GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wyobraźcie sobie taką sytuację…

09.06.2009
22:05
[1]

TBag [ Pretorianin ]

Wyobraźcie sobie taką sytuację…

Budzę się gdzieś na ławce, brudny bez portfela. Nie wiem skąd się tu wziąłem, czy doszedłem tu sam, gdzie ja w ogóle jestem? Ostatnie co pamiętam? Siedziałem sobie u kolegi w domu na imprezie, piłem piwko i nagle ciach, czarno…

Oczywiście powyższa historia jest nieprawdziwa. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Tak się masakrycznie boje urwania filmu, że nigdy nie wypiłem zbyt dużej ilości alkoholu. Mogę bełkotać i się kiwać ale w życiu mi się film nie urwał. Kolega kiedyś obudził się u siebie w łóżku. Jak on mógł tego nie pamiętać? Co się z nim musiało dziać? A może go w tym czasie spedalili i on o tym nie wie? Gdzie tu powaga?

Teraz moje pytanie. Czy to jest choroba psychiczna, nadmierne martwienie się co będzie za 15 minut i pedantyczne podejście do wszystkiego, brak wyluzowania, pełna kontrola sytuacji, przejmowanie się co pomyślą inni (niemal obłędne) a teraz ważne STRACH PRZED OMDLENIAMI ORAZ SYTUACJAMI OTARCIA SIĘ O ŚMIERĆ, mimo że nie ma się czego bać? : - ) to Tylko iluzja, zabawa, gra. Umrzesz to dostaniesz nowe ciało i znowu zacznie się zabawa. Ale ja się spinam i chyba lepiej jakbym gdzieś poszedł się nawalić jak stodoła, olewać co mi się stanie, nie przejmować się czy jestem brudny czy nie, dotykać jakieś laski, tańczyć na stole, wygłupiać się, gadać niezrozumiałe rzeczy do dziewczyn przy barze. Czego się bać, dlaczego ma nas ograniczać psychika? Przeżyć życie w stresie to najgorsza możliwość jaka może się nam przydarzyć.

Czy zdarzyło się Wam zemdleć lub otrzeć o śmierć? Jakie to uczucie? Tak jak położyć się spać i obudzić się rano?

09.06.2009
22:08
[2]

BBlacKK102 [ Generaďż˝ ]

Kumpel sie wlasnie tak kiedys obudzil w parku na lawce... tyle, ze bez spodni i butow. lol

Wypij jedno piwo wiecej niz zwykle to przestanie Cie to obchodzic i zalejesz sie w trupa ;).

09.06.2009
22:08
smile
[3]

tomazzi [ Young Destroyers ]

Kolega kiedyś obudził się u siebie w łóżku No way...

09.06.2009
22:09
smile
[4]

KapCioch [ Generaďż˝ ]

Mi raz się urwał film. Kiedy świadomość wróciła stałem nagi u siebie w pokoju, poza tym jeszcze inne aspekty ale to już zbyt wstydliwe;) Wiem jedno nigdy więcej tego powtarzać nie chcę;)

09.06.2009
22:10
[5]

power gracz [ Cwaniak ]

otrzec sie o smierc...to mialem,ale inna para butow
skacze z hustawki(6 lat chyba)wyskoczylem w zlym momencie,bach w pkecy,gleba,pare razy po glowie....bolalo ostro,do dzisiaj pamietam,jak mnie cios za ciosem rzucalo

09.06.2009
22:10
smile
[6]

mr 45 [ Hero of the Wastelands ]

Mie tam się nigdy film nie urwał, zawsze potem kładłem się ,,kulturalnie'' spać. A rano kac grzechotnik, i suszenie

09.06.2009
22:12
smile
[7]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Budzę się gdzieś na ławce, brudny bez portfela. Nie wiem skąd się tu wziąłem, czy doszedłem tu sam, gdzie ja w ogóle jestem? Ostatnie co pamiętam? Siedziałem sobie u kolegi w domu na imprezie, piłem piwko i nagle ciach, czarno…


