Moniash [ Generaďż˝ ]
Studia. Dylemat.
Witam ;)
Mam taki mało-duży dylemacik.
Otóż już od początku jakoś podążam drogą, że tak powiem, "geograficzną". Nie dostałam się na lepsze profile w liceum i został mi geograficzno-oceanologiczny-bla bla bla i w tym kierunku jakoś tak się kształciłam. Zawsze myślałam, że pójdę na Turystykę i Rekreację..., bo to taka prosta droga po tym kierunku w liceum, nie myślałam o żadnym innym; ale nie dostałam się. Miałam okazję studiować prywatnie, ale nie chciałam w tamtym roku.
W tym roku ponownie podchodzę do rekrutacji na studia.
Tym razem chcę pójść na coś, co na pewno skończę, nie chcę mieć następnego roku "w plecy".
Kiedyś byłam dobra z angielskiego, w sumie języki może nie są aż tak moją dobrą stroną, ale lubię je, i wiem, że nie pogardziłabym też innymi zajęciami, które będą na filologii jak historia czy literaturoznawstwo.
Jako studia - interesowałby mnie właśnie ten kierunek.
TiR? Tylko z nazwy.
Moi znajomi widzą minusy i na filologii i na tirze...
Nie chcę zostać nauczycielem ang, bo do tego się nie nadaję.
Rodzice cisną na tą turystykę... a ja już nie wiem co mam wybrać ;)
Pytanie jest takie:
Co bardziej opłaca się studiować?
Gdzie znajdę pracę po takich studiach?
Czy jest tu ktoś, kto studiuje te kierunki i mógłby o nich parę słów powiedzieć?
Moniash [ Generaďż˝ ]
up
Wisien [ Deus le volt! ]
Ja co prawda nie studiuje zadnego z tych kierunkow ale powiem ci tyle :
po filologii angielskiej wcale nie trzeba byc nauczycielem, wrecz przeciwnie - wlasnie w szkolach trudno utrzymac ich bo uciekaja do innych prac. Znajoma np. p[racuje jako tlumaczka i jezdzi z jednym z hinduskich prezesow hutniczej firmy po calej Polsce. O zarobkach mam nadzieje nie musze mowic. Nie sa male.
DogGhost [ Pretorianin ]
Ja też mam znajomą tłumaczkę ktora właśnie kończy filologię angielską i praktykuje teraz gdzieś w Amsterdamie, więc to jest naprawdę niezły pomysł :)
Zielona Żabka [ dementia praecox ]
Nie wystarczy "lubić języków" żeby być tłumaczem. Trzeba być naprawdę dobrym.
Lepiej idź na TiR, przewodnik turystyczny to nawet niezła praca (jeżeli lubisz podróżować), a z językami też będziesz miała tam do czynienia.
Nyia [ Legionista ]
Filologia angielska - w trakcie studiów wybierasz specjalizację m.in. translatorską albo nauczycielską. Zdecydowana większość ludzi wybiera ta pierwszą, sugerując się tym, że będąc tłumaczem (możliwe jest również bycie tłumaczem przysięgłym) będą trzepać większą kasę. Prawdopodobnie, ale po specjalizacji nauczycielskiej tez nie jest źle: nie oznacza to że musisz robić w budżetówce, gdzie płaca jest wiadomo jaka, ale możesz tez pracować w prywatnych szkołach językowych gdzie stawki są naprawdę zadowalające, a popyt nauczycieli jest. Generalnie po tym kierunku nie ma większych problemów z pracą. A zarobki są wysokie.
TiR - kierunek raczej "luźny", z pracą może być ciężko, a zarobki są niższe niż po filologii. Zatrudnienie czeka Cię raczej w biurach podróży niż w organizacjach społecznych i rządowych, bo tam raczej wybiorą studentów bardziej prestiżowych kierunków, takich jak np. stosunki międzynarodowe.
Wybór wygląda na oczywisty. Gdzie jest "haczyk"? Otóż filologia angielska to bardzo ciężki kierunek. Trzeba być zdeterminowanym i już NA STARCIE nieźle znać język. Trzeba mieć dużo zaparcia, bo inaczej wysiądziesz na takich przedmiotach jak np. filologia staroangielska. Musisz być po prostu DOBRA.
