YackOO [ Konsul ]
Twórczość Hansa Zimmera
Każdy z Was na pewno pamięta muzkę z takich filmów jak "Twierdza", "Karmazynowy Przypływ", czy "Gladiator". Stworzył ją jeden z najbardziej utalentowanych kompozytórów filmowych - Hans Zimmer. Bez jego twrórczości wcześniej wymienione filmy straciłyby zapewne bardzo wiele klimatu i napięcia. Jako jeden z nielicznych nie ogranicza się do wybranego gatunku filmowego. Tworzy do filmów akcji, dramatów, komedii i innych. Jako jeden z pierwszych zaczął używać komputera w swoich pracach. Na koncie ma już ok. 90 kawałków, a niektóre z nich na zawsze zostaną w naszej pamięci.
Lista najsłynniejszcyh filmów:
A World Apart
An Everlasting Piece
As Good as it Gets
Backdraft
Beyond Rangoon
Black Hawk Down
Black Rain
Broken Arrow
Castaway
Cool Runnings
Crimson Tide
Driving Miss Daisy
Drop Zone
Fan, The
Fools of Fortune
Gladiator
Green Card
Hannibal
House of the Spirits, The
I'll do Anything
Invincible
K2
Lion King, The
Millennium
Mission: Impossible II
Muppet Treasure Island
My Beautiful Laundrette
Nine Months
Pacific Heights
Paperhouse
Peacemaker, The
Pearl Harbor
Pledge, The
Point of No Return
Power of One, The
Prince of Egypt, The
Radio Flyer
Rain Man
Regarding Henry
Renaissance Man
Riding in Cars with Boys
Road to El Dorado, The
Rock, The
Smilla's Sense of snow
Something to Talk About
Spirit: Stallin of the Cimarron
Thelma & Louise
Thin Red Line, The
Toys
True Romance
Wings of a Film, The
Younger and Younger
Obecnie Zimmer jest najbardziej rozchytywanym kompozytorem muzycznym w Hollywood. I chyba nie ma się co dziwić. Zna się na swojej robocie.
Pozostaje nam tylko czekać na kolejne wyśmienite kawałki, których będzie można słuchac na okrągło :-)
Voytas_WRC [ Rajdowiec ]
Jeżeli chodzi o muzykę tego typu, yo wolę... Johna Wiliams`a :D ---> "Szeregowiec Ryan"
merkav [ Aguś ]
Ja regularnie slucham theme z Karmazynowego Przylywu
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Ja tam wolę Shore'a, ale muza z "Gladiatora" jest przepiękna...:)
AK [ Senator ]
The Rock, Crimson Tide, Broken Arrow, Thunderbird (Thelma & Louise) - te kawałki słucham niemal na codzień. Sorki Voytas, ale John Williams jest o wiele słabszy. Czasem potrafi wynaleźć dobry temat przewodni (JUrassic Park), ale jeśli już mu się to uda, to ciągnie go i ciągnie - Zimmer przynajmniej gra wariacje, a on w kółko to samo. Poza tym, rzadko kiedy Williams napisze coś, co rzeczywiście wpadnie w ucho i zostanie po obejrzeniu filmu. I nie zapominajmy też o innych - James Horner (Apollo 13 choćby, czy Devil's Own), Basil Poledouris (Conany, Robocop - jak ktoś raz obejrzy, na pewno zapamięta theme - oraz Starship Troopers czy Hunt for Red October), Ennio Morricone (też ma swoje na koncie) i Howard Shore oczywiście.
banan [ Leniwiec Pospolity ]
Osobiscie uwielbiam muzyke z Karmazynowego przyplywu( u mnie w mp3 jako Roll Tide choc chyba powinno byc Crimson Tide - mam racje) a odcinek od 1:20 do 2:30 po prostu miazdzy:)))
AK [ Senator ]
banan - theme od Crimson Tide nazywa się Roll Tide - możesz mi wierzyć na słowo, mam całą płytę na MP3.
sid86 [ Konsul ]
AK ---> czy tematu przewodniego do The hunt for Red October nie stworzył przypadkiem właśnie Hans Zimmer ? Moim zdaniem główny theme z The Rock wymiata, słucham go codziennie podobnie jest z motywem z Crimson Tide, cóż dużo mówić, po prostu człowiek który zna sie na rzeczy
Goozys[DEA] [ Virus ]
Jedyną, jak narazie, muzyką filmową, która mnie poruszyła, jest soudtrack z filmu "Das Boot".
