GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kącik zagubionych uczuć (cz.165)

25.11.2002
03:07
smile
[1]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Kącik zagubionych uczuć (cz.165)

Nie wiem od czego zacząć. Pisać jakieś moralesy czy rzucić przypowiastkę? I tak źle i tak nie jest najlepiej... Jest listopad (w zaokrągleniu to nawet grudzień:) i jesień aaaaaaaa....... ba nawet zimę czuć każdą częścią ciała. Ten nastrój odrodzenia który pozostał od wiosny opanował także serca części forumowiczów, i to oni rozgrzewaję zimne dni, co przeczy widniejącej za oknem melancholi - a może Oni zawsze tu byli a teraz to nawet są, tylko czekali aż ktoś uczyni ten pierwszy krok? Faktem jednak jest mnogość wątków osób „rozżalonych uczuciowo”. Dlaczego tak się dzieje, że w dobie „cyfrowych fantazji” ciągle istnieją ludzie, którzy odczuwają potrzebę kontaktu z innym człowiekiem?...
Ponieważ uczucia są cechą charakterystyczną każdej żywej istoty. Towarzyszą nam od narodzin do śmierci. W każdym rodzi się w pewnym momencie potrzeba bliskości z kimś innym. Bycia dla tego kogoś kimś ważnym. Nawet jeśliby to miało być chwilowe zauroczenie, istnieje jego potrzeba i podświadome do niego dążenie. Dlaczego mamy się bać tych najstarszych emocji? Dlaczego mamy uważać je za coś wstydliwego?
Nie boję się mówić o uczuciach. Nie potępiam ludzi przeżywających problemy sercowe. NIE WIERZĘ, że istnieje chociaż jedna osoba która nic nie czuję (nie wliczam w to grono chorych na autyzm). Nie bójmy się o tym pisać. Ktoś kto przeżywa spełnienie swoich wewnętrznych westchnień potrzebuje często o tym głośno krzyczeć. Ci, których spotkało niepowodzenie popadają w stan przygnębienia, czasami w stan totalnej porażki życiowej. Nie muszą Oni tłamsić w sobie tego co przeżywają. Mają prawo by podzielić z innymi swą radością lub szukać pocieszenia.
Dlatego tworzę ten wątek z myślą o takich ludziach. Mam nadzieję, że spotka się z aprobacją i zjedna sobie kilku sympatyków (a i pozwoli na redukcje wątków tego typu na samym forum). Wiem, że spotka wielu prześmiewców i złośliwców ale jakoś się nimi nie przejmuję. I tak kiedyś zawitają tu ze skruchą szukając pocieszenia, porady lub słuchaczy którzy ich nie wyśmieją.

poprzedni watek pod linkiem:


25.11.2002
03:12
smile
[2]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Gooz ---> A moze Ty udzielisz Rogalowi odpowiedzi na dręczące go pytanie? :) Ja w każdym razie tak jak rzekłem, tak też robię. Dobrej nocki (jeszcze jej ciut zostało jakby co;) życzę i lecę do krainy wiecznych łowów ;>

25.11.2002
11:03
smile
[3]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ooo, nowa czesc ! Niemozliwe !

25.11.2002
12:54
[4]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Witam wszystkich... majka ->>> Uśmiech i buziaczek na miłe rozpoczęcie nowego tygodnia. Grudzień już coraz bliżej... ach... jak nie mogę doczekać się Mikołaja. Zawsze lubiłem ten dzień... prezenty i inne miłe niespodzianki jakie się z nim wiążą, na długo rzeźbią radosne posągi we wspomnieniach... ;)))) Etka ->>> Powoli zapadasz się w uczuciową paranoje... może warto by było na chwile zastopować, pozwolić opaść emocjom i zadać sobie wewnętrzne pytanie: "Którą droga wybrać z tego rozstaju na którym się znalazłam?"... inaczej wypalisz się... wypalisz się mimo rozsądzającej Cię energii... Rogal ->>> Każdy sam musi odkryć swój cel... i każdy sam musi odkryć moment w którym robi się on czytelny. Może się także zdarzyć, że będzie on ulegał ciągłej metamorfozie. Nigdy nie wykreuje się w jeden i czytelny obraz... ale trzeba go szukać, nawet jeśliby się okazało to syzyfową pracą. mały_miś ->>> Zauważyłeś, że powstała nowa kategoria wątków - "uczucia"? Chociaż prawdę mówiąc zastanawiam się czy Kącik nie powinien pozostać nadal "pogaduchami"... a jakie jest Twoje zdanie?... hmmmm... w zasadzie to te pytanie powinienem skierować do wszystkich kacykowych bywalców... all ->>> Czy zgadzacie się ze mną, że bycie pochlebcą czyimś kosztem jest żałosne?

25.11.2002
13:04
[5]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Zgadzamy sie, ale ze bycie jakimkolwiek pochlebca jest zalosne...

25.11.2002
14:54
[6]

abu [ Senator ]

Saurus --> w pelni sie zgadzam... ale Piotrasq, czemu jakimkolwiek jest zle?? Wydaje mi sie ze mozna od czasu do czasu cos fajnego komus szpnac :)

25.11.2002
15:32
[7]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Abu ----> nie myl pochlebstwa z komplementem. Komplementy, owszem, pochlebstwa - nie.

25.11.2002
19:03
[8]

fillin [ Chor��y ]

majuu --> prosze odpisz na maile, to dla mnie niesamowicie wazne

25.11.2002
19:32
[9]

majka [ Dea di Arcano ]

Witam serdecznie moich drogich przyjaciół:)) Saurus>> a wiesz - ja też lubie prezenty na Mikołaja - szczególnie takie dość spore i ładnie opakowane kokardką . Ostatnio szpiedzy mi doniesli - ze w tym roku prezent będzie tak duży , iz zmuszona bedę odbierać go własnym transportem. Jakaż ciekawa jestem - co to takiego... buziaki słoneczne i usmiechy radosne przesyłam :)))) misiaku>> czy ty nocami - jako ten misiak -- wychodzisz na żer?:)) bo ostatnio zmieniłes tryb aktywnosci życiowej :)) dzionki przesypiasz a noce twoje :))) buziaki dla ciebie w nosek przesyłam :)) Rogalku>> zadałeś bardzo skomplikowane pytanie - trudno znaleźć ten konkretny moment kiedy to stwierdzamy, że znaleźliśmy sens życia . Większość ludzi powinno raczej nazwać to " pogodzeniem sie " z otaczającym światem. Jest jak jest i właściwie teraz większośc zastanawia się -- jak przeżyć -- odkładajac na dalszy plan realizację marzeń i oczekiwań. Ale istotne jest aby próbować - chociaz nie zawsze "pragnę" jest równoznaczne z "mogę". Co z tego że w dzieciństwie chciałam być lekarzem - skoro potem nie przepadałam za chemią... Moim zdaniem podstawą jest stwierdzenie - że samo zycie jest sensem - a potem dokładać kolejne elementy całej jego otoczki . I chyba tylko na te składniki dodatkowe mamy wpływ - to czy będziemy się kształcić, ciagle poznawać , nabywać nowe doświadczenia, otaczać się miłością itd... Po prostu tworzyć swój mikroświat... Znacznie łatwiej wyznaczać sobie cele i próbować je osiagnąć. Prościej to uczynic dlatego , ze znamy siebie i swoje mozliwości . Ale nie jest tak - że to co na początku wydawało się celem - jest zakończeniem drogi poszukiwań. Osiagnięcie jednego rodzi potrzebę wyznaczania kolejnego. Tak juz jestesmy skonstruowani - że nasze dążenia ciagle się rozwijają. Zresztą jakże wygladałoby nasze życie - kiedy finałem byłoby zrealizowanie jakiegos jednego celu. Jak dla mnie byłaby to nuda...i wegetacja... Natomiast jakie są to cele - to juz sprawa bardzo indywidualna - jedni dążą do bogactwa, inni chcą być mędrcami a dla jeszcze innych samym celem jest zdobycie pożywienia lub srodków aby przeżyć kolejny dzień. Takich przykładów mozna mnożyć w nieskończoność... Dlatego też osmielę się stwierdzić, iz sensu poszukujemy przez całe nasze życie... po drodze wprowadzając odpowiednie modyfikacje po to - aby na jej końcu stwierdzić, iż miało ono jakąś swoją wartość... ( w sensie pozamaterialnym ). fillin>> własnie wróciłam -- zaraz się za to zabiore :))

