GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

30. Przegląd Piosenki Aktorskiej

22.03.2009
11:50
smile
[1]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

30. Przegląd Piosenki Aktorskiej

Właśnie (a konkretniej przedwczoraj) we Wrocławiu rozpoczął się 30. Przegląd Piosenki Aktorskiej. Wszystkie szczegóły można znaleźć na stronie

Może ktoś się wybiera na jakieś koncerty albo już na jakichś był i chciałby podzielić się wrażeniami?


30. Przegląd Piosenki Aktorskiej - Didier z Rivii
22.03.2009
11:54
[2]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

W ramach moich wrażeń:

Wczoraj wieczorem wystąpiła Camille O’Sullivan.

Mała notka o niej:
rlandzka aktorka i wokalistka o francuskich korzeniach, owacyjnie przyjęta na tegorocznym festiwalu w Edynburgu (pięć gwiazdek od recenzenta gazety „Scotsman”), błyskotliwe interpretacje, charyzmatyczna osobowość i piosenki Brechta, Waitsa, Cave’a, Brela i im podobnych. Prócz fascynacji sceną, Camille O’Sullivan jest również dyplomowanym i nagradzanym architektem, malarką, prowadzi też swój program w telewizji.

Mroczna, kobieca, zabawna i hipnotyzująca publiczność, Camille zamienia każdą swoją piosenkę w intensywne emocjonalnie i teatralnie przeżycie. Wciąga publiczność w swój dziwny i cudowny świat. Na scenie jest jak kameleon, z każdą piosenką przestrajająca osobowość, za każdym razem autentyczna i szczera. Kiedy śpiewa – pisał o niej „Daily Telegraph” – jej oddech jest jakby przesycony parafiną. Wystarczy jedna iskra i cała sala eksploduje...


Przyznam, że po takim opisie spodziewałem się wiele, a co ciekawe wcale się nie zawiodłem. Camille zaprezentowała porywające show, z piosenki na piosenkę zmieniała swoją osobowość praktycznie nie do poznania, bo jak sama mówiła uwielbia utwory opowiadające jakieś historie, dzięki którym można się wcielić w różne postaci i pokazywać na scenie ich szaleństwo.

Próbka muzyki Camille w poniższym linku:

i muszę powiedzieć, że mimo iż to co jest w linku jest dobre, to wczorajszy występ pokazał, że może to wyglądać znacznie znacznie lepiej:)


30. Przegląd Piosenki Aktorskiej - Didier z Rivii
22.03.2009
23:39
[3]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Właśnie wróciłem z TECHNO CABARET LOVE AND DESIRE

Notka o artyście:
Koncert multimedialny, który zwraca się w kierunku sztuki anarchistycznej i industrialnej awangardy. Estetykę tego transowego, elektro-akustycznego, post-industrialnego live actu tworzą metalowe instalacje dźwiękowe, brudne rytmy odgłosów przemysłowych, przetwarzane w czasie rzeczywistym, samplery, gitary i syntezatory. Muzycy będą jednocześnie improwizatorami i performerami. Wraz z grupą Rh+ własne teksty poetyckie w formie utworów muzycznych wykonuje wokalistka Kamila Janiak. Muzyce towarzyszą synchroniczne projekcje video na kilku ekranach, stanowiące partyturę koncertu.

Zdecydowanie to co zaprezentował zespół było bardziej eksperymentem muzycznym niż typowym koncertem. Przeważały długie, ciężkie kompozycje oparte o mocny beat wybijany przez perkusistę, a podkreślane przez bas okraszone masą elektroniki. Występ odbył się w ramach nurtu OFF, ale musze przyznać, że był aż przesadnie offowy i dość ciężki do przeżycia co podkreśliło co najmniej kilkanaście osób, które opuściły salę podczas trwania występu.
Mnie też to trochę wymęczyło tak, że odpuściłem sobie szanse dania szansy formacji Dick4Dick, która kończy dzisiejszy dzień przeglądu.

tutaj trailer:

23.03.2009
18:11
smile
[4]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

ale wy jesteście niekulturalni ;)

24.03.2009
10:31
[5]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Raport z dnia wczorajszego ;)

Koncert Marii Peszek.