AK [ Senator ]
sid - też tak kiedyś myślałem, ale według dostępnych mi źródeł to nie on. The rock jest super. Według mnie są tylko trzy filmy, w których dźwięk doskonale współgra z akcją - według kolejności - The Rock, Hunt for Red October i Crimson Tide. Reszta się nue umywa. Szkoda tylko że Zimmer nie rozwinął tego gitarowego kawałka, który jest pod koniec filmu, kiedy bohaterowie wieją spod kościoła - Fort Walton, Kansas. Gdyby miał choć minutę więcej... Goozys - za mało słuchasz muzyki filmowej.
Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]
Oj tak...muzyczka z Gladiatora super jest :))))
sid86 [ Konsul ]
AK --> pewnie masz racje, co do tych filmów to w zupełności sie zgadzam, wymiatają a muzyka jest idealnie dobrana i stworzona, swoja drogą to te filmy są jednymi z moich ulubionych
AnnataR [ Salon des Refusés ]
Ahh, Hans Zimmer (obok Tima Burtona) jest dla mnie najlepszym kompozytorem w Holywood :-) john Williams jest zbyt pompatyczny, a na dodatek ostatnio nic nowego do głowy mu nie przychodzi... A Shore to w ogóle porażka (no poza Panic Room, motyw przewodni jest kapitalny)
YackOO [ Konsul ]
Voytas -> Rzecz gustu, jak dla mnie Williams ma troszkę zbyt monotonne i nieskładne kawałki. Może jest i kilka sławnych i dobrych utworów, ale lista Zimmera jest raczej dłuższa :-) Podobnie jak u reszty moimi ulubionymi kawałkami są kawałki z "The Rock" i "Crimson Tide" Jesli chodzi o sam utwór Roll tide to obciąłem mp3 i zostawiłem tylko pierwsze 3:55 :-)) Od siebie dodałbym jeszcze wspaniały motyw z "Broken Arrow", czy Rainman, za którego Zimmer zebrał Oscara.W pamięci pozostaje mi jeszcze kawałek z filmu "Spy Game"- Operation Dinner Out, który zrobił wspólnie z Harrym Gregson-Williamsem. Sam Harry Gregson-Williams robił sondtrack do gry Metal Gear Soild 2. Jeśli chodzi o innych sławnych kompozytorów to nie zapomnijmy też o Alanie Silvestrim, odpowiedzialnym za soundtrack do "Predatora". Kawałek nastrojowy, budujący klimat i w samym filmie nadający odrobinę grozy i niepewności.
Mastyl [ Legend ]
O Hansie Zimmerze wiele ciekawego nie powiem- dorobek robi wrażenie ! Musze przyznac że z soundtracków fimowych jest dziś kilka , ktorych słucham non-stop. Sa to jeszcze świeże i przebojowe "Human traffic" czy "Trainspotting" ale także starsze i bardziej nastrojowe "Blade runner" czy telewizyjny "Robin Hood" z Michaelem Praedem. Ponadto main theme from "Knight rider" z Davidem Hasselhoffem - to jest swietna melodia. Ponoć też niedawny film "Event Horizon" (Ukryty Wymiar chyba) miał świetną ścieżke dźwiekową... O "SW" już nie wspomne, bo to wiadomo...
