GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

FRONTLINE [118]

04.12.2002
19:23
[1]

Lipton [ 101st Airborne ]

FRONTLINE [118]

Jest to wątek dla graczy czerpiących największą satysfakcję z gier umiejscowionych w realiach II Wojny Światowej.
Gatunek owych gier ulega przeobrażeniom w zależności od naszych upodobań.

Obecnie na tapecie mamy:
- Medal of Honor: Allied Assault
Bawimy się juz także:
- Medal of Honor: Allied Assault Spearhead :o)

Powstał z inicjatywy grupy osób, które aktywnie uczestniczą w walkach.

Nasza strona w internecie:
https://www.frontline.prv.pl/

Nasza ferajna w Clan Base:
https://www.clanbase.com/claninfo.php?cid=214147

Forum naszego klanu (lekko wymarłe:)
https://www.selicom.pl/frontline

Strona zaprzyjaźnionego klanu "Bad Boys":
https://www.selicom.pl/badboys

Zaprzyjaźniona strona prowadzona przez kolegę Leo987 (vel Deza), opowiadająca o epoce napoleońskiej:
https://www.republika.pl/leo987/index.html


ZAPRASZAMY!

Linka do poprzedniego wątku:

04.12.2002
19:24
[2]

Lipton [ 101st Airborne ]

Qrde zapomnialem o linku:P

04.12.2002
19:43
[3]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Lipton --> zapomniałeś także o zdjęciu na dobry początek !!!

04.12.2002
19:48
smile
[4]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

yyyyyyy: to KAŻDY może sobie założyć nowy wąteeekkk?? Ja też chcęę... Chreesio jest złyyy.......

04.12.2002
20:25
smile
[5]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot --> Cholera faktycznie. Juz sie poprawiam.

04.12.2002
20:25
smile
[6]

matchaus [ Legend ]

No pięknie... Nowy wątek bez zdjęcia. Nadrabiam zległość. Panowie! Uroczyste przekazanie sztandaru! :))))))))))))

04.12.2002
20:37
smile
[7]

diriz [ Generaďż˝ ]

whehehe fajne te helmy mieli polscy zolnierze :))

05.12.2002
02:00
smile
[8]

matchaus [ Legend ]

Historia ilustrowana naszej wczorajszej klanóweczki. Wynik - 12:11 dla nas! Squad: - Diriz - Mackay - Martins - Matchaus "The Hunt". My jako Axis

05.12.2002
02:02
smile
[9]

matchaus [ Legend ]

"The Hunt". My jako Allies (Jedno zwycięstwo odniesione dzięki Dirizowi! BRAWO!)

05.12.2002
02:03
smile
[10]

diriz [ Generaďż˝ ]

heh, a tak pitolili ze slabego pinga maja ;) tutaj za to pingiem miesiaca jest ping slawka :)

05.12.2002
02:04
smile
[11]

matchaus [ Legend ]

"V2" My jako Axis (zrobiło sie gorąco - GD wyrwali nam jeden punkt...)

05.12.2002
02:06
smile
[12]

matchaus [ Legend ]

"V2". My jako Allies (Nie pozostaliśmy dłużni - odnieśliśmy także jedno zwycięstwo! Ależ było wtedy nerwowo... :)

05.12.2002
02:07
smile
[13]

diriz [ Generaďż˝ ]

ok matchaus, ja juz wiecej screenow nie mam :))

05.12.2002
02:11
smile
[14]

matchaus [ Legend ]

Ja również :)))) Do dzisiaj :))) - uciekam lulu :)

05.12.2002
09:05
smile
[15]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

BRAWO BRAWO!! Chłopcy zasłużyliście na owsiankę z mlekiem: nagrodę przesyłam pocztą, otrzymacie zrzut w okolicach okrążonego Stalingradu. Niestety po drodze może wystygnąć. Cosik Was wczoraj podsłuchiwałem i zmartwiłem się, że wdupiliście jeden raz Axisami ale potem........ hyhyhyhyyyyyhyhy

05.12.2002
09:18
[16]

SilentOtto [ Faraon ]

Mordy moje! W naszej tabelce rozegranych meczy robi się coraz bardziej zielono. Tak trzymać! Brawa dla FrL! "Teraz k...a ja!". Pomiędzy 10-tą a 12-tą przestanę być zafajdanym cywilem i dołączam do Was. Czy dzisiaj jet trenig? Kto mnie oprowadzi i zapozna z taktyką? Nareszcie...

05.12.2002
09:36
smile
[17]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Jeśli dziś będę obecny to ja. Ostatnio jestem aktywniejszy w dziale szkoleń niż na "żywym froncie" :) Daj znać na GG Otto: jeśli będę wolny to zaraz jestem do Twojej dyspozycji. Jeśli.

05.12.2002
10:25
smile
[18]

Mackay [ Red Devil ]

Witka Jungs! Zaraz musze wychodzi, wiec sie streszcze 1. po poludniu skrobne cos na temat wczorajszej klanoweczki 2. nie wiem jak duze sa szanse ze dzisiejszy mecz sie odbedzie - ale ja dzis zagrac nie moge - znaczy nie tyle nie moge - na swoje miejsce proponuje Rambo albo szeregowego Czeresniaka - mysle ze dadza sobie rade! :)) 3. zglaszajcie swoja gotowosc na forum albo na CB najlepiej - jak wroce to ustale sklad 4. pozdrawiam! Mack

05.12.2002
11:34
smile
[19]

martins [ Konsul ]

ja mogę się stawić wieczorkiem :)

05.12.2002
12:16
[20]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Ja może stawię się wieczorkiem: na 70%.

05.12.2002
12:19
[21]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Powiem o 20: wtedy będę wiedział na pewno.

05.12.2002
12:23
smile
[22]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

A tymczasem pobawcie się troszkę - pod moją nieobecność - moją ULUBIONĄ zabawką... Tylko nie zniszczcie!

05.12.2002
13:00
smile
[23]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Jeśli mogę to dziś mogę.

05.12.2002
13:27
smile
[24]

matchaus [ Legend ]

Panowie! Widząc męstwo i upór naszej jednostki, a także znakomite osiągnięcia na polu propagandy, dziś odwiedzi nas niezwykły gość! Prosto z Wolfschanze uda sie na pierwszą linię, aby uścisnąć waleczne dłonie naszej dzielnej formacji! Moi Panowie! Wujek Adi we własnej osobie! Szykować piersi - nasz fuhrer zabrał ze sobą trochę żelastwa! :o)

05.12.2002
13:39
smile
[25]

Yaca Killer [ **** ]

Adi jest bardzo zadowolony po wizycie u dzielnych wojaków z FrL ... w swojej teczce zebrał już specjalne dyrektywy, które radykalnie zwiększą poziom zaopatrzenia tejże jednostki ... więc panowie ... można już wyglądać czy nie zbliżają się transportery :))

05.12.2002
13:40
smile
[26]

Yaca Killer [ **** ]

zapomniałem o foteczce :)

05.12.2002
13:46
smile
[27]

matchaus [ Legend ]

