GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

pierwsza praca, zarobki

12.06.2009
13:50
[1]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

pierwsza praca, zarobki

pytanie głownie dla rozpoczynających prace, lub mających zamiar rozpocząć w niedalekiej przyszłości
5 lat temu, gdy zaczynałem szukać pracy po studiach (na studiach miałem firmę) było ciężko, pracy było mało i warunki były żałosne - nie było łatwo znaleźć robotę na umowę o pracę za średnią krajową, załapałem się na 900 zł netto na umowę o dzieło ichoć było ciężko dało się za to żyć
sporo tam się nauczyłem i po niespełna roku zmieniłem pracę na sporo lepszą

a jak jest teraz?
jakie absolwenci studiów/szkół średnich mają wymagania płacowe dla 1 pracy w Polsce, czyli innymi słowy, za ile poszlibyście do pracy?

znam wielu studentów IT, którzy rok, dwa lata temu w okresie prosperity dostawali 4-7 tys brutto jako pierwszą pensję, co z pewnością trochę ich rozpuściło:) ale teraz jest kryzys (ja go w branży widzę) więc pytam z czystej ciekawości, czy nadal wymagania są dość spore, czy już mniejsze?

12.06.2009
13:52
[2]

° [ Pretorianin ]

Hmm.. za ile bym poszedł do pracy? To zależy jaka praca (chociaż u mnie fizyczna odpada ze względu na zdrowie) ale 1.300 - 1.500 na rękę na początek by mnie satysfakcjonowało.

12.06.2009
13:52
[3]

Snakepit [ aka Hohner ]

Ja to widze w ten sposob, ze wymagania bardzo wysokie, płaca bardzo niska...niestety

Ja jako 1 praca to był magazynier, 12h dziennie 20x w miesiącu, za 1200zł na ręke...

Teraz praca siedząca przed kompem za prawie 2k i nie moge liczyć szybko na podwyżkę

12.06.2009
13:59
[4]

Lysack [ Przyjaciel ]

Mnie interesuje około 1300zł na rękę po odliczeniu kosztów paliwa przy założeniu mieszkania z rodzicai, lub 800-1000zł po odliczeniu opłat za mieszkanie.

Wszystko zależy od docelowego miejsca pracy i zamieszkania, co do którego decyzję podejmę w przeciągu najbliższych paru miesięcy.

12.06.2009
14:03
[5]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

a mozecie dopisac, co byscie chcieli robic? bo sama kwota, bez zajecia zbyt wiele nie mowi...

ps. ja sam nie dopisalem w 1 poscie, ta praca wtedy to bylo testowania oprogramowania w sporym banku w Polsce:) jak widać oszczędzali na jakości:D

12.06.2009
14:04
[6]

frer [ God of Death ]

A propos zarobków, polecam ciekawy artykuł pt. "Marzenie inżyniera: 2 tys. za staż".


Sporo mówi o tym ile ludzie (choć akurat po kierunkach inżynierskich) chcą zarabiać. W sumie to w ciekawym kraju żyjemy. Inżynier po 5 latach ciężkich studiów marzy o tym, żeby dostać 2 tyś, a połowie wystarczy już płaca od tysiąca wzwyż. ;)

12.06.2009
14:04
[7]

InterPOL [ Majster ]

Za milion

12.06.2009
14:07
[8]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

czytalem ten artykul, ale sa tam lekkie przeklamania - Sabre Polska to nie firma rekrutacyjna a firma IT

i wlasnie w tej firmie placi sie po 4-5 tys na reke studentom 5 roku...:)

12.06.2009
14:11
[9]

COOLek [ Centurion ]

3,5 - 4 tysiace. Cenie swoj czas i wysilek wlozony w studia. Pewnie jakas praca w banku, bo co innego robic po Finansach i Rachunkowosci.

12.06.2009
14:12
[10]

frer [ God of Death ]

el.kocyk --> Ludzie od IT itp. zawsze na początek sporo zarabiają. Ale już w przypadku inżynierów np. budowlanych to płace są właśnie na poziomie 1.5-2 tyś na początek. Nie znam ludzi, którzy przynajmniej po budownictwie, mieliby znacznie wyższe wymagania. Za duże nasycenie rynku i praktycznie niewielkie doświadczenie zawodowe robią swoje.

12.06.2009
14:13
[11]

Snakepit [ aka Hohner ]

Aha, jakby kto się pytał ile CHCIAŁBYM zarabiać po skończeniu studiów. (Obsługa ruchu turystycznego) to na rękę 2,5k i mi starczy z nawiązką. Aktualnie te studia właśnie kończe, zobacze co z tego wyjdzie...

12.06.2009
14:17
[12]

Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]

To ile byście chcieli a ile dostanie to jest niebo a ziemia. Czytam sobie was i widzę, że każdy by chciał zarabiać trochę wyżej niż minimalna krajowa, niektórzy więcej. No to ja nie wiem albo wy macie realne szanse tyle zarobić na start albo ja mieszkam na Podkarpaciu i tutaj są same żydy i skur***, które więcej niż minimalną nie dadzą...

12.06.2009
14:17
smile
[13]

żbike [ Generaďż˝ ]

Ech pamiętam moja pierwsza praca zapieprzałem jak wół na budowie cały miesiąc przez 9 godzin dziennie przy 40 stopniowym upale za 1000 zł he he. W kolejne wakacje nie byłem głupi i znalazłem sobie łatwiejszą robotę przy lepszych zarobkach, za to potem to już luz znalazłem robotę za 2,5 koła, jedynie co musiałem robić to siedzieć cały dzień przy kompie he he.

12.06.2009
14:17
[14]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

COOLek - a czy po tych finansach i bankowosci umiesz cos, co spowoduje ze bank bedzie Ci chcial dac 5 tys na reke?
ja skonczylem ekonomie i szczerze mowiac malo umialem po niej, choc stypendium mialem zawsze:)
cale szczescie ze dodatkoso robilem informatyke...

12.06.2009
14:18
[15]

Katane [ Useful_Idiot_ ]

W branzy IT jest zdecydowanie slabiej teraz, ale zarobki przy robieniu czegos bardziej wymagajacego niz helpdesk raczej nie schodza ponizej 3,5k brutto (Warszawa).

12.06.2009
14:18
[16]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Milka^_^ - no moze zle zadalem pytanie
moze powinny byc dwa/trzy
ile chcielibyscie zarabiac a ile oczekujecie, ze pracodawca da i za ile jestescie w stanie podjac prace...

12.06.2009
14:19
[17]

COOLek [ Centurion ]

el.kocyk -> Mam podloze teoretyczne i po to marnuje srednio co roku miesiac, poltora z moich wakacji, zeby tez liznac cos praktyki na jakichs stazach i tym podobnych.
Nie przesadzajmy, nie po to marnuje 5 lat na dziennych studiach i mnostwo czasu przed nimi, zeby sie na te studia dostac, zeby potem zgarniac tyle ile babka po miesiecznym kursie po liceum.

12.06.2009
14:19
[18]

Lysack [ Przyjaciel ]

aha, ja jestem bezpośrednio po technikum elektronicznym, bez żadnego większego doświadczenia w zawodzie - bez odliczania kosztów paliwa czy też mieszkania wystarczy mi 1700-2000 na rękę. Po studiach będzie mnie interesować minimum 3000 brutto.