Dewey [ Konsul ]
YackOO---> i co z tego, że lista soundtracków Zimmera jest dłuższa niż Williamsa ? (zresztą bardzo w to wątpię, bo Williams, to nie tylko Spielberg i Lucas). Nie chodzi tu o ilość, a o jakość. Williams zrewolucjonizował muzykę filmową, to dzięki jego ścieżkom do "Star Wars", czy "Indiana Jones" ludzie na całym świecie zaczęli słuchać muzyki filmowej. Zimmer owszem ma całkiem niezłe tematy na swoim koncie, ale tak naprawdę te dobre kawałki skomponował całkiem niedawno, miej więcej od "Karmazynowego przypływu", czyli od jakichś 7 lat. AK---> napisałeś do kogoś (chyba Goozysa), że słucha za mało muzyki filmowej. Wydaje mi się, że sam lepszy nie jesteś, skoro mówisz, że "John Williams jest o wiele słabszy. Czasem potrafi wynaleźć dobry temat przewodni (Jurassic Park), ale jeśli już mu się to uda, to ciągnie go i ciągnie - Zimmer przynajmniej gra wariacje, a on w kółko to samo. Poza tym, rzadko kiedy Williams napisze coś, co rzeczywiście wpadnie w ucho i zostanie po obejrzeniu filmu". Aż mi się nie chce tego komentować, bo to po prostu wielka bzdura. Widzę, że dla Ciebie w muzyce filmowej istnieją tylko motywy przewodnie i nic poza tym. Ile tak naprawdę wysłuchałeś CAŁYCH soundtracków Williamsa ? Jakoś nie zauważyłem, żeby John znacząco powtarzał się w pobocznych utworach do danego filmu, a wierz mi wysłuchałem w całości przynajmniej 10 najbardziej znanych i lubianych ścieżek tego kompozytora (wiem, że to nie dużo, ale po prostu ciężko je dostać). Czy Ty np. miałeś styczność z całym soundtrackiem do "The Last Crusade" czy "Jurassic Park" ? Przykładowo w "The Last Crusade" chyba tylko raz - przez kilka sekund - słychać "Raiders March". Ostatnio wpadła mi w łapki ścieżka do "Black Hawk Down" i nie powiedziałbym, że Hans się w niej nie powtarza, bo robi to nagminnie. Podsumowując powiem, że według mnie Williams bije na łeb na szyję Zimmera, stworzył tak niezapomniane i piękne kompozycje, że Hans może tylko pomarzyć, aby kiedykolwiek mu dorównać.
Dewey [ Konsul ]
AK--> Jeszcze jedno. Jeżeli uważasz, że Williams rzadko kiedy stworzy coś, co wpada ucho i da się posłuchać poza filmem, to faktycznie Williamsa w ogóle nie znasz. Prawie każdy soundtrack do filmów Spielberga jest niezapomniany (powtarzam prawie każdy), nie chce mi się tu ich wymieniać, wystarczy znać filmografię samego reżysera i przypomnieć sobie jaką muzykę skomponował do tych produkcji Williams, a gwarantuję, że od razu będziecie wiedzieli o czym mówię. Ktoś może powiedzieć, że to mało, ale jakby nie patrzyć stworzył on ścieżki do 20 filmów Spielberga, więc przynajmniej 15 z nich jest niezapomnianych. Przykro mi to mówić, ale jakoś żaden temat (bo już nie wspomnę o kawałkach pobocznych) Zimmera nie zapadł mi trwale w pamięci. Może to co teraz powiem dla niektórych nie będzie miało znaczenia, ale w końcu te 40 nominacji i 5 Oscarów w dorobku Williamsa coś znaczą, nie dali mu ich za mało "wpadające w ucho" score. AK coś mi się wydaje, że nie lubisz za bardzo Williamsa, bo wszędzie mówi się tylko o nim, a nie np. o Twoim ulubionym Zimmerze, ale mimo wszystko nie ośmieszaj się i nie wypisuj tu takich bredni. Bez urazy oczywiście, po prostu bronię swojego ulubionego kompozytora :D
tomirek [ ]
W niedziele bylem w kinie na Bondzie. No i byla zapowiedz K12 (to z H.Fordem o radzieckiej lodzi podwodnej co od niedawna leci w kinach). No i zdziwko mnie ogarnelo. Temat przewodni dokladnie ten sam co na Gladiatorze :) Czyzby mu sie pomysly skonczyly??? Ale swoja droga kawalek wymiata...
