Stare przygodówki i nie tylko...

26.02.2009

16:59

[1]

Devilyn [ Edgecrusher ]

Stare przygodówki i nie tylko...

Witam!

W sumie nie wiem co dokładnie mnie nakłoniło do napisania tego wątku bo nigdy fanatykiem przygodówek nie byłem. Lecz dziś jakoś z braku laku odpaliłem Gabriel Knight 3 (Jedna z moich pierwszych gier przygodowych) i naprawde przeżyłem szok. Nie mogę się po prostu oderwać od monitora gram i gram i konca nie widać. Fabuła świetna, klimat południowej Francji świetna intryga. Pewnie zawale jutrzejszy sprawdzian z WOS spowodu tej gry ;). No cóż w porównianiu do starszych graczy na tym forum to ta gra pewnie nie ma nawet statusu "starej", ale jakie są Wasze takie stare gierki przygodowe do których macie sentyment i moglibyscie mi je polecić? Mogą być te naprawde stare i jak młodsze. Grałem swego czasu również w "Najdłuższą Podróż", "Hopkins FBI", "Zegarmistrz", "Black Mirror", "Syberie 1 & 2". Z nowszych pozycji obadałem ostatnio "Penumbre" i była swietna. Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi :D.

26.02.2009

17:01

[2]

Sethan [ Mapex VX Fusion ]

Beneath a Steel Sky z naprawde starych.

26.02.2009

17:58

[9]

Aceofbase [ El Mariachi ]

Devilyn --->
'"Najdłuższą Podróż", "Hopkins FBI", "Zegarmistrz", "Black Mirror", "Syberie 1 & 2"'

no ja Cie prosze, przecie nie wiem od ktorej strony moznaby te pozycje uznawac za 'stare' (pomijajac Hopkinsa, ktory jednak wyglada conajwyzej staro ale to ze wzgledu zapewne na fakt, iz jest, za przeproszeniem adwenczurowym poziomem nieco powyzej jedynie konskiego lajna)

Sethan -->
'Beneath a Steel Sky'

podpisuje sie pod tym obydwiema recoma, nogawkami oraz nieco wykrzywionym swym zgryzem. jedna z najfantastyczniejszych i malo docenionych przygodowek w jakie kiedykolwiek mialem przyjemnosc pograc, w mym niechlubnym zdaniu. I prawde powiedziawszy, polecalbym granie w wersje 'dyskietkowa' - to cale intro z wersji cd calkowicie nie pasuje jak dla mnie ni klimatem do pozostalej czesci i jednoczesnie odbiera graczowi cala satysfakcje z dochodzenia i zastanawiania siem kimze tez jest jego awatar - sprawialo wrazenie upchanego na sile i zrobionego jedynie by to siakos wykorzystac nowe mozliwosci dane przez bardziej pojemny nosnik

DARKI -->

pod wiekszoscia siem podpisuje rowniez (poza tymi wszystkimi Questami Sierry, procz jednego Kings Questa, bodajze siodmego, w zadna inna nie gralem, choc warto byloby zaznaczyc iz QfG tak do konca przygodowkami de facto nie sa)

Maniac Mansion i Zak mi nie szczegolnie tu pasuja, sa to jedne z pierwszych pozycji w tym gatunku ktore posiadaly cus tak wymyslnego jak interfejs graficzny, przez to sa bardzo mocno nieporadne pod wielorakimi wzgledami (sterowanie, plansze na na dzisiejsze standardy jakby projektowane przez pieciolatka) i, przynajmniej w moim przypadku, sa one raczej ciekawostkami dla co niektorych amatorow gier przygodowych i na obecne czasy raczej niezdolne sa do dawania przyjemnosci z ich przechodzenia, ktora to czynnosc w pewnych momentach przypomina bardziej torture kolem madejowym.

choc oczywiscie jest to jedynie moje zdanie. poza tem zapewne obydwa te tytuly mialy siakies swe oficjalne badz i inie rimejki, jak to mialo sytuacje z pierwyzm Larry'm, takze jakby co to raczej zwrocic swojze wzrok warto byloby na nie

a Crusie for a Corpse akurat byl mocnym sredniakiem, i jezeli juz to na koniec takwoej listy 'must plejow' powinien powedrowac

dasintra -->
'Skaut Kwatertmaster'

ale przecie to tyz taka mala tragedia na kolkach z balalajka na rekach byla.
dobre polszcze adwenczery ktore mnie do glowy przychodza to Teenagent (swietna) i Ksiaze i Tchorz (dobra) i Jack Orlando (dobra z niebagatelnie klimatycznym usadowieniem fabuly choc niektore rozwiazania pokroju multum smieci do zebrania ktore nie maja zadnego zastosowania potrafia doprowadzic do szewskiej pasji) i moze jeszcze Tajemnica Statuetki, chco w to gralem juz tak daaawno temu, iz niewiele potrafie teraz na jej temat powiedziec ;]

co do innych tytulow, ktore jeszcze powyzej wymienione nie byly to od siebie bym dodal:
- Gabriel Knight 1&2
- Simon the Sorcerer 1&2 (dwojk kiedys nawet w siakims pismie byla)
- Torrins Passage (genialne animacje i przyjemna fabula w ciekawych, nieco AlicjowKrainieCzarow realiach)
- Blade Runner
- Broken Sword 1&2
- Prisoner of Ice
- Shadow of the Comet (predecesor tego tytulu powyzej, naprawde wart uwagi jedynie tylko bedziesz w stanie przezyc fakt IDIOTYCZNEGO sterowania gdzie kursorem porusza sie klawiszami strzalek - choc to moze ja cus mialem ze sterownikami myszki, nie wiem)
- Toonstruck
- Neverhood
- OrionBurger
- The Last Express
- moze GeneMachine choc to juz niekoniecznie, gdyz poza, jak na tamte czasy, swietna oprawa audiowizualna to nie ma sie czym innym szczegolnym poszczycic
- seria z Texem Murphy w roli glownej ( w szczegolnosci Overseer, koniecznie!)
- Indiana Jones and the Last Crusade (nie tak dobra jak FoA ale tyz niezgorsza pozycja)

poza tem, ogolnie nigdy nie przepadalem za tytulami z perspektywy pierwszej osoby, ale chocby z obowiazku trza by podejrzec chocby pierwszego Atlantisa i Myst,Riven, Myst III (nie tak dawno w siakies UltraMegaKuper Kolekcji dostepne byly nawet)

...tak wiem, tl;dr ;]