25.11.2002
20:50
smile
[10]

majka [ Dea di Arcano ]

fillin>> poczta do ciebie już w drodze :))

25.11.2002
22:12
[11]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Saurus ---> Ano ciezko by nie zauważyc ;) Osobiscie dostosuję się do większości. Swojego zdania ntt. nie wyrażę, bo nie chciałbym nic sugerować ;)) majeczq ---> noc, dzień...ja tam jestem (radio)aktywny miś i żadnej pory sie nie boję ;P

25.11.2002
22:17
[12]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Czyli w pewnym sensie stwierdzenie ze szuka się sensu życia niejest dokońca dobre , bo sens życia ma się zawsze , tylko albo on sie diametralnie przez coś zmienia , albo zanika on na jakiś czas z różnych powodów , ale powraca w innej i zazwyczaj lepszej postaci. Tylko co jest wtedy gdy człowiek już niechce innego sensu życia a większość istniejących mu sie niepodoba i niepotafi odnaleźć swojego własnego sensu , albo odnalazł , ale coś jednak niepozwala mu na realizacje tego sensu ... Moim sensem zycia była do niedawna miłość , chciałem dla niej zyć i nią sie cieszyć , jednak odkąd poznałem Justyne to się zmieniło gdyż spojrzałem na to uczucie z zupełnie innej strony i chyba w dużym stopniu je zrozumiałem... zrozumiałem ze sensem zycia niemoze być zadne uczucie bo w dzisiejszych czasach niewiele(powiedziałbym ze prawie nikt)osób kieruje się już nimi i nikt już praktycznie o nich niepamięta tzn. pamiętamy o nich kiedy ze tak to nazwe "są nam potrzebne" , dlaczego większość ludzi niepamięta już o czymś takim jak troska ? P.S Ja i mój przyjaciel zostaliśmy zaproszeni przez Justyne na Jej urodziny , podpowiedzcie mi , iść tam popatrzeć sobie na Nią w objęciach jakiegoś przemiłego chłopaka i podołować się tym , czy odpuścić sobie ???

25.11.2002
23:21
smile
[13]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Rogal ---> Myśle, ze odpowiedz na pytanie: isc czy nie isc udzieliles sobie sam. Rób to, co uznasz za słuszne. Co do sensu życia - czasem uczucia skierowane do kogoś, albo brak tych uczuć i tęsknota za osobą, na którą moglibyśmy je przelać przysłania nam fakt, że na życie składa się oprócz tego jesczze cała masa innych składników mogących dać nam prawdziwe szczęście. I właśnie na tym polega stwierdzenie, że miłość musi przyjść sama - nie możemy jej wypatrywać, niecierpliwie czekać, albo rzucać się gdzie popadnie z nadzieją, że to właśnie TO. Nie tędy droga :) Co ma wisieć, nie utonie. Życie jest krótkie i powinniśmy wykorzystać je jak najpełniej.

26.11.2002
00:40
[14]

majka [ Dea di Arcano ]

misiaku >> hehe radioaktywny? gdzieś ty się nabawił tego promieniowania - doswiadczenia jakies przeprowadzasz czy co?:)) ale fakt, jak się pojawisz - to jakby jasniej sie robiło -- a może to mój monitor szwankuje hihi :)))) Rogalku>> to uczucie to nie był twój sens zycia - to twoja radość życia - jeden z elementów które wokół tego sensu się ciagle kręcą. Jestes człowiekiem o wielkim sercu i duszy - zatem element uczuć zawsze bedzie miescił się w twoich kategoriach spraw dla których warto żyć. Będzie czynnikiem pobudzającym działanie. To cecha ludzi wrażliwych dla których miłosc stanowi podstawę budowy fundamentu , naktórym ten sens się buduje. A kiedy zakończy się ta budowa? - to jest właśnie ta niewiadoma... I dobrze - bo chociaż miłość czasami równiez rani - to nie mozna jej odrzucać przy pierwszym niepowodzeniu. Nie jest tez prawdą , że niewiele jest osób dla których uczucia, to bardzo wazna kwestia. Rozejrzyj się i poczekaj jeszcze troche. To jeszcze za wcześnie aby wystawiać rachunek za własne życie... I jest tak jak napisał misiek - prawdziwa miłosc gdzieś jest i czeka - czy ją kiedykolwiek uda się odnaleźć ? nigdy nie wiadomo - ale jedno jest pewne...warto czekać... Co do imprezy - to powinienes przeanalizować - jak bardzo będzie to dla ciebie bolesne i czy to dołowanie nie przesłoni celu w jakim sie tam znalazłeś... Angelord>> krótkie info dla ciebie w związku z ostatnim emailem ---- wydaje ci się - bo jednak wkrótce zamierzam się odezwać :)))))) szczerze mówiąc myślałam - że masz zepsutą klawiaturę - bo zniknąłeś bez słowa. I kto ma nas teraz witać bladym świtem pięknych słów bukietem? :))

26.11.2002
13:45
smile
[15]

majka [ Dea di Arcano ]

Hihi jak tu milutko, cieplutko i tak rodzinne :))) zostawiam krótkie pozdrowienia dla wszystkich zajętych pracą, nauką albo innymi miłymi sprawami :)))

26.11.2002
14:10
smile
[16]

emorg [ Senator ]

Witam wszystkich bardz goraco Majka => dzieki za pozdrowionka sila rzecz zalapalem sie na nie :) teraz biedny siedze i sie ucze PS Sorki za brak polskich znakow ale by opanowac niemiecka klawiature zmuszony bylem usunac polska

26.11.2002
15:45
[17]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

mały_misiu--> ja naszczęście niemam tak ze "coś" przesłania mi cały świat i tylko to "coś" sie dlamnie liczy i zapominam o całej reszcie , potrafie oddzielić jedno od drógiego i zawsze staram sie pamiętać o wszystkim a nie skupiać się na jednostkach ... A co do tego ze miłość musi przyjść sama to w moim wypadku tak własnie było , bo zanim ja poznałem tą dziewczyne , coś takiego jak miłość nieistaniło dlamnie chyba wogule , i nieinteresowała mnie ona zabardzo z wielu powodów , i to dopiero ta dziewczyna zainspirowała mnie do poznania tego uczucia i tak się stało ze się w Niej zakochałem. Niewiem coprawda czy to dobre czy złe , ale ta dziewczyna wizualnie niepodobała mi się napoczątku , polubiłem Ją dopiero po pierwszej rozmowie z Nią i od pierwszej rozmowy zaczęło sie to wszystko roziwjać. Majeczko-->Najgorsze ze to uczucie nie było , a nadal jest , ale to tak tylko pisze ... Oczywiście nietwierdze ze to co czułem do tej dziewczyny było sensem mojego życia , bo takie coś według mnie było by bezsensu , pozatym ja niepotrafie się uzależnić od drugiej osoby. Twierdze tylko ze to uczucie poznałem w duzym stopniu dzięku tej dziewczynie i ono stało sie moim sensem życią , tzn. poprostu twierdze ze mógłbym żyć dla miłości , ale w tej chwili to już niemożliwe bo niepokocham nikogo tak bardzo ponownie... Napisałaś - "prawdziwa miłosc gdzieś jest i czeka " - no , ale właśnie mój problem polega na tym ze ja już ją znalazłem ,bo chyba nigdzie niejest napisane ze prawdziwa miłość musi być miłością odwzajemnioną ?? A co do tych urodzin to bolesne to dlamnie niebędzie już sie tyle napatrzyłem i nasłuchałem co doo jej chłopaków że niejest to ani bolesne ani miłe , i niemam pojęcia jakie to uczucie, ale ja zazwsze staram się ból i cierpienie ukryć w sobie więc napewno niepójde tam i niezepsuje Jej tych urodzin.