Dewey [ Konsul ]
P.S. Wiem, że strasznie się rozpisuję, ale chciałbym coś udowodnić panu YackOO. Otóż Hans Zimmer ma na koncie 98 soundtracków (nie wymieniam tu jego pracy jako producenta ścieżki, czy aranżera itp. tylko konkretną ilość filmów do których napisał muzykę), natomiast John Williams ma na koncie 179 ścieżek. Hmm... Pozostawię to bez komentarza. Dane wzięte z IMDB
tomirek [ ]
Dewey --------> popros kogos, zeby zanucil kawalek Williamsa i Zimmera :) Glowe daje, ze z 60-70% pytanych zanuci kawalek ze Star Wars Williamsa i ......... Zimmera ;) Wlasnie. czy przecietny czlowiek potrafi zanucic cos tego kompozytora??? Mimo, ze jestem wielkim fanem Zimmera to nie da sie ukryc, ze muzyka (a przynajmniej jeden kawalek ;) ) Williamsa jest chyba najbardziej znanym motywem filmowym na swiecie. Jestem jak najdalej od oceniania ich muzy. Dla mnie obaj zasluguja na 10 w skali od 1 do 10 :)
AK [ Senator ]
Dewey - mój drogi, ZAWSZE słucham wszystkiego co mi wpadnie na dysk, gdyż to, co ma jakąkolwiek skazę ląduje w koszu. Poza tym, każdy utwór z filmu przesłuchuję niezależnie od tego. I mimo to Williamsa u siebie za wiele nie mam. Po prostu jest MONOTONNY - według mojego gustu. ALe nie zapominajmy, że niektórzy odlatują, kiedy trzech gości z buszu wali w bęben. Krótko mówiąc - co kto lubi. JA lubię Zimmera i toleruję Williamsa - choć lubie go za Jurassic Park i stare Star Wars, na ten przykład, a za Indianę wręcz kocham. Tylko że ta lista jest znacznie krótsza niż Zimmera. Black Hawk down jest dla mnie słabym sountrackiem. Zimmer, nie Zimmer, robi słabe, to nie słucham. Ale dla ciebie jak coś ma odpowiednią nalepkę to już jest dobre, tak? Pokazujesz mi tytuły z ostatnich x lat, może więc porozmawiajmy o nowych. Może o ostatnich Star Warsach? Może mi powiesz że muzyka tak jest chociaż dobra? Dla mnie jest zwyczajnie ŚREDNIA - właściwie trzymam ją na dysku tylko z sentymentów dla starszych części. Za to Gladiator... NIe wydaje ci się, o wielbicielu Williamsa, że twój idol się zwyczajnie wypalił? Williams gra muzykę symfoniczną - skrzypce, trochę instrument ów dętych, klasyka - równie dobrze mogę pójść na operę lub posłuchać Mozarta. Zimmer odważył się sięgnąć na ten przykład po gitarę elektryczną i efekty specjalne, nadając swoim dziełom specyficzne brzemienie - może Williams to gdzieś uczynił? Nie będę się już rozpisywał, tylko krótko podsumuję - Williams jest dobry "na dobranoc", jak idę spać. Zimmer - na przykład do słuchania w samochodzie, albo na poranne pobudzenie.
AnnataR [ Salon des Refusés ]
Dewey ---> To już jest kwestia gustu co kto preferuje. Williamsa słuchałem bardzo długo, nie zaprzeczam - jest on wybitnym kompozytorem muzyki filmowej; niemniej utwory Zimmera są - moim zdaniem - ambitniejsze. PS: Dla mnie żadnym argumentem jest że Akademia Filmowa nominowała Williamsa tyle a tyle razy. Akademia przepada za pompatycznymi filmami, pompatyczną grą aktorską, a przede wszystkim pompatyczną muzyką. W ilu kategoriach 'Angielski Pacjent' (film moim zdaniem beznadziejny) dostał statuetki? No comment. PPS: Nie chcę się z Tobą kłócić, pragnę tylko abyś uszanował zdanie innych. EOT Pozdrawiam
Dewey [ Konsul ]
