GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wakacje dużym fiatem;d

26.03.2009
08:50
[1]

memoir [ Centurion ]

Wakacje dużym fiatem;d

Co myślicie o takim zwariowanym pomysle, aby duzym fiatem odwiedzic cztery morza;d Adriatyk, Egejskie, Czarne, Bałtyk;d o!

26.03.2009
08:52
smile
[2]

deTorquemada [ I Worship His Shadow ]

Zamiast Fiata polecam Trabanta ...

Fiat to zresztą nie jest jakiś bardzo zły samochód.

Niemniej, pomysł całkiem dobry ;]

26.03.2009
09:03
[3]

Zielona Żabka [ dementia praecox ]

zamiast trabanta polecam malucha ;D

26.03.2009
09:07
[4]

mirencjum [ operator kursora ]

zamiast malucha polecam Wartburga

26.03.2009
09:11
[5]

Lukis' [ Generaďż˝ ]

zamiast wartburga polecam syrenke

26.03.2009
09:11
[6]

jasonxxx [ Szeryf ]

Pomysł faktycznie zwariowany, bo mała szansa, aby się udało - z technicznego punktu widzenia ;)

26.03.2009
09:45
[7]

r_ADM [ Generaďż˝ ]

Za prlu ludzie nie takie trasy pokonywali polskimi fiatami wiec czemu nie.

26.03.2009
09:48
[8]

Orrator [ Pretorianin ]

Pamiętam takie wycieczki nad morze. Może się udać.

26.03.2009
09:51
smile
[9]

Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]

Fajnie, ale uwierz ze lepiej byłoby mercedesem lub ferrari.

26.03.2009
09:54
[10]

settoGOne [ settogo ]

Jak umiesz naprawic ewentualna usterke - why not.

26.03.2009
10:01
[11]

Mutant z Krainy OZ [ Farben ]

[7] Dokładnie. U mnie w rodzinie był fiacior, co przejechał kawał europy. Inna sprawa, że gdyby kierowca nie znał się na mechanice, to musiałby go porzucić w trasie. Ale jak się coś wie na temat, to można spokojnie objechać i szczęśliwie wrócić, bez żadnego problemu ;)

26.03.2009
10:05
[12]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

zamiast syrenki polecam ogórka

26.03.2009
10:06
smile
[13]

gregol [ Junior ]

tak w temacie:

przygoda może być fajna pod warunkiem, że umiesz samemu naprawić to cudo :)

26.03.2009
10:12
[14]

Mr_Baggins [ Consigliere ]

Znajomi dojechali kaszlakiem do Grecji i z powrotem, rodzice byli w Turcji Seatem z silnikiem 0.6 (30 lat temu) więc teoretycznie może i się da. Ja bym nie ryzykował.

26.03.2009
10:18
[15]

raziel88ck [ Legend ]

uwazam ze to swietny pomysl (niezapomniane chwile, klimat), dodatkowo potrenujesz pchajac to auto :P po miescie strach nim jezdzic bo w kazdej chwili moze zgasnac i nie odpalic ;)

r_ADM - tyle ze wtedy bandziory byly w duzo lepszym stanie technicznym niz teraz

26.03.2009
10:42
smile
[16]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Pomysł jak najbardziej wdechowy :)
Ale nie obejdzie się bez dobrego mechanika na pokładzie gdyż mechanicy w innych krajach prawdopodobnie nie poradzą sobie z tą machiną z przyczyn czysto technicznych - brak części zamiennych i często polotu w naprawie na "swoim patencie" - co często się uskuteczniało przy naprawie owych samochodów.
Tak więc jeśli już wybierzesz się w tą karkołomną wyprawę, weź ze sobą zapasowy rozrusznik, alternator, przynajmniej jedną półoś, komplet klocków hamulcowych na przód (różne rzeczy z nimi się działy), pasek klinowy, losowo wybrany wahacz przedni ... i narazie nie mam więcej pomysłów ;)

Przed wyjazdem trzeba sprawdzić koniecznie dosłownie wszystko,a najważniejsze to zawieszenie, układ hamulcowy, paliwowy, przejżeć silnik pod kątem ewentualnych wycieków, sprawdzić układ chłodzący silnik (chłodnice czasem pękały, oraz pompa cieczy chłodzącej). Pozatym trzeba zaopatrzyć się w opony bezdętkowe, a co za tym idzie w odpowiednie felgi (z nowszych polonezów najlepiej), zalać silnik ceramizerem (taka substancja dodawana do oleju w celu zminimalizowania ryzyka zatarcia silnika, sprawdzić most (najlepiej wymienić w nim olej oraz sprawdzić w jakim stanie są tryby) i wał napędowy.
Koniecznie wymienić wszelkie końcówki w układzie kierwoniczym i zawieszeniu przednim (jakieś 8 czy 10 sztuk) bo po powrocie i tak pewnie będą do niczego.