"DER SIGNAL" 05.12.1941 =aktualności= "Jest wielce prawdopodobne, że czołówka naszych wojsk (Grupa Operacyjna "Frontline") spotka się w najbliższą sobotę z Syberyjczykami (Armia Gwardyjska "ZOMO") w okolicach Orła. Jak doskonale wiedzą nasi czytelnicy, obie formacje spotkały się już na początku operacji "Tajfun" i nasze dzielne wojska pokonały wtedy ZOMO'wców w zaciętej potyczce. Należy dodać, że obie jednostki znajdują się nieprzerwanie w boju, jednak nasi chłopcy otrzymali ostatnio uzupełnienia i jakże potrzebną ciepłą odzież z Rzeszy. Nasz gazeta, będąca zawsze na pierwszej linii postara się zdać relację z tego arcyciekawego rewanżu, o ile do niego dojdzie. Nie jest w końcu dla nikogo tajemnicą, że Armia Czerwona cofa się pod naporem naszych wojsk na całej linii i walczy resztkami sił. Czołówki grupy Armii Mitte (do której należy GO "Frontline") znajdują się od przedmieść Moskwy zaledwie kilkanaście kilometrów! Nasi żołnierze! Wiedzcie, ze cały Naród Niemiecki patrzy na Was i Was podziwia! Dajcie z siebie wszystko aby osiągnąć upragnione Zwycięstwo! Sig Heli! (na zdjęciu czołówka GO "Frontline" zbliża się nieubłaganie w kierunku Moskwy)"

05.12.2002
13:50
smile
[28]

matchaus [ Legend ]

Ech - jakiś złośliwy żydowski chochlik przeinaczył w naszej gazetce końcowe zawołanie... SIEG HEIL! ...oczywiście :))))))))))))))))))

05.12.2002
14:02
smile
[29]

Slawekk [ Senator ]

Przemówienia Adiego: Oficerowie, żołnierze i rekruci klanu Frontline. Wygraliscie wczoraj kolejna klanówke. Zdobyliście kolejne, jaknajbardziej należne nam punkty. Te punkty nalezały się nam z racji naszej wyższości rasowej, klasowej, intelektualnej i kazdej innej (miarowe uderzenia pięścią w mównice). Waszym obowiązkiem było potwierdzić w boju swoją wyższość. I dokonaliście tego !!!! Dokonaliście tego, zwyciężyliście, strąciliście w proch i pył naszego wspólnego wroga (dumne spojrzenie po zebranych, pauza) (Zaczyna cicho, powoli podnosi głos, ostatnie zdanie wykrzykuje w strone rozentuzjazmowanego tłumu, oparty na obu rękach, głowa wychylona do przodu , wzrok wpatrzony w dal) Niech drżą, niech jęczą ze strachu nasi przyszli wrogowie. Niech proszą oi litość i przełożenie walk na inny termin. klan Frontline kroczy dumnie do zwycięstwa, Klan Frontline wznosi wysoko swój zwycięski sztandar, Klan Frontline uber alles !!!!!!!!! Tłum szaleje, kobiety płaczą ze szczęścia, weterani ocieraja łzy z wąsów, ssmani ledwo utrzymuja kordon napierani przez wiwatujace tłumy. Adi kolejno podchodzi do żołnierzy uczestniczących w me wczorajszej walce. Kolejno ściska dłonie, przypina medale. Klan Leaderowi położył ręce na ramionach i długo spojrzał w oczy, lekki uśmiech zagościł na twarzy wodza." Ach, gdyby to był Ike" taka mysl na moment przemknęła Klan Leaderowi przez głowe i znikła , gdy wódz przypinał mu kolejne zdobyte w boju odznaczenie.

05.12.2002
14:13
smile
[30]

Yaca Killer [ **** ]

... Klan Leaderowi położył ręce na ramionach i długo spojrzał w oczy, lekki uśmiech zagościł na twarzy wodza ... hehe ;c)))))

05.12.2002
14:42
smile
[31]

Slawekk [ Senator ]

Yaca--- leże i pekam ze śmiechu. Rewelka !!!!!! :))))))))))) Słowo ciałem się stało :))))))) Ale ten Adi to mi bardziej przypomina tego faceta z kabaretu Halama Oklaski czy jakoś tak. Ale jest ok. Buachachacha

05.12.2002
14:58
[32]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Nie chce popsuć Waszego dobrego humoru dlatego nic nie napiszę !!! p.s. :-)))))))))) Otto --> co z Tobą ?? jeszcze nie wykorzystujesz nowych możliwości ??

05.12.2002
15:09
smile
[33]

matchaus [ Legend ]