AK--> Muzyka do najnowszych Star Wars jest jak najbardziej dobra, powiedziałbym nawet, że więcej niż dobra. Właśnie sobie słuchałem kilku utworów z Episode II "Zam The Assassin & The Chase Through Coruscant", "Love Pledge and The Arena" oraz "Jango's Escape" i stwierdzam, że wymiatają :D W sumie nie wiem czy tak bardzo różnią się od utworów ze starej trylogii, ale oczywiście przyjęło się, że wypada popsioczyć na wszystko co związane z nową trylogią (od razu zaznaczam, że nie jestem fanem Star Wars). Nie, nie uważam, żeby Williams się wypalił, wręcz przeciwnie, on cały czas ewoluuje (i tu przy okazji odpowiem zadane przez Ciebie pytanie) np. w utworach do "Episode II" wyraźnie słychać ostrą gitarę elektryczną, a w ścieżce do "A.I" motywy techno! Więc drogi forumowiczu najpierw zapoznaj się z tematem, a dopiero później zabieraj głos :D Poza tym nie zawsze to co najbardziej urozmaicone jest najlepsze, a w przypadku Zimmera sprawdza się stare powiedzonko "przerost formy nad treścią". Williamsa kocham właśnie za to, że jest wierny muzyce klasycznej, a nie komputerowym syntezatorom, które królowały w latach 70. AnnataR---> szanuję zdanie innych i zdaje sobie sprawę, że są różne gusta, ale nie wyrabiam jak widzę, że ktoś uważa się za wielkiego miłośnika muzyki filmowej, bo wysłuchał parę soundtracków jednego kompozytora i wszyscy inni są dla niego be. Poza tym nie widziałem, żeby ktoś w tym wątku naskakiwał na jakiegoś kompozytora, dopiero AK musiał wyładować swoją złość na Williamsie, którego nie lubi. Zero obiektywizmu, tylko Zimmer jest najlepszy, a Williams, to już się wypalił, prawie nigdy nie stworzył zapadającego w pamięć utworu i jest monotonny. Jak coś takiego czytam, to mnie krew zalewa. Tak samo YackOO, nie dość, że pewnie poza Zimmerem nikogo innego nie zna, to nawet w twórczości swojego ulubieńca kiepsko się orientuje (no bo wypisać tylko najbardziej znane soundtracki i mówić, że Zimmer ma większy dorobek muzyczny od Williamsa, to każdy potrafi. Tylko zero w tym prawdy)
AK [ Senator ]
Dewey - mógłbyś przeczytać ostatni akapit swojego posta na spokojnie? Jak cię zalewa, to powinieneś iść do lekarza, mój drogi. To jest MOJE zdanie i choćbyś się w swojej krwi utopił, to go nie zmienisz. Wolę dawnego Williamsa. Oglądałem nowe SW (część 2 nawet mi się podobała, bo bardziej była w klimacie 4,5,i 6), oglądałem AI (film niedoceniony, ale rozumiem, nie każdy "złapie" o co w nim chodzi i widzi tylko cukierkowatą fabułę) - lecz niestety po ich obejrzeniu nawet nie myślałem nad tym, by poszukać soundtracków. W AI motywy techno musiały być, bez nich by się nie obeszło, twoja ostra gitara w SW 2 jakoś strasznie się rozmywa w tle akcji. Podsumowując soundtracki - po prostu nie zwróciłem na nie uwagi, takie są pospolite z brzmienia. Jeśli Williams ewoluuje, to w złą stronę, jeśli chodzi o moje gusta. Zimmer swoją muzyką podkreśla akcję - żeby wspomnieć początek The Rock, czy scenę w natryskach. Williams też to robił - w SW 5, chociażby, czy w Ostatniej Krucjacie. Tylko że mu przeszło. Wyjaśnię ci też czego mi brakowało w soundtracku - czegoś w rodzaju Imperial March, panie miłośniku. Potrafię długie godziny spędzać na polowaniu na kawałek, który mi wpadnie w ucho, nawet jeśli jest tylko jeden z całego filmu. Williams jest jednak tym gościem, którego ostatnio niebardzo szukam. Rozumiem też, że są na świecie osoby o tak zakutej głowie, że nie mieści się im w niej to, że ktoś może się ośmielić nie przepadać za ich ukochanym kompozytorem. Cóż, nie krytykowałem Williamsa dopóki nie wyskoczyłeś pierwszy, a poza tym - pisałem o tym, co mi się w jego muzyce nie podoba. Ty możesz to uwielbiać - twoja wolna wola. Jeśli uważasz że uznaję tylko ZImmera, to ja twierdzę że dla ciebie świat kończy się na Williamsie. Mogę tak stwierdzić, widząc, co wypisujesz?
