GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ceny gier i obsługa w sklepach WTF???

05.07.2009
14:34
smile
[1]

kong123 [ Predator ]

Ceny gier i obsługa w sklepach WTF???

Pewnego dnia gdy odwiedziłem Empik zauważyłem że nie ma w nim nic nowego a w szczególności na konsole XBOX 360. Chcąc nabyć jakiś nowy tytuł na ową platformę udałem się do sklepu o nazwie Media Expert w którym był jak się okazało pokaźny zestaw gier na ''iksa''. Szybko wypatrzyłem ciekawy tytuł którego nie miałem- Halo 3. Pamietałem jak kolega mówił mi że nową grę w Empiku można nabyć za ok. 100 zł może nawet mniej. Że w empiku jej nie było postanowiłem że kupie ją w owym sklepie. Niestety gra była zamknięta w gablocie wraz i innymi grami przez co nie było widać ceny. Poprosiłem więc jednego z pracowników który posiadał klucz aby mi podał cenę (pisze jak się mówi) ''hejlo/hajlo'' 3. Niestety pan powiedział że nie ma u nich takiej gry p czym dodał że jest tylko ''halo''3 i że wersja podstawowa (nie kolekcjonerska) kosztuje...219 zł. Oczywiście nie kupiłem tej gry i ze sklepu wyszedłem z pustymi rękami. Dziwiłem się tylko jak młody człowiek (może ze 3 lata starszy) nie zna się na tym co sprzedaje!!!

I jeszcze jedno:
Kiedyś w pewnym sklepie z grami i multimediami wypatrzyłem po niskiej cenie i postanowiłem ją kupic i kiedy już zapłaciłem i wychodziłem ta maszyna przy dzrzwiach zrobiła "pipipi!!" nie wiedząc co sie dzieje bo pierwszy raz sie z takim czymś spotkałem wróciłem się do sklepu pan który w nim sprzedawał wziął ode mnie tą gre i on z nia wyszedł o dziwo maszyna nie odezwała sie. Mi zrobiło sie głupio bo patrzyło na mnie z 10 osób ale wiedziałem ze nic nie mam. Pan zamiast sprawdzic czy jak wyjde sam to tez bedzie pipczec odrazu zaczał mnie straszyć policją itp. W koncu jednak drugi pan z obsługi kazał przejść mi bez gry . kiedy przechodziłem przez drzwi maszyna sie nie odezwała czyli nic nie miałem. Jak sie okazało maszyna była uszkodzona a mnie w koncu wypuścili ze sklepu. I ten typek ktory mnie ojebał przy ludziach nawet nie przeprosił( a miał za co) po tym sie zniesmaczyłem do kupowania gier osobiście albo przez net albo wysylam rodzenstwo. Walic taką obsługe ludzie nie wiedza kogo zatrudniają.

A tych cen to ja nie rozumiem !!!

05.07.2009
14:38
smile
[2]

Rezort [ Naznaczony ]

Ad.2
Miałem dokładnie tak samo, ale w empiku jak kupowałem SWAT 4

Ad.1
W Media Expert wszystkie gry są drogie, np. w mojej okolicy Prey z KK, kosztuje 50 zł !!!, oni moga tak zrobić czy nie ?

05.07.2009
14:40
[3]

Windows XP 16 [ Surgeon ]

Empik nie jest dobrym miejscem jeśli chodzi o kupowanie gier (choć zdarzają się im świetne promocje).

A jeśli chodzi o obsługę to w jednym sklepie trafi ci się miła osoba, a w drugim totalna menda. Na to nie ma rady. Jak ci aż tak bardzo obsługa nie pasuje to prosisz o rozmowę z kierownikiem i składasz skargę.

05.07.2009
14:44
[4]

Kozi89 [ Legend ]

Różni ludzie się zdarzają.

A w media expert gier nie polecam kupować, bo tam zawsze mają nieaktualne ceny.

05.07.2009
14:47
[5]

Stalin_SAN [ Pretorianin ]

I właśnie dla tego ja kupuje gry tylko przez neta, dzisiaj sprawdzałem ceny halo 3 to nówkę z kosztami przesyłki na allegro dostaniesz za 8 dych

05.07.2009
15:03
[6]

Beaverus [ Bounty Hunter ]

Sytuacja 2-ga miałem podobna:
kiedyś kupowałem cos w empiku, i zapłaciłem, wychodzę a tu pik pik, ludzie sie patrza, a ochroniarz leci przez caly salon i krzyczy : Stoj zlodzieju !!!
wróciłem sie i mowie ze kupilem gre i nie wiem co jest, wzial ochroniarz, przeszedl z gra i nic...
po czym odzywa sie do mnie i mowi: wyciągaj złodzieju co masz w kieszeniach. Mowil to tak glosno ze chyba caly salon sie zlecial. Po chwili kłótni powiedzialem mu ze przejde sam przez bramke, bez gry. Oczywiscie darl sie ze zaraz policja będzie itd. Stalo obok z 20 ludzi. w koncu przeszedlem przez bramke i cisza, przeszedlem z gra i cisza. Skonczylo sie na tym ze wezwalem kierownika sklepu (czy jak to nazwac) i powiezdialem mu o co chodzi. Napisałem skargę od wyzywania od złodziei. Wiem tyle ze od tamtego czasu goscia nie widze w sklepie.

Co do mojej sytuacji powiem jeszcze ze pokazywalem paragon ale debil myslal ze mam cos w plecaku

05.07.2009
15:12
smile
[7]

Paul12 [ Buja ]

1. Jesteś w Polsce, mów po polsku. Wątpię, żeby na stanowisko sprzedawcy gier komputerowych wymagano znajomości języka angielskiego. Swoją drogą jeszcze się nie spotkałem wśród znajomych, żeby ktoś powiedział "hajlo".

2. Uniknąłbyś całej tej krępującej i żenującej sytuacji po prostu pokazując paragon. A zamiast zgrywać ofiarę, mogłeś wrzasnąć na pracownika-idiotę.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.