Czytając to przypomniał mi się Planescape Torment- najlepszy symulator urwanego filmu w historii gier :P

09.06.2009
22:13
[8]

wysiak [ Legend ]

"Kolega kiedyś obudził się u siebie w łóżku. Jak on mógł tego nie pamiętać? Co się z nim musiało dziać? A może go w tym czasie spedalili i on o tym nie wie? Gdzie tu powaga?"
No, moze pewnego dnia znajdzie zdjecia na ktorych byl t-baggowany, i co wtedy?

09.06.2009
22:13
[9]

Halucyn89 [ Senator ]

Raz w życiu miałem urwany film, ale to za czasów gimnazjum. Nie wiedziałem że alkohol może tak czapić i na hama :D
A jak teraz to może na drugi dzień tylko jakieś pojedyncze pytania typu: jak się znalazłem w tym miejscu czy co mi żeby do kogoś tam pójść ?

09.06.2009
22:14
smile
[10]

mariaczi [ Alone ]

Lepiej żebyś po prostu nie przesadzał z piciem:) Zdarza mi się nie pamiętać jak doszedłem do domu i co się stało. Zawsze jakoś do domu dotrę mimo, że nie pamiętam co się działo i jak to zrobiłem.
Zazwyczaj na kacu i po urwanym filmie pojawia się mała deprecha. Wygłupiłeś się, powiedziałeś coś komuś czego nie powinieneś, zniszczyłeś się doszczętnie i będzie to męczyć. Jednak przejdzie po dniu lub kilku. Ludzie mogą mieć polew ale dla większości to nic nadzwyczajnego i szybko zapomną:)
Lepiej jednak nie przesadzać:)

09.06.2009
22:17
[11]

I Love Her [ Konsul ]

Jeszcze nigdy nie urwał mi się film. Z pewnością nie dlatego że za mało wypijam na imprezach, po prostu nie chcę tracić wspomnień z takich eventów. Czasami warto pamiętać co się działo na imprezie i przy wspólnym browarku pośmiać się ze znajomymi ze znajomych :)

09.06.2009
22:17
[12]

mirencjum [ operator kursora ]

Czy to jest choroba psychiczna, nadmierne martwienie się co będzie za 15 minut i pedantyczne podejście do wszystkiego, brak wyluzowania, pełna kontrola sytuacji, przejmowanie się co pomyślą inni (niemal obłędne) a teraz ważne STRACH PRZED OMDLENIAMI ORAZ SYTUACJAMI OTARCIA SIĘ O ŚMIERĆ

Nerwica i stany lękowe.

09.06.2009
22:19
smile
[13]

pablo397 [ sport addicted ]

mialo sie pare urwanych filmow, gdy bylo sie mlodszym i nie znalo sie umiaru. np. siedzialem na imprezie u w ogrodku, pamietam cos kolo 22 wieczorem i nagle sie budze u siebie w pokoju siedzac na lozku, zerkam na zegarek a tu kolo 3 rano...

najlepszy motyw chyba mialem jak wpadlem do kumpla w odwiedziny, ten przyprowadzil kolezanki, spokojnie i kulturalnie pilismy i nagle budze sie w lozku z jedna, nie pamietajac nic... teraz sie z tego smieje (cos jak amerykanskie glupie komedie), ale wtedy co za stresa przezylem - nie polecam nikomu :P (stresa, bo mialem dziewczyne od dluzszego czasu...)

kiedys tez stalem pod klubem z kumplami, cos sie z nimi klocilem i nastepne co pamietam, ze ide sobie srodkiem ulicy na jakims osiedlu, odwracam sie a za mna jedzie policyjna *suka*. oczywiscie panowie policjanci zaprosili mnie do srodka na rozmowe...

