GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice...#19

12.11.2002
19:39
smile
[1]

Mackay [ Red Devil ]

Close Combat i okolice...#19

Watek ten jest miejscem spotkan braci Close Combatowej, zarowno fanatykow i weteranow jak i poczatkujacych laikow.

Aktualnie toczymy wielka wspolna kampanie w Close Combat 5, po kazdej stoczonej bitwie dowodcy jednostek, zamieszczaja tu swoje barwne opisy i screeny.

Prawie kazdego dnia mozna tu dzieki temu znalezc opis na miare powiesci wojennej, splodzony przez naszych wysmienitych korespondentow bedacych zawsze na pierwszej linii.

Polecam wczesniejszy watek, a w nim wojenne przygody wojakow Janka, Yacy i Oliviera - naprawde warto!!

Oto linka:

12.11.2002
19:46
smile
[2]

Mackay [ Red Devil ]

Olivier ----->> opis wspanialy!! wynik ciut gorszy, za bardzo chciales zdobyc to Mederet za pierwszym rzutem, mozesz miec problemy z zaopatrzeniem, trzeba poczekac na wynik batalii Dekerta, ale ewentualny atak wglab polwyspu mozesz przeprowadzic na swoja odpowiedzialnosc - nie wiem jak bedzie wygladala kwestia amunicji w nastepnej rundzie. Yaca ----->> nad ruchami wojsk decyduje ja, po skonsultowaniu z Wami, dlatego po ostatniej rundzie (bodajze Lipton, sejw trafia do mnie, ja przesuwam jednostki wedle ustalen i puszczam sejw dalej.

12.11.2002
21:01
[3]

janko [ Konsul ]

Oliv, super bitwa!!!!! Szczególnie podoba mi się to co zrobiła drużyna sgt Goffa (świeć, chyba, Panie nad jego duszą). Duże straty, oj, duże - mam wrażenie, że za dużo biegałeś narażając soldżerów na żywopłotowe ambusze. A mam takie wrażenie bo skoro lubisz grać na czas to na pewno wolisz biegać niż czołgać wojaków. Gramy na no limits - wszędzie możesz się doczołgać, odpocząć, a przede wszystkim ubezpieczać atakujacych. Zrobiłeś świetny opis. Może w następnych dodaj trochę dialogów, rewelacyjnie ubarwiają każdą opowieść i nadają jej tempa. No, trochę pomarudziłem ale mam takie nauczycielskie zacięcie - chociaż nauczycielem nie jestem. Mam nadzieję, że to przeżyjesz :-)) Fajnie, że opisujesz walki, to jest naprawdę extra!!! Mack - konwój jeszcze nie doszedł. Torpeda czy co??? Jak go wysłałeś - zwykłym? J.

12.11.2002
21:24
smile
[4]

komin [ Pretorianin ]

all --> jest pzreFANEM seri CC ale zawsze wydawalo mi sie ze czesc 3 jest dobra i tylko ona ! ale niewazne widze ze gracie w 5 moze byc poniewaz nie mam czasu czytac popzrednich wztkow w 3 zdaniach powiedzcie jak wy w to gracie ,czy da sie na piracie i od kiedy moge zaczac :D dodam jeszcze ze moge sie nazwac weteranem Close Combat pozdrawiam

12.11.2002
22:42
smile
[5]

Mackay [ Red Devil ]

komin ----->> sie swietnie sklada bo mnie zwa ojcem chrzestnym Close Combata, bo wymiatam tak ze nawet glowny programista nie ma ze mna szans! wybacz za drobna dygresje, ale smiesza mnie takie komentarze, po prostu nie traktuje takich ludzi powaznie, co pojawiaja sie pisza ze arcywymiataczami a w rzeczywistosci nie grali ani jednej bitwy z czlowiekiem...wybacz jezeli nie tyczy sie to Ciebie. Co do kampanii w CC5, to zaczac bedziesz mogl najwczesniej za jakies 2 tygodnie jak wyladuja jednostki bez dowodzenia w dniu D+1 (ew. D+2) jak do tego czasu sie tu jeszcze pojawisz to dostaniesz jednostke pod opieke. A tak wogole to witam w naszych skromnych progach!! :))

13.11.2002
11:06
[6]

olivier [ unterfeldwebel ]

