kosmi07 [ Junior ]
Książki R. A. Salvatore
Nie znalazłem na forum wątku o tym autorze, a osobiście uważam, że jest świetny. Pisze książki osadzone w świecie D&D Forgotten Realms , więc dla wszystkich, którzy lubili/lubią pograć w np. Icewind Dale, Baldurs Gate, Neverwinter Nights (i nie tylko) - może to być coś naprawdę fajnego. Polecam zwłaszcza graczom RPG (głównie grającym w systemie D&D, ale niekoniecznie), którzy lubią zanurzyć się w fantastycznym świecie, pełnym elfów, krasnoludów, orków, goblinów.........
Jeśli ktoś czytał/czyta/ma zamiar czytać to proszę o podzielenie się swoimi odczuciami względem książek Salvatore-a........
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Dawno temu, chyba na początku liceum, to nawet się zaczytywałem książkami Salvatore'a. Ale z czasem wyszło szydło z worka - literacko są mocno średnie łagodnie rzecz biorąc. Pisane jak od jednej sztancy, szybko się nużą. Nie wypieram się ich znajomości, ale nikomu bym ich nie polecił. Chyba, że gimnazjalistą grającym w dedeki, którzy chcą liznąć nieco świata w którym się poruszają.
A tak na marginesie to Salvatore napisał sporo innych książek, nie tylko z FR. Czytałeś je?
Mr_Baggins [ Consigliere ]
j.w. Co prawda jego książki odrobinę odstają in plus na tle śmiecia pisanego hurtowo dla potrzeb sesji rpg (np. z cyklu Dragon Lance), ale to nadal słabiutka literatura, właściwie jak podręcznik do rpg.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Z FR RAS na pewno się wybija - szczególnie pierwsze książki, może jeszcze Cunningham mu dorównuje. Natomiast do DLa mam pewien sentyment i wcale bym nie powiedział, że "Kroniki DL" są słabsze, raczej wręcz odwrotnie. Nie mówię tu oczywiście o innych seriach, bo one również są słabsze.
Natomaist najgorsze tego typu książki są z M:TG. Chłam straszliwy, jedna tylko "Arena" jakoś wytrzymuje konkurencję, nawet w tego typie literaturze.
Ze światów RPG to chyba stosunkowo najlepsze (co nie znaczy, że jakoś wybitnie) prezentuje się trylogia z Shadowruna oraz niektóre powieści z Warhammera ("Gotrek i Feliks" - taka niczym nieskrępowana rzeźnia, ale z jajem).
Tak, naczytałem się tego sporo swego czasu :D
kosmi07 [ Junior ]
Nieczytałem innych książek Salvatore, może i są trochę "na jedno kopyto" pisane, ale i tak je polubiłem, teraz jestem w trakcie czytania książki pt. "miecz rodu bedwyrów", jak na razie dobrze się zapowiada. Może ja po prostu za bardzo lubię D&D? :)
Mazio [ Mr Offtopic ]
O miau, miau. Obecność Shadomage'a powstrzymał mnie od oceny. Miałem kiedyś krotki romans z Drizztem do Urdenem po Baldurs Gate, ale okazał się jeszcze słabszym przeciwnikiem niż ten w grze. Brakowało mu nie tylko piątej, ale też każdej innej klepki. Na tym moja przygoda z literackim D&D się zakończyła. Ale opiniom Shadowmage'a można ufać. No chyba, że pisze źle o Pratchecie lub Sapkowskim...
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
Harlequin dla nastoletnich metali lubiących wcielać się w orki.
Belert [ Legend ]
na pocztek bardzo dobre.Przygody Drizzita Do'Urdena bardzo mi sie podobały.
HumanGhost [ Senator ]
W liceum wpadł i w ręce "Pięcioksiąg Cadderly'ego". Bardzo fajna seria.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Maziu, myślę że jeszcze przynajmniej w kilku przypadkach byśmy mieli odmienne zdania :)
Mr_Baggins [ Consigliere ]
No dobrze, powiedzmy, że jako literatura pociągowo-autobusowa, Salvatore może być. Dla mnie jednak to nadal zapis sesji rpg. Lightning bolt! Lighning bolt! Lightning bolt!
Caine [ Książę Amberu ]
Jak napisał Baggins. Fabularyzowane scenariusze RPG.
ps. Kup sobie "Inne Pieśni".
