GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

ile czego na smalec - dużo smalcu???

26.05.2009
11:27
[1]

yasiu [ Legend ]

ile czego na smalec - dużo smalcu???

ha... na sobotnią imprezę weselną szykuję smalec... powiedzmy dla 50 osób - ile czego dać? słonina normalna, wędzona, boczek wędzony, cebula, jabłka, ew. jakaś kiełbasa... proporcje i składniki to nie problem, jeno ilośc... pomocy :D

26.05.2009
11:34
[2]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Widzę, że wyprawiamy wesele tanim kosztem :)))

26.05.2009
11:36
[3]

yasiu [ Legend ]

to nie jest wesele, od początku nie było planowane jako wesele :) raczej imprezka dla znajomych i rodziny :)

cóż - nie będę się zadłużał żeby wyprawić weselicho na 150 osób, wolę tak, zabawa i tak będzie przednia :)

26.05.2009
11:38
[4]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Na pewno - w końcu jak czlowiek się nażre smalcu to lepiej się bawi nie? :))
Pewnie jestes z tych co to na weselu chcą sobie zarobić? ;PP

26.05.2009
11:41
[5]

Halucyn89 [ Senator ]

Smalec sobie czasem lubie podjeść, ale to z jakimis dodatkami kupiony w sklepie.
Ale do smażenia trzymam się z daleka :O wolę olej

coraz bardziej zaczynam mysleć ze to nie prowokacja :O

26.05.2009
11:42
[6]

yasiu [ Legend ]

tak, dokładnie taki jest plan, dlatego nie robię wesela, każdy na przyjść ze swoją wódką a muzyka będzie leciała tylko przez godzinę, bo didżej drogi.

a smalec to jedyne co nam przyszło do głowy, co można dać do jedzenia żeby się przy tym nie narobić a żeby do wódeczki pasowało i ogórków.

edit1 - smalczyk i tak btw. albo na temat proszę, albo w innym wątku możemy na ten temat porozmawiać :)

halucyn - ja nie chcę na tym smalcu nic smażyć, ja go chcę zrobić... oleju do chleba nie dam :)

26.05.2009
11:43
smile
[7]

caramucho [ Konsul ]

O czułem że smalczyk się wpiszę.

W temacie to zależy jak smalec to jedyne i główne danie to trzeba sporo a jak nie to każdy zje góra po 3-4 kanapki. Swoją drogą rzuć choć plaster kiełbasy (studenckiej np. najtańsza) lub barszcz z proszku.

edit:

Widzę że czarny scenariusz wziął gorę w takim razie na bazie własnych doświadczeń i tego co piszesz szacuje że uśredniona ilość smalcu na głowę to ilość potrzebna do posmarowania pół bochenka chleba. Wynika to stąd że impreza będzie raczej siedząca i ludzie szybko się upiją a kobiety raczej smalcem opychać się nie będą.

26.05.2009
11:45
[8]

Halucyn89 [ Senator ]

Nie no sory, ja bym karpaia zrobił dobrego jakby na stole było pełno smalcu :D
Wydaje mi sie że 4/5 ludzi też, lepiej dla dobrego wrażenia nie rób tego :D

26.05.2009
11:47
[9]

codeine [ Legionista ]

To co sie usmazy zalewasz a skwarki + cebula i jablka mozesz pozniej dorzucic do miseczek/ sloikow zeby nie bylo za geste. Pewnie jeden sloik na 5 osob wystarczy. Nie mam pojecia ile dokladnie czego potrzebujes ale smalec nie robi sie krotko, zdazysz pojsc do sklepu i dokupic czego potrzeba, na poczatek kup moze z 5kg sloniny.

26.05.2009
11:49
[10]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

caramucho ---> wizjoner czy co? :))

yasiu ---> gwoli ciekawości - kasę od gości jednak pobierasz? ;PPP
Aha - i co na to panna młoda (tym razem bez złośliwości, a z czystej ciekawości - jako żyję nie słyszalem o kobeicie, ktora na swoim wlasnym osobistym weselu popijałaby wódę zakąszaną smalcem i jeszzce była z tego zadowolona:)))

Ale żeby nie było że tylko offtop :)
Najlepszy smalec na chlebus jaki jadlem to z pieczarkami mojej babci - ale przepisu niestety nie posiadam. No ale polecam a jakże! :)

26.05.2009
11:56
[11]

yasiu [ Legend ]

wszystkie wasze uwagi byłyby jak najbardziej na miejscu gdyby nie fakt, że to nie wesele :) to normalna impreza w klubie. impreza siedząca raczej nie będzie, bo mistrzów parkietu kilku się zapowiedziało a i didżej daje radę w tematach imprez disko.

smalczyk - na imprezę wieczorem przyjdzie mnóstwo osób których nie będzie w urzędzie na oficjalnej uroczystości, czy będą prezenty czy nie, i w jakiej formie, nie ma dla mnie znaczenia, nie po to się żenimy i nie po to robimy imprezę dla młodych żeby na tym zarobić, nawet nie po to, żeby wyjść na zero, bo wszystko od początku do końca przygotowań robimy za swoje pieniądze i to za takie, na wydanie których nas stać. wybacz więc, ale nie tym razem :P

btw. spotykałem się już z przypadkami autentycznego pobierania kasy od gości - nie wyobrażam sobie tego i tyle.

natomiast w kwestii panny młodej, ogórki uwielbia, a co do wódki - my nie pijemy na tej imprezie, od tego są poprawiny. i na poprawinach pojemy coś solidniejszego =]

26.05.2009
12:02
[12]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Ok, skoro tak to już tylko ostatnie zdanie - dziwni jesteście :)))

26.05.2009
12:03
[13]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Smalczyk ze skwarkami dobra rzecz :)
Pamiętaj by nie wrzucać cebulki do zbyt rozgrzanego smalcu bo może się zrobić gorzka.

Ale planujesz coś jeszcze prócz smalcu, chleba i wódki ?

26.05.2009
12:28
[14]

yasiu [ Legend ]

smalczyk - to mogę uznać za komplement :D

i tak btw. w drugą stronę patrząc to co - goście dają ewentualne prezenty z wdzięczności za wesele? nie wydaje mi się i nie chciałbym, żeby tak było.

dymion - napoje inne niż wódka, ogórasy i muzykę :)

a co wymyślą świadkowie i uczestnicy, tego nie wiem =]

26.05.2009
12:32
[15]

Lookash [ Senator ]

smalczyk, ale z ciebie padalec. Coraz więcej ludzi gardzi wieśniackimi weselami w rytmie disko polo, z zachlanymi mordami często niekoniecznie lubianej rodziny lub jej składników osobowych etc. I nie wiem, czy wiesz, ale często jest tak, że z tych prezentów od gości niewiele zostaje, bo na wyżerę, pochlej i salę z "zespołem" trzeba ładną kasę położyć.

W ogóle jaki jest sens robienia tej żenady, kiedy goście muszą sobie i tak wykupić bilety wstępu na wódkę i wyżerkę w postaci koperty dla pary młodej?

Fajny pomysł, yasiu, powodzenia.

26.05.2009
12:48
[16]

satene [ Legionista ]

Jak zyję, nie słyszałam, żeby facet znał każdy typ kobiety na tym świecie. O ile mi wiadomo, to mężczyźni maja olbrzymi problem z rozgryzieniem naszych potrzeb i zachowań, więc na jakiej podstawie śmiesz wątpić, że taka forma "wesela" mi odpowiada?

Co więcej - sama ją wymyślałam razem z Yasiem i świadkową. Sama chciałam tej imprezy. Nie mam bogatych rodziców, nie mam nie wiadomo jakiej pensji, a nie zastawię się tylko po to, żeby takim jak Ty napaść brzuchy, o!

Jesli ktoś przyjedzie na naszą imprezę, to po to, żeby się pobawić z nami - dla nas. Zapewne od rodziny pieniądze będą, ale ja sobie zażyczyłam na prezent scrabble i słownik poprawnej polszczyzny - dla przykładu.

Smalcu nie lubię - nie muszę i tak jeść nie będę, nie po to tam idę.

Ale uważam, że smalec to bardzo dobry pomysł do wódki, a jak czyjeś podniebienie za francuskie - niech zje przed przyjściem.


Pozdrawiam.

26.05.2009
12:56
smile
[17]

yasiu [ Legend ]

ha i po raz kolejny kobieta potwierdza, że dobrze wybrałem :D

agent - nie polecam :) mało czasu wprawdzie teraz ma, ale mistrzynią flejmu mogę ją nazwać ze spokojnym sumieniem. a rację jakby nie patrzyć ma. jak to mawiał tupak - don't know me, don't judge me ;)

26.05.2009
13:00
smile
[18]

_agEnt_ [ Tajniak ]

O ile mi wiadomo, to mężczyźni maja olbrzymi problem z rozgryzieniem naszych potrzeb i zachowań (...)

