GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Dzialo piechoty 150 mm

23.11.2002
21:48
[1]

Bergerus [ Pretorianin ]

Forum CM: Dzialo piechoty 150 mm

Gralem dzis z Pejotlem. Jego dzialo piechoty 150mm wyeliminowalo w walce ponad 150 moich zolnierzy (oczywiscie Ruskich).
Po wyjsciu Pejotla zagralem w kolejne natarcie Rosjazn (1942 r.). Dalem Niemcom to slawne dzialo.
I...
110 moich wybitych w 5 minut. Jezuuu.
To jakis potwor a nie dzialo.

Berger

23.11.2002
22:18
[2]

RMATYSIAK [ Konsul ]

150 mm robi swoje dotego dosci szybkostrzelne i celne bylo (kosztowoalo tyle co dlugolufowa 155) W CMBB nie uwzgledniono 1) ze mozna nim bylo strzelac pod katem okolo 70 stopni (czyli powino dac sie z niego strzelac niczym z mozdzieza) 2) brak pocisku nadkalibrowego o masie okolo 100 kg (czyli niczym mala bomba lotnicza) i zasiegu okolo 1000 metrow stosowana przeciwko umocnieniom. Poz RM

24.11.2002
00:14
[3]

Bergerus [ Pretorianin ]

Alez to bylaby w tej grze machina piekielna. Jeszcze lepsza niz jest. Pozdr Ber

24.11.2002
13:39
[4]

Bergerus [ Pretorianin ]

Przesadzili z tym dzialem 150mm. Jakies czary!

24.11.2002
13:40
[5]

Bergerus [ Pretorianin ]

Inne ujecie. 4 dziala w 15 minut zlikwidowaly 460 Ruskich.

24.11.2002
13:44
[6]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

==>Bergerus chłopaki biegli lub szlii?, bo jeśli nie to siła rażenia jest rzeczywiście niezła...

24.11.2002
14:50
[7]

koxbox [ ]

Niedobrze, niedobrze:(. Teraz wszyscy beda nim lamic w QB.;-)

24.11.2002
14:50
[8]

RMATYSIAK [ Konsul ]

bez oslony 4 dziala w obronie. niemieli rosjanie szans na otwartym terenie. Poz RM Bergerus wez pod uwage kaliber i tor lotu pocisku a zrozumiesz czemu wymiataja tak piechote te dziala.

24.11.2002
16:08
[9]

Bergerus [ Pretorianin ]

Najgorsze, ze to ulubione teraz dzialo pejotla i jak ja mam z nim grac? Wczoraj przelamalem jego obrone dopiero w drugim ataku. W pierwszym batalion green po ogromnym przygotowaniu ogniowym doszedl do pozycji niemieckich i zalegl. Dzialo 150mm nakosilo chyba ze 159 ludzi. W drugim ataku kolejny batalion wspierany przez ten pierwszy doszedl po huraganowym przygotowaniu ogniowym do pozycji faszystow i przeszkrzydlil je. Ale Niemcy utrzymali centrum i zdolali sie wycofac. Dzialo znowu rzadzilo, ale na szczescie pod koniec walki obsluga dala sobie spokoj. :-))) Dla krytykow Ruscy szli Human Wave jak na paradzie przy radosnych okrzykach Uraaa. Inaczej nie umiem walczyc Ruskimi. :-))) Berger

24.11.2002
16:10
[10]

Bergerus [ Pretorianin ]

twostupiddogs --> swietne pytanie. Niestety dowodzil Ruskimi komputer i chlopaki w panice biegali pomiedzy widocznymi laskami. Wynik jak na obrazkach. Z czlowiekiem juz by tak nie poszlo. Mnie Pejotl dorywal tym dzialem na otwartym terenie. Berger

24.11.2002
16:16
[11]

Bergerus [ Pretorianin ]

A tak w ogole poza tematem. Po poczytaniu amerykanskiego Forum BTF o slabosciach ME przyszlo mi do glowy, ze w Lidze CMBB powinno byc tak: Jest kilka map ponumerowanych do QB na stronie naszej Ligowej. Limit punktow jest okreslony. Walki moga byc tylko Assault lub Attack. Za okreslona mape, rodzaj ataku i punkty przysluguja odpowiednie awanse w Lidze. I teraz gram z Pejotlem w Mape 4. Ja atakuje - wiadomo jaka jest trudnosc mapy. Do tego dostosowane sa punkty ktore moge zarobic w Lidze. Ktos inny walczy na tej mapie i tez cos tam zdobywa. Ale jest to obiektywne. Kilka map obiektywizuje wynik. Bo w CMBB wiele zaley od terenu. Patrze po chwili co nabredzilem i sam nie rozumiem :-))) Na szczescie i tak nie gram w Lige. Berger

24.11.2002
21:53
[12]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

==>Bergerus przetestowałem właśnie 150 mm. Efekty rzeczywiście obiecujące nawet w stosunku do czołgającej się piechoty... :)

25.11.2002
11:18
[13]

Pejotl [ Senator ]

No tak Berger przylazl i od razu zdradzil moja taktyke. Sam w lige nie gra to i nie mam sie czym odgryzc. Ale i bez 150-tki same starcia byly smakowite i wlasciwie wypadaloby napisac AAR. A bylo to tak. Pazdziernik 1942, Front Cenralny, rosjanie przechodza do kontrofensywy (Operacja Mars), na nadmiernie rozciagniete linie niemieckie spada atak radzieckiej piechoty. Ze wzgledu na rozciagniecie frontu moja kompania musiala trzymac okolo 1 kilometra frontu w srednio sprzyjajacym terenie (1 lasek nieco na lewo od centrum, reszta to troche scattered trees i jakies krzaki, kilka wiejskich budynkow), aby utrzymac sie na tak duzym terenie kompania miala przydzielone 3 ckm, 3 dziala ppanc 50mm, 2 dziala piechoty 75 mm i 1 dzialo piechoty 150mm. Przydzielono tez obserwatorow artyleryjskich - 1 z batalionu (6 x 82 mm) i jednego z poziomu dywizji (4 dziala 105mm). Piechota rozstawiona byla nastepujaco 1 pluton w zaroslach na skraju prawego skrzydla (mial prowadzic ogien enfiladowy w kierunku centrum). 1 pluton na zakrzaczonym wzgorku po lewej i 1 pluton nieco z tylu w lasku. Do skrajnych plutonow przydzielone byly dziala 50 mm, reszta sprzetu rozrzucona w poprzek pozycji. Widocznosc do przodu wynosila od 150 do 400 metrow. Wtem, rozpetalo sie pieklo. Katiusze, dziala 122 mm, haubice 152 mm. Walec ogniowy przeoral moje pozycje wybijajac niemal polowe stanu osobowego (lewoskrzydlowy pluton zniesiony prawie ze szczetem). Zniszczone zostaly 2 dziala 50 mm jedna 75, 1 ckm, polegl tez obserwator z dywizyjnej baterii 105 mm. Najgorsze jednak dopiero nadchodzilo. Z gromkim urrraaa na przedpolu wyroila sie piechota radziecka. Dwa bataliony. Wydawalo sie zmiazdza, zgniota, bez litosci!. Ktoz zdola sie przeciwsawic takiemu walcowi piechoty? Lecz oto zaczely odzywac sie pierwsze strzaly z moich pozycji. Pozostali przy zyciu zolnierze otrzasneli sie z szoku i zaczeli odgryzac wrogowi. Odezwaly sie ckmy blokujac natarcie na moje skrzydlo. Podrywajacego sie przeciwnika przydusily dodatkowo pociski z dziala 150mm, skutecznie odbierajac mu ochote do ataku i zabijajac az 96 zolnierzy (obsluga przedstawiona zostala do odznaczenia). W centrum polozylem zapore ogniowa z mozdzierzy, rownierz blokujac wszelki ruch przeciwnika. Gorzej bylo na skrzydle lewym, na ktorym mimo enfiladowego ognia prowadzonego przez prawoskrzydlowy pluton, przeciwnik wdarl sie w glab moich pozycji. Na nic zdala sie bohaterska obrona resztek lewoskrzydlowego plutonu. Radziecka piechota przedarla sie przez jego pozycje i skierowala na moje tyly. Bohaterski dowodca plutonu z jednym zolnierzem ze swojej sekcji i dwoma zolnierzami ocalalymi z ostatniej druzyny do konca ostrzeliwali otaczajacego ich przeciwnika (o dziwo, dzieki determinacji rosjan w posuwaniu sie do przodu tych czterech ludzi ocalalo, gdyz najwyrazniej dowodca rosyjski uznal ich za zbyt malo znaczacych <nie mieli nawet rkmu!>) W tej sytuacji pozostalo tylko jedno - kontratak. Poderwalem ostatni pluton zajmujacy pozycje w lasku i rzucilem go do kontrataku. Rosjanie mieli juz dosyc. Otrzymawszy ogien z mojego plutonu zalegli. Przez chwile wazyly sie szale bitwy, jednak ostatecznie zostali wyrzuceni z zarosli na otwarty teren, i chociaz nie zdolalem ich wypchnac z wlasnych linii to bylo jasne ze ich pozycje sa nie do utrzymania. Tak tez ocenil sytuacje przeciwnik i zaniechal dalszego ataku. Pozycja byla uratowana.

