GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jak to jest z tym placeniem za dziewcznę??

01.03.2009
18:44
smile
[1]

Leilong [ STARSCREAM ]

Jak to jest z tym placeniem za dziewcznę??

I nie chodzi tu o jakąś agencję towarzyska!!!


Oczywiście facet płaci jak zaprasza,
To samo jak wypad do kina itp.

ALE: czy chłopak powinien opłacać dziewczynie wakacje jesli razem wyjeżdżają na jakąś planowana wycieczkę kilkudniową? czy powinien też płacić za każdym razem za dziewczyne kiedy np. w ciagu dnia idą do MCdonalda?

powiedzmy 20 i 19 lat.

Odpowiedzcie bo już się sam w tym pogubiłem. ;)


Szczególnie cenne będą wypowiedzi kobiet ;)

01.03.2009
18:45
[2]

PUNI$HER [ Konsul ]

Powinieneś ale bez przesady. Też powinna za siebie zapłacić podczas wycieczki.

01.03.2009
18:45
[3]

Łysack [ Przyjaciel ]

możesz zaproponować, ale generalnie płacicie każde za siebie. Szczególnie jeśli sam nie zarabiasz.

kilkudniowa wycieczka = koszty po połowie, plus od Ciebie czasem fundnięcie jakiegoś loda czy kawy na mieście.

01.03.2009
18:47
[4]

maviozo [ Man with a movie camera ]

czy chłopak powinien opłacać dziewczynie wakacje jesli razem wyjeżdżają na jakąś planowana wycieczkę kilkudniową?
imo po połowie
czy powinien też płacić za każdym razem za dziewczyne kiedy np. w ciagu dnia idą do MCdonalda?
Zależy od sytuacji:P

spoiler start
www.youtube.com/watch?v=bK-U1TzcmpQ

01.03.2009
18:47
smile
[5]

raziel88ck [ Legend ]

Ty placisz pieniedzmi, a dziewczyna placi ci ... no wiesz czym :P hehe

01.03.2009
18:48
[6]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Wyznaję zasadę zdrowych układow w związku, ktory nie tylko służy do seksu, ale rownież do życia - wspolnie pracujemy, zarabiamy, dzielimy się kosztami. Gdy popadasz w przesadę z hojnością związek zaczyna przybierać formy pasożytnicze.

01.03.2009
18:52
smile
[7]

Regis [ ]

Dziewoja dobrze się poczuje, kiedy tu czy tam zapłacisz za nią, albo zaprosisz ją na kawę, ale trzeba zachować umiar - wakacje każdy opłaca sam, natomiast wyjścia do kina itp. - wedle uznania. Trzeba też wziąć pod uwagę, że dziewczyna może się nie czuć dobrze z tym, że się cały czas za nią płaci (O dziwo! Przyznajcie się, ilu z was o tym myśli? ;) ). A jeśli nie czuje się z tym źle, a wręcz przeciwnie - zachowuje się, jakby to była naturalna kolej rzeczy - wtedy należy pakować manatki i szukać dalej ;) Generalnie, jak to w życiu - umiar to podstawa.

01.03.2009
18:58
[8]

Leilong [ STARSCREAM ]

a wręcz przeciwnie - zachowuje się, jakby to była naturalna kolej rzeczy Niestety właśnie dokładnie tak jest, a mój portfel coraz chudszy ;(

ech... nie chce wyjść na jakiegoś Żyda, ale zaczynam nie wyrabiać... nie wiem jak to jest u w innych zwiazkach.

01.03.2009
18:59
[9]

Modern User [ Centurion ]

Porozmawiajcie szczerze. Niech każdy zapłaci po połowie i już ^^

01.03.2009
19:00
[10]

Łysack [ Przyjaciel ]

skoro jesteście razem, to po prostu z nią pogadaj. Powiedz, że masz ograniczone fundusze, a z racji tego, że jesteście razem w związku, to powinniście się dzielić wydatkami. Powinna zrozumieć. A jak nie zrozumie, to problem wydaje się sam rozwiązać ;]

01.03.2009
19:02
smile
[11]

raziel88ck [ Legend ]

wlasnie jesli Cie kocha to nie rzuci, a jesli rzuci to oznacza ze kochala Twe pieniadze ;) Ja to zawsze mowie ze kasy nie mam :P Fakt malo jest dziewczyn ktore sie tym nie zraza ale znalezc sie da :D

01.03.2009
19:02
[12]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Oj, to źle wróży. I mówię to bez złośliwości, ale coś musisz z tym zrobić.