z innych ciekawostek po alkoholu (kiedys!) mialem, ze zasypialem idac. szedlem sobie np z kumplami po imprezie do domu, troche zwolnilem, kumple sie odwracaja a ja skrecam w jakas uliczke z glowa opuszczona... czy np. wracalem z miasta na piechote do siebie na wioche (mialem pare km), minalem tabliczke oznajmiajaca koniec miasta dobre pol godziny temu i nagle przysnalem. ocknalem sie i znowu widze tabliczke miasta przed soba - wg moich wyliczen, zasnalem na pol godziny, przez ktore zrobilem zwrot o 180stopni i z km sie cofnalem.

tak to jest jak sie jest mlodym i glupim i nie zna umiaru w alkoholu. w kazdym badz razie nic czym mozna sie glosno chwalic :/

09.06.2009
22:21
[14]

Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]

No fajne historyjki tutaj piszecie.

Tbag --- cos tak duzo watków ostatnio zakładasz jakby...

a tak co do tematu to nawalenie sie do nieprzytomnosci to psucie sobie przyjemnosci ze skutków działania alkoholu na organizm ludzki.

psucie sobie po prostu zabawy nie rozumiem gosci co pija do nieprzytomnosci naprawde...

film nigdy mi się po piciu nie urwał jeszcze.

09.06.2009
22:21
[15]

Max_101 [ Mów mi Max ]

Ja tylko raz miałem urwany film (obaliliśmy z kumplami 0.7 w jakieś 10 min w obawie przed tym, aby nam nie wychlali). Dnia następnego, koleżanki mówiły mi, że rwałem każdą (do tańca :P) i oświadczyłę się 2 z nich. Ogólnie dziwne uczucie...

BTW. Mój kumpel raz po imprezie obudził się w szczerym polu, 80 km od miejsca w którym balował ;)

09.06.2009
22:22
[16]

Sage [ Generaďż˝ ]

Zdarzyło mi się odbyć rozmowę z dziewczyną, której w ogóle nie pamiętam. Jednak nie było to pod wpływem żadnych środków, po prostu zostałem obudzony w środku nocy.. Nie mniej zawsze jak o tym pomyślę, to dziwnie się czuje.. Kompletnie nie wiem co wtedy mówiłem. Ponoć nic złego, jednak rzeczy, o których nikt poza mną i nią wiedzieć nie powinien, a było przy nas parę osób..

09.06.2009
22:24
[17]

mariaczi [ Alone ]

JdG<- czasem jednak człowiek nie ma na to wpływu. Pijesz, nic Ci nie jest, czujesz się wręcz fantastycznie a wtedy jeden kieliszek i Cie nie ma.

09.06.2009
22:31
[18]

Mipari [ Generaďż˝ ]

Ja prawie zawsze po imprezie nie pamiętam połowy wydarzeń, ale później za to ciekawie jest się dowiadywać co się robiło ;D
Jednak takiego całkowitego "zgona" to zaliczyłem tylko ze 2 razy - nic przyjemnego.

09.06.2009
22:33
smile
[19]

_D_R_A_G_O_N_ [ eS eM O Ka ]

Mi się urwał kilka razy film. Dziwne uczucie, ale fajne ;P nie przejmować się czy jestem brudny czy nie, dotykać jakieś laski, tańczyć na stole, wygłupiać się, gadać niezrozumiałe rzeczy do dziewczyn przy barze.


O TAK! Zawsze jak trochę więcej wypiję to lubię się tak poprzytulać do fajnych koleżanek ;) Spróbuj kiedyś tego a nie pożałujesz. To na prawdę nic strasznego ;)

[18] Ja też tak lubię posłuchać, co odwalałem ;P

09.06.2009
22:34
[20]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Nie wiem, w pewnym sensie mam podobnie jak Ty,opory przed piciem właśnie żeby nie spotkały mnie efekty uboczne (głównie masakra dnia następnego). Nie zdarzyło mi się upić na tyle żeby urwał się film, najgorzej to w sumie tylko tak że ledwo mogłem mówić i się ostro zataczałem ;) ale do łózka doszedłem normalnie, bo to u mnie w mieszkaniu było.