Koncert Marii Peszek z materiałem z najnowszej płyty artystki - laureatki PPA, uczestniczki wielu koncertów festiwalowych. Recenzenci pisali: „Maria Awaria” bawi się słowem i wyraźnie widać, że ta zabawa podoba jej się najbardziej. Sporo tu humoru, przenikliwych obserwacji i przede wszystkim dystansu do siebie i otaczającego świata.

O Marii chyba każdy ma swoje zdanie, bo swoją drugą płytą wywołała sporo zamieszania i kontrowersji, ale co by nie mówić to na PPA bez trudu zapełniła bardzo dużą salę teatralną Impartu. Koncert rozpoczął się bardzo dynamicznie i taki był do samego końca. Maria pokazała ze jest prawdziwą osobowością sceniczną i potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji. Świetny kontakt z publicznością Marii oraz świetne nagłośnienie dopełniły całości. Z pewnością był to bardzo udany koncert, co potwierdziły dwa bisy na zakończenie.

24.03.2009
23:21
[6]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Właśnie wróciłem do domu i napisze o dziś chociaż i tak nikt tego nie czyta :P

Dziś Krystyna Janda - Piosenki z Teatru.

„Piosenki z teatru” to koncert, na który składają się piosenki z trzech przedstawień teatralnych: „Białej bluzki” Agnieszki Osieckiej, „Kobiety zawiedzionej” Simone de Beauvoir oraz „Marleny”, opowieści o Marlenie Dietrich.

W trakcie koncertu usłyszymy przeboje takie jak: „Johnny”, „Moje blond maleństwo” i „Czego mogę sobie życzyć?”, wszystkie piosenki w arcymistrzowskich tłumaczeniach Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego. Całość spektaklu przepleciona jest rozmową aktorki z publicznością, jej osobistą refleksją na temat teatru i śpiewania, opowieścią, jak dochodziło do spotkania z każdą z kolejnych piosenek. Na scenie towarzyszy jej czteroosobowy zespół muzyków, wśród nich Wojciech Borkowski, autor wszystkich aranżacji.


W sumie powyższa notka ładnie opisuje to co się działo w teatrze, chociaz po jej przeczytaniu można myśleć, że wszystko jest doskonale wyreżyserowane wraz z tymi rozmowami z publicznością, ale widząc wszystko na żywo, czuć było prawdziwą interakcje. To, że reżyseria nie była posunięta zbyt daleko doskonale było widać po drobnych wpadkach i tym jak pani Janda się rozgadywała uciekając daleko od tematu. Przyznam, że piosenek w jej wykonaniu nigdy chyba nie słyszałem, a na pewno nie świadomie, ale ten występ pokazał, że aktorskie śpiewanie w jej wykonaniu to kawał naprawdę dobrej sztuki :)

24.03.2009
23:22
smile
[7]

Sethan [ Mapex VX Fusion ]

ale monolog :P

spoiler start
ja też nie przeczytałem :D
spoiler stop

24.03.2009
23:28
smile
[8]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

będę tutaj nabijał posty aż będzie to najdłuższy wątek na golu!

Zdecydowałem :]

24.03.2009
23:40
[9]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

O choroba...
Tiger Lillies grają!

Fantastyczny zespół. Nie wiem, czy znacie.
Nieco poważniejsze piosenki

I te nieco mniej poważne... z początków twórczości
- o miłości pewnego mężczyzny do żyrafy. Nie komentuję. Linka do piosenki o chomikach raczej nie zamieszczę :).

Zespół miał na koncie nagranie płyty z Kronos Quartet.
Ostatnio zaś nagrali świetną płytę, której stylistykę można by określić na ... wynaturzone szanty.
"The Sea".