O ile mi wiadomo, to kobiety mają olbrzymi problem z nadymaniem się "tajemniczością" i "niemożnością rozgryzienia".

now, let the flame begin!

26.05.2009
13:00
[19]

Rendar [ Srokaty Konik ]

Niedawno byłem u kumpla na weselichu. Było takie "wiaderko" domowego smalczyku. Szedł lepiej niż szynka, balerony i inne takie mięcho.
Taki smalec z ogórasem super sprawa! Bardzo fajny pomysł.

26.05.2009
13:05
[20]

codeine [ Legionista ]

Pozazdroscic takiej kobiety Yasio!

26.05.2009
13:05
[21]

satene [ Legionista ]

Na pewno w tym temacie nie będę prawić o błędach i problemach komunikacyjnych na linii kobieta-mężczyzna.
A do jednego worka z innymi kobietami być wrzucana nie chcę, nawet przez 'znawcę' płci.

:)

26.05.2009
13:07
[22]

Drackula [ Bloody Rider ]

Rendar---> to pewnie byl wiejski stol :)

ach ci mlodzi i postepowi, szweckie stoly, imprezy weselne w barze itp. Jakbym mial cos takiego robic to juz chyba lepiej wcale nie robic :)

26.05.2009
13:10
[23]

yasiu [ Legend ]

drackula - po czym oceniasz mój wiek?

i wspominam raz jeszcze, bo widzę, że pomijacie - to nie jest wesele, to jest impreza.

pewnie, lepiej się spotkać w urzędzie czy w kościele i rozejść się do domów :P

26.05.2009
13:14
[24]

Rendar [ Srokaty Konik ]

A był, był... :-)

Tego smalcu było na oko takie naczynie ok. 6-7l. na jakieś 50 luda. Pewnie nie wszyscy jedli ale sporo zostało.

A tak w temacie wesela to jak miałem robić swoje to kumpel, który organizuje i gra z kapelą powiedział mi tak: "Wydasz kupe kasy, połowa żarcia się zmarnuje, albo obsługa zawinie. Goście się nażrą, nachlają, a potem i tak powiedzą, że było ch...o".

Zrobiliśmy więc imprezkę tak ja Wy, a za resztę kasy pojechaliśmy na 2tyg w góry :-)

ach ci mlodzi i postepowi, szweckie stoly, imprezy weselne w barze itp. Jakbym mial cos takiego robic to juz chyba lepiej wcale nie robic :) - no nie wiem... kumpel ma 32 lata...

26.05.2009
13:20
[25]

Lookash [ Senator ]

Drackula -- No ba, dżampreza w jakiejś remizie albo osiedlowej sali bankietowej lepsiejsza, no ba. Widzę, że przemawia przez ciebie jakiś rodzaj wstydu i zażenowania. Kolejny dowód na to, że w tym społeczeństwie trzeba się postawić, bo wypada, a nie robić to, na co się ma tak naprawdę ochotę.

26.05.2009
13:28
[26]

Drackula [ Bloody Rider ]

no bo my Polacy to jak gesi, gegamy jak inni.

Mamy swoje tradycje wesel i to chucznych to zamiast sie tego trzymac to nie, teraz jakies szweckie stoly i inne pierdoly. Ani atmosfery na takich imprezach ani ubawu. A ja lubie sobie usiasc za stolem nazrec sie, nachlac sie, pojsc w tany i tak powtarzac te czynnosci do rana lub do poki sil starczy.:)

Wbrew pozorom wiem jak trudno teraz jest dobre wesele zrobic, tym bardziej ze ludzie ustanowili pewien standard a wszedzie dookola namnozylo sie domow weselnych ktore wolja od talerzyka. I wtedy taka impreza to faktycznie masa kasy bo na 200 osob po 200 od glowy to juz 40 tys. Przy takich wydatkach ciezko mowic mowic o tym ze sie wesele zwroci nawet jesli od kazdej pary dostaniesz to 400 w kopercie. Ale mozna wesele robic samemu takze, koszta wtedy to polowa tego co w zorganizowanych wersjach tyle tylko ze trzeba sie narobic i nabiegac.

A jedzenie zazwyczaja sie nie marnuje, obdarzasz gosci na odchodnym i juz, wilk syty i owca cala.

Oczywiscie rozumiem, nie stac ludzi na takie imprezy no i ok. Ale jak slysze tlumaczenia ze jakies imprezki ze szweckimi stolami i innymi pierdolami bo tak modnie to Panie.....

Lookash--> zle patrzysz. Osobiscie to albo zrobie duze wesele albo wcale. I nie bede patrzyl na to czy mi sie zwroci czy nie, poprostu wiem ze na takich weselach ludzie wbrew pozorom najlepiej sie bawia.

26.05.2009
13:32
[27]

bereszka [ Panacea prola ]

Drackula

Co kto lubi :)

Ja zaplanowalam jak to ladnie Lookash okreslil "wiesniackie wesele", no moze procz disco polo.
Wole utwory w oryginalnych wykonaniach, dlatego bedzie dj.

Zdaje sobie jednak sprawe ze nie kazdemu z gosci sie dogodzi :)

Co do smalcu. To moja mama procz obowiazkowej sloninki i cebulki dodaje pod koniec obrane i pokrojone w kostke jablko.

26.05.2009
13:37
[28]

satene [ Legionista ]

Nie wiem, co jest modne. Wszystkie moje koleżanki wyprawiały weselisko, w związku z czym nie zalapałam się na większość z nich, bo tylko rodzinę zapraszały - nie bylo ich stać na dodatkową ilość gości. a im więcej rodzice dawali kasy, tym mniej do powiedzenia miały.

Dlatego u nas zapadła decyzja - wesela nie ma. Rodzinę - łącznie ok 20 osób, zabieramy na obiad weselny - przykładnie, nawet tort będzie i prezenty dla rodziców. ale to biad.

A chciałam/chcieliśmy, aby z ludźmi, z którymi spędzamy dużo czasu - pracujemy/bawimy się, też był czas na miłe chwile - stąd impreza. Nie musi się to wszystkim podobać, to nasz wybór i mnie on cieszy.
Dwie godziny z rodziną mi wystarczą.

26.05.2009
13:38
[29]

yasiu [ Legend ]

drackula - było powiedziane chyba, że gdyby nas było na to stać, byłoby tradycyjne wesele. byłoby gdzie i miałby kto pomóc. ale nas nie stać, zadłużać się nie będziemy, żeby sprostać oczekiwaniom tradycjonalistów, a i nie robimy imprezy takiej jaką robimy, bo tak modnie. w zasadzie nic nie robimy bo tak modnie. robimy tak jak uważamy za słuszne i tak jak chcemy. i nie będzie szwedzkiego stołu. będzie chleb, ogóry, smalec i jakieś paluszki, chipsy. Nawet wódka nie będzie modna.

ale twoja wola jak chcesz zorganizować ten dzień w swoim przypadku - ważne, żebyś ty i twoi goście dobrze się bawili :)

bereszka - nasz didżej będzie raczył zarówno disco polo jak i hitami dyskotekowymi z dziś, wczoraj, sprzed miesiąca, dziesięciu miesięcy, dziesięciu lat itp. :)

edit... o basia też pisze... jeszcze jedno - KAŻDY z naszych gości wie dokładnie czego się spodziewać, na siłę nikogo nie ciągniemy, nie chce - będzie okazja kiedy indziej.

26.05.2009
13:41
[30]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Lookash ---> jesli dla ciebie poza imprezami a'la yasiu istnieją tylko wiejskie potańcówki to gratuluję gustu i rozeznania w temacie :)

Akurat mnie w temacie wesel wszelakich uświadamiac nie trzeba, iwerz mi (a juz na pewno nie gościu, który ma takie wyobrażenie o takiej imprezie:)


satene ---> jesli zwracasz się do mnie to odpowiadam: każdy robi to co lubi i jak lubi, jego sprawa. Ja wypowiedziałem swoje zdanie i tyle.
Dla jednych wieśniactwem jest zabawa w dobrym opakowaniu, dla innych postawienie garnka smalcu i wódki na stole (Lookash, popatrz sobie tutaj i wykoncypuj, w którym typie 'wesela' istnieje szansa na wieksza i szybszą najebkę:)) i liczenie, ze goście hurtowo stawia się na tego typu zabawie. Szczerze to w lepszym guście byloby zwyczajne wynajęcie sali w klubie czy innym przybytku i postawienie pierwszej kolejki gościom - a dalej niech się bawia wedle uznania.

A kwestia pieniędzy nie ma nic do rzeczy - można cos fajnego i za kilka tysięcy przygotować.