Wracam właśnie z zaimprowizowanego punktu medycznego, okazało się że bohaterski sierżant Goff jednak się wyliże!!, niewiadomo dlaczego zarzucono mu trzykrotne tchórzostwo, to skandal!!! A i do punktu zbornego 507 pułku w Chateu de Motey przybywają coraz to nowi żołnierze; podobno w okolicy rozbil się nawet szybowiec z działami ppanc na pokładzie, więc nie tracę czasu i wyruszam na poszukiwania... A i jeszce co do moich strat. Faktycznie nieczęsto zdarzają mi się aż takie duże. Inna sprawa że jest kilka mapek w których po prostu straty są nieuniknione, no i czasem zdarzają się takie sytuacje że nijak podejść do szkopów, tutaj właśnie miałem taką sytuacje w rejonie Chateu, na obu skrzydłach niemieckie Mg prujące na maksa których nijak moi nie widzą, w centrum zaś w budynkach dobrze oslonięci niemcy, do tego byłem już niemal bez amunicji a niemcy nie zamierzali opuścić swych stanowisk jak im się to często zdarza!!!; mogłem oczywiście wziąść zawieszenie broni, straty byłyby pewno o połowę mniejsze, ale przy następnym szturmie i tak by się wyrónały no i chłopaki rwali się do walki:))). A i przede wszystkim, KOCHANI PANOWIE PANCERNIACY, nie miałem na składzie nawet malutkiego czołgu, który wybił by od razu połowę szkopów.... ---->Dekert sejw doszedł?? czekamy na ciebie.

13.11.2002
11:21
[7]

olivier [ unterfeldwebel ]

--->Janko.Co do umiarkowanej ilości dialogów w moich opisach. Walka to nie piknik, może nie wiesz ale raczej mało który żołnierz w ogniu walki ma chęć na rozmowy czy ironiczne komentarze, jeśli już ktoś coś mówi to dowódca, krótko i zwięźle i jak najmniej aby być jak najlepiej zrozumianym, niektóre zaś odziały rozumiały się niemal bez słów, posługiwano sie także specjalnie przystosowanymi zwrotami z języka migowego-możesz więc przyjąć że moi żołnierze preferują włąśnie ten sposób komunikacji- wszystko co napisałem powyżej dobrze oddaje superrealistyczny serial 'Kompania Braci', szczerze polecam.. No musiałem ci się odgryźć:)))

13.11.2002
12:33
smile
[8]

janko [ Konsul ]

Olivier -----> Kompania braci nie była jednak filmem niemym, o ile pamiętam..... a co z monologami wewnętrznymi bohaterów? a co z chwilami przed bitwą i po niej? a co robią żołnierze jak na moment zapadną w krzaki po ryzykownym biegu przez 20m otwartej przestrzeni? Patrzą sobie w oczy? czy rzucają do siebie krótkie zdania o czymkolwiek, nieraz używając słów uznawanych powszechnie za wulgarne? Ha, ha ciekawe jak się teraz odgryziesz? :-)))

13.11.2002
12:58
smile
[9]

komin [ Pretorianin ]

Mackay --> ale ze mnie lolek masz racje (nie gralem jeszcze z ludzikiem :) heh .. to tak jak by kolo od csa z lana hccial pograc w necie (miazga totalna ) ...... ale i tak uwazam sie za weterana :) no ale do zreczy ........... bardziej mnie interesowala strona techniczna tzn. jak sie to odbywa bo z tego co czytam w tym watku kazdy dostaje jaka grupe wojsk pod dowodztwo ktora wlacza sie do walki np posilki .... ale jak to jest polaczone w calosc ? ze bitwy wszystkich i wszystkie sie do kupy zbieraja .... no chyba ze cos zle mysle :( pozdrawiam

13.11.2002
13:10
smile
[10]

Dekert [ Pretorianin ]

Szara koperta z "TOP SECRET" lezy na biurku w ciagu kilkunastu godzin, mimo remontu lazienki na okrecie dowodzenia, sprawa nabierze rozpedu.