Panowie! Obiecany frament "Zapomnianego żołnierza" autorstwa Guy'a Sajer'a CZĘŚĆ DRUGA "Gross Deutschland wiosna 1943 - lato 1943" Rozdział szósty "Pod Biełgorodem" Strony - 213 - 216 "Kątem oka obserwowaliśmy identyfikację poległych. Chociaż raz nie byliśmy grabarzami! Warta wydawała nam się teraz odpowiednim zajęciem. Wynoszeniu ukatrupionych chłopaków zawsze towarzyszyły te same złorzeczenia. — Jasna cholera, ale ten koleś ciężki! — O Boże! Lepiej dla niego, że zdechł od razu. Popatrz na to! Rozległ się metaliczny dźwięk zdejmowanej z szyi tabliczki identyfikacyjnej. — Fuj! Wszędzie jest zasrany! Odwróciliśmy się obojętnie. Dramat życia i śmierci dziwnie stracił na znaczeniu. Byliśmy już uodpornieni na takie sytuacje. Podczas gdy pozostali szarpali się z martwym mięsem, Halls i ja powróciliśmy do rozmowy na temat szans przeżycia. — Najboleśniejsze są rany kończyn, ale za to nie są tak groźne. — Zastanawiam się, co mogło się przytrafić Olensheimowi. — Z tego co wiem, ma złamane ramię. — A twoje? — Bardzo mi dokucza. Za nami koledzy nadal odwalali wstrętną robotę. — Heinz Veller. 1925. Kawaler. Biedak, nie miał szczęścia... — Pokaż mi ramię! — odezwał się Halls. — Może to coś poważnego. — Raczej nie. To od uderzenia — odpowiedziałem, odwiązując całe to świństwo. Właśnie miałem podciągnąć rękaw bluzy, gdy nagle czystym powietrzem poranka wstrząsnął grzmot salw artyleryjskich. Prawie natychmiast dookoła spadł grad rosyjskich pocisków. I znów znaleźliśmy się, przerażeni, na dnie transzei. — O Boże! — wykrzyknął któryś z żołnierzy. — Znów się zaczyna! Halls zbliżył się do mnie, podczas gdy zwały ziemi spadały na naszą pozycję. Otworzył usta, by mi coś powiedzieć, ale odgłos pobliskiej eksplozji całkowicie zagłuszył jego słowa. — Nie wyjdziemy z tego — rzekł. — Najlepiej by było spieprzać stąd. Jeden z pocisków upadł tak blisko, że błysk płomienia oświetlił szarą ziemię na przeciwległej ścianie transzei. Okrył nas gęsty dym, runęły wiel-kie zwały ziemi. Rozległy się okrzyki przerażenia, po czym usłyszeliśmy głos sierżanta. — Nikt nie jest ranny? — Boże święty! — ryknął weteran, pokasłując. — Co robi nasza artyleria?! Maty Lindberg znowu trząsł się. Ogień artylerii rosyjskiej umilkł. Weteran zerknął ostrożnie na zewnątrz, po czym siedem głów wychyliło się z transzei i zaczęło obserwować równinę, nad którą wolno unosiły się obło-ki kurzawy. Na skraju lasu ktoś się wydzierał jak zarzynane cielę. — Chyba kiepsko u nich z amunicją — zaśmiał się sierżant. — Inaczej tak szybko by nie przestali. Weteran długo patrzył na niego zrezygnowanym wzrokiem; w taki sposób patrzył cały czas. — To samo pomyślałem o naszej artylerii, sierżancie. Zastanawiam się, dlaczego nie strzelają. — Nasi przygotowują się do natarcia. Dlatego siedzą cicho. Na pewno zaraz zobaczymy nasze czołgi... Weteran wpatrywał się w horyzont. — Jestem przekonany — ciągnął sierżant — że nasze natarcie zaraz ruszy dalej... My jednak patrzyliśmy na weterana, którego oczy i usta coraz bardziej się zaokrąglały. Wydawało się, że za chwilę zacznie wrzeszczeć. Sierżant umilkł również i wszyscy zaczęli patrzeć tam, gdzie nasz strzelec karabinu maszynowego. Daleko na horyzoncie widać było czarną, wąską wstęgę, która przemieszczała się niczym fala zdążająca ku brzegowi. Przez chwilę wpatrywaliśmy się w tę zwartą i niesamowitą masę, po czym weteran wydał tak straszny ryk, że sparaliżowało nas ze strachu. —Nadchodzą!!! Nadchodzą Syberyjczycy!!! Będzie ich z milion!!! Chwycił kurczowo kolbę karabinu maszynowego. Zacisnął zęby, a na jego twarzy pojawił się szatański uśmiech. W oddali wydobywające się z tysięcy gardeł okrzyki potężniały jak wiatr zwiastujący burzę. — Wszyscy na stanowiska! — ryknął sierżant, patrząc jak zahipnotyzowany na sowiecką falę, która parła nieubłaganie naprzód. Automatycznym gestem każdy z nas chwycił za broń i oparł się łokciami o nasyp. Halls trząsł się jak osika, a jego ładowniczy, maty Lindberg, nie potrafił prawidłowo podać taśmy z nabojami kalibru 7, 7 mm. — Dawaj bliżej! — wrzasnął Halls. — Dawaj albo cię zabiję! Twarz Lindberga drżała, jakby zaraz miał się rozpłakać. Weteran umilkł. Przycisnął kolbę do barku i przyłożył palec do spustu, zaciskając z całej siły zęby. Odgłos potężniał coraz bardziej; z minuty na minutę stawał się wyraźniejszy. Przypominało to długi krzyk stłumiony przez ogrom fali. Tkwiliśmy nieruchomo, nie zdając sobie początkowo sprawy z powagi sytuacji. Byliśmy zbyt oszołomieni i przez chwilę nasze zachowanie przypo-minało nieco reakcję myszy, gdy widzi zaskrońca. Nagle ktoś wpadł w panikę. Byt to oczywiście Lindberg. Chłopak zaczął płakać i krzyczeć. Opuścił stanowisko i przykucnął na dnie transzei. —Zabiją nas! Zabiją nas! Zabiją nas...! — Powstań! — ryknął sierżant. — Na stanowisko albo od razu cię zabiję! Zdołał podnieść go z miejsca, ale zalany Izami Lindberg wyglądał jak ludzki wrak. — Zdychaj, skurwielu! — rzucił Halls. — Poradzę sobie sam. Wściekły ryk Rosjan dochodził już wyraźnie. Bez ustanku słychać było potężne „hurra"! „Mamo"! — pomyślałem w duchu. — „Mamo"! — Hurra! Hurra! Pobieda! — cedził przez zęby weteran. — Podejdźcie bliżej, skurwiele, jeszcze bliżej. Fala Rosjan była już mniej więcej w odległości czterystu metrów. Wtem usłyszeliśmy narastający warkot. Wysoko, na jasnym już niebie, widać było niewyraźnie trzy sylwetki samolotów. — Samoloty nad nami — rzekł Sudetczyk, gdy wszyscy już zdążyliśmy je dostrzec. Nasze niespokojne oczy oderwały się na chwilę od potężniejącej rosyjskiej fali. Samoloty schodziły z pełną prędkością, wyjąc przeraźliwie. — Messerschmitty! — wrzasnął sierżant. — To Messerschmitty! Wspaniale chłopaki! — Hurra! Hurra! — wykrzyknęliśmy. — Niech żyje Luftwaffe! Trzy myśliwce otworzyły ogień amfiladowy na potężną rosyjską falę. Musiał być bardzo skuteczny. Był zarazem jakby sygnałem do ataku, gdyż po chwili ogień otworzyły też moździerze, których stanowiska znajdowały się w lesie. Śmiercionośne pociski w kierunku nieprzyjaciela posyłały również ocalałe od artyleryjskiego pogromu karabiny maszynowe. Myśliwce zaczęty pikować ponownie, wprowadzając nas w stan szaleńczej ekstazy. Taśma z nabojami przebiegała w mych rękach w oszałamiającym tempie. Gdy jedna została wyczerpana, błyskawicznie podłączyłem następną. Ogień otworzyło też kilka niemieckich dział, siejąc bez wątpienia spustoszenie w bolszewickich szeregach szarżujących jak za Napoleona. Jednak rosyjska nawałnica zbliżała się w dalszym ciągu. Tylko dzięki hełmom włosy nie stawały nam dęba na głowie. Zresztą nie czuliśmy już nawet strachu przed śmiercią. Wpatrywałem się tylko w dymiący karabin, z którym weteran znakomicie sobie radził. Niespokojne pociski tańczyły w szalonym rytmie, wylatując z ogłuszającym hałasem. — Przygotować granaty! — wykrzyknął sierżant, który prowadził ogień z lugera, opierając go o lewe ramię. — To bez sensu! — wrzasnął jeszcze głośniej weteran. — Mamy za mało amunicji, aby ich zatrzymać! Zarządźcie odwrót, sierżancie, i to szybko, zanim nie będzie za późno! Spoglądaliśmy osłupiałym wzrokiem na twarze obu mężczyzn. Potężne okrzyki: Hurra, pobieda! dochodziły z coraz bliższej odległości. Żołnierze, których nie sposób było zliczyć, biegli do ataku, strzelając z biodra. Kule gwizdały w powietrzu. — Oszaleliście! — wykrzyknął sierżant. — Nikt stąd się nie ruszy! Zaraz nadejdą nasi. Strzelajcie dalej, na Boga! Weteran załadował karabin i podniósł ostatni zasobnik z amunicją. — To szaleństwo, sierżancie! Nasi nadejdą za późno! Jak pan chce, niech pan tutaj zdycha! — Nie! nie! — ryknął sierżant. Weteran wyskoczył jednak z transzei i zaczął biec, pochylony, w kierunku lasu, przywołując nas. Jak szaleńcy unieśliśmy broń. — Uciekajmy! — wrzasnął Sudetczyk. Wszyscy poszli w jego ślady. Strach odebrał nam rozum. Dysząc jak opętani, dotarliśmy do pierwszych poszarpanych przez pociski drzew. Wokół świstały kule, na szczęście wystrzeliwane przez Rosjan na oślep. Było nas nadal siedmiu, co wydawało się nieprawdopodobne. Kolumnę zamykał sierżant, w dalszym ciągu złorzecząc: — Natychmiast przygotować mi stanowisko! Banda tchórzy! Zginiecie, nie próbując nawet się bronić! Grupa jednak zagłębiała się dalej w poharatany las. — Stać! — wrzeszczał dowódca. — Stać, łajdaki! Dopadł weterana, który usiłował złapać trochę tchu, stojąc za zdruzgotanym drzewem. Znajdowałem się przy nim. — Łajdaku! — wydzierał się sierżant. — Odpowiesz mi za to! — Wiem — weteran niemal się zaśmiał, dysząc ciężko. — Każecie mnie rozstrzelać, ale wolę już pluton egzekucyjny, niż ruskie bagnety. I znów zaczęliśmy uciekać. Wspięliśmy się na niewielki pagórek rozorany pociskami i ogołocony z drzew. — Aj! Aj! Aj! — krzyczał weteran. Sowieckie kule uderzały głucho o leśną glebę. — Szybciej, sierżancie! Szybciej! — krzyczał weteran do dowódcy, który ciągle wspinał się na wzniesienie. — Zobaczycie, sierżancie, powstrzymamy ich, kiedy dołączymy do naszych wojsk! Gdy tylko weteran skończył zdanie, sztabowy wyprostował się nagle, wydając cichy krzyk. Zatrzepotał śmiesznie ramionami w powietrzu. Prawie zbiegł z pagórka, po czym upadł twarzą do ziemi. — Cholerny sierżant — rzekł weteran. — A mówiłem mu, żeby się pośpieszył. Pozbawiona po raz drugi dowódcy, 8. drużyna zmykała między zaroślami. Dźwigając cały nasz sprzęt, potykaliśmy się niemal co krok."