Rendar ---> co innego smalec na wiejskim stole, a co innego gora smalcu i nic poza tym :)

yasiu ---> podobnie jak Drackula tez po owym pomysle szacowalbym cię na wczesne 20-ste ;P

Lookash ---> nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale wesele robi się dla gości - dla siebie młodzi maja ślub. A skoro robi się coś dla kogoś to trzeba się chgoć troche liczyć z ich upodobaniami - może nie każdemu przypadnie taka forma, nie pomyślałeś o tym (zwlaszcza tyczy się to bardziej konserwatywnych starszych ludzi).

26.05.2009
13:44
[31]

satene [ Legionista ]

smalczyk--> ale my mamy lokal wynajęty, muzykę zapewnioną, więcej niż jedną kolejkę postawioną. Goście są poinformowani, że jedzenia nie będzie i że to tylko impreza, więc w czym rzecz? Że wieśniacko - możliwe. Przynajmniej wiem, że będę sie czuła swobodnie.

26.05.2009
13:47
[32]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

satene ---> no i git, sprawa wyjasniona. Właśnie o to mi chodzilo, byt kazdy wasz gość był świadomy konwsencji - a skoro tak to pozostaje tylko życzyć dobrej zabawy :)

26.05.2009
13:51
[33]

yasiu [ Legend ]

smalczyk - jeśli oceniasz wiek ludzi przez internet i to jeszcze w oparciu o tak nikłe przesłanki, zastanawiam się, jaki jest sens dyskusji z Tobą?

Dla jednych wieśniactwem jest zabawa w dobrym opakowaniu, dla innych postawienie garnka smalcu i wódki na stole (Lookash, popatrz sobie tutaj i wykoncypuj, w którym typie 'wesela' istnieje szansa na wieksza i szybszą najebkę:))

Nawet w najmniejszym stopniu nie silisz się tu na obiektywizm.

i liczenie, ze goście hurtowo stawia się na tego typu zabawie.

Na nic nie liczę - będzie piątka gości to będzie, będzie ich 200 osób, to będzie. Przynajmniej nie czują musu takiego jak przy tradycyjnym weselu.

Szczerze to w lepszym guście byloby zwyczajne wynajęcie sali w klubie czy innym przybytku i postawienie pierwszej kolejki gościom - a dalej niech się bawia wedle uznania.


W lepszym guście? Według kogo?

Poza tym właśnie to robimy z małym wyjątkiem - nie wynajmujemy sali, mamy ją za darmo, tak jak nagłośnienie, didżeja i ochronę. Nie stawiamy pierwszej kolejki - trochę więcej. Każdy ma świadomość, że jak skończy się to co od nas, to bar otwarty. Bawić się będą według uznania, nikt im nic nie będzie narzucał - jak to bywa czasem na tradycyjnych weselach.

Wytłumacz mi też proszę jedną rzecz. Twierdzisz, że postawienie przed ludźmi wódki i smalcu jest wieśniackie. Ale Twój pomysł - czyli postawienie przed ludźmi samej wódki - jest lepszy. W jaki sposób?

I jeszcze jedno - piszesz o kilku tysiącach... fajnie, gdybyśmy je mieli, trochę inaczej by to wyglądało, ale na pewno nadal wieśniacko, bo to uniwersalny klimat =]

dzięki za życzenia :)

26.05.2009
13:54
[34]

satene [ Legionista ]

jeju, wychodzę za mąż za wieśniaka....

26.05.2009
13:54
[35]

EwUnIa_kR [ Legend ]

na 50 osób mówisz....mam nadzieję że nie będą jedli samego smalcu;)
przydał by się gliniany kubełek na to.

5kg surowej słoniny,1kg wędzonego podgardla lub tłustego wędzonego boczku,1 kg cebuli,2główki czosnku,przyprawy.

słoninkę i boczek zmiel przez maszynkę,można kupić już zmielone,a wiem że np u dudy mielą na miejscu.do gara,na maleńkim gazie i często mieszać b lubi przywierać do dna.
cebulkę w kostkę,dołozyć jak już smalec będzie płynny,czosnek opcjonalnie jak kto lubi,ja daję na sam koniec bo isę szybko spala,pokrojony w grubsze kawałki,trzeba trochę posolić,ja używam vegety.
jeśli chodzi o taką ilość to radziłabym ci na dwa trzy razy topić,chyba że maszj akiś mega kociołek ale musi być płytki a szeroki.
jabłka w smalcu nie uznaję ale jeśli lubisz to jak najbardziej,starte.
topisz do momentu kiedy skwarki będą mialy ładny kolor.

mogę ci jeszcze doradzić jedno,jak kupisz coś wędzonego,to skóry obgotuj,dorzuć kilka pokrojonych pieczarek,ze dwie cebule pokrojone i zagotuj wszystko,później wystarczy zalać barszczem białym w butelce i masz pyszny barszczyk do popicia.
ja jak robię smalczyk w domu to robię biały i czerwony.jak chces mieć czerwony to zabarwiasz go papryką w proszku,zajebisty jet taki pikantny.i do tego oczywiście obowiązkowo duuużooo ogórków kiszonych i wiejski chlebek;)

26.05.2009
13:58
[36]

yasiu [ Legend ]

satene - a słoma w domu myślisz skąd? :D

ewunia - o podobnych proporcjach myślałem... gar mam dość spory a i z przetopieniem na kilka rat problemu nie będzie. Ogórki - kiszone, małosolne i konserwowe będą, chlebek też =]

26.05.2009
13:58
[37]

GROM Giwera [ One Shot ]

Ja bym na waszym miejscu zrobił jakiś bogracz/fasloke po bretońsku/potrawkę z kurczaka. Nieskomplikowane i koszty prawie zerowe..

Nie ma nic lepszego niż podczas imprezy taneczno-zakrapianej ok. 1 w nocy zjeść coś ciepłego aby power powrócił i pozwolił na dobrą zabawę 2 godziny dłużej :)

26.05.2009
13:58
[38]

Narmiak7 [ Chor��y ]

szczerze nie polecałbym bym Ci wogóle robić jakąś impre...przecież to bez sensu....

26.05.2009
14:01
[39]

EwUnIa_kR [ Legend ]

yasiu szczerze zazdroszczę:)
chociaż u mnie było podobnie i to bynajmniej nie z braku kasy;)

nie chce mi się czytać nawet wypocin co po niektórych

powiem jedno- nie liczy się ani miejsce,ani didżej,ani stoły nakryte tak że nie wiesz jakim widelcem zjeść obiad..liczą się ludzie i atmosfera jaką tworzą.
a takie jedzonko jak proponyje yasiu jest akurat w bardzo dobrym guście.

26.05.2009
14:03
[40]

konr23m [ Konsul ]

proponuje ci dać sobie spokój:)

26.05.2009
14:04
smile
[41]

Kam-El [ Generation X ]

narobiłeś mi smaczka no nie ma co ... ale dobrze ze mamusia troche narobiła to idem sobie skosztować :P

26.05.2009
14:04
[42]

satene [ Legionista ]

ja to mam ochotę na koreczki...ale dla 50 osób za skarby świata nie zrobię. chyba.

26.05.2009
14:06
[43]

EwUnIa_kR [ Legend ]

satene-a ty panna młoda yasiowa?

26.05.2009
14:07
[44]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

yasiu --->

jeśli oceniasz wiek ludzi przez internet i to jeszcze w oparciu o tak nikłe przesłanki, zastanawiam się, jaki jest sens dyskusji z Tobą
Tu masz rację, przesłanki były nikłe a ocenialem przez pryzmat doswiadczeń - zwyczajnie nie spotkałem się by ludzie powiedzmy ok. 30-tki liczyli się z każdym groszem jesli chodzi o jedną z najwazniejszych chwil w ich zyciu, a nie dorobili się na tyle by nie stac było ich na przyjęcie, które zapadnie im w pamięć na całe życie.
Cóz, niektórzy widać podchodza do sprawy inaczej - jeśli więc ciebie (was) uraziłem, to przepraszam.

Nawet w najmniejszym stopniu nie silisz się tu na obiektywizm.
A tu się zupełnie nie zgodzę - biorąc pod uwage 'standardowe' wesele, gdzie napojów jest spory wybór, a i jadla nie brakuje, OBIEKTYWNIE patrząc jest mniejsza szansa, ze ktoś się narąbie, niż w miejscu gdzie będzie tylko wódka i zagrycha. I nie twierdzę, że musi tak byc u was - tyle że teoretycznie tak to własnie wygląda.

Na nic nie liczę - będzie piątka gości to będzie, będzie ich 200 osób, to będzie. Przynajmniej nie czują musu takiego jak przy tradycyjnym weselu.
Tu juz sprawę wyjasniła twoja luba - wszyscy wiedza co ich czeka więc jest w porządku.