13.11.2002
14:21
smile
[11]

Lipton [ 101st Airborne ]

komin--> Nic prostszego. Każdy ma jedna jednostkę pod dowództwem i po rozegraniu swojej walki przesyła save'a do osoby następnej w kolejce. Gramy Grand Campaign nieco zmodyfikowane, żeby było trudniej. Co do grania z człowiekiem, jak się łączysz z netem??? Jeżeli masz możliwość grania przez sieć to rywali tutaj nie zabraknie np. ja dawno nie grałem:P

13.11.2002
16:43
smile
[12]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Panowie! Grajcie coś (!), bo te moje "piromany" z 327 pułku piechoty szybowcowej zaczynają się niebezpiecznie nudzić i zastanowiać coby tu spalić w najbliższym otoczeniu...

13.11.2002
19:52
[13]

olivier [ unterfeldwebel ]

---->Janko. Znając swoją nieodpartą chęć pisania, gdybym miał opisywać wewnętrzne monologi każdego z żołnierzy, to musiał bym siedzieć nad tekstem z jakiś tydzień, więc staram się ograniczać:))) Dekert remontuje sobie łazienke na okręcie, podczas gdy spadochroniarze z duszą na ramieniu muszą chadzać w krzaki, a niemce tuż, tuż, oj nieładnie nieładnie. Składam do HQ wniosek o dostarczenie mojej kompanii przenośnych wc; w celu uniknięcia wykrycia tych strategicznych obiektów z powietrza, najlepiej aby były w kolorze khaki... I pozdrowienia dla kpt Wallace'a, dowódcy kompanii B 508 pułku, naszej najbarzdiej na zachód wysuniętej jednostki. Plecy masz zabezpieczone.

13.11.2002
20:21
smile
[14]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Ty miałeś chyba do czynienia z grą "Airborne Assault: Red Devils in Arnhem". W każdym razie wspominałeś o niej na forum. W Encyklopedii Gracza jest wzmianka, że taka gra wyszła 12.8.2002, ale chyba na zachodzie, bo nie żadnego infa o wydaniu polskim. Warta jest żeby ją kupić?

13.11.2002
21:48
[15]

janko [ Konsul ]

Oliv ----> OK, wygrałeś ;-) już się nie bedę czepiał; a pisz sobie nawet z prawej na lewą byle byś pisał. Mack ---> konwój doszedł, jestem SZCZĘŚLIWY!!!! Tyle, że jedynka wymaga win95 i nie chce jechać na 2000, zaś po odpaleniu kraka z 4. pojawia się komunikat jak na obrazku. Jak bedziesz miał ochotę to coś wymyśl. Jak zwykle zwalam wszystko na Ciebie ale już tyle razy mi pomogłeś, że raz więcej, raz mniej.... Poszła cc2 i.... rozczarowuje. Jednak kolejność poznawania cc jest ważna - ja zacząłem od 3 potem 5. Dwójka jest STRASZNA. Ale pewnie sobie w nią zagram - bo czemu nie! J.

13.11.2002
21:52
[16]

janko [ Konsul ]

to all - aleśmy sobie w Mackiem ucięli bitwę!!!! Jeszcze nie ochłonąłem z wrażenia. Jutro postaram się zrobić jakiś opis, nie wiem jeszcze w jakiej konwencji, Mack obiecał też coś skrobnąć - ciekawie będzie porównać wrażenia

13.11.2002
23:40
[17]

janko [ Konsul ]