26.11.2002
16:52
[18]

-=KaT=- [ Junior ]

Przede wszystkim witajcie :) Mam taki problem i jestem ciekaw czy bedziecie w stanie mi pomoc. Otoz poznalem niedawno niesamowita istote, ktora zawladnela moim umyslem i cialem w takim stopniu, ze sekundy spedzone na nie mysleniu o niej moge liczyc na palcach. Niestety, to co czasem jawi sie jako raj na ziemi potrafi zmienic sie w koszmar... Nie potrafie powiedziec jej co czuje, nie chce zepsuc tego stanu. Wole nawet zyc marzeniami, niz ryzykowac utrate jakichkolwiek nadziei. Pomozcie mi, nie wiem co mam zrobic...

26.11.2002
17:54
[19]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Kat-->Skoro masz obawy ze wyznanie uczuć tej osobie mogłoby zepsuć aktualne relacje między Tobą a tą osobą to musi być ku temu jakiś powód , jaki ?? Jeżeli jest to tylko nieśmiałość to odpowiedno trafiłeś tu potrafią z tego wyleczyć :) . Napisałeś - "Wole nawet zyc marzeniami, niz ryzykowac utrate jakichkolwiek nadziei. " - powiem Ci co do tego zdania dwie rzeczy ... po pierwsze życie jest zakrótkie na tego typu stwierdzenia , a po drugie napewno niejest tak ze wolisz zyć marzeniami bo gdyby tak było to nieprosił byś nas o pomoc , a nadzieja jest zawsze , to tylko my mozemy niedopuszczać jej do siebie.

26.11.2002
17:57
smile
[20]

emorg [ Senator ]

Serce mnie boli jak widze ten watek tak nisko Buziaki dla "moich" kochanych Kobiet zainteresowane wiedza o kogo chodzi :p

26.11.2002
18:00
[21]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

aha i zapomniałem dodać zebyś niesugerował się moją wypowiedzią i poczekał na tych starszych i bardziej doświadczonych ! :) Jeszcze jedna sprawa , bo wkońcu nikt sie niewypowiedział na temat kategorii naszego wątku , ja osobiście jestem za zmianą na "uczucia" , poprostu sądze ze stawiając sie w pozycji osób której potrzebują pomocy w uczuciach lub jakiej kolwiek pomocy bardziej przyciągnie te osoby kategoria uczucia niz pogaduchy. A pozatym poto własnie ona powstała ...

26.11.2002
18:03
[22]

emorg [ Senator ]

-=KaT=- => przyjdze mistrz Saurus i dr.Majka i wszystko ladnie ci wytlumacza

26.11.2002
18:50
smile
[23]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

...jak im sie będzie chciało, oczywiście. :))

26.11.2002
19:58
smile
[24]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

emorg, Piotrasq ---> Saurus i Majka...Saurus i Majka... a Wy to co? ;P Macie już swoje lata na karku, moglibyście coś koledze poradzić zamiast żerować na Majeczce i Saurusie ;>

26.11.2002
20:00
smile
[25]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Misio ------> jak ja bym mu doradził, to by się nie pozbierał...więc niech zrobi to jednak Majka... :)))

26.11.2002
20:05
smile
[26]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Ja ze swojej strony nic w tym momencie nie jestem w stanie doradzić, bo moje zwoje myślowe powoli i ociężale dopiero zaczynają funkcjonować po drzymce ;))) W każdym razie to, co napisał Rogal spodobało mi się, a równocześnie - co warte uwagi - zaskoczyło! Widzę, że kolega Rogal wraca do nas :-)))))

26.11.2002
21:03
smile
[27]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

A co to? Kącik umiera, czy jak? :PPP

26.11.2002
21:04
[28]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

up up up, przeciwko wszystkim przeciwnościom ;))) DObra, uciekam

26.11.2002
21:47
smile
[29]

majka [ Dea di Arcano ]

Dobry wieczór :))) misiaku jak dzielnie potrzymujesz stan gotowości kącika - a ja po całym dniu wytężonej pracy - przedstawiam obraz chodzących zwłok :)) emorg>> hehe czy można się wkrecic gdzieś to towarzystwo " twoich" kochanych kobiet i tez dostać buziaka? :))) Piotrasq>> ależ oczywiscie że nam się chce :)) ale niedługo przybraknie mi doby aby normalnie funkcjonować - gdziez te czasy, kiedy jeszcze kilka miesięcy temu mogłam sobie tu siedzieć prawie bez ograniczeń :)) teraz praca pochłania mój czas w stopniu wręcz nieprzyzwoitym i dlatego upraszam o niemylenie tego z lenistwem:))) misiaku>> jak słusznie zauważyłes - jeżeli kwestia doradzania spadnie na jednostki - to pewnie i one wpadną z czasem w stan totalnego ogłupienia i same wymagać będą porady hehe :))) za chwilke odpowiem na wszystkie przedstawione w wątku problemy ...

26.11.2002
22:24
[30]

majka [ Dea di Arcano ]

Rogalku>> oczywiście - że może istnieć uczucie i to duze bazując tylko na platonicności...ale jej niespełnienie powoduje, iz jest to troche obraz wyidealizowany... oparty na marzeniach a bez możliwosci konfrontacji z jej rzeczywistym obrazem. Jak na razie nie było ci dane aby poznać jak to jest " być razem". Mogłoby sie okazać - ze nie dogadujeciew się w prostych, błachych sprawach - a budowanie związku składa się z wielu elementów - czasami wręcz banalnych. Dopiero pewna forma partnerskiego zgrania się , może gwarantować udany związek. Zatem, dla pytania czy moze istnieć taka miłość - odpowiedź brzmi -- tak -- ale czy jest ona pełnią tego co nazwa sugeruje i tu odpowiedź brzmi --nie--. I dlatego będę się upierać przy stwierdzeniu - że prawdziwa miłosć dopiero przed tobą.... Kat>> witaj w kąciku :))) dlaczego z góry zakładasz że zasugerowanie tej " niesamowitej istocie" że się nia interesujesz , może cokolwiek zepsuć? czy nie warto zaryzykować? marzenia i tworzone na ich bazie wizje są magiczne i cudowne ale rzeczywistosć może byc jeszcze piękniejsza. Zamknięcie się w twierdzeniu - że nie chce zepsuć tego stanu -- spowoduje z czasem przewagę cierpienia a nie ukojenie. Czasami warto podjąć ryzyko i nawet kiedy byłaby to odpowiedź niespełniająca naszych oczekiwań - to przynajmniej nie zyjemy wówczas złudzeniami... bo właściwie one do niczego nie doprowadzą. Powoduja tylko nieustanna huśtawkę nastrojów -- od euforii aż to wielkiego dołka -- i tak w kółko. Po jakimś czasie staje się to naprawdę trudne do zniesienia i ciężkostrawne dla umysłu. Wcale się zatem nie dziwie ze czasami jawi się jako koszmar... Zlituj się sam nad sobą i zaryzykuj aby uspokoic te wszystkie emocje...

