadku :)
Shaybecki ==> Wiem więcej, niż sądzisz.
KoSmIt [ Like No Other ]
Z marketingowego punktu widzenia porsche i jakiś tańszy samochód mają taką samą podstawową wartość funkcyjną, więc po co komu droższy porsche? :>
Ja tam mógłbym jeździć wyremontowanym camaro lub mustangiem :D A wyszło by taniej niż porsche :D
Cliffton The Second [ Konsul ]
książę Alwaleed Bin Talal Alsaud, który obok dwóch Rolls-Royce'ów Phantom parkuje dwa Daewoo Matizy
Jeżdżę tym samym samochodem co jeden z najbogatszych ludzi na świecie, ale na nikim to jakoś wrażenia nie robi :(
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
zamiast rury wydechowej konfuzor na 40 cm wzmacniany ukrytym głośnikiem,
oplułem monitor:D
Każdy widzi tylko KM, litraż i tyle.
Wydaje mi się, że już nie jest tak. Sam zastanawiając się nad samochodem w dupie mam, czy spojrzenia innych, że to nie BMW, że to jakiś kobiecy samochód, itp. Stawiam na małe spalanie i możliwość wciśnięcia się tam, gdzie inni nie mogą, dlatego patrzyłem na smarta, a teraz na 107, aygo i C1
wysia [ Senator ]
NG --> Pod takie kryteria to najlepszy bedzie rower.
KoSmIt [ Like No Other ]
Ja po tym jak widziałem w centrum Wawy smarta zaparkowanego PROSTOPADLE do krawężnika między dwoma samochodami zaparkowanymi równolegle do krawężnika to stwierdziałem, że kiedyś muszę mieć samochód podobny do niego :D
Chociażby jako drugi(jeśli w ogóle będzie mnie stać na pierwszy) na wypady do miasta, bo rodziny całej nie upakuję...
Valem [ Makaron Shakaron ]
Mnie tam nie obchodzi kto ma jaki samochod ale znam takie osoby ktore patrza na czlowieka przez pryzmat "wypasionej fury"
Shaybecki [ Shaybeck ]
ad 45 - kosmit
>>>>>>>>
wow, faktycznie nieźle :)
------------------
legrooch - chrzanisz :) nic nie wiesz, co najwyżej domysły lub to co widać na moim koncie na NK
Vader [ Legend ]
Dla mnie najważniejszy jest wygląd, przyznam się uczciwie.
1. Wygląd i styl wnętrza
2. Wygląd zewnętrzny
3. Moc i dynamika silnika
4. Spalanie i ekonomia
5. Bezpieczeństwo
Garbizaur [ Legend ]
NG ---> mam zdecydowanie identyczne podejście :)
Ale prawda jest też taka, że naprawdę dla wielu ludzi samochód jest podstawowym wyznacznikiem statusu społecznego. Nie mam pojęcia z czego to wynika, bo taka sytuacja ma miejsce zarówno na wsiach, jak również w dużych miastach.
Poziomka1440 [ Pretorianin ]
Valem- zgadzam się z Tobą. Mój sąsiad ma dwa dobre samochody, ale rozwalający się dom, nadający się tylko do remontu. Jest z nich bardzo dumny, traktuje innych sąsiadów z góry. A przecież każdy ma inne wartości.
legrooch [ MPO Squad Member ]
Shaybecki ==> Mnie NK nei interesuje.
Smart - ni to samochód, ni to rower :>
Snakepit [ aka Hohner ]
szczerze ja bym sie do smarta bał wsiasc i jezdzic, klaustrofobia w samochodzie? o nie nie...
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
Tak, w Smarcie faktycznie jest malutko miejsca, dla osoby powyżej 1.80 jest ciężko. Poza tym, na 35 miejsc Smart zajął 34 pod względem braku usterek. Daltego też zrezygnowałem z tego potężnego samochodu.
Wysiak - wiesz, gdyby nie fakt, że przy najmniejszym wysiłku leje się ze mnie niemiłosiernie + konieczność chodzenia w garniturach w niedługim czasie, to na pewno bym spróbował ;)
Boroova [ Gwiazdka ]
Jaka znowu klaustrofobia w SMARCIE? Czy ktos z was siedzial kiedys za kolkiem smarta, czy wyciaga tylko wnioski na podstawie wygladu? Zdziwilem sie kiedys, jak sie okazalo, ze na fotelach jest dokladnie tyle samo miejsca na nogi co w Mercedesie klasy E (!). Poza tym smart to chyba jedyne auto gdzie mozesz w kufrze zmiescic 4 kola zapasowe.
Poza tym byl kiedys filmik crash testu smarta na jakims lotnisku, gdy wjechal z predkoscia 70km/h w betonowa zapore i odbil sie niczym pileczka pingpongowa.
