tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1570
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8683622&N=1
Deser [ neurodeser ]
tylko wybrane:
1570:
- pokój w Szczecinie – koniec walk o Inflanty, które podzielono między Rosję, Polskę, Szwecję i Danię.
- ugoda sandomierska, stanowiąca o współpracy protestantów z wyłączeniem arian.
- 25 lutego – papież Pius V ekskomunikował królową Anglii Elżbietę I.
- zakończyła się III wojna z hugenotami.
- zakończyło się Dominium Maris Baltici.
i smok :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wybrane wyłącznie:
Program ECO. Trwa nieco dłużej niż program normalny, ale zużywa minimalne ilości wody i energii elektrycznej. Mycie odbywa się w temperaturze 50°C.
Program BIO. Często łączony z programem ECO. Odbywa się w długotrwałej temperaturze 50°C, dzięki czemu możliwe jest optymalne działanie środków myjących (zwłaszcza tabletek typu 3 w 1). Program pozwala na bezpieczne mycie naczyń wrażliwych na wysokie temperatury (np. szkła).
Program przyspieszony. Cały cykl jest skrócony do ok. 30 minut. Pozwala to na szybkie umycie lub tylko przepłukanie lekko zabrudzonych naczyń, które jeszcze nie zaschły. Dzięki temu programowi możliwa jest np. zmiana zastawy w czasie dłuższego posiłku. Często uruchamiany jest oddzielnym przyciskiem w połączeniu z dowolnym programem.
I smok.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jedynie wybrane:
Gadanie jako rozmowa XXI wieku jest tak naprawdę rezultatem, być może najdotkliwszej i najdrastyczniejszej w swojej postaci ucieczki od samych siebie i przed sobą. „Ja" zmaterializowało się, w efekcie miłujący sztukę rozmowy, tę sztukę nad sztukami ludzkiego ducha, postrzegany jest niczym odmieniec, demagog, „nawiedzony". Istotą gadania jest przecież autorytarna dążność do potwierdzenia swej racji publicznie — częstokroć poza wszelkimi argumentami, a w ostatecznym rozrachunku zniewolenie rozmówcy poprzez narzucenie mu swej racji będącej odtąd jego racją. Toteż, pozwalając sobie na pewną metaforę gadanie przyjęło postać „intelektualnych zaborów". Posuwając się ku bardziej wyrazistej konkluzji, wypada stwierdzić, iż współczesna rozmowa — gadanie, odkrywa nowy typ człowieka ponowoczesnego, człowieka PC — tego który rozmowę zastąpił wymianą plików, zaś człowiek rozmawiający to dla niego „obiekt niesformatowany".
I smok :)
Deser [ neurodeser ]
Od zmywania naczyń rosną piersi
"Super Express": Zmywanie naczyń korzystnie wpływa na wielkość i jędrność piersi.
Dzień dobry :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
No to już wiem dlaczego mam, jakie mam.
Kanon - nie gadaj? :-)
I smok.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Odkrycie SeXpresu, jest na miarę tego, że każda kobieta ma jędrne sterczące pionowo piersi, podczas mycia podłogi na kolanach, albo tego, że mastrubacja u mężczyzn wzmacnia mięśnie przedramienia.
Kawczaku --> ja tam w ogóle małogadatliwy jestem, chyba muszę się sformatować :)
A tak w ogóle, jeżeli ktoś lubi się zdrowo pośmiać polecam serial Take it Crowd
, rewelacyjne dialogi, świetne pomysły na scenariusze kolejnych odcinków, jak na razie nie widziałem słabego. Przesympatyczna obsada i poczucie humoru z jakim mi po drodze.
Deser [ neurodeser ]
Jeszcze troszeczke, jeszcze troszeczke... - wymamrotał gnom robiąc piątą kawę.
Wracając do gier. Od paru tygodni katuję sobie po troszku Space Rangers 2. Miłośnikom Elite i Privaterów można spokojnie polecić :) Co prawda w 2d i jak nie spojrzec prostsza lecz zasysa straszliwie. Odpaliłem wczoraj na 15 min i zgasiłem po 3 godzinach.
Obrazki jakieś dam po powrocie do domu.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja nie mam, ale moge sie dowiedziec :) I nie bedzie to legalny link...........
The IT crowd (wyzej pomylilem sie w tytule)
I smok.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No to ja katuję w kolejności intensywności ujeżdżania:
1) Ryszard Berns
2) Flat Out 2
3) Colin Dirt
4) Xpand Rally Extreme
5) Sniper Elite
A w dziedzinie planszówek, na które przyznam się nie mogę już patrzeć (planszówkowstręt), zajechaliśmy DO BÓLU (po 5-6 godzin codziennie przez 3 tygodnie) nastepujące tytuły:
1) Carcassonne + rzeka
2) Filary ziemi + dodatek
3) Talisman
4) World of Warcraft
5) Ryzyko
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Tłukę się po pracy. Żadnych "fajoskich" wiadomości nie ma na dzisiaj.
Czwartek dniem picia piwa!
A takie ładne słonko za oknem, że mimo lekkich powiewów wiaterka poszłoby się w cholerę do lasu :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Hugh Johnson, nestor brytyjskich krytyków winiarskich, miał szczęście próbować wina z rocznika 1540. W swojej książce „Wine”, opisując degustację, przyznał, że większość ludzi sądzi, iż druga cyfra w dacie to błąd drukarski. Wiekowa butelka frankońskiego Steinwein zachowała się w piwnicach Ludwika Szalonego, króla Bawarii, a ocalił ją dla potomnych londyński kupiec winiarski z Grafton Street. Johnson wspomina, że otwarcie flaszy ze z górą czterystuletnim winem poprzedziła degustacja niemieckich „młodziaków”: Johannisberger 1820 i Rüdesheimer 1857. Oba okazały się martwe i to od dawna. Tymczasem würzburski staruszek był ciągle pijalny: czarny jak madera, nieco cherlawy, lecz nadal żywy, ucieszył kubki smakowe aromatem klasycznym dla win niemieckich, po czym... zamienił się w kieliszku w ocet – wspomina Johnson.
Hej !
TrzyKawki [ smok trojański ]
Moglby ktoś mi pomóc w znalezieniu listy dźwiękowych sygnałów błędów BIOSu lapków Toshiby, bo po godzinnym szperaniu na stronie producenta wykorzystałem do rzucania już całe posiadane mięso a ściany wyglądają jak niemyta rzeźnia?
I smok.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Może pomoże.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pomogłoby, gdyby należal do któregoś ze standardowych (sam bym wtedy wyguglał). A tak nie jest. Ale dzięki :-)
I smok.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Chciałam coś napisać, ale zrezygnowałam. Mam wrażenie, że ostatnio moja inteligencja zaczęła się niepokojąco zbliżać do poziomu inteligencji gołębia pocztowego, idę się schować pod kamykiem i poszlochać nad sobą.
Ale czasem bywam.
TPO, Gilmar, ze względu na bardzo ograniczony zasób czasu wolnego Drakensang na razie leży i kwiczy - pod wpływem Twojego pytania pokusiłam się o rozpakowanie pudełka z folii i nawet zainstalowałam, ale na granie czasu została mi zaledwie odrobinka. Póki co ustawicznie włączam autopauzę próbując podskoczyć :)
Widzący [ Legend ]
To ja coś napiszę. Ja Widzący. Niedość że nigdy nie byłem specjalnie inteligentny to na dodatek jestem wystarczająco stary aby głuipieć w jednostajnie przyspieszony sposób. Cała nadzieja w tym że umrę wcześniej niż osiągnę stadium warzywa i szybciej nim zacznę prowadzić konwersację z szafą. Cóż taki los nie tylko ludzi ale i smoków. Zima długa i wredna bo szczająco-pluchowata, zdecydowałaby się zaraza odejść już na dobre, grać w co nie ma, czasu nie ma, chęci nie ma, nawet nalewka na myszach jakoś nie smakuje. Przerzuciłem się na tequilę bo miłościwie nie mam po niej kaca ale skutek jest taki że wypijam 3/4 i urywa mi się film. Do dupy z piciem o którym nie pamiętam, niby pijemy żeby zapomnieć ale wcale to a wcale nie podoba mi się takie zapominanie. Smoki piszą mało, widać też są w podłym nastroju, wymiana pokoleniowa odsłania rafy koralowe głupoty i dyletanctwa, jakieś świry robią za tytanów intelektu, rafy coraz większe, istna Wielka Bariera. Tęsknię chyba za smokami, kocam Was za to że jesteście ale czuję smutek po tych co ich nie ma, no bieda z nędzą cienko przędzą.