Wytłumacz mi też proszę jedną rzecz. Twierdzisz, że postawienie przed ludźmi wódki i smalcu jest wieśniackie. Ale Twój pomysł - czyli postawienie przed ludźmi samej wódki - jest lepszy. W jaki sposób?
W ktorym miejscu wspomnialem cos o solo wódce?

dzięki za życzenia :)
I tego się trzymajmy :)

26.05.2009
14:08
[45]

satene [ Legionista ]

tak mowią...

26.05.2009
14:09
[46]

EwUnIa_kR [ Legend ]

smalczyk skończ już fantazjować.

yasiu-> mam jeszcze jedno pytanie,na wolnym powietrzu robicie?
bo jeśli tak to jeszcze kaszanka na grilla:P
ognisko by pasowało jak nic na taka imprę.

satene-> to wszystkiego najlepszego dla was :*:*:*

26.05.2009
14:10
[47]

yasiu [ Legend ]

GROM - co racja to racja... logistycznie tylko problem mały jest... ale kto wie :D

narmiak - dziękuję za radę :P

ewunia - pisaliśmy o tym już wyżej, że liczą się ludzie a nie miejsce czy karta dań =]

a co do koreczków - nie jest powiedziane... ale z 500 sztuk by trzeba było zrobić... jak mi ktoś będzie miał czas pomóc w kuchni to może się uda :)

26.05.2009
14:12
[48]

EwUnIa_kR [ Legend ]

koreczki robią burdel w żołądku;)

26.05.2009
14:14
[49]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Ewunia ---> fantazjować wobec czego jesli łaska?

26.05.2009
14:16
[50]

satene [ Legionista ]

ja mogę w piątek usiąść i porobić w nocy i tak nie zasnę:P

grill będzie na poprawiny w niedzielę, w mniejszym <albo i nie> gronie, na powietrzu i wszystko co na grilla będzie.


a koreczki - kabanosik, papryka, ser. Ja to nie lubię z niczym więcej....no powinnam pod gości i owszem...zobaczymy.


za zyczenia - jeszcze raz dziękujemy:)

26.05.2009
14:24
[51]

yasiu [ Legend ]

@smalczyk

Tu masz rację, przesłanki były nikłe a ocenialem przez pryzmat doswiadczeń - zwyczajnie nie spotkałem się by ludzie powiedzmy ok. 30-tki liczyli się z każdym groszem jesli chodzi o jedną z najwazniejszych chwil w ich zyciu, a nie dorobili się na tyle by nie stac było ich na przyjęcie, które zapadnie im w pamięć na całe życie.

Już spotkałeś :) Naszym zdaniem to co będzie się działo w sobotę zapadnie nam w pamięć na całe życie. Nie przez oprawę, nie przez jedzenie, a przez ludzi, bo tych jesteśmy pewni. I naprawdę, wolę liczyc się z groszem, którym niestety nie śmierdzę, ale móc sobie potem pozwolić np. na fajne wakacje, niż przez lat 3 pamiętać o spłacie wesela. A pożyczać od rodziny nie będę. Może, gdybyśmy całośc przesunęli o rok, byłoby nas stać na więcej, ale zapewne pozostało by to samo miejsce, zmieniły by się nieco... atrakcje :)

Cóz, niektórzy widać podchodza do sprawy inaczej - jeśli więc ciebie (was) uraziłem, to przepraszam.

Nie ma takiej stacji, nie da się mnie urazić w internecie, do tego trzeba mnie znać :)

A tu się zupełnie nie zgodzę - biorąc pod uwage 'standardowe' wesele, gdzie napojów jest spory wybór, a i jadla nie brakuje, OBIEKTYWNIE patrząc jest mniejsza szansa, ze ktoś się narąbie, niż w miejscu gdzie będzie tylko wódka i zagrycha. I nie twierdzę, że musi tak byc u was - tyle że teoretycznie tak to własnie wygląda.

Nie to akurat miałem na myśli pisząc o obiektywiźmie :) I nigdzie nie napisałem, że będzie tylko wódka i zagrycha. Zarówno inne alkoholowe i bezalkoholowe napitki jak najbardziej będą na miejscu. A smalec na zakąskę jest o tyle dobry, że tłuszcz do picia się przydaje :)

W ktorym miejscu wspomnialem cos o solo wódce?

No fakt, pisałeś tylko o pierwszej kolejce - a potem co kto chce :)

@Ewunia - problem jest z obsadą, bo do samego klubu przylega spory ogródek piwny z grillem, ale zwyczajnie nie ma kto na nim stanąć, więc jak pisze basia, użyjemy go w czasie poprawin.

a co do koreczków - obaczym :)

26.05.2009
14:35
smile
[52]

Ward [ Senator ]

co tak wsiadacie na smalczyka? jakaś epidemia ''poprawności'' z wklejaniem świeczek po śmierci nieznanej osoby i krytykowaniem kogoś, kto mówi to co często myślimy , ale głośno nie mówimy?
bo lepiej powiedzieć , że wesele ze smalcem i alkoholem przyniesionym przez gości jest super?
a kto z Was by się zdobył by po Amen w kościele zaprosić znajomych na imprezę ale z kasą na własny alkohol? na urodziny może ok. ale weselisko?
oryginalny pomysł ale ktoś by chciał takiej imprezy w SWOIM przypadku?
zwyczajowo pani młoda załatwia przyjęcie weselne pan młody wódkę , tu wszystko staje na głowie i ciekawe jak to wyjdzie :->

Yasiu i Satene - to co robicie jest troszku dziwne bo inne niż zwyczajowo przyjęte , tylko czemu walczycie ze starymi zwyczajami robiąc oryginalny jubel ale jednak stare pielęgnujecie - bo rodzinka na 2 godziny może usiąść przy stole , ale by się bawić przy tej godzinie z didżejem nie jest już godna? i czemu tylko godzinę? dziwią mnie te półśrodki , nie ma być tradycyjnego wesela ale jednak jest tradycyjny obiad dla rodziny , na imprezie ma być jedzenie i picie ale organizujecie smalec i zakładacie wódkę przyniesiona czy kupioną przez gości , mają być tańce ale wynajęty didżej zagra dla was godzinę?
i jak w końcu didżej gra przez godzinę bo jest drogi a jednak macie go darmo? troszku to niekonsekwentne :->

żeby to nie wyglądało na czystą krytykę to powiem, że taka impreza jest fajna i oryginalna i chciałbym być na podobnej z raz w życiu , chociaż nigdy bym takiej nie zorganizował – wolałbym harować wieczorami i brać nocami robotę do domu , niż pić na własnym weselu cudzą wódkę ;->
ale ja tam jestem konserwatystą , NAJWAŻNIEJSZE , że Wam się to podoba , wasze wesele i wasi goście
byle chrzcin nie robić w takim samym stylu , do tego czasu wyjdziecie na prostą
i najlepszego z okazji ślubu , wiele szczęścia !

26.05.2009
15:03
[53]

Ralion [ Deva ]

Ward - skoro masz dośc epidemii poprawności to powiem tak: przyjmij do siebie wiadomość baranie, że yasiu nie robi weseliska a imprezkę na która zaprosi znajomych.

wszyscy sie cieszymy, ze z ciebie takie wielkie panisko co to wszystkim wódke postawi a pewnie jeszcze bedzie chodzil do kazdego i mu polewał. i jeszcze wydresz gebe, jakis to hojny jest. wolno ci.

Ale oni sobie wybrali swój sposób na uczczenie swojego świeta i ch*j ci do tego w jaki sposób to zrobią.
facet sie pyta jak zrobic smalec a ty sie tu wpierdzielasz ze swoim komentem jakie to to dziwne jest.
Dla mnie dziwnym jest fakt wściubiania nosa w cudze sprawy, dodatkowo nabijania sie z cudzych gosci co to wlasna wódke musza przyniesc. raczej cie nie maja wsrod znajomych co?

a jeszcze coś. tez sie za nie długo żenie.
a ze ja nie pije, ona nie pije, rodzice nie piją, siostry i szwagrowie nie piją - totez na moim weselu nie bedzie ani grama wódki. i co teraz, panie wielce zdziwiony brakiem tradycyjnych polskich wartości. bo takowe to nazrec sie, uchlac i wrzeszczec przy stole.
prawdziwa wartosc to mile uczczenie dnia ślubu. w rodzinnej pogodnej atmosferze.

26.05.2009
15:13
[54]

Ward [ Senator ]

ralion - wszyscy sie cieszymy, ze z ciebie tak wielkie panisko

co ty pitolisz chlopie , w twojej chłodnicy zagotowała się woda od upału? powstała dyskusja przy okazji recepty na smalec i piszę co o tym myślę, zabronisz tego mądralo?