Dewey [ Konsul ]
AK--> "Cóż, nie krytykowałem Williamsa dopóki nie wyskoczyłeś pierwszy, a poza tym - pisałem o tym, co mi się w jego muzyce nie podoba" Daruj sobie te tanie kłamstewka, bo to łatwo sprawdzić. Nie za bardzo mi się chce przekrzykiwać, kto pierwszy zaczął, ale kiedy jeszcze nie wypowiedziałem się w ogóle w tym topicu, to Ty już najeżdżałeś na Williamsa i na dodatek nie wypisywałeś co Ci się nie podoba w jego muzyce, tylko od razu wyskoczyłeś, że Zimmer jest lepszy i , że Williams nie zrobił tematu zapadającego w ucho. To raz. Dwa, jeżeli chcesz posłuchać jak Williamsa napędza akcję, to obejrzyj sobie "Minority Report" (scena w alei albo z pająkami) i posłuchaj kawałków "Anderton's Greate Espace" oraz "Spiders". Po prostu zależy do jakiego filmu Williams robi muzykę, przecież wiadomo, że do "Listy Schindlera" czy "Prochów Ageli" (nie jestem pewien tytułu) nie stworzy takiej muzyki jak do SW czy IJ. Co do nowej trylogii SW to ja znalazłem taką perełkę jak "Imperial March", a jest nią "Dual of the Fates". Poza tym Williams stworzył już 5 soundtracków do SW więc nic dziwnego, że powoli kończą mu się pomysły. Ale to tylko odnośnie SW, a nie całej twórczości. Mam nadzieję, że tekst o zakutej głowie nie był skierowany do mnie, a jeżeli tak, to nie wiem czy w ogóle dziecko jeszcze z Tobą prowadzić tą dyskusję. Jesteś żałosnym hipokrytą, najpierw naskakujesz na Goozysa, bo nie przepada za Zimmerem i ogólnie najeżdżasz na Williamsa (jako pierwszy w tym topicu), a później piszesz, że to niby ja mam zakuty łeb, bo nie mogę zrozumieć, że są różne gusta i każdy lubi co innego. Zauważ, że moje naskakiwanie na Twojego idola wzięło się z chęci obrony Williamsa, a nie z nieuzasadnionej zaczepki. Pomyśl zanim coś napiszesz. I nie napisałem, że znasz i lubisz tylko Zimmera, ten tekst był skierowany do kogo innego, ale skoro już poruszyłeś ten temat, to jestem ciekaw, których kompozytorów słuchasz. Ja np. uwielbiam Alana Silvestri, Jerrego Goldmistha, Jamesa Newtona Howarda czy Jamesa Hornera. Myślałem, że da się z Tobą kulturalnie pogadać, ale widzę, że z braku argumentów przekręcasz swoje i innych wypowiedzi, albo też zwyczajnie mnie obrażasz. Zastanów się nad sobą.
Dewey [ Konsul ]
AK---> zapomniałem o jednej rzeczy. "Sorki Voytas, ale John Williams jest o wiele słabszy." To nie jest prywatne zdanie, tylko uogólnienie. Ktoś kto nie zna Williamsa i przeczyta ten tekst uzna, że to zapewne jakiś kiepski i mało znany kompozytor. Jeżeli chodziło Ci o wyrażenie własnej opinii, to naucz się poprawnie tworzyć zdania i nie pisz później, że to mi coś nie pasuje i nie uznaje czyichś gustów.
Dewey [ Konsul ]
AK--> I co Ty chłopie pieprzysz, że w A.I" nie obeszło by się bez techno ? Jak to by się nie obeszło ? Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że w takiej czy innej produkcji, do której muzę skomponował Zimmer (np. "The Rock") również by się nie obeszło bez tych jego udziwnień. Strasznie się czepiasz stary, jak już wymieniłem Ci soundtracki w których Williams używa niestandardowych zagrań, to od razu wyskakujesz, że by się nie obeszło. Ehh...
grzesiek16 [ Feluś ]
nie ma to jak James Horner i muzyka z "Perfect Strorm" = "Gniew Oceanu"
YackOO [ Konsul ]
Dewey -> Wydaje mi się, że albo celowo szukasz zaczepki, albo na siłę doszkujesz się wrogości we wszystkich postach, jakie czytasz Gdzie AK opieprza Goozysa? Zwraca tylko uwagę, że mało słucha muzki filmowej. Obraża go w ten sposób? Na moje oko zachoujesz się niezwykle agresywanie. Tylko czekasz, aż ktoś da się sprowokować i zaczynasz zbędne kłótnie. Po co mówisz, że AK to żałosny hipokryta? Nie tolerujesz, że dla niekótrych nr 1 może być ktoś inny niż Williams? Wszystkie docinki zawarte w Twoich postach tez nie robią na mnie żadnego wrażenia. Jeden i drugi ma spory dorobek, Williamsem się nie interesuje, tak jak Zimmerem. Po wysłuchaniu kilkudziesiąciu kawalków stwierdziłem po prostu, że wolę tego drugiego. MAm swój gust i mam prawo bardziej lubić Hansa, niż Johna, a Tobie nic do tego. Ja