Nic tylko się upić, ale jak to do diabła zrobić żeby pamietać, uświnić się ale nie uwalać, istna kwadratura.
Młodych ni ma, Ciemu zamilkł, starzy burczą coś zdawkowo, no normalnie długa zima, wredna długa zima.
Jutro się nie upiję ale w sobotę się urżnę.
I nie ma smoka.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wiecie co, Widzący? Ja rozumiem, że mozna mieć zły nastrój, depresję sezonową, albo po prostu być sfrustrowanym, ale z tą kokieterią, to juz przesadziliście. Znam wielu niespecjalnie inteligentnych, a nawet kilku inteligentnych inaczej i, zapewniam, nie macie pojęcia o czym piszecie. Nawet nie jesteście podobni. Poza tym, chciałem zwrócić waszą uwagę na fakt, że od dołów, to ja jestem w tej jaskini i proszę w moje kompetencje nie wkraczać.
I smok, kurna!
Widzący [ Legend ]
No niby i racja że zdołowani są bardziej od Widzącego, ale to mnie nic a nic kurna nie pociesza. Ja nie chcę żeby smoki były takie przelecone, ni be ni me ni kukuryku, a jakbym był inteligentny to bym coś wymyślił żeby było inaczej. To nawet miłe żem nie podobny ale i tak głupim jak but, nawet smoka nie mogę jakiegoś wynależć, wyszło że nie mam ani jednego. Nawet kurna zdjęcia nie moge zrobić bo nima zwyczajnego aparata jeno same frymuśne lustrzanki.
A tak w temacie lustrzanek, Kanonu nie chcesz jakiejś analogowej lustrzanki? Albo inny smok co zrobi z niej jakiś pożytek?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Równowaga w przyrodzie istnieć musi, a średnia być zachowana, więc skoro ja mam kilkanaście smoków, to z pewnością co najmniej kilkanascie osób nie ma ani jednego. A zdjęć nie cykam aparatem, tylko kamerką internetową, więc są jakie są.
I smok!
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
Cały ten wątek: o Matko !
TrzyKawki [ smok trojański ]
Właśnie takiego wsparcia nam było trzeba, Słoniku.
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
No problem.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący ---> analogowe lustrzanki przyjmę w każdej ilości z wdzięcznością i pieścić je będę po wsze czasy. Dzisiaj idę o 21 popstrykać do studia, przede mną epicki temat (jeden z wielu do realizacji pod haslem: 10 przykazań, wykładowca nie dał się namówić na 7 grzechów niestety...) nocka zejdzie a o 8 rano z podłogi pod kaloryferem prosto na zajęcia. Ach to studenckie życie ;)
3K ---> jakby co mam w posiadaniu The IT Crowd, mogę wypalić i przekazać w Twoje ręce. Kwesta dogadania się jak, kiedy i gdzie.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
A właśnie, Piotrasq - znalazło się zdjęcie, na którym faktycznie Cię widać na drugim "czytaniu". Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że siedzieliśmy po tej samej stronie stołu, przedzieleni x osobami, więc jakoś mi umknąłeś :)
Zaś co do wątku, rzekłabym nawet - O Matko z Córką! ;P
I dla podtrzymania optymistycznego nastroju odcinek kolejny piąty serialu o "Tech Support":
TrzyKawki [ smok trojański ]
Z przyjemnością, Kanonu. Tylko dogadać się w tej chwili jeszcze konkretnie nie mogę, gdyż albowiem choruję.
A tak poza tym - słuchać, cieszyć się i bawić! Dzień.
I smok!
Deser [ neurodeser ]
- ło Smoku alem zapracowany! - zakrzyknął gnom i tyle go było widać
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zakończyła się wizyta sekretarza generalnego UEFA Davida Taylora, podczas której sprawdzany był stan przygotowań do piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku.
Według "Przeglądu Sportowego", w Warszawie Taylor miał wyrazić niezadowolenie z powodu brudu na Dworcu Centralnym. To właśnie dlatego we Wrocławiu gospodarze miasta pokazali gościowi z UEFA tylko okazały budynek dworca, z zewnątrz.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No właśnie.
Deser [ neurodeser ]
No dobra, w końcu się ze wszystkim wyrobiłem i błogi luz :)
Kurczak w sosie curry zrobiony, ryz zrobiony, węgiel też starczy do jutra :)
Wcigam imbir i można z psą poleźć w noc ciemną się poszwędać :)
rozwalają mnie chłopaki ->
TrzyKawki [ smok trojański ]
No nie wiem, dla mnie jak coś ma brzmieć podobnie do depeszów, to niech to będą depesze.
I trochę kakofonii:
oraz smok ^^
Deser [ neurodeser ]
Nie spać! Szaleć!!!
*oszalał i poszedł spać :P
Widzący [ Legend ]
I smok:
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Świetna muza Panie Widzący :) Podobuje mi się i dziekuję, bo nie znałem :)
i smok :D
edit: się był obrazek nie dodał
TrzyKawki [ smok trojański ]
A tu nie Mistabishi a Miluś:
I Beirut na Górze Wroclai :
Widzący [ Legend ]
Beirut dla TrzyKawki
i Beirut dla Desera
TrzyKawki [ smok trojański ]
Faktycznie! Identycznie wyglądałem gdy pozowałem kiedyś Boschowi :-)))
Ale z kolei to dla Desera nagrali w moje urodziny :-D
I smok.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Fajny ten Bejrut :) Ciężko się oderwać.
TrzyKawki [ smok trojański ]
OWP, bojówki Druzów, Falanga i Syryjczycy długo byłi tego samego zdania.
I smok.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Onegdaj zamieszkując w stolnicy, odkryłem knajpkę na tyłach biblioteki narodowej przy Al. Niepodległości, nazywała się Samira i jeszcze 6 lat temu jadłem tam najlepszą libańską kyftę w życiu. Potem chadzałem tam wielokrotnie zawsze zaciągając tam znajomych, żeby też spróbowali. Z tego co wiem, obecnie kuchnia zeszła na psy a ceny poszły w górę. Szkoda...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Grecki filozof Sedes z Polistyrenu zwykl mawiac w takich sytuacjach: Taa...
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Nic mi się nie....
A jednak mi się zachciało.
Kanonu ->
Zenith 12XP(Helios 44M4) + Mir 1B + Jupiter 37A
Praktica BX20 (Prakticar (f50) 1:1,8) + Prakticar (f28)1:2,8
Nikon F80D + Nokkor Af 28-80
Zostaje tylko uzgodnić jak to przesłać bo w pocztę naszą jakby niekoniecznie wierzę.
eros [ elektrybałt ]
Przyjemnie sie nawet slucha :)
...i smok:
TrzyKawki [ smok trojański ]
Przebywając w Świątyni Dumania szukałem w swoich zwojach (mózgowych) myśliciela o podanym przez Kanona imieniu, ale znalazłem tylko Sedesa z Bakelitu. Ten, o którym pisze, to był chyba Epigon z Frustracji.
Mnie się też nic nie ... a na dodatek po tygodniu skończył się czas labowania w majestacie prawa i trzeba by coś zacząć robić jednak ...
I smok (wnerwiony, bo znów studencka brać nieopodal imprezuje).
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący poszła poczta do Cię. Front skandynawski jakowyś dotarł bo daje mroźnym powietrzem po zębach. Brrrr.......
Widzący [ Legend ]
Kanonu <- tru tu tu (to jest trąbka pocztowa).
