kibel z bakelitu [ Legionista ]
Baje
Cześć, mógłby mi ktoś wymyślić bajke z morałem?
Nauczycielka polaka się uparła a mi nic do głowy nie przychodzi
Pomożecie?

Nazgrel [ Ogniu krocz za mną ]
jest sobie na drzewie robeczek i widzi jabłuszko no i tak sobie myśli "bym zjadł te jabłuszko ale poczekam aż ono dojrzeje i będzie bardziej soczyste" na gałęzi wyrzej siedzi ptaszek i patrzy na tego robaczka i tak sobie mysli "bym zjadł tego robaczka ale poczekam aż ten robaczek zje to jabłuszko i będzie wtedy bardziej soczysty" pod drzewem siedzi kotek i tak sobie myśli "bym zjadł sobie tego ptaszka ale poczekam aż ten robaczek zje te jabłuszko wtedy ptaszek zje tego robaczka i będzie bardziej soczysty" no to nadchodzi ten dzień robaczek zjadł jabłuszko ptaszek zjadł robaczka kotek wchodzi na drzewo i spadł do wody
i jaki z tego morał?
^_CHazY•_•chAZz._^ [ DisturbeD_RuleZz ]
to ma byc duza historia cz male powiedzonko?
jesli to pierwsze, to zglos sie do Mazia
MacGawron [ OPC ]
Idzie koza przez miasto nagle widzi druga koze
ktora przechodzi przez jezdnie na czerwonym swietle
I krzyczy: Siema..... siema maslo.
A moral:
kibel z bakelitu [ Legionista ]
Jakaś krótka bajka z morałem typu "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
Oczywiście licze że GOL zaprezentuje trochę bardziej ciekawsze i urozmaicone bajki ;p

kmp [ Legionista ]
Przyzywam do tego wyzwania Ertona:
Erton - > przyzywam Cię do tego wyzwania.
przemek100 [ Generaďż˝ ]
Rozmawiaja dwaj koledzy:
Wiesz po co jest rozszerzenie na koncu czlonka?Tak zwany zoledz?
- No zeby sprawic panience przyjemnosc.
Wlasnie ze nie
- No to po co?
Zeby sie reka nie zeslizgiwala.
Morał:
kibel z bakelitu [ Legionista ]
up
ronn [ moralizator ]
Czyste niebo. Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili.Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął.
Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem.W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie. Kamienie -to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie.
Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek." Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzegi kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój jest pełny. Student bez promu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni - wręcz wsiąknęło w piasek - teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tej historii :

Moshimo [ FullMetal ]
Oczywiście licze że GOL zaprezentuje trochę bardziej ciekawsze i urozmaicone bajki ;p
No co Ty nie powiesz. Zaprawde powiadam Ci, przeliczysz sie.

Max_101 [ Mów mi Max ]
Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. Nagle nasrała na niego krowa. Ciepło zrobiło się wróbelkowi i zaczął ćwierkać. Usłyszał to jastrząb, przyleciał i zjadł wróbelka. Jaki z tego morał (do wybrania)?
1. Nie każdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.
3. Nie każdy kto cię z gówna wyciągnie jest twoim przyjacielem.
rzaba89nae [ WTF!? ]
Pewnego razu Czerwony Kapturek musiał udać się do Babci. Ale wiedział, ze w lesie czyha na niego zły wilk. Wpadł wiec na świetny pomysł, aby się przebrać – ubrać inny kolor kapturka. Pod ręka był pierwszy zielony. Wiec idzie Zielony Kapturek przez las i widzi zbliżającego się wilka. Zielony kapturku, czy nie widziałeś Czerwonego Kapturka?
- Nie - odpowiedział 'Zielony Kapturek'
Wilk wiec sobie poszedł. Następnym razem Czerwony Kapturek przebrał się na niebiesko. Wiec idzie sobie lasem Niebieski Kapturek, widzi wilka i myśli: "Znowu zaraz wypuszczę go w maliny"
- Niebieski Kapturku, czy nie widziałeś Czerwonego Kapturka?
- Nie - odpowiedział 'Niebieski Kapturek'
Udając się kolejny raz do Babci Kapturek przebrał się na czarno. Wiec idzie Czarny Kapturek przez las, widzi wilka i myśli, ze znowu zrobi go na szaro. Wilk, gdy zobaczył Czarnego Kapturka pomyślał "Mam gdzieś kolor kapturka – musze cos wreszcie zjeść." Kapturek przekonany o swojej przebiegłości został zjedzony.
- Jaki z tego morał???????????