Kokainka [ Chor��y ]
Dług w banku pytanie
Witam mam zadłużenie w banku ING na 1200zł
Dziś przyszedł list że bank rozpocznie procedure windykacyjną i weryfikacje aktualneij sytuacji majątkowej i finansowej dłużnika prowadzonej w mjejscu zamieszkania dłużnika przez upoważnionego pełnomocnika banku.
Moje pytanie brzmi czy jeśli obecnie jestem bezrobotny mieszkam z rodzicami to mogą mi coś zrobić ew. mogą zabrać coś rodzicą ??
I jeszcze jedno jest napisane że : kwota długu na dzień 23.06.09 to 1211zł ulega zwiększeniu codziennie o naliczanie odsetki podwyzszonej 21% w skali roku co stanowi czterorkotność wyskosci stopy kredytu lombardowego NBP co to oznacza ? :D dużo bedzie odsetek ?
_borzo_ [ _wporzo_ ]
Mogą zabrać rzeczy, które należą do ciebie, czyli te które są prawnie twoją własnością.
Jeśli kupiłeś telewizor i faktura jest na ciebie to mogą zabrać, ale jeśli na twoją mamę, to już nie. Jesteś osobą pełnoletnią więc odpowiadasz za siebie.
Zadzwoń i umów się na spłatę zadłużenia w ratach. To moja rada.
vlodek2532 [ Pretorianin ]
borzo źle mówisz. W umowie o kredyty jest tak, ze mogą wejść na rodzinę a on podpisał. W pierwszej kolejności rodzice i rodzeństwo i to ich mogą po równo obciążyć spłatą kredytu. To że kwota kredytu lombardowego wynosi na dzień dzisiejszy wynosi 5,25% to znaczy, że bank może do odsetek kredytu naliczać konkwistę (4-krotność stopy procentowej kredytu lombardowego) w trybie 365/365 w sakli roku.
czyli 21% procent na 365 to w przybliżeniu 0.05%. Co dzień będziesz miał naliczane i kumulowane odsetki. Tego będzie dużo i po roku tak na oko powiem ci, że będzie to koło 2 tys. bo odsetki te kumulują się + dochodzące regularne odsetki kredytu.
Kłosiu [ Senator ]
Lepiej tak tego nie zostawiaj, od placenia mozesz sie migac, ale takie cos potem sie ciagnie jak smrod po gaciach i za 10 lat mozesz sie bardzo niemile zdziwic jak bedziesz chcial wziac kredyt.
Odsetki to jakies 300-350 zl rocznie.
Kokainka [ Chor��y ]
Ale to nei jest Kredyt tylko debet rok temu skorzystałem z opcji debetu na 1000zł
I do dzis nie spłaciłem
I oczywiscie chce to spłącić ale narazie jestem bezrobotny :(
Llordus [ exile ]
vlodek2532 -->
W umowie o kredyty jest tak, ze mogą wejść na rodzinę a on podpisał. W pierwszej kolejności rodzice i rodzeństwo i to ich mogą po równo obciążyć spłatą kredytu.
Jesli rodzice/rodzenstwo/ktokolwiek inny nie byli zyrantami kredytu, czyli nie podpisali umowy kredytowej na rowni z kredytobiorca, bedac niejako zabezpieczeniem tego kredytu, to nikt im nic zabrac nie moze. Nie wprowadzaj wiec w blad. To o czym piszesz jest mozliwe tylko w sytuacji, gdy ktos podzyrowal kredyt, gwarantujac jego ewentualna splate w przypadku nie wywiazania sie glownego kredytobiorcy z obowiazku splacania.
Kokainka --> jesli to jest debet na koncie, to scigac moga tylko wlasciciela/wspolwlascicieli konta i tylko z ich majatku moga egzekwowac zaleglosci.
mirencjum [ operator kursora ]
Tak w sumie to ten bank ma małe szanse na odebranie sumy tego debetu wraz z lichwiarskimi procentami. Musisz cały czas tylko pamiętać by nie zadawać się ze złodziejami, nie odpowiadać pisemnie na żadne monity. Od daty zaistnienia debetu leci okres przedawnienia. Cała sztuka polega na wytrzymaniu trzech lat. Będziesz dostawał pisma, monity, straszące i proszące o spłatę w dogodnych ratach. Do domu żaden cieć z banku nie może wejść i wykonywać jakiejkolwiek wyceny majątku. Nie wolno tylko iść na ugodę, bo każdy ruch z Twojej strony, potwierdzony na piśmie spowoduje, że okres przedawnienia będzie lecieć od początku.
Po pewnym czasie dług Twój zostanie sprzedany innej firmie lichwiarsko - windykacyjnej i cała zabawa z pismami i telefonami zaczyna się od nowa. Nadal nie idziesz na ich propozycję spłaty w dogodnych ratach i umorzenia odsetek, bo tylko na to czekają.
Tak mija Ci około trzech lat. Firma może (choć nie musi, to zależy czy mają nadzieję na odzyskanie pieniędzy) występuję z pozwem sądowym. Sprawę oczywiście przegrywasz i dostajesz nakaz zapłaty. Wtedy występujesz ze sprzeciwem z powodu przedawnienia i koniec sprawy. Złodzieje z banku nic nie zrobią.
Gorsza sprawa jeżeli wyrok sądu o zapłatę dostaniesz przed upływem okresu przedawnienia. Wtedy do akcji wkracza komornik sądowy i może zająć Ci 50 % pensji, ale musi zostawić chyba 1200 czy coś takiego.
Wtedy pozostaje praca na czarno, wyjazd za granicę. Po 10 latach komornik umarza z powodu braku możliwości ściągnięcia długu.