25.11.2002
12:41
[14]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Czy mi sie wydaje, czy to "niesamowite" dzialo bylo tez w CMBO? A jesli tak to jak z jego skutecznoscia, tez jest tak zabojcze dla piechocincow, czy nie?

25.11.2002
14:12
[15]

Pejotl [ Senator ]

Rah -> w CMBO dzialo bylo latwiej wykrywane i niszczone niz w CMBB A teraz druga czesc bitwy: Po porannej porazce rosjanie podsuneli na pierwsza linie rezerwowy batalion i uderzyli w poludnie jeszcze raz. Na lewa flanke szly resztki dwoch batalionow z porannego ataku na prawa swiezy batalion. Moje pozycje wygladaly podobnie jak poprzednio tyle tylko ze na pozycje wybitego plutonu na lewym skrzydle przesunalem pluton zajmujacy uprzednio pozycje w centrum. Dowodztwo doslalo mi w ramach uzupelnien pluton rozpoznawczy (ktory umiecilem w srodku jak najbardziej z przodu - liczac ze nie dostanie sie pod ogien artylerii) oraz pluton saperow, ktory umiescilem w lasku, rozmieszczajac miotacze ognia w zasadzce tam gdzie poprzednio udalo sie rosjanom przebic. Do tego, jak to uzgodnilem z Bergerem, niemcy zmobilizowali kucharzy, kierowcow, oslone kolumn transportowych i co tylko bylo (w zalozeniach byla to rozciagnieta obrona niemiecka bez znaczacych rezerw w poblizu) - co przelozylem na 2 dzialka plot 20 mm, 8 LMG, 3 HMG, 4 snajperow, dodatkowe dzialo 75 mm, i dodatkowego spottera 80 mm (z batalionu). Efekty byly straszne. Co prawda przygotowanie artyleryjskie rozmaslilo mi mniej sprzetu niz poprzednio, to jednak dostalem ostro po ckmach (3 padly), a w dodatku popelnilem straszliwy blad - zamiast otworzyc ogien na najdalsza odleglosc to postanowilem przyczaic sie a dac pole do popisu snajperom i mozdzierzom. Ostrzal mozdzierzowy co prawda przygniotl atak na lewym skrzydle i w centrum (dwa oslabione batalionu rosyjskie) ale nie zdazylem go przeniesc na nacierajacy jak na paradzie nowy batalion rosyjski na prawym skrzydle. Prawe skrzydlo obsadzone przez zdziesiatkowany pluton, zalogi po mozdzierzu 50 mm i dziale ppanc, mimo wsparcia ckmu i dziala 150 mm musialo pasc w obliczu przewazajacej przewagi. Dzialo 150 mm stoczylo porywajaca walke eliminujac 156 zolnierzy wroga ale w koncu zostalo zniszczone. Cale skrzydlo trzymal ckm umieszczony jednak na niezbyt wygodnej pozycji, jego zniszczenie bylo kwestia czasu. W tym czasie na lewym przygniecione ostrzalem mozdzierzy pododzialy radzieckie zdolaly sie poderwac i rowniez sforsowaly linie obrony w tym miejscu co i rano. W tej sytuacji pozostal mi tylko w centrum pluton rozpoznawczy, w praktyce juz otoczony przez wroga oraz w lasku pluton saperow z dzialem 20 mm i ckmem, ktory mogl sie jeszcze bronic. Jednak wiekszosc linii obrony padla i zdecydowalem sie na odwrot (Alt-C) Podsumowujac: moze nie byly to walki nasycone perlami sztuki wojennej :) ale wreszcie pokazaly troche realizmu prawdziwego natarcia, w ktorym atakujacy ma realna przewage (gralismy na bonusie 300% dla Rosjan) a nie jakies "growe" ustawienia z QB. I co ciekawe po takim doswiadczeniu latwiej uwierzyc ze Niemcom udawalo sie powstrzymywac takie przewazajace sily Rosjan - w moim przykladzie (choc trudno CMBB traktowac jako powazne narzedzie do analizy historycznej) rozsadnie wzmocniona kompania niemieckiej piechoty dala rade powstrzymac atak dwoch batalionow rosyjskich. Oczywiscie obaj z Bergerem nie napinalismy sie z micromanagementem, wydajac polecenia tylko tam gdzie naprawde trzeba bylo (dobilo mnie dzialo 150, ktore zaczelo sie obracac o 180 za jakims przebiegajacym obok rosyjskim oficerem podczas gdy przed frontem mieli cala chmare Rosjan).

25.11.2002
14:31
smile
[16]

BamSey [ Generaďż˝ ]

W walce z komputerem :)) zauważyłem że na rzeczone działo dosyć skuteczny jest samolot. Jeżeli działo jest aktywne samolot często obiera je za cel. Chociaż może to przypadek:)

25.11.2002
16:06
[17]

adam [ Generaďż˝ ]

bardzo mi sie podoba mobilizacja kucharzy i kwatermistrzów kompanijnych którzy na tyłach ulryli zapewne aby sprzedac partyzantom "2 dzialka plot 20 mm, 8 LMG, 3 HMG, 4 snajperow, dodatkowe dzialo 75 mm " W US Army było lepiej , tam sie dało nawet 3 Shermany wykołować i chyba większe moździerze :)) patrz "Złoto dla zuchwałych"

25.11.2002
18:57
[18]