Zgodnie z obietnicą piszę co nieco o bitwie z Mackiem (btw. siadanie do walki z kompem po takiej potyczce to jak prowadzenie jakiegoś malucha po powiedzmy samochodzie klasy średniej wyższej - co najmniej). Dla pasjonatów taktyki załączam mapkę z opisem działań - przy odrobinie dobrej woli można rozpoznać ruchy oddziałów. Opis będzie krótki i treściwy czyli jakby pisał go Yaca. Mack wystawił całą kupę piechoty, także z miotaczami i (co mnie zdziwiło) tylko stuarta i wolverinę. A, i jeszcze moździerze, które dały mi troche do wiwatu. Ja wziąłem z piechoty sturmgrenadierów (dobrze zwalczają czołgi), dwa moździerze i trzy AT - dwie 75-tki i jedną 50 (uwaga! z niewiadomych przyczyn na planszy zginęła mi jedna 75, nie było jej też w spisie - tak jakbym wziął 14 oddziałów a przecież to niemozliwe; ciekawe co się stało). Po rozpoczęciu od razu zobaczyłem pojazdy Macka (na mapie dwie żółte kropki z prawej strony mapy). Wolverinę próbowałem zdjąć mortarami ale była za daleko, spuściłem jej więc na głowę mortarowy baraż i chyba unieruchomiłem bo działo zostało do końca w miejscu. Mack czołgał piechotę w kierunkach oznaczonych żółtymi strzałkami (o ile dobrze rozpoznałem). Jak tylko próbował przebiec kilka kroków - dusiłem moździerzami, skutecznie chyba bo kilku zostało w róznych punktach drogi. Moje oddziały zajmowały pozycje oznaczone na czerwono (kółka to działa). W pewnym momencie ruszył stuart (żółte małe kropki); w tym samym czasie szpica amerykańskiego ataku dotarła do budynków przy centralnym skrzyżowaniu - i tam dostała mocny ogień od sturmgrenadierów (nr 1). No więc Mack wypuścił pomoc - biegli w budynkach (żółta strzałka skręcająca pod kątem 90st) ale wytłukli ich sturmpionierzy z drugiej strony ulicy. W tym czasie stuart przejeżdzał tak, że moja 50 miała go na chwilę na celowniku, więc trachnąłem ale pacany nie trafiły. Za to mortary Macka trafiły i miałem o działo mniej. Stuart pojechał dalej drogą i walił na oślep w rózne miejsca ale niecelnie. W końcu nie wytrzymał i wjechał na środek centralnego skrzyżowania a tam czekał jeden ze sturmgrenadierów z panzerfaustem i stuart zakończył swoją karierę. No to Mack ( będąc pod bardzo silnym ogniem) zdecydował się na atak przez skrzyżowanie - wtedy otworzyłem ogień ze wszystkiego co miałem w okolicy (pięć drużyn róznych weteranów) i polało się mnóstwo jankeskiej krwi. W tzw. międzyczasie Amerykanom udało się opanować dwa budynki na dole mapy; próbowali z nich wyjść dalej ale natknęli się na piorunem podciągniętych sturmgrenów. Zostali więc w domach, zaś po chwili zobaczyłem, że posuwają kogoś do VL w dolnym lewym koncu mapy (zielona strzałka - wyjaśnienie: zielone strzałki to ataki Macka w drugiej części bitwy a fioletowe - mój kontratak). No to puściłem pogoń za nimi (przy okazji tracąc chyba trzech żołnierzy bo krzaki były za rzadkie a Amerykańce z domku nie spali) i po krótkiej wymianie ognia zabiłem jakiegoś sierżanta i VL znów należał do Rzeszy. Prawie równocześnie, po rozbiciu ataku w centrum - zebrałem wszystkich z centrum i czołgałem ich na VL zaraz za pierwszymi budynkami (fioletowe strzałki). VL zająłem co nieobyczajnie wkuło Macka bo rzucił chyba wszystko co miał (tak myślałem, co było błędem a o czym się przekonałem na górze mapy) do lokalnego kontrataku no i w miejscu gdzie jest zielona i fioletowa strzałka naprzeciw siebie (nr 2) wywiązała się gwałtowna strzelanina, którą wygrali Niemcy dzięki lekkiemu okrążeniu (moje oddziały były ubezpieczone zugfirerami i jednymi sturmami na lewo od miejsca bitwy). Tam pozbierałem trochę amerykańskiej broni i ruszyłem (wedle strzałek) na dół mapy, żeby wypędzić wroga, który wciąż krył się w domkach. No i, korzystając z przewagi liczebnej, zająłem VL. Nie byłoby tak łatwo ale Mack chyba popełnił błąd i ruszył nagle wojaków z domku przez co znaleźli się na środku drogi, bez osłony, pod ogniem całej drużyny sturmów. W tym samym czasie zauważyłem, że Mack zajął VL w sadzie z prawej strony mapy. Ponieważ tam wcześniej nic się nie działo (nie licząc próbnego ataku i trzech amerykańskich trupów) zebrałem kiblujace tam trzy drużyny i ruszyłem - wprawdzie z ubezpieczeniem (z dwóch stron) ale nazbyt pewnie. Wszystkie trzy druzyny oddały życie za Fuehrera. Ostatnim moim ruchem było przeczołganie niedobitków sturmgrenów z drużyny, która pierwsza natknęła się na Amerykanów w krzakach (starcie 2) na VL juz całkiem obok unieruchomionego wolverina. Po zajęciu niebronionego VL komp przerwał bo niby Amerykanom spadło morale. BITWA BYŁA WSPANIAŁA. Muszę skołować jakieś łącze, jakiekolwiek..... J.

