GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Slipknot Która lepsza płyta?

07.10.2001
19:50
[1]

Kryh [ Pretorianin ]

Slipknot Która lepsza płyta?

Iowa czy ta wcześniejsza?

09.10.2001
00:37
[2]

Itek [ Chor��y ]

Za cięzkie chyba brzmienie na to forum;).

09.10.2001
14:29
[3]

Kryh [ Pretorianin ]

Kurna nie wiem którą kupić. Taki fajny zespół a nikt się nie udziela!!!

09.10.2001
23:06
[4]

shard [ Pretorianin ]

Qp sobie Iowa a jak sie spodoba to poprzednia plyte :) Mi sie podobaja obie po rowno wiec trudno cos powiedziec. Starsza miala bardziej "psychodeliczny" klimat (krotkie wstawki z gadaniem o sojej sztucznej nodze, dzwieki uderzen rur, piski itp..).

13.10.2001
15:07
[5]

Kryh [ Pretorianin ]

Kupiłem tą wcześniejszą i jest naprawde zaje*** :) Ale słuchałem w Empiku Iowa i to będzie następna płyta którą kupię.:)

13.10.2001
17:57
[6]

puzzel [ Centurion ]

narazie 3maja ton ;]

13.10.2001
21:06
[7]

shard [ Pretorianin ]

Slipknot rzadzi :) (BTW System of a Down tez - czekam na ich najnowsza plyte, ale epmik i importer jak zwykle nawalili, moi znajomi juz ja maja z "oryginalnych inaczej" zrodel - i gdzie tu atut qpowania oryginalow? ja czekam bo lubie zespol moge sobie pozwolic na zaqp, ale.... :(

13.10.2001
23:32
[8]

Itek [ Chor��y ]

Powiem Ze SOAD jest kozacki. Dano nie słuchałem takiego typu muzyki, chyba od liceum jak jeszcze sie rozkoszowałem np Soulfly'em. A teraz po usłyszeniu paru kawałkow postanowiłem, że przyjże się bardziej. I nie żałowałem. Polecam wszystkim

14.10.2001
00:28
[9]

XCRTC [ Chor��y ]

Pierwsza plyta Slipknota bardziej mi sie podoba niz Iowa chociaz ta ostatnia tez jest b.fajna. (oczywiscie SOAD zjada obie na sniadanie)

14.10.2001
17:31
[10]

Kryh [ Pretorianin ]

SOAD widziałem jeden klip :) jest dobry ale ja wolę SlipKnota. PS: Czyta ktoś Metal Hammer?

15.10.2001
21:26
[11]

shard [ Pretorianin ]

bylem dzis w empiku i... jest juz SOAD!! szkoda tylko ze nie mialem kasy przy sobie, hehe ;] qpie jutro :)

15.10.2001
21:47
[12]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Nie lubie rap-core'a... Zdecydowanie polecam grindowe rzeczy lub death-gore... Disgorge, Yattering, Hateplow, Cannibal Corpse, Impetigo... Nie zebym kogos chcial obrazic, ale Slipknot to syf jakiego dawno nie slyszalem... Ale, gusta sa rozne... Wiec juz nie krytykuje ;-)

15.10.2001
22:01
smile
[13]

eViL jEsuS [ Chor��y ]

Dreamquest - weź idź do domu ... głowa cię boli chyba . SlipKnoT to syf powiadash ?! Geez , to co ja mam powiedzieć o tym SYFIE , który wymieniłeś ??? Najpierw myśl , potem coś pisz ! Peace ! Najlepszy album Slipa to ofkoz ten najpierwszy , czyli "Mate , Feed , Kill , Repeat" ... Ale "Iowa" i "Slipknot" też są niczego sobie ... takiej dawki agresji w muzie dawno nie słyszały moje uszy ... Na obronę Slipa - nawet sama PANTERA zainteresowała się gostkami z Knota i z tego co wiem , zaproponowali im wspólny tour ...

15.10.2001
22:05
[14]

StEEL [ Centurion ]

tesh mam SOAD-toxicity calkiem calkiem :) Needles QL !!!

15.10.2001
22:12
[15]

StEEL [ Centurion ]

z tego co wiem to SOAD z Slipknot jakis tour planuja :)

15.10.2001
22:16
[16]

Kryh [ Pretorianin ]

Fajny jest Panter? nie słyszałem. za to ostatnio słyszałem Machine head (jedną piosenkę) i całkie mi siępodoba PS: Ten najpierwszy album to chyba był w bardzo małym nakładzie (ok 2000) albo mi się coś poje*** PS: Tych twoich kapel Dreamquest nie słyszałem ale może kiedyś posłucham. Co to za rodzaj muzyki? Metal Hammer jest wywiad z basistą SOAD... jest jeszcze Ozzy Osbourne ale ostatnio przesłuchałem kilka mp3 i dla mnie to było goowno ale i tak myślę że są piosenki gdzie grał lepiej. Wkońcu gość grał w Black Sabbth (czy jak to się tam pisse) Co do Dreamquestowej opini na temat Slipa to się chłopie mocno mylisz!!!

15.10.2001
22:18
[17]

Kryh [ Pretorianin ]

Rap-core? Rap-core to raczej klimaty Linkin Park ...

15.10.2001
22:20
smile
[18]

eViL jEsuS [ Chor��y ]

Hiperłącze tego posta mówi wszystko .... polecam teledyski ... są niekiepskie ! Aha : Slipknot a tym bardziej System of a down nie gra rap-core'a .