05.12.2002
15:45
[34]

diriz [ Generaďż˝ ]

matchaus --> "dzieki diriziowi" whehehe jakbym nie usluszal w sluchawkach w ktora strone mam kampic to zostalbym rozjechany z walthera :)

05.12.2002
16:57
smile
[35]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

No niezłe :DD To było opowiadanie.... tylko pomyliłeś bohaterów: to była opowieść o aliantach na huncie, na których niemcy lecą na pałkę. Aweteran z maszynówką to był pewnie Chreesio........

05.12.2002
16:58
smile
[36]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Za 5 minut będę odpierał nawałnicę studentów na zajęciach..... Ale ZOSTANĘ na pozycji, nie cofnę się nawet na krok :D

05.12.2002
16:59
smile
[37]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

A w kluczowym momencie można zawsze wpisać w kosoli: K....I.....L.......L..........

05.12.2002
17:00
[38]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

a jeśli zabawiamy się w Quake'a można wpisać: G.O.D.............M.O.D.E.........

05.12.2002
17:30
smile
[39]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Czołgiem byki krase, z peregrynacji wróciłem szybciej niż przewidywałem....pięknie, pięknie GD samo wykopało sobie doły:) Otto---> no i jak neo+..TPSA dotrzymała terminu?:P Sław---> pyszne mikroopowiadanko:D

05.12.2002
17:39
smile
[40]

matchaus [ Legend ]

Diriz --> Nie było kszty przesady w moich słowach! To dzięki Tobie zdobyliśmy punkt na Huncie! (ja tylko dla formalności podłożyłem ładunek :)))) Chrees --> To nie było opowiadanie, to fragment znakomitej książeczki :) (jeszcze się tutaj ukaże kilka jej fragmentów :)))) Bądź wyrozumiały dla młodzieży! Biedacy pewnie kują całe dnie i noce w strachu przed Sturmbannfuhrerem Chreesem ;))))))))) P.S. Weteran obsługiwał Spandau, czyli MG42 :)))))))))

05.12.2002
17:40
smile
[41]

matchaus [ Legend ]

Hehehehe! Diriz! Ty killerze! :)))))))))))) My tu gadu gadu, a Diriz morduje... (w tej chwili u Smurfów :o)

05.12.2002
18:02
smile
[42]

SilentOtto [ Faraon ]

TA DAAAAAAA !!! JESTEM ONLINE !!! Trwało, ponieważ postawiłem z uciechy XP :o). Jeszcze mam troche softu do zapodania, ale moze sie wyrobię do wieczornej pory...

05.12.2002
18:08
[43]

SilentOtto [ Faraon ]

Drodzy "tajnos agentos" z ukrytymi komunikatorami - proszę o kontaktt na gg bo wywaliłem kontakty (i nie tylko) ;o). Speszyło mi sie z instalką XP, co pociagneło za sobą zmiane wielkości partycji. Część rzeczy przerzuciłem na drugi dysk o części zapomniałem. Ubawiłem sie, ponieważ zapomniałem zbejkapować sejwy z gier ;o). Ale jak to mówią "W nowym roku, w nowym kroku" ;o).

05.12.2002
18:23
smile
[44]

Mackay [ Red Devil ]

Silencie moj drogi - sprobuj wejsc sobie na strone klanowa, ktora badz co badz sam stworzyles i spisz sobie stamtad numerki :) Yaca -->> od dzis jestes moj guru!! :)))))) to bylo arcysmieszne! P.S. Szczoteczka w dlon i szoruj! marsz! :))

05.12.2002
18:43
smile
[45]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

A tutaj historyjka nieco nam bliższa: kto zgadnie skąd to jest ten w nagrodę otrzyma uścisk dłoni Adiego :D "Now it’s time for V2. Our MAP. We can’t loose…… In LT History we lost no more rounds on LT then you can count on your fingers and toes… This time we have them. (At least that was what we thought) But in reality it was more like the shooting range on Tivoli or the fair. A door swings open: BAM BAM BAM. Next door BOM BOM BOM. A nade drops right before my feet’s in the corridor. BOOOOOM. The sweat starts to show on my forehead as I see my teammates killed one by one. In the end it was just me….. they will never get me alive, I think to my self. –They will not torture me, or strip me naked and laugh at my willy. I said my grace and brought down the console. With shivering fingers I managed to type the faired four letters. K I L L (<LT> Barre [Capt] took himself out of commission) All went quite, the gun smoke started to fade in the corridors. What is happening? And why is this happening to me and my team, that’s the only thought that goes through my head while we loose this round as well.,.,,,,,."

05.12.2002
18:46
smile
[46]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

"Ok, quite chocked about the experience we had as allies. Now it’s our turn. Now we would kick some ass. We all ran into the street with grenades in our hands. BOOM, a allied nade straight in my lap. I dropped my nade taking two of my teammates with me. BAM BAM, BOOM. MG firing from the bathroom, nades falling from the sky. Five seconds, and it was all over. We lost…… The other rounds we never left the graveyard, what the hell for? We were dead anyway..."

05.12.2002
18:47
[47]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Podpowiedź: to nie relacje studentów z moich zajęć.