14.11.2002
02:27
[18]

jerz [ Pretorianin ]

Szybkie pytanko: gramy na podstawowej wersji CC5 czy muszę poświęcić noc (... a niech tam, kolejną) na ściąganie czegoś z sieci??? A jeśli tak to gdzie mam szukać... i jeszcze info dla koneserów: "Band of Brothers" wyjdzie wkrótce na DVD (Warner Home Video), wszystkie odcinki + bonusy, PYYYYCHA!!! :))))))))))))

14.11.2002
09:55
smile
[19]

Mackay [ Red Devil ]

Tak wlasnie bylo jak opisal Janko dokladnie z mojego punktu widzenia wygladalo to tak... Podciagnalem swoich piechociarzy na pozycje wypadowe, po chwili ruszylem dwoma oddzialami biegiem w strone zabudowan, piekielnie celny ogien mozdzierzy zmusil chlopakow do szukania schronienia. Jeden oddzail w koncu dotarl do zabudwan, pozniej drugi, w walce na krotki dystans, Niemcy poniesli pewne straty, a moje oddzaily przestaly istniec, znow podciagnalem oddzail do przodu, spodziewajac sie kontry Janka, rownoczesnie puscilem piecioosobowa grupe zwiadu, by zajal zabudowania od polnocnej strony - to sie mozna powiedziec udalo, broniacy sie tam Niemcy zostali calkowicie badz prawie calkowicie wyeliminiowani, niestety moj Recon dostal sie pod ostrzal miotacza plomieni - biedaki sploneli zywcem. Ren odcinek frontu niestety upadl - pochlona przy tym mase ludzi i sprzetu (Stuart) Na poludniu i polnocnym wschodzie zdecydowanie lepiej, wypuscilem dwa oodzialy zwiadu w tych kierunkach - po parunastu minutach zameldowaly z teren jest czysty, podeslalem wiec ostatki moich sil wlasnie tam zgodnie z zasada kto trzyma skrzydla ten ma srodek... To byl jedyny dobry manewr jaki wczoraj wykonalem, gdyby nie to, niemcy mieli by total-victory...na tych wlasnie punktach ostatki moich sil ustanowily dwa dosc dobre bastiony, szczegolnie ten na polnocy byl nie do zdobycia. Jak slusznie zauwazyl Jankosch na poludniu zrobilem blad przesuwajac ostatni oddzail piechoty do innego budynku. M10 byl faktycznie unieruchomiony, skosil jedak troche Niemcow ogniem "na slepo" Ostrzegam przed piorunsko celnym ogniem mozdzierzy Janka, kroku czlowiek nie mogl zrobic nie tracac ludzi :(( Ghost --->> gramy caly czas :)) tylko Ty cos rzadko sie pojawiasz! :( Jerz ---->> podstawowa wersja CC5 + pacz 5.01 + plik z nazwiskami, jak nie masz to Ci moge przeslac - daj znac

14.11.2002
09:58
[20]

olivier [ unterfeldwebel ]

--->Janko. Jak to 'skołować jakieś łącze' chyba nie gracie na modemach???, kurde ja też chce!!!

14.11.2002
10:28
smile
[21]

Yaca Killer [ **** ]

Janko --> cc2 straszna ?!!? dobrze, że nie mam Cię pod ręką ;) primo: najlepsze AI w całej serii secundo: najmniej bugów na starcie i na koniec: z Matchausem rąbneliśmy prawie całą Grand Campaign na Multi, tam dopiero dwójeczka pokazała swoje oblicze :) mój ranking CC: 1. cc2 - ze względu na AI 2. cc5 - jest ładne ;) i nieźle się gra w multi 3. cc3 - ogólnie dobre (wady: zbyt rozległa kampania, słabo rozwiązane "ceny" jednostek 4. cc1 - dla mnie to był szok :) 5. cc4 - produkt o którym nalezy zapomnieć

14.11.2002
10:41
[22]

olivier [ unterfeldwebel ]

Kiedy gracie te multisesje, bo jakoś nie zauważyłem żeby ktoś się tutaj z kimś umawial?