16.10.2001
19:42
[19]

shard [ Pretorianin ]

MAAAAAAAAMMMM!!!! sorry musialem :) mam juz ToxicCity i jest swietne :)

17.10.2001
13:32
[20]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Jesli Slipknot nie gra rap-core'a to niby co? A skrecze, raperskie rytmiczne trecytowanie tekstow...? Wlasnie slyszalem ich kawalek "People = Shit"... Mysle, ze go znasz, wiec wiesz co mam na mysli. OK... Niektorzy nazwa to "nu-metalem"... Coz, takie czasy ;( Nawet starzy wyjadacze zaczynaja wypuszczac macki w tym kierunku. Mam na mysli np. nowa plyte Slayera. Jesli chodzi o mnie brzmi za bardzo amerykansko. I to w bardzo negatywnym tego slowa znaczeniu. A jesli chodzi o zespoly ktore wymienilem... Jesli lubicie Slipknot i tego typu rejony muzyki, nie siegajcie po nie. Nie bedzie to dla Was ani "zjadliwe" ani godne uwagi. Nie ma tam tego komercyjnego brzmienia amerykanskiej sceny *-core (czy to grind czy hard)... Juz predziej siegnijcie po Pig Destroyer... Jednakze, jesli lubicie brutalna muze, z gatunku gore-metal, poszukajcie kapel, ktore wymienilem (Yattering jest z Polski, wiec... wspierajcie rodzima scene, hehe). Dodajcie sobie do tego Exhumed, Pyaemie, Necrophagist... A maniakom soczystego gore polecilbym jeszcze Impetigo oraz Mortician. A jesli chcecie by Was zmiazdzyla technika, siegnijcie po Nile lub Cryptopsy... Albo poczekajcie na nasza plyte, hehe... ;)

17.10.2001
17:03
[21]

shard [ Pretorianin ]

Dreamquest -> ja slucham tego co mi sie podoba (np. lubie tez Nick'a Cave'a, Fione Apple... a to ZUPELNIE inna muzyka), i mam w d*** czy to sie nazywa tak czy inaczej, i czy jakis nawiedzony koles wymyslil jakas kolejna nazwe na to co gra zespol. Chyba za duzo uwagi przywiazujesz do nazw i oprawy (te nazwy ktore wymieniles - nie znam ale wszystkie takie same, czyli "klimatyczne" na sile ;). Mozliwe ze muzyka ktoregos z wymienionych przez Ciebie zespolow spodobala by mi sie (chociaz te nazwy.. ;), ale napewno mnie zniecheciles swoim fanatyzmem.

17.10.2001
18:18
[22]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Jaki fanatyzm? No przestan... Nie jestem nawet w 1% fanatykiem. Po prostu NIE lubie rapu i nie lubie, gdy w muzyce pojawia sie taki gatunek... Tak samo, jak nie lubie disco polo... I rowniez nie bede lubil gdy pojawi sie taki element w muzyce czy to rockowej czy metalowej, czy popowej... Do nazwy i oprawy _nie_ przywiazuje wiekszej uwagi - owszem, jest to wazne, ale stoi w n-tym rzedzie za muzyka, klimatem, technika, wykonaniem... i tak dalej. Slucham wieeeeeeluy rodzajow muzy. Sam jestem muzykiem od 10 lat i gralem/gram rozne rzeczy, od progresywnego rocka poprzez industrial, black metal, heavy czy brutalny gore-metal. A slucham... tak wielu rzeczy, ze nie sposob nawet spamietac nazw... I bardzo, bardzo wielu styli muzycznych... Nicka Cave tez lubie ;) za klimat i atmosfere... (to na marginesie). Nazw nie wymyslaja "nawiedzeni kolesie" tylko my sami, muzycy... Nie jest to wcale takie dziwne czy tez nawiedzone... Wszak nawet zwykla kanapka ma kilka okreslen... ;) A bedac w temacie, po co gry dzieli sie na gry akcji, FPP TPP, RPG, przygodowe...? Analogia jest ta sama, tylko, ze w muzyce jest wiecej stylow do wymieszania, stad czasem dziwne nazwy ;) Bez okreslen mialbys muzyke (sorry, ale bede obracal sie w kregu metalu) metalowa i rockowa... I metalowy bylby Iron Maiden i Cannibal Corpse... A roznica pomiedzy nimi jest... subtelna ;) Generalnie : muzyka jest dobra i zla. Czysto subiektywna ocena... Kazdy dzieli po swojemu.... A co do nazw... "klimatycznych"... Nie sa klimatyczne na sile. Po prostu pasuja do tego co sie gra. Wiesz, trudno wymagac, zeby zespol grajacy ultraszybka sieke nazwal sie "Pluszowe Misie" albo "Tanczacy Motylek"... No, chyba, ze sa jajarzami i zrobia to specjalnie... I odwrotnie... gdy bedziesz gral melodyjnego rocka nie nazwiesz sie "Trupi Smród" ;) A wracajac do watku fanatyzmu (mojego) : napisalem, ze nie jestem fanatykiem... Nie w tym kontekscie, co mi zarzuciles... Jestem, owszem, fanatykiem... Kocham grac i to robie. Muzyka to czesc mojego sposobu na zycie. I w tym sensie jestem fanatykiem. Na cale szczescie, kompletnie niegroznym ;)

17.10.2001
18:45
smile
[23]

anonimowy [ Legend ]

Nie wlaczajac sie do dyskusji chcialem rowniez wyrazic swoj zachwyt nad ''System of a down'' oraz nowym ''Tool'' :)

17.10.2001
19:29
[24]

anonimowy [ Legend ]

BTW, jescze jedna rzecz :czy znajde na forum bratnie dusze ktore sa tak jak ja zafascynowane tworczoscia takich grup jak: -G.G.F.H. (dla mnie no.1) -Skinny Puppy -wczesne Ministry -Front Line Assembly oraz inne grupy spod znaku INDUSTRIAL ????