Bergerus [ Pretorianin ]

adam --> masz racje, Pejotl przesadzil z tymi kucharzami. Tego akurat ze mna nie uzgodnil. Ale taki juz jest. Pejotl --> Sorry, ale w pierwszym ataku uczestniczylo tylko gole 5 kompanii piechoty (GREEN), a nie zadne 2 bataliony. Lekka roznica, ale zawsze. Atak radziecki przeprowadzilem nastepujaco: 1. Ostrzal z 3 baterii 122mm, 3 baterii amatohaubic 152mm oraz 2 baterii 132mm. W drugim ataku doszla 1 bateria 132mm. 2. Po walnieciu katiusz od razu do przodu szla piechota w Human Wave. 3. W tym czasie reszta baterii ostrzeliwala podejrzane miejsca (wzgorki lub laski) by uziemnic przeciwnika. 4. Nie ingerowalem w ogole w pierwszy atak. Stad wynik. Mialem watpliwosci czy nalezy od razu ruszyc do HV, ale testy wykazaly, ze dojscie blizej Move i potem rozpoczecie HV moze nie sprawdzic sie. W trakcie Move ostrzal wroga miesza szyki i slabsza piechota oderwana od dowodcow moze sie nie dac porwac do HV. Poza tym z blizszej odleglosci podnoszacy sie do HV gdy dostana ostrzal daja sobie czesto spokoj. Poza tym krzyki Urraaa od poczatku walki wplywaja na wroga deprymujaco. Berger

26.11.2002
21:32
[19]

Marcinek1648 [ Pretorianin ]

tak, a co powiecie na sturmtigera??? to jest obrazek ze strzalu na otwartym terenie podczas human wave (okolo 500 zabitych). W terenie zakrytym wychodzi to odrobine lepiej. Wiem ze nikt nie stawia tak gesto odzialow. Jednak na poczatku bitwy chyba wiekszosc ludzi ustawia jednostki jak najblizej swojej krawedzi. mozna takim tigerem walnac na slepo w pierwszej turze, mysle ze pore odzialow znajdzie sie w zasiegu (blast 2116).

27.11.2002
09:59
[20]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

marcinek ---> A cena Sturm tigera? Nie mialbys punktow na cokolwiek innego, a jednym Morserem nie wygrasz bitwy :)))

27.11.2002
21:02
[21]

Marcinek1648 [ Pretorianin ]

conscript kosztuje 800 z kawalkiem . on nie musi byc celny, a w wiekszych bitwach moze komus kiedys uda sie wygospodarowac tyle pkt. W walce przeciw samej piechocie jest niesamowity. mozna go jeszcze urzyc do szukania dzial po krzakach :-)))))).

27.11.2002
21:58
[22]

RMATYSIAK [ Konsul ]

lepiej za 800 punktow kupic lotnictwo lub brombary jeden strzal na 4 rundy zanim wszytkie krzaki sprawdzi skonczy sie bitwa do tego jeszcze absolutnie nie nadaje sie do jazdy w terenie. Jedyne rosadne jego uzycie to w miecie przy duzym nasyceniu piechota budynkow. Poz RM

29.11.2002
14:48
smile
[23]

Hanover Piącha [ Centurion ]

150 mm jest straszne.Ale nie potrafiło wygonić radzieckich gwardzistów w sile plutonu (weterani) spod flag (scattered trees) . Tak samo nie zmusilo do ucieczki plutonu saperów Kłosia (po drużynie w sosnach .kazda grupa osobno) .Jest prawie bezbronne przeciwko czołgom,jakkoliwek ponizej 100m t34 moze miec niemila uberashung w postaci pocisku HC w klate.Swietnie potrafi postawic zaslone dymna.Kiepska szybkostrzelność.Może zostać zniszczone przez mortar albo nawet przez jednego z tych wściekłych Zisów 57mm.Generalnie : moze zmasakrować rosyjską piechote podczas biegania po otwartym terenie ,ale pochowana po lasach i nie na kupie zalatwia powoli (2,3 strzały na ture),chyba najbardziej drastyczny efekt wywiera na biednym rosyjskim(ludzkim) dowodcy ktory widzi jak jego oddzialy staja sie coraz bardziej spanikowane.Jesli moge sobie pozwolic na jakies porady to chyba w uzycie tej broni w 1ej fazie bitwy jest dla niemcow fatalne (wszscy od razu bombarduja ,palą ją ,zakłuwają bagnetami obsługę) chyba że łup jest naprawde niezły (kompania rosjan zasuwa po otwartym terenie).

29.11.2002
22:58
[24]

Bergerus [ Pretorianin ]

Hanover --> Wszystko zalezy na jakim terenie sie gra. Jak ty ustawiasz to dzialo, ze je siega jakas 57mm? Akurat moja piechote zmasakrowalo w lesie. Widze, ze podobnie jak przy CMBO kazdy gracz gra w inna gre. I to jest wielkosc serii CM, ze kazdy gra w taka gre w jaka umie. :-)))

30.11.2002
00:05
smile
[25]

Pejotl [ Senator ]

Hanover -> czy oczekujesz od jednego sprzetu ze bedzie panaceum na wszystko? Czy to jakis RTS jest? Wszystko mozna zabic, natomiast moje kung fu :) polega na robieniu (w obronie) problemow atakujacemu przeciwnikowi, a trzeba przyznac ze dla piechoty znalezienie sie naprzeciw wylotu lufy 150mm to duzy problem. I nawet mniejsza o to ilu to dzialo zabije, natomiast przeciwnik bedzie musial stracic czas na podciagniecie mozdzierzy, ckmow czy sciagniecie artylerii. I jesli takie dzialo zatrzyma atak na 5 tur to znaczy ze sie oplacilo. Jasne jest ze do tego celu musisz je odpowiednio ustawic - nie tak zeby je bylo widac z calej planszy (to najgorsze co mozna zrobic), ale tak zeby atakujaca piechota wlazla mu w linie strzalu, nie blizej niz 150-200 metrow od niego (blizej to moga juz byc klopoty). Z tym ze 150-tka to taki bajer, rownie dobrze mozna wykorzystac odpowiednio rozmieszczone ckmy. Nie zabija tylu wrogow ale klada piechurow na ziemie rownie dobrze.

30.11.2002
01:47
smile
[26]

Hanover Piącha [ Centurion ]

Berger: Teren byl taki ze dzialo musialo wiekszosc gry przejsc na piechote zanim dostalo sie na pozycje z ktorej bylo widać rosjan bo nie byli na tyle mili zeby przebiec przed jej lufą na poczatku gry a pozniej to juz wogole sie wyniesli z okolicy.dlatego skrocilem dystans .Nie zawsze jest fajny teren no nie? Pejotl: Ja wlasnie dlatego napisalem co zauwazylem w trakcie gry zeby podzielic sie mozliwymi sposobami jak je znisczyc.Nie twierdze ze sa to najlepsze sposoby ani ze to jest najlepsze dzialo,poprostu moze ktos skorzysta na tym.Ostatnio musialem wiezc ja na pozycje przyczepiona do ciagnika artyleryjskiego przy 50% przewadze rosjan i sie sprawdzilo ,mimo tego tuz bokiem przeciwnik puscil 9 czolgow (t34 ,isy2jki) .Kiedy spotkali na swojej drodze tygrysa to po poprostu go zmietli (mniej niz 10 sek) .Zatrzymała ich "zwykła" 75mm AT i piechota ktora wybiegla z lasu ,a gdy pierwsze dzialo zostalo rozwalone to wpadli na nastepne.