Na początek stopniowo ogranicz 'fundowanie': zamiast wypadu do baru - piwko w domku, zamiast wykwintnej kolacji w restauracji, kolacja w domu przy świecach:) jeśli zacznie jej coś nie pasować to znaczy że kasa kasa kasa. Bo fajny klimat zawsze można stworzyć. No i szczere rozmowy:)

01.03.2009
19:02
smile
[13]

Mazio [ Mr Offtopic ]

No raczej - zapraszam Vespę do knajpy to płacę. Jedziemy w gory i bukujemy hostel - dzielimy się kosztami. W ten sposob, że składamy do kupy nasze pensje - ona oddaje połowę swojej. Druga zostaje je na te tajemnicze, kobiece potrzeby.

01.03.2009
19:03
smile
[14]

mayteen [ Junior ]

znaczy moim zdaniem to zalezy :) albo placisz Ty albo oboje ale nie pozwol placic dziewczynie no chyba ze naprawde sie uprze :)

01.03.2009
19:03
smile
[15]

Leilong [ STARSCREAM ]

rozmów na ten temat było kilka, wszystkie kończyły się kłótnia a ja wychodzilem na ostatniego skąpca ;) Teraz chce tylko poznać czy rzeczywiście tak jest czy moze w innych zwiazkach partnerzy się dzielą bardziej tymi wydatkami.

01.03.2009
19:03
smile
[16]

W_Z [ Generaďż˝ ]

według mnie najbardziej fair jest pól na pól, bo do licha jest XXI wiek i kobiety w końcu wywalczyły tak długo oczekiwane równouprawnienie :-)

01.03.2009
19:10
[17]

_ramadan_ [ 37 ]

Z mojego nikłego doświadczenia również doradzał bym szczerą rozmowę z partnerką (dotyczącą podziału lub ograniczenia wydatków). Jeśli uważa Cię za skąpca, no cóż... powinna poszukać sponsora, nie partnera.

01.03.2009
19:11
smile
[18]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Mazio --- > Kim jesteś i co zrobiłeś z Maziem ? o_O "chojnością"?

01.03.2009
19:12
smile
[19]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Ogłupienie wsteczne poprzez opatrzenie, czyli słynne wiechowskie apteczne złudzenie oka! :) :*

01.03.2009
19:22
[20]

przemek100 [ Generaďż˝ ]

nie rozmawiaj z nia o tym ze ci brakuje pieniedzy :o
zostawi cie od razu mowie ci

a co do ilosci wydanej forsy to podsumuj wszystkei wydatki i podziel przez ilosc razy spania z nia:D jak ci wyjdzie mniej jak w agencji to nie dygaj jeszcze nie masz tak zle ;]

01.03.2009
19:28
[21]

Morbus [ TIR DRIVER ]

a ja jakos mam ze zawsze ja musze placic.. tzn z wlasniej woli :) zle sie czuje jak dziewczyna placi..

01.03.2009
19:30
[22]

marszym [ Senator ]

Tak jak już zostało powiedziane, jak gdzieś zapraszasz, drobny wypad, możesz zasponsorować. Jeśli wspólny wyjazd - koszty zdecydowanie po pół. Ja z moją mam o tyle dobrze, że sama ubiega się o dzielenie się kosztami :)

01.03.2009
19:32
[23]

promyczek303 [ sunshine ]

Tak jak uważa większość - od czasu do czasu owszem, ale nie na codzień. Po pierwsze nie każdego faceta stać, żeby wszystko fundował (pewnie zaraz wpadnie Awerik i powie, że związki tylko dla bogatych xD), a po drugie tak jak to pięknie ujął Mazio trzeba uważać, żeby związek nie przyjął formy pasożytniczej.