Dla mnie dziwnym jest fakt wściubiania nosa w cudze sprawy,

nie tylko w chodnicy zagotowała się woda? Yasiu pisze na publicznym forum i można się do tego publicznie odnieść , idź już lepiej wkleić gdzieś świeczki i nie rób burdelu w wątku młodej pary
a jak chcesz ciskać ch*jami itp, to może przenieś się na forum onetu
-----
a jeszcze coś. tez sie za nie długo żenie.
a ze ja nie pije, ona nie pije, rodzice nie piją, siostry i szwagrowie nie piją

no i fajnie , baw się dobrze ;->

26.05.2009
15:15
smile
[55]

Yancy [ Legend ]

Ralion ---> Jak zwał tak zwał.

Yasiu ---> Wystarczyło się zwyczajnie zapytać jak smalec sporządzić i sprawy by nie było :) Chyba że chciałeś tej dyskusji...

26.05.2009
15:17
[56]

yasiu [ Legend ]

ward - ee tam, nikt na smalczyka nie wsiada :) i wydaje mi się, że jedną rzecz źle zrozumiałeś - nie zapraszamy gości ze swoim alkoholem, mamy swojego spory zapas.

druga rzecz - obiad jest dla najbliższej rodziny, głównie dla starszych ludzi, ale wielce prawdopodobne jest, że część z nich przyjdzie też wieczorem, przynajmniej na niektórych liczę.

co do didżeja - to była ironia... didżej będzie grał aż padnie a jak padnie, ma kto go zastąpić :)

i ok, szanuje konserwatywne poglądy, ale ... może to nienajlepszy przykład - ale gdyby nikt się nigdy z nich nie wyłamywał, dalej byśmy jedli korzonki. stąd się bierze postęp, że ktoś próbuje robić coś inaczej. moja mama nie może przeżyć, że robię schabowe inaczej niż ona... bo przecież ona robi tak jak babcia :D

chrzciny to była inna bajka... naprawdę najbliższa rodzina i obiad mojego autorstwa :)

ralion - ee daj spokój, nie ma się co unosić, kulturalna dyskusja która jak najbardziej ma sens, ktoś może kiedyś z niej skorzysta?

btw. ward - obiad i impreza jest po to, żeby jednak tradycji trochę stało się zadość. zapewniam cię, że gdybym miał na to warunki, byłby to obiad robiony moimi własnymi rękoma - chociaż to już mniej tradycyjne :D

wracając do początku swojej wypowiedzi, widzę, że zrobiłeś ten sam błąd który ja często popełniam. przeczytałeś początek, koniec, ale środek już mniej dokładnie, stąd posądzenia o przynoszenie własnej wódki przez gości i didżeja grającego przez godzinę :D rozumiem tym samym uniesienie :)

26.05.2009
15:18
smile
[57]

Rendar [ Srokaty Konik ]

Urok GOL'a :Gość tylko zapytał ile słoniny na smalec zakupić....

26.05.2009
15:22
[58]

satene [ Legionista ]

Ward--> przeczytałeś wszystko od początku do końca?



Obiad weselny dla rodziny - a bez reszty znajomych jes głównie dla nich. Natomiast nie ma nigdzie słowa, że mają nie przychodzić na wieczór - zaproszenie było jasne i dla wszystkich - USC i wieczorem impreza. Rodzina osobnym trybem dodatkowo dostała informację o obiedzie.

I nie walczę ze starymi zwyczajami, bo musiałabym najpierw w nich wyrosnąć. Są tradycje warte zachowania - stąd uważam, że należy rodzicom podziękować i inaczej potraktować, a są takie, które mnie nie poruszają - jak weselisko. Chcemy się w ten dzień tez pobawić, a nie potrzebuję do zabawy organizacji za iles tysięcy.

Równie dobrze mogłam nie pisać zaproszeń a po prostu rozeslac info po znajomych - robimy imprezę tu i tu, alkohol będzie, jak się skończy - bar otwarty - przyjdzcie bo mi na Was zależy i chcę z Wami poświętować. Poszłam prosta drogą - dałam informację na zaproszeniu do USC.

I nie wiem skąd info, że wieczorem to godzina - ja planuję do rana, jeśli sil starczy...Może nie dotarła ironia którejś Yasiowej wypowiedzi.

I absolutnie nie przeszkadza mi, że komuś się nie podoba - ma prawo, ale choć ja nie lubię weselisk planowanych na 3 lata wczesniej, aby się pokazać, to nie powiem znajomej<nawet z forum> - do dupy robisz, co Ty wyprawiasz, wsioku.

Wciąz mam ochote na koreczki, a smalec, to na faworki bardziej...ale to chyba nie ten:)

i zaczyna mi się tutaj podobać;)

26.05.2009
15:23
[59]

Ward [ Senator ]

Yasiu - ja wierzę że wszystko dobrze zaplanowałeś , ale dla ''konserwy'' , czyli jakiejś tam części luda to trochę niespotykany plan uroczystości ;->
nikt nie chce Wam psuć zabawy tylko może trochę to zdziwienie wyrazić , też bawcie się dobrze i smacznego

----

Satene - tak, dokładnie taki jest plan, dlatego nie robię wesela, każdy na przyjść ze swoją wódką a muzyka będzie leciała tylko przez godzinę, bo didżej drogi.
emotki nigdzie nie było i pewnie nie dotarła ;->
jeszcze raz , bawcie się dobrze i gotujcie oryginalnie i smacznie :->

26.05.2009
15:28
[60]

yasiu [ Legend ]

Rendar - Ewunia napisała co i jak :) a i bez tego dałbym radę. A taki urok tego forum :) Nie mam zresztą nic przeciwko.

Kyle - kolejny dowód na to, że zerowy ranking nie powinien pozwalać na udział w dyskusjach.

26.05.2009
15:29
[61]

satene [ Legionista ]

to żeby jeszcze połamać tradycje

on gotuje<zawsze> - ja robię dobre wrażenie <czasami>


26.05.2009
15:30
smile
[62]

Ward [ Senator ]

ralion - jakieś inne zapasowe ksywki masz poza Kyle_?
masz okazję przykozaczyć a potem płyń ofiaro losu na onet

26.05.2009
15:35
smile
[63]

Sorcerer [ Konsul ]

Dla mnie weselne plany państwa soon-to-be Yasińskich są w dużym stopniu na wypasie. Przede wszystkim rispekt za didżeja, a nie wiejską kapelę spoconych, podpitych grubasów śpiewających koronne piosenki polskiej wsi.

Jest dla mnie niewiele równie uwłaczających godności ludzkiej okazji jak takie właśnie typowe. polskie wesele, które jest festynem wioski, kiczu, braku gustu i zapraszania 500 gości, z których 400 (podobno rodzina) pierwszy raz w życiu widzimy na oczy.

Życzę szczęścia na nowej drodze życia :).

26.05.2009
15:36
[64]

Tomus665 [ Legend ]

yasiu, satane -> Gratuluję hmm i decyzji i pomysłu.

Ja z moją narzeczoną postanowiliśmy, ze też nie będzie żadnego wesela, tylko zaprosi się najbliższe grono rodziny i znajomych na posiłek do restaraucji, lub na świeżym powietrzy na grillu, ale to jeszcze kwestia dogadania.

Ewunia -> Pozdrawiam.

26.05.2009
15:38
[65]

yasiu [ Legend ]

Ward - emotki nie było, bo ironii zazwyczaj nie oznaczam emotkami. trudniej wyłapać, ale tak mnie kilka lat pisania tekstów nauczyło czynić :)

Yancy - trochę się jej spodziewałem :D

i nie bawić się tu w onetowanie :P

26.05.2009
15:41
[66]

kubomił [ Michael ;( [*] | ;* KCMJ ]

Trochę dziwny poczęstunek ;D


Jednak kaska kusi, no nie? :P


[69]

26.05.2009
15:43
[67]

Drackula [ Bloody Rider ]

...a nie wiejską kapelę spoconych, podpitych grubasów śpiewających koronne piosenki polskiej wsi.
Jest dla mnie niewiele równie uwłaczających godności ludzkiej okazji jak takie właśnie typowe. polskie wesele, które jest festynem wioski, kiczu, braku gustu i zapraszania 500 gości, z których 400 (podobno rodzina) pierwszy raz w życiu widzimy na oczy.


Albo tam skad pochodzisz faktycznie psy dupami szczekaja albo swoje opinie budujesz na podstawie chociazby filmu "wesele". W sumie to moglbym Cie kiedys na takie weselisko zaprosic, ot tak chociazby aby mogl zdezyc sie z rzeczywistoscia. Ale lepiej nie, przeciez uwlaczylbym Twej godnosci :) Musisz byc najnieszczesliwszym czlowiekiem na ziemii kiedy ktos CIe na wesela zaprasza, o ile zapraszaja :)

26.05.2009
15:43
[68]

satene [ Legionista ]

Tak, kusi.