Po studiach wolałbym jednak założyć własny interes i uniezależnić się od pracodawcy :)

edit: żeby nie było, że są to tylko moje marzenia :) Akurat taka kwota, którą uznaję za satysfakcjonującą została mi zaoferowana, więc nie jest najgorzej :)

12.06.2009
14:20
[19]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

ok, ja Cie rozumiem, ale znam sporo ludzi z kilkuletnim doswiadczeniem w bankowosci, po ekonomii czy po finansach i zarabiaja max 2500-3000 an reke...a Ty po studiach chcesz 5...
ja Ci zycze tej pensji, zastanawiam sie tylko, czy jest realna

12.06.2009
14:23
[20]

COOLek [ Centurion ]

el.kocyk - wg rankingow srednie zarobki po trzech latach od ukonczenia moich studiow wynosza ok 10 tysiecy na reke, wiec szczerze licze, ze sie uda;)

Poza tym jesli mialbym zyc w Warszawie, gdzie wynajecie kawalerki kosztuje ok 1200 i pracowac za 1500 na reke, to torche nie halo.

12.06.2009
14:30
[21]

frer [ God of Death ]

COOLek --> Też kiedyś miałem takie złudzenia... Wyrośniesz z tego. Średnimi zarobkami nawet się nie sugeruj. Takie pensje można dostać co najwyżej po znajomości, albo jeśli jest się naprawdę atrakcyjnym pracownikiem dla pracodawcy.

Btw chyba muszę zmienić zawód, zamiast inżynierem powinienem zostać nierobem... eh znaczy się ekonomistą. Potem ludzie się dziwią, że tak mało osób wybiera polibudy.

12.06.2009
14:33
[22]

Blink! [ Generaďż˝ ]

Skończyłem ogólniak w tym roku. Pracuje jako dostawca pizzy/cateringu za jakieś 700-900 zł na miesiąc przy 6 godzinnym dniu pracy, 20 dni w miesiącu. Akurat zeby zarobić sobie na wakacje z dziewczyna :) Praca łatwa, a i można sie podszkolic w prowadzeniu auta :)

12.06.2009
14:35
[23]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Moja pierwszą i jedyną jak do tej pory pracą była robota na budowie, przez 3 kolejne okresy wakacyjne. Zarobki bardzo dobre - od 120 nawet do 250zł za dzień, w zależności od miejsca wyjazdu i ilości metrów do zrobienia. Miesięcznie to by wychodziło jakieś 3000zł. Fajne zarobki, ale zapierdziel niesamowity, czasem nawet po 14 godzin dziennie. Jak pojechaliśmy na kilka dni do Warszawy to spaliśmy na budowie, na styropianie, i to cholerne uczucie - budzisz się i już jesteś w pracy, a do tego szef cały czas cie nadzoruje. Jakbym chciał to mógłbym tam pracować do dzisiaj, ale aż tak łakomy na kasę, to nie jestem. Wolę zarabiać tysiąc mniej, a pracować po te 8 godzin dziennie w cywilizowanych warunkach.

Teraz szukam pracy na wakacje i nawet 1200 by mnie satysfakcjonowało. Po studiach, to przynajmniej 1500, a w pełni zadowolony byłbym ze średniej krajowej. Pensja minimalna, jaka by nie była, mnie nie interesuje. Oczywiście cały czas pisze o pierwszej pracy po studiach. Przy kolejnych już może bym marudził;)

12.06.2009
14:40
smile
[24]

Deepdelver [ Legend ]

COOLek --> spójrz na sytuację z perspektywy pracodawcy - po studiach nie umiesz nic, co by go interesowało. Chyba, że robiłeś jakiś dłuższe praktyki. Wtedy nie umiesz prawie nic. Jak znajdziesz bez koneksji pierwszą pracę za 3 tauki na rękę, to złóż w kościele wota dziękczynne. Bardziej prawdopodobny jest wariant 1,5-2 tys. na okres próbny, a potem umowy na czas określony do oporu. Finansistów z wykształcenia jest jak psów, a stanowią oni tylko część zatrudnionych w tej branży.

12.06.2009
14:44
[25]

Drackula [ Bloody Rider ]

Nie wiem czy jest kraj w Europie ktory traktuje inzynierow gorzej niz w Polsce. Zarobki wiekszosci tej grupy to poprostu smiesznosc.

Jeszcze gorzej przedstawia sie kariera naukowa w Polsce. Doktorem zostaje sie w wieku 27-32 lat i aby dostac posade asystenta/adiunkta to trzeba niezle sie nastarac lub miec niezle wtyki. A placa? A placa to 1200-2000 co przy mieszkaniu w wiekszym miescie jest bardziej groteskowe niz smieszne. Owszem mozna zarobic na ekspertyzach itp ale to teoria, w rzeczywistosci to trafiaja sie ochlapy w panskiego stolu. Mozna awansowac w hierarchii, starac sie nawet o granty naukowe ale to nie kazdy potrafii bo trzeba niezle rozpychac sie lokciami i to przez wiele lat. Poza tym aby pracowac na uczelni jako asystent/adiunkt to trzeba miec twarda dupe, byc wypranym z emocji i byc niezlym lizusem. Najgorsze jest to ze zanim teki delikwent sie dopcha do lepszych pieniedzy to przez lata zyje ze swiadomoscia ze zwykli szeregowi pracownicy w administracji zarabiaja wiecej niz on :/

el.kocyk---> no wlasnie wielu z tych idealistow po kilku latach daje sobie z idealami spokoj. Na zachodzie moze nie jest idealnie pod tym wzgledem ale o niebo lepiej niz w Polsce.

Ja na chwile obecna jakbym pracodawcy w Polsce podal ile chce zarabiac to jedyne w zamian co bym otrzymal to pusty smiech :)

12.06.2009
14:45
[26]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Deepdelver - a czy nie jest juz tak, ze 3 umowa na musi juz byc na czas nieokreslony?

a co do wymagan usera COOLek - ja serio mu kibicuje, ale nie wierze, ze srednie zarobki po 3 latach to 10tys, no chyba ze od razu chce byc szefem:)

frer - jednak bylo ni ebylo, statystyka mowi, ze inzynierowie zarabiaja wiecej:) i maja wiecej ofert pracy... wiec chyba jednak dobrze, ze wybrales ten zawod

12.06.2009
14:46
[27]

ronn [ moralizator ]

w moim przypadku, pierwsza robota (2 miesiące dopiero pracuje :P) to na okres probny (3 m-ce) 4k brutto, potem ma sie podobno na okolo 5k zmienić (brutto)

tele/it - wwa

12.06.2009
14:46
[28]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Drackula - ale kariera naukowa to jest calkiem inna bajka, inna kasa i inne uklady
szczerze mowiac podziwiam tych idealistow, ktorzy sie na to decyduja w Polsce...

ronn - no to niezle, niezle, a co dokladnie robisz?