17.10.2001
20:20
[25]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

UUUU Brachu.... To wlasnie znalazles ;-) GGFH jest totalnym zespolem... Za....rabiscie ich lubie!

17.10.2001
21:23
smile
[26]

anonimowy [ Legend ]

Taaaak -przesterowany wokal -ciezkie beaty -zakrecone loopy No i ten chory klimat.... To wlasnie kocham w tej muzyce "yes ! i am the devil - and i came to take you with me !" :)

17.10.2001
21:48
[27]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Tia... Eclipse zwala z nog, zwlaszcza, gdy sluchasz tego idac ciemna noca po parku... Hm... a kojarzysz ich wczesniejsze rzeczy - Halloween np.? Z rewelacyjnym "Curiosity Killed The Cat" albo "Blook Is Thicker Than Water" i "Missy"... Po prostu... cudo!

18.10.2001
17:01
[28]

anonimowy [ Legend ]

Mam 3 plyty GGFH i miedzy innymi Halloween ale dla mnie ''Desease" jest najlepsza :) Pozdrowionka:) Jak bedziesz mial okazje to posluchaj Skinny Puppy - tez sa niesamowici...

18.10.2001
23:22
smile
[29]

gabriel angel [ Pretorianin ]

skinny puppy znam tylko bo zrobili przerobke Stinkfista Tool'a, ktora nawiasem mowiac srednio wyszla... a co do Iowy :))) kwas, kwas...

19.10.2001
16:35
[30]

shard [ Pretorianin ]

Dreamquest -> jeszcze o rodzajach: moim zdaniem nie da sie dokladnie zaliczyc do ktoregos typu sporej czesci zespolow, trzeba by bylo wymyslac kolejne nazwy dla kazdego z nich (hmm.. zreszta tak chyba jest - pojawia sie prekursor, robi cos oryginalnego, zaraz znajduja sie zrzynacze i mamy kolejny typ muzyki ;). Przy grach tez czesto zdaza sie ze dotychczasowe typy nijak nie pasuja do danej gry - po prostu czesto maja one wiele sporo z roznych typow, a zdarza sie ze sa zupelnie nowatorskie (no dobra.. bardzo zadko ale jednak). Dlatego nie lubie dzielenia na typy, "szufladkowania". Co do metalu i rock'a: a kto Ci kaze wogule je nazywac? Po prostu mowisz Iron Maiden i juz, a jak ktos nie wie co to to mu tlumaczysz do czego to podobne. Rzucenie nazwy typu nic nie daje. Raz: czesto nie jest to dokladne. Dwa: nie kazdy musi sie interesowac typami muzyki (np. ja :)

19.10.2001
16:39
smile
[31]

tymczasowy4656 [ Junior ]

Słuchaj nie zastanawiaj sie obie są SUPERRRRRRRRRR i Slipknot i Iowa kupuj obie o ile fundusze pozwalają

19.10.2001
17:54
smile
[32]

Sir Skull [ Know your enemy ]

Może troszkę wypaczę początkowy temat wątku, ale pomyślałem że mój jest częściowo powiązany z tym... Otóż powiedzcie dobrzy ludzie (chyba) jakie znacie dobre stronki na których można poczytać o kapelach typu: SOAD, Slipknot, Biohazard, Clawfinger, Slayer, MachineHead a nawet Pearl Jam. Nie ukrywam że ww. kapele po prostu uwielbiam i mógłbym słuchać ich całymi dniami. Nową płytę SOAD - Toxicity słucham non-stop od samiutkiej premiery :)) A propos Slipknota, to najlepsza moim zadniem jest "MFKR" (w całości) a w nowym "IOWA" najlepszy jest kawałek zatytuwany Left Behind. Poza tym video jest qltowe i ciekawie wyreżyserowane

19.10.2001
19:37
[33]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Shard -> Widzisz, kwestia... ja wie, sposobu postrzegania muzyki. Jako muzyk traktuje ten temat troche inaczej niz sluchacz. Interesuje mnie bardzo wiele rzeczy... nie bede wnikal co akurat, bo to jest indywidualna sprawa. Jeden bedzie sluchal _co_ gra gitarzysta, drugi _jak_ gra... Coz, mnie tez nazwy nie interesuja az tak bardzo ;) Ale, jesli ktos mi mowi, ze dany zespol gra "death metal" to chce wiedziec wiecej... czy jest to "szwedzka szkola" czy moze jest to bardziej brutalne/melodyjne/klimatyczne i tak dalej... Nazwa powie mi mniej wiecej czego sie moge spodziewac ;) Tak samo i w moim przypadku... Powiedzmy, ze w jednym ze swych zespolow gram "death metal"... jednak nijak sie to ma do stanu faktycznego. Potrzeba wiekszej precyzji... Ale... to juz takie zboczenie "zawodowe"... Z drugiej strony - kazdy muzyk (czy ogolniej - artysta) stara sie byc oryginalny. Nazwa jest jednym z aspektow bycia oryginalnym... A, jak juz pisalem, nazwy wymyslaja sami muzycy ;) Jest to temat rzeka... uwierz mi ;) W kazdym badz razie, milo mi bedzie, jesli przemyslisz watek fanatyzmu, hehe ;)

19.10.2001
20:18
[34]

XCRTC [ Chor��y ]

Sir Skull -> polecam https://cbkore.prv.pl/.Nie byla juz od jakiegos czasu uaktualniana, ale nadal jest tu duzo stuffu do poczytania.