Kolejne bez komentarza

24.03.2009
23:42
[10]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Minas Morgul --> no na TL też się wybieram no ale to dopiero w piątek :) a Ciekawi mnie bardzo co mają do powiedzenia o 7 grzechach głównych :)

No a Crack of Doom w świetnym wręcz brawurowym wykonaniu zaprezentowała na sobotnim koncercie Camille O'Sulivan :)

26.03.2009
12:06
[11]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

długi powrót do domu;) a wczoraj:

Spektakl muzyczny Leningrad.

Spektakl muzyczny oparty na piosenkach rosyjskiego zespołu „Leningrad”.
Energetyczne dźwięki piosenek rosyjskiej grupy Leningrad. Po raz pierwszy po polsku zostaną zaprezentowane utwory Siergieja Sznurowa „Sznura”, charyzmatycznego artysty z Rosji, lidera Leningradu, aktora, poety, kompozytora – w swoim kraju, tak znanego jak u nas Kazik Staszewski czy Maciej Maleńczuk.
Piosenki Sznurowa to z jednej strony przewrotne, dekadenckie teksty, często nie stroniące od wulgaryzmów – z drugiej zaś ostra energetyczna muzyka, łącząca w sobie elemenety rocka, ska, punka.


WOW! Genialne przedstawienie, a właściwie koncert. Świetna muzyka, doskonałe teksty w wersji polskiej i maksymalna energia na scenie. Poważny pan dyrektor Teatru Piosenki Mariusz Kilian wychodzi z siebie wcielając się w przepitego, skacowanego wyrzutka ("ścierwo z zespołu Leningrad" jak mówi w jednej z piosenek), który spotyka się z przyjaciółmi, aby wspólnie wypić, zapalić marihuanę i ponarzekać na brak bananów.
Spektakl naprawdę mistrzowski, co potwierdziła publiczność wywołując aktorów na bisy (jako że teatr piosenki to bisowali i grali jeszcze raz najbardziej oklaskiwane utwory) za każdym razem oklaskując ich na stojąco.
Polecam każdemu kto wybiera się do Wrocławia, bo przedstawienie to będzie stałym elementem repertuaru Teatru Piosenki.

No i miało być pięknie i dzień miał się skończyć na kolejnym fajnym występie
Czyli zespole The Complainer & The Complainers, gościnnie Artur Rojek

Koncert na 30. PPA to specjalne wydarzenie trasy promującej najnowszą płytę zespołu POWER JOY HAPPINESS FAME. Utwory, które wykonają The Complainer & The Complainers z Arturem Rojkiem znanym z grupy Myslovitz, to kompozycje premierowe. Udział w koncercie weźmie również Piotr Steczek, który jest autorem aranżacji smyczkowych tych utworów.

Co mogę napisać o tym występie? Chyba tylko to, że w swoim życiu widziałem już wiele koncertów, od mistrzów Jazzu z Brooklynu, bo najbardziej obrazoburcze black i grind metalowe monstra, ale takiej nieznośnej i męczącej ściany dźwięków jeszcze nie słyszałem. Koncert był straszny. Zespół wydawał coraz to nowe odgłosy, każda piosenka była inna od poprzedniej, a cechą wspólną było zażenowanie na twarzach publiczności. Nie wiem dlaczego Artur Rojek zgodził się wystąpić z tym zespołem bo nawet gdy już wszedł na scenę pod koniec i usłyszał, że frontman zapowiada cover Rojkowego zespołu Lenny Valentino, to sam powiedział, że ta wersja jest wyjątkowo ciężka do słuchania i sam był zszokowany gdy pierwszy raz to usłyszał...

26.03.2009
23:25
[12]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

dziś był dzień największych rozstrzygnięć

Dziś Koncert Finałowy „Jak oni słuchają”

Pierwsza część to występy finałowej ósemki Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki.

Druga część (po występach finalistów Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki) Koncertu Finałowego nosi w tym roku tytuł „Jak oni słuchają”.