30.11.2002
11:50
[27]

Bergerus [ Pretorianin ]

Hanover --> O ile cie dobrze zrozumialem to myslimy tak samo. Nie ma genialnych broni idealnych na wszystko! Ja ciagnalem za piechota w ataku dwa dziala 150mm i zanim cos zrobily jakies gowniane maximy wystraszyly obsluge z daleka. I bylo po wsparciu :-))) Ale ostatnio sie wkurzylem. Poszedlem pieknym szykiem z wsparciem mozdzierzy pod oslona 5 PzIII na green piechote radziecka. Rozpoznanie na przedzie, cekaemy z tylu itp, po czym moja piechota dostala jakies strzaly z nikad i zamiast walnac z wszystkich karabinow zalegla z olbrzymimi stratami. Koszmar. Przerwalem to zdenerwowany. Berger

30.11.2002
13:13
[28]

Bergerus [ Pretorianin ]

Luftwaffe jest niesamowite. Wlasnie walczylem Niemcami w 1941 w czerwcu. Ide do przodu. Nadlatuje Stukas. I ciach bomby w dol. Pare wybuchow. Patrze gdzie moje natarcie. Szli grzecznie przez zboze, nikt ich jeszcze nie widzial poza... lotnikiem. Straty - 81 wyeliminowanych. Moja kompania nie nadawal sie juz do niczego. O ile pamietam przynajmniej w 1941 w oddzialach pancernych (a taki wlasnie nacieral) znajdowali sie obserwatorzy Luftwaffe, dzieki czemu Stukasy skuteczniej pelnily role artylerii dla wojsk pancernych. Berger

30.11.2002
13:55
[29]

Maras2002 [ Pretorianin ]

Siemanderoooooo ! Czy jest spolszczenie do tej gry ??

30.11.2002
14:04
[30]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Bergerus-> przetestuj takie ustawienie rosjanie sama piechota i ppance niemcy czolgi piechota i samoloty (duzo samolotow reg) ukryj rosjan po lasach i zobacz co sie stanie. Przy moich 2 testach rosjanie wygrali dzieki dzielnej postawie lotnictwa niemieckiego kture wyeliminowalo mi z walki wieksza czesci czolgow. Poz RM

30.11.2002
15:49
smile
[31]

Bergerus [ Pretorianin ]

Obok licznej gromadki Polakow o dziwnych nazwiskach: Cimoszewicz, Geremek, Buzek, Dyduch, Kurczuk itp. znalazlo sie i moje nazwisko. Nie wiem czy sie cieszyc.

30.11.2002
15:57
[32]

Bergerus [ Pretorianin ]

RMATYSIAK --> Napisalem do tych fajansiarzy, ze maja poprawic: 1. Polskie mundury i ikonki 2. Czas wystepowania polskich jednostek 3. Niemieccy obserwatorzy lotniczy Zapomnialem natomiast im napisac, ze system obserwacji w CMBB to jeden wielki bug. Komputer zazwyczaj w micromanagmencie nie strzela ponizej ilus tam procent widzenia by oszczedzac amunicje. A to, ze ten ledwie widoczny go wykasza to nie wazne. A przeciez nie chodzi o zabicie, ale spowodowanie by ten malo widoczny sie po prostu schowal i przestal strzelac. Zazwyczaj komputer nie strzela artyleria jak nie widzi nic na poczatku gry. Warto wiec schowac na poczatku czolgi. Itp, itd az sie nie chce pisac. Ile starc przewalilem bo sie piechocie nie chcialo strzelac do widocznego przeciwnika. Gdy mimo obrzydzenia chcialo mi sie podniesc reke i kierowac recznie ogniem wygrywalem. Gdy nie, to konczylo sie klapa. Gdzie logika i sens? Jezeli juz zolnierze nie chca strzelac to alternatywa jest porzadne ukrycie sie i kiblowanie. Ale zamiast bedac pod nieduzym ostrzalem walnac sie biegiem do pobliskich krzakow, zolnierze pelzna i pelzna tracac oddech i kolejnych kolegow. Taaa. Koncze bo sie wnerwiam. OT: Co lepiej kupic Hearts of Iron czy Cossacks Back to War (najnowszy zbior wszystkiego)? Berger

30.11.2002
15:59
[33]

koxbox [ ]

Berger==> Moze to Twoj dziadek:)

30.11.2002
17:47
smile
[34]

Hanover Piącha [ Centurion ]

Ad Berger i wykrywania wrogich jednostek/prowadzenia ognia Mam taki paskudny nawyk że do quick combat biore dużo dział AT grając niemcami. Paru ludzi (Kłosiu ,Kapi) dokonało bardzo irytującego odkrycia walcząc z tymi działami otóż byc może któryś z was zauważył w CMBB jak DURNIE potrafią się zachowywać czołgi gdy dać im rozkaz area fire w celu zlikwidowania rzeczonego działa (coś co w cmbo raczej nie stanowiło wiekszego problemu) .W momencie gdy wrogie działo sie uaktywnia i strzela do innego celu (i to niekoniecznie naszego czołgu) to nasz czołg zamiat kontynowac area fire którym spokojnie można rozwalić te cholerne działo przerywa wykonywanie rozkazu i ipodejmuje z nim walke na normalnych zasadach! ,wyglada to tak jakby nasz czołg zamiast rozsadnego walenie po pozycji wroga probowal nagle trafic go prosto w lufe! Celność drastycznie spada , wrogi ppanc natomiast nie ma problemu z wstrzelaniem sie w nasza puszke ! Podobnie czasem zachowuje sie dzialo 150mm ktore zamiast ostrzeliwania wyznaczonej przez nas pozycji nagle obraca sie na godz.15 bo 800m dalej przebiegła rosyjska drużyna! Druga sprawa: Zauwazylem ze jesli czolg znajduje sie poznizej pozycji dziala stojacego na jakiejes gorce w lesie to koszmarnie wręcz przestrzeliwuje gorą ,próbując je trafić ! To własnie chyba głownie dlatego zadałem Kapiemu takie straty (1x75mm at vs 6-9 rosyjskich czolgow,po 3 x naraz bo wiecej sie nie moglo w jednym momencie dopchac bo tali był tamscisk) , podobnie jak grałem z Kłosiem jego rosyjski Sherman koszmarnie przestrzeliwał , podobnie kuriozalnie wygładał moj pojedynek z działem w grze z Yoko hino gdzie moj tygrys nie mogl trafic w dzialo , przerywal rozkaz area fire, oberwał z 15 razy (pancerz wytrzymał) , przestrzeliwał górą panu Bogu w okno aż zostało mu może z 5 HE. W opinii ludzi którzy poniesli przez te zachowanie straty jest to po prostu BUG do poprawienia w grze .Ja rówież przychylam sie do ich zdania ,chyba ze ktoś inny ma rozsądne wytłumaczenie tego "zjawiska"

30.11.2002
17:58
smile
[35]

Hanover Piącha [ Centurion ]

Tak swoją drogą granie przy 50% przewadze miało fajny klimat .Teraz rozumiem czemu sturmkompanii na froncie wschodnim potrzebne było aż 6 dział AT, oj rozumiem aż za dobrze !Jak zobaczyłem Horde kapiego to mało sie nie z... ze strachu :) W sytuacji gdy na zawołanie pojawiają sie stadat34gdyby nie te wsparcie wogóle bym nie mogł posunąć sie do przodu .Nawet w Me.