Deser [ neurodeser ]
- Przyszła wypłata, przyszła wypłata - zanucił gnom na melodie znanego hitu New Model Army (do posłuchania w tym roku w Jarocinie :) i poszedł sie upić! :D
Deser [ neurodeser ]
Nabyłem se Puzzle Quest w jakowejś kioskowej serii :) Pamiętam, że sporo Smokow gralo w wymieniony tytul i jak będe tu pomstować miał na rzeczone wydawnictwo, to najpierw spytam o radę :D
Recenzent ostatniego Tylko Rocka nieco sie zaczytał w mojej recenzji płytki nowej wrockowej kapeli, bo sporo mamy dość podobnych rozwiazań tekstowych :) Miłe :D
Jutro, jesli bede w stanie, recenzja Magii i Miecza, znaczy sie Talismana (tia, wiem, że stare, ale moje oryginały z lat młodości sa u dzieciow w Luksemburgu), bo jakas sesyjka się po pracy szykuje :)
branoc :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
"Nie chce mi się, nic mi się nie chce", część kolejna w odsłonie porannej.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pf, wielkie mi coś. Od dwudziestu lat tak mam.
Gilmar [ Easy Rider ]
Potęga niechciejstwa to jak bańka mydlana, przejrzysta z leciutką kolorową poswiatą. Przez nią obraz jest zniekształcony i sami przed sobą nie chcemy się przyznac, ze jednak coś się chce...
Wystarczy szpilka, szpila... Czasem włócznia... Mydliny twarz ochlapią i przychodzi opamiętanie.
Cześć Smoki...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cześć :)
Jak zdrowie Waszeci ?
Widzący [ Legend ]
Ot i słowo męża rozumnego, ciemność pierzcha a światłość w mrok snopem jasnem się wbija.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Obejrzałem dziś Strażników, i podobało mi się, nie żebym wychodził na kolanach z kina, ale wyszedłem bez poczucia zmarnowania 10 pln. Teraz mogę, śmiało sięgnąć po komiks. Poczytam z przyjemnością.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
No to chyba wypada też Strazników zerknąć (a tyyyyle się zaległości nazbierało).
Talisman dał rade mimo, ze mój krasnolud dostał bęcki :) Wypite piwo w pełni uratowało gorycz porazki, a wręcz zamieniło ją w przyjemną zabawę :) I o to chodzi.
Dawno, kurcze, nie pracowało mi sie tak beztrosko... spędzając czas na graniu :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ktoś doszedł do korony władzy ? Ktoś rzucił czar Rozkaz ?
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Ktoś śniegiem i wodą sypie. Brrrrr......
Kanon - doszły dwie osoby i była zacięta walka :) W finale wygrał debiutant... jak to zwykle bywa :)
...błędne z logicznego punktu widzenia decyzje bywają skutecznym narzędziem rozwiązywania wielu problemów... i tego sie będe trzymać :D
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
I nastał dzień kolejny, kolejny dzień w którym nic mi się nie chce i nikogo to nie obchodzi.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Des ---> dokładnie tak bywa właśnie :)
Wszystkich którym się nie chce, pozdrawiam serdecznie i oświadczam, że jestem z Wami !!!
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
*podejrzliwie* Kanon, chce Ci się być? :>
Witajcie, Smokoloty, kolejny zaspany dzień...
Widzący [ Legend ]
Megan, nie chce mi się nie być.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Meg ---> nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem :>
Widziałem dziś Slumdog'a, podobło mi się wszystko, zdjęcia, obsada, realizacja, muzyka i nawet happy end mi się podobał. Chyba się starzeję...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zaprawdę powiadam Wam, cisza jak makiem zasiał !
Widzący [ Legend ]
Jako że smoki są leniwe a wielu uważa że na dodatek są tępe i bezczelne, to jedyne co mogę potwierdzić to fakt wpisania ich na czerwoną listę zagrożonych gatunków.
Pierwszy gatunek zagrożony wymarciem z racji starczego otępienia.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mylisz się mój drogi przyjacielu, nie pierwszy i z pewnością nie ostatni, jak zwykł mawiać mistrz Zen O'kruchy Mi Si'e Roz'sypa Ły: Jak byś się nie obracał dupa zawsze z tyłu.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Uszczypnęłam się i bolało - znaczy, chyba żyję?
Idę pobłądzić po Hyborii, ten AoC mi się siakoś spodobał :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tak przypomniało mi się w kontekście, zagrożonych gatunków....
Do morderczej, brutalnej walki na śmierć i życie wystawiono przeciw sobie jeża
i żółwia. Jeż błyskawicznie zwinął się w kulkę i nastroszył kolce, żółw
zademonstrował twardą jak skała skorupę. Dzielące ich pół metra aż skrzyło od
wrogości...
- I co?
- Przeżył żółw.
- Jak pokonał jeża?
- Przecież mówię: przeżył go.
Dobronoc :)
Widzący [ Legend ]
A mnie się przypomniało bez kontekstu!
Pić, pie...... nie żałować, bieda musi pofolgować!
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
A mnie się przypomniało w kwestii nie przeżywania:
- Odnotowano pierwszy przypadek śmierci pacjenta z powodu przedawkowania leków homeopatycznych...
- ?!
- Po drugiej beczce pękł.
Dobranoc :)
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
ło bogowie, jakoś przez zaspy i padajacy sniego przedarłem się do roboty. Com się nauciekał przed dzikami i naodganiał wilków to moje :)
Podsumowując. Śniegiem sypie, kawa paruje, bułki zjedzone, a puzzle quest całkiem przyjemnym relaksatorem jest.
Jedziemy z tym piątkiem.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Taa...jedziemy.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Uśmiechnęło mi się.
Deser [ neurodeser ]
Starsza pani, która mieszka w spokojnym hrabstwie Devon, ze zdumieniem opowiada o tym, jak odnalazła ślady diabła - podaje brytyjski dziennik "The Sun".
Ślady, które zobaczyła na śniegu, przypominają kopyta. Podobny fenomenalny widok ukazał się w jej mieście w 1855 roku - teraz Jill Wade liczy na to, że tajemnica zostanie wreszcie rozwiązana.
Iiiiiii tam diabeł... pewnikiem jakis ksiądz szedł na plebanie :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tam zaraz na plebanie, na dziwki szedł.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Jak rozumiem, w W. Brytanii wszelkie zwierzęta kopytne nie zostawiają śladów na śniegu. Krowy, jako że szalone, pewnie poruszają się wężowym ruchem leżąc na grzbiecie, ale co z pozostałą hałastrą?
Deser [ neurodeser ]
Z tego co wyczytałem w tym artykule to te slady z roku 1855 zostały uznane oficjalnie za diabelskie :)
Jak nic szatan, szatan oł je, oł je!
TrzyKawki [ smok trojański ]
ale co z pozostałą hałastrą?
Wielbłądom jest za zimno i nie wychodzą.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Za to myszojelenie całymi dniami lepią bałwany z piany.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Idę do Ćmy zajrzeć, zaszalejemy :)
Have no fear in your heart
Though you feel you've been broken and lost
Theres a world where we will meet up again
Theres a place that mends your hurt and takes you in
There are times faced alone
When you find all the holes in yourself
You don't have to walk the night on your own
I will send a prayer for you to lead you on
I will say a prayer for you when you have gone
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki.
Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie a "Drakensang" to dobra gra...!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja tam wierzę :)
Dziś podróż w czasie przede mną, w czasy szkoły podstawowej. Będzie się działo.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Moje koleżanki z podstawówki, trzymają się nieźle, koledzy piją na umór. A moja wielka miłość, wciąż wygląda zajebiście. Powoli dochodzę do siebie, po tym jak kilka razy opowiedziałem i wysłuchałem opowieści o tym co działo się przez ostatnie dwadzieścia lat. Bardzo miły wieczór. Dobrze wiedzieć, że niektóre rzeczy się nie zmieniają...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Widzący [ Legend ]
Widzący [ Legend ]
Śpią jak zwykle.
To i dobrze, będą wyspane.
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
Moje z podstawówki się roztyły niemożebnie.