19.10.2001
20:22
[35]

shard [ Pretorianin ]

Dreamquest -> ok, nie zachowujesz sie jak typowy fanatyk, wiec pewnie nim nie jestes :) Ja wiem ze kazdy muzyk stara sie byc oryginalny, tyle ze czesto im to nie wychodzi :( A nazwy... nie twierdzisz chyba ze te wszystkie "klimatyczne" nazwy sa oryginalne... przeciez one wszystkie sa wlasciwie takie same ;] Z reszta nie tylko w tych "rejonach muzyki". W czyms co sie zwie pop (... nie wnikajmy czy to dobre czy zle - kilka kawalkow mi sie podoba, ale 97%... :) tez nazy sa "takie same". Dla przykladu: przypomnij sobie kilka boysbandow, albo R'N'B (oba typy muzyki sa do *** - ale to moja opinia ;)

19.10.2001
21:51
[36]

Dreamquest [ Generaďż˝ ]

Shard -> ;) Co do oryginalnosci muzykow, to zgadzam sie... Z drugiej strony, jak tu byc oryginalnym... skoro kazda nuta, niemal kazde polaczenie nut... juz bylo zagrane? Trzeba siegac glebiej, po inne srodki wyrazu... a czasem budowac otoczke, ktora przerasta muzyke... Jesli chodzi o "klimatyczne" nazwy... Nazwa to nazwa... Identyfikator... Po prostu, widzac nazwe mozesz sie spodziewac, co uslyszysz ;) Jakos nigdy sie nie zastanawialem nad wyborem nazwy. Po prostu... bralo sie to co pasowalo.... Moi kumple tez jakos nie mysleli nad nazwa. Po prostu... spotykasz sie z kumplami, zaczynacie wspolne proby... po jakims czasie widzicie, ze idzie toto calkiem niezle i chcecie to ciagnac dalej. Piszecie coraz wiecej kawalkow... i nagle przychodzi zagrac koncert. I co wtedy... Trzeba wykombinowac jakas nazwe ;) Zaloze sie z Toba, ze w 95% procentach tak to wyglada... (tak na marginesie... wiesz jak Metallica zyskala nazwe?). To jak z ksywka... chcesz by byla oryginalna. By, na przyklad, pokazywala czesc Twoich zainteresowan... i tak dalej. Tak samo z nazwa. Oczywiscie, nazwa to... nie zespol. Zespol to ludzie, ich umiejetnosci, spojrzenie na muzyke i sposob w jaki ja czuja i wykonuja... i o to chodzi ;) A jeszcze jak to sie ludziom podoba, to po prostu... radocha jak w przedszkolu ;) Nie ma to jak widziec tlum przed scena... hehe...

20.10.2001
12:06
[37]

shard [ Pretorianin ]

Dreamquest -> wiem jak powstala nazwa "Metallica" :) I zgadzam sie ze nazwy powstaja w ten wlasnie sposob (z regoly - jesli zespol jest kreowany przez jakiegos wydawce to nazwa jest wymyslana przez specow reklamy ;). Moze i czesc ludzi chce zeby nazwa byla oryginalna tylko... nie bardzo im to wychodzi. Te nazwy sa w wiekszosci "takie same". Co do oryginalnosci muzyki: fakt, trudno wykombinowac cos nowego skoro wiekszosc byla juz zagrana. Jednak czasem trafiaja sie takie utwory. Trafiaja sie zespoly grajace cos nowego (no powiedzmy nowa odmiana starego). Chociazby taki Tool - nie jestem ich fanem, czasem moge tego posluchac, ale uwazam ze sa oryginalni, graja cos czego nie gral nikt (a przynajmniej nikt o kim by lyszala publika ;). Sepultura i ich nowa plyta to tez cos bardzo fajnego. U Sepultury podoba mi sie ich "Back to the root", tzn. laczenie muzyki metalowej (czy jak tam ten styl sie nazywa) z folklorem. Jest sporo zespolow grajacych cos swojego. The Cure, Depeche Mode, Nirvana (no ta juz nie "jest"), wlasnie Nick Cave, Clannad,... Czyli jednak da sie uzyskac "swoj styl", coraz trudniej ale zawsze.

20.10.2001
18:46
[38]

Kryh [ Pretorianin ]

Ja wam tylko powiem Kocham Muzykę!!!

28.10.2001
15:42
smile
[39]

Sickman [ Centurion ]