14.11.2002
10:44
smile
[23]

janko [ Konsul ]

a tak, Oliv, gram na modemie... Mack ma łącze (on w ogóle ma wszystko, jesli chodzi o kompy i cc) ale ja, robaczek, jestem zdany na monopolistyczne praktyki wiadomo jakiej firmy. Troche to kosztuje ale czasem można przecież zaszaleć (tak jak pewnien emeryt, który dostał rentę więc postanowił zaszaleć i na pół godziny włączył sobie światło). Jeśli chodzi o stronę techniczną to połączenie jest chyba dobre i stabilne, jedyny kłopot sprawia ustawianie oddziałów - przesyłanie danych trwa i jest to denerwujące jak nadziewasz oddział, stawiasz na nowym miejscu; on znika ze starego ale nie pojawia się w nowym od razu - tylko po jakichś 10 - 15 sekundach. Jak tak przestawisz z pięć oddziałów za szybko to wszystkie znikają i zanim się pojawią - można zgłupieć. A wczoraj to mi się jakoś straciło przy przestawianiu jedno działo - o czym wspominałem; Mack mówi, że to niemożliwe ale naprawdę wziąłem trzy działa a na planszy były dwa (i było w ogóle 14 oddziałów a na pewno wziąłem pełny skład). Samo granie już idzie bez problemu, no może wczoraj pod koniec wszystko się zatrzymało na kilka sekund ale zaraz ruszyło. Takie są moje odczucia, sprawy techniczne w sposób profesjonalny wyjaśni Ci Mackay. J.

14.11.2002
10:46
[24]

janko [ Konsul ]

Oli- łapiemy się na GG

14.11.2002
10:56
[25]

janko [ Konsul ]

Yaca ---> cc2 dostałem wczoraj i zagrałem jedną bitwę, stąd moje zdanie musi nosić piętno pobieżnej oceny. Straszność cc2 to przede wszystkim prymitywna grafika w porównaniu z 3 i 5 (czwórki nadal nie znam, bo mi nie ruszyła - jak pisałem coś źle robię z krakiem), fatalne dźwięki broni i za duże pole opisujące jednostki, zasłaniające pół mapy. Zamknięcie ich odcina od mapy i stanu wybranego oddziału - co mam po lewej i prawej w następnych (chyba, że nie odkryłem jak się to włącza). Skoro mówisz, że AI dwójki jest taka dobra - to pewnie tak jest. Zagram coś dłuższego i wtedy ocenię obiektywniej. Wracam do pracy - tylko siedzę na tym forum, jeszcze mnie z roboty wywalą.... i nie będę miał na rachunki za telefon :-))

14.11.2002
12:37
smile
[26]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Janko! Mnie się tam CC2 podoba i to o wiele bardziej niż jej poprzedniczka. Gdyby porównać CC2, 3 i 4, to bez specjalnego wysiłku można zauważyć różnice. Choćby w samej tylko grafice. Grając w CC2 i CC3, nie miałem problemu z mapą, a z tych dodatkowych okienek rozwijałem tylko tę mapkę "lotniczą" i listę moich oddziałów. Podobnie rzecz się ma przy graniu w CC5 ("4" na razie nie ruszałem). Co do AI w CC2, to ta rzeczywiście jest niezła. Może w CC2 wynika to ze specyfiki walczących stron...? Przecież grenadierzy pancerni i Waffen-SS były to jedne z najlepszych oddziałów niemieckich czasu II Wojny Światowej i w jakiś sposób udało się to twórcom gry "oddać". Ze wszystkich pięciu części CC, które przeszły mi przez ręce, najbardziej cenię sobie 2,3 i 5. W "3" w porównaniu z "2" można mówić o lepszej grafice, w "4" i w "5" jest inny, co się rzuca w oczy, interfejs, co troche zmienia sposób rozgrywania bitew i kampanii. Moim zdaniem, sposób grania z "4" i "5" jest ciekawszy, co wcale nie znaczy, że AI komputera na tym zyskało.