Osobiście - jako dziewczyna - nigdy nie poszłabym na układ, że facet za wszystko płaci. Z czystej dumy :)

Poza tym wychodzę z założenia, że kobieta w żaden najmnijeszy sposób - mowię tu już o trwalszym związku - nie powinna uzależniać się od partnera, a przede wszystkim nie powinna uzależniać sie finansowo. Kopnie pozniej taki deliwkent pannie w cztery litery i co wtedy? Wróci potulnie pod skrzydła rodziców?
W życiu trzeba być zaradnym i nie dać się wyrolować :)

01.03.2009
19:32
smile
[24]

Peregrin Tuk [ Lech Zdech Amica ]

Ja z moją pociechą nie mamy czegos takie jak ,,Twoje pieniądze'' są tylko nasze wspólne, ona ma kase ona płaci ja mam kase ja płace. Raz ja stawiam pizze/ kino / i inne raz ona. Zalezy akurat kto ma grosz w kieszeni.

01.03.2009
19:33
[25]

McClanesHungOver2 [ PSYCHO REALM ]

nie rozmawiaj z nia o tym ze ci brakuje pieniedzy :o
zostawi cie od razu mowie ci



...widocznie na chujowe dziewczyny trafiałes kolego.

01.03.2009
19:38
[26]

Indescriptible [ Pretorianin ]

Ehm.. płacenie za wszystkie zachcianki dziewczyny- przesada.. Owszem, miło gdy chłopak chce za mnie zapłacić, a na pierwszej typowej randce (nie lubię tego słowa..) jest wręcz niegrzeczne gdy on tego nie zaproponuje, ale chodzi mi tutaj tylko o propozycje- moim zdaniem dziewczyna powinna odmówić.
Sama czuje się dość niezręcznie gdy ktoś za mnie płaci i potrafię się wykłócić o swoje nawet gdy moje kieszenie świecą pustkami :D Co, jak już wspomniałam, nie zmienia faktu, że powinniście proponować bo to dobrze o Was świadczy :)

Co do dziewczyny autora wątku.. Może ma zaburzone pojęcie o tym ile jej chłopak zarabia? Ewentualnie może mieć zaburzone pojęcie o równości w związku. Nie wyobrażam sobie zgodzić się na to aby facet opłacił mi całe wczasy, a co dopiero tego wymagać :| Tak naprawdę, nie mam zielonego pojęcia co kieruje tą dziewczyną, że tak wymaga płacenia za siebie- może tak jej matka wmawiała? ("jeśli za Ciebie nie płaci, to znaczy, że mu nie zależy!") Różne matki chodzą po świecie (w tym wypadku współczuje teściowej..). Może się filmów naoglądała? A może sama ma trudną sytuacje finansową i wstydzi się do tego przyznać? Nie można od razu stwierdzić, że leci tylko na kasę.. aczkolwiek wypowiedź o awanturach i nazywaniu autora wątku skąpcem jest przekonywująca :P

01.03.2009
19:43
[27]

logicznyalek [ Konsul ]

Ja placilem jak dziewczyna chciala gumki. Ale nie mowila po co.

01.03.2009
20:07
smile
[28]

Leilong [ STARSCREAM ]

OK, to nie jest młody związek bo już 2 lata stukną w sierpniu ;)

Indescriptible@ Co do teściowej to dam sobie rekę uciąć że ma w tym swój udział ;)

Dodam tylko że ona ma pracę na weekendy a ja żadnej :P

Dzięki wszystkim za komentarze, utwierdziliście mnie w przekonaniu że nie jestem taki znowu zły ;)
Oczywiście piszcie dalej ;)

01.03.2009
20:08
[29]

Gasto [ Pretorianin ]

Nigdy sie na tym tak naprawde nie zastanawialem, wszystko jakos tak naturalnie przebiegalo. przyklad: konczymy kolacje, podchodzi klener i to mi wrecza rachunek, a ja place go za nas. co do sponsorowania komus wakacji, zdecydowanie - nie!

01.03.2009
20:34
[30]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Wszystko zależy od tego, jakie są dysproporcje między Waszymi funduszami. Jeśli to Ty masz lepszą pozycję materialną, to nie widzę nic złego w tym, żeby np. dorzucić się dziewczynie do wspólnego wyjazdu. Jeśli z tego powodu mielibyście nie pojechać, to chyba warto. I dopóki te dysproporcje będą, dopóty będziesz ponosił większe wydatki. Moim zdaniem nie powinno to być nic niezwykłego.
Dziwne to by było w momencie, gdy dziewczyna majaca więcej pieniędzy od Ciebie, nadal liczyłaby na Twoje fundusze...