Pamiętaj też, że kierunek studiów nie przesądza o tym jak poradzisz sobie z życiu zawodowym. Bardzo dużo zależy od obrotności i zaradności człowieka. Ktoś bystry po TiRze (np. zakładając swój interes) może sobie o wiele lepiej radzić i więcej zarabiać niż nauczyciel w budżetówce po filologii angielskiej na UW.
Generalnie: dla zdolnych polecam filologię angielską. Sama musisz ocenić co jest dla Ciebie korzystniejsze i -na boga- nie studiuj czegoś tylko dlatego, że rodzicom się podoba ten kierunek a Tobie z nazwy... To ma być TWOJA dojrzała decyzja.
leszo [ Legend ]
Z matma jak ? może jakaś inżnierka, np. geodezja, inzyniernia środowiska ?
Moniash [ Generaďż˝ ]
Zielona Żabka ---> z tego co mi znajomi mówią... żeby zostać przewodnikiem wcale nie trzeba skończyć studiów, można pójść np. na jakiś kurs w urzędzie miasta czy coś i już mogę oprowadzać ludzi po np. swoim mieście...
leszo ---> z matmą niestety słabo... wiem, że to się liczy teraz, ale niestety, kiedyś brałam korki, żeby maturę z matmy zdać, ale nic z tego :)
Być naprawdę DOBRYM... kiedyś byłam, teraz miałam długą przerwę, może nadgonię wszystko, jeszcze mam całe wakacje, jakiś kurs, żeby trochę się buzia otworzyła... ;)
Rozumiem, że na filologii od razu wykłady są po angielsku?
Moim największym problemem jest chyba bariera wstydu, rozmowy w danym języku, nie wiem czy uda mi się to przebrnąć... na ciężką pracę jestem gotowa ;)
Jeszcze dodam, że w tamtym roku przez niecałe 2 miesiące byłam na filologii rosyjskiej :D
Fajna sprawa, gdybym się przykładała do nauki, dużo czytała (język od zera, ale z materiałem ledwo można było nadążyć), gdyby rodzice i znajomi mnie nie dołowali i nie tyrali, to na pewno bym była dalej na tym kierunku :)
hipppciu [ Konsul ]
pytanie trochę z innej beczki.
czy żeby iść na filologię, np. angielską potrzebny będzie rozszerzony język polski na maturze?
<_Goral_> [ Konsul ]
TiR...studiuję i jestem po pierwszym roku ;) ogólnie luzny kierunek, dlatego wiekszosc z nas zastanawia sie nad drugim kierunkiem na nastepny rok, bo obijac sie przez 3 miesiace i tylko na sesji miec wycisk to troche marnotrawienie czasu. Ale jesli ktos ma zamilowanie do zagadnien zwiazanych z turystyką i dodatkowo dobrze czuje sie w nauce językow to naprawde bardzo bardzo przyjemnie sie studiuje...jako ze jestem na uczelni ekonomicznej to mialem wcisnietą jeszcze mikro i makroekonomie co nie bylo zbyt ciekawe, ale reszta przedmiotow calkiem ok :) co do pracy po tym...podobno ciezko. Ale w polaczeniu z drugim kierunkiem, o ktorym pisalem wyzej, sa wieksze szanse i dodatkowo, jak DLA MNIE, nie dosc ze mozna robic cos co sie lubi to jeszcze za to kase dostawac. Filologię brałem pod uwagę rok temu ale podobno cięzko tam, a przy tym malo ciekawie.
Aha i jak ktos juz napisal wyzej--> trzeba sie rzeczywiscie zainteresowac tym co dany kierunek ma w programie a nie zeby podobal sie z nazwy, podobniez jak kwestia 'rodzicom sie podoba' nie powinna byc tutaj decydujaca. Powodzenia
Moniash [ Generaďż˝ ]
hipppciu ---> zależy od uczelni ;)
|kszaq| [ Legend ]
czy żeby iść na filologię, np. angielską potrzebny będzie rozszerzony język polski na maturze?
Na UG niekoniecznie, można mieć zdany polski podstawowy ale lepszy przelicznik na punkty jest przy maturze rozszerzonej.