TrzyKawki [ smok trojański ]
E tam ...
eros [ elektrybałt ]
Wazne, ze czlowiek byl wtedy glupi az strach, a od tego czasu wiele sie w tym wzgledzie nie zmienilo ;)
Widzacy ---> Ksiezniczka Helga i szesciu nazi-ludkow? :P
Deser [ neurodeser ]
Śpią? Chyba nie Smoki :P Dopiero co się udało cos popić :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
E tam ...
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Ja jeszcze nie śpię, ale zamierzam. A co, przy niedzie... eee.... poniedziałku mogę sobie pozwolić na odrobinę snu :)
W zbroi na plaży każdy by się usmażył --->
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Poniedziałek to szczególny dzień tygodnia, wyjątkowy taką specyficzną wyjątkowością....
Deser [ neurodeser ]
Znaczy się, kacem? :)
Robota, robota bo niedługo sobota.
i Pchełki -
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Szumią kłaki, koło sraki.
<jaskółka>
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ftorek, ftorek przynius roboty worek.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Przynius wynius pozamiatał.
W srode znowu ciezka praca.
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Leje deszczor, na szczęście już prawie piątek.
czy seryjny piroman, to ktoś kto kilka razy już zdołał się z piromanii wyleczyć
i wciąż zostawał nim na nowo??
Widzący [ Legend ]
To jest tak samo głupie jak "seryjny dziennikarz", pismaki spadły na takie dno że aż trudno w to uwierzyć.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Piroman który, już kilka razy zdołał się z piromanii wyleczyć
i wciąż zostawał nim na nowo to: anonimowy piroman. Piroman seryjny, to miłośnik wysadzania wszystkiego w powietrze do chwili kiedy mu ucha i łba nie urwie. Potem seria się urywa...
Nie na darmo, uknuto przysłowie:
Póty piroman huk czyni, póki dupa i korpus to jedna całość.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ja mam zęby w du_pie, o-o
Ogromne zęby w du_pie, o-o
Kiedy idę po ulicy, kły mi sterczą z odbytnicy
eros [ elektrybałt ]
Seryjny piroman to pikus przy seryjnym samobojcy...
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć.
Gdybym Was nie znał to bym napisał, ze głupie teksty zamieszczacie... A poniewaz Was znam więc napiszę, ze to dziwne teksty...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Bo to, wie pan, przednówek ... <odezwały się nożyce>
na zapiecku siedzi Lemur, niczym Pasza stroszy welur
skrzą się ślipka mu siarczyście, gołą łapką rusza w piecu
"Donnerwetter" - prawi mamka, cień macochy w tafli balii
popcorn mu przedawa tajnie
Lemur spięty ciasno w talii mruga chytrze niczym metys
reklamuje się jak mytnik albo raczej chłepce z kadzi
nikt ni na noc nie poradzi, nikt nie powie mi, jak żyć
miką błyska Korwin-Mikke, telewizja ruga płeć
płoć badawcza wlepia pogled, stępa goni pod Lemurem
pomnik Żbika cicho stoi, a rusałka ślozki roni
mknie niebieskim peryhelium celestialny bryg Luftwaffe
grubi ludzie śpią w kabinie (dryf Lennona na głębinie)
ileż razy w kniei dziejów Lennon stykał się z Lemurem
zaszedł w ciążę pan Mateusz
szparko sarka radio Darka, einer guter Deutsche witz
pan Mateusz ssie induktor, a konduktor dmie w reduktor
ognie Elma poprzez bielma cień Magneta wywołują
ma przy Jawie pedał gazu (Śmietanowy szpetny pazur)
ciągnie z gardła lord Vanilla, a na śniegu leży puzdrum
w nim kubraczek z eks-librisem i relacja dziecko - lalka
w moim mieście jest zielono, po galeriach robią chałwę
oto oko Yoko Ono
to nie pogróżki, jeno przestroga
gdzież szukać mamy Bogominoga?
bo miałem ja kiedyś w garażu kuca
lecz wygrał go w Toto-Lotto Gruza...
kosmos koszmarny i Zin z Suzinem
a w Tele-Echu łaziorna heca
mrówki roboty gryzą pastora
cyklop w wyszynku śpi na Bugaju
w oberży coś się niemrawo pręży
z linem przestaje głodny atleta
a przy szynkwasie Lemur na kwasie
fałszywe truchła ma pod ornatem
latoś dość zwiewnie szemrały gruczoły
robił pod siebie leciwy Podstoli
hodował traszki na antresoli
nihil novi sub sole - cóż tam nowego w szkole?
Lennon bodzie Krasulę (Brassensa znał powierzchownie)
przyjechały nowe istoty, plackiem komiśnym się podzieliły
przyszłość Ziemi zagadką się jawi
zgaduj-zgadula, gdzie jest Rulewski?
--------------
T.G. , T.T
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dziwny jest ten świat...
Tramwaj pełen pawianów ciągną pasiaste wieprze
na przystanku stado tapirówi z trudem wdycha powietrze
Buum! Wielka kraksa na zakręcie
To hipopotam cierpiąc na wzdęcie
Uszkodził szyny gromkim pierdnięciem
Gromadka krukowi wracała z zakupówi,
Rozsypał się im cały karton żuków,
Mrówkojad wpadł na jeżozwierza,
Koala zaprawiacz oczom nie dowierzał
Czarny goryl, małpy kawał
Z nóg się zwalił, pewnie zawał
Skunks nasmrodził tak straszliwie,
Że spadł z drzewa śpiąc leniwiec
Draki narobiły kozy
Ktoś im buchnął korę z brzozy
A mój kotek Mamrotek spokojnie siknął w wióry
I pognał do delikatesów podglądać gołe kury
P.M
Widzący [ Legend ]
Nie na tym niebie, a i gwiazda nie ta,
Weszła mi w szkodę,poraziła oczy.
Wół stąpa ciężko,toczy się kareta.
Patrzeć, a droga w gęsty las się toczy.
W moim lesie,na moim południu,
Wrzosy chodzą po rudych pagórkach.
I już drzewa jesienią się trudnią
Wiatr się stroi w ich opadłe pióra.
U kapelusza posrebrzane dzwonki,
Aby okłamać skromność wesołością.
Jakby żałobę pisać krojem czcionki,
Co na wesele przyszła spraszać gości.
Hej, hej, hej, hej, hej, hej,
Hej, hej, hej, hej, hej, hej
Gdzie jest ten kamień, za który nie sięga,
Kolców i pokrzyw, rozległy widnokres?
Gdzie trochę ciepła, co u stóp przyklęka
I rękawice osuszy mi mokre.
W moim lesie wygasły już światła,
Noc już w coraz większym płaszczu chodzi.
Z boku kropli, ostatniej co spadła,
Zimy biała gwiazda się urodzi.
U kapelusza posrebrzane dzwonki,
Aby okłamać skromność wesołością.
Jakby żałobę pisać krojem czcionki,
Co na wesele przyszła spraszać gości.
Hej, hej, hej, hej, hej, hej,
Hej, hej, hej, hej, hej, hej
W moim lesie białe ognie płoną,
Rosną skrzydła śniegowej zawieji.
W moim lesie świt cały ze szronu,
W moim lesie jednak zima dmie.
Widzący [ Legend ]
Precz z rozpasaniem!
Deser [ neurodeser ]
Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie
A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie.
Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia.
Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia.
--------------------------------------------------------------
A.W.
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
To jak najlepiej pić tego Chivasa, żeby się nie zrazić do łyskaczy do końca życia ?