01.03.2009
20:39
[31]

Łysack [ Przyjaciel ]

Cainoor ->

"Dodam tylko że ona ma pracę na weekendy a ja żadnej :P "

01.03.2009
20:40
[32]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Łysack
Może ona ma biednych rodziców i musi pracować, a Leilong odwrotnie? W tym wieku wątpie, zeby sami się utrzymywali...

01.03.2009
20:43
[33]

Łysack [ Przyjaciel ]

Cainoor -> wtedy raczej nie podawałby argumentu tego typu, że ona ma pracę, a on nie, a ponadto raczej nie dziwiłoby go, że dziewczyna oczekuje zapłaty przez niego.

Sądzę, że chłopak jakoś tam logicznie myśli i zauważyłby problemy finansowe rodziny swojej dziewczyny, czy też jej samej, a wtedy nie pytałby na forum czy to normalne :)

01.03.2009
20:48
[34]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Rozważania czysto akademickie, bo nie znamy dokładnej sytuacji tych dwoje. Przydałoby się więcej szczegółów ;)
Nie trudno wyobrazić sobie sytuacje, ze dziewczyna jest z innego miasta i musi łozyć na swoje utrzymanie z tego co zarobii plus zostaje jej trochę na normalne wydatki. Jednak odłożenie tych kilku tysięcy na wspólne wakacje to już zadanie ponad jej siły...

01.03.2009
20:48
smile
[35]

mimko [ Pretorianin ]

Z tego co wiem to każdy płaci za siebie i nie ma w tym nic zdrożnego , chyba , że ją zaprosiłeś - wtedy płacisz za oboje.

01.03.2009
20:49
[36]

k4m [ kamikadze ]

Ja z moją dupaką dzielimy się niby wydatkami mniej więcej po połowie, ale w praktyce wychodzi, że płacę zawsze więcej, ale to chyba normalne. Nie są to jakieś straszne różnice. Daję od siebie tylko tyle ile biorę :)

01.03.2009
20:50
smile
[37]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Mądra dziewczyna sama czasem powinna zaproponować że zapłaci za siebie.

01.03.2009
21:04
[38]

Playboy95 [ Master of Puppets ]

Tak, ale bez przesady. Jeśli chodzi o większe kwoty pieniężne to się dzielcie "fifti-fifti"

01.03.2009
21:05
[39]

Backside [ Senator ]

Czy jak jesteście razem to naprawdę tak trudno jest o tym porozmawiać?
Każdy jest inaczej wychowany - jedna będzie liczyła na Twój całkowity sponsoring, inna będzie chciała zrzutkę. A, jak piszę przedmówcy, nie znamy Waszej sytuacji - czy oboje żyjecie z "kieszonkowego" czy któreś zarabia albo ma kłopoty finansowe itd.*

U mnie bazowo było bardzo dosłowne fifty-fifty, potem pogadaliśmy i ustaliliśmy jak to powinno wyglądać. I, z całym szacunkiem dla tutejszej braci, GOL byłby jednym z ostatnich miejsc, gdzie bym przyszedł z takim problemem :).

01.03.2009
22:56
[40]

Leilong [ STARSCREAM ]

Backside@ mam wrażenie że przeczytałeś tylko tytuł wątka ;)

Łysack i Cainoor@ dysproporcje pomijalne ;)

01.03.2009
23:05
[41]

Lilus [ Feline da Housecat ]

Ty gdzieś zapraszasz - ty płacisz. Ona zaprasza - ona płaci, ale pewnie byłoby Ci głupio, więc się przynajmniej dzielicie. To miłe ze strony faceta i nawet męskie, kiedy czasem coś ufunduje, ale bez przesady. Wycieczka - młodzi jesteście, ty na utrzymaniu rodziców, więc wyszłoby na to, że coś grubszego, jak wycieczkę, płaciłbyś za nią dla z pieniędzy rodziców, a skoro piszesz, że nie wyrabiasz, to gigantycznego kieszonkowego raczej nie masz. Będziesz zarabiał i będziesz chciał sprawić dziewczynie radość, podzielić się dobrobytem i tak dalej - okej, teraz imho za wcześnie i bez przesady, jak już powiedziano, uważaj, żeby nie wyhodować pasożyta. Chyba, że chcesz ;] No i zależy też od niej.