30.11.2002
17:59
[36]

Bergerus [ Pretorianin ]

koxbox --> No co ty, moj dziadek byl prostym slusarzem z Lodzi, a drugi urzednikiem w fabryce papierosow. To raczej dziadek mojej zony byl Ruski, ale w 1917 wybral wolnosc w Polsce przed sprawiedliwoscia dziejowa. I tak go dopadli w 1947 bodajze. Hanover --> widze, ze chlopcy z BTF niezle przesadzili. Ta obserwacja jest totalnie skopana wraz z zachowaniem sie zolnierzy. Oficjalne tlumaczenia na Forum BTF dotyczace wszelkiej krytyki sprowadzaly sie do odpowiedzi, ze ta gra jest tylko o nieduzym starciu i nie chodzi o wielka bitwe. SIC! Berger

30.11.2002
18:01
[37]

Bergerus [ Pretorianin ]

Hanover --> Ja zawsze gram z minimum przewaga ruskich 100%, ale: 1. Ruscy do 1944 maja zawsze o oczko nizsze wyszkolenie 2. Staram sie nadwyzke punktow przeznaczac na artylerie. Berger

30.11.2002
18:02
smile
[38]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Dopiero co dorwalem w swoje lapska CB2.. wiec to bedzie nieco off topic ;) Raaaany ! Co ja widze ! ;-D Same slawy.. Berger, Pejotl. Hmhm, ja chce Wicika i Gulasha !!! I Krupika ! :-D Pozdrowienia :)

30.11.2002
18:04
[39]

Bergerus [ Pretorianin ]

elfik --> Slawy raczej juz przydymione wojennym dymem. Wicika mozesz spotkac zdaje sie w jakims sklepie niedaleko Zelaznej. Sprzedaje konsole i koszulki. A Krupik to byla kobieta podobnie jak Kopernik. I gdyby nie starala sie kolezanka Cwalina byc takim facetem to mozna by powiedziec ze byla nawet ladna. :-))) Berger

30.11.2002
18:07
smile
[40]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Berger: Heheheh :) No tak :) Wicika? Tzn, chodzi Ci o Warszawe tak ? Bo ja raczej z Lubuskiego.. ;-) Kurcze, a Gulasha to chyba na dobre wywialo ;) Facet naprawde pisal z klasa.. I niepowtarzalnym 'feeling'iem.. Ech.. No i 'Moje Boje'.. Co ja bede tu mowil i marzyl.. Ja chce SS'a back ! Najlepiej ze stara kompania.. :)

30.11.2002
18:15
[41]

Bombardier [ Konsul ]

Elfik -> witam krajana z Lubuskiego. Wreszcie jakiś swojak.

30.11.2002
18:15
[42]

Bergerus [ Pretorianin ]

elfik --> Jestes z Lubuskiego? Super, bylem tam w muzeum broni. Fajne egzemplarze sprzetu macie. Miejscowosci nie pomne. No i ogolnie granica ciekawa, bazarki, ale najfajniejsze to te lasy nieprzebyte. W sumie malo znane okolice dla wielu Polakow. A zaloga sie rozpadla i to juz nie wroci. Nie tylko w gazetach juz nie ma swiezosci w podejsciu do rynku. Sam rynek gier sie tak skomercjalizowal, ze trudno sie czasami podniecac wtornymi grami. Na szczescie kuchennymi drzwiami wchodza firmy rosyjskie, ukrainskie itp. z nowymi pomyslami. Tylko Polacy jakby sie czaili. Czekaja na wejscie do UE? Ze im niby Niemcy i Francuzi pomoga? Odwrotnie - to starzy Niemcy i Francuzi czekaja na naszych pielegniarzy i salowe. :-))) Berger

30.11.2002
18:24
[43]

Bombardier [ Konsul ]

Berger -> to muzeum w Drzonowie, 16km od Zielonej Góry. Warto się wybrać, są tam jedne z lepszych zbiorów w Polsce. Mozna zobaczyć np. 2 Su152 (Su na podwoziu KW a nie Isu na Is, podobno to jedyne egzemplarze na świecie, jeden jest z dziurą w pancerzu wybitą pociskiem Paka), do tego trochę niemieckiej artylerii, np. haubica 105mm. A z nowszych rzeczy jedyny prototyp szturmowej Iskry.

30.11.2002
18:29
smile
[44]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Bombardier - Witam, witam :) Bergerus - Lubuskie to bardzo malownicza okolica :) Jeziorka, lasy itp.. Jeszcze w wzglednie dobrym stanie. Niestety, gdy tak sobie przegladam stare numery SS (np. 21, 23) to widze owe 'cos' - Ono bylo wtedy, a dzisiaj juz sie nigdzie nie odnajdzie. Byc moze ma to jakis zwiazek z sentencja 'byle do przodu', komercja, postepem technicznym. Kiedys bylo widac dbalosc o czytelnika a nie o pieniadze.. Zarobek schodzil na nieco dalszy plan. Kiedys pisma mialy normalne podejscie do czytelnikow - to znaczy - do tych, do ktorych byly adresowane. Kto nie rozumial tematu, po prostu nie kupowal.. Nie bylo bzdur w stylu opisow czym jest karta graficzna czy procesor przy najmniejszym tescie jakiegokolwiek sprzetu / gry. Kiedys to bylo kiedys.. Czas sukcesu, ktory juz nigdy nie wroci. Byc moze umarl na zawsze :) Przynajmniej do czasu, az wszyscy bedziemy plynac w transie po oceanie Internetu, z zardzewialymi od znamion czasu wtyczkami na glowie ;) Ja chce do kiedys :) Chce do tych czasow, kiedy jako 10 latek z wypiekami na twarzy zagrywalem sie w 1 czesc dooma na moim 386. A potem nie moglem spac po nocach ;) Albo Dungeon Master.. Albo... Steel Panthers, ale to juz nieco pozniej ;)

30.11.2002
18:39
[45]

Bergerus [ Pretorianin ]

elfik --> Niestety, tworcy CMBB sprawili, ze musisz wziac sie w garsc, poniewaz w tej grze nie ma juz tak lekko jak w CMBO. Atak to straszne wyzwanie i wlasciwie bez olbrzymiej przewagi lub starannego micromanagementu lub zgrania sil piechoty czolgow i artylerii - nie ma szans na osiagniecie celu. A co do twoich odczuc - po prostu minal czas mlodosci. Teraz spotkasz milych kolegow w pracy, co cie podp... u szefa, szefa co poczeka na twoje podkniecie itp. W gazetach jest podobnie. SS tworzyli mlodzi ludzie uczacy sie w liceum lub zaczynajacy studia. Nie mysleli jeszcze o stabilizacji, pieniadzach itp. Ale z czasem to przyszlo. I wykonczylo swiezosc. Swoje zrobily tez firmy w Polsce. Berger

30.11.2002
18:47
[46]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Jednym slowem, zycie. :)

30.11.2002
19:00
[47]

koxbox [ ]

Berger ---> Tak to juz jest w Polsce:(. No ale ciagle jest nadzieja. Moze w przyszlosci bedzie lepiej. Moze znowu powstanie SS z nowa ekipa?

30.11.2002
19:07
[48]

koxbox [ ]

Berger---> Zapomnialem dodac iz swiat sie zmienia. W niedalekiej przyszlosci kiedy to gazety i magazyny kpmputerowe stana sie przezytkiem, a internet stanie sie tak powszechny jak telewizja, wojne prowadzic beda wyskokspecjalizowane i niezwykle rozwiniete serwisy o grach. Takie jak GOL tylko z masa darmowych serwerow do gier, wiekszym forum i prawie nieograniczonym transferem. Moze wtedy narodzi sie interaktywny SS:)??

30.11.2002
19:12
[49]

Bergerus [ Pretorianin ]

koxbox --> Jak bedzie juz wyskokospecjalizowany serwis to grzej miejsce a wtedy we dwoch rozpijemy wyskokowy produkt :-))) Sorry, glupi zart. Masz racje i sam juz to mowilem jakis czas temu. Portale to przyszlosc. Sam juz nie kupuje gazet. Berger

30.11.2002
19:17
[50]

koxbox [ ]

Berger--> To na co czekamy , do dziela!! :) Moglibysmy juz nad czyms pomyslec. Na szczescie TPSA daje nam duzoooo czasu na przygotowania.

30.11.2002
19:22
[51]

koxbox [ ]

Mam juz kilka ciekawych pomyslow, ktore na 100% przyciagnelyby duza liczbe graczy. Jak narazie grzecznie czekaja bujajac sie na fajach mojego zasmieconego umyslu, az zakoncze swoja edukacje. Znam tez wielu ludzi , ktorzy sa obeznani w swoim fachu i napewno pomogliby.