nie próbuje na siłę nikogo przekonywać, że Zimmer jest super - jak ktoś sam posłucha to oceni. Mówisz, że się nie znam na muzyce filmowej. Pochopnie oceniasz. Nie musze znać przecież wszystkich statystyk, itp. Staram się byc wszechstronny, ale nie słucham na siłę czegoś, co mi się nie podoba. Jeśli chodzi o zarzut, że kiepsko się orientuje w twórczości Zimmera, muszę Cie zawieść. Jak sam widzisz- wymieniłem sporą częśc w pierwszym poście Orientuje się też w innych twórcach... Staraj się tolerować ludzi, który nie przepadają za Williamsem... nie musisz sie z nimi zagadząc, ale staraj się tolerowac... Ten wątek nie powstał po to, żeby stwierdzić, że Zimmer jest najlepszy na świecie. Nie powstał też do kłótni. Roazmawiamy tu o jego twórczości. jeśli Ci się nie podoba, to nie wypowiadaj się na siłę. Peace
Dewey [ Konsul ]
YackOO--> Nie staram się szukać zaczepki, jak już pisałem stanąłem w obronie mojego ulubionego kompozytora. Nie przekonuję również nikogo, że Williams jest lepszy (tak jak robi to AK z Zimmerem) tylko twierdzę, że jego muzyka nie jest taka jak ją opisuje AK. Nazwałem go hipokrytą ponieważ na mnie naskakuje, że niby nie wiem co to są gusta, ale sam w swoich postach wychwala Zimmera, a obraża Williamsa i jego fanów. Jesteś może jego adwokatem ? P.S. I wierz mi, że nie miałem ochoty odpisywać w tym topicu (mimo iż muzykę filmową uwielbiam), bo widziałem, że to temat poświęcony jednemu kompozytorowi za którym nie przepadam i już, ale musiałem zareagować na głupie teksty AK o Williamsie. EOT z mojej strony, bo widzę, że nie którzy nie wiedzą o co mi chodzi mimo iż powtarzałem się w kilku postach.
AK [ Senator ]
Dewey - postaram się nie dawać ci więcej powodów do objawiania swojej męskości. Lubię też, kiedy ktoś, piszący takim tonem jak ty, mówi do mnie "dziecko" - pozwolę sobie sądzić, że jestem od ciebie dwa razy starszy, a tobie - zgadywać, kogo nazywasz dzieckiem. Zimmer nie jest moim idolem, za to Williams na pewno jest twoim. Ja, mój drogi, nie mam idoli i słucham tego, co mi się podoba. Lecz pojęcie zróżnicowania gustów wyraźnie przerasta twoją zdolność pojmowania. Owszem, znam Silvestriego, znam Goldsmitha, Howarda i Hornera, lubię też Elfmana (Beetlejuice), Revella (Negotiator), Faltenmeyera (Beverly Hills cop), Maurice Jarre'a (Dead poets society) i kilku innych, ale żaden z nich nie stworzył aż tylu kawałków, których słucham tak często - i których lubię słuchać. Jak coś mi się spodoba, słucham. Sporo dni minęlo, zanim zdobyłem wspomniane przez grześka kawałki od "Perfect Storm" - ale po obejrzeniu filmu zostały mi w pamięci i zdecydowałem się je odszukać. Nie z powodu autora, ale ich brzmienia. Podobnie było z czołówką do "Shaolin Soccer" - film mierny (według mnie - dopiszę to, bo możesz jeszcze zrozumieć to jako prawdę objawioną, a nie moją opinię), za to ten kawałek musyki mi się spodobał. Potrafisz to zrozumieć? Czy też patrzysz najpierw, kto go wykonał, a dopiero potem się zachwycasz? Powiedz mi, dlaczego nikt, poza tobą, nie kłóci się w tym wątku z moim zdaniem o Williamsie? Williams jest konserwatystą. Sięga po nowe, ale robi to jakże niechętnie. Dla ciebie to wizjoner, dla mnie - tradycjonalista. Kwestia poglądów, z którymi nie chcę i nie mam siły się spierać. Jeśli twierdzisz, że naskoczyłem na Goozysa to wierzę że nie mamy więcej o czym mówić, gdyż może być już tylko gorzej. Przecież nie widzisz nawet różnicy między wyrażeniem swojej opinii, a "najeżdżaniem" na kogoś. Rozważ lepiej, czy się do Stanów nie przenieść - tam ludzie dla tahich spraw lubią się włóczyć po sądach, więc będziesz miał ogromne pole do popisu, za to u nas, w Polsce, będzie nieco więcej spokoju.
Misza [ Prefekt ]
Yack - fajnie, że wrzuciłeś ciekawy wątek...:)) (Na pewno go kiedyś przy kufelku będę chciał poruszyć..) Nie wgłębiam się w dyskusje i pojedynek Zimmer vs Williams... (po prostu lubię muzykę obu....)... Osobom zainteresowanym polecam natomiast 3xK (Kilar, Kurylewicz, Kazanecki) - ot co znaczy polska szkoła "soundtrack'u"...