12.06.2009
14:48
[29]

Yo5H [ ziefff ]

miejsce zamieszkania: wroclaw

- w 1. pracy, miedzy 2 a 3 klasa lo bylem na paczkarni w poczcie polskiej, 1600zl na reke/m-c (w sumie najnudniejsza robota no ale nawet bez sredniego wyksztalcenia bylem)

- po maturze polowe wakacji jako pilot wystawy tematycznej 1400zl na reke/m-c (najmniej ale bez mrugniecia okiem bym tam wrocil gdyby ta wystawa byla jeszcze we wro)

- druga polowe wakacji call center, 1700zl na reke/m-c, strasznie meczaca psychicznie ale tez bardzo satysfakcjonujaca robota, no i trzeba miec mistrzowska bajere (takie doswiadczenie przydaje sie potem do rwania foczek)

- a teraz ze wzgledu na studia dzienne robie na roznego rodzaju promocjach, 300zl na reke/weekend

tak to jest we wroclawiu, w sumie przed skonczeniem studiow da sie tu co nieco zarobic a sie za mocno nie narobic; ]

12.06.2009
14:48
[30]

ronn [ moralizator ]

el.kocyk

praca w firmie telekomunikacyjnej - wdrażanie/testowanie usług voipowych

12.06.2009
14:59
[31]

frer [ God of Death ]

Drackula --> Nie ma kraju, który by gorzej traktował inżynierów. Paradoksalnie 90% i tak deklaruje chęć pozostania w kraju i pracy tutaj, choć na kiepskich warunkach i za głodową pensję. ;)

Co do kariery naukowej to w ogóle to jest żałosne. Pracując na uczelni robi się to chyba wyłącznie z tzw. powołania, bo dla kasy połowa tam pracujących dorabia sobie na boku.
Z awansem na uczelni też jest bez sensu. Praktycznie zrobienie habilitacji czy zajęcie stanowiska profesora głównie zależy od układów i znajomości, a zajęcie jakiegoś wyższego stanowiska jest najłatwiejsze jak po prostu ktoś umrze i to stanowisko się zwolni.

el.kocyk --> Te statystyki nabija mała grupka inżynierów, którzy zarabiają krocie na pracy innych. Do tego dotyczą zwykle ludzi po kilku-kilkunastu latach pracy, kiedy praktycznie w większości zawodów wymagających wykształcenia zarabia się lepszą kasę. W budownictwie ważną kwestią są też uprawnienia.
Te oferty o których mówisz to zwykle właśnie dla ludzi z uprawnieniami i doświadczeniem, o czym świadczy fakt, że 3/4 z nich dotyczy kierowników budów.

Btw tu pojawia się ciekawy paradoks w sprawie inżynierów budowlanych. Ostatnio czytałem na gazeta.pl artykuł właśnie mniej więcej na ten temat, gdzie wypowiadał się jeden z pracodawców o marnym poziomie absolwentów. Stwierdził, że brakuje inżynierów, bo niedawno szukał kogoś na stanowisko z małymi wymaganiami, gdzie potrzebna była "tylko" dobra wiedza techniczna, KILKULETNIE doświadczenie i dobra znajomość angielskiego.
To właśnie jest problemem tej branży, że pracodawcy szukają praktycznie tylko ludzi z doświadczeniem (fakt, że bez doświadczenia praktycznie nic się nie umie), dlatego narzekają na brak inżynierów, a co na to politycy, media i uczelnie ?? Brakuje inżynierów, to trzeba zwiększyć ilość ludzi przyjmowanych na polibudy i produkować więcej absolwentów (którzy w praktyce nie będą mieli gdzie doświadczenia zdobyć i problem pozostanie ten sam).

12.06.2009
15:05
[32]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

wiesz co do inzynierow to zalezy kogo pod to podciagasz, jesli tez IT to juz sie nie zgodze, zarobki w tej branzy ostatnio bardzo sie poprawily no i zawsze mozna wyjechac "na zachod", gdzie pensje sa cholernie wysokie:)

12.06.2009
15:07
[33]

Drackula [ Bloody Rider ]

frer---> ten paradoks jest czesciowo wytlumaczalny. Wielu z nich (tak jak moi znajomi ze studiow) poprostu po podjeciu pracy nadal pozostawali na garnuszku rodzicow. A w takim przypadku pensja jaka by nie byla to czysty pieniadz dla takiego delikwenta.

12.06.2009
15:08
[34]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Drackula - ja jak bym powiedzial ile chce to tez by padl ze smiechu:) jakbym mial teraz wrocic do Polski to chcialbym miec min 15tys netto, no kto mi tyle da?:) no nikt, dlatego za szybko nie wroce...

12.06.2009
15:10
smile
[35]

ch18 [ ZIP Skład ]

Kiedyś chciałem byc architektem budynków ale zdałem teraz do 4 technikum budowlanego i powiem szczerze,że przestało mnie to interesować i bardziej chcę iść na studia na fizjoterapie choć wiem,że jest to mniej płatna praca ale powinno się lubić to co się robi:)))

12.06.2009
15:11
[36]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Moim zdaniem definiując pierwszą pensje trzeba jeszcze określić miejsce podjęcia pracy. Inaczej to wygląda w Warszawie, czy we Wrocławiu, a inaczej w Lublinie.
W dużych aglomeracjach łatwiej o dobrą pracę od razu po studiach za 4-5 tyś brutto.

el.kocyk - Pracujesz w Sabre? Znam tam pare osób. Siedzibę mają w Krakowie?

12.06.2009
15:13
[37]

Musich [ Konsul ]

Ja po prawie byłbym szczęśliwy (o ile się dostanę) dostawać te 1500zł. Na początek. Czytając w internecie o zarobkach prawników szybko zrewidowałem te poglądy w zestawieniu z obiegową opinią...

12.06.2009
15:16
[38]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Cainoor - odszedlem stamtad 1.5 roku temu i chc robilem tam swietne rzeczy i udzielalem sie mocno spolecznosciowo poswiecajac swoj czas, zaczeli mnie lekko denerwowac:) to byl czas by odejsc:)
tak, siedziba w Krakowie

12.06.2009
15:18
[39]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Musich - a wiesz co, znam osobe po prawie, bez aplikacji, ktora pracowala kilka lat w urzedzie wojewodzkim za grosze, pozniej zdal egzamin na urzednika mianowanego (czy jakos tak) i dostal sie
do SKO - samorzadowe kolegium odwolawcze i tam sie da zarabiac nawet i ponad 4tys na reke:)

12.06.2009
15:26
smile
[40]

ch18 [ ZIP Skład ]

a orientujecie się ile zarabia pielęgniarka z magistrem we Wrocławiu??Bo siostra z Lublina do Wrocka się chce przenieść

12.06.2009
15:31
[41]

axel1 [ LaCroix ]

Może COOLek medycynę studiuje?

12.06.2009
15:32
[42]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

el.kocyk - To na pewno znasz Roberta R. Teraz chyba został dyrkiem. Świetny gość:)

COOLek - Pewnie szykujesz się na prace w Krakowie, czy Warszawie, to wtedy Twój plan - 10 tyś. na rękę po 3 latach pracy jest wg mnie jak najbardziej do spełnienia. Dla dobrych finansistów pracy jest w bród. Kibicuję :)

frer - Mam znajomego inżyniera, który zaraz po skończeniu studiów (Politechnika Warszawska, Lądówka) dostał się do GE z pensją ~5tyś. brutto. Całkiem dobra pensja, nie uważasz? :)

12.06.2009
15:34
[43]

Coy2K [ Veteran ]

za pierwszą pracę dostawałem 900-1000zł na rękę, marzyło mi się 1500zł netto.

Teraz gdybym miał szukać pracy to za 4000zł netto, oczywiście pisze tu o obecnej sytuacji.