26.11.2002
23:03
[31]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Majeczko--> oczywiście masz racje , ale ja niestety nadal upieram się przytym ze z mojej strony była i jest to już największa miłość jaką dane mi było przeżyć ... Wiem ze moje spojrzenie w rzaden sposób niemoze być obiektywne z wielu względów , ale tak czuje i tak dane jest mi myśleć. Wiem ze jezeli uda mi sie np. pozyć jeszcze z 5 lat , to za 5 lat powiem to samo , bo takie niestety jest to moje chore myślenie... I mówie to choć wiem ze wiele rzeczy które mówiłem pare lat temu teraz zupełnie się już zmieniły to jednak jestem pewien ze co do tego się niemyle. Może i ja tą dziewczyne idealizuje , również mój wiek zupełnie niewskazuje na to zeby dane mi już było przeżyć tak wielkie uczucie , jednak ja nadal wiem i twierdze ze tak własnie jest. Ona moze mnie nienawidzić , moze mnie nazwyzywać , może zrobić co zechce jednak co do tego co do Niej czuje nic się niezmieni... Zawsze uwarzałem się za innego niż wszyscy bo zemną zawsze jest i było coś nietak , i w tym wypadku chyba jest tak samo bo wszystkie argumenty są przeciwko mnie , kazdy powie mi ze taka miłość w takim wieku jest niemożliwa ...

26.11.2002
23:07
[32]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

gratulujemy panie Rogal żaden przez "rz" !! już nawet niechce mi się sprawdzać dalej bo dość mam dzisiaj wrażen...

26.11.2002
23:41
smile
[33]

emorg [ Senator ]

Majeczko teraz specjalnie dla ciebie moc slodziuchnych buziaczkow :)

27.11.2002
00:18
[34]

-=KaT=- [ Junior ]

majka -> Dziekuje za ciepłe powitanie :) Nie jestem nieśmiały, nie w tym rzecz. Boje sie, gdyż ta osoba mogła by być mi bliska nie tylko jako hmm obiekt westchnień, lecz po prostu jako przyjaciel. Z jednej strony nie chce odkrywać swych uczuć, żeby jej nie zrazić, z drugiej zaś wiem, że nie wytrzymam tej niepewności.Po takim wyznaniu i ewentualnym braku odwzajemnienia uczuć może powstać jakby to powiedzieć niesmak lub nawet niechec. W każdym badź razie to boli i nie daje mi spokoju...

27.11.2002
01:34
[35]

majka [ Dea di Arcano ]

emorg>> mniam uwielbiam takie słodkosci buziakowate :)))) KaT>> na razie nie ma co boleć - teraz katusze zadaje samo myślenie o tej sytuacji. Zapewniam cię że umiejetne przekazanie informacji nie musi spotkac sie z niesmakiem albo z niechecią. A juz napewno nie będzie przeszkodą w przyjaźni. Kwestia inteligentnego i rozważnego rozegrania całej sprawy. Możesz zyskać wiele, a jeżeli nawet sie to nie uda ,to niekoniecznie musisz tracić to na czym ci zależy. Znasz ta osobe - masz ją gdzies blisko - wiesz na jakie argumenty reaguje pozytywnie. Masz ogromną skarbnice wiedzy o niej - wykorzystaj to.

27.11.2002
01:39
[36]

emorg [ Senator ]

Majeczko => to przesylam kolejna porcje :) A teraz mowie ladnie Dobranoc

27.11.2002
08:13
smile
[37]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A ja mowie ladnie: Dzien dobry !

27.11.2002
09:11
smile
[38]

garrett [ realny nie realny ]

dzień dobry :) Przesyłam ostrzeżenie , na Ziemie ma wpływ nieznane i groźne promieniowanie kosmiczne , jest u mnie 9.10 i od rana dzwoniło do mnie dwoch kumpli, oboje zostali dziś tatusiami [a nie są parą :))], inny znajomy dowiedział się że bedzie tatusiem w poniedziałek. Tak więc lepiej zostancie dzis w domach, i pamiętajcie ze ostrzegałem :))))))))))

27.11.2002
09:38
smile
[39]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Witam z rana i serdecznie wszystkich pozdrawiam... majka ->>> Uśmiech poranny i słodki buziak pozostawiam Ci na powitanie dnia... ;)) garrett ->>> hehehe... czy to promieniowanie przyczynia się do zostania tatusiem w sposób pośredni czy bezpośredni? ;))))) misiu ->>> Słuszne spostrzeżenie... innym nikt głowy nie zabrał, aby nie mogli jej trochę pomęczyć. Tym bardziej, ze swoja mam na razie obciążoną szeroko rozumianymi "obowiązkami służbowymi"... :((( Rogal ->> Nie przejmuj się błędami... co prawda dobrze jest ich unikać (i należy się do tego przykładać), ale nie popadajmy w przesadę i nie przybierajmy od razu pozy pokutnika po walnięciu jakiejś gafy... ;)))))) emorg ->>> Dzień Dobry... ;))))))))))

27.11.2002
09:48
smile
[40]

garrett [ realny nie realny ]

Saurus--> trudno powiedzieć :)) Promieniowanie w tej chwili bada specjalna ekipa w kombinezonach ochronnych :) , poniedziałkowy tatuś upiera się że w nocy z niedzieli na poniedzialek sniła mu się seksowna kosmitka i doszło do pierwszego kontaktu :)) ale w to już trudno uwierzyć :))))

27.11.2002
09:52
smile
[41]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

garrett ->>> Wiesz... swoja drogą to zapewne ten twój znajomy-tatuś po cichu sie cieszy ;)))) W sumie nagroda dla mężczyzny, który urodzi baby, stanowi całkiem ładną sumke płaconą w zielonych... ;))))))))))))

27.11.2002
10:21
smile
[42]

garrett [ realny nie realny ]

Saurus--> wszyscy 3 tatusie są szczęśliwi, zapowiada się sporo oblewania :))

27.11.2002
10:27
smile
[43]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

garrett ->>> 3 x pępkowe? hehehe... no to musisz mieć końskie zdrowie, aby to wytrzymać... ;))))))))))))) Chyba, że rozłożą się w czasie... to co innego... ;)))

27.11.2002
11:34
smile
[44]

majka [ Dea di Arcano ]

Witam wszystkich:))) coś miewyraźnie się czuje - mam dziwne objawy - ooo raaaaaany !!! a jednak !!!. Muszę przekazać komuś radosną nowinę:))) Saurus>> rycerzu mój - w wyniku jakiegos dziwnego promieniowania - stało się cos pięknego. Otóż, informuje cię , iz będziemy mieli...." kolejny kącik" . Jestem taka szczęśliwa i takie też radosne buziaki ci przesyłam.:)))))) Piotrasq>> dla ciebie równie grzeczne - witaj:))) garrett>> ostroznie z tym oblewaniem aby w wyniku kumulacji - kolejne promieniowanie nie rozszerzyło zakresu swego działania hehehe :)))

27.11.2002
11:56
smile
[45]

garrett [ realny nie realny ]

Saurus--> hihi "końskie zdrowie" chłopak po Politechnice dużo potrafi :))))) jak chyba sam wiesz :))) Majko--> witam serdecznie :)) wysyłam uśmiechy i małego buziaka, tak bez większego powodu :))) , co do oblewania to się nie martwie już moja Pani mnie odpowiednio przypilnuje :)

27.11.2002
11:57
smile
[46]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

majka ->>> A nie pomyliły Ci się promieniowania? To wychwycone przez garretta oddziaływuje na mężczyzn i to oni staja się tatusiami... hihihihihi.. więc to moze ja powinienem przekazać Ci radosna nowine... hihihihi ;)))))

27.11.2002
12:22
smile
[47]

majka [ Dea di Arcano ]

Saurus>> uuups - widocznie to jakies inne czynniki niz promieniowanie zadziałały:))) w kazdym razie to juz pewne , że " nowy kącik" w drodze - bez względu na pochodzenie czynnika kącikotwórczego. Moge byc ostatecznie samotna matką - a co mi tam - mam nawet juz dla niego imię.. zwał się bedzie : " Stosześćdziesiątyszósty" . Troche przydługawe to imię - ale mnie sie podoba i jest wielce oryginalne:))) garrett>> ja równiez tak bez powodu przesyłam ci cmoka :))) moze wytłumaczysz Saurusowi iz w tym kosmosie są równiez przystojni kosmici a nie tylko kosmitki:)))) i że ta teoria dopuszcza równiez powicie kolejnego potomka przez przedstawicielki płci pięknej :))))

27.11.2002
12:37
smile
[48]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jezu, co tu sie dzieje ? Najaraliscie sie czegos, czy co ??