05.12.2002
20:11
[48]

olivier [ unterfeldwebel ]

Jak zwykle najszczersze gratulacje z okazji odniesionego zwycięstwa. Powiem wam w zaufaniu że Fuhrer podczas wczorajszej popołudniowej herbatki w zaufanym gronie, wyrażał się o waszym speckomandu w samych superlatywach; chodzą nawet słuchy że Mac ma zastąpić Skorzennego jako człowieka od śliskich zadań. Kończe bo muszę wyprowadzić Blondi (jeśli mnie dobrze rozumiecie) na spacer, tak niemieccy feldmarszałkowie mają klawe życie..

05.12.2002
20:13
smile
[49]

Mackay [ Red Devil ]

Chrees --->> nie wiem, poddaje sie! Sigi ---->> witam serdecznie! milo ze wrociles szybciej - przyznaj sie nie mogles dluzej bez nas wytrzymac ;))) Matchaus mial racje, Adi przybyl z roznymi gadgetami i zlozyl je na moje rece...a wiec po kolei Fallshirmjägerowi Yacy Killerowi :) za stanie zawsze obok Fuhrera odznake skoczka spadochronowego wraz z najlepszymi zyczeniami... A.H.

05.12.2002
20:18
smile
[50]

Mackay [ Red Devil ]

Feldfebelowi von Chreesiowi za ... <no wlasnie cholera! za co? Adi chyba faktycznie dostal paralizu lewej polkuli :D> ...odznake szturmowa i coraz wiecej akcji samobojczych zyczy A.H.

05.12.2002
20:21
smile
[51]

diriz [ Generaďż˝ ]

matchaus --> sledzisz mnie?? :)) hehe jak moj koles do mnie na gg zagadal ::: : Heniek (18:42) ty, tata, gram w medala na sieci a tu...................jacys mani lataja w powietrzu....ale faza....wystrzelalem ich jak kaczki Heniek (18:42) na mapce stalingrad...ciekawe jak oni to zrobili? whehehe :) umiemy taki numer? latac w powietrzu? :)

05.12.2002
20:24
smile
[52]

Mackay [ Red Devil ]

Feldfebelowi Martinsowi za dzielne powstrzymywanie alianckich atakow najwzysze odznaczenie snajpera (za 60 trafien) - mowilem Fuhrerowi ze 60 to Ty dziennie na publicznym namelessie trzepniesz, ale chyba nie dotarlo to do niego... A.H.

05.12.2002
20:30
smile
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Dirciu --->> w tej grze mozna wszystko...raz nawet widzialem lodz podwodna na the bridge! serio!! a tak btw to Adi tez dal cos dla Ciebie :) mala puszeczke, zawierajaca smar do pielegnacji zamka Mauserowego, starannie dobrane krople spermy orangutana - sprawdzone! chlopcy strzelali podobno pod Stalingradem w 45 stopniowym mrozie i a ni razu sie nie zacial! Do tego rarytasu dorzxucil jeszcze szturmowa odznake piechoty z mauzerkiem w srodeczku :)

05.12.2002
20:38
smile
[54]

Mackay [ Red Devil ]

olivier --->> zamiast Skorzennego? hmmm Adi mowil cos dzis ze chce mnie wyslac do Hiszpanii by wspomoc Franco w walce o jakas tam wyspe kanaryjska...sam jeszcze nie wiem co o tym myslec... Wallace ---->> napisz mi prosze, jaka jest Twoja ulubiona jednostka dorzuce logo, bo nie mialem pomyslu, a nie chce wrzucac czegos co Ci sie nie bedzie podobalo, rzuc tylko nazwa! :) chrees, diriz, martins, yaca ---->> wchodzicie na www.clanbase.com, lugujecie sie, potem na admin/personallities/Person Properties/Logo (URL of gif) i tam wpisujecie: Chrees - republika.pl/silent_otto/chrees.gif Diriz - republika.pl/silent_otto/diriz.gif Martins - republika.pl/silent_otto/martins.gif Yaca - republika.pl/silent_otto/yaca.gif Zapodalem na nasz klanowy site zmniejszone odpowiednio loga - ktore ukaza Wam sie po tym na Clan Base pozdrowka!

05.12.2002
20:49
smile
[55]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

MAckay---> yeap wczoraj przerzucałem stacje radiowe w nadzieji, że gdzies usłyszę komunikat co na froncie pod Charkowem..kiedy w końcu dotarł komunikat podany przez Sławka odetchnąłem z ulgą...przeżyli bolszewicką nawałnicę:)

05.12.2002
20:54
smile
[56]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

tfu cholera staropolskiego mi się zachciewa.przypominam w dopełniaczu..nadziei:))))

05.12.2002
22:30
smile
[57]

matchaus [ Legend ]

Diriz --> Tak się składa, że w przypływie złości wykupiłem sobie roczną licencję na Eye :))) (mam Was wszystkich na oku :)))) Sigi --> Piękne sprostowanie! Jak dla mnie złoty medal!!!!!!!!! :o) Olivier --> DZIĘKUJEMY! Otto --> NAPIERAJ!!!!!!!!!!!

06.12.2002
01:40
[58]

diriz [ Generaďż˝ ]

"... warkot silnika ktory pojawil sie przed chwila i stopniowo narastal po chwili zmaterializowal sie z postaci terkoczacego gasienicami tygrysa, ktorego oberschutze diriz rozpoznal zanim jeszcze czolg wykonal gwaltowny skret w lewo, i ustawiajac sie bokiem stanal przy asfaltowej drodze. Poranna mgla powoli ustepowala, ujawniajac caly zagon pancerny ustawiony wzdluz przygranicznego traktu. Diriz poprawil swoja czarna furazerke czolgisty i spojrzal na szturmowa odznake piechoty, ktora chyba po raz pierwszy w hitorii tej wojny znalazla sie na piersi pancerniaka. Poprawiajac pas, usluszal zblizajace sie dwa glosy, a w jednym z nim rozpoznal swojego dowodce wozu. Po chwili buty zatupotaly na pancerzu, i po kiliku sekundach zupelnej ciszy "jedziemy... to nasz wielki dzien zolnierzu". Diriz zesliznal sie na swoje parciane siedzenie i wlaczyl zaplon grzejac swiece. Po chwili z kraty wydechowej dmuchnela czarna chmura, a kierowca zwiekszyl obroty zerkajac na zegar cisnienia oleju. Polozyl nogi na pedalach, i king tiger ruszyl by wykonac zwrot z lewo i ustawic sie w szyku, czekajac az stojacy przed nim sturmmorser sturmtiger wykona ten sam manewr. Po chwili cala kolumna ruszyla ze zgrzytem gasienic, wypelniajac wczesnojesienny poranek kakafonia dzwiekow i glosem dowodcow w sluchawkach..."