No to jeszcze moje 3 grosze, albo i trochę więcej ;))) Papa Roach, Limp Bizkit, Slipknot- sorka, ale dla mnie to nie ma nic wspólnego z metalem ani rockiem. Dla jasności - KAŻDY MA PRAWO SŁUCHAĆ TEGO CO MU SIĘ PODOBA I PISAĆ O TYM, ale ja mam to prawo krytykować więc do rzeczy. Zajmijmy się przez chwilę tymi kapelami, bo zaraz spadną na mnie gromy, że to przecież najczystszy metal, wykop, że ho, ho, a ja tutaj wyjeżdżam z takimi insynuacjami. Bez obrazy miłośnicy Slipknota and co., ale to co nazywa się teraz szumnie New Metalem, nie ma nic wspólnego z najszlachetniejszą odmianą muzyki. PRAWDZIWE zespoły metalowe, te stare i te nowe mają przede wszystkim swoją HISTORIĘ. To znaczy - jakieś źródła, korzenie, granie w garażu itd. Wyrosły z czegoś, dołożyły swoje trzy grosze i grają to co grają, jedni z lepszym skutkiem, inni z gorszym, ale nie czuje się w tym fałszu ani komercji, którymi New Metal zalatuje na kilometr. Zastanawiające jest, że wszystkie te kapele pojawiły się NAGLE i od razu ich pełno we wszystkich mediach muzycznych, MTV nie wyłączając. Wszystkie należą do "stajni" naprawdę wielkich wytwórni, przy których Nuclear Blast czy Century Media to kopciuszki. Kampanie promocyjne niczym się nie różnią od lansowania Britney Spears czy Christiny Aguilery. Nie słyszałem, żeby którykolwiek z nich wydawał wcześniej płyty w jakiejś małej, niezależnej wytwórni a dopiero potem podpisał kontrakt z jakimś gigantem. Tak zrobił ostatnio np. Cradle Of Filth, ale miał już jakiś dorobek. Zresztą, na marginesie, już pojawiły się wątpliwości, czy dobrze zrobili (wywiad we wrześniowym Mystic Art Magazyn). Gdyby podrążyć głębiej, okazałoby się pewnie, że wszystkie te nowe kapele powstały na tej samej zasadzie, co boysbandy, tzn. casting, pisanie repertuaru, zero własnego zdania itd. Moje zdanie jest takie - wielkie wytwórnie, które trzęsą światowym rynkiem muzycznym, stwierdziły, że oto jest na uboczu niezagospodarowane poletko, zwane ciężkim rockiem i z niego też można wycisnąć co nieco, zwłaszcza, jeśli zrobi się to w odpowiedni sposób. Jak wiadomo, kapele metalowe niechętnie poddają się dyktatowi kogokolwiek, no więc zostawmy je tam gdzie są, a stwórzmy coś zupełnie nowego - coś co zadowoli tych fanów, dla których B.Spears jest za mdła. Starszych fanów nie da się tym kupić, więc opracujmy taki model idola, z którym będą mogli utożsamiać się nowi. Stąd te workowate spodnie, skreczowanie, DJ-e, elementy hip-hopu czy rapu itd. Muzyka dla wszystkich i dla nikogo. Ktoś z kogoś robi wała i zbija kasę. Te zespoły niebawem, za rok, dwa znikną tak szybko jak się pojawiły, a wy, ich szanowni fani, zapomnicie o nich jeszcze szybciej, zwłaszcza kiedy dostaniecie na srebrnym półmisku nowy produkt pseudo-metalowy. Ładnie opakowany i z dostawą do domu. Tylko gdzie w tym wszystkim jest autentyzm i prawdziwa muzyka? Nawet ten ich pseudo-bunt, te wszystkie "fucki" i "motherfuckery", z daleka wyglądają na wymyślone i sterowane od początku do końca. Moja rada - załóżcie sobie forum o nazwie "New metal" i tam wyżywajcie się do woli. Wszyscy będą zadowoleni. Tyle.

28.10.2001
16:08
[40]

shard [ Pretorianin ]

Sickman -> a czy ja twierdze ze new metal to nie komercja? Zgadzam sie ze wiekszosc z tych zespolow (chociaz limb bizkit, stosujac utarte normy, metalem bym w zyciu nie okreslil), jesli nie wszystkie, powstalo na zasadzie boys/girlsbandow. Jednak, skoro razi Cie ta komercha u nowych zespolow, co powiesz o Iron Maiden, Black Sabbath.. itp? Te zespoly juz upadaly i nagle maja teledyski, koncerty, wywiady... sprzedaja sie tak samo jak nowi. Masz racje - roznia sie tym ze maja "historie", ale to nie zmienia faktu ze ich nowe utwory to tak samo robione "na sile", dla kasy utwory jak tych nowych zespolow. Znasz Kiss? Taki zespol swego czasu bardzo popularny. Taka sama komercja jak dzis tyle ze kilka(nascie) lat temu. I moge sie zalozyc ze znaczna czesc popularnych zespolow (nawet jesli poularnych tylko wsrod "black metali" czy jak tam sie to nazywa) gra dla kasy. Czy ktos by qpil plyte jednego z tych zespolow (chocby Cradle of Filth) gdyby miala na okladce usmiechnieta krowke pasaca sie wesolo na lace, nad ktora widac tecze i wesole sloneczko??? Nie. A przynajniej nie w takiej ilosci jak zwykle. To tez komercja. Wszedzie jest komercja. Poczekaj az Twoj ulubiony zespol wyda juz kilka plyt. Wtedy moze zauwazysz ze sie powtarzaja, zero nowosci. Wypala sie jak wszyscy (a przynajmniej jako ten sklad/zespol). Wtedy tez wzmocnia byc moze reklame swoich dokonan. Rozumiem ze wiekszosc nowych zespolow tak naprawde nic nie ma do zaprezentowania poza kopiowaniem innych, ale tak samo bylo kiedys. Popularni byli bitelsi, to narobilo sie takich samych "boysbandow". Czy to znaczy ze byli kiepscy? No.. ja ich nie lubie, ale cenie Lennona, i jego singlowe utwory lubie. Dzieki niemu zespol rzeczywiscie cos robil (to moja opinia nie-fana, fani zaraz by mnie zjechali pewnie :). Nie skreslaj wszystkich nowych zespolow tylko dlatego ze sa nowi i wielu gra to samo. System of a Down nie wyplynal "nagle". Pierwsza plyta byla popularna, owszem, ale tylko w kregach "metalowych". Teledyskow (o ile wiem) nie bylo. Slipknot ma cala "oprawe", przebieranie, itp.. ale na nie zgodze sie z tym ze sa do niczego. Graja cos nowego. Owszem, pod publike, ale nowe.