27.11.2002
12:59
smile
[49]

majka [ Dea di Arcano ]

Piotrasq>> ostroznie!!!! oni tu są!!! pełno ich wokoło!!!! i tylko czają się aby nas napromieniować!!!! :)))))) hehe to nie chemia tak działa....to rzeczywistość..:))) ( czy jakoś tak podobnie )

27.11.2002
14:23
smile
[50]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

CZE ALLL !!!!!!!!!!!!!!!! Całuski, Cok Coki i inne takie tam dla żeńskiej części kącikowców. AAAAAAA dla mskiej GRABA !!!!!!!! Heh,brak mi was na codzień ale narazie swoją energie poświęcam poszukiwaniu pracy i powiedzmy idzie nie za specjalnie :)

27.11.2002
14:53
smile
[51]

majka [ Dea di Arcano ]

awsze>> witaj - jaka miła niespodzianka - juz myslałam że wogóle o nas zapomniałeś - a my przeciez też za tobą tęsknimy i trzymamy kciuki abyś szybko znalazł tę pracę i to z dostepem do netu:)))) buziali dla ciebie słodkie:)

27.11.2002
14:58
[52]

emorg [ Senator ]

mowie ladnie wszyskim Dzien dobry Dzis lekko zachmurzony dzionek u mnie wiec nawet wyszedlem w dzien na spacer co bardzo dawno sie nie zdazylo Aw...=> jak by ci szlo specjalnie wpadl bym w kompleksy ... a tak calkiem powaznie badz wytrwaly to napewno znajdziesz w kazdym badz razie trzymam kciukasy A teraz znow udaje sie do ... ksiazek (cos niemam specjalnie dzis ochoty na to )

27.11.2002
14:59
smile
[53]

emorg [ Senator ]

bym zapomnial ... Majeczko => buziaczki ... :) Ecia => Zdrowiej nam szybciutko !!!

27.11.2002
18:15
[54]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

Jestem chora a nawet bardzo chora ale chce byscie wiedzieli ze o Was pamietam i myslami jestem tutaj Emorg---> Dziekuje :))))))0

27.11.2002
19:22
[55]

majka [ Dea di Arcano ]

Etka>> cóz to za wirusy cię dopadły --- kuruj się rusałko --- bo juz wkrótce andrzejki i czas na imprezowanie :) to nie jest dobry czas na chorowanie.. emorg>> a dla ciebie cmoki kolorowe:)))

27.11.2002
20:40
smile
[56]

Ariana [ ... ]

Ecia-->Zalecane jest ozdrowienie w trybie natychmiastowym:) W przeciwnym razie choroba,która cie dopadła bedzie miec ze mną do czynienia:)))))))))))))))))) A tak poważnie-trzymaj sie ciepło i cokolwiek cie dopadło-Nie daj się!!!!!!!!!

28.11.2002
00:50
[57]

emorg [ Senator ]

maajeczko mein sonnche jakie to sa kolorowe :P? Kocham was wszystkich

28.11.2002
14:35
[58]

abu [ Senator ]

Witam wszystkich, jak samopoczucie? Cos te dni ostatnio jakies nieszczesliwe no i zimne ;) Powiem Wam tylko, ze ostatnio szczegolnie mocno odczulem na sobie i swoim otoczeniu jak swiat sie zmienia.. na gorsze :( To jest tak bardzo widoczne ze niesposob tego zauwazyc, chociaz to moze tylko wytwor mojej wyobrazni?!? Sam nie wiem, ale nigdy jeszcze nie stalo sie "obok mnie" tyle zlych rzeczy. Mam jednak nadzieje ze wszystko sie odwroci i bedzie dobrze, bo jak to jest w piosence: "Wszystko się może zdarzyc..." :-)))

28.11.2002
14:39
[59]

abu [ Senator ]

aha, Etka --> szybkiego powrotu do zdrowia :))

28.11.2002
14:59
[60]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Witam wszystkich... majka ->>> Przeogromny ptak tęsknoty rozpostarł swe skrzydła w locie. Szybując, wolno przepływa nad dni kolejnych żywotem. Prześliznął się nad bryzą tworzącą w morzu rozmyślań wzburzone fale i przysiadł na mojej łódce marzeń. Popatrzył mi w oczy. Wpatrywał się w nie długo, by w końcu wbrew swej naturze objąć mnie nadzieja. Mocną, niczym uścisk w wieczór rozkoszny, łączący dusze w tańcu radości. Łamiącą bariery realności, drogę do raju blaskiem swym kreślącą. Przeplatającą świt z wieczorem, aby utworzyć z ich blasku twych oczu lśnienie... zatapiam się w nim... wolno i cichutko... Etka ->>> Zdrowiej szybko... abu ->>> Wiesz.... czasami życie przypomina wędrówkę przez pustynie. Gdy oddalają się od nas barwne oazy, odczuwamy jak narasta żar goryczy. Nieczuły piasek szczypie w duszę, a oczy dostrzegają tylko cienie rzucane przez szybujące sępy. Wystarczy jednak, że wzmocnionym nadzieją wzrokiem, śmiało spojrzymy przed siebie i nagle złowróżbne cienie bledną, a w dali dostrzegamy nowe rajskie ogrody... trzeba tylko tego chcieć...

28.11.2002
16:54
smile
[61]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

dzis nieznaczna poprawa- czyli weekend pod haslem bawimy sie w lozku ;) coz tak bywa majka---> zadzwonie wieczorkiem i sie zamelduje :) Ania---> dziekuje za telefonik i Ty sama rowniez sie kuruj abu, Saurus---> dziekuje za zyczenia powrotu do zdrowia- miejmy nadzieje ze pomoga :)))

28.11.2002
18:14
[62]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Saurus--> powiedz mi jest rzeczy do której nieporównałbyś życia ?? Bo ostatnio jak tak myślałem to niepotrafiłem czegoś takiego znaleźć ...

28.11.2002
21:04
[63]

majka [ Dea di Arcano ]

Witam wszystkich wieczorowa porą:))) Saurus>> tęsknota opleciona nadzieją zatopiła sie w blasku mych oczu...tworzy wizje które przedstawiają magiczne obrazy...radosne i rajskie... zwą się przyszłością...Wskrzeszają iskierki niecierpliwego oczekiwania...wywołują uśmiech rozswietlający nawet ponury dzień...są ze mną... i rozbłysną pełnym blaskiem juz wkrótce...juz niebawem.:) buziaczki specjalnie dla ciebie, utkane z mgiełki porannej przesyłam :)) Ariana>> nie było mnie wczoraj jak się pojawiłas - a chciałam już wcześniej zapytac czy udało ci sie przeprowadzic tą " przyjacielską" rozmowe i czy przyniosła oczekiwane efekty lub uporządkowała wasze relacje... emorg>> kolorowe...to te najbardziej urocze...te które przybierają kolor tęczy... każdy z osobnej palety barw...ale wszystkie cieplutkie i słodkie - bo takie własnie kolory przyjmuje widmo tęczowe...:))) Etka>> czekam z niecierpliwoscia na relacje z przebiegu kuracji...:) abu>> nie patrz na otoczenie, tam zawsze dziać będą się rzeczy dziwne..czasami nieprzyjemne i dołujące. Spróbuj stworzyć swój własny wizerunek świata - umieszczając w nim własny model wartości. To pozwala odizolować się trochę od kolejnych ciosów, jakie nieraz niesie życie. Wprawdzie nie istnieje cos takiego jak wizerunek pełnej szczęśliwosci -- ale łatwiej zrozumiec i ewentualnie wytłumaczyc sobie pewne zjawiska...bo bywają sytuacje, kiedy nie pozostaje nam nic innego jak powiedzenie sobie że " tak być musiało". Czasami nawet walka skazana jest na niepowodzenie. I tak jak napisał Saurus -- kiedy jest źle -- patrzmy oczami wypełnionymi nadzieją a nie rezygnacją... kazdy ma gdzieś swą krainę radosności... Rogalku>> czy w tym pytaniu do Saurusa ma być " ile jest rzeczy"? czy inne sformułowanie? bo troszke nieczytelne to co napisałeś..:)

28.11.2002
23:16
[64]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

no tak w sumie jak teraz to czytam to niema sensu :)) , chodzi mi o to ze ostatnio jakoś tak mi się często zdarza że słysze słowa typu : "zycie jest jak..." i słyszałem już tyle porównań ze zastanawiam się czy jest jakaś rzecz na świcie do której zycia niedąło by się porównać , ja nawet ostatnio porównałem zycie do palącego się papierosa :))) i też wyszło coś ciekawego ...