Duet scenarzystów i reżyserów – Konrad Imiela i Cezary Studniak – zaplanował na jubileuszową edycję PPA koncert aktorów nieśpiewających, obserwację aktorów słuchających piosenek, futurystyczne podejście do zjawiska piosenki aktorskiej, pokazanie aktora jako słuchającego medium, przekaźnika emocji. Pomysł koncertu wziął się z poszukiwań nowych form piosenki aktorskiej. Może aktorska interpretacja piosenki nie wymaga od wykonawcy osobistego wykonania utworu?

Imiela i Studniak mówią tak : „Wierzymy, że świetny, wrażliwy aktor doskonale sprawdzi się jako sceniczne medium – osoba, która słuchając piosenki, nie pozostanie obojętna na jej przekaz, ładunek emocjonalny. Chcemy więc pokazać w koncercie (czy to dobre słowo?...) aktorów słuchających piosenek odtwarzanych z taśmy. Owa idea doskonale zbiega się z ideą decentryzmu. Ów kierunek sztuki zakłada, że to, co najistotniejsze w danym dziele, jest poza nim.

My pokazujemy na scenie aktora w sytuacji słuchania piosenki, która brzmi gdzieś z nagrania, często sprzed wielu lat i wielu kilometrów. Centrum wykonania piosenki jest więc gdzieś daleko, a na scenie widzimy jedynie wpływ zawartych w piosence emocji na słuchającego aktora. Jeśli aktor jest dobry, znakomity, wtedy mamy szansę na to, że samo słuchanie przez niego piosenki może być interesujące dla widza”.


Koncert Finałowy bardzo udany:)
jako że już są wyniki:

Grand Prix – Tukana Złotego oraz Skodę Fabię – JUSTYNA WASILEWSKA
II Nagrodę – Tukana Srebrnego oraz 8 tys. zł – ALEKSANDER REZNIKOW
III Nagrodę – Tukana Brązowego oraz 4 tys. zł – JULIA MIKOŁAJCZAK
Tukan Publiczności, nagroda widzów obecnych na pierwszym Koncercie Finałowym przypadła JULII MIKOŁAJCZAK.
Tukana Dziennikarzy otrzymał ALEKSANDER REZNIKOW.

To moge powiedzieć że o ile co do pierwszego miejsca nie jestem pewien do końca bo z chęcią zamieniłbym je z trzecim to ogólnie wyróżnienia przyznane są osobom które na nie zasłużyły. W konkursie nie było w tym roku nikogo kto od razu by zdeklasował rywali, poziom był dośc wyrównany i co ciekawe na 8 finalistów było 7 kobiet co jest ewenementem bo przez ostatnie lata zawsze wygrywali mężczyźni :)

A co do drugiej części to byłą ona niezwykle oryginalna, z początku troche dziwna, moze nudna ale po chwili za sprawą prowadzącego Halamy i występujących aktorów przerodziło się to w muzyczno kabaretowe show które spodobało się publiczności:)

Skoro Tukany rozdane to pozostaje spijanie samej festiwalowej śmietanki, az do niedzieli :)

28.03.2009
10:47
[13]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

Wczoraj tez bylo troche tego;)

Na początek Katarzyna Groniec - Listy Julii

„Listy Julii” to premierowy recital artystki, laureatki Nagrody im. Aleksandra Bardiniego 2008, z towarzyszeniem siedmioosobowego zespołu pod kierownictwem Łukasza Damrycha. Na ten koncert złożą się piosenki Elvisa Costello z płyty „The Juliet Letters” w polskich tłumaczeniach Katarzyny Groniec.