29.10.2001
20:42
[41]

Sickman [ Centurion ]

shard-> Pozwolę sobie na krótki komentarz Twoich słów i kilka jeszcze kilka refleksji ogólnych;))) "Taka sama komercja jak dzis tyle ze kilka(nascie) lat temu. I moge sie zalozyc ze znaczna czesc popularnych zespolow (nawet jesli poularnych tylko wsrod "black metali" czy jak tam sie to nazywa) gra dla kasy." Nie ma takiego zespołu, który grałby tylko charytatywnie i nie brał żadnej kasy. "Jednak, skoro razi Cie ta komercha u nowych zespolow, co powiesz o Iron Maiden, Black Sabbath.. itp? Te zespoly juz upadaly i nagle maja teledyski, koncerty, wywiady... sprzedaja sie tak samo jak nowi" "Czy ktos by qpil plyte jednego z tych zespolow (chocby Cradle of Filth) gdyby miala na okladce usmiechnieta krowke pasaca sie wesolo na lace, nad ktora widac tecze i wesole sloneczko??? Nie. A przynajniej nie w takiej ilosci jak zwykle. To tez komercja. Wszedzie jest komercja." Ktoś, kto zestawia słowo "komercja" z jakimkolwiek zespołem metalowym czy rockowym, chyba nie zna naprawde jego znaczenia. Powiem krótko: zakładasz zespół - chcesz dotrzeć ze swoją muzyką czy też jej przesłaniem do jak największej liczby ludzi - wiesz, że możesz to zrobic JEDYNIE przez wytwórnię płytową - podpisujesz kontrakt - wydajesz płytę (płyty) - wytwórnia zarabia na Tobie - docierasz do większej liczby słuchaczy - wytwórnia zarabia jeszcze więcej - stajesz się gwiazdą, możesz dyktować warunki, na których ci zależy - wszyscy są zadowoleni. Tak kręci sie szołbiznes, którego częścią są też WSZYSTKIE zespoły metalowe i rockowe. Nie ma w tym nic złego, dopóki pozostajesz sobą. Jest zasadnicza róznica pomiędzy zespołem, który latami ciężkiej pracy wypracował sobie status megagwiazdy i sprzedaje miliony płyt a sztucznymi wytworami potentatów branży muzycznej, stworzonymi na podstawie biznesplanu przez speców z branży muzycznej. TO!!! jest komercja. Właśnie ta słynna "komercja", o której wszyscy "prawdziwi" rockersi mówią, tylko odnoszą to pojęcie nie do tego co trzeba. Dla porównania czysty i klarowny schemat tworzenia zespołów komercyjnych (wtym i większości New Metalowych) 1.Badanie rynku 2.Pomysł na idola 3.Casting 4.Wybór najlepszego zwierzaka 5.Pełna obsługa zwierzaka: pisanie mu tekstów, muzyki, tworzenie choreografii, klipów, kampania medialna na wielką skalę itd. 6.Spijanie śmietanki, tj.liczenie zysków Co to ma wspólnego z zespołami metalowymi??? Twoja myśl o okładkach jest strasznie karkołomna i nielogiczna. Wesoła krówka jest na okładce "Atom Heart Mother" Pink Floyd (cudowna płyta) :). Natomiast fakt braku na okładkach zespołów metalowych wesołych czy arkadyjskich motywów wynika z tej prostej przyczyny, że okładki są graficzną ilustracją muzyki, a skoro zespoły metalowe grają muzykę utrzymaną w ciężkich klimatach to śmieszne byłoby gdyby okładki przedstawialy krówki (no chyba, że z flakami na wierzchu ;))). Dopatrywanie się w tym jakiś chwytów reklamowych jest niepoważne i nie rozumie dlaczego grafika okładki miałaby zmnieszyć sprzedaż płyty, przecież rzaden normalny człowiek przy zakupie płyty nie sugeruje się obrazkiem na pudełku. Muszę przyznać, że ten fragment o Black Sabbath i Iron Maiden wprawił mnie w niemałe osłupienie. Dziwisz się dlaczego udzielają wywiadów czy grają koncerty. Odpowiedź jest oczywista. Bo to NAJWIĘKSZE GWIAZDY METALU, ich muzyka to absolutna klasyka, nierdzewna stal, a Sabbatach to już nawet nie tylko klasyka, a wręcz Ojcowie-Założyciele, bez nich nie byłoby metalu jako takiego, a przynajmniej w tym kształcie. Byli już naśladowani i "coverowani" przez wszystkich - wielkich i maluczkich. W setkach wywiadów udzielonych przez setki muzyków, przy pytaniu na temat inspiracji pojawia się Black Sabbath odmieniane na wszystkie sposoby. Co tu jeszcze można dodać? Pisanie o charyźmie Wielkiego Ozza, o "Paranoid", "Iron Man", "NIB", "Sabbath Bloody Sabbath" i dziesiątkach innych kawałków, które dla prawdziwych metali są tym, czym "Dla Elizy" Beethovena jest dla "klasyków"... wszystko wiadomo. Ich ostatnia trasa Reunion (rozumię, że o nią Ci chodzi) była jednym z największych wydarzeń w muzyce metalowej ostatnich lat, a koncerty w ramach trasy przyciągały niczym magnes tysiące fanów. Oglądając jeden z takich występów dochodzę do wniosku, że nawet teraz Ci goście będąc już po pięćdziesiątce mają w sobie więcej pasji i energi co nie jeden nowy zespół. Ostatnie kawałki Sabbatch'ów są napewno słabsze od utworów z "Black Sabbath", czy "Sabbath Bloody Sabbath" co nie zmienia faktu, że to nadal kawał znakomitego hard-rocka na najwyższym światowym poziomie i nie powiedziałbym, że tworzone były "na siłę". Teraz słowo o Ironach. Napewno nie mogę się zgodzić, że "upadali". Moim zdaniem nie mieli złych płyt, chociaż trzeba przyznać, że te po odejściu Bruce'a były nieco słabsze, ale "Brave New World" był już powiewem świeżości. Kocham każdą ich płytę i jestem im wdzięczny za to, że trzymają się swojego stylu. Jeśli chodzi o mnie mogliby już zawsze wydawać płyty w styly "The number of Beast" Podsumowując, jednych i drugich darzę naprawdę OGROMNYM szacunkiem i zawsze będą u mnie w absolutnej czołówce, a nazywanie jakichkolwiek ich dokonań "komercją" jest nieporozumieniem. "Poczekaj az Twoj ulubiony zespol wyda juz kilka plyt. Wtedy moze zauwazysz ze sie powtarzaja, zero nowosci. Wypala sie jak wszyscy (a przynajmniej jako ten sklad/zespol). Wtedy tez wzmocnia byc moze reklame swoich dokonan." Przedstawię Ci moje spojrzenie na temat ewolucji muzycznej, komercji, wypalania, starzenia i sprzedawania się właśnie na przykładzie mojego ulubionego zespołu tj. Mettalice, który notabene jest ostatnio z wielką pasją gnojony przez wszystkich "znawców" (tekst poniżej kieruję właśnie do nich). Jestem PRAWDZIWYM fanem Mettaliki, a to oznacza, że widzę u nich także rzeczy, które mi się nie podobają. Pierwsza sprawa to ewolucja muzyczna. Ich muzyka i teksty zawsze była wyrazem tego, co w danej chwili odczuwają. Już nie są zbuntowanymi dzieciakami, którzy chcieli każdemu dokopać i ta agresja znajdowała ujście w ich twórczości. Nie uważasz, że śmiesznie by wyglądali, śpiewając o szatanie, metalowej milicji, imprezach na trasie, kacu po balangach, itp.? Kiedyś to do nich pasowało i nie było w tym cienia zakłamania, ale teraz... Nie uważam żeby się "wypalili" raczej dojrzeli, a z nimi dojrzała ich muzyka i przede wszystkim teksty, którymi zawsze wyróżniali się wśród metalowych kapel. Wybrali taką drogę i trzeba to uszanować, zasługują na to. Nikt nie każe ludziom kupować ich płyt. Można przecież bez końca katować się "Masterem" i pluć na wszystko inne, ale prawdziwy fan nigdy nie obrzuci błotem zespołu za to, że chce być sobą. Mają płyty lepsze i gorsze - (na marginesie - "Master.." i "Ride.." są moimi ulubionymi płytami, nowe "Load" i "Reload" są niewątpliwie słabsze, mimo to zawierają parę naprawdę wypasionych kawałków) - ale zespół to nie tylko lista kawałków z drugiej strony okładki - zespół to LUDZIE i ich doświadczenia. Rozumiem, że wielu może się nie podobać to co robią, ale jest masa inych zespołów i gatunków metalowych, nic nie stoi na przeszkodzie przerzucić się na coś co im bardziej odpowiada. Pewnie - zawsze można zasłonić się oklepaną "komercją", albo można być tępym półgłówkiem i sadzić teksty typu: "Load" to gówno!!!" (nieraz w necie widziałem takie "opinie") itp., ale to już jest kwestia horyzontów intelektualnych i kultury, a nie twórczości Metalliki. Z Twoją opinią o SOAD zgadzam się w całej rozciągłości i z pewnością do fali New Metalu bym ich nie zaliczał. To jeden z najciekawszych zespołów ostatnich lat z wyraźnym pomysłem na granie, a swoją najnowszą płytą udawaniają bezpodstawnoć tezy "Rock is dead". No i Beatlesi. Oczywiście masz rację, że naśladowało ich wielu i że zwykle zespoły te nie wnosiły nic nowego, ale przynajmiej brali wzorce z najlepszych. Niestety w muzyce New Metalowej takich bitlesów, którzy narzucali by poziom i przecierali nowe szlaki nie widzę.