Auto wrecz idealne dla kobiety jadacej na zakupy w miescie.
przemek__ [ F1 2010 ]
Masz Ferrari, wszyscy są zachwyceni i pełni podziwu... Ty zaś ciągle inwestujesz w farbę i zamalowujesz siwe włosy, które wyrastają z powodu narastającego stresu, który powstaje jak tylko ktoś postawi jakieś padło obok twojego super wozu. Co będzie jeśli Ci go zarysuje ?! Katastrofa.
Ja jeżdżę Alfą Romeo, a jak bym zmieniał to jedynie na Hondę Accord.
Rozumiem jeszcze jak ktoś zarabia naprawdę dużo kasy i kupi super wóz, bo jest pasjonatem.
Natomiast śmieszą mnie 18-latki kupujący świecące kalibry z neonami i rwący gimnazjalistki pod remizą...
Shaybecki [ Shaybeck ]
boroova - twoja kobieta jeździ na miasto i wraca z 4ema kołami zapasowymi ? :)
smart to taki lepszy skuter, idealny na miasto, a bardziej bezpieczny
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
NG: Aygo nie polecam. Mamy w firmie takie i szczerze mowiac to nie jest samochod :) To swietna zabawka, chetnie bym nimi pogral taka wielka pilka jak w Top Gear ;), ale jezdzic nim na codzien? Nie chcialbym, Yaris tez tragiczny, nie rozumiem czemu ludzie tak polecaja, chyba dlatego ze Toyota.
Glowna wada obu: tragiczne wygluszenie. Moze dlatego ze wszystkie maja przebiegi od 80 do 100 kkm, ale w sumie co ma przebieg do wygluszenia? W srodku glosno jak cholera. Az meczaco.
Bylem bardzo zdziwiona ze nowy model Yaris jest tak samo glosny jak poprzedni. Na poczatku kumpel co ze mna jezdzil mowil ze to pewnie lozyska zwalone. Ale jak wszystkie po kolei tak halasowaly to doszlismy do wniosku ze ten typ tak ma :)
jasonxxx [ Szeryf ]
Co do Smarta - miałem na szkoleniach porównanie do IQ. Toyotka jest pod każdym względem (oprócz ceny) lepsza o niebo. Nawet jakby mi ktoś dopłacił to bym do Smarta więcej nie wsiadł nie mówiąc o przejażdżce. Ten samochodzik to jeżdżąca tragedia we wszystkich aspektach.
Aygo - to nowoczesne Tico, gołe blachy wewnątrz i ogólnie zalatuje chińszczyzną. Pewnie dlatego się prawie w ogóle nie sprzedaje.
koniec jest blisko --? co do Yarisa, benzynowy 1.0 jest tragiczny, ale wszystkie inne silniki łącznie z nowym odświeżonym D4-D są niezłe. To autko do miasta, więc nie ma co oczekiwać po nim nie wiadomo czego. niemniej polecam się przejechać np. Corsą, Fabią, Polo a na końcu Yarisem. Wtedy zmienisz zdanie.
Ja jeżdżę Alfą Romeo, a jak bym zmieniał to jedynie na Hondę Accord.
przemek__ --> polecam 2.4 :) Spisuje się pod każdym względem rewlacyjnie. Osiągi, pojemność (tourer), jakość wykonania, wygląd zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny oraz komfort jazdy - z najwyższej półki. I niedużo pali - zaledwie tyle ile jej zatankuję :)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Samochod wyznacznikiem statusu spolecznego?
W coraz mniejszym stopniu i głównie w przypadku tych najciaśniejszych umysłów. Samochodów jest teraz tyle, że mało który normalny osobnik zwraca na to uwage.
legrooch [ MPO Squad Member ]
Stan ==> Yaris 1.3 to tragedia... Zero kopa, skrzypi większość elementów, klocki i tarcze wymieniałem po 34 tys :)
Snakepit [ aka Hohner ]
Jaka znowu klaustrofobia w SMARCIE? Czy ktos z was siedzial kiedys za kolkiem smarta, czy wyciaga tylko wnioski na podstawie wygladu?
tak siedzialem, w samochodzie musze czuc sie bezpiecznie...tyle w temacie, nie obchodza mnie wyniki testów i filmiki...
jasonxxx [ Szeryf ]
legrooch --> 1,3 86KM czy nowy 1,33 101-konny? :)
Pojeździłbyś 1,0 to byś dopiero stwierdził co to znaczy że autko nie ma kopa :P
Poza tym przeciez to miejski turlak, niemniej w porównaniu do konkurencji osiągi/spalanie jest w ścisłej czołówce...