Moim zdaniem pić tak dużo żeby rzygać i urwał się film to żadna przyjemnośc :/ a wręcz przeciwnie ... umiar przede wszystkim

09.06.2009
22:35
[21]

Glob3r [ Tots units fem força ]

W zasadzie to taką sytuajcę, jak do tej pory, miałem raz. Impreza u kumpla na działce, z życiorysu uciekło mi jakieś 80 minut. Uciekło... tzn. pamiętam pojedyńcze fragmenty, a tu jakąś furtkę, a tu, że kręciłem się niedaleko jego działki - ale w większości to czarna dziura.
Nic miłego. Jak pić to z umiarem :).

09.06.2009
22:37
[22]

Sage [ Generaďż˝ ]

Dragon --> Jeśli nie umie się inaczej, to już lepiej udawać pijanego niż faktycznie się opić :) Zrobisz co masz zrobić, wyrwiesz co masz wyrwać, wreszcie 'przytulisz' kogo chcesz, a w razie czego zawsze możesz lekko naciągnąć fakty i powiedzieć, że byłeś pijany.

Mieć trochę dobrej zabawy z ładną koleżanką, a potem tego nie pamiętać? Nie, to nie dla mnie..

09.06.2009
22:40
[23]

Lolter [ African Herbman ]

Nie pije więc nie mam takich problemów.

09.06.2009
22:42
[24]

_borzo_ [ _wporzo_ ]

Ostatnio kolega nie pamiętał, że jak się nawalił to z nim dziewczyna zerwała. Jak go rano poinformowałem, to był w szokou. Ale przynajmniej wiedział dlaczego nie odbiera od niego telefonu :D

09.06.2009
22:43
[25]

_D_R_A_G_O_N_ [ eS eM O Ka ]

[22] Mówiąc do koleżanek, miałem na myśli tą jedną jedyną ;) A Jak się przytulam to i tak wszystko pamiętam ;) Urwał mi się film tylko ze 2 razy ;) A tak wszystko ok ;)

09.06.2009
22:51
[26]

Fett [ Avatar ]

Pamiętam że ktoś kiedyś na pikniku opowiadał, który po pijaku zamówił sobie taksówkę chyba z warszawy do krakowa i ocknął się gdzies koło czestochowy :D

09.06.2009
22:59
[27]

zoltan. [ Pretorianin ]

mi sie zdecydowanie za czesto urywa film. nienawidze, gdy nastepnego ranka wszyscy sa na mnie poobrazani (szczegolnie dziewczyna), a ja nie wiem co wyprawialem. a niezle numery czasem wykrecam niestety

09.06.2009
23:10
[28]

matirixos [ BLAUGRANA ]

Ja mało pije ale dwa razy film mi się urwał ;]

Ale dwa razy wystarczy ;] Teraz pije z umiarem i dobrze się bawie ;p



spoiler start
Słuchać jak inni opowiadają co robiłeś. Ja się z tego śmiałem a nei panikowałem co robiłem
spoiler stop

09.06.2009
23:17
[29]

TBag [ Pretorianin ]

Fett ---> widać, że bajka. Kto wiezie najebanego gościa przez całą Polskę? 99% osób weźmie kasę z góry.

09.06.2009
23:24
[30]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Budzę się gdzieś na ławce, brudny bez portfela. Nie wiem skąd się tu wziąłem, czy doszedłem tu sam, gdzie ja w ogóle jestem? Ostatnie co pamiętam? Siedziałem sobie u kolegi w domu na imprezie, piłem piwko i nagle ciach, czarno…

Ja tak mam co weekend, albo i częściej jak dobrze pójdzie:). Czasem to wolę nie pamiętać co po pijaku wyczyniam w sumie.

