GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wywiad z Maciejem Szczęsnym - pare słów o inteligencji piłkarzy

20.11.2002
14:50
smile
[1]

Dagger [ Legend ]

Wywiad z Maciejem Szczęsnym - pare słów o inteligencji piłkarzy

Przeczytałem właśnie ciekawy wywiad ze Szczesnym i jestem przyjemnie zaskoczony - nie od dzis wiadomo ze potrafi sie on wysłowić w przeciwieństwie do wiekszosci piłkarzy - jeszcze bardziej sie zdziwilem gdy dowiedziałem sie ze swoja edukacje skonczył na podstawowce .

Czy w takim razie piłkarz zeby cos ciekawego powiedziec ( innego od tradycyjnych schematow ) musi przejsc na emeryture ? Moze to kwestia dzinnikarza przeprowadzajacego wywiad ( trzeba przyznac ze tutaj powyzej sredniej ) a moze poprostu wrodzona inteligencja niezlezna od wyksztalcenia ?

Jesli jeszcze czytacie ten watek i zastanawiacie sie czemu go załozyłem to powiem wam ze zwykle wywiady z piłkarzami puszczam mimo uszu (pewnie wy tez ) bo nie maja nic ciekawego do powiedzenia ( zwykle to samo)
i zastanawiam sie czy tam musi byc :)))))


I mała próbka :


"Bramkarz i lewoskrzydłowy to w każdej drużynie ludzie bez aktualnych badań psychiatrycznych.

- Trzymałem się blisko Jacka Bednarza, grał jako lewy pomocnik. Takich trzech jak my dwaj, to nie znajdziesz ani jednego... To najdłuższa i najtrwalsza moja przyjaźń.


- Znajomi z ligi, z którymi mógłbyś konie kraść...

- Z większością nie tylko kraść, a nawet poić bym nie chciał, ale w początkowym okresie w Legii, choć i potem - w Widzewie, Polonii i Wiśle - byli równi faceci.


- Choćby Mirek Szymkowiak?

- Zbeształ mnie kiedyś na treningu w Widzewie, ale mam do niego słabość. Wprowadzaliśmy przez całą noc element magiczny w szarą rzeczywistość ligową i rano poszliśmy na trening. Akurat był strzelecki, a ja zasłaniałem się, żeby w twarz nie dostawać za często i wytaczałem piłeczki spod siatki. Po piątym lub szóstym trafieniu Mirek podszedł i powiedział: "Słuchaj, jak nie umiesz to nie pij, przecież ja nie mam żadnej przyjemności z tych zajęć!" Po piętnastu sekundach zrozumiałem. Przecież wszyscy są zmęczeni, a tylko ja nie przykładam się do pracy. Miałem pewien dysonans poznawczy. Znałem bowiem wielu, którzy pili tygodniami i tygodniami udawali, że grają. A tamci pili przez noc i trenowali rano jak mało kto. Taki zespół"


PS.Dla jasnosci nie- uwazam Szczesnego za zadnego "tytana mysli " ;)))))) ale umiejetnosc posiadania wlasnego zdania nie jest powszechna w polskiej piłce

20.11.2002
15:09
[2]

trustno1 [ Born Again ]

wez mnie nie dobijaj. nie dzisiaj. stek banalow, tale ze jakis biedyn redaktor musial niezle sie przy tym napieprzyc. jesli ktos zna rzemioslo i ma choc malenka iskre boza, to z kazdej federacji niezaleznych mysli zrobi niezly wywiad, tekst, monolog, komentarz itd. posluchaj szczesnego na zywca. p

20.11.2002
15:16
[3]

Dagger [ Legend ]

==>trustno1 Wole Szczesnego (bez przesady oczywiscie ) na zywca niz chorek naszych ligowcow - mogliby ich z tasmy puszczac A co do dziennikarza to sie zgodze - ale wpływ prowadzacego wywiad jest jasny - np. dla kogos kto widzial wywiady z Bońkiem w publicznej a potem ten przeprowadzony przez Borka

20.11.2002
15:24
smile
[4]

Mastyl [ Legend ]

Ja np całkiem znosnie trawię Koseckiego- w studiu Polsatu Sport w duecie z Borkiem i Gmochem wypadają calkiem spoko. A teraz polewka z tego barana Szaranowicza---> ostatnio nie wiem z jakiej okazji byla w studiu sportowym jedynki jakas kobieta i mowila cos ze "tradycyjnie wiele jest filmow gdzie mezczyzni przebieraja sie za kobiety, za to takich gdzie kobieta przebiera sie za mezczyzne niewiele" na to Szaranowicz bardzo celnie "No nie tak mało, np 'Tootsie' ...".

20.11.2002
15:27
[5]

Mastyl [ Legend ]

czyli ogolna konkluzja- cała branża sprotowa, nie tylko sportowcy ale i dziennikarze raczej u nas nie błyszczą. Ale sa wyjątki. Natomiast Szczęsny ani mnie ziebi ani grzeje. Costam mowi, ale czy z sensem to mi sie nie wydaje...

20.11.2002
15:40
smile
[6]

tomirek [ ]

hehe. W mojej poprzedniej pracy przezylem 4 czy 5 wywiadów do prasy kobiecej (Twoj Styl, Elle itp i kilka razy mozna mnie bylo zobaczyc w TV hihihi) i zaprawde powiadam wam, ze wywiad, ktory dostawalem do przeczeczytania celem autoryzacji dosc znacznie roznil sie od tego co mowilem :)))) Panie redaktorki naginaly go i upiekszaly do jakis tam swoich potrzeb. Jest to norma i konia z rzedem temu, kto przezyl wywiad, ktory zostal przedrukowany slowo w slowo z dyktafonu :)))))))) Takie jest zycie...I glowe dam se uciac, ze i w tym przypadku bylo podobnie.

20.11.2002
15:51
[7]

trustno1 [ Born Again ]

pol biedy, kiedy dziennikarz zna sie na rzeczy i czyni z debila czleka inteligentnego. znam takich, ktorzy nie znajac sie na tym, o czym rozmawiaja, na chama uinteligentniaja wypowiedzi. wczoraj taka musialem zredagowac. w zyciu do ch... sie nie odezwe za to przezycie traumatyczne. p

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.