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
A tak w ogóle:
Na tym terenie przez 24 dnia godziny
toczy się gra 2x
Tysiące oczu obserwują każdy rodzaj wszystkich okien i krat
W tej dzielnicy rządzi strach
Wiec lepiej zacznij się bać
Wiesz dobrze ze w tej okolicy nic dobrego Się nie może stać
Te kwadratury z nosem bohaterów walczą do ostatniej chwili do ostatniej krwi
To nie jest miejsce dla mięczaków i frajerów wiec pomyśl czy to nie jesteś ty
W tej dzielnicy rządzi strach
Wiec lepiej zacznij się bać
Jeszcze nic złego się nie stało jeszcze cało możesz wynieść kark
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Ja dobrze wiem to nie sen, to szara rzeczywistość
Tu w jednej chwili musisz postawić na szali wszystko
Jeśli nie masz twardych mięśni ,miej ,szybkie nogi
Tu najpierw bija potem pytają o co chodzi
To ostatnie ostrzeżenie innych już nie będzie
Dobrze tam gdzie nas nie ma ,czyli w tym wypadku wszędzie
To ostatnie ostrzeżenie mam ,wokół toczy się toczy się gra
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
Na tym Terenie przez 24 godziny
toczy się gra 2x
CAŁA GÓRA BARWINKÓW
TrzyKawki [ smok trojański ]
Powoli. I nie za dużo.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Eeech...
Czujesz? Ogniskiem pachną te pogańskie lata,
Gdy iskrami trzaskały żagwie jałowcowe
I dym wełnistym kłębem za wiatrem ulatał,
I marszczyły się z żaru kartofle surowe.
Gdy zrudziałą gałęzią, iglastą i suchą,
Huknąć stos w łeb płomienny - jakbyś w ogień cisnął
Worek żywych chrabąszczy! Takim sykiem prysnął,
Taką paniczną chmarą iskromiotu buchał.
I nigdy tak kartofel podany do stołu
Nie nęcił, jak ten właśnie, z przyswędem i węglem,
Łapczywie wytrącony patykiem-pocięglem
Z siwej, gorącej mąki leśnego popiołu.
Z dłoni go w dłoń przerzucać! dmuchać, bo gorący!
Parzy obłuskiwaną spieczoną łupiną!
Tknąć w sól z papierka! wchłonąć w usta chuchające,
Żeby się na skaczącym języku rozpłynął!
Łódkami się przez siwą Pilicę wracało,
Z prądem, wiatrem, pod wieczór, pod zorzę wiśniową,
W milczeniu, zamyśleniu, z gorejącą głową.
Tak się ogień, popioły i smutek poznało.
J.T
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Słonecznie i wietrznie, na szczęscie już za progiem niedziela. Środa dniem planszówek i piwa.
Żadnych nowych wiadomości. Niestety nadal nikt nie wysadził ulicy sezamkowej z pałacami w powietrze :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś.
Deser [ neurodeser ]
Ba, są nawet tacy co pracują :)
Wystartował ogólnoświatowy projekt GLOBE at Night w ramach którego wszyscy chętni mogą zbadać na ile ciemne jest niebo nad naszymi głowami. Badanie polega na policzeniu ile gwiazd widać w określonym miejscu na niebie wieczorem.
Dzień dobry :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Deseru -> to dla Ciebie, lubię takie zakamarki, niezwykłe muzyczki chowają sie po katach.
Deser [ neurodeser ]
Fajne, garażowe brzmienie i snujące się tempo :)
Pora na trzecią kawe. Słonko jakoś znikło się, a nawet posypują pojedyńcze śniegowe śmieciuszki.
Płyń czasie, płyń :)
Grałem przedwczoraj w jakąś darmową WoW'o podobną gierkę. Chyba dam jej wieczorkiem jeszcze jedną szansę. Musze tylko wyłączyć chat ogólny (jak to mam w GW) żeby nie słuchac przyszłości narodu, bo zwyczajnie ma człowiek ochote pieprznąc to całe granie w kąt.
Kanon - męczyłeś waćpan Trackmanię?
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Trackmanii nie męczyłem - powiedział Kanon jako Ćma
TrzyKawki [ smok trojański ]
Puszczaliście tych diabłów odwrotnie?
A ja spotkałem się z zabawną gierką, w sam raz dla miłośników planszówek, strategii turowych i fantasy. Istny Panzer General, tylko z nowocześniejszą grafiką, a zamiast wrażych czołgów, w wioskach i na wzgórzach, ukrywają się orki i gobliny. Nazywa się toto "Fantasy Wars" i ma, poza w/w, jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę: niewysokie wymagania sprzętowe. Jak się kumplowi nieco znuży, to może mu podbiorę.
Dzień.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No ja też ostrzę pazurki na FW, teraz po Kawkowej rekomendacji, ostrzę dwa (przepraszam :) Trzy razy szybciej :D
Deser [ neurodeser ]
A które FW? Stare, czy nowe? :)
Na stare ostrzę, a nowe to mi pewnie nie pójdzie ale ostrzyć moge :)
Za to dzisiaj na dysku zladuje Farenheit na którego ostrzyłem sie już od dawna... i w końcu mam :)
Widzący [ Legend ]
Praca, praca, praca.... a wypoczynku niewiele, nie lubię tak, lubię wypoczywać.
Przedwiosenne zmęczenie i znużenie chyba? bo i już pora na wiosnę przecież. To tak daleko i blisko za jednym zamachem.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Osobnicków używających nadal IE informuję uprzejmie, że pojawila się ósemka.
Widzący [ Legend ]
Dziękuję, mam to już od bety (teraz RC1).
TrzyKawki [ smok trojański ]
Informowałem o finalnej :-) ( )
Widzący [ Legend ]
Joł, wiem, dzięki, final.
A całkiem na serio to niezbyt mi odpowiada, niby fajny ale jakoś mi nie pasi, wali się co pewien czas z tym że podnosi sie bez szemrania w tym samym miejscu gdzie poległ.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Mnie to w sumie pikuś, bo używam Opery od lat. IE tylko tam, gdzie TFUrca nie przewidzial istnienia innych przeglądarek. A na razie, to nie wiem, czy sie wali, bo dopiero założyłem. Wygląda całkiem jak siódemka, może troszkę szybciej działa, ale to w granicach błędu psychologicznego :D
Widzący [ Legend ]
A ja dzielnie stoje przy IE, też od lat. Właśnie z powodu "na zgodność".
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
^^ Tak samo.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
A ja mam Firefoxa, ze względu na skórkę z kotkami :) Tylko w pracy do niektórych stron korzystam z IE, bo na innych przeglądarkach nie działają, i tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie warto korzystać z IE, jeżeli nie trzeba.
Dobry wieczór państwu, tak swoją drogą.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Z tą "zgodnością" to różnie bywa. Z tego co wiem, niektóre fragmenty kodu stron częstokroć były źle interpretowane przez IE właśnie, wydawcy pozostalych przeglądarek znacznie szybciej reagowali na nowości. Nawet moje proste stronki, jakkolwiek odczytywane poprawnie przez wszystkie (punkt honoru webmajterka), najlepiej wyglądały pod Operą i Firefoxem, ale co ja tam wiem :-D Pisząc o "TFUrcach" mialem w zasadzie na myśli witrynę Windows Update, sztandarowy przyklad polityki monopolistycznej, na inne niezgodne rzadko zdarza mi się trafiac, nawet nowy czat onetu działa pod Operą (choć kiepsko) :-D
A które FW? Stare, czy nowe? :)
Nic mi nie wiadomo o podziale Fantasy Wars na stare i nowe. Gugle też nic podobnego nie wykazują. Pisząc to co pisałem, mialem na mysli Fantasy Wars, grę, która swoją premierę światową miała w 2007, a polską (przesuwaną kilkakrotnie) w tym roku. I wydana ostatecznie razem z dodatkiem. Chyba, że szanowny interpelator mial na mysli "Fantasy Generala", sprzed kilkunastu lat :-P
Tu małopoglądowe zbliżenie heksu z głównym bohaterem:
(nawasem mówiąc, wymagania minimalne gry, to procek 1,5 Ghz i 512 RAMu, co najwyżej twoja karta graficzna może być ździebko za słaba, Deserze, o ile jej nie zmieniłeś)
Deser [ neurodeser ]
Cześci Smoczkom :)
Pniątek, pniątek i nie ma się co cieszyc bo zaraz poniedziałek. Słonecznie ale chłodno. To już chyba lato :)
Od lat nie widziałem IE na domowym kompie i sobie ten brak kontaktu bardzo chwalę :)
Kawek - Fw będzie miało kontynuację jakoś niebawem (a może nawet zagranica już ma, nie wiem :) Fakt, ze tytuł moze byc inny :D
Karte mam na swoim starą bo modernizowanie trupa średnio mi sie uśmiecha (tak jak i dokupienie ddr1 :) ale w razie czego stoją w domu trzy kompy, na ktoryms pójdzie :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Opera, Opera i jeszcze raz Opera :)
Des ---> czwarty stoi na Ślicznej i czeka na Cię :)
Deser [ neurodeser ]
Kanon - pamiętam :) Dostaliśmy autko więc jak tylko formalnie sie uwiniemy to jakoś niebawem bez plecaka bede mógł sie po niego zjawic :) A jakies fajki pokoju i flaszki w przedpokoju zaraz po odstawieniu rzeczonego sie zorganizuje :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
WIOOOOOOOOOOOOOOOOSNAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Sobota, sobota, w rękach pali się robota!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Altbuserstrasse była małą, ale dość długą ulicą. Oficer Kripo szedł nią rozdygotany. A może powinien wezwać gestapo? Poprosić o posiłki? Jak? Najbliższy telefon był chyba w aptece na Rynku. Albert Grunewald trzęsącymi się rękami rozpiąl płaszcz. Wyjął swojego lugera i zarepetował. Wiedział, że mu to niewiele pomoże. Ale musial rozwiązać tę sprawę.