12.06.2009
15:35
[44]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Cainoor - tylko czy pensje rzedu 5 tys to sa wyjatki, czy juz mozna mowic o regule? czyba jednak niestety to pierwsze

Coy2K - jak widze, sporo z nas zaczynalo od 700-900 zl..i jakos przezylismy:)

12.06.2009
15:39
[45]

Coy2K [ Veteran ]

el.kocyk bo czlowiek mlody i glupi byl ;)

teraz pracodawca zeby mnie jeszcze pare miesiecy zatrzymac zaoferowal mi podwyżkę.
Zostaje do konca wrzesnia i szukam czegos innego

12.06.2009
15:39
[46]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

el.kocyk - Jeśli mówimy o dobrych* magistrach inżynierach, to wg mnie jest to reguła. Przynajmniej w dużych miastach. Oczywiście są kierunki, po któych jest zdecydowanie łatwiej o dobrze płatną prace (np. IT), ale ja bym się tylko do nich nie ograniczał.

dobrych* - Dobra uczelnia, trudny kierunek, dobre wyniki w nauce, ciekawe praktyki w czasie studiów.

btw. Wątek o zarobkach informatyków sprzed dwóch miesięcy :)

"Wynagrodzenia informatyków w Polsce"
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8949742

12.06.2009
15:39
[47]

HumanGhost [ Senator ]

Kiedyś marzyła mi się średnia krajowa. Przy pierwszej pracy dostałem mniej. Ale w sumie niewiele mniej. I po pół roku mozliwość podwyżki. :-)

12.06.2009
15:49
[48]

frer [ God of Death ]

Cainoor --> Po pierwsze sam piszesz, że Warszawa, po drugie to raczej są wyjątki niż reguła. Owszem, kończąc najlepszą uczelnię (PW jest bodajże na pierwszym miejscu w Polsce jeśli chodzi o uczelnie techniczne), świetny wydział, kierunek i specjalność, a do tego robiąc podczas studiów praktyki itp. taka pensja jest możliwa do osiągnięcia. Jednak statystyczna większość inżynierów dostanie max 2 tysiaki i musi im to wystarczyć, bo jak nie to na ich miejsce czeka 20 innych, którzy chętnie pracę wezmą (z tą liczbą to strzelam, choć i zdarzają się takie wypadki, np. na praktyki w firmie Skanska zgłosiło się 24 osoby na jedno miejsce).

12.06.2009
15:50
[49]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Cainoor - ja z informatyki mam tylko licencjat, nie chcialo mi sie juz robic 4 dyplomu (mam 2 licencjaty i 1 mgr, w tym 2 to po prostu papierki do niczego, przydaje mi sie tylko ten licencjat IT) a kazdy z tych dyplomow robiony w Opolu na uniwerku, wiec raczej nie najwyzsza liga
papier si eni eliczy, umiejetnosci sie licza i to jest fakt

a co do pensji, zgadzam sie, jesli ktos jest dobrym specjalista to 5 tys to regula
ale zagranica stawki powyzej 300 euro dziennie nikogo nie dziwia, wiec czy jest sens siedziec w Polsce? ja z checia wroce, na pewno nie zostane tu na stale, ale jeszcze kilka lat poczekam, jestem naiwny i licze, ze cos sie zmieni...

12.06.2009
15:51
smile
[50]

pao13(grecja) [ Silkroad Fan ]

Inzynier Budowlany po studiach dostaje na poczatku 900 euro (Grecja)

12.06.2009
15:55
[51]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

pao13(grecja) - a ile chcialby dostawac?:)

12.06.2009
15:56
smile
[52]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

el.kocyk - Mam dobre porównanie ludzi zarabiających w USA, Brazylii, Hiszpanii, Angli, Francji, Włoszech, Niemiec, czy ZEA (Dubaj). I mimo, że stawki faktycznie są czasami sporo większe, to jednak w konkrentych dziedzinach IT nie są aż tak znaczące, a przy uwzględnieniu kosztów życia, różnice zaczynają powoli sięrozmywać. Jasne, mówię o wyjątkach, ale wg mnie to właśnei pokazuje, do czego bedziemy dążyli. Polska siła robocza z wyższym wykształceniem powoli dogadnia Zachód i ich stawki i mimo, że dla wielu zawodów ten proces się jeszcze nie rozpoczął, to jednak jest nieuchronny. Dla kogoś, kto lubi Polske, nie ma sensu siedzieć nigdzie indziej ;-)

frer - Faktycznie, przy takim postawieniu sprawy trochę inaczej na to patrze. Przy średniej uczelni, średnich wynikach w nauce, średnich praktykach, to i pensja jest średnia. Całkiem normalne.

12.06.2009
15:59
smile
[53]

pao13(grecja) [ Silkroad Fan ]

Jezeli mieszka z rodzicami lub ma swoje mieszkanie po rodzicach to 900 idzie do jego kieszeni. Na zycie wyda 300 euro, wiec 600 zostanie w kieszeni. Zdaje mi sie, ze chcialby zarabiac minimum 1500 euro...

12.06.2009
16:04
smile
[54]

MiniWm [ PeaceMaker ]

hmmm jako czlowiek bez papierka (ah lubie sie tak okreslac,) ale za to z umiejetnosciami praktycznymi (zawodowymi) nie wyobrazam sobie dostac mniej niz 2k(na reke) w pierwszej pracy IT nawet bez starzu/szkolenia ( tak btw 2k to za jazde sztaplarka daja) no ale jak to mawiaja wszystko zalezy od obowiazkow :)

2k za malo pracy i wysilku ? czemu nie zawsze mozna sie zatrunic w drugiej pracy za kolejne 2k ;)
2k za zapierdziel ? hahaha.... 4-5 juz owszem :)

takze to wszystko jest ruchome...
Wychodze z zalozenia ze placa mi za wyniki :) a nie papierek (ktory i tak trzeba zdobyc)

12.06.2009
16:13
[55]

Leilong [ STARSCREAM ]

MIeszkając w Warszawie około 3000 na rękę chciałbym dostawać. W innym miejscu 500 mniej. ;)

12.06.2009
16:14
[56]

Drackula [ Bloody Rider ]

el.kocyk----> ale wiesz nie Ty jeden za granica siedzisz wiec nie przeginaj w druga strone z zarobkami. Z tego co piszesz wychodzi obraz ze 300 euro dziennie to norma a prawda jest taka ze jak ktos tyle ma to tez jest to raczej jednostka a nie ogol.

12.06.2009
16:22
[57]

Miles Dei [ Konsul ]

30k+ gpb wydaje się rozsądną kwotą i wcale nie zawyżoną ( w UK przynajmniej).

12.06.2009
16:27
[58]

nutkaaa [ Panna B. ]

Jak na razie najbardziej podobała mi się praca (pod względem zarobkowym jak i charakterem pracy) jako 'wolny artysta' ;] Przepracowałam wtedy może z 45h, zarobiając za zlecenie 2,5k. Szkoda, jednak że takie zarobki za godzinę są raczej nieosiągalne zaraz po studiach ;] Zakładając jednak, że zaraz po studiach, chciałabym pracować w branży architektonicznej lub budowlanej, na pełen etat, mieszkając z rodzicami, to na początek pewnie te 1600zł mnie względenie zadowoliło. Jednak gdybym zdecydowała się wyprowadzić i całkowicie sama utrzymywać, to dopiero gdy zarabaiałabym zapewne nie mniej niż 2200zł.

12.06.2009
16:33
[59]

Boroova [ Gwiazdka ]

Miles Dei --> 30k GBP rocznie to okolo 2 tysiecy na reke miesiecznie. Skoro pracujesz 20 dni w miesiacu, to daje to 100 funtow dniowki.