Strasznie. Dostaniemy góóórę pieniędzy i do końca zycia będziemy nic nie robić, tylko wydawać.
I jeszcze zostanie.

Muszę to mojej mamie powiedzieć.

26.05.2009
15:46
[69]

sugibejbs [ Pretorianin ]

Gratuluję pomysłu, chętnie bym zaliczyła takie weselicho ;)

26.05.2009
15:46
smile
[70]

Sorcerer [ Konsul ]

Eee, nachodziłem się za młodu, od 2 lat unikam wesel wykręcając się ważnymi obowiązkami na studiach ;), bo wszystkie są takie same. Chochoła na tych, na których byłem bynajmniej nie spotkałem, ale aż sam się sobie dziwie, bo znakomicie by się wpasował :).

26.05.2009
15:52
[71]

paściak [ carpe diem ]

Loon --> na moje oko to dawno nie byles na zadnym weselu, a swoj ich obraz bierzesz z pamieci jak byles maly i rodzice zabierali cie wlasnie na jakies typowo wiejskie wesela :)

26.05.2009
15:53
[72]

yasiu [ Legend ]

kubomił - nie dalej jak rano czytałem to hasło :D

fakt - dobre wesele to dobre wesele, ale dobre wesele to nie tylko kasa... to mnóstwo czasu na przygotowania itp.

co do kaski - coś się zapewne pojawi - i zostanie zagospodarowane szybciej niż piszę tego posta :D

baj baj :) do później

26.05.2009
16:07
[73]

Boroova [ Gwiazdka ]

Alescie wsiedli na Yasia. Kurcze, pamietajcie o jednym - to jest JEGO (a raczej ICH) wielki dzien i tylko od nich zalezy jak go urzadza. Pomysl jest oryginalny i jesli gosciom odpowiada, to nie widze w tym nic zlego. Kurcze, tak jak juz Yasiu pisal - najwazniejsi sa LUDZIE, a nie reszta.

Na moim weselu bylo okolo 100 osob, ale nie byla to jakas daleka rodzina, a raczej grupa przyjaciol i najblizszych. I wiem teraz doskonale, ze bawilbym sie z nimi swietnie nawet przy misce smalcu i wiadrze wodki. Bo, podkresle, nie wazne gdzie, wazne Z KIM.

Typowa polska mentalnosc - "zastaw sie a postaw sie" jak widac ma sie doskonale. Widze to na przykladzie mojej szwagierki, ktora chce organizowac huczne weselicho na 2 dni, mimo, ze jest biedna jak mysz koscielna. Jednak to JEJ wesele i JEJ pieniadze (zapewne kredyt), wiec nie mam zamiaru bawic sie w wujka dobra rada.

26.05.2009
16:08
[74]

Lookash [ Senator ]

smalczyk -- Wesele dla gości, oczywiście. Tylko widzisz, nie widzę JAKIEGOKOLWIEK powodu, dla którego miałbym się czuć ZOBOWIĄZANY robić KOMUKOLWIEK imprezę z faktu, że wziąłem ślub, który zresztą jest także dla gości. Jeżeli mi się zachcę, to zrobię ją oczywiście pod ten rodzaj gości, których najnormalniej w świecie lubię i wiem, że ich postrzeganie takiej imprzy będzie podobne do mojego. Tetrykom zapraszanym z obowiązku mówię nie, kto się zresztą poobraża, tego i tak nie lubię (czytaj nie zaproszę).

26.05.2009
16:14
[75]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

No ja popieram lepsze coś takiego niż spęd stołowy całej rodziny, ciotek, pociotków etc ;)

Do tego smalcu to ja bym proponował załatwić jeszcze pieczonego prosiaka :) koszt to pi razy oko 400-500 złotych za całego a będzie uzupełnienie mięsne i całość stworzy wrażenie "wiejskiego stołu" :)

A przy okazji najlepszego :)

26.05.2009
16:21
[76]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Lookash ---> o tym własnie mówię, że robi się imprezę niejako POD gości - a jakich gości to juz sprawa indywidualna.
I gwoli wyjasnienia - akurat ślubu nie robi się dla innych, tylko dla siebie - chyba że to tez dla ciebie czysty formalizm i zupełnie niepotrzebny - jesli tak to chyba lepiej zrezygnować na rzecz cywilnego.

Borrova ---> poza mną i Wardem nie widzę innych 'przeciwników' - więc niewielkie w zasadzie to 'wsiąście' :))
Aha - i jeszzce jedno. Ty i kilku innych przedmówców dziwnym trafem jednym głosem podkreslaliście (sluszne zresztą same w sobie) stwierdznie, że 'nieważne co ale z kim'. Ja bym to jednak nieco zmodyfikowal na 'ważne z kim, ale i jak' - bo naprawde nie rozumiem skąd pomysł, ze wystawne wesele musi się sprowadzac do ucztowania z ludźmi, których nie chce sie na owym ucztowaniu widzieć...
A jesli chodzi o cytowana przez ciebie zasadę, ktora rzeczywiście funkcjonuje w naszym społeczeństwie doskonale, to w tym konkretnym przypadku nie jest ona tak oczywista - bo to nie jest jedna z wielu uroczystości, ale chwila jedyna i niepowtarzalna. I dlatego własnie wielu ludzi woli się zadłużyć na jakiś okres by potem móc przezyte chwile wspominać.

26.05.2009
17:29
[77]

yasiu [ Legend ]

wymyśliliśmy wracając z pracy jak nie zapomnieć tego dnia - i to za 400-500zł... tatuaże sobie zrobić :D :D

racja smalczyk, że przesada z tym wsiadaniem... i ty czy ward nie wsiedliście tylko przedstawiliście swoje zdanie - i wszystko ok :) ani planów przez to nie zmienię ani płakać nie będę.

a co do niezapominania tego dnia... mam nadzieję, że pierwsze dni po ślubie będą wyjątkowe... poprosiliśmy o książki i książeczki dla dzieci, chcemy obdarować dzieciaki na oddziale hematologii gdzie pracowała moja mama... na pewno będziemy to pamiętać :)

i btw. nic nie stoi na przeszkodzie żeby kiedyś, jak będzie nas na to stać, zrobić wesele na np. 5cio lecie czy 10cio lecie :D

natomiast w kwestii zadłużania się... musiałbym zrobić wesele na jakieś 200 osób... kredyt w takiej wysokości to ja naprawdę wolę wykorzystać na coś, co zostanie na długo, na początek czegoś w czym możnaby mieszkać na przykład :)

26.05.2009
17:36
[78]

satene [ Legionista ]

Najlepszy był ślub mojej mamy. Ja, świadkowie i para młoda. A potem do domu - obiad jak zwykle, i każdy w swoją stronę:)

26.05.2009
17:40
[79]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

yasiu --->

natomiast w kwestii zadłużania się... musiałbym zrobić wesele na jakieś 200 osób... kredyt w takiej wysokości to ja naprawdę wolę wykorzystać na coś, co zostanie na długo, na początek czegoś w czym możnaby mieszkać na przykład :)
Albo w twoim regionie macie kur... drogie opłaty za wesela albo sypiasz w mieszkaniu wielkości łazienki :)

A pomysl z obdarowaniem dzieci, choć nie oryginalny to każdorazowo piękny - fajny zwyczaj funkcjonujący od jakiegoś już czasu - i oby przetrwał!

26.05.2009
17:44
[80]

yasiu [ Legend ]

smalczyk - no jak, tradycja dawania kwiatow moze zniknac? ;)

no wesele to jakieś co najmniej 100-150zl na osobę - licząc tylko jedzenie. naprawdę, wolałbym te 30k przeznaczyć na remont jakiejś kupionej za grosze ruiny =]

26.05.2009
17:44
[81]

satene [ Legionista ]

raczej na dobry początek niz na mieszkanie....

26.05.2009
17:45
[82]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

yasiu ---> jeśli podajesz te kwotę jako cenę rzuconą ci przez jakąś salę weselną czy inny tego typu przybytek to - WOW! :)
Kiedy mówilem o wystawnym weselu naprawdę nie miałem na myśli Grand Hotelu w Sopocie :))

26.05.2009
17:48
smile
[83]

kubomił [ Michael ;( [*] | ;* KCMJ ]

yasiu----> pomysł z tatuażami naprawdę niezły ;] Sam go wykorzystam ;>

26.05.2009
17:50
[84]

satene [ Legionista ]

bądźmy poważni, jakbysmy chcieli zrobic wesele na 200 osób, to wychodzi ze wszystkim ok 30 000, a nie byłoby przesadnie. Nawet zakładając, że pozostajemy przy obecnych naszych cenach sukienki, garnituru, etc

26.05.2009
17:50
[85]

Drackula [ Bloody Rider ]

Smlaczyk jesli to kwaty od talerzyka to jak wojewodztwo mazowieckie (przykladowo) to bardzo tanio. Albo moze inny powod takich kwot. Ja patrzylem to od talerzyka wolali 170-220, jednak jesli bede robil to wszystko samemu, to znaczy rodzice, ja bede tylko bankomat :p. Jak pisalem, wychodzi polowa kosztow. Oczywiscie pomijam kapele czy kosciol i stroje.