14.11.2002
16:02
[27]

tymczasowy86614 [ Junior ]

Witam, mam CC5 i chce zainstalować patcha 5.01 ale po jego instalacji potrzebuję jeszcze "upgradeu" ;) może ktoś z kolegów mógłby mi pomóc pzdr.

14.11.2002
22:39
smile
[28]

Dekert [ Pretorianin ]

Plik poszedl do Wallace, jak tylko sie od kopie z pylu, cos skrobne. Ale Tilly sur Seulles wzieto, te szwabski swinie wypily caly jablecznik :)

15.11.2002
00:09
[29]

olivier [ unterfeldwebel ]

Z tym jabłecznikiem to nic; w imieniu naczelnego dowództwa zarekwirowałem francuskim wieśniakom całą piwniczke pełną wina, niestety wino okazało się być winem owocowym..no tak nawet francuzi mają gusta i guściki.. I bardzo dobrze że kampania przebiega tak sprawnie mimo takiej liczby osób, oby tylko jakaś osoba nie zapomiała iż bierze w niej udział.

15.11.2002
00:12
[30]

olivier [ unterfeldwebel ]

I w końcu dałem się znumerowć...

15.11.2002
10:49
smile
[31]

Yaca Killer [ **** ]

Mack --> wyrazy uznania :)) jednak ten Twój pomysł z kampanią wypalił, całe grono Closowców mamy teraz skupione pod jednym sztandarem (szkoda , że akurat pod tym "gwieżdzistym ;)). ale .... mam plan :D... żeby skrócic (umilić) czas oczekiwania na plik z save'm, może równolegle będziemy prowadzić drugą kampanię :)) tym razem oczywiście grając po "jedynie słusznej" stronie frontu. co Wy na to ?

15.11.2002
10:56
smile
[32]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Zmieniłem stanowisko pracy, jakkolwiek firma - ta sama, i muszę odtworzyć swoją łączność (głównie GG), poza tym A.O.K. Czekam niecierpliwie na sygnał do walki, bo jak pisałem mam prawie samych piromanów w oddziale...

15.11.2002
12:43
smile
[33]

Mackay [ Red Devil ]

JUz przybywam, dzien mnie nie bylo, a zaleglosci jak cholera sie zrobily... Po kolei... komin --->> spoczko, ciesze sie ze zrozumiales moje intencje, po prostu close-combat jest taka gra, ze niezaleznie ile grasz i cwiczysz zawsze mozesz umoczyc dupe z jakims rekrutem, tylko dlatego ze on bedzie sie bronil...jak jestes chetny to moge Ci oddac w dowodzenie jakas jednostke drugiego rzutu, odezwij sie poki co chlopaki laduja sie na okrety desantowe w Anglii - jest czas Ghost ----->> Airborne Assault testowalem jakies dwa dni, gra jest typowa "zetonowka" w czasie rzeczywistym z dokladnymi opisami jednostek, uzbrojenia, bardzo dokladnymi mapami - w sumie dfosc fajne, ale to nie jest rodzaj gry jaki lubie - podobnie chyba i Ty...tak wiec osobiscie Ci nie polecam Janko ---->> Twoj problem polega na tym, ze CC4 na windowsach klasy NT/2000/XP nie chodzi...bez odpowiedniego pacza ktory spoczywa u mnie na dysku ;))) Nie gwarantuje ze pomoze w przypadku 2000, na moim XP jednak chodzi jak burza a to prawie to samo... Oli --->> no jak juz masz GG to nie bedzie problemem sie spyknac, jak bedziesz mial ochote to uderz na moj numer, ja mam stalke wiec mi to jeden pies kiedy (o ile nie jestem zajety) artar ---->> witamy! zaloz sobie gadu-gadu, nie ma czegos takiego jak upgrade - upgrade=pacz, ciezko jest mi zrozumiec jaki masz problem, bo za malo go opisales, wiecej szczegolo plz Yaca ----->> dziekuje bardzo :)) pomysl z druga kampania nie jest zly, sa tylko dwa problemy ktore nalezaloby rozpatrzec 1) grajac niemcami w CC5 bedziemy sie bronic, komputer atakuje, a wszyscy wiemy jak on to robi, 2) my sie bronimy a to z kolei nie jest juz az tak ciekawe jak atakowanie i do tego zdecydowanie latwiejsze Mozna to rozwiazac a) grac w inna czesc (CC4) b) stworzyc calkowicie hipotetyczny scenariusz c) poczekac az sie skonczy ta kampania i poinstalowac u kazdego jakiegos moda (GJS?) - moda i czystej wersji naraz nie da sie trzymac Ghost ---->> cholera zrob cos z tym GG bo wogole kontaktu z Toba nie mam :( wracaj na stare stanowisko, z nowymi zarobkami :))