06.12.2002
02:55
smile
[59]

diriz [ Generaďż˝ ]

matchaus --> ehehhe trzeba bylo mowic,mam cracka ;)

06.12.2002
07:08
[60]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam z rana Kolejne zwycięstwo Kolejne odniesione jednym punktem Oby tak zostało do końca a nie będzie źle !!! diriz --> jeśli masz cracka na zbyciu to z chęcią poproszę :-)) Pozdrowionka

06.12.2002
08:56
smile
[61]

SilentOtto [ Faraon ]

Dzień dobry :o) Diriz ---> Ja też poproszę o to samo co U-boot :o) Wczoraj byłem w szoku... Nareszcie na stałym i nareszcie wszedłem na serwerek MoH :o). Ping miodzio - 26ms. Byłem krótko, ale widać, że ekipa zrobiła postępy. Muszę podgonić. Niestety byłem zamulony i senny z powodu niezwykle rozrywkowych procesów instalacyjnych. BTW ---> Ktoś, kiedyś miał podesłać mi bindowanie... ;o)

06.12.2002
09:12
smile
[62]

matchaus [ Legend ]

Diriz --> Brawo! A więc panzerna stal nie jest Wam obca żołnierzu! :) To wspaniale! (może kiedyś wyruszymy na szlak w Panzer Elite? :)))))) Zapraszam dziś wszystkich chętnych na sparing z naszym nowym kolegą o wdzięcznej ksywie Silent Otto :D Trza podciągnąć Ottona w trudnych fachu przeżycia... I niech ktoś zapoda Otciakowi bindowanie klawiszy – to na pewno pomoże.

06.12.2002
09:16
smile
[63]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Sprawdź naszego „heim” ftp! Masz już wszystko ustawione! Login i hasło bez zmian.

06.12.2002
09:29
smile
[64]

diriz [ Generaďż˝ ]

yo widze ze slodki smak zwyciestwa po raz kolejny w ciagu ostatnich dni wypelnia kompanie frontline? :)) u-boot, otto ---> nie ma sprawy panowie, dzisiaj wam rozesle (o ile oczywiscie mam wasze adresy ;)) prosze zapodawac na gg! matchaus --> no ba, mozemy ruszac, mow tylko kiedy grzac motor :)

06.12.2002
09:32
[65]

martins [ Konsul ]

Szczególne podziękowania należą się dzielnemu marynarzowi Ubootowi który uratował Frl od utraty tak ważnego dla nas wczoraj jednego punktu na V2 , Mac proponuję Żelazny Krzyż:))))))))))))))))) Ja wczoraj sparaliżowany bólem głowy , grałem ............ skorzystam z jakże pięknego Chreesowego bardzo przepraszam :) Otto -> proponuję raz kolejny umówić się jakoś w weckend na próbne loty me109, Sigi co o tym sądzisz :)

06.12.2002
09:50
smile
[66]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Witung, dykteryjka z wczorajszego meczu..sytuacja taktyczna: runda zwycięska na planszy Hunt, grając Allies jestem na piętrze w domku grabarza, obserwuję katedrę i krypty, z lewej dobiegają odgłosy kanonady poc hwili widzę,że Chrees trafiając npla sam celnym ogniem ugodzon odszedł w nieboskłon...ruszam do przodu, dostaję komunikat: Sigi- katedra , Martins-prawa, U-boot-lewa..wchodzę do głównej nawy [głos1]...na lewo. [głos2] na prawo [głos rozsądku] sprawdź nawy boczne...idę, sprawdzam..[głos1] jest przed tobą...idę do przodu..pojawiają się podniesione głosy [adrenaline vault]..spoglądam w lewo..widzę npla za załomem ściany, naciskam spust..strzelam niecelnie..znika za ścianą katedry..biegnę w kierunku działa..w tle dźwięk odliczania podłożonego ładunku...a za działem..jest npl i zdaje się U-boot obydwaj tańczący śmiertelne tango....szybki obrót i seria mierzona na wysokość ramion..[jak odrzut podniesie Brena to dostanie w łeb]....trafiony .....ufff...victory....[głosy 1,2,3,4,5]..wygraliśmy..qrfa ale akcja..jak za dawnych lat..gamonie..dziady borowe....:DDD

06.12.2002
10:01
[67]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Sigi --> to Martins tańczył z wrogiem, ja chwilę wcześniej podłożyłem ładunek i zostałem za to srogo ukarany strzałem w potylicę Martins --> każdy z nas dawał wczoraj z siebie wszystko tzn. tyle ile potrafi - dziękuje, diriz --> moj adres na skrzynkę masz napewno, wszakże przesyłałeś mi sowje fotki nie tak dawno !!

06.12.2002
10:12
smile
[68]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Uboot--> hmmm....wyraźnie widziałem Twoją facjatę:)) Martins --> z avec plaisierem:) sulplement do dykteryjki... ....[głosy 1,2,3,4,5]..wygraliśmy..qrfa ale akcja..jak za żółtodziobowych dawnych lat..gamonie..dziady borowe....TO MY!!!:DDDD

06.12.2002
10:14
smile
[69]

matchaus [ Legend ]

Sigi --> Wyraziłeś przepięknie to, co chyba wszyscy z nas czują :))))))))))))) Mój głos z forum BB (odpowiedź dla jednego gościa): "Coś Ci jeszcze powiem - uważałem gry FPP za "plebejskie" i prostackie... Jakże się myliłem! Biegając z giwerą w MOH:AA poczułem się jak ten młody chłopak, który zaiwaniał po lesie i darł się w niebogłosy (chodzi o dzieciństwo i zabawy w "wojnę" - przy. autora :)))) Nie ma co ukrywać - chłopak tkwi w każdym facecie. Tylko żona mi głowę cały czas suszy, że mnie ciągle wieczorem w domu nie ma... Nie ma, bo gram - świata nie widzę :)"

06.12.2002
10:55
[70]

martins [ Konsul ]

Sigi-> jak mogłeś pomylić mnie i Uboota, on jest przecież o głowę wyższy (tłumaczy Cię tylko fakt że obserwowałeś to z „wirtualnych zaświatów”:DDD Zupełnie zapomniałem o tej akcji, teraz mi ją przypomnieliście –> wróg przy armacie ja z jednej jego strony Uboot z drugiej, potem się śmialiśmy, że mogliśmy się z Ubim nawzajem zabić:)

06.12.2002
11:06
[71]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Sigi --> uśmierciłeś Martinsa :-))) Martins --> uśmierciłeś Sigiego :-))) To ja zginąłęm pod działem ale zdąrzyłem podłożyć ładunek !!! To Wy mogliście się zabić strzelając do gościa, który był pomiędzy Wami :-)) Proszę, co czynią emocje :-D

06.12.2002
11:09
smile
[72]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

DIRIZ: dawaj dawaj dawaj... :D (sam wiesz co). yyyyy: ja także skorzystam z "jakże pięknego chreesowego"........ (hyhyhyhyhyh) "bardzo przepraszam" (za martinsem...hyhyhy). Wszystko przez to, że siadłem do mohaa BEZPOŚREDNIO po dniu pracy i nie byłem rozgrzany (rozstrzelany). Rozstrzelałem się dopiero jakoś PO klanówce, yhhhyyyy.... Zazwyczaj osiągam jako taką sprawność bojową o godzince pykania na public serwerkach....... YYYYYYYYHHHHHHH................. No więc WTOPA. Ale w sumie...... nie dołożyłem zbyt wielu cegiełek, a zwycięstwo osiągnięte... :D

06.12.2002
11:35
smile
[73]

Mackay [ Red Devil ]

Przepraszam ze przeszkadzam, ale czy moglbym tez dostac cracka do "oka" na [email protected] ?? :))))) Jestem w Gdansku u cioci w domu bede kolo 13 - i od razu wysle Ottonowi bindowanie klawikordu Sigi ---->> extra sprawozdanie - po jednej stronie stales Ty z BAR'em a po drugiej Martins strzelal z kolta, w srodku spanikowany faszysta...jednym slowem - U-boot ma racje Diriz ---->> ladny wypis z dnia czolgisty, mozna wiedziec gdzie sie wybierasz swoim tygryskiem...???