-----------
A. Ziemiański
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
To tak z dzisiaj, żadna tam historia, nawiązując : Nagle z niczego rodzi się partia, która w wyborach w Niemczech osiąga zgoła 10 procent głosów. To niezwykłe zjawisko
Jak dotąd nie posiada ona żadnego programu, a tzw. punkty ramowe są niejasne, pogmatwane: według własnych zapewnień "Die Linke" opowiada się za gospodarką rynkową, a jednocześnie chce przezwyciężyć kapitalizm.
pasjonujące :)
- Bolków w tym roku, dokładając Front 242 i rodzime Variete (na któe zagłosowałem w Jarocinie w 84 roku), to powaznie sie zastanawiam :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują najtańszą przynętą
Chwilunia, momento nie daj opętać się pacjentom,
Którzy dilują cynizmem i pięścią
Deser [ neurodeser ]
Poranek :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
I po poranku :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pobudka !
TrzyKawki [ smok trojański ]
Co? Gdzie? Aa ... leśmnie przestraszył!
Widzący [ Legend ]
Niedziela, niedziela, robota dalej zapierdziela.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kilka lat później, ulicą Łaciarską, zwaną dawniej Altbuserstrasse, szedl przerażony oficer Milicji Obywatelskiej. Powinien wezwać posiłki. Ale jak? Na piechotę do komendy głównej czy najbliższego komistariatu? Łaciarska była jednym, wielkim gruzowiskiem, Miszczuk ledwie mógł się przedrzeć. Rozpiął tandetną kurtkę, którą otrzymał z dostaw UNRRA. Wyjął radziecką tetetkę i przeładował. Podskórnie czuł, że mu to nic nie pomoże. Jednak musiał rozwiązać tę sprawę.
------
A.Z. "Breslau Forever"
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
„Przez całe lata stronice mego życia musiały być zapisywane słowami ‘jak wyżej’ ”
Terry P. Dobry Omen
Widzący [ Legend ]
Komu granie, temu granie....
TrzyKawki [ smok trojański ]
... a wieś - tańczy i śpiewa? I tłum chłopów z pochodniami?
Widzący [ Legend ]
Igor zawsze gotowy do drogi, czy w całości czy to w części...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Niebo żygało całą noc i nie ma zamiaru przestać.
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
A mowiłem, że zaraz będzie poniedziałek.
Poniedziałek jaki jest każdy widzi. Aktualnie na wsi przestało padac i nawet jakos tam niemrawo zerka słonko.
Pora na kawusię i przesłuchanie nowych darmowych produkcji NiN i Janes Addiction :)
Hej ho, robota nie zajac tylko konie od niej zdychają z głodu.
Koszmarnie mi zeżarł czasu przez ostatnie dni ten "pucle kłest" :D
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Kawek ----> A ten w kapturze kolczym to nie jest przypadkiem bawidamek Dranor...?
Ale sobie towarzysza wybrałeś... :-))
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Aaaaa psik!
...
...
miało być - dzień dobry, się nie udało. Na razie udaje mi się zużywanie chusteczek w tempie ekspresowym i straszenie kotów kichaniem. Właściwie to powinnam wstać i wyjść, zaraźliwe chyba jest to cholerstwo.
Ale będę walczyć, do upadłego ;)
Gilmar [ Easy Rider ]
Na zdrowie!
Ten post jest pozbawiony ironii.
Deser [ neurodeser ]
Na zdrowie... i pograć mozna spokojnie :)
Oj, zaczne suszyć głowę swoim adminom :) Niech wyślą latającego reportera :D
Prócz Nosowskiej, Sojki i Czesława Mozila w koncercie Nowe Brzmienie wystąpią Pogodno, Lao Che, Oszibarak. Do współpracy zaproszone zostały też zespoły Me Myself And I, Hetane i Japoto. Swoją aranżację piosenek Lecha Janerki przygotuje zespół Sakra, który wygrał ostatnią edycję Muzycznej Bitwy Radia Wrocław, to jest plebiscytu na najciekawszą grupę muzyczną z Dolnego Śląska.
Koncert zakończy 40 minutowy występ Lecha Janerki. Będzie to pierwszy wrocławski koncert muzyka od dwóch lat.
Nowe brzmienie Lecha Janerki
Koncert Radia Wrocław
24 kwietnia 2009 (piątek)
Klubie XO, Wrocław, ul Kazimierza Wielkiego 19
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Może fotoreportera też wyślą ?
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Heh, Deseru, żeby tak można było... Ja dziś pracująca z domu, a jutro się zobaczy - albo pracująca nadal z domu, albo na zwolnienie, bo dmuchanie w chusteczkę na openspace'ie nie jest fajne ani dla dmuchającego, ani dla słuchaczy :(
W każdym razie dziękuję za wyrazy wsparcia :)
Widzący [ Legend ]
Megan -> zdrówka życzę, koty w nogi, grog do szklanki i lulu.
Praca z domu lub w domu wymaga samodyscypliny, wiem coś o tym, dzisiaj musiałem wstać o 2:30 i siadać do roboty, terminy gonią i nie ma to tamto. Czasami tęsknię za etatem, te narady, wymiany poglądów i różne takie, ech były czasy...
Deseru -> nic z tego, do Wrocka na koncert nie pojadę a chętnie bym taki pakiet muzycznych wytwórców przyjął wraz z piwkiem.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A wczesne wstawanie nie wpływa dobrze na funkcje pamięciowe, oj nie (wiem coś o tym zresztą). Wszak wszystkim wiadomo, że na nogi, to się zakłada w takiej sytuacji wełniane skarpetki, a kotem owija się plecy.
Dalibóg, poznaleś go, Gilmarze! :-))
Gilmar [ Easy Rider ]
Kończę Drakensanga... Została mi tylko wyprawa na tytułową górę...
Zostawie to sobie na następny wieczór bo rano, na 6 do roboty... :-(
Jeden wieczór...? Czy nie za bardzo optymistycznie..? Moga byc kłopoty!
Dobranoc.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ftorek, ftorek, roboty cały worek... zaraz, zaraz, to już chyba było, co jest, roboty tyle że nie ma kiedy taczek załadować ani nowych sentencji szukać. Ech... życie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ja pierdole nie mogę patrzeć na tę pogodę...