Leia [ Pretorianin ]
Moim skromniutkim zdaniem, nie ma nic lepszego niz soundtrack z Gwiezdnych Wojen. To moje "best ever"...
Dewey [ Konsul ]
AK--> Williams nie jest moim idolem, bardzo lubię i szanuję tego kompozytora, a jego muzykę uwielbiam. Dlatego stanąłem w jego obronie, kiedy zacząłeś na niego psioczyć. Proste, nie ? To, że każdy ma swój gust nie znaczy iż nie mogę wyrazić sprzeciwu w sytuacji gdy ktoś obsmarowuje ważną dla mnie osobę. Na resztę nie chce mi się odpisywać, bo rozminąłeś się z tematem. Aha Williams to tradycjonalista, tu się w pełni z Tobą zgadzam. Zresztą właśnie za to tak go lubię, zawsze wiem, że się na nim nie zawiodę i posłucham muzyki filmowej w dobrej klasycznej formie.
Priest [ Generaďż˝ ]
Hans Zimmer jest swietny. W Helikopterze w Ogniu moze nie zachwycil, ale muzyka byla odpowiednia. Mnie szczegolnie zapadly w pamieci Tribal War i Leave no Man Behind W The Rock to juz przeszedl samego siebie. Slucham prawie codziennie kawalku w ktorym gina Seals. Idealna muzyka do tej sceny. To byla robota prawdziwego geniusza. Zreszta jak zauwazylem to jest on mistrzem dopasowywania muzyki do danych scen. John Williams tez jest ok. Uwielbiam go zwlaszcza za SW. Tu sie zgodze z przedmowca z nowej trylogi tez da sie wylowic bardzo dobre motywy: The Droid Invasion (nie wiem czy tak to sie nazywa w orginalnym sountracku), Across The Stars (cud miod z tym ze ja lubie takie sentymentalna kawalki) i Duel of the Fates. Jednak ogolnie jego muzyke zapamietalem z mniejszej liczby filmow. Poza tym IMHO warto zwrocic uwage na muze z Ostatniego Mohikanina. Tworca Clannad ( ?? ). Zwlaszcza: Fort Battle, Courier oraz sam motyw przewodni Oprocz tych wszystkich wielkich super sie slucha tez Billa Browna. Nie pamietam dokladnie do jakich filmow robil muze ale znany jest przede wszystkim ze swego wkladu w serie Rainbow Six. Na jego oficjalnej stronie jest sproro kawalkow do sciagniecia. Polecam !! Moim zdaniem klimaty zblizone do Hansa Zimmera
Misza [ Prefekt ]
Priest - Randy Edelman --> ten gość był "odpowiedzialny" za muzykę do "Ostaniego Mohikanina" ... ech... łezka się w oku kręci (to kolejny soundtrack, obok np. "zimmerowskiego"Backdraft'a czy Das Boot Doldingera, którego dawniej trzeba było ściągać z zagranicy...) Miłośników Zimmera gorąco zachęcam natomiast do posłuchania soundtrack'u z Domu Dusz... (nie znajdziemy tam ostrych rytmów a'la np. The Rock ale moim zdaniem to właśnie ta płyta jest dla mne dowodem na talent Zimmera)... BTW - pomimo, że "Pearl Harbour" był okropnym romansidłem to jednak soundtrack z tego filmu ostatnio najczęściej mi towrzyszy... (polecam motywy Tennessee i Brothers...)
AK [ Senator ]
Priest - tak, The Last of Mohicans też jest dobry. Dla mnie w szczegółności utwór zwany "The Kiss" - w filmie scena, w której jest wykorzystany to jakieś 20 minut - i to dobra scena. Clannad chyba był "zamieszany" w soundtrack, ale coś w jednym czy dwóch kawałkach jedynie. Misza - znam kawałki, znam :) Ale wolę Fighting 17th A znacie theme do Days of Thunder - zwane Start your engines? Nie znam całej twórczości Zimmera, jedynie może jakieś 60% i ciekawi mnie czy gdzieś zrobił coś podobnego.
Misza [ Prefekt ]
AK - :))) .... widzę, że przeskoczyłeś na Backdraft... Jeżeli już "przeskakujemy" na innych twórców to polecam również "Interview with the Vampire" Elliota Goldenthal'a... (rewelacyjne wykorzystanie chóru chłopięcego...)