28.11.2002
23:27
[65]

Ariana [ ... ]

Majka--->Rozmowe przeprowadziłam,wszystko stało sie jasne-aż nazbyt. Nie było to łatwe,ale wiedząc co oboje na ten temat myslimy o wiele łatwiej bedzie nam teraz rozmawiac. Teraz zmykam do łóżeczka,bo od tej gorączki to nawet myśleć nie mam siły. A tak pozatym:NIE ROZUMIEM NIEKTÓRYCH FACETÓW!!!!!!

28.11.2002
23:43
[66]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

echh, smetny mam dzisiaj nastrój... przygnębienie daje mi sie coraz bardziej we znaki tej 'zimy'. Ja chce już wiosnęęęęęę!!!!! Ptaszki na drzewkach, szmer rosnącej trawy, błękitne niebo rozświetlone promieniami... Ecia ---> Zdrowiej, ale migiem malutka! Zdrowa Ecia to dobra Ecia ! Cmok!

29.11.2002
00:00
smile
[67]

majka [ Dea di Arcano ]

Ariana>>hehe to nic nowego - czasami cięzko z facetami się dogadać -- ale generalnie to miłe stworzonka:))) i ty takze w trakcie kuracji? cóz to lata w tym powietrzu za zaraza? strach wyjsć z domu:) Cieszę się , że po tej rozmowie spokojniejsze relacje nastąpiły między wami :) misiaczku >> a cóz to za minka ? usmiechnij się - tak ładnie to robisz :) wtedy smętny nastrój przepadnie w odchłani radosnego klimatu - i łatwiej przetrwać zimę :))) buziaki dla ciebie słodziutkie:)

29.11.2002
00:57
[68]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

ktoś mi dzisiaj rzucił takim tekstem: "A Ty to chyba masz weksle" ;PPP

29.11.2002
02:28
smile
[69]

hator [ Centurion ]

Witam Pamietacie mnie jeszcze hihihihihihihhiii Majeczko pozwol ze ja cie ucaluje :)

29.11.2002
02:54
[70]

abu [ Senator ]

witaj hator :) pozno juz.. trzeba isc spac! Dobranoc wszystkim, wspanialych snow i dobrego rozpoczecia dnia :)

29.11.2002
07:51
smile
[71]

pasterka [ Paranoid Android ]

czy ktos mi moze powiedziec, czemu maly misio sie zawsze przed wielbicielkami na gg ukrywa??:((( Zrozpaczona fanka:))

29.11.2002
08:36
smile
[72]

garrett [ realny nie realny ]

dzień dobry :)) wymienie głowę na nowszy, swieższy i mądrzejszy egzemplarz

29.11.2002
11:43
smile
[73]

majka [ Dea di Arcano ]

Witam wszystkich --- nadaję z okopów -- wojna w pełnym rozkwicie -- trudno przewidziec kto zwycięży :))) hator>> hehe a pewnie że pamiętamy i tym bardziej z miłą chęcią pozwalam się ucałować na powitanie :))) ech to były czasy :))))) misiaku>> o co chodzi z tymi wekslami? mam nadzieje że to nie miało byc obraźliwe określenie skierowane w twoją stronę - bo jeżeli tak, to osobiscie dam im po twarzy :) pasterka>> ja na twoim miejscu nie liczyłabym na specjalne względy:)) - misiak już musi sie ukrywać , bo wielbicielki chcą go zamęczyć buziakami :)) garrett>> alez co ty mówisz - zakazuje takich eksperymentów :)) - jakże wygladałbyś z cudzą głową - hehe jak kącikowy frankenstein :)) zapewniam cię że twoja jest rewelacyjna i niech tak pozostanie:)) Saurus>> krążę w tym labiryncie okopowych ścieżynek i nie moge cię odnaleźć... juz myslę że jestem blisko a tu okazuje się , że twój głos dochodzi z innego miejsca...ciagle szukam...serce stanowi kierunkowskaz...ale czy uda mi się dotrzeć do ciebie? czy też przyjdzie mi błądzić tak przez wieki całe... Buziak lekko okopcony wybuchem armatnim przesyłam :))

29.11.2002
11:57
smile
[74]

garrett [ realny nie realny ]

Majko--> wojna, okopy ? :)))) Nie potrzebujesz aby wsparcia z powietrza lub ataku cieżkiej artylerii ? :)) Po znajomości mogę załatwić eskadrę rebelianckich bombowców lub chociaż samobójcze komando futrzastych ewoków :)))

29.11.2002
12:16
smile
[75]

majka [ Dea di Arcano ]

garrett>> przyda się a jakze :)) - jestem w samym środku oblężenia - łącznosc przerywa - znikąd wsparcia - ostrzał bez ustanku - ciężko wychylić głowę z okopu... Mam ostatnią racę...jak zbierzesz oddział to wskażę ci kierunek ... a wtedy już od szybkosci działania zależeć będzie czy dotrze wsparcie czy tez wrogie oddziały :))) no chyba że obmyslisz strategię jak dotrzeć do na tyły wroga i tam rozbić jego szyki...:) A może też uda ci się dotrzeć do oddziału Saurusa i połączyc siły - mówił że ma jeszcze ze dwa granaty - takie natarcie miałoby duze szanse powodzenia...:)

29.11.2002
12:27
smile
[76]

garrett [ realny nie realny ]

Majko--> niestety na pobojowisku tyle dymu i kurzu ze oddziału Saurusa nie widzę a co dopiero dostać się do niego. Łączność strasznie utrudniona....wpadłem do leju po bombie ale powinienem się pozbierać :)) ... podaj współrzędne to może chociaż załatwię bombardowaie z orbity :))

29.11.2002
13:01
smile
[77]

majka [ Dea di Arcano ]

garrett>> wiedziałam że robią lejowe zasadzki - zapomniałam cie uprzedzic -- nie idź dalej w tym kierunku , bo tam jeszcze kilka takich niespoadzianek. Chętnie podałabym te współrzędne , gdybym tylko wiedziała... gdzie ja tak właściwie jestem:) Może z jakiegos satelity uda się mnie zidentyfikować - albo jakies kamery termowizyjne. Jestem blisko jakis starych bunkrów - na południowy- wschód od rzeki Warta -- macham zieloną chusteczką.:) Masz na orbicie jakieś oddziały? -- może jakaś gwiezdna eskadra? - teren tu dosć płaski - można swobodnie lądować :) kończy mi się amunicja -- musze zebrać ją od poległych współtowarzyszy -- łzy cisną się do oczu kiedy na nich patrze. Saurus nadawał że...ostał mu się juz tylko jeden granat :)

29.11.2002
13:14
smile
[78]

garrett [ realny nie realny ]