30.11.2002
19:40
[52]

Pejotl [ Senator ]

Berger -> znowu ludziom wode z mozgu robisz. Czytalem wspomnienia co prawda hamerykanskie, ale tam dowodcy musieli naklaniac zolnierzy do strzelania jesli nie bylo wyraznego celu. Twoi CMBBowi zolnierze nie sa glupi, jak nie beda strzelac to moze nikt na nich uwagi nie zwroci :)) Hanover -> a mnie to nie dziwi. Strzelanie przy roznicy poziomow miedzy strzelajacym a celem jest o wiele trudniejsze niz sie wydaje. elfik -> to nie kasa, to cos innego. Gdy SS zaczynal stac te gazete bylo na to zeby autorzy pisali tak by podciagac czytelnikow na swoj poziom. W miare zwiekszania walki konkurencyjnej, zawsze (w kazdej branzy) firmy coraz mniej staraja sie ksztaltowac swojego odbiorce (bo jak to bedzie za trudne to sobie czytelnik poszuka innej gazety) a coraz bardziej schlebiac gustom tych odbiorcow (przejaskrawiajac - jesli chcemy przyciagnac masy kretynow to piszemy jak dla kretynow). Zobacz sobie zreszta zawartosc szumnie wchodzacego na rynek nowego Top Secretu i wyciagnij wnioski...

30.11.2002
20:22
[53]

Bergerus [ Pretorianin ]

Pejotl --> Ale nie czytasz uwaznie. Przeciez nie mam pretensji, ze nie strzelaja tylko, ze sie porzadnie nie kryja. Zolnierz ma tendencje do chowania sie i nie narazania. W CMBB goscie leza na czystym polu i pozwalaja sobie pakowac kulki. Bzdet. Poza tym irytuje mnie, ze komp prawie zawsze strzela. Ma lepiej czy jak? Co do SS i poziomu TS. Sam wiesz, ze to stara koncepcja niejakiego Martineza, ktory ma wplyw na TS, ze gracze to debile. I chlopak dostosowywuje do tego poziom kolejnych swoich wypierd... Pardon. Berger

01.12.2002
12:47
[54]

Bergerus [ Pretorianin ]

Po ilus tygodniach grania wpadlem na mysl dlaczego tylu ludzi narzeka na te gre. W licznych walkach nie sprawdza sie podstawowe zalozenie gry - etap minutowy bez ingerencji, a tak scisle to samodzielnosc jednostki! Transporter opancerzony z rozkazem Move zostaje ostrzelany przez T34 od czola. Czolg wroga jest widoczny, a transporter Veteran. I co? I nic! Transporter jedzie az do smierci. Mozna bylo wydac rozkaz conatact, ale wtedy jednostka potrafi stanac na srodku pola bo gdzies tam zobaczyla wroga, ktory moze raz do nie wystrzelil. Albo dzialo ppanc przemieszczajace sie po wzgorzu. Ma rozkaz marszu. I widzi czolgi. I co? I lojalnie pelznie dalej. Az do smierci. Abstrahuje od bledow w widzeniu wroga i braku ostrzeliwania widocznego przeciwnika. Ale samozachowanie sie jednostek lezy. Veteran czy Crack to nie lepszy samobojca, ktory mimo ostrzalu pewnie mknie na spotkanie smierci. To fachowiec, ktory rozpoznaje bronie po dzwiekach, wie co mu grozi w spotkaniu z danym przeciwnikiem. Wszystko co powyzej, wszelkie bledy w grach Amerykanow wynikaja z... TEGO, ZE WYMYSLACZE I AUTORZY GRALI KIEDYS W TABELKOWE GRY PLANSZOWE. Zawsze gdzies tam u podstaw gry komputerowej jest tabelka. Pytanie czy musi byc a jezeli juz to na jakim poziomie?! Nie jestem informatykiem ani matematykiem, ale wydawalo mi sie, ze aplikacje kompowe sa tworzone nie na podstawie tabelek prawdopodobientwa, ale raczej algorytmow zdarzen! To nie jest tak, ze jednostka pod ostrzalem oblicza w tabelce prawdopodobientwo polozenia sie na ziemi. Tak naprawde jest to zdarzenie przewidywalne. Slabi zolnierze poloza sie ze strachu i zaczna czolgac sie pod slabym ostrzalem do krzakow, a pod ciezkim przylepia sie do ziemi (ale efektywnosc wgryzienia sie w ziemie jako forma obrony jest w CM zadna). Lepiej wyszkoleni po odglosie beda wiedzieli co strzela i jak jest grozne. W zaleznosci od tego zagrozenia podejma decyzje czy dobiec do najblizszych krzakow czy polozyc sie plackiem czy pelznac do najblizszego ukrycia. Niby to widac w CM, ale nie do konca. Miara tego, ze cos nie wyszlo jest to, ze testy na realnych starciach z ksiazek, odtwarzanych w CM nijak nie wychoda. I nie mowie tu o waszych ulubionych 3 czolgi na dwa, ale o prostych starciach malych grup piechoty z wyznaczonym celem. Berger

01.12.2002
13:11
[55]

koxbox [ ]

Berger--> Masz w pelni racje. Błedow w AI jest znacznie wiecej. Niektore z nich sa niesamowicie irytujace. Jednostki zachowuja sie wrecz glupio. Przyklad z zycia: moja druzyna Tank Hunter podbiega do odwroconego tylem Tygrysa wroga. Oczywiscie chlopaki dostali rozkaz ataku i rzucaja granaty, jednak ku mojemu zdziwieniu niecelnie. Zaloga Tygrysa zorientowawszy sie o obecnosci sovieckich wojakow, obraca przodem ku wrogowi swoja potezna maszyne. Zgadnijcie co robi w tym momencie moj Tank Hunter Team?? Odpowiedz: nic, stoi w miejscu i grzecznie czeka na kare w postaci seri z mg i paru pociskow HE. OBLED! Zamiast zwiewac z widoku, albo probowac podejsc pod tygrysa, chlopaki stoja jak wryci przez 30 sekund rozgladajac sie na boki.

01.12.2002
15:02
[56]

oskarm [ Future Combat System ]

Dosyć nażekania!! :-) W CMBB poprawiono jedną żecz wiezyczki z działkiem 20mm takiego typu jak zamontowane na SdKfz 250/9 lub na rozpoznawczej wersji Pz 38(t) moga teraz od biedy strzelać do samolotów, tak jak t obyło w rzeczywistosci.

01.12.2002
15:08
[57]

Bergerus [ Pretorianin ]

oskarm --> To nie jest narzekanie :-) Czasami po prostu nie da sie w to to grac takie wychodza glupoty. Skoro sie cieszysz z dzialek 20mm to i ja sie ciesze, ze dodano okopy. Oczywiscie za moment wlaczam malkontenctwo i pytam sie gdzie sa inne elementy fortyfikacyjne i czemu tak drogie sa zasieki. Czasami stawiano trzy linie zasiekow, ktore nota bene mozna bylo probowac zniszczyc artyleria. Na to ostatnie chlopcy z BTF odpowiadaja, ze przeciez mozna zostawic luke w zasiekach co ma symulowac wczesniejsza akcje artylerii. Ale im chodzi o wyedytowany scenariusz, a w QB to przeciwnik stawia swoje zasieki i nawet jak zostawi luke to pewnie przed swoim cekaemem. :-) Berger

01.12.2002
16:27
[58]

oskarm [ Future Combat System ]

Bugi sa pewnie dlatego że engin jest ten sam co w CMBO i chłopaką sięnie chiało za bardzo wysilac a kase i tak będą mieli bo faktem jest że nie ma gier bez bugów a CMBB odwzorowuje wiele sytuacji o których inne gry moga sobie tylko pomażyć. Niestety :-(

01.12.2002
17:59
[59]

Kłosiu [ Senator ]

Berger --> chcialbys gry, w ktorej nic nie trzeba robic, w ktorej w calej bitwie wystraczy wydac rozkazy marszu po jakiejs trasie, a reszte jednostki same zrobia. Gdyby wydarzenia byly okreslane tylko za pomoca algorytomow, bez tabel losowych, to wydarzenia w turze liczonej dowolna ilosc razy wygladalyby zawsze tak samo. Bez sensu.

