_MaZZeo [ Senator ]
Max Payne - obie części
Zakupiłem sobie pare dni temu antologię Maxa Payne'a i chciałbym poznać zdanie innych graczy, dlaczego większość uważa, że MP1>MP2?
Nie wiem, czy to wina autosugestii, bo czytałem o tych opiniach przed zakupem gry, ale IMO uważam, że jedynka miała bardziej mroczny i wciągający klimat, w dwójce za bardzo sie wszystko pochrzaniło przez Monę.
Aczkolwiek z drugiej strony w MP2 Max wyglądał jak należy, a nie jak sobowtór Johnny Knoxville'a.
btw. MP2 nawet po 6 latach kopie jaja - grafiką, fizyką i dbałością o detale, niektóre dzisiejsze gry są pod tym względem gorsze...
edit: widzę Narmo, że tak cię to zabolało, że musiałeś nabić posta.
Narmo [ nikt ]
Kategoria poza grami?
mannan [ M*A*S*H ]
Dla mnie obydwie części były świetne
w dwójce za bardzo sie wszystko pochrzaniło przez Monę.
Chodzi o to że przez Monę dwójka jest gorsza?
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
dlaczego większość uważa, że MP1>MP2?
W moim przypadku MP1 była jedną z pierwszych gier komputerowych,w które grałem na swoim,własnym komputerze. Schizy Maksia będę przypominał sobie zawsze z przyjemnością,bo to było moje pierwsze zetknięcie z psychodelią na ekranie.
Ponadto napisana historia była naprawdę genialna. I nie mówię tego nawet bez odrobiny ironii. Poprzez śmierć żony i dziecka Payne'a poczułem się naprawdę dotknięty (pewnie z racji młodego wieku). Naprawdę,noir i wszystkie inne składowe tego tytułu - pierwsza klasa!
Nie można na pewno zapomnieć o bullet time - zabawa w tym trybie była naprawdę miażdżąca! Nowy pułap i rewolucja w skostniałym gatunku FPS-ów. Miło wspominam także kamerę lecącą za pędzącym pociskiem.
Druga część Max Payne w moim odczuciu... też dobra. Historia trzymała za serce i do końca nie pozwalała puścić. Wątek miłosny Maxa i Mony,był zaiste ciekawy i emocjonujący. Ale zabrakło czegoś o czym naprawdę nie dało się zapomnieć,tej iskry Bożej.
Aczkolwiek z drugiej strony w MP2 Max wyglądał jak należy, a nie jak sobowtór Johnny Knoxville'a.
Czy ja wiem... W moim mniemaniu nie wygląda jak Johnny :) Nie oczekuj od gry z 2001 r. jakiejś zaawansowanej mimiki twarzy jak chociażby w HL2. Naprawdę trudno w tamtych czasach było oddać mimikę twarzy,jego cierpienie,smutek.
ReproLit [ Centurion ]
Aczkolwiek z drugiej strony w MP2 Max wyglądał jak należy, a nie jak sobowtór Johnny Knoxville'a.
W jedynce Max był sobowtórem Sama Lake'a...
...a w dwójce Timothy'ego Gibbsa
dlaczego większość uważa, że MP1>MP2?
Nie wiem, może dlatego, że miał cięższy i bardziej przytłaczający klimat, a może dlatego, że była ta jedna z pierwszych gier oferująca bullet time? Moim zdaniem lepszy był MP2, głównie ze względu na bardziej dopracowany gameplay. Fabuła była na tym samym poziomie co w jedynce, klimat odrobinkę zelżał (choć pierwsza wizyta w kryjówce Mony to majstersztyk). Do tego muszę dodać niezwykle trafnie dobrane Late Goodbye na napisach końcowych.
Swoją drogą ciekawe, które zakończenie dwójki, twócy będą kontynuować w MP3.
===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
Swoją drogą ciekawe, które zakończenie dwójki, twócy będą kontynuować w MP3.
Raczej pierwsze - prawdziwe,nie alternatywne. Max chyba nigdy nie zazna spokoju.
mannan [ M*A*S*H ]
W 1 były w wiele wiele lepsze koszmary
_MaZZeo [ Senator ]
Jakie alternatywne zakończenie?
Mannan --> po prostu historia miłosna z Moną (mimo, że to był główny wątek) trochę zakręciła całą fabułą moim zdaniem. Wiem, że teraz to sie czepiam, ale dziwne jest to, że Maksiu się zakochał w pannie, którą pare razy na oczy widział.
Vegetan [ Bździągw ]
Ja dwójkę kiedyś przechodziłem chyba z 6 razy, a jedynkę w całym życiu dwa...
Dwójka bardziej mi się podobała jeżeli chodzi o etapy
*_*Cypriani [ White Trash ]
Przecież dwójka jest również świetna... Ale historia i klimat nie są już tak wciągające jak w części pierwszej :)
Kreek [ Generaďż˝ ]
Dwójka ma fizykę, to fakt. Ale pod względem klimatu daleko jej do jedynki, która pod tym względem miażdży nawet dziś. Ja sam gdy zagrałem w dwójkę ciągle chodziło mi po głowie" Co oni zrobili z Maxem? Przecież ta gra to jakieś gówno" Doceniłem ją dopiero po dwukrotnym przejściu.
Uważam, że to bardzo dobra gra, ale jedynka w kategorii"grywalność i klimat" bardziej zapada w pamięć.
Azerath [ Generaďż˝ ]
Większość graczy grała najpierw w pierwszego Max'a, stąd też większe przywiązanie do pierwszej części. Ale trzeba przyznać, że obie gry nadal kopią cztery litery. A dwójka graficznie w ogóle się nie zestarzała.
Samurai at dojo [ Konsul ]
Mi w dwójce nie podobał się wygląd Maxa, wolałem ten z jedynki i klimat był już nie tak zajebisty, ale poza tym dwójkę uważam za prawie tak dobrą, jak jedynka. Jeśli chodzi o wygląd głównej postaci, klimat i gameplay to jestem konserwatystą, więc trójka będzie musiała być naprawdę niesamowita, żebym ją uznał za prawowitą kontynuację, bo nie ukrywam, że oczekiwałem raczej czegoś w starym, dobrym stylu.