Ye Yo [ Legionista ]
Prawo pracy - wypowiedzenie.
Jest taka sytuacja, załóżmy, że miałem umowę na pracę na czas nieokreślony i w umowie miałem czas wypowiedzenia dwóch tygodni. Przychodze w Poniedziałek do pracy i szef mówi mi, że jestem zwolniony. Jak można odzyskać te dwa tygodnie? Sąd?
Mr_Baggins [ Consigliere ]
Jak to "odzyskać"? Dostajesz wypowiedzenie, szef zwalnia cię z obowiązku świadczenia pracy i tyle. Kasa za okres wypowiedzenia należy się taka, jakbyś pracował.
davis [ ]
Szef może ci mówić różne głupoty ale prawo jest prawem i musisz dostać wypowiedzenie na piśmie. Innej możliwości nie ma.
Ye Yo [ Legionista ]
Widocznie mnie nie zrozumiałeś, ja wiem, że pieniądze za wypowiedzenie się należa. Osoba o której jest ten wątek nie (dobra nauczka na przyszłość) i po prostu poszła sobie do domu zamiast na miejscu dociekać swoich praw. Teraz pracodawca nie poczuwa się do niczego ( następna nauczka na przyszłość).
Vegetan [ Bździągw ]
1. Musi dostać wypowiedzenie na piśmie z datą poniedziałkową.
2. Musi dostać kasę za 2 tygodnie po dacie wypowiedzenia, musi wtedy chodzić do pracy (chyba, że pracodawca zastrzeże inaczej, ale nie może nie kazać chodzić do pracy i nie zapłacić).
Mr_Baggins [ Consigliere ]
Przede wszystkim wypowiedzenie musi być na piśmie, mieć odpowiednią formę (zawierać np. pouczenie o możliwości odwołania się do sądu pracy) a także musi być wskazana przyczyna wypowiedzenia (coś, co budzi moje największe obrzydzenie). Poza tym pracownik powinien dostać świadectwo pracy. Jeżeli nie dostał wypowiedzenia - pracuje nadal. Jeżeli dostał i ma wątpliwości, to wklej tu skan, zobaczymy, co można wywalczyć (np. odszkodowanie za niezgodne z prawem wypowiedzenie).
A, jak nie dostał wypowiedzenia na piśmie, to niech zachoruje...
Ye Yo [ Legionista ]
Musiał czy nie musiał, już po fakcie. Nie dostał wypowiedzenia, został zwolniony "ustnie". Jak dociekać swoich praw?
Vegetan [ Bździągw ]
Niech dalej chodzi do pracy, jak szef go zapyta po co przyszedł, niech powie, że w świetle prawa nie jest zwolniony. Jak będą kłopoty, to do sądu rejonowego z tym koksem.
HumanGhost [ Senator ]
Jak rozumiem pracowałes na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony krócej niż 6 miesięcy. Wtedy masz 2 tygodniowy okres wypowiedzenia. Oczywiście pismo wypowiadajace umowę z odpowiednia datą Ci się należy jak psu kość.
Jeśli szef mówi Ci, że już nie musisz przychodzić do pracy to powinien napisać Ci pismo o zwolnieniu z obowiązku świadczenia pracy. Inaczej jak nie przyjdziesz dwa dni z rzędu to uznają, że porzuciłeś pracę i dostaniesz dyscyplinarkę. Nie daj się na to zrobić, często się tak zdarza jak pracodawca się chce pozbyc kogoś.
Gdy nie świadczysz pracy i jesteś w okresie wypowiedzenia to oczywiście należy Ci się normalna pensja tak jakbyś pracował. Jeśli pracodawca odmawia wypłaty to przysługuje Ci skarga do Państwowej Inspekcji Pracy i możliwość złożenia pozwu do sądu pracy o wypłatę wynagrodzenia.
W razie dalszych pytań.. pytaj. :-)
twostupiddogs [ Senator ]
Pytanie jest czy chłopak czegoś nie podpisał np. za porozumieniem stron.
Dodatkowo jeśli pracodawca był stroną wypowiadającą umowę o pracę osobie tej należą się 2 dni na poszukiwanie pracy.
Pytanie jest, ile w chwili wypowiedzenia osobie tej przysługiwało urlopu. Bardzo możliwe, że pracodawca każe jej w czasie wypowiedzenia wykorzystać urlop+udzieli ww. dwóch dni na poszukiwanie pracy.
Ye Yo [ Legionista ]
Niczego nie podpisał, (ale nie rozumiem skąd ta rozbierzność 2 dni na poszukiwanie pracy i 2 tygodnie wypowiedzenia, możesz to wytłumaczyć?) w poniedziałek wybierzemy sie do pracodawcy porozmawiać i wyjaśnić sytuacje (czyt. zmuśić do zapłacenia). Rozumiem, że sprawa jest jasna, w razie trafienia sprawy do sądu, strona która "przegrywa" płaci wydatki drugiej strony?
twostupiddogs [ Senator ]
Ye Yo
Żadna rozbieżność. Jedno nie wyklucza drugiego. Pracownikowi w takiej sytuacji przysługuje 2 dni na poszukiwanie pracy, przy czym pracodawca udzieli ich zapewne w trakcie wypowiedzenia. Tak samo zapewne uczyni z ewentualnym niewykorzystanym urlopem.
Ye Yo [ Legionista ]
Rozumiem i dziekuję za odpowiedzi.
Attyla [ Flagellum Dei ]
Pierwsza sprawa to pytanie ile czasu ten ktoś pracował? 2 tygodnie wypowiedzenia to może być mało.
Druga sprawa, to tak jak pisano poprzednio - zwolnienie musi być na piśmie. Zwolnienia "ustnego" po prostu nie ma. Innymi słowy ten człowiek nadal pracuje. jeżeli zatem pracodawca zechce naprawić swój błąd, to niech znajomy nie przyjmuje papiera antydatowanego - okres wypowiedzenia biegnie od momentu wręczenia wypowiedzenia. I trzecia sprawa - jeżeli pracodawca nie zechce współpracować, to jest PiP. Wystarczy telefon a oni już nauczą go porządku:)
HumanGhost [ Senator ]
Jeśli pracował więcej niż 6 miesięcy przy umowie na czas nieokreślony to 2 tygodnie wypowiedzenia to oczywiście zbyt mało. Natomiast skoro kolega nie podważa długości tego okresu to domniemuję, że pracował krócej niż 6 miesięcy.
Pamietaj też o urlopie. Jeśli nie wykorzystasz zaległego w okresie wypowiedzenia to się upomnij o wypłatę ekwiwalentu za to. Pracodawcy często sobie to przemilczają.
Ye Yo [ Legionista ]
Pracował mniej niż pół roku w tym wypadku nie ma różniczy czy praca była na pełny etat czy nie? Co do urlopu to musi sobie policzyć ile mu zostało.
HumanGhost [ Senator ]
Wymiar etatu będzie miał znaczenie przy wyliczaniu urlopu wypoczynkowego. Natomiast wymiar czasu pracy nie ma znaczenia przy terminach wypowiedzenia.