01.12.2002
19:42
[60]

Bergerus [ Pretorianin ]

Klosiu --> Niestety nie moge sie z toba zgodzic. Jakbym chcial gry w ktorej moge zmieniac magazynki kazdemu to bym sobie pierwsza z brzegu gre FPP kupil co jak widze tobie trzeba doradzic. Jak mam grac w gre taktyczna to nie musze kazdej druzynie wyznaczac celu, ale nie ma co z toba gadac bo jestes zapalonym ligowcem. Dla mnie szachista. Wiec i tak nic nie rozumiesz. Algorytmy to cos co tez nie pojales. ;-((( Czlowieku! Jakie przewidywanie? Jezeli slaba piechota pod slabym dowodzeniem zacznie za wczesnie strzelac to wroga piechota szybciej padnie, nie poniesie strat i oceni, ze goscie strzelaja po drzewach. Gdy ktos jest lepszy to strzeli w odpowiednim momencie itd. Rozpietosc miedzy slaby a dobry jest spora i gracz nawet nie zauwazy stalosci bo bedzie zbyt duzo przypadkow dodatkowych. Czy brak ci wyobrazni? Kostka powoduje, ze wydarzenia bywaja bez sensu, bo tak wychodzi z tabeli. Goscie rzucaja sie do przodu pod ogniem bo z tabeli wychodzi, ze nie wytrzymali i szarzuja. Tylko na Boga dlaczego kostka w tabeli nie przewidziala, ze na ich drodze sa druty kolczaste? I ze to pewna smierc. Ja nie chce szachow tylko realizmu. Paradoksalnie to ty opowiadasz sie za szachami o czym juz kiedys pisalem Losiowi a propos Ligi. A tak poza tym czym jest dowodzenie taktyczne jezeli nie wyznaczaniem celow, pilnowaniem wspoldzialania itd., a nie wydawaniem kanapek zolnierzom i podcieraniem im dupci. Jestes zbyt dobry w CM zebym nie odbieral twojej wypowiedzi inaczej niz intelektualnej prowokacji! :-))) Berger

01.12.2002
20:18
[61]

Bergerus [ Pretorianin ]

Klosiu --> No wez mi odpowiedz, wez mi cos napisz, kurcze. Niedziela, wieczor, pospieralbym sie troche :-))) Berger

01.12.2002
20:33
[62]

marsh11 [ Chor��y ]

Berger -> Może w takim razie szybki PBEM? Zapraszam na priv.

01.12.2002
20:53
[63]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Pospierajmy sie nad wyzszoscia Close Combat nad Combat Mission i vice versa. :-P :-D hyhyhy.

01.12.2002
22:03
smile
[64]

Kłosiu [ Senator ]

Berger --> z checia popolemizuje, ale jutro, bo jeszcze nie wrocilem do siebie po andrzejkach ;) Teraz tylko napisze, ze faktycznie chcialem cie troche wkurzyc :-) Ja nie chce grac tak jak rosjanie na poczatku wojny walczyli, bo atakowali bez pojecia i placili za to stratami. Atak przy +100% punktow nie niesie zadnego wyzwania i jako taki moze byc traktowany jako ciekawostka, ale gram w CM dla rozrywki, a wyznaczenie wszystkim oddzialom celu dla human wave i ogladanie rezultatow taka rozrywka nie jest w moim pojeciu. Wole wykorzystac moja skromna wiedze o taktyce i zagrac to jak ja bym to zrobil :-)

01.12.2002
22:07
[65]

Bergerus [ Pretorianin ]

Kłosiu --> Wreszcie mowisz jak czlowiek. Pytam sie, jaki szalony Amerykanin zrobil gre o froncie wschodnim, w ktorej to grze grajac jak przystalo na Rosjan narazamy sie na NUDE! Jakby panowie zza Oceanu zrobili porzadny poziom operacyjny to inaczej by ta gra wygladala! Mnie z drugiej strony wkurza jak ktos gra Rosjanami jak Amerykanami czy Niemcami. Uwaznie, wykorzystujac kazda mozliwosc i cechy sprzetu. Jak gdzies pisal Pejotl dlatego Rosjanie nie mieli roznych kategorii sprzetu, lub tez ich sprzet mial fatalne parametry bo oni inaczej walczyli. Berger

01.12.2002
22:11
[66]

Bergerus [ Pretorianin ]

marsh --> niestety nie grywam ;-( elfik --> alez ten Close Combat to byla gra! W CC3 gralem miesiacami. Sam staralem sie propagowac zaraz na poczatku jak sie gra pojawila. To bylo genialne. Ale proba powtorki w postaci GICombat to chyba lekka klapka. Berger

02.12.2002
09:26
smile
[67]

Pejotl [ Senator ]

Berger -> ale to wszystko wiemy ze zrodel niemieckich, podeslalem ci link do Glanza, ktory dosc krytycznie odnosi sie do tych zrodel Piechota radziecka byla slaba mowisz. Nie wolno grac Rosjanami jak Amerykanami. No coz pora rozprawic sie z tym! Po pierwsze piechota niemiecka pod wzgledem uzbrojenia i taktyki byla pewnym optimum w czasach 2WS i kazda inna piechota w porownaniu do niej wypada blado. Rkm DP zapewne nie odstaje od BARa czy Brena a ckmow maja rosjanie na kompanie wiecej niz Amerykanie czy Brytyjczycy. Inna sprawa to taktyka. Rosjanie szli masa do przodu. Owszem ale niedoswiadczone jednostki Brytyjskie czy Amerykanskie tez szly tyralierami (a bardziej "zaawansowane" kolumienkami druzyn - jak w I WS) i dostawaly po nosie. Ale nie moge tez zgodzic sie z Klosiem, ktory krytykuje podejsie "stawiamy batalion i do przodu" - czymze innym byl slynny atak regimentu Black Watch podczas walk w Normadii - caly batalion poszedl tyraliera przez kilometr plaskiego pola na pozycje niemieckie na wzgorzu. Ci co doszli (a nie bylo ich wielu) niedlugo pozniej sie poddali. Roznica miedzy Armia Radziecka a Amerykanska (bo nawet nie tak bardzo Brytyjska) polegala na tym ze ci drudzy szybciej sie uczyli jak oszczedzac ludzkie zycie (a Brytyjczycy nauczyli sie z koniecznosci, dokladnie jak Rosjanie, w momencie kiedy zaczelo brakowac rekrutow). A w Armii Radzieckiej bylo z tym inaczej (i tu wypada sie zgodzic z Bergerem), z pewnoscia do 1943. A wiec Klosiu - probujac swoich wymyslnych metod w CMBO w czerwcu 1944 popelniasz anachronizm :) co innego w 1945... To samo jest z Armia Radziecka - co innego 1941 a co innego 1944... Reasumujac zarowno Klosiu jak i Berger to oszolomy :) Obaj przeginaja. Berger tkwi mentalnie w epoce napoleonskiej, Klosiu pewnie zamiast II WS wolalby gre o wspolczesnych komandosach. A grac panowie mozna roznie, mozna upierac sie przy taktyce linearnej, a mozna probowac odtwarzac wspolczesne metody walki (chocby opisana na stronie www.combatmission.com wspolczesna taktyke radziecka) zeby sie przekonac na ile sa skuteczne.