Mr_Baggins [ Consigliere ]
Caine - jak mu się podoba Drizzt, to Inne Pieśni raczej nie mają szans. Dukaj w ogóle jest ciężki. Ale może spróbować Kresa. Dobra literatura, ale też łatwo przyswajalna, i ciekawe postacie znacznie wykraczające poza schemat "krasnolud - pije piwo, śmierdzi, ma topór", "Elf - wysoki, ładny, pije wino, strzela z łuku.", "paladyn - nie pije, modli się, mści ojca, którego nie znał".
Caine [ Książę Amberu ]
Z pierwszym zdaniem się zgodzę, po namyśle.
Ale Kres = Łatwo przyswajalna??!?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Zależy który tom. Niemniej metoda małych kroków w przypadku literatury jest lepsza niż skakanie na głęboką wodę :)
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
@Shadowmage
"Ze światów RPG to chyba stosunkowo najlepsze (co nie znaczy, że jakoś wybitnie) prezentuje się trylogia z Shadowruna oraz niektóre powieści z Warhammera ("Gotrek i Feliks" - taka niczym nieskrępowana rzeźnia, ale z jajem)."
Zgodzę się z tym. Też zawsze odnosiłem wrażenie, że książki Warhammerowe są STOSUNKOWO najlepsze (albo raczej: najmniej złe) w porównaniu z cała resztą tego typu literatury.
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
Poczytałem kilka książek Salvatora ale jak to ktoś już napisał są one dość monotonne. No i dość zabawne są sytuacje, gdy komuś urywa nogę, ale co tam! ma magiczny pierścień, który mu nogę przylepi! A i językowo niestety często kuleją.
Dukaja ubóstwiam ;) genialny pisarz. Rzeczywiście jest ciężki i pierwszy kontakt może być szokujący... ale jego książki są po prostu o kilka klas wyżej niż innych :)
Mr_Baggins [ Consigliere ]
Ale Kres = Łatwo przyswajalna??!?
A czemu nie? U Kresa dużo się dzieje, są pościgi, walki. "Łatwo" w sensie, że jest dużo akcji :) W "Innych Pieśniach", na ten przykład, nie ma jej praktycznie wcale.
A tak przy okazji, czy w Twoim avatarze to nie jest przypadkiem Drizzt?
Kentril [ fechmistrz ]
Od Rasa zacząłem przygodę z fantastyką - bodajże w czwartej klasie podstawówki sięgnąłem po pierwsze FRy i dzięki temu sporo teraz czytam. Poza tym imo te cykle przeznaczone są właśnie dla młodych, bo ci nie docenią literatury wyższych lotów a tak przynajmniej zachęcą się i zaczną sięgać po książki - trochę nie rozumiem, dlaczego w ogóle starsi czytelnicy próbuję je oceniać czy porównywać, nie są przecież targetem ich autorów.
+ Dla Salvatora od mojego 13letniego ja, wciąż mam sentyment.
Caine [ Książę Amberu ]
Zmęczyłem "Króla Bezmiarów" i powiadam, natłok postaci i wątków drugoplanowych, ciężkie klimaty sprawiły wrażenie pewnego .. chaosu. I końcówka w stylu deus ex machina
Prince_michal [ Generaďż˝ ]
a czytaliście Wektor Pierwszy? Też dobra książka
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
E tam, Chewbaccę zabił... choć księżyca było potrzeba do tego :P
Gier777 [ Centurion ]
lagodnie rzecz biorac jego ksiazki to gnioty. Mozna je porownac do harlekinow, tylko ze sa adresowane do mlodych chlopcow lubiacych magie... Zreszta to samo mozna powiedziec o reszcie ksiazek spod znaku FR
Mr_Baggins [ Consigliere ]
Zreszta to samo mozna powiedziec o reszcie ksiazek spod znaku FR
To można powiedzieć o zdecydowanej większości literatury fantastycznej. Współczynnik śmiecia w SF w ogóle jest dość wysoki, a w fantasy sięga pewnie 90%.
Gier777 [ Centurion ]
To można powiedzieć o zdecydowanej większości literatury fantastycznej. Współczynnik śmiecia w SF w ogóle jest dość wysoki, a w fantasy sięga pewnie 90%.
rzeczywiscie, trudno sie z tym nie zgodzic
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Czytałem sporo tomów o Drizzcie i wciągnęły mnie, nawet bardzo (pewnie dlatego że lubię takie klimaty). Te początkowe były najlepsze. Potem niestety coraz gorzej.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Mr_Baggins-->Idąc dalej tym torem rozumowania można stwierdzić, że ogólnie większość literatury jest mierna. Bo w sumie tak jest. Tak jak niemal wszystko, takze tutaj mamy rozkład statystyczny wg krzywej Gaussa. Najwięcej jest pozycji przeciętnych, nietrafiających w wysublimowane gusta.