06.12.2002
11:39
[74]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> To znaczy jakie ?? ;o) (login i pass).

06.12.2002
11:56
smile
[75]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Hehehe... no tak... A pamiętacie dziadku, że kiedyś graliście nawet klanówki z Frontline? ;o] User - frl-otto Pass - sprawdzę w chacie... tutaj nie mam :)

06.12.2002
13:23
[76]

SilentOtto [ Faraon ]

Wpisz datę swojego urodzenia, a zobaczysz jaka była playmate w playboyu w tym czasie: Moja była taka ---------->

06.12.2002
13:27
[77]

SilentOtto [ Faraon ]

Stare ale jare :o) I do tego Dziewoński przesuwajacy dom i wykręcajacy butelki nalewąstronę ;o) Najlepsze Na Świecie Świąteczne Ciasto Owocowe Składniki: 1 kostka masła, 2 szklanka cukru, 1 łyżeczka soli 4 jajka 1 szklanka suszonych owoców, 1 szklanka orzechów sok cytrynowy proszek do pieczenia 3-4 szklanki dobrej whisky Sposób przygotowania: Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości. Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba - by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe. Dla potwierdzenia testu powtórz operację. Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszysty krem, dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej. W miedzyczazie zprawdź czy wisky jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej wypij sklaneczke. Otfórz druga butelkie jeźli czeba. Wszuć do mniski dwa jajki, obje szklankui z owosami i upijaj je mkserem. Jeźli szkło ukwi w mnikszerze to wyźmij jwe źrubokretem. Sprawś jako ź wiski żepy poitem gośie nie mufili sze jest trojnoca. Wszuś do mniszki szyśka sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, ufieś mni sze to siem fsale nie liszy so fszuśisz ! Fypij skok sytrynnmowy. Fymjeszaj fszysjko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudź monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, Usaw ko na 350 stofni, samkknij źwiszki. Sprawś jakoś fiski sostaej s pieszenia siasta i iś spaś. Żysze miłego pieszenia.

06.12.2002
13:34
smile
[78]

matchaus [ Legend ]

W zasadzie miałem to napisać wcześniej, ale uleciało mi z głowy. Wallace --> Jestem pod wrażeniem postępów! Wiele razy padłem wczoraj z Twojej ręki :) Sław --> Gdzie jesteś? Hooop Hoooooop!... Kto dziś ze mnę posparinguje? :) Byłoby super jakby pojawili sie wszyscy - moglibyśmy walnąć małego sparinga z BB, albo popukać się między sobą z naciskiem na atak Allies na The Hunt. Wszyscy wiemy, że tempo naszego natarcia zwalnia niemiłosiernie na wysokości Redakcji. Jeszcze nie działamy dobrze w dwójkach. Jest już naprawde duuuużo lepiej od tego co było na początku, ale nie dość dobrze, aby powalczyć z klanami z miejsc 10-20... Brak nam owego zdecydowania, jakie cechuje nasze poczynania do filarów i ruin - tutaj nawet w przypadku obrony Niemców na linii ruiny - filary - snajperski jakoś sobie radzimy. Trzeba wypracować 3 schematy ataku i je konsekwentnie realizować. Nasza siła na początku planszy polega na tym, że KAŻDY WIE CO MA ROBIĆ I GDZIE UWAŻAĆ... Osiągając Redakcję zaczynamy uderzać przypadkowo, w zasadzie gdzie popadnie... kierunek ataku organizując niejako "na gorąco". Tak być nie powinno! Nasze ostrzelanie gwarantuje sukces, jeśli będziemy diablo konsekwentni i potrafiący wspierać się ogniem, tak jak na "rozbiegu" Hunta. Po wprowadzeniu 3 schematów ataku będziemy je odpowiednio komplikować, ale na początek KAŻDY MA WIEDZIEĆ GDZIE PÓJŚĆ I KOGO MA ZA PLECAMI, LUB PRZED SOBĄ! Te początkowe 3 schematy gwarantują skupienie sił na kierunku gdzie nie spodziewamy się "gęstszej" obrony, bądź będą odpowiedzią na dane ustawienie żołnierzy Axis. Zapraszam dziś na Namless Battle 2 :))))

06.12.2002
13:36
smile
[79]

matchaus [ Legend ]

Otto --> PIĘKNE!!!!!!!!!!!! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!!!!!!

06.12.2002
13:39
smile
[80]

matchaus [ Legend ]

Moja "lala" :o)

06.12.2002
13:43
[81]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Matchaus --> a ja ?? żadnej oceny ?? ;-((((((((((((((((( ani spostrzeżenia ?? Otto --> zarówno tekst super jak i link --> miss Listopada z elitarnego roku była niezła :-)))

06.12.2002
13:46
smile
[82]

Yaca Killer [ **** ]

Witung :) to moja :D taka fajna co??

06.12.2002
13:47
smile
[83]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

my beauty......:)))

06.12.2002
13:51
[84]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Jak to mówią: "Dla towarzystwa Cygan dał się powiesić"

06.12.2002
13:53
smile
[85]

matchaus [ Legend ]

Ubi --> No przepraszam, przepraszam... Nie bocz się na mnie :)))) PIEKNA AKCJA! WINSZUJĘ SUKCESU! Yaca --> Bosz... ale... dżungla! :))))

06.12.2002
13:54
smile
[86]

Wallace [ Generaďż˝ ]

To i ja się pochwalę swoją. Widać, że to wszystko lata 60-70. Jak Mackay lub Lipton pokażą swoje, to pewnie będą więcej rozebrane.

06.12.2002
14:09
smile
[87]

matchaus [ Legend ]

Przeprowadziłem pobieżną analizę i wychodzi na to, że obcinanie włosów łonowych u kobiet stało się modne około 1991 roku!! :))))))))))))))))))))

06.12.2002
14:10
smile
[88]

SilentOtto [ Faraon ]

Kto, no kto podeśle mi bindowanie?