Majko--> co za piekło, kończy nam się amunicja, wkrótce zostawię sobie ostatni nabój, żywcem mnie nie wezmą. Siedzimy w okopach w rejonie płonącego parku, chyba Wilsona, do Warty mamy niezły kawałek ale postaramy się przebić....cholerka idzie kolejne natarcie. Dane z satelity przychodzą niewyraźne, są zakłocenia, szukam zielonej chusteczki, szukam....chyba widzę...wysyłamy ostatnie rezerwy z orbity, transportowce powinny wkrótce lądować...będzie dobrze Saurus nadal nie odpowiada...Saurus...Saurus ? Trzymaj się

29.11.2002
13:22
smile
[79]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Z wami NAPRAWDE cos jest nie tak :))

29.11.2002
13:40
[80]

majka [ Dea di Arcano ]

Piotrasq>> nic się nie przejmuj -- my tylko grzecznie sobie dziecinniejemy :))) garrett>>widzę łuny płynące od świateł transportowców - mam nadzieję że to właśnie oni a nie kolejne natarcie... bo to oznaczałoby juz koniec naszej obrony. Odebrałam meldunek na częstotliwości wroga...Dworzec Główny opanowany i tam juz prawie zgliszcza od pożarów - szykują się do wkroczenia na tereny targów. Musisz jakość obejść ten teren - tamtędy się nie przedrzesz... Ręka juz mnie boli od machania tą chustką...:))) ciężko przeładowywać karabin jedną ręką - jeszcze zrobię sobie jakąs krzywdę:)) A Saurus od jakiegos czasu milczy - na niebiosa mam nadzieję że jeszcze żyje ....

29.11.2002
13:44
smile
[81]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jakby co - postawimy Mu ladny pomnik :)

29.11.2002
14:00
smile
[82]

garrett [ realny nie realny ]

Majko--> to nasze transportowce, przynajmniej mam taka nadzieje....mój oddział przebił sie Hetmańską do mostu...niestety most zniszczony , powtarzam most zniszczony, coś wymyślimy. Z pierwotnego stanu zostało nam już niewielu, przed chwilą oberwał sanitariusz, dookoła zgliszcza i dymiące wraki. Faktycznie dworzec stracony, chmura dymu wisi nad miastem a pożar pochłania kolejne budynki, niedługo padnie stare miasto. Dostalismy komunikat z dowództwa, przed 15 powinni nas ewakuować do bezpiecznej strefy, może się uda. Saurusa pomścimy :)) Piotrasq--> z nami jest prawie wszystko w porządku :))

29.11.2002
14:02
smile
[83]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

majka ->>> Nawet nie zauważyłem, kiedy pierwsza linia stała się garstka ludzi w okrążeniu... na szczęście chłopaki nie spanikowali i raz po raz odpieramy zacięte ataki. Ciekawe czy uda nam się wyrwać z tego kotła... ;))) Siedzimy w okopach i szykujemy się do odparcia kolejnego wrogiego uderzenia... Chwilowo siedzę sobie cichutko w okopie i wyczekuję z nadzieją odsieczy... czy choćby małego wsparcia. Byłoby całkiem znośnie gdyby nie to bolesne drżenie ziemi rozrywanej pociskami... wiesz ona chyba płacze. Widziałem po jednej z eksplozji, bezbarwna strużkę wilgoci spływającą po ścianie okopu... Przed chwilą, gdy przeglądałem przedpole, dojrzałem wspaniały kwiat. Jakieś 10 metrów od mojej pozycji. Był piękny... delikatny i pełen gracji niczym Ty. Nie zastanawiałem się długo tylko wyskoczyłem z okopu i rzuciłem się ku niemu... mówię Ci... ale zrobiło się piekło. Ziemia podrywana wybuchami przesłaniała mi widok. Świst pocisków dźwięczał mi w uszach, niczym rój kąśliwych i złośliwych os... Przypadłem przy nim na ziemię i delikatnie objąłem go dłońmi. Osłoniłem przed tym okropieństwem, które działo się wokoło. Zdawało się, że przez chwile ustała walka... zaświeciło słońce i rozśpiewały się ptaki... trwało to kilka sekund ale było niczym miłosny pocałunek. Nagle powrócił jazgot broni, wybuchających pocisków... chłopaki darli się z okopu jak opętani, abym wracał. Zanurzyłem dłonie w ziemię i delikatnie uwolniłem zagnieżdżony w niej kwiat... tak aby nie uszkodzić korzonków. Z czułością schowałem go pod poły panterki i rzuciłem się biegiem w kierunku okopu. Ja Cię... mówię Ci... tańczyłem ze śmiercią! Podrywała pióropusze ziemi wokół mnie. Ze świstem wrzynała groty pocisków w grunt przy mych stopach i wygrywała swego mrocznego marsza tuż przy mych uszach... teraz siedzę cichutko w okopie i czule głaskam płatki kwiatu... na razie jest spokojnie... za spokojnie... garrett ->>> Kończy nas się amunicja i mam dużo rannych... czy mogę liczyć na jakieś wsparcie?!!! Ruszcie, że wreszcie dupska, bo nie mamy nawet gdzie się wycofać!! Poszła niebieska raca... ostatnia jaką mam, więc jej nie przegapcie!!... ;))))) Piotrasq ->>> No, no... powoli z tymi pomnikami, bo jeszcze jakoś zipię... ;))))))

29.11.2002
14:02
smile
[84]

majka [ Dea di Arcano ]

Piotrasq>> hehehe myslisz ze za zasługi dostanie się na Powązki? a tam na razie wierzę że żyje - pewnie przerobił swoje radio na materiał wybuchowy :)))

29.11.2002
14:06
smile
[85]

majka [ Dea di Arcano ]

Saurus >>> ŻYJESZ!!!!! :)))))))))))))))))))))))))))))

29.11.2002
14:08
smile
[86]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

Jeszcze tak... ;)))))))

29.11.2002
14:32
smile
[87]

garrett [ realny nie realny ]

Saurus--> widzę że pomoc nadeszła na czas, zyjesz :))))))))) mój transportowiec już odlatuje, miłego weekendu :))))

29.11.2002
14:32
smile
[88]

majka [ Dea di Arcano ]

garrett>> zbieramy niedobitków - transportowce dotarły - to druzyna gwizdnych komandosów - rewelacyjnie uzbrojona. Właśnie otoczyli cały teren polem siłowym - nic nie jest w stanie nam zagrozić. :)) Spokojnie możesz się ewakuować o 15 - przynajmniej ochronisz swój oddział przed zdziesiątkowaniem. Dzięki raz jeszcze za udaną akcje i do zobaczenia w jakiejs kantynie oficerskiej na piwie:))))) My jeszcze odbijemy Stare Miasto z rąk najeźdźców i tez wracamy..... Saurus>> za chwile transportowce dotrą i do ciebie... trzymaj się .. wkrótce będę przy tobie...:)))

29.11.2002
14:35
smile
[89]

garrett [ realny nie realny ]

uff gorąco było :))

29.11.2002
14:45
smile
[90]

Saurus [ Immort-e-l Rider ]

majka ->> Dobra... dobra... widzę Was! Siadajcie na pozycji 10-245-128... achhh.. i uważajcie!! Nie chciałbym oglądać płonących zgliszczy nadziei, a otrzymać realną pomoc... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócimy. Za dużo dobrych chłopaków tu zostawiam, aby zapomnieć o tej pooranej pociskami i przesiąkniętej krwią ziemi... garrett ->>> Gorąco było i jest niestety nadal... ciebie jak widzę luzują... a ja? Nadal pozostaje pod ogniem... mimo, że w zupełnie innym miejscu... ;))))

29.11.2002
14:51
smile
[91]

joel [ Konsul ]

Rogal - ja ci powiem tylko tyle... dopiero na łożu śmierci będziesz mógł powiedzieć, że ktoś (lub coś) był sensem twojego życia. A to dlatego, że nasze spojrzenie na świat i na wszystkie sprawy zmienia się z godziny na godzine...