Tak więc jeśli chcesz jechać to będzie trzeba zainwestować troszkę pieniędzy i mieć trochę odwagi, a najlepiej to posiedź w domu i oglądaj National Geographic bo pierwszy lepszy patrol policji zwinie Was pod podejrzeniem iż jesteście cyganami szmuglującymi coś za granicę :)

26.03.2009
10:55
[17]

Boroova [ Gwiazdka ]

Herr Flick wyczerpal widze temat jesli chodzi o sprawy techniczne. ja natomiast wspomne o jeszcze jednej waznej kwestii:

BEZPIECZENSTWO!

Jazda takim gruchotem to nie tylko ryzyko awarii, ale przede wszystkim narazanie siebie i pasazerow na niepotrzebne ryzyko wypadku. Jesli w trasie cos np. odpadnie, to kaplica. Strefy zgniotu - jedna - konczy sie na bagazniku z tylu. Poduszki powietrzne - raczysz zartowac.

To ze 20 lat temu mozna bylo zjechac cala Europe takimi wynalazkami, zwalmy na to, ze innych aut po prostu nie bylo.

A teraz masz autostrady, super szybkie fury, ogromne predkosci. O wypadek nietrudno.

Odnosnie polecania VW ogorka, to chcialem tylko przypomniec, ze ma silnik z tylu i choc fajnie i stylowo wyglada, to przy pierwszym crashu zgniata sie w harmonijke wraz z pasazerami.

Odnosnie pomyslu - odradzam. Juz lepiej pojechac rowerami albo stopem.

26.03.2009
10:57
[18]

przemek100 [ Generaďż˝ ]

Za prlu ludzie nie takie trasy pokonywali polskimi fiatami wiec czemu nie.
za prlu te samochody były nowe, teraz maja juz swoje lata wiadomo nie nazleżały do najtrwalszych

wiec ja ci mowie nie jedz, chyba ze chcesz wracac z buta

26.03.2009
11:00
smile
[19]

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]

Boroowa ---> bezpieczeństwo... zapomniałem o nim wspomnieć...

Ale nie ma co się bać - auto jest wyposażone w najnowszy system ABC - Absolutny Brak Czegokolwiek :)

26.03.2009
11:17
smile
[20]

Boroova [ Gwiazdka ]

Herr Flick --> nie prawda, bo przeciez ma jedna rzecz - wspomniana juz kontrolowana strefe zgniotu :)

Zabawnym jest fakt, ze czlowiek za kolkiem czuje sie jakby byl niezniszczalny i jechal w opancerzonym czolgu. Myslisz sobie "jestem bezpieczny, bo mam duze auto, a duze auto ma duzo blachy, a duzo blachy to ma tez czolg, a czolg jest niezniszczalny, to moj woz tez jest niezniszczalny". Przy pierwszym przypieprzeniu w cos twardego, niestety teoria zostaje obalona.

26.03.2009
11:28
smile
[21]

sasquath_ [ Generaďż˝ ]

duzym fiatem to mozecie odwiedzic baltyk, zakladajac ze mieszkacie w gdansku. mialem lade 2101 nie polecam podrozy w miejsca gdzie komunikacja miejska nie dojezdzaj czesniej niz raz na 15 min.

26.03.2009
11:32
smile
[22]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

<--- duzym fiatem to mozecie odwiedzic baltyk, zakladajac ze mieszkacie w gdansku.
mocne :D

Ja bym odradzał takie wyprawy, ani to przyjemne ani bezpieczne, samochód może w każdej sytuacji paść a jechać w czymś takim wiele dni z rzędu to nic fajnego :]

26.03.2009
11:36
[23]

jasonxxx [ Szeryf ]

W każydm razie uważajcie na przejazdach:

26.03.2009
11:37
smile
[24]

Playah [ Centurion ]

Za wygodne by to nie bylo.


Kup se corolle to stanson ci jeszcze da kosz jablek na wyprawe

26.03.2009
11:38
smile
[25]

Backside [ Senator ]

Myślę, że świetny pomysł, jeśli chce się zakończyć wakacje po 5 godzinach od ich rozpoczęcia i wydać potem 2x więcej niż było planowane :)

26.03.2009
11:54
[26]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

Ja proponuję zrobić to rowerem, jest większa szansa na ukończenie

26.03.2009
11:56
[27]

Plotka85 [ Chor��y ]

Ja bym odpuściła. No, ale ja wygodna jestem ;P

26.03.2009
16:02
smile
[28]

Szachor [ Junior ]

Dla mnie jest to świetny pomysł! Ja z kolegami od czasu do czasu robimy takie eskapady starymi samochodami ale z reguly jakies tematyczne, np wycieczka Lada po krajach bylego ZSRR :) Memoir skontaktuj sie ze mną a mozemy wybrac sie razem fiatami :) Ja prowadze dwa sklepy z czesciami do samochodow, na mechanice tego typu maszyn tez sie znam bo jest to moja pasja a umiejetnosc naprawienia czegos takiego w trasie jest potrzebna :D

Memoir to jest moj mail: [email protected]

napisz to bedzie mozna pomyslec o takim wypadzie :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.