Nie ma co sie ludzic, ze na zachodzie jest AZ TAK duzo lepiej. Nieprawda - z tych 2000 miesiecznie trzeba odliczyc 1200- 1300 na mieszkanie i rachunki i zostaje 800 funtow na zycie, co wcale nie jest takie rewelacyjne, gdy zyjemy jak normalny czlowiek (tzn. zadnych fasolek z tesco i frytek dzien w dzien).

12.06.2009
16:38
smile
[60]

pao13(grecja) [ Silkroad Fan ]

Boroova ma racje

12.06.2009
16:40
[61]

Drackula [ Bloody Rider ]

Boroova--->

Po pierwsze 30tys to stawki w Londynie, za taka sama prace w innych miastach bedzie juz 25-26. I owszem zgadzam sie ze ludzie zarabiaja i po 40 a nawet 50 ale nie jest to norma.

Po drugie sa to stawki brutto. Nie pamietam teraz progow podatkowych, ale czasem lepiej jest zarobic 29 niz 30 tys :)
edit: poprawka w tym roku progiem pomiedzy 20 a 40% jest 34800

12.06.2009
16:46
smile
[62]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

>>>...zarobić na start albo ja mieszkam na Podkarpaciu i tutaj są same żydy i skur***, które więcej niż minimalną nie dadzą...

trochę masz racji ale nie sami :)
niestety podkarpacie to Polska "B" i tu są mniejsze zarobki niż w Polsce "A"
ja 3 lata temu po studiach zarabiałem 850 netto teraz samej podstawy mam 1500 zł netto, ale dodając wszystkie dodatki wychodzi w granicach 1800-1900 netto co miesiąc - więc jak widzisz na Podkarpaciu nie tylko żydy są
dodam że jest to praca fizyczno - umysłowa, czyli trochę przed kompem trochę poza nim

do tego sam co nieco dorobię i z 2000 na rękę mam

>>>...ze na zachodzie jest AZ TAK duzo lepiej.

tylko powiedzmy że tam zarabiasz 2000 tyś euro a w Polsce 2000 zł netto
1a. tam kupisz nową grę za 49 euro
1b. tu kupisz nową grę za 119 zł
2a. np. w Anglii za przejazd zapłacisz 0,25 funta
2b. w Rzeszowie za przejazd zapłacisz 2,1 zł
3a. średniej klasy nowy laptop na zachodzie - 500 euro (za pensję masz 4 laptopy/miesiąc)
3b. średniej klasy nowy laptop w Polsce - 2000 zł (za pensję masz 1 laptop/miesiąc)
4a. film na blu-ray - 29 euro
4b. film na blu ray - średnio 100 zł
5. ile np kupisz na zachodzie paliwa za 2000 euro a ile w Polsce za 2000 zł

itd.
można by takich rzeczy sporo wypisać - życie na zachodzie jest tańsze niż w Polsce porównując ile rzeczy można tam kupić za te same zarobki tylko w innej walucie.
więc pao13(grecja) nie pisz że Boroova ma rację bo nie ma
policz sobie ile możesz tam kupić za tą resztę 800 euro a ile kupi w Polsce za 800 zł ??
i POMYŚL zanim napiszecie coś podobnie głupiego

fakt faktem że tutaj to może Ci rodzina pomóc czy coś w tym stylu ale nie licząc takich sytuacji życie na zachodzie jest TAŃSZE dla przeciętnego zjadacza chleba niż dla takiego samego człowieka mieszkającego i zarabiającego w Polsce.

12.06.2009
16:47
[63]

Miles Dei [ Konsul ]

Specjalista z doświadczeniem zarobi te 30k netto, junior też ale brutto. Co wcale nie jest jakąś fortuną biorąc pod uwagę ceny nieruchomości/ utrzymania/ szkoły.

12.06.2009
16:47
[64]

Boroova [ Gwiazdka ]

Drackula --> zgadza sie, to stawki Londynskie, ale z drugiej strony poza Londynem utrzymanie tansze, wiec w ogolnym rozliczeniu wychodzi na to samo.

Jesli chodzi o progi podatkowe to chyba bariera jest 32k, ale nie jestem pewien. Czesto jest tak, ze mozesz dostawac np. 25k wyplaty + 5k tzw "London Weighting", ktore jest inaczej opodatkowane.

Dla przykladu - slynny londynski taksowkarz zarabia okol 40k, motorniczy metra 35k, kierowca autobusu od 14k do 22k, zwykly budowlaniec okolo 20k.

Prawnik po studiach z dwuletnim doswiadczeniem w duzej firmie to juz zarobki w okolicach 65-70k.

U mnie szef zarabia okolo 55k (i jezdzi 15 letnim golfem - LOL). Director dowolnego wydzialu okolo 70k.

Jesli chodzi o zarobki biurowe to:
asystent - 15-20k
executive (nazwa na wyrost, ale jest) - 20-25k
manager - 30-40k
head of... - 40-60k
director of.. - 60k+

12.06.2009
16:57
[65]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

el.kocyk----> ale wiesz nie Ty jeden za granica siedzisz wiec nie przeginaj w druga strone z zarobkami. Z tego co piszesz wychodzi obraz ze 300 euro dziennie to norma a prawda jest taka ze jak ktos tyle ma to tez jest to raczej jednostka a nie ogol.

ale ja nie mowie, ze to norma, ja mowie ze sa takie oferty
jasne, wiaze sie to z praca na kontrakt, bez platnego urlopu, z ryzykiem zwolnienia z dnia na dzien...
to jest opcja dla lubiacych ryzyko, na umowe o prace mozna wyciagnac okolo 2000 netto (przynajmniej w Belgii)...

12.06.2009
17:25
smile
[66]

Ronnie Soak [ Lollygagger ]

DEFEDos - tylko powiedzmy że tam zarabiasz 2000 tyś euro a w Polsce 2000 zł netto
1a. tam kupisz nową grę za 49 euro
1b. tu kupisz nową grę za 119 zł
2a. np. w Anglii za przejazd zapłacisz 0,25 funta
2b. w Rzeszowie za przejazd zapłacisz 2,1 zł
3a. średniej klasy nowy laptop na zachodzie - 500 euro (za pensję masz 4 laptopy/miesiąc) .....


ale wez pod uwage, ze:
w PL hydraulik za wymiane uszczelki w kuchni wezmie 50 zlotych - w UK 50 funtow
za drobna naprawe samochodu w PL zaplacisz 200 zl - w UK 200 funtow, etc. etc. etc.

za pensje na zachodzie kupisz duzo wiecej przedmiotow ale tyle samo albo i mniej uslug. tak wiec na koniec miesiaca wyjdziesz na to samo (no chyba ze jestes MaGyver i zrobisz wszystko sam)

12.06.2009
17:37
[67]

Drackula [ Bloody Rider ]

ej no sorry ale w zadnym kraju starej UNI (moze z wyjatkiem Portugalii) zycie nie jest tansze niz w Polsce. Panowie prosze bez takich farmazonow...

2a. np. w Anglii za przejazd zapłacisz 0,25 funta

ze co? czyzbym cofnal sie jakies 10 lat z cenami za transport publiczny w UK?

12.06.2009
17:41
[68]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

Hiszpania - okolice Alicante
wynajecie mieszkania, 3 pokoje, umeblowane, ze sprzetem, 500 metrow do pieknego morza, wypasiony basen pod oknami - 500 euro

jedzenie w sklepach - ceny jak z Polski, niektore nizsze
wiec da sie znalezc okolice gdzie jest calkiem tanio, porownywalnie do nas a czasami taniej:)

a cena biletu z UK to chyba faktycznie sprzed 10 lat:)przynajmniej jesli chodzi o Londyn...