26.05.2009
17:51
[86]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

Cennik przyjęć weselnych
125 zł/os.*............................... pakiet 4/5: 4 dania gorące + 5 przystawek zimnych
135 zł/os.*............................... pakiet 5/5: 5 dań gorących + 5 przystawek zimnych
145 zł/os.*............................... pakiet 5/6: 5 dań gorących + 6 przystawek zimnych
*lampka szampana/os. GRATIS!!!
*cena nie obejmuje alkoholu,owoców,napoi,ciasta i tortu.
Uwaga!!! w ramach pakietu oferujemy również (za dodatkową opłatą- do uzgodnienia) owoce , napoje i ciasto.
* ostateczna cena zależy od ilości gości, menu i charakteru imprezy.
*pokój dla nowożeńców - GRATIS!!!
*rabat na pokoje dla gości weselnych - cena specjalna tylko 40zł/os
*Zespół muzyczny "xxxxx" - cena promocyjna tylko 1800 zł (skład 3os) lub 1300 zł (skład 2os) . Wspaniała zabawa w rozsądnej cenie - gwarantowana!!! w


pierwszy cennik z domu weselnego z googli ;> dorzuć alko to masz cenę .. policz 200 czy 300 osób :D

26.05.2009
17:52
[87]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Drackula ---> masz rację - przeciez standardem jest ok. 200 - cos mi sie pop... :))

26.05.2009
17:56
[88]

satene [ Legionista ]

a do tego tysiąc innych wydatków, które pojawiają się nagle a nie myśli się o nich, jesli nie planuje się wesela.
A ja tyle to rocznie nie zarabiam i naprawdę, wolalabym takie pieniądze wydać na wakacje, dziecko - fundusz, czy remont.

26.05.2009
18:04
[89]

Drackula [ Bloody Rider ]

DIabloManiak---> dlatego rozsadniej jest robic samemu (jesli uda sie znalezc sale :p)
Wted sobie sam z Kucharzem ustalam menu a nie gotowe z domu weselnego, sam zaopatruje co ma byc i ile. Jesli masz obcykanych rodzicow(tesciow) co juz przez to przechodzili to naprawde polowa sukcesu w organizacji. Jeszcze jak sie uda kupic Wodzie bez Vat to miodzio. Co by nia patrzec przy dobrej organizacji wychodzi duzo duzo taniej.

A jesli ktos mowi o dobrej kapeli za 1800 to hmm, hmm. dobre kapele w Mazowieckim to tak 4-5tys. i te naprawde dobre kapele to maja wszystkie dobre terminy zajete conajmniej poltora roku do przodu :p

26.05.2009
18:05
[90]

GameLord [ Pretorianin ]

zaqwer ty jakiś nienormalny jesteś czy spadłeś z podłogi na sufit?

26.05.2009
18:08
[91]

smalczyk [ Generaďż˝ ]

Drackula ---> łatwiej powiedziec niż zrobic - juz przy 'normalnym' weselu sprawunki z tym związane moga przypawić o ból głowy. Jeśli do tego miałbyś dopilnowac i ztrudnienia kelnerów, i kurzarza, i nadzorowac menu, i wynająć wszystko co potrzebne do sali - ja osobiście w ogole sobie tego nie wyobrażam :)

26.05.2009
18:15
[92]

Drackula [ Bloody Rider ]

smalczyk--> ja tez nie, ale od czego sa rodzice i tesciowie? :)

26.05.2009
18:20
[93]

satene [ Legionista ]

no i właśnie panowie

My na specjalnie aktywną pomoc rodziców liczyć nie możemy. Pomijam kwestie finansowe, ale zdrowotne/czasowe/brak umiejętności organizacyjnych i doświadczenia, to dodatkowe powody.

Nam nikt niczego nie załatwi. Sami musimy wszystko + pomoc świadkowej - lokal.

I nie mam absolutnie pretensji do rodziców, ale uważam, że należy mierzyć sily na zamiary. I tak właśnie jest + przeświadczenie, że robimy tak, jak mamy ochotę a i pamiętamy o dla nas waznych akcentach.

26.05.2009
18:29
smile
[94]

gandalf2007 [ Konsul ]

2 soboty temu byłem na weselu.Wesele musi być z pomp bo w końcu wielkopolska tej ! Na 172 osoby tej ( tyle było na zdjęciu ) tej i muszę powiedzieć ze to nic tej jak ino głupota tej. Rodzina rodziny rodziny kolegów. To co się dzieje jak prawie 200 osób narypie się to jest istna masakra. Nigdy takich doznań bym nie polecił. I teraz kiedy mam już chyba skrajny przypadek i też drugą skrajność. ( wesele na 25 osób) stwierdzam ze wesela na osób od 50 do 80 to bardzo słuszny i przemyślany wybór. Oznaczający że ktoś jednak spojrzał trzeźwo na zrobienie wesela. Tzn:Najlepszy smalec jest z wiejskiej świni. To jest zupełnie inny smak.

26.05.2009
19:10
smile
[95]

bebzoon" [ Centurion ]

jestem na tak !

a smaluch uwielbiam, żażeram się, zatykam sobie nim arterie w wolnych chwilach, nawet mam
plany aby się w nim pławić !

oryginalność mile widziana, nie kumam dlaczego się ludzie czepiają; z praktyki wiem, że ile kasy byś nie wydał i tak obszarpią dupsko - nie ma innej możliwości !

26.05.2009
19:17
smile
[96]

Sorcerer [ Konsul ]

Ja w ogóle nie rozumiem jakim prawem część osób tutaj wypowiada się tak, jak się wypowiada. Czy to znaczy, że teraz każdy kto będzie chciał wyprawić wesele, kupić samochód albo jechać gdzieś na wakacje ma założyć wątek na GOLu i pytać forumowych ekspertów o jedyną słuszną drogę rozwiązania?

Jesteście bezczelnymi prostakami, słoma Wam z butów wychodzi, a na dodatek jesteście mocno ograniczeni skoro nie potraficie przyjąć do wiadomości, że ktoś po prostu nie chce tego robić tak jak typowy polski wieśniak (bo inaczej sobie nie wyobraża). I chyba nie to jest w weselu ważne, bo co Wam po 10 przystawkach i Ich Troje na imprezie, jak za 5 lat wspaniała żona puści się wam z kolegą z pracy przy pierwszej lepszej okazji?

26.05.2009
19:37
smile
[97]

.:[ Kocioł ]:. [ ]

Wesela w Polsce są z pompą??? To zapraszam na wesele do Rosji :D

26.05.2009
19:38
[98]

Gangstah [ Masz bober? ]

Jak ja bym wpadl na impre i by byl smalec to bym wzial flache i spieprzal

26.05.2009
19:41
smile
[99]

kubinho12 [ Gooner ]

Gangstah Playah Slashah - smalec z pysznym chlebem to niebo w gębie i do tego dobrze działa jako "spowalniacz" przy rozpracowywaniu kolejnej flachy. Wiejskie wesela ogólnie rządzą.

26.05.2009
19:45
[100]

Gangstah [ Masz bober? ]

A ze wiejskie wesela rzadza to wiem :) Ale smalcu nie cierpie

26.05.2009
20:51
[101]

satene [ Legionista ]

bo jest paskudny
ale smalec, to bardziej jako niespodziewajka:)

26.05.2009
21:09
[102]

puszczyk [ Generał brygady ]

Sorcerer-> smalec na imprezie nie jest gwarantem wierności żony, więc porównanie chybione.
Spokojnie, zadając jakiekolwiek pytanie na tak spamerskim forum jak to, trzeba się liczyć z odpowiedziami nie na temat, głupkowatymi uwagami itp. tacy weterani powinni to chyba wiedzieć?