06.12.2002
14:14
[89]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mati --> dopiero wówczas udało się kosiarkę do trawy zminiaturyzować :-)))) Gdzie się podziała nasza młodsza część i ich odpowiedniki ?? :-D

06.12.2002
14:19
smile
[90]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Matchaus - jeśli przeprowadziłeś analizę, to powiedz kiedy pojawiły się "czekoladowe lizaki" :) Otto - ja nie binduję

06.12.2002
14:34
smile
[91]

Yaca Killer [ **** ]

znów zapowiada się ciekawy wątek ... no dalej nieobecni ... wpisywać swoje daty urodzin ... sprawdzimy kto ma najpiękniejszą "muzę" ;c))))) zapachniało banami :)

06.12.2002
14:41
smile
[92]

matchaus [ Legend ]

Yaca --> A tam zaraz banami :)))))) Wallace --> Chcesz coś wiedzieć o "czekoladowych lizakach"? ...nie przerażaj mnie! :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

06.12.2002
14:44
smile
[93]

Mackay [ Red Devil ]

wydania "June 1983" nie warto bylo kupowac... Chlopaki! wracam wlasnie z narady z naszym wodzem, "ojcem" - czyli fuhrerem... wydal specjalna dyrektywe... za tydzien w czwartek tj 12 grudnia mam poleciec "ciotka Ju" wesprzec walczacego w Hiszpanii Franco rzecz bedzie dziala sie na wyspie zwanej Tenerife, ostatni bastion wolnej Hiszpanii... mowilem mu ze ja nie chce, ze tu mi dobrze...ale Adi jest juz calkiem niekontaktowy - mus to mus - mam nadzieje zabrac sie jak najszybszym transportem powrotnym do Rzeszy (tj kolo 27.12) w pierwszej kolejnosci musze nawiazac kontakt z OKW, wtedy "nawet" na obczyznie da sie przezyc dlatego!! pozostale 144 godziny trzeba nalezycie wykorzystac :))))

06.12.2002
14:46
smile
[94]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Matchaus - Co Cię dziwi? Trochę niewinnej egzotyki :))). Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny ......

06.12.2002
14:50
smile
[95]

matchaus [ Legend ]

No tak... dowódca na Teneryfę a my do okopów w okolicach Murcek.... :))))) Wallace -->Ufffffffff... miałeś na myśli kobiety.... :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

06.12.2002
14:57
smile
[96]

matchaus [ Legend ]

Otto --> Coś dla Ciebie! ;o)

06.12.2002
15:03
smile
[97]

SilentOtto [ Faraon ]

Matchaus ---> Sranie w banię :)

06.12.2002
15:31
smile
[98]

Mackay [ Red Devil ]

diriz --->> mozesz w swoim oku dodac wiecej niz 4 osoby do "buddy list"???

06.12.2002
15:37
smile
[99]

Yaca Killer [ **** ]

Mać --> :DDDDD hehe Otto --> no czemu nic nie napiszesz ... przecież jesteś normalny :))))

06.12.2002
15:39
smile
[100]

Mackay [ Red Devil ]

Otta nie ma - spi czy pali? ;o)))))

06.12.2002
15:41
smile
[101]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja swojej "patronki" nie pokaże:P Nie ma na co patrzec, a jak nie wierzycie to sprawdzcie sami. January - 1985.

06.12.2002
15:44
smile
[102]

Slawekk [ Senator ]

Witam Być zbanowanym w Waszym towarzystwie to przyjemność. Moja miss, typowe dziecko kwiat, woodstok i te sprawy Siedze w pracy, czytam wasze relacje z walk, płacze łzami. Czy i dla mnie zaświeci jeszcze złotopalca jutrzenka bojowej sławy . Czy internetowi bogowie zlitują sie jeszcze kiedys nade mną i uniosą na swych skrzydłach moje pingi. Achhhhh lećcie boginki na sam Internetowy Olimp, wybłagajcie u pana waszego wielkiego Bila G. pomyslne wiatry które rozpedzą czarne chmury które zawisły nad moja dalszą obecnościa w klanie FrL. Niechaj Mars przygarnie moje skołatane lagami serce i sprawi cud który przyśpieszy moje połączenie z serwerami na całym bożym swiecie, ze szczególnym uwzglednieniem serwerów nemelles. Piepsze bez sensu, ale jak tak dalej bedzie z pingami to nie za często bedziemy się spotykac przy grze w Moha. Sux, a ja to tak lubie :(((((((((

06.12.2002
15:48
smile
[103]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Mackay, Lipton - co jest chłopaki? Nie podobają się Wam dziewczyny?

06.12.2002
15:52
[104]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Wallace --> oni jeszce nie potrafą docenić piękna kobiet :-)))) Mati --> i jak sprawozdanie odnośnie egzotyki ?? pojawi się ?? Sławek --> optymizm być musi w Twoich słowach !! Jutro będzie lepiej !!

06.12.2002
15:55
smile
[105]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot, Wallace--> Widzieliscie te moja??? Przeciez na nia sie nie da patrzec. Więc co wy mowicie o niedocenianiu piekna kobiet:P

06.12.2002
15:56
smile
[106]

diriz [ Generaďż˝ ]

mack -> nie mam pojecia,ja tego nie uzywam, ale chyba czas zaczac :))

06.12.2002
16:06
smile
[107]

Mackay [ Red Devil ]

Chlopaki Lipton ma racje! caly przelom 1984/85 jest jakby to powiedziec - kiepski moze byl to czas zaloby czy jak? :D Lipton ktos w USA mial cynk ze przychodzisz na swiat? diriz --->> sprawdz prosze, bo mi cos ten krak nie dziala...

06.12.2002
16:09
smile
[108]

diriz [ Generaďż˝ ]

skoro wszyscy przedstwiaja tutaj swoje idolki,to ja nie zostane w tyle :) nie jest co prawda miss wrzesnia ani tez zadnego innego miesiaca, ale mysle ze przypadni wsztstkim do gustu ;)

06.12.2002
16:12
smile
[109]

Mackay [ Red Devil ]

niezle niezle! to ze strony sado-maso?

06.12.2002
16:14
[110]

U-boot [ Karl Dönitz ]

diriz --> nieładnie się wyłamywac i wprowadzać swoje faworyty :-))) proszę zastosować szablon podany przez Otto :-)))

06.12.2002
16:22
[111]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Buahahah. Własnie nie mial. W ich dokumentach musiało się coś popieprzyć, bo prawdziwa laska przyszla na świat w kwieniu 1981 roku. Do tego jest na tyle inteligenta, że nie pozuje do zdjęć w negliżu:) Dzięki czemu jest rownie tajemnicza jak piękna. A przeciez tajemnica jest tym co w rzeczywistosci decyduje o pieknie kobiety. Przynajmniej moim zdaniem:)

06.12.2002
16:26
smile
[112]

diriz [ Generaďż˝ ]

mack--> buahahaha nieeeee :))

06.12.2002
16:41
smile
[113]

diriz [ Generaďż˝ ]

ok, a teraz rozywka dla spostrzegawczych - prosze tutaj, na tym zdjeciu, zrobionym tuz przed natarciem na osiedle im. zawadzkiego w szczecinie (rejon skazony :), odnalezc dirizia :)))

06.12.2002
16:55
[114]

diriz [ Generaďż˝ ]

"... po wykonaniu udanego rajdu na slabo umocniona pozycje przeciwnika przy osiedlu zawadzkiego, grupa musiala wycofac sie, by przeczekac reakcje nieprzyjaciela i uzupelnic zapasy. Podchorazy diriz zdjal pomimo chlodu zdjal bluze, zmeczony ciazaca na plecach radiostacja.Poza tym trzeba bylozrobic z niej noszak na piwo, ktore czekalo w nastpnym celu partyzantow - calodobowym sklepie monopolowym..." :))

06.12.2002
17:02
smile
[115]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

TRAUMA :D TRAUMA :D ...i jeszcze raz.........TRAUMA :)))

06.12.2002
17:20
smile
[116]

Lipton [ 101st Airborne ]

Niezla jest --> June 2002:)) mowie wam:)

06.12.2002
17:23
[117]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Zapraszam do kolejnej części oto link

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.