Deser [ neurodeser ]
Apokalipsa :)
Śniegiem sypie po oczach, nawet piesa nie chciała wyjść. Wody w rurach brakło, dobrze, że w pracy są butle to mam na kawę :)
Regularne, codzienne picie alkoholu bardziej grozi poważną chorobą wątroby niż upijanie się raz w tygodniu - no, normalnie szok :)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Nie dość, że czuję się coraz gorzej, to jeszcze pospać nawet nie mogłam - obudził mnie klakson, który wył, wył, wyyyyyył, a potem był wybuch, i następny wybuch, i jeszcze kolejny. Rzut oka za okno dodał do efektów akustycznych efekt wizualny - szalejący ogień. Pierwsza myśl - o nie, znowu śmietnik palą, ale po przetarciu ocząt stwierdziłam, że jednak widowisko jest za śmietnikiem. Jakiś facet niekompletnie ubrany odjechał jednym samochodem, w związku z tym bilans zamknął się resztkami dwóch samochodów. Co najmniej dwóch ludzi będzie dziś miało zły dzień, zwłaszcza ten, którego samochód zapalił się, że tak powiem, wtórnie.
Widzący [ Legend ]
Tak to jest jak się mieszka w dzielnicy sexu i ropusty, porachunki mafijne, bomby, pożary, wymuszenia. To dopiero początek.
Deser [ neurodeser ]
Przewalające sie za oknem tumany śniegu i wody (oraz okupujacy centralny komp informatyk) skusiły mnia do poszukania sobie innego zajecia.
Darmowa gierka z możliwością nabijania sobie netowych rekordów, personalizacja zawodnika jak w przyzwoitym rpg i rozmiarem 30 MB :D i ŚNIEG!!! Ski Challenge 08 do znalezienia przez google.
Póki co moja testowa jazda na poziomie początkujacym skończyła sie kilkunastokrotnym spotkaniem z ziemią :) Kto normalny hamuje?
Pocwiczę wieczorkiem w domku :)
Widzący [ Legend ]
Deseru dla Cię, na śnieg ->
Megan na smutki ->
Kanonu na depresję ->
TrzyKawki, żeby nie było za prosto ->
Deser [ neurodeser ]
Widzący - na snieg? :D Jak odsłuchiwałem to za oknem zawyło, zaświszczało i w kilka minut mam widok na leżącą biel!!! Apokalipsa :D
Zamiast uczciwie jeździć na nartach i trenować to klepię jakieś fakturki :) Ale jak potrenuje to będe każdego wyzywał na narciarskie pojedynki :D
Deser [ neurodeser ]
Piekne słońce za oknem :)
Dawać mi APOKALIPSĘ!!!
Deser [ neurodeser ]
I znów biało za oknem :)
I już wiem, że wszystkiemu winni są gracze komputerowi, telefonia komórkowa, kapitalizm, kiepska grafika i chrzescijanie :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zapraszam do mnie, grad ze śniegiem i deszczem w upiornym tańcu z wiatrem.
Widzący ---> cherbata z cytryną (bez prądu) i Madness, tego mi trzeba. Jak tak dalej pójdzie, to madness osiągnę bez Madness ;)
TrzyKawki [ smok trojański ]
No bałdzo ładne bębenki, bałdzo. Ale Habib Koite też przeładny. Mniam.
Deser [ neurodeser ]
po pierwszych paru treningach na moim przymulającym kompie udało się nabić 2.29 :) ( z wywałką) Chyba obniże grafikę :)
Narty beginner, trasa "waldizer" ;P
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Śnieg wali w Danzigerze jak opętany:-(
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
W twierdzy Wrocław, świeci piękne słońce ale wszystko zamarzło :)
Widzący ----> powiedz, pa ti śniegu niedobry
Zaczynamy
Widzący [ Legend ]
Kanonu, niestety uczestniczę dzisiaj w smutnym obrządku, grzebiemy przyjaciela. Taki śnieg to nie jest dobra oprawa dla tych co zostali.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Przykro mi. Przyjmij wyrazy współczucia.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
No i z tego wszystkiego nie złożyłem deklaracji Vatowskiej w terminie, stałem się przez to wykrocznikiem karno-skarbowym, teraz złożę czynny żal, urzędnik go nie uzna i ukarze mnie mandatem w wysokości do 112 do 2000 PLN. Jestem podłym zbrodniarzem, nie wartym żeby mnie ziemia nosiła, naraziłem RP na uszczerbek w wiedzy czy już dysponują moimi zagrabionymi pieniędzmi.
Kocham ten kraj gdzie minister sprawiedliwosci mówi ze to niesprawiedliwe ale wynika z przepisów, minister finansów mówi że to niemozliwe ale niestety wynika z przepisów, Trybunał Konstytucyjny mówi ze to zgodne z konstytucją ale w uwagach pisze że przepisy wymagaja szybkiej zmiany bo są silnie dyskryminujące.
I co z tego, ano nic, nic się nie zmienia, taniec trwa.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
O kurcze! Przeczytawszy wyższego posta uświadomiłem sobie, że musze poszukac przeróżnych papierow zwanych pitami, które podczas przeprowadzki sie byly rozpierzchły po jeszcze nierozpakowanych kartonach. Do tego dochodza te z wszystkich firm w jakich zdązyłem popracowac miesiąc albo trzy w ostatnim pól roku. Gdzie to kurde mogłem powtykać? Biorąc pod uwagę, że jestem tez wrednym kapitalistą czerpiącym zysk z wynajmu, to dopiero mi dopierniczą dopłatę :) A moze by tak w lesie się okopać?
Środa dniem gier towarzysko planszowych (i picia piwa) była. Na podłodze wylądowała Gra o Tron, a grających było czterech. Gra o Tron warta tronu jest! Mimo początkowej nieufności i zagladania do instrukcji poszło bardzo sprawnie i knucia zaczęły sie już na samym początku. Biorąc pod uwagę, że wreszcie nie ma kostek na których wszystkim tylko nie mnie wypadają dobre rzuty, podstępem i obietnicami bez pokrycia nakłoniłem sąsiada do wdania się w wojnę na dwóch frontach, a sam spokojnie grabiłem pólnocne ziemie :)
Czfartek, czfartek do wypłaty daleko :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Potwierdzam :)
W radiu powiedzieli, że schwytano dwóch oszustów, którzy posługiwali się fałszywymi dyplomami ukończenia studiów. Wpadli bo mieli w dyplomach pieczątkę: prof. dr. rehabilitowany
Musiało boleć :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Znaczy - ta kropka po "dr" ich zdradziła?
Widzący [ Legend ]
Właściwie, po analizie umiejętności dzisiejszych absolwentów można by rzec że różnica pomiędzy prawdziwym a fałszywym dyplomem sprowadza się do drukarni.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
Właśnie ukonczyłem "Drakensanga"!
Droga na szczyt tytułowej góry zajęła mi duzo, duzo więcej czasu niz przypuszczałem...
Walka finałowa o wiele łatwiejsza niz potyczki ćwierc i pólfinałowe.
Chyba zagram ponownie inną druzyną i inną postacią głowną...
Dawno juz zadna gra nie przykuła mnie tak mocno do kompa...
Aaaaa, czy myslicie, ze za ukończenie gry nalezy mi się dyplom z pieczątka jakiegos profesora rehabilitowanego..?
eros [ elektrybałt ]
Gilmar ---> Si, si senior. Teraz przejdz i za mnie, dostaniesz za to pieczatke PTTKowska, ktora znalazlem bylem wsrod szpargalow biurowych :)
Widzący [ Legend ]
Gilmarze -> to w hołdzie dla gór zdobywcy
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
3K ---> świat bez Ciebie, byłby smutnym miejscem :D
Gilmar ---> gratulacje i owacje na stojąco ! Dyplom należy się jak, żołnierzowi para butów.
Widzący ---> na szczęście nie wszyscy wpisują się w Twoją obserwację, a ta reszta wpisana...pies ich trącał ;)
Gilmar [ Easy Rider ]
Dziękuje bardzo i za pieczątkę i za pieśń, i za owację...
Gdyby nie było tam tak zimno to pewnie związałbym się liną nie raz i nie dwa...
Piękna sprawa... Jeden krok... Dwadziescia oddechów... Aaaa i jeszcze te odmrozenia... Cud miód i orzeszki...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Z dedykacją dla wszystkich profesorów rehabilitowanych
Dobrej Nocy :)
Widzący [ Legend ]
A to dla majgistruff:
Gilmar [ Easy Rider ]
Czy człowiek moze byc całkowicie wolny...?