29.11.2002
15:00
smile
[92]

joel [ Konsul ]

BTW... a nie uważacie, że celem życia jest dążenie (możliwie skuteczne) do szczęścia?

29.11.2002
15:21
[93]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Witam państwa majeczq ---> Miało być, miało! Daj po twarzy tej mojej niedobrej... siostrze ;-)P Państwo wybaczą, ale pilna sprawa na glowie. muszę uciekać niestety ;-(

29.11.2002
17:21
[94]

majka [ Dea di Arcano ]

misiaku>> hehehe łeeeee - dziewczyn nie biję -- taka babska solidarnosc :))) - ale.....możemy wytargać się za fryzurki ....do ostatniego włosa:)))) joel>> witaj, ująłes to krótko , zwięźle i całkowicie trafnie. Dążymy do szczęścia jak najbardziej . Tylko czasami powstają utrudnienia w komunikacji , bo nie zawsze potrafimy zrozumieć , iz dla każdego co innego oznacza słowo szczęście. Dlatego tak trudno czasami coś wytłumaczyć - bo każdy z nas bazuje na swoim pojęciu szczęśliwości..

29.11.2002
19:21
smile
[95]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

znow mi sie pogorszylo :( ja to mam pecha- na weekend umierajaca w lozku :((((

29.11.2002
19:23
[96]

Anarki [ Demon zła ]

moglbym zadac pytanie?!!?

29.11.2002
19:29
[97]

Anarki [ Demon zła ]

prosze odpowiedzcie mi : U nas w szkole jest taka najladniejsza dziewczyna i ja i taki inny gosc chemy z nia chodzic jak ja przekonac zeby ona ze mna chodzila a nie z tym 2? Jak to zrobic w ciagu 2 dni?!?! prosze o odpowiedz a jak chccie to w tym watku link pdanu aha i sorka za link ale tam jest wiecej szczególow znajdziecie pod tym linkiem

29.11.2002
19:51
[98]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>> andrzejki!!! zapros ją na andrzejki gdzies w miłe miejsce - a nie to co pisałes aby połazic po miescie . w każdym razie w tej sytuacji propozycja spotkania jak najbardziej na miejscu. Spiesz się - bo kolega szybciej zareaguje.:)) A potem wszystko już zalezy od ciebie - czy uda ci się ja przekonac aby twoje szanse wzrosły do ponad 50%.

29.11.2002
19:56
[99]

majka [ Dea di Arcano ]

Etka>> to po coś się wygrzebała z tego łóżeczka hę? wracaj tam natychmiast i zrób sobie mleczko z czosnkiem i miodem - wprawdzie okropne to w smaku - ale złagodzi te objawy..

29.11.2002
19:56
[100]

Anarki [ Demon zła ]

majka ---> juz jest u nas po andrzejkach staralem sie z nia tanczyc kazdy wolny taniec z kolo 8 zatanczylem 4.5 nie wiem moze na to tesz zwroci uwage staralem sie byc nak jaknajblizej nej i byc soba zobaczymy jak ona zaraguje... w sobote ona da odpowiedz

29.11.2002
19:58
[101]

Anarki [ Demon zła ]

aha i pozniej poszlismy do cetnrum mielismy isc sami tylko akie 2 dziewczyny i taki gosciu z mojej klasy wszyscu poszli z nami :(((((

29.11.2002
20:01
[102]

Anarki [ Demon zła ]

majka i co ty na to?

29.11.2002
20:03
[103]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>> weź pod uwagę - że może u was były dziś - ale andrzejki są dopiero jutro - zatem imprez w miescie pewnie pełno. Mówię ci nie czekaj na odpowiedź -- tylko napisz do niej - że swietnie ci się z nią tańczyło, lubisz przebywać w jej towarzystwie i czy wobec tego nie chciałaby spotkać się jutro aby kontunuować andrzejkowe imprezy..

29.11.2002
20:06
[104]

Anarki [ Demon zła ]

majka ---> dzieki ty potrawisz wesprzec czlowieka napewno jutro beda imprecy dyskoteki otwarte?

29.11.2002
20:09
[105]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>> no szkoda że wtedy nie udało się spławic tego towarzystwa - byłoby łatwiej - ale nadal twierdze aby nie dać jej czasu na przemyślenia, analizowania i porównania. Działaj i odizoluj od kolegi - to na poczatek wystarczy... Widzę że chce przebywać w twoim towarzystwie - czyli wszystko na dobrej drodze... Nie wiem gdzie mieszkasz - ale imprez z pewnoscią jest całe mnóstwo - rozejrzyj się wokoło - zajrzyj do jakiejs gazety - jak nie mieszkasz na Syberii - to musi cos być:))

29.11.2002
20:14
[106]

Anarki [ Demon zła ]

Gryfice - leza w wojewodztwie Zachodnio-pomorskim jest Powiatem ....lezy 100km od Szczecina to mowisz zebym nie dawal za wygrana i temy 2 fajerowi nie dawal szansy?!?

29.11.2002
20:17
[107]

Anarki [ Demon zła ]

majka --> tesz zaluje :((

29.11.2002
20:22
[108]

Anarki [ Demon zła ]

jak jutro bede szedl z nia to m nadzieje ze nikt sie nie wkreci :P

29.11.2002
20:22
[109]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>> no pewnie że walcz - zdobywanie to pierwszy stopień do serca dziewczyny.. No i skoro mieszkasz w miescie - to napewno są jakies imprezy - a jak nie to ty zorganizuj - w jakimś małym zaufanym gronie - przecież to nie musi byc dyskoteka...Tu bardziej chodzi o pretekst do tego aby się spotkać.. Zajmij jej umysł własną osobą...

29.11.2002
20:25
smile
[110]

Anarki [ Demon zła ]

ehh.....mieszkam w miescie to napewno bedzie jakas imprezka :))

29.11.2002
20:26
[111]

Anarki [ Demon zła ]

majka ty jestes dziewczyna jak jakis chlopak daje ci prezenty to jakie lubisz najbardziej?

29.11.2002
20:34
[112]

Anarki [ Demon zła ]

majka co lubisz jak ci chlopak daje?

29.11.2002
20:34
[113]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>> jakie prezenty? wiesz - wszystko zalezy od tego co dana osoba lubi - duzo też zalezy od wieku dziewczyny. Hmmmm może maleńki bukiecik kwiatków na początek. Taki z fiołków lub stokrotek -- naprawdę maleńki...Na początek wiecej nie trzeba a nawet nie wypada. A swoim wiekiem się nie przejmuj - kazdy ma prawo do uczuc...

29.11.2002
20:38
[114]

Anarki [ Demon zła ]

majka ---> mowisz moze jakispierscionek ???? ale i tak bede oo nia walczyl :P jutro zaprosze ja na dyskoteke :)

29.11.2002
20:43
[115]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>> pierścionek to chyba za wcześnie - najpierw niech sie zdecyduje że to z toba chce chodzić- bo tak to jeszcze nie bedzie chciała wziąć i bedzie ci głupio..

29.11.2002
20:47
[116]

majka [ Dea di Arcano ]

O rany nie zauwazyłam że czas założyć nowy wątek.....

29.11.2002
20:47
[117]

Anarki [ Demon zła ]

majka ---> Anarki --> kolejna ma rada - nie rób nic na siłę. Pomyśl, co będzie jak się okaże, to to nie było jednak TO? A tak to tylko kumpla stracisz... Teraz już nie masz wpływu na jej decyzję. I nie próbuj jej zaimponawać na siłe, bo tylko na tym stracisz. Grunt to być naturalnym. tak napisala martusia co ty na to??? wedlug niej to nie warto....

29.11.2002
20:49
[118]

Anarki [ Demon zła ]

tak napisala martusia

29.11.2002
20:56
smile
[119]

majka [ Dea di Arcano ]

Anarki>>odpowiem w kolejnym watku nowa odsłona kącika ------>

29.11.2002
20:57
[120]

Anarki [ Demon zła ]

ok

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.