02.12.2002
13:12
smile
[68]

elfik [ mesmerized by the sirens ]

Bergerus: Tak, byla :) Caly cykl jest swietny. Czesc druga i trzecia wrecz genialna, chociaz mi najbardziej podobala sie czesc czwarta. Sniegi, mrozy, i moi zonilerze wiernie oddani sprawie.. :) A GI Combat nie widzialem.. pewnie to nastepny spec ops albo inny zrecznosciowy wytwor w tpp :)

02.12.2002
17:03
[69]

radykal [ Konsul ]

Pozwolę Sobie zabrać mój skromny głos w dyskusji dotyczacej CC NAjlepsza ( choć graficznie najprostsza ) była i jest CC2 Duzo pięknych chwil spędziłem przy CC3 ( i mam skromną kolekcję róznych modów ) - szkoda że dośc mało grałem z człowiekiem CC4 przemknęło szybko , CC5 było niezłe ale to jużnie ten entuzjazm co CC5 Jedną z wad CC3 był prymat dział - dobrze ustawiona art ppanc załatwiała wszystko - i brak wsparcia artylerii zza mapy ( w porównaniu z poznjejszymi produkcjami ) trochę ograniczały rozgrywkę ale pozatym łza sie w oku kręci Niedługo jak będe miał dostęp do sieci trochę sie uaktywnię i wtedy kto wie może CC powóci ...

02.12.2002
19:23
[70]

Bergerus [ Pretorianin ]

Pejotl --> Spisz jak zwykle. Pewnie przekrety z Ozarowem cie odmozdzyly :-))) Teraz nie idzie rzecz o to jak atakowac, ale czy druzyny zachowuja sie racjonalnie czy nie! To co wyprawiaja zalogi czolgow i druzyny to horror. Klosiowi to nie za bardzo widac przeszkadza bo wszystkim steruje recznie. Ja wole wieksza samodzielnosc dzialania. I nie chodzi mi bynajmniej o super inteligencje, ale przynajmniej o skutecznosc w ratowaniu wlasnej dupy przez zolnierzy, a nie stanie w miejscu bez sensu!!! Berger

02.12.2002
20:13
[71]

Kłosiu [ Senator ]

Berger --> CM to nie jest gra taktyczna na poziomie kompanii. Tutaj obejmujesz niejako role wszystkich dowodcow, od dowodcy druzyny, do dowodcy batalionu. To naturalne, ze czesto wydajesz rozkaz area fire, nawet jak wroga nie widac. Zolnierze sami z siebie nie zaczna ostrzeliwac krzakow w ktorych wrog wg nich nie siedzi, a przyduszenie go ogniem jest czesto niezbedne. Owszem, wydaje rozkazy ruchu kazdej druzynie osobno. To wg mnie naturalne w grze, ktora nie ma zaawansowanych algorytmow wyboru trasy. I dlatego nie mam problemow, z zachowaniem piechoty, po prostu nie kaze im szarzowac przz 200m otwartego pola :) Jedyne, co mi przeszkadza, to problem z ostrzalem dzial ppanc przez czolgi, opisany przez Hanovera. Wyjatkowo wkurzajacy bug, ktrory w dodatku nie wystepowal w CMBO.

02.12.2002
20:23
[72]

Bergerus [ Pretorianin ]

Klosiu --> Zanim przemysle Twoje uczone wywody i (moze) zdolam sie do nich ustosunkowac, dwie uwagi na goraco. 1. Nie obejmujemy w CM roli wszystkich dowodcow. My po prostu dowodzimy wszystkim. 2. Nowy bug nie wystepujacy w CMBO wynika z nowych systemow obserwacji pola walki. Trzeba wiec sie zdecydowac. Albo beznadziejny system widzenia z CMBO albo bugi w CMBB :-) 3. Nie sadze, ze trzeba bylo wskazywac kazdej druzynie krzaki do ostrzalu. Wystarczylby chyba gwnwralny rozkaz: Poruszamy sie ostroznie przez dany obszar. Bardziej nerwowi ostrzeliwali by podejrzane krzaki. Tak bylo w rzeczywistosci. Berger

02.12.2002
20:25
[73]

Bergerus [ Pretorianin ]

Chodzilo o generalny rozkaz a nie gwnwralny. Sorry. A w ogole jakby doprowadzic CMBB do reality to nie wiem czy ktokolwiek by w to zagral. Ja w kazdym razie podniecony CMBB poczytalem kilka knig i stwierdzam, ze operacja jest wszystkim. Ale takiej gry nie widzialem. ;-((( Berger

02.12.2002
20:32
[74]

koxbox [ ]

Berger---> A grales przyjacielu w Airborne Assault? Ta gra realizmem bije wszystko.

02.12.2002
20:36
[75]

Kłosiu [ Senator ]

Pejotl --> za to ty wybierasz cos posredniego pomiedzy epoka napoleonska a wspolczesna stawiajac w dogodnym miejscu baterie dzial piechoty do ognia na wprost :-)

02.12.2002
22:45
[76]

Bergerus [ Pretorianin ]

Klosiu --> Pejotl stara sie tylko nasladowac Rommela i Guderiana. :-)

02.12.2002
23:13
[77]

Pejotl [ Senator ]

Klosiu -> Nie ma _nic_ piekniejszego niz bateria dzial rozstrzeliwujaca na wprost nieprzyjacielska piechote :) Berger -> z toba jest taki klopot ze rzeczywistosc ci sie nie podoba. A jestes za leniwy zeby sie zawziac i ja zmienic (czyli zaczac dlubac wlasna gre).

02.12.2002
23:44
[78]

Bergerus [ Pretorianin ]

Pejotl --> Dobra powiem ci prawde. To nie lenistwo. To strach. Przed wydawca (pamietasz tego sk... z Dragona, niejakiego Debila Rakowskiego). Przed nasladowcami-przesladowcami (pamietasz tych madrali z klubu co zmienili Waterloo). Przed graczami, ze nie zrozumieja. Jestes bankierem-ekonomista. Nie wiesz jak cierpi artysta. To az zatyka. Ten strach. Berger

03.12.2002
09:19
[79]

Pejotl [ Senator ]

Berger -> a propos twojego przykladu z armata. Gdzies czytalem ze aby zolnierze nie lezli jak glupi to trzeba im dac Cover Arc. Np chlopaki tocza gdzies ppanca i maja Cover Armor - wtedy jak im cos wjedzie w ten Arc to staja i sie rozstawiaja do strzalu. Ciekawe czy to faktycznie dziala Wiesz jak jeden slynny szachista przegral wygrana partie? (Niestety nie pamietam nazwisk) Otoz mial bardzo malo czasu na zegarze i praktycznie wygrana partie. Musial tylko wykonac jedno dobre posuniecie zeby pozycja przeciwnika byla przegrana. A on myslal i myslal. Az skonczyl mu sie czas i ogloszono jego porazke. Na pytanie czy nie mogl znalezc wygrywajacego ruchu odparl - ruch znalazlem od razu i wiedzialem ze partia jest wygrana, wiec zaczalem sie zastanawiac ze prawdopodobnie nastepnym przeciwnikiem bedzie X. Z nim bedzie trudno ale powinienem z nim wygrac jesli zastosuje odpowiednia taktyke. Potem w polfinale pewnie trafie na Y a przeciwko niemu bede musial wymyslec cos ekstra... i w tym momencie skonczyl mi sie czas. I tak to jest z Toba. Mierz sily na zamiary :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.