09.06.2009
23:25
[31]

zombie czu-czu [ Ja ]

Spalbym dalej

09.06.2009
23:37
[32]

quaku [ Konsul ]

Ogólnie jakimś twardym alkoholowym zawodnikiem nie jestem, ale raz w życiu udało mi się zerwać film. Próbowałem wiele raz. Kiedyś na mazurach wręcz uparłem się, że zerwę film i oczywiście nic z tego nie wyszło, za to kac na drugi dzień był straszny. Z reguły kończy się to zwracaniem i pójściem spać. Raz w życiu udał mi się ten niechlubny wyczyn, przyszedł niespodziewanie i nieproszony w sylwestra 08/09. Byłem wtedy zawodnikiem pierwsza klasa, piłem ze wszystkimi i bardzo dużo. Nie odwalałem, ponoć siedziałem grzecznie pod ścianą, aż w pewnym momencie powędrowałem na czworaka do łóżka. Na drugi dzień obudziłem się między dwiema dziewczynami, ale jako że wszyscy byli w ubraniach, mogę mniemać, że byłem grzeczny i totalnie zneutralizowany przez alkohol. Podejrzewam, że dziewczyny wcale nie miały inaczej.

10.06.2009
07:50
smile
[33]

matmafan [ S.T.A.L.K.E.R ]

ja tam jeszcze nie pije na wszystko przyjdzie pora(mam 16) i raz sie otarłem o śmierć ale nic poważnego sie nie stało mam twardą czache bo dostałem w dzieciństwie siekierą w głowe.

10.06.2009
08:27
[34]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Choćbym nie wiem ile wypił to nigdy mi się film nie urwał. Tzn. zgon jest, no bo jak ma nie być, ale w końcu chciałbym zobaczyć jak to jest nie pamiętać pół nocy. Kiedyś nawet z kumplami poczyniliśmy odpowiednie środki by sobie urozmaicić imprezę i pojechaliśmy taksówką kompletnie narąbani do Wieliczki by zwiększyć prawdopodobieństwo obudzenia się w nieznanych warunkach, ale to i tak nic nie dało - pamiętałem i jeszcze miałem dwóch neptyków do opiekowania się. : - (

No ale cóż, żyje się dalej i nie spocznę póty nie zrealizuje swego marzenia!!!!!111

10.06.2009
08:49
[35]

gromusek [ keep Your secrets ]

zdarzylo sie pare razy obudzic sie nie u siebie w lozku lub wedrowac ze znajomymi po pubach nie pamietajac zdarzen

10.06.2009
09:14
[36]

Magister dicit [ Centurion ]

No cóż, ja mam lat 17. Przyznam że większych doświadczeń z piciem nie miałem, gdyż po wszystkich imprezach/spotkaniach ze znajomymi muszę do chaty wrócić, a nie chce żeby matka zobaczyła mnie schlanym, nie do końca władającym swoim ciałem przed osiemnastką. Oczywiście nie jestem też abstynentem i zawsze kilka piwek dla humoru się wypije, no ale póki co nie przesadzam. Zdarza mi się dość często od rówieśników słyszeć opowieści, jak to się upili do granic swoich możliwości, dowiadując się na drugi dzień o swoich wyczynach. Fajnie się tego słucha, tak jak czyta się przygody forumowiczów w tym wątku, ale w sumie czasem jak słyszę że kumpel obmacywał inną dziewczynę zamiast swojej, dostając później w pysk od chłopaka tej innej, no to wole chyba kończyć popijawę na tym poprawianiu sobie alkoholem humoru. Poza tym, tak jak niektórzy GOLowicze wole pamiętać co robiłem, nawet jeśli prawda jest bardzo upokarzająca.