Idąc tam nie znałem ani repertuaru pani groniec ani piosenek ktore zaspiewa ale nie zawiodlem sie. Z początku było spokojnie i melancholijnie a poźniej wszystko przyspieszylo i nabralo pazura :) to niesamowite jak głos małej kasi wypełniał wielką salę Capitolu:) Mam nadzieje ze wyjdzie plyta z tymi piosenkami bo niektre byly naprawde swietne :)


no a pozniej Tiger Lilies - Seven Deadly Sins

Najnowszy program ekscentrycznego, angielskiego awangardowego zespołu muzycznego, założonego w 1989 w Londynie. Styl Tiger Lillies nawiązuje do europejskiej tradycji kabaretowej (zwłaszcza tej spod znaku Brechta i Weilla), opery, groteski i czarnego humoru. Na wizerunek zespołu składają się obsceniczne, surrealistyczne, bluźniercze teksty, pisane przez śpiewającego falsetem wokalistę Martina Jacquesa, nietypowe stroje, makijaż, oryginalne instrumentarium. „Siedem grzechów głównych” przedstawia ludzką drogę z raju do piekła, mit Adama i Ewy w przewrotnym, postmodernistycznym ujęciu. W roli pierwszych rodziców występują tu kukiełki inspirowane postaciami Puncha i Judy, od setek lat zakorzenionych w brytyjskiej tradycji teatru lalkowego. Jednak w wersji Tiger Lillies są to Punch i Jude – homoseksualna para rodem z ery cywilnych związków partnerskich. Każdy grzech główny ma w tym mrocznym i perwersyjnym spektaklu własną piosenkę.

Tak jak opisane w notce powyżej Brytyjczycy zaprezentowali drogę z edenu do najgłębszego piekła wzdłuż której prowadziły nas kolejne grzechy główne. Miało być szokująco i prowokacyjnie i można powiedzieć, że było. Na scenie pojawił się wibrator, alkohol, odchody, narkotyki i diabeł wie co jeszcze, ale czy było ciekawie? Nie za bardzo. W całym takim przedsięwzięciu, gdzie całość spektaklu opiera się na tekstach powinny być one zrozumiałe dla wszystkich, ale niestety wyśpiewane falsetem Martina przestawały być takie w większości przypadków. Niestety bez idealnego osłuchania z angielszczyzną ciężko było cokolwiek zrozumieć, bo wypiszczane przez niego słowa często się zlewały, co było potęgowane przez to, że koncert był mocno nagłośniony i jego głos niknął pośród instrumentów. Podsumowując to zawiodłem się na tym występie i chyba nie tylko ja bo sporo ludzi po prostu spało na swoich krzesłach, a gdy tylko muzycy zeszli ze sceny szybko udali się do szatni nie czekając na bisy. A bisy były bardzo udane, bo TL zagrali chyba swój największy "przebój" - Crack of Doom. No ale niestety to jedno żywiołowe wykonanie nie było w stanie uratować koncertu.

29.03.2009
23:54
[14]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

No i na koniec PPA Koncert Galowy „Gra szklanych paciorków”

Jubileuszowa gala trzydziestego Przeglądu Piosenki Aktorskiej poświęcona będzie najwybitniejszym monologom z literatury światowej. Do powstałych w ten sposób premierowych, wierszowanych utworów, najwybitniejsi kompozytorzy związani z PPA napisali muzykę i aranżacje. Tak powstałe piosenki wykonają najwięksi artyści piosenki aktorskiej. Towarzyszyć im będzie orkiestra symfoniczna rozbudowana o instrumenty właściwe muzyce etno, rockowej czy jazzowej (w zależności od potrzeb kompozytorów). Taki pomysł pozwala zaprosić do wspólnej pracy najwybitniejszych polskich twórców związanych z PPA w ciągu całego okresu jego istnienia.

Koncert z pewnością udany, dosyć awangardowy i poszczególne wykonania przykuwały uwagę, aczkolwiek nie zabrakło i gorszych momentów. Jednak większość wykonawców poradziła sobie dobrze. Szkoda ze całość była utrzymana w dość poważnym i patetycznym klimacie, no ale od żartów był kabaretowy finał "Jak Oni Słuchają". W każdym razie było to z pewnością bardzo ciekawe widowisko i dobre zakończenie 30. Przeglądu Piosenki Aktorskiej :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.