Snakepit [ aka Hohner ]
Pojeździłbyś 1,0 to byś dopiero stwierdził co to znaczy że autko nie ma kopa :P
jezdzilem tym na kursie, TRA GE DIA
ale ja wogole yarisa nie lubie ;)
legrooch [ MPO Squad Member ]
Stan ==> 85KM :) W trasę z obciążeniem, to można cholery dostać. Rodzina, bagaże i headshot :)
Pojeździłbyś 1,0 to byś dopiero stwierdził co to znaczy że autko nie ma kopa :P
W sumie fakt.... Dobrze, że na wodę jeździ :)
przemek__ [ F1 2010 ]
Stan -> Bardziej brałem pod uwagę 2.0. O ile pamiętam to 156 koni... Teraz w Alfie mam niewiele mniej, ale tęsknie za benzyną :) Diesel jak dla mnie jednak ustępuje benzynie. Jednocześnie 2.0 ma w miarę przyzwoite osiągi.
EDIT:
Jak honda to oczywiście w sedanie :)
jasonxxx [ Szeryf ]
przemek__ --> 2.0 jak najbardziej daje radę, jeden z najbardziej dynamicznych dwulitrówek w swojej klasie. Niemniej, 2.4 uchodzi za trwalszy (m.in kuty wał korbowy) i mniej problematyczny (z 2.0 zdarzają się przygody). Różnica w spalaniu wynosi około 1-2l./100km, a do tego masz prawie 200 rumaków do dyspozycji :)
przemek__ [ F1 2010 ]
Ja właśnie nie mogę mieć mocnego silnika, bo już z tym co teraz mam jestem zbyt agresywny na drodze... zawsze coś mnie pchało do sportowych wozów, ale z racji, że u nas nie ma gdzie jeździć to wolę nie zagrażać społeczeństwu. Namówisz mnie na 2.4 i zacznie się dokładanie turbo itp. (oczywiście tuning silnika, bo nfs: KARTON mówimy stanowcze nie :) )
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
stanson: Mamy w firmie takie samochody, wszystkie w podobnej cenie zakupu ok 20 000 zl:
Yaris 2005 1.0 z klima
Aygo 2006 1.0 bez klimy
Clio 2006 1.5 diesel z klima
Corsa 2006 1.3 diesel z klima
jedna mi sie trafila Yaris 2006 1.0 w nowej budzie ale duzo drozej.
I z powyzszych bez wahania bralbym Corse. Tez jestem zdziwiony, ale jezdzilo mi sie nim bardzo przyjemnie. Mysle ze wiele zalezy od wnetrza. Ta corsa ma bardzo fajne wnetrze, biale zegary z aluminiowymi obwodkami, wbudowane radio z mp3 i jak zalaczy sie turbina to przyjemnie dodaje gazu. A w tych Yarisach (szczegolnie poprzedniej generacji) srodek jest tragiczny, ten centralny zegar wg mnie jest slaby, szczegolnie ze w dzien po wlaczeniu swiatel sie przygasza i niewiele widac kiedy swieci slonce. Silnik 1.0 to pomine milczeniem :) W dodatku glosny. Wykonanie wnetrza bez rewelacji. No i wyglad: po tej starszej yaris juz bardzo widac uplyw czasu, natomiast corsa jest po face liftingu, z nowymi przednimi swiatlami.
Chyba cena Toyoty jest sztucznie utrzymywana dzieki temu, ze kazdy uwaza ja za bezawaryjna. Byc moze tak jest, nie mialem jeszcze mozliwosci sprawdzenia :)
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
No to tak odchodząc od temau, bazując na tym co powiedziałem, jaki samochód byście polecili?
Mały, mało palący, mało psujący:) do 15k
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
Jakbys mial okolo 20 000 zl to moglbym pomoc :) Bo caly czas mielimy samochody w tych cenach.
Garbizaur [ Legend ]
NG ---> imho wszystko jedno, co Ci się bardziej spodoba: Fiesta,Corsa,Fabia,Ibiza, jeżeli bardzo mały to może Panda. :)
przemek__ [ F1 2010 ]
NG ->
$ikus [ Tottenham Maniac ]
ta Honda Civic to byłby strzał w dziesiątke ,to co w [72] mało pali i wnętrze bogate( do pewnego stopnia oczywiście) wygodny i tani (a to ważny punkt zakupu xD) ogólnie Honda jest porządna :)
Lutz [ Legend ]
jedyne co w chwili obecnej mnie interesuje to Toyota iQ albo smart ostatecznie citroen C2, niestety pewnie i tak stanie na tym ze wezme to co chce moja piekna czyli c4 (bo ladny jest)
pozdrowienia dla wszystkich ktorzy nie wiedza jak to jest parkowac w londynie ;)
.:[ Kocioł ]:. [ Generaďż˝ ]
Ta iQ faktycznie fajna, szczególnie środek mi się strasznie podoba, tylko ta cena...
k42a. [ Freddie Mercury ]
Mały, a przy okazji nieźle zapierdala.
ronn [ Legend ]
mysle, ze tak, w polsce nadal auto rowna sie statusowi spolecznemu
na wyspach świadczy o tym poziom zrozumienia szekspira