12.06.2009
17:44
smile
[69]

ronn [ moralizator ]

Hiszpania

20%

12.06.2009
17:50
[70]

SULIK [ olewam zasady ]

Pierwsza praca po skonczeniu szkoly sredniej, nie w zawodzie, w trakcie studiowania zaocznego:
praca w ochronie: 200+h /miesiac: 800-900zl netto - tyle dostawalem... i bylem co ciekawe zadowolony :P

a jak skoncze te studia - technologia chemiczna - bede chcial oscylowac w okolicach 3-4k netto na miesiac, co z tego wyjdzie zobaczymy, poki co siedze gdzie siedze i jest niezle

12.06.2009
17:54
[71]

ch18 [ ZIP Skład ]

Ukrainy przywieziesz sobie paliwo z1 1,6 litr i to wcale nie gorsze niż w Polsce.Grę n allegro kupisz nawet taniej.Pieniądze się nie przydadzą jak nie jesteś we własnej ojczyźnie i nie będziesz czuł się wyobcowany.Niektórzy tylko są w pogoni za pieniędzmi i zapomnieli co w życiu najważniejsze.LUDZIE wy tylko chcecie szamać,kimać i tyrać??A nie chcecie poznawać świata,zwiedzać,uczyć sie nowego,pokochać kogoś??Są ludzie,którzy zarabiają krocie a co z tego,że kasy jest ogrom ale nie mają dzieci albo ich dzieci zmarły.Znam osoby,które żyją za 2tyś zł miesięcznie we 3 osoby a są szczęśliwi i cieszą sie swoim towarzystwem a znam takie,ktore mają "kasy" aż za nadto i nie są lubiane w społeczeństwie miejskim

12.06.2009
17:55
[72]

Mr_Baggins [ Consigliere ]

Problem z absolwentami jest niestety taki, że często ich umiejętności nie są adekwatne do oczekiwań finansowych. Akurat jeśli chodzi o informatyków to może jest inaczej - tu chyba wiele można nauczyć się samemu, jak ma się podstawy teoretyczne. Ale np. tacy absolwenci prawa w bardzo dużej części nie nadają się do niczego po studiach. Niestety, ktoś im wmówił, że są prawnikami, stąd wynikają później rozczarowania.

12.06.2009
18:02
[73]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

no to ile kosztuje teraz tam przejazd autobusem ??
bo na pewno nie 2,1 funta :)

>>>Ronnie Soak

masz rację co do usług ale:
1. sam zakup ciuchów, sprzętu itd. jest o 2-5 razy tańszy (za te 2 k euro pensji kupisz 2-5 razy więcej niż w Polsce za tą samą pensję)
2. np. paliwo ile będziesz mógł więcej pojeździć za te 2 k euro ??
itd.
i teraz policz czy taniej się żyje na zachodzie europy czy w Polsce ??
bo Drackula dalej się upiera przy swoim :)

nie wiem czy ja nie umiem liczyć czy co :)

P.S. co do ciuchów to chodzi mi o markowe rzeczy bo tam np. buty za 100 funtów np. nike, adidas itd. kupisz bez problemu i to ze sporym wyborem, a u nas ?? kupisz orginalne buty tych firm za 100 zł :) chyba nie, oczywiście za 100 zł kupisz buty tylko mniej znanych firm z np. Polski.

Edit:
>>>Grę n allegro kupisz nawet taniej.

mi chodzi o poglądowe wydatki - nie wchodźmy w skrajności - tam na E-bay też kupisz taniej !

12.06.2009
18:04
[74]

ddza [ WasabiHubert ]

Pierwsza moja konkretna praca w życiu to była posada barmana na krakowskim rynku zaraz po liceum- zarobek 1600zł więc nie narzekałem. Teraz jestem na administracji WPiA UJ na studiach dziennych i mam taką nadzieję, że po studiach po pierwsze nie pójdę do urzędu za 1000zł a dostanę zatrudnienie w prywatnej firmie/korporacji. Oczywiście większość osób słysząc administracja kojarzy tylko z urzędem, a mało kto wie, że ten kierunek to coś więcej niż zarządzanie. Także liczę na płace w Polsce/Kraków 3-4tys. netto. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale nie mam zamiaru ograniczać się do samego zakończenia studiów z tytułem magistra, będę starał się o dobre miejsce praktyk- jako że na naszym wydziale jest to mocno rozwinięte, mogę starać się o jakąś kancelarię, sąd. Potem mam zamiar iść na kilka/naście różnych kursów żeby mieć tego trochę w CV, do tego 2 języki z certyfikatami.

Chcę się po prostu starać o coś żeby potem nie mieć do siebie pretensji, że skończyłem studia i nic więcej i pracuję za 1500zł. Mam nadzieję, że inaczej patrzą na kogoś kto aktywnie działa w różnych kwestiach. Jest jeszcze ERASMUS, szkoły prawa różnych państw, multum konferencji TBSP. Moim celem jest zdobycie jak największej ilości papierków. Czy to coś da to się okaże. Ambicje duże no ale...

Jest jeszcze druga opcja, praca w urzędach UE. Po UJ nie trzeba przechodzić dodatkowych testów, egzaminów a płace kształtują się w granicach 5-10 tys euro miesięcznie poczynając od "debiutanta". Ale jednak wolałbym zostać w Polsce.

Uff to tyle, chciałem się wygadać.


ch18 mylisz się i to bardzo. Może i żyją za tyle ale nie chcesz wiedzieć z jakimi borykają się problemami, jak liczą grosz do grosza. A zarabiając tyle nie da się zwiedzać świata, sprawiać sobie rozrywkę. Nikt nie mówi o harowaniu. Pieniądze może i szczęścia nie dają, ale na pewno pozwalają je sobie zapewnić w jakimś stopniu. A co do tego, że ludzie żyją po 3 za 2k i są ze sobą szczęśliwi to już nie kwestia pieniędzy a uczuć. Jakby zarabiali 500zł też by się kochali- zarabiając 10tys. na pewno też te relacje byłyby takie same. A to, że ktoś zarabia krocie a nie ma znajomych to raczej kwestia charakteru. To tyle.

ch18 powiedz mi co w życiu osiągniesz pracując na budowie i będąc ZIPem? Ile masz lat? I co robisz?

I nie wszyscy idą na prawo :) Nie masz człowieku pojęcia o życiu, o studiach. Najlepiej krytykowac ludzi za to, że mają jakieś cele w życiu a samemu nic nie robić :)

12.06.2009
18:06
smile
[75]

ch18 [ ZIP Skład ]

W Polsce wszyscy idą albo na prawo a zapomnieli o innych zawodach.


