Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Subiektywny opis pikniku GOL :)
Ponieważ w duszy mi gra, a w robocie jakby chwilowo przycichło, pozwalam sobie przedstawić przekoloryzowany i przesadzony opis Pikniku Gier-Online, który to piknik odbył się w zeszłą sobotę.
Jako reprezentanci chaptera warszawskiego na miejsce przybyliśmy (ja, my wife, mass(a, Anek + Majkel oraz Spodek) w godzinach popołudniowych, zgodnie z zasadą 'na początku na imprezie nic się nie dzieje'. Po drodze część naszego chaptera została niecnie wywieziona w las i porzucona tam właśnie przez złośliwego i antywarszawskiego taksówkarza, ale w końcu dotarła na miejsce.
A na miejscu - nawet nie zdążyliśmy przysiąść na krzesełkach, a już rzucił się na nas tłum znajomych. Powitaniom i uściskom nie było końca - wreszcie poznaliśmy się w reallifie. Zaraz potem Misza postanowił włączyć nas w konkurs rzucania lotkami do tarczy - konkurs był dość trudny, ponieważ tarcza wisiała w takiej odległości od punktu, z którego należało rzucać, iż część uczestników rezygnowała z udziału ze względu na fakt, że tarczy nie widzieli ;)). W każdym razie, po fantastycznych rzutach mass(i (32 rzuciłem!! - mass(a; 4 rzucił - Misza (szeptem) :)) i oddaniu rzutów przez jeszcze kilka osób, zwycięzcą konkursu okazał się Cirilla z klanu Plus, który w nagrodę wygrał... HL Generację :)) Los ma poczucie humoru :))
Chwilkę potem udało się nam przysiąść na moment nieopodal ogniska i wtrząchnąć grochówkę, ale już po chwili zawołano nas na konkurs Red Faction. Na potrzeby konkursu zawiązany został klan [machos] w składzie Rysław, Cubituss, mass(a, który to klan w 2/3 przeszedł do finału. Cirilla, pomimo swoich umiejętności gry w CSa, odpadł w rundzie kwalifikacyjnej, co skwitował, cytuję "To jest k..wa za szybkie" :)) Miał rację - TO było za szybkie :) Cały konkurs wygrał [machos]Rysław, który w obecnej chwili rozważa zmianę ulubionej gry z CSa na Quake'a III i pokazania tym wszystkim szczeniakom, czym naprawdę są odruchy na poziomie rdzenia kręgowego.
Następny konkurs - śpiewu ogniskowego - mało brakowało, a by się nie odbył z braku chętnych, ale dwa piwa później znalazło się trzech straceńców, którzy wyśpiewali sobie dwa egzemplarze gry Catan ('w mordę, co to za gra???' :)) oraz jeden Arcanum :)
Po tychże zabawach kulturalnych (pomiędzy którymi odbywało się gremialne pieczenie kiełbasek przy ognisku) przyszła kolej na mniej oficjalne konkursy ;). Byłem świadkiem jednego - OneEyee vs eeve (żona Rysława) - konkurs picia piwa na czas. Eeve z czasem 2,3 sekundy nie była w stanie pokonać atomowego gardła OneEyee'a, ale walczyła dzielnie :).
Po 21 zwinęliśmy się z imprezy 'na miasto', gdzie kolega Fajek zrobił nam szybką trasę turystyczną 'Cracow by night'. Na początek zamawialiśmy taksówki i już tu zaczęło się robić śmiesznie :) "Trzy, nie, cztery, tak, osiemnaście osób... zaraz... nie... dziewiętnaście" :)) Kiedy w końcu dotarliśmy do Kraka, nie było oczywiście szans na znalezienie lokalu z ponad dwudziestoma wolnymi miejscami, więc rozparcelowaliśmy się w paru miejscach. Chapter warszawski był świadkiem fantastycznej zadymy w knajpie ('Wisła to stara k..wa' i tak dalej) oraz spożył kebaba, tak zwanego 'w ch*j stronga' - pan nakładający żarcie wykazał się poczuciem humoru i poproszony o 'kebaba w ch*j strong' nałożył kopiastą łychę jakiegoś ostrego świństwa. Fajnie potem mass(a parował, wsparty o witrynę sklepową :)))
Następny przystanek - CK Browar i rura piwa - genialny wynalazek krakowskich piwowarów, przedstawiony nam przez Fajka. Na tym etapie zneutralizowaliśmy najbardziej niebezpieczny element naszej grupy - Regisa Vercore - przez którego mogły wybuchnąć co najmniej dwie zadymy. Usiadł obok jakiegoś Fina i zaczął mówić po angielsku :)) Mieliśmy na chwilkę spokój. Po poradzeniu sobie z rurą piwa, ruszyliśmy do hotelu, z wyjątkiem mass(i i Fajka, którzy wyruszyli w poszukiwaniu, cytuję 'jakiegoś tłustego beatu na konkretnych densflorze' :))) Wszystkich uspokajam, obaj żyją :)
Podsumowując, ta impreza była boska :) Fajnie zorganizowana, ciekawie przeprowadzona i należąca do tak zwanych 'imprez inspirujących', czyli takich, po których jeszcze bardziej chce się człowiekowi bawić niż przed nimi :) Wielkie dzięki za tę zabawę, mam nadzieję, że to jeszcze kiedyś powtórzymy :) Fajnie było Was wszystkich poznać IRL :)))
Dumper [ Pretorianin ]
aaaaaaaaaaa................ kurde........... nadal nie moge przebolec ze mnie nie bylo!!!!! jak widze byla jazda na maksa :-))))))
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Chyba najdłuższy tekst jaki przeczytałęm na FORUM :-)) Musiało być extra szkoda, że mnie tam nie było...
Cirilla+ [ Pretorianin ]
Gwoli scislosci smiem dodac, ze kolega Rsylaw jest z kalnu PLUS takozsamo jak i ja ;) W zwiazku z powyzszym, aby opis byl mocno subiektyny, zaznaczam ze klan +PLUS+ zdowminowal 66% oficjanych konkursow PIKNIKU :) (bylby i 100%, ale nie pozwolili nam spiewac w duecie :)) ) pzdr C++
Cirilla+ [ Pretorianin ]
Zapomnialem zapytac... Czy ktos wie, kiedy dostepne beda materialy multimedialne (jpg,mp3) z przebiegu pikniku ? Bron Boze ie poganiam nikogo, tylko z ciekawosci pytam o jakis przyblizony termin... pzdr C++
massca [ ]
cirilla - klan [macho] powstal na pol minuty przed rozpoczeciem rundy kwalifikacyjnej....... w gre wchodzily tez inne bardzo oryginalne i wyjatkowe nazwy takie jak [masters] , [killers] albo [cool] :))))
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Dodam, że najlepsza propozycja - [masters] - obcinała mi drugie 's' z ksywki i dlatego właśnie wybraliśmy [macho] ;)))
Cirilla+ [ Pretorianin ]
mass(a -> alez ja wiem o tym :)) Chcialem tylko podkreslic bezsprzeczna supremacje klanu PLUS ;) oraz woj. opolskiego we wzmiankowanych konkursach ;)) LoL ;) trzeba bylo dodac ze [macho] to prgk ;PP soooorki ;)) pzdr C++