01.03.2009
23:12
smile
[42]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Leilong
Skoro dysproporcje są minimalne, to moim zdaniem taka też powinna być różnica w bilansie Waszych wydatków. Czy Twoja dziewczyna oczekuje od Ciebie tego, że będziesz fundował większość rzeczy? Nie chce mi się wierzyć, ale jeśli tak jest, to Ci nie zazdroszczę. Zależy oczywiście to jeszcze od Twojego podejścia, ale skoro się pytasz na forum, to zakładam, że dopiero sobie zdanie wyrabiasz. Ja bym mimo wszystko starał się dogadać, że kto ma kasę stawia, ale w ostatecznym rachunku żeby było mniej więcej na korzyść tego, kto ma więcej kasy. Jeśli jest tak jak mówisz, czyli budżecik jest dosyć równy, to raczej nie rób z siebie sponsora. Taka moja rada, bo przecież mamy kryzys ;)

01.03.2009
23:16
smile
[43]

Ogon. [ półtoraken fechten ]

Kino - jakoś tak się przyjęło, że ja płacę.
Teatr/koncert/wyjazd - każdy za siebie
Żarcie np w Mcdonaldzie - a różnie... czasami ja, czasami po połowie, a czasami ona mi fundnie jak akurat portfel mi świeci pustką ;P

... i nie raz już użyczała mi parę zł na piwo w pubie, za co oficjalnie chciałbym z tego miejsca podziękować :*
:)

02.03.2009
00:01
[44]

Backside [ Senator ]

Nie, przeczytałem Twój wstępny post. Piszesz, że się "pogubiłeś" - zapewniam, że najlepszą metodą na to jest pogadania z dziewczyną i ustalenie własnych standardów zwłaszcza, że, jak piszesz, jesteście prawie 2 lata. To trochę za dużo na radzenie się takich spraw na forum :) (IMO rzecz jasna).

edit
Co innego, gdyby u Was była dziwna sytuacja w stylu "ona cały czas wyciąga od Ciebie kasę" i chcesz się upewnić czy to normalka czy nie.

02.03.2009
00:48
[45]

Belert [ Legend ]

jak jestes z nia dluzej to musicie wypracowac jakies porozumienie bo nie wyrobisz

02.03.2009
01:00
[46]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Ja mam prosty system, jeśli w knajpie dziewczyna daje sobie stawiać piwa czy inne drinki jeśli nie jesteście jeszcze razem i nie proponuje nawet, że sama za nie zapłaci, to najlepiej się trzymać z daleka. No, można jakieś ruchanie tylko ugrać, ale nic ponadto. Tako rzecze Zaratustra.

02.03.2009
08:07
[47]

Belert [ Legend ]

zenedon:--> jesli dziewczyna zaczyna cie naciagc to wtedy tak.Wiesz bierze sobie drozsze drinki ,kup mi fajki itp to wtedy nie ma co sobie nia zawracac glowy i faktycznie mozna tylko jedno ugrac. :)

02.03.2009
08:48
[48]

yasiu [ Legend ]

ja za basię zawsze płacę, aż skończy mi się wypłata, wtedy ona za mnie płaci :D

02.03.2009
08:57
[49]

mikmac [ Senator ]

Leilong -->
nie obraz sie, ale jestes pewien, ze masz dziewczyne, czy moze utrzymanke?
Sprawdzilbym jeszcze, czy jestes jedynym sponsorem...

Stary, jasne, ze czasem sie cos stawia, ale w 2-letnim zwiazku to nawet glupio brzmi, bo sie przeciez mniej czy bardziej prowadzi wspolny budzet. Wiec nawet nie ma znaczenia kto wyciaga z portfela.

13.03.2009
23:03
smile
[50]

mały ale byk [ Legionista ]

Dziewczynie nie wypada by placila za siebie. To chlopak jest tym, ktory powinien zadbac o koszty. Aczkolwiek co do spolnego wyjazdu to sprawy finansowe nalezy ustalic przed wyjazdem. Nie kazdego faceta stac na sponsorowanie dziewczynie wakacji

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.