29.10.2001
20:56
smile
[42]

Lechiander [ Wardancer ]

Kryh ----> Sorry, że pytam bezczelnie i może się mylę, ale chciałbym się po prostu upewnić. Nie jesteś może z Człuchowa???

29.10.2001
23:10
[43]

shard [ Pretorianin ]

Sickman -> heh, ja wiem o co chodzi zespolom. Kazdy chce zarobic na zycie. I o to mo chodzilo kiedy pisalem ze wszedzie jest komercja. Bo tak rozumiem to slowo. Potocznie jednak, za "komercje" (ta nacechowana negatywnie) uznaje sie rzeczy robione bez polotu, bez osobistego stylu autora, pod publike, dla kasy. Nie musisz mi tlumaczyc jak koncerny muzyczne tworza zespoly/gwiazdy :) Co to ma wspolnego z metalem? Ano ma. Wedlug mnie sporo (z reszta jak i w innych kategoriach muzycznych) jest zespolow metalowych grajacych to samo co reszta, "zrzynajacych" z tych najslawniejszych. Nie maja nic swojego i wydaja plyty. Moze nie pisze im tekstow/musyki wydawca, ale pisze je inny zespol ;] Wydawca sprzedaje plyty bo akurat takie cos jest popularne. Wiedzialem ze rzucisz sie na mnie za Black Sabbath i Ironow :) Ja bardzo lubie muzyke Iron Maiden. Jednak (tak jak Ty w przypadku Metalliki) potrafie dostrzec co sie z nimi dzieje. Napisalem "upadali" bo: Bruce odszedl i zaczal robic nieudana kariere solowa, zespol slabo sie sprzedawal. Tak upadaja zespoly. Pomimo zapewnien reszty grupy ze juz nigdy w zyciu nie dadza Bruce'owi szansy, nagle pojawia sie z powrotem ;] Dlaczego? Dla KASY. Fakt nie slyszalem calej nowej plyty, wiec moge sie mylic, ale teledysk.... Typowa tandeta. Podobnie z Black Sabbath. Ja wiem ze sa prekursorami, ze to od nich sporo sie zaczelo. Jednak widze ze ktos wpakowal kase w nowa promocje zeby na nich (na ich legendzie) zarobic. I nie byloby w tym nic zlego gdyby... no wlasnie. Ogladalem z nimi wywiad. I to mnie utwierdzilo w moim przekonaniu :) Co do Metaliki: Mowilem to samo co Ty po plycie Load. Potem wyszedl Reload i juz troszke spuscilem z tonu. Potem mnie wqrzyli podwojna plyta z czego jedna to byl staroc, ktory juz mialem. Nie byloby w tym moze nic zlego gdyby mozna bylo qpic cd z nowymi kawalkami osobno... ale nie bylo mozna. No a teraz te teledyski... i utwory... Niektore moze i by mi sie podobaly ale stracilem "wiare" w metalike. Plyta z orkiestra symfoniczna to porazka. Kilka utworow tylko dobrych (zaznaczam ze uwielbiam Apokaliptice - im to znacznie lepiej wychodzi), reszta do bani. I na koniec (tzn niedawno ;) przeczytalem z nimi wywiad w jakiejs gazecie. ALE TO SA GBURY I CHAMY NIEWYCHOWANE!!! Naprawde sie zbulwersowalem tym jak obrzucaja wszystkich blotem. Za co? Za to ze komus sie nie podoba co graja i jak sie sprzedaja. Rowniez za Napstera. Ja rozumiem ze komus sie moze niepodobac jak jego muzyke rozdaja za darmo (chociaz wielu zespolom sie to podobalo), ale zeby zaraz oskarzac i szarpac sie o pieniadze ktorych (w wiekszej czesci) i tak by nie zarobili?? Kolejny dowod na to jacy sie pazerni koledzy "metalowi" zrobili. I na koniec :) bo to NEW metal :) jeszcze sie wyrazna "silna osobowosc" nie objawila (chociaz jest kilka najpopularniejszych juz i pewnie za chwile w ich slady pojdzie reszta). Zalezy tez jeszcze co to ten New Metal. Slipknot i Linkin Park to zupelnie rozne granie. Slipknot (pomimo prostoty tekstow) gra cos swojego (moze to przez to ze jest ich az 9 ;). Linkin Park to ostro grajacy boyzband i takich jest teraz od groma i troche.

30.10.2001
07:43
[44]

TeadyBeeR [ Legend ]

Po czesci OT ,ale czy ktos cos slyszal o plycie NASCAR:FULL THROTTLE? na stronie www.metallica.com cos o tym przeczytalem.Mozna to u nas kupic?Ewentualnie zgrac?No ale wole kupic - Metallice zawsze oryginal kupie. Jest tylko jedno co mnie strasznie zdolowalo.Jak wlazlem na ww. strone to zobaczylem text mniejwiecej taki : Action figures awailable now :(((( Ja po prostu uwielbiam muze Metallici,ale to juz chyba przesada :(. PS:byl ktos na ich ostatnim koncercie w Polsce?Ja tak :).

30.10.2001
18:08
[45]

Kryh [ Pretorianin ]

Lechiander ---> nie...

03.11.2001
15:51
[46]

Kryh [ Pretorianin ]

Kupiłem Iowe ale na pierwszy rzut ucha to lepsza jest ta poprzedznia (długo jej nie słuchalem...) z płyty slipknot to najlepsze są Eyeless (czy coś takiego (3 utwór) W&B Surfacing Spit it Out ale ogólnie jest świeyna a z Iowa to jeszcze nie wiem (ściągnąłem mp3 "gently" i jest wogóle inne niż na płytcie (lepsze!!!)

03.11.2001
15:56
[47]

Kryh [ Pretorianin ]

aha to gently które ściągnąłem to pewnie z tej pierszej płyty której kurna nie mam da sie to gdzieś dostać?

03.11.2001
15:58
[48]

Kryh [ Pretorianin ]

aha to gently które ściągnąłem to pewnie z tej pierszej płyty której kurna nie mam da sie to gdzieś dostać?

03.11.2001
17:12
[49]

Illuminati [ Centurion ]

Dwa pierwsze albumy Slipknotu to gowna. Polecam Iowa. Ogolnie album rowniez nie ciekawy, ale jakos da sie wytrzymac w przeciwienstwie do tamtych tworow.

03.11.2001
17:23
[50]

9in [ Chor��y ]

Zdecydowanie pierwszą płytę, Iowa jest już trochę zbyt chaotyczna, nawet jak na Slipknota, chociaż też jest zajebista.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.