Znam jednego profesora zwyczajnego, stoi pod budką z piwem od 6-7 rano razem z menelami...
Miło z nim pogadać, szuka wolnosci... Czy znalazł...? Mówił, ze chyba jeszcze nie...
Widzący [ Legend ]
Naskrobałem posta i poszedł się dymać, została tylko dedykowana piosenka:
Deser [ neurodeser ]
To ja tylko z tym
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Alkohol zabija komórki mózgowe, zwłaszcza te niepijące...
Deser [ neurodeser ]
Piontek, piontek roboty co niemiara, moze "pnieniondze" bendom zara :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pienondzów dużo dużo aż do zeżygania przyjmę :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie dupy macie, że nie wiecie, która?
Deser [ neurodeser ]
Zgromadzonym, zaprzyjaźnionym i znanym nie z widzenia Galaretka z Deserem życzom "pieniondzów do zażygania", świergolących ptaszków (chciałem napisać "świergolących inaczej") :D wielu promili i żeby wszyscy byli mili i zeby bomby nie wybuchały i sniegi nie padały i niech profesorowie beda zwyczajni i konie same chodza do stajni i rząd był fajny (i fajnie na wietrze dyndał - dop. Deser) i koncert życzeń skończony :)
A głowa niech boli :]
AQA [ Pani Jeziora ]
Przechodziłam tędy, to se myślę - zajrzę. Wprawdzie nie mam nic mądrego do powiedzenia, ale się przynajmniej "odświeżę" :)
I smok ? :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pewnego razu Cézanne nocował w małym hoteliku. Na drugi dzien własciciel hotelu zapytał:
- Jak sie panu spało? Mysle, ze niezbyt dobrze, bo materac na panskim łózku jest dosyc twardy.
- Ma pan racje - odpowiedział artysta - ale wstawałem w nocy pare razy z łózka, zeby troche odpoczac.
Jeszcze z cztery dni i przyjdzie... Tak myśle.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Godot, właściciel, czy duch Cezanne'a?
I smok Nalavary
żeby być w zgodzie z duchem prawa (
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wiosna, panie sierżancie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dla wszystkich nie czytających o prześladowaniu chrześcijan, dowcip.
Udział biorą:
Stary proboszcz mający kłopoty z pamięcią i nerwowy pan młody.
Pan młody potwornie zdenerwowany, tym jakże ważnym w jego życiu dniem, został przed ceremonią kościelną napojony nervosolem *. W małym kościółku zgromadziła się rodzina oraz bliscy.
Rozpoczęto obrządek. Pan młody objawił się jako oaza spokoju, być może nieco nieobecna, jednak oznaki wcześniejszej paniki zniknęły jak ręką odjął. Ceremonia trwała w najlepsze. W pewnym momencie ksiądz, a był już wiekowy, zapomniawszy nazwiska pana młodego zwrócił się szeptem do niego w te słowy:
- Jak pan ma na nazwisko ?
Pan młody, wbił oczy daleko w ołtarz i zdawało się szukał odpowiedzi. Trwało to chwilę, dwie. Ksiądz powtórzył nieco głośniejszym szeptem:
- Jak pan ma na nazwisko ?
W oczach pana młodego zapłonęły iskry wiedzy i radości, chwycił trzymany przez księdza mikrofon i głośno oraz wyraźnie, powiedział:
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
Ależ mię się to ożesz podoba
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jedź na wyspy tam wszyscy tak grają od urodzenia :)
Ale tak już tam nie grają... --->
U nas też nie. Szkoda :)
Seledynowy [ Generaďż˝ ]
Wiem, że tam tak grają. Arctic Monkeys, Franz Ferdinand, te sprawy... ale lubię, jak nasi też potrafią :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Coś w tym jest :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dlaczego u nas tak nie grają ? -->
Poza Kazimierzem, rzecz jasna...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A tak w ogóle to wszyscy wyjechali na Bali ? Tylko Piotrasq zajmuje się domem a reszta jak widzę w rozjazdach i leniwią się w ostępach bez dostępu do internetu.
Jak zwykł mawiać filipiński poeta Magapaga Agapagam:
W pustej karczmie, nie porucha...szzzz
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Tak też nie grają
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Wreeeeszcie... zanosi się na deszcz i zimno jest :D
Tak tez nie grają... póki nie wyjdzie mój nowy materiał :P
Deser [ neurodeser ]
O, taka wiadmomość to i podzielić sie muszę :)
Własnie potwierdzili udział Bad Brains na festiwalu w Jarocinie. Biorąc pod uwage potwierdzone wcześniej New Model Army moja obecnośc tam staje sie niemal obowiązkowa :)
Wniosek o akredytacje poszedł :)
Widzący [ Legend ]
Właśnie się trochę pokopałem z koniem, z pozytywnym rezultatem;-) Mój 20Mb internet zaczął w końcu przypominać 20Mb, od jakiegoś czasu zamulanie zrobiło się nieznośne i w końcu zacząłem wydzwaniać do providera. Na początku standardowo mnie olali, z góry na dół swobodnym siurem ale żem się wściekł. Po wymianie kopniaków jakiś magik postukał w klawisze a net wyrwał z kopyta do przodu.
Niby nic ale pytam się dlaczemu nie można pracować normalnie tylko na "interwencje".
Frajer się nie pulta to wieszamy go na jakimś zamulonym slocie i tyle, a że płaci za 20Mb to widać nie tylko głupi ale i bogaty.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Niby nic ale pytam się dlaczemu nie można pracować normalnie tylko na "interwencje".
"Człowiek pozwoli sobie na tyle, na ile jest zdolny sobie pozwolic i na tyle, na ile Ty mu pozwolisz"
(ktoś tam)
Na pohybel zasranym nieuczciwym prowajderom !!!!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wiosnę tradycyjnie już witam bólem gardła, gorączką i katarem :)
Hej !
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Słoneczko pokazało buzię... to jakaś sciema i pewnie jutro z rana sypnie śniegiem.
Jeden w portali prowadzi taką ankietkę. Kto jest najbardziej obciachowy.
Najbardziej obciachowy polski wykonawca to:
Gosia Andrzejewicz
Blog 27
Boys
Doda
Feel
Grupa Operacyjna
Ich Troje
Kombii
Sara May
Mezo
Piotr Rubik
Stachursky
Szymon Wydra i Carpe Diem
cos krótka ta lista :) No i wybór jednego to jakas pomyłka, pomijając, ze portal tez jest obciachowy :)
Kanon - wiesz co najlepsze na wszelkie infekcje jest ;) Zdrowiej!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Co jest najlepsze na wszelkie infekcje ? Tylko nie mów mi, że alkohol...
Widzący [ Legend ]
Słuchanie Dody, albo umierasz albo wyskakujesz z łóżka jak oparzony.
Deser [ neurodeser ]
Kanon - no to nic nie mówię ;D dodam tylko, ze tak to jest jak sie starszych nie słucha ;P
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No. Pani doktor była starsza niż Stara Baśń. Ledwie słyszała co do niej mówiłem, zresztą i tak nie miało to znaczenia. Do końca tygodnia zdycham w łóżku. Byle gardło przestało boleć, potem choćby potop....
Widzący [ Legend ]
Jest dobrze!
Jest bardzo dobrze!
Jest wręcz cudownie!
Jest pierwszy kwietnia.
Deser [ neurodeser ]
Jedynym, najbardziej sensownym wyjściem w tej sytuacji jest kontakt z lekarzem psychiatrą.
Joł :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Czuję się świetnie.
Deser [ neurodeser ]
- Obiad! - zakrzyknął po czym poszedł zeżreć wysoka izbę, niską izbę i katedrę :)
Widzący [ Legend ]
Hłe hłe hłe ... ot prima april
tygrysek [ behemot ]
będzie nowa
tygrysek [ behemot ]
zapraszam do nowej Karczmy: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8890568&N=1