Zawiła fabuła S.T.A.L.K.E.R.-a

spoiler start
Niby fabuła jest prosta - Strielok odkrywa drogę na północ Zony, dociera do monolitu, ale stamtąd wraca, dziwne, bo go zwęglacz nie złapał. Potem idzie tam znowu, tym razem traci pamięć. A może nie traci? Właściwie to nie wiemy kiedy i w jakich okolicznościach on tą pamięć stracił. Jest pewien przeskok, w CS niszczymy mu osłonę, a w SoC znajdujemy go żywego w trupiarce. Co się z nim w między czasie dzieje, nie wiadomo. Raz jest mówione, że po dotarciu do centrum Zony zwęglacz wyłapuje człowieka i zamienia go w zombiaka. Skąd się wzięły więc te łby od monolitu? Przecież zwęglacz powinien ich złapać, ale oni po dotarciu nagle stają się wyznawcami tego czegoś. Czemu Strielok nie stał się takim opętańcem, czemu po dotarciu do monolitu nie wypowiedział życzenia, a wrócił i poinformował doktora, że to wszystko wał? Potem na końcu dochodzi gadka z doktorkiem, że Strielok dostał polecenie zabicia samego siebie. To jak to w końcu jest? Zwęglacz zamienia ludzi w zombiaki, czy kasuje im pamięć i programuje do określonych zadań? Jeśli nie zwęglacz, to co gotuje ludziom mózgi? Tatuaż - niby robi się go po zwęgleniu, ale czemu wszyscy ludzie w Zonie nazywani są Stalkerami, skoro tylko naznaczeni mają taki tatuaż? A może wszyscy próbowali dostać się do centrum, zostali skasowani i prowadzą życie na nowo? Poplątane to jak cholera. Jeszcze Clear Sky i Strielok z tą osłoną psioniczną. Tu już się pogubiłem - ma sobie kolo tą osłonkę, trzeba mu ją rozwalić. Ok, rozwalamy, a co potem? Kto go znajduje, co się potem z nim dzieje? Jak on trafia do trupiarki i w jakich okolicznościach traci pamięć?
spoiler stop