TBag ----> Według mnie nie masz żadnej choroby, ale przydałoby się jakbyś się jednak trochę bardziej wyluzował. Nie sądzę również, żebyś musiał w tym celu schlać się od razu "jak stodoła". Powiem tak, myśl o tym co za chwilę się stanie i co pomyślą inni nie pomoże ci się wyluzować. Musisz się tego pozbyć, a wydaje mi się, że każda impreza sprawi ci większą przyjemność.

10.06.2009
09:20
[37]

graf_0 [ Nożownik ]

Raz "udało" mi sie zerwać film. W sylwestra. Najpierw trochę się zaprawiliśmy w domu a potem do klubu, pierwszy red-bull z wódką i dalej to już z górki. Z imprezy pamiętam urywki a powrotu do domu wogóle. Obudziłem się o 12, nadal pijany. brrrr.
Ale wiem że mimo że człowiek nie pamięta co się działo to zachowuje się racjonalnie(jak na nawalonego). Jedynie traci połączenie pomiędzy pamięcią tymczasową a długoterminową.

10.06.2009
09:33
[38]

wata_PL [ Generaďż˝ ]

Kiedyś bylem na melanżu pamiętam wszytko do momentu aż wychodziłem z imprezy potem nie wiem co się działo w każdym wypadku obudziła mnie matka spałem na podłodze w łazience inny urwany film to gdy nagle odzyskuje świadomość i jestem cały mokry kumpel opowiadał ze się porzygałem i wpadłem do rzeki w której woda nie sięga do pasa ogólnie jak sie wie z kim pije i sa to twoji dobrzy przyjaciele to spokojnie nic ci sie nie stanie:)

10.06.2009
09:45
[39]

GumiS™ [ Veni, Vidi, Vici ]

Na imprezie jakieś 3-4 tyg temu, przytrafiło mi się urwać film. Jak mi się urwało to szedłem na trybuny przy boisku, a gdy się obudziłem byłem przy stoliku. Kilka osób też podpierało się głową o stolik. Ogólnie nie wiedziałem co robiłem myślałem że wróciłem i usiadłem sobie, koleżanka później mówiła że urwał mi sie filmik koło 24, obudziłem się o 3 ( co juz do końca pamiętałem ). A historie jakie później słyszałem też były ciekawe, część rzeczy przez mgłe pamiętam.

A macie tak czasem 'ockniecie' się gdy się na czymś skupicie?

10.06.2009
16:57
[40]

Santaix [ Pretorianin ]

Ja raz "urwałem film" na imprezie ... Obudziłem się z laską w łóżku , na szczęście miałem tylko zdjętą koszulkę ;]

10.06.2009
17:15
[41]

Boroova [ Gwiazdka ]

Urwanie filmu to jedna z najbardziej nieprzyjemniejszych rzeczy jaka moze sie wydarzyc. NIENAWIDZE tego uczucia, tej NIEWIEDZY co robilem poprzedniej nocy. Jak dla mnie to masakra i tyle. Szczegolnie, ze po pijaku miewalem tendencje do "dziwnych" i agresywnych zachowan. Kac morderca jest niczym w porownaniu do "kaca moralnego".

10.06.2009
17:18
smile
[42]

Thermometrr [ Konsul ]

Kolega kiedyś obudził się u siebie w łóżku No way...

10.06.2009
17:25
[43]

Behemoth [ Lateralus ]

Słońce dzisiaj zdecydowanie za mocno świeci. :)

10.06.2009
17:29
[44]

hopkins [ Zaczarowany ]

Boroova ja nienawidze gdy zalegam, bo przynajmniej przy urwanym filmie wiem, ze sie dalej dobrze bawilem :)

10.06.2009
17:39
[45]

InTheSkyLine [ Chor��y ]

Tiiia, mój kuzyn "urwał film" na imprezie, potem się ocknął i...

spoiler start

zobaczył, że jakaś dziewczyna robi mu loda. :O

spoiler stop

10.06.2009
17:51
[46]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

InTheSkyline - Twój kuzyn jest Norwegiem, popłakał się, że został zgwałcony i ją pozwał?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.