26.05.2009
21:13
smile
[103]

hopkins [ Zaczarowany ]

Yasiu sprawa jest taka, ze musisz sam wyczuc :) Ja ogolnie kocham smalec ze skwarkami i cebulka. Proporcji Ci nie podobam, bo to na wyczucie robie. Sol i do tego pajda chleba. Mmmmm :)

edit: Co do ilosci samego smalcu to polecam jednak wiecej dodatkow niz smalcu :)

26.05.2009
21:16
[104]

©®© [ Generaďż˝ ]

Chociaz chleb kupcie do tego smalcu dobry, a nie tosty z tesco :)
Smalec smalcem, ale musi byc tez podany na odpowiedniej podstawie (dobrym chlebie) bo inaczej to sensu nie ma robic takich niespodziewajek.Jakis deal z dobrą wiejska piekarnia zróbcie zeby przywiezli chwile wczesniej, jeszcze ciepły chrupiacy, mniam ! A nie to co w sklepach mozna kupic:)
Swoja drogą fajny pomysł ogolnie z Waszym weselem, zapisze sobie i w odpowiednim czasie przypomne jak przyjdzie i na mnie pora, bo tez nie widze siebie na weselu "nażarli pochalali i pojechali do domu" :) :)

26.05.2009
21:19
smile
[105]

paściak [ carpe diem ]

puszczyk --> on zartuje, bo sam zalozyl watek "jak zamontowac klamke" (czy jakos tak :P )

27.05.2009
07:46
[106]

satene [ Legionista ]

chleb będzie, z piekarni. I może ogórki się znajdą.

27.05.2009
09:44
[107]

bereszka [ Panacea prola ]

Drackula

Niestety potwierdzam.
Sredni koszt operacji ślub/wesele to ok . 40 tys. (zreszta chyba ostatnio byl art. z wyliczeniami w ktorejs z gazet)

Osobiscie nie angazuje sie (przynajmniej staram sie nie angażowac) w debate nad wyzszoscia wesela nad przyjeciem, badz odwrotnie bo uwazam ze to kwestia gustu/potrzeb/mozliwosci co nie zmienia faktu, ze nie porywałabym sie z epitetami na temat jednego czy drugiego rozwiazania, ale jak widze niektorzy po prostu muuuusza :)


Mlodym zycze szczecia na nowej drodze zycia :)

27.05.2009
10:03
[108]

Drackula [ Bloody Rider ]

Jak narazie epitetami to raczy nas Sorcerrer, obrazajac wszystkich ze wsi oraz tych co preferuja wesela. Biedak musi miec jakis uraz z dziecinstwa.

27.05.2009
10:04
[109]

monixxx [ Konsul ]

Ogólnie ta koncepcja ze smalcem śmierdzi mi prowokacją, ale już widziałam takie wesela, że chyba w sumie to nic mnie nie zdziwi. Oczywiste w tym wszystkim jest dla mnie tylko jedno- jak się nie ma kasy to się nie robi wesela. Branie kredytu, żeby wyprawić takie weselicho, żeby sąsiadkom i ciotkom szczęki poopadały jest moim zdaniem szczytem głupoty.

Mimo tego nadal nie pojmuję tego całego kosmicznego pomysłu ze smalcem. Skoro robicie imprezę dla młodych, to nie lepiej zamiast kilogramów smalcu kupić ogórki, grzybki, śledzika, kiełbaskę, jakieś chipsy bądź paluszki, ładnie wszystko poukładać w miseczkach i podać do wódeczki? A na ciepło można podać barszczyk z torebki- z kupnymi uszkami, paluszkami z kminkiem ( na upartego możecie je nawet sami zrobić)- bo jeśli impreza ma być zakrapiana to powinno być coś ciepłego, żeby wam goście nie zaliczyli zgona. Tanio, szybko, a jakoś tak do rzeczy. Z tym smalcem to jest dla mnie takie robienie cyrku na siłę, żeby było, że jacy to nie jesteście oryginalni/dziwni...

27.05.2009
10:14
smile
[110]

Arczens [ Legend ]

Nie wiem co sie czepiacie, smalec z ogorasem do wódy to najlepsza zagrycha, jeszcze taki wypieszczony z boczkiem i jablkami to juz rarytas :)

27.05.2009
10:23
[111]

monixxx [ Konsul ]

Poprostu dlatego, że nie każdy lubi smalec. Efekt tego będzie taki, że ci co lubią to będą mieli czym zagryźć wódeczkę, a ci co nie lubią będą mieli wieczór (i picie) "na głodniaka", co jest średnią przyjemnością. Byłam już na takim weselu, tylko że zamiast smalcu był ser. Lubię ser ale ile można jeść w kółko ser!!! Na weselu był też alkohol, w związku z czym przez dwa następne dni byłam poprostu chora. Przecież nawet ci, co lubią smalec nie będą w stanie jeść go w kółko cały wieczór.

27.05.2009
10:33
[112]

yasiu [ Legend ]

monixx - goście wiedzą, że impreza jest bez jedzenia. zapewniam cię, że w tym klubie mnóstwo ludzi potrafi bawić się całą noc niczym nie zagryzając, więc jeśli coś na ząb się pojawi, to tylko może im poprawić warunki.

27.05.2009
10:36
[113]

earthquake [ Wonderboy ]

Niestety wszystkim się nie dogodzi, sam byłem na takiej imprezie (nie wesele), na której dodatkiem do wódki był smalec. Ponad połowie gości to nie przeszkadzało, ale znalazło się kilka osób, które alkohol zagryzało suchym chlebem. Tak to już jest z ludźmi, wydaje ci się, że masz doskonały pomysł, a i tak kilku będzie potem kręciło nosem.

Życzę powodzenia!

27.05.2009
10:46
[114]

monixxx [ Konsul ]

yasiu===> spoczko, pewnie wszyscy będą się dobrze bawić. Ja poprostu podałam swoją propozycję opartą na moich negatywnych doświadczeniach z "serowym weselem". I trochę nie rozumię o co wam w zasadzie chodzi. Nie macie kasy- O.K. Nie robicie wesela (nie jest to rzecz niezbędna do dalszego funkcjonowania małżeństwa!!!). Wy idziecie ze znajomymi do kluby na "wytańcz". Ale jeśli chcecie już podać jakieś zagryski to myślę, że dobrze by było, jak by było jakieś urozmaicenie. Smalczyk jest smaczny, ale nie prawie TYLKO smalczyk i wódka przez cały wieczór. Albo czegoś nie rób albo rób to z głową. A podanie samego chleba ze smalcem na zagrychę jest dla mnie zagraniem z serii "robimy, żeby było że robimy, ale tak, żeby tak naprawdę nic nie zrobić".

28.05.2009
19:13
[115]

satene [ Legionista ]

Jeju, czytajcie....


smalec, ogórki, paluszki, orzeszki, może coś jeszcze - jako ewentualny dodatek do samej imprezy.

Ja do wódki nie jem w ogóle. Ktos chce - będzie miał pewien ograniczony wybór, a zawsze moge mu zamowić pizzę, jeśli zapomniał o obiedzie.


Ale póki co, okazuje się, ze tylko panna młoda nie lubi smalcu. Czyli ja, a jak pisałam, ja do wódki nie piję...

28.05.2009
19:15
[116]

smuggler [ Patrycjusz ]

yasiu - warto podac sos sojowy do polania tegoz smalczyku na chlebie, mnie to smakuje.

Pasuja tez oliwki (szczegolnie zielone) ale to drogie ustrojstwo w sumie.

28.05.2009
19:47
[117]

delstar [ Generaďż˝ ]

Widze pelno postow ale jakos malo odpowiedzi na pytanie :/

Jednak nie jestem wielbicielem kombinowania i wymyslania jakis dodatkow do czegos co jest juz pyszne.


Wytop slonine (zmielona) albo kup w kostce jelsi nie chce ci sie topic(czego ine polecam). Dodajesz cebulke do zeszklenia sie, po zeszkleniu dodajesz pokrojonego w kostke wedzonego boczku i kielbasy.

Ja uwielbiam duzo skwarkow wiec zawsze daje ich sporo. Mniej iecej 3/4 sloika to zalane smalcem skwarki a jedynie 1/4 to czysty smalec na dnie sloika.

Dorzucasz zmiazdzony zabek czornku ( na 1kg sloninki 5 zabkow) lub starty na tarce - co bardziej preferuje. Mozna dodac majeranek okolo pol torebki.
Bron boze nie solic i nie przyprawiac wegetami itp. Sol osiada na dnie a mimo to soli sie dopiero na chlebku :)
Zalac sloiki, postawic w chlodnym miejscu, postawic do gory dnem dzieki czemu skwarki beda na wierzchu :)

Dla lubiacych wymyslac i robic nowe przepisy ze starych dobrych to na 1kg sloninki mozna dodac 2srednie ogorki kiszone, 1 jablko pokrojone w kosreczke, kilka suszonych grzybow namoczone i pokrojone w kosteczke

Slyszalem o dodawaniu mleka. Nie polecam tego poniewaz smalec ma znacznie krotsza "date przydatnosci", czyli szybko sie psuje i sprawia ze skwarki sa miekkie.

Podawac mozna w np misie zrobionej z nalesnikowego ciasta lub w wydrazonym okraglym chlebie.

SMACZNEGO

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.