Finthos [ Generaďż˝ ]
Sorry mirencjum, ale w tej sytuacji złodziejem to jest autor wątku, a nie bank. Wziął pożyczkę i uchyla się od jej spłaty-jego wina. To co piszesz to taka wycięta z komuny próba robienia instytucji w człona, bo przecież instytucja i tak ma wszystkiego w bród. Nieładnie.
mirencjum [ operator kursora ]
Finthos --> Zgadza się. Zrobił debet, nie spłaca, bo jak pisze został bezrobotnym. Tak nie powinno być. Ale prawdziwe złodziejstwo to te niszczące ludzi odsetki, potem odsetki od odsetek i jeszcze odsetki lombardowe od odsetek odsetek. Z 1000 zł w ciągu roku zrobią 3 tys. To nie jest złodziejstwo?
andrey226 [ Pretorianin ]
Takie rady jakie daje mirencjum tylko jeszcze bardziej pograza Kokainke.Trzeba isc do banku,przedstawic swoja sytuacje i poprosic o przelozenie splaty raty lub kredytu.Tam tez przeciez pracuja normalni ludzie,nie idioci i obu stronom powinno zalezec na polubownym zalatwieniu sprawy.Unikanie kontaktu z bankiem skonczy sie komornikiem,kosztami egzekucji dlugu oraz co chyba najgorsze Bedziesz w rejestrze niewyplacalnych dluznikow i raczej na dlugi czas Bedziesz musial zapomniec o jakimkolwiek kredycie czy zakupie ratalnym.Mirencjum,takie rady Wsadz sobie w cztery litery!
Loczek [ El Loco Boracho ]
mirencjum: "Ale prawdziwe złodziejstwo to te niszczące ludzi odsetki, potem odsetki od odsetek i jeszcze odsetki lombardowe od odsetek odsetek. Z 1000 zł w ciągu roku zrobią 3 tys. To nie jest złodziejstwo?"
Nie. To jest jawna umowa, którą autor wątku zawarł z bankiem.
mirencjum [ operator kursora ]
andrey226 --> Facet nie ma dochodów. Co ma negocjować w banku? Poczekajcie za rok zapłacę?
Loczek --> Każdy w miarę rozgarnięty prawnik Ci powie, że odpowiednio skonstruowana umowa to rozbój w biały dzień.
To też jest umowa? Co Ty na to? Nie okradają ludzi?
"Bezprawne praktyki banków powiększyły kilkakrotnie zadłużenie związane ze spłatą kredytów starego portfela. Tysiące rodzin spłaciły już koszty budowy lokalu, lecz pozostały im do oddania odsetki bankowe i budżetowe"
andrey226 [ Pretorianin ]
Mirencjum,zaden bank,powtarzam bank nie zrobi w ciagu roku z 1000zl 3000zl klientowi zadluzenia.Natomiast jest to mozliwe w tzw. instytucjach finansowych np. Provident i temu podobne hieny.Ja od wielu lat korzystam z uslug bankow,konto mam w ING Bank Slaski a karte kredytowa w GE Money Bank i jestem zadowolony.Jak sie zadluze to odsetki trzeba placic,ale nikt nikogo nie zmusza do zadluzania sie w bankach.Po to ma sie mozg,zeby z niego korzystac.Oczywiscie sa przypadki losowe,ale jak juz napisalem wczesniej,z bankiem tez sie mozna dogadac.Tzeba tylko wykazac dobra wole,a nie jeszcze podskakiwac i udawac cwaniaka.
Coy2K [ Veteran ]
a potem ludzie sie dziwią skąd ten kryzys... ano jak ktos bierze kredyt czy debet na sume ktorej potem o dziwo nie jest w stanie spłacic bo cos tam cos tam to potem jest jak jest.
A tak w ogole to trzeba pozyczyc kase od rodzicow i splacic dlug nim odsetki Cie zmiażdżą.
ps. co do tego bezrobocia to marna linia obrony... rok temu wziął debet i od tego czasu nie spłacił zadłużenia bo co ? bo od roku pracy nie ma ? czy nie ma pracy od miesiaca ale poprzednie 11 miesiecy mial ogromne wydatki mieszkając z rodzicami i nic nie odłożył na spłatę długu
garfield_junior [ ]
mirencjum ---> Umowy są również do czytania, nie tylko do podpisywania. Jeśli ktoś dobrowolnie zgadza się na 'złodziejskie/lichwiarskie' warunki umowy, to już jego strata, a złodziejstwem jest miganie się od spłaty.
Loczek [ El Loco Boracho ]
Mirencjum: tylko nie wiem czemu od razu oskarżasz bank o jakieś nieuczciwe praktyki. Tego, że dobrze skonstruowana umowa to rozbój w biały dzień, nie musi mi mówić żaden prawnik. Tylko od tego ma się rozum żeby w takie bagno się nie wpakować.
Tak czy inaczej, w tym co napisał autor wątku, nie widze żadnych przesłanek żeby posądzać bank o takie praktyki.
Logan [ Bad Medicine ]
Mirencjum bzdury gada.
Kokainka - jeżeli chcesz to spłacić to najlepiej zrobić to od razu na przykład pożyczając od rodziny - tak po prostu wyjdzie najtaniej.
Jeżeli nie chcesz spłacać to tez masz spore szanse - jako bezrobotny mieszkający u rodziców będziesz trudnym przypadkiem do egzekucji i za parę lat dadzą sobie spokój, chociaż pewnie sprzedadzą dług firmie windykacyjnej, a ci są upierdliwi, niegroźni w istocie rzeczy, ale upierdliwi. Ale główny minus takiego rozwiązania to jest to że praktycznie na zawsze zamkniesz sobie droge do kredytów/zakupów na raty itp.