W****a mnie to,że wszędzie słyszę KASA I KASA.Jak wam nie pasuje w ojczyźnie to wypad bo nikt was tutaj nie trzyma.Co za ludzie

12.06.2009
18:09
smile
[76]

Deepdelver [ Legend ]

Mr_Baggins --> ten sam problem dotyczy niemałej części praktykujących prawników po aplikacji. :)

12.06.2009
18:15
[77]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

>>>ch18

chciałbym zobaczyć co napiszesz jak już przepracujesz tak ze 2 lata po skończeniu studiów i ile będziesz zarabiał i gdzie będziesz pracował
ambicje ambicjami a życie życiem :) - ono wszystko zweryfikuje
ja też chciałbym zarabiać po 10 k zł/miesiąc ale mieszkam tu gdzie mieszkam i cieszę się z tego co mam bo większość u nas nawet tego nie ma (zwłaszcza teraz)

Edit.
jak się naprawdę będziesz starał + będziesz miał szczęście to pewnie uda Ci się osiągnąć to co zamierzasz
większość ludzi po ukończeniu studiów i tak nie pracuje tam gdzie powinni pracować i nie zarabia tyle ile powinna

i tak jak napisałem wcześniej możesz mieć papierów cały stos ale bez szczęścia (ewentualnie dobrych "pleców") to i tak nie będziesz pracował tam gdzie chcesz

12.06.2009
18:16
[78]

ddza [ WasabiHubert ]

MrBaggins,Deepdelver bo wszystko zależy do człowieka, a nie od tego jakie studia skończył. Liczy się doświadczenie, prezencja, aktywność zawodowa a gdzieś po środku jakie studia skończył. O każdym kierunku można powiedzieć to samo. Sama wiedza teoretyczna po studiach nie wystarczy.

12.06.2009
18:19
[79]

Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]

chciałbym zobaczyć co napiszesz jak już przepracujesz tak ze 2 lata po skończeniu studiów i ile będziesz zarabiał i gdzie będziesz pracował
ambicje ambicjami a życie życiem :) - ono wszystko zweryfikuje
ja też chciałbym zarabiać po 10 k zł/miesiąc ale mieszkam tu gdzie mieszkam i cieszę się z tego co mam bo większość u nas nawet tego nie ma (zwłaszcza teraz)


racja, ale nie mozna narzekać na polskę bo w innych krajach wcale nie jest lepiej niz tutaj.

tak sie tylko wydaje gdy sie tutaj siedzi bez przerwy a tam naprawde moze byc nawet jeszcze gorzej, dla osób które nie znaja perfekcyjnie jezyków obcych (chociaz jednego) szczególnie no chyba ze taka osobe satysfakcjonuje robota na zmywaku lub nianczeniu dzieci.

12.06.2009
18:23
[80]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

>>>>racja, ale nie mozna narzekać na polskę bo w innych krajach wcale nie jest lepiej niz tutaj.
tak sie tylko wydaje gdy sie tutaj siedzi bez przerwy a tam naprawde moze byc nawet jeszcze gorzej, dla osób które nie znaja perfekcyjnie jezyków obcych (chociaz jednego) szczególnie no chyba ze taka osobe satysfakcjonuje robota na zmywaku lub nianczeniu dzieci.


chociażby głupie paliwo jest tańsze - i już jest łatwiej
jak ktoś nie zna języka (chociaż podstaw) to sorki ale to jakaś pomyłka że jedzie za granicę :)

12.06.2009
18:23
[81]

Drackula [ Bloody Rider ]

smiesza mnie ludzie ktozy byligdzies pzejazdem i wydaje im sie ze rozumy pozjadali

DEFEDos--->najtanszy bilet autobusowy u mnie to 1.25 (jednak to tylko kilka przystankow)

Ciuchy sa tanie ale jednorazowki w Primarku ale jeszcze taniej i tak na Gorniaku kupie. Jak ktos ceni jakos to juz jest drogo. Paliwo jest duzo drozsze. Z Twoja wiedza nawet nie ma co dyskutowac.

jeszcze jedno: masz gowniane pojecie na temat zarobkow na wyspach.

12.06.2009
18:28
smile
[82]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

>>>Drackula



nie gadaj mi tu od rzeczy bo tam litr kosztuje mniej niż 1 funta - zarabiasz 2000 funtów masz 2000 litrów
w Polsce paliwo kosztuje 4 zł - zarabiasz 2000 zł masz 500 litrów
naucz się liczyć lub czytań z uwagą co piszę :)

stan jest na 2005 rok jednak się dużo nie zmieniło

Edit.
tu są aktualne ceny paliw



co do ciuchów to kupiłem w sklepie internetowym w UK buty za 30 funtów (reebok) jedne z tańszych do biegania (i nie są to jednorazówki) - takie same u nas kosztują 250 zł !!!
30 funtów x 5 zł = 150 zł
i nie jest taniej ??? ;/

Edit2.
co do biletów to i tak wychodzi taniej niż u nas

12.06.2009
18:29
[83]

Transcended [ Konsul ]

Khmm przxeczytałem kilka pierwszych postów i trochę mnie zaskoczyliście szczerze mówiąc..
jak to dla inżynierów nie ma pracy? Moim zdaniem wykształcenie techniczne > jakiś marketing i ekonomia.

Po drugie średnie zarobki w Polsce rzeczywiście o kant dupy można sobie rozbić. Mój brat po informatyce (magister informatyki) pracujący m.in. nad dostępem online dla PKO BP zarabia 2 500zł netto w stolicy. Mieszkanie też wynajmuje za 2500zł ;)
Na szczęście facet jest dobry w tym co robi i czasami stuknie dla kogoś prywatnie jakieś zlecenie za 10 000zł w miesiąc czasu.

Ja na szczęście wyjechałem do UK, bo jak znam życie to dalej bym się bujał w Wwie za 2 000zł na rękę (skład komputerowy/grafika w małym wydawnictwie).

btw. jak zaczynałem pracę w Wwie (jakieś 10 lat temu) metr kwadratowy mieszkania kosztował około 4000zł (niecałe 2 miesiące pracy), 3 lata temu jak dawałem wypowiedzenie metr kwadratowy mieszkania kosztował 10 000zł (prawie pół roku pracy). Więc musiałem wyjechać, bo moi rodzice nie byli na tyle uposażenie by fundnąć mi M2 w Wwie za głupiego miliona ;)

12.06.2009
18:39
[84]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

jesli chodzi o paliwo, to ja place okolo 88 centow za list diesla...nie narzekam, bo faktycznie do zarobkow to jest to niewiele...
ale np bilety komunikacji miejskiej tanie nie sa - 1.60 euro, taniej wychodzi 10 przejazdow - 12.50, bilet dzienny - 4.50

12.06.2009
18:43
smile
[85]

Drackula [ Bloody Rider ]

30 funtów x 5 zł = 90 zł


no z takim pzelicznikiem to faktycznie wychodzi w UK taniej :)

Ale dawaj dalej, mamy niezly ubaw na poczatek weekendu

12.06.2009
18:44
[86]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

no dobra co do biletów to się za dużo pomyliłem
ale jednak masę rzeczy można kupić taniej - tym samym życie jest TAŃSZE !!!

- usługi - mniej więcej kosztują tyle samo
- jedzenie - też mniej więcej tyle samo
- rzeczy - dużo tańsze
- paliwo - dużo tańsze

dracul wyjaśnij mi teraz jak na zachodzie może być drożej niż u nas ??

udajesz głupiego ??

Edit.
pomyśl teraz sobie że paliwo w Polsce kosztuje 1 zł za litr
cena biletu - 1,5
nowe gry w sklepie - 49 zł np. takie sims 3 które teraz kosztują 119 zł
średniej klasy laptop 500 zł
film na blu-ray - 29 zł
itd.

nie widzisz dalej różnicy - że na zachodzie, chodź nie wszystko, życie jest TAŃSZE !!!

12.06.2009
18:51
[87]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

jest drozej, tzn rzeczy sa drozsze, ale pracujac zagranica jestes w stanie kupic wiecej rzeczy za wyplate

i o to chodzi:)

12.06.2009
18:55
[88]

Drackula [ Bloody Rider ]

czlowieku ja tu mieszkam od wielu lat wiec o czym my tu wogole dyskutujemy.

To tak jakbys mi chcial (i innym) wmowic ze czarne to biale.

Jak paliwo moze byc duzo tansze jak tu ON to 5 PLN a w Polsce 3.5

Przyjedz pomieszkaj z pol roku przy zarobkach przecietnego Anglika (800-1200 GBP) i wtedy pogadamy bo jak narazie to chrzanisz farmazony i nic wiecej.

średniej klasy laptop 500 zł


boskie, znaczy sugerujesz ze ACER/ASUS/etc powinni w Polsce sprzedawac laptopy za 1/5 ceny co w innych krajach? ekonomista w dupe mac:) No to masz pole popisu tutaj, produkuj laptopy i sprzedawaj za 1000PLN :p

kocyk---> dupa nie matematyka, w Polsce male mieszkanie 100 GBP w UK 450-600 GBP.

Jak tak tanio na wyspach to czemu jeszcze kilka milionow nie przyjedzie ?:p

12.06.2009
19:00
[89]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]

no ale przeciez to matematyka prosta
paliwo tam 1 funt, zarobki nawet niech bedzie te 1000 funtow
to w Polsce zeby kupic tyle samo paliwa trzeba wydac 3500 zl...to nie jest srednia pensja...

12.06.2009
19:05
[90]

DEFEDos [ Generaďż˝ ]

>>>Drackula

Ty w ogóle nie czytasz tego co ja piszę :/

tak jak el.kocyk napisał


Drackula może teraz załapiesz :D

jak by w Polsce były takie ceny:
paliwo w Polsce kosztuje 1 zł za litr
cena biletu - 1,5
nowe gry w sklepie - 49 zł
średniej klasy laptop 500 zł
film na blu-ray - 29 zł
itd.
to wtedy mógłbyś powiedzieć że życie na zachodzie jest tak samo drogie jak w Polsce - ale że takich cen jak wyżej w Polsce nie ma to nie pisz GŁUPOT !!! że życie na zachodzie jest tak samo drogie jak w Polsce.


edit.
>>>czlowieku ja tu mieszkam od wielu lat wiec o czym my tu wogole dyskutujemy.

o tym że piszesz głupoty :) - co oczywiście nie nawiązuje zbytnio do tematu wątku - dlatego już kończę

mieszkasz na zachodzie i dlatego nie wiesz ile i co tutaj kosztuje.


Edit 2.
>>>Jak tak tanio na wyspach to czemu jeszcze kilka milionow nie przyjedzie ?:p

Ty faktycznie musisz mieć coś nie tak pod sufitem
1. nie każdy zna język obcy
2. nie każdy chce zostawić bliskich
3. nie każdy chce jechać w nieznane
i jeszcze parę rzeczy dało by się wymyśleć

dobra ja kończą tą bez produktywną dyskusję bo nie nawiązuje bezpośrednio do wątku.

Pozdroo dracul (zacznij więcej myśleć).

12.06.2009
19:07
[91]

mos_def [ Senator ]

Drackula >>> no ale w UK z tego co pamietam to ON zawsze był troche drozszy od benzyny, a w Polsce na odwrot. Porownaj cene benzyny, bo to chyba najuczciwsze porownanie, najwiecej samochodow jednak smiga na benzinen.

Z drugiej strony, w UK placi sie dodatkowy podatek za samochod, a Polsce jest to juz wliczone w cene paliwa.

12.06.2009
19:16
[92]

Transcended [ Konsul ]

Drackula:
800-1200 Funtów to nie są przeciętne zarobki anglika. Ile ty tam mieszkasz - 2 tygodnie?

Brat w polsce informatyk pracujący dla banku PKO BP zarabia 2 500zł. Informatyk w UK pracujący nad rozwojem sklepu internetowego 3 000 funtów. Zależność jest mniej więcej taka :)

800 funtów miesiecznie to zarabia pracownik fizyczny - wystarczy sobie przemnożyć 5.73 x 9h dziennie x 20 dni w miesiącu (czyli bez sobót) - 20% podatek (praktycznie w całości do zwrotu przy tak niskich zarobkach pod koniec roku - mi kalkulator podpowiada, ze jest to 825 funtów.
Z tym, że tyle to naprawdę zarabia mało kto, pracownik fizyczny na budowie (przynieś, podaj, pozamiataj) zarabia już 6-8F/h (a i to na te 6F/h to musi być przyjezdny z UE bo żaden anglik za tyle nie będzie pracował).

Średnia w Uk to ponad 2000F miesięcznie, w Londynie ponad 3000F.

Polska wcale nie jest tanim krajem, mnie krew zalewa, jak przyjeżdżam do Polski i coś sobie muszę kupić - głupi pasek do spodni - 120zł... (rok temu to było ale do tej pory przeżywam bo w UK za 25F to miałbym 5 takich pasków). Rok temu Warszawa miała wskaźnik 99% (koszty życia w porównaniu do duetu Nowy York/Chickago). Londyn ma ten wskaźnik na poziomie 115-120%.
Z tego wniosek, że Warszawa jest tylko niecałe 20% tańsza i jest prawie dokładnie tak samo droga jak największe miasta w US. A różnice w zarobkach - ~5 razy.

12.06.2009
19:21
[93]

Drackula [ Bloody Rider ]

tak tak, w Polsce tez wszyscy srednia krajowa zarabiaja:) tak jak w anglii kazdy obywatel zarabia 2000 - 3000. Oczywiscie zaden Anglik nie pracuje za minimum godzinne.

Logiki troche

To ze w twoim miejscu pracy tyle zarabija nie znaczy ze w calym UK tak jest. Skoro tyle sie zarabia jak mowisz to powiedz mi skad srednia krajowa to jakies 25-26tys brutto?

Zreszta co ja bede pisal, jak wszyscy Polacy w Anglii zarabiaja po3 tys GBP na reke... i maja jakies wyobrazenia z kosmosu.

mnie krew zalewa, jak przyjeżdżam do Polski i coś sobie muszę kupić - głupi pasek do spodni - 120zł...
cholera a w malym sklepiku lub na ryneczku bys za 20PLN kupil zamiastw Zlotyh Tarasach . W Anglii sa takie same za 5 GBP? NO WAY!!! to czemu ja zaplacilem za swoj 60 GBP :0

12.06.2009
19:27
[94]

Transcended [ Konsul ]

nie znam anglika który zarabia poniżej 2000F miesięcznie. Ze mną pracuje kilku ale wszyscy zarabiają około 3000F (na ręke). A pracuję na budowie jako zwykły dekorator.

btw inżynier który nadzoruje budowę w UK zarabia około 3000 - 8000F (zależy jak duży jest to projekt). Do tego po skończeniu budowy dostaje premię w wysokości kilku tysiecy funtów (też zależy od projektu, to jest jakiś %).

Więc Ci wszyscy inżynierowie w Polsce pracujący na budowach w tym momencie powinni się pakować, bo 1200 miesięcznie za ciężką pracę i odpowiedzialność to jest jałmużna, albo miska ryżu dla chińczyka.

Przeciętne zarobki anglika w Londynie (pierwsza praca po studiach) to 2 500F. Źródło ostatnie Metro (taki darmowy szmatławiec do poczytania w tube.

12.06.2009
23:47
[95]

el.kocyk [ Generaďż˝ ]



i wszystko jasne:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.