15.11.2002
12:51
smile
[34]

Yaca Killer [ **** ]

Mack --> podpunkt b) :)) wg mnie rozwiązanie idealne. Z południa półwyspu atakują niemcy (najlepiej kiepskie, słabo wyszkolone i wyposażone oddziały) i maja za zadanie odbić półwysep i zepchnąć jankesów do morza :DD czekanie na koniec obecnej kampanii mija się z celem, bo ... chodziło mi o umilenie czasu oczekiwania :)

15.11.2002
12:53
[35]

tymczasowy86614 [ Junior ]

a wiec problem jest taki ze .. jakby to mam wersję orginalną inaczej i po zainstalowaniu patcha - "no cd" pzdr.

15.11.2002
12:57
smile
[36]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Łączność (znaczy to GG) siadła mi tak jak Czerwonym Diabłom pod Arnhem..., ale robię co się da, że wrócić do "eteru". Btw. masz już GG 5.0?

15.11.2002
13:06
smile
[37]

Mackay [ Red Devil ]

Yaca ---->> popieram! jestem za! podejmiesz sie organizacji?? Chetni sie na pewno znajda, z reszta to nie bedzie tak duza kampania bo jednorazowo nacierac beda mogly z 3-4 jednostki, potem oskrzydlenie i nastpne 3-4 moge wejsc do akcji. Kampania akurat na te osoby co maja ciut wiecej czasu i chca pograc czesciej niz co 2 tygodnie :)) artar ---->> sa 2 mozliwosci a) albo zle zainstalowales pacza!! od domyslnie instaluje sie do podkatalogu SSI w Twoim folderze CC5 i trzeba sobie przesniesc pliki manualnie, nadpisac i wtedy powinno chulac b) jak nie pomaga punkt a to trzeba dograc kraka, choc jest to nie wskazane Mi np. CC5 chodzi po zainstalowaniu czystej wersji na to pacz i dziala bez krakra zadnego (a mam wersje tego samego pochodzenia co Twoja ;) Ghost ---->> mam 5.0, jak tylko odzyskasz lacznosc daj znac, XXX Korpus nie wie czy sie jeszcze trzymasz w tym Arnhem ;))

15.11.2002
13:09
smile
[38]

Mackay [ Red Devil ]

artar --->> o wlasnie znalazlem to o czym pisalem chwile wczesniej CC5 mam na dysku E w katalogu CC5, po zainstalowaniu pacza i podaniu mu katalogu docelowego E:\CC5 pacz wgral sie do katalogu E:\CC5\Ssi\Close Combat Invasion Normandy Musialem wiec cala zawartosc tego folderu skopiowac do E:\CC5, poprawnosc pozansz po tym ze komp sie spyta czy chcesz nadpisac pliki...klikasz ok i wtedy powinno dzialac

15.11.2002
13:15
[39]

tymczasowy86614 [ Junior ]

Mackay, dzięki. Sprawdzić to dopiero mogę w domu. Teraz jestem w robocie - jest dostęp do sieci a nie ma gry, a w domu odwrotnie. jeszcze raz dzięki i pzdr.

15.11.2002
13:21
smile
[40]

Yaca Killer [ **** ]

Mack --> oddziałów może być więcej ... np. desent niemiecki w rejonie Cherbourga ;)) w końcu od czego byli Falshirmjager. Co do organizacji ... hmm, na granie czas znajduję ... a na zorganizowanie takiego przedsięwzięcia potrzeba go trochę więcej,... więc chętnie zrzuciłbym ten ciężar na czyjeś barki, a sam zajął się tylko graniem :))

15.11.2002
14:13
smile
[41]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Yaca! W Cherbourgu siedział generał Bernhard Ramcke i 2 (lub 3) Dywizja Spadochronowa, nie licząc innych oddziałów. Niemcy nie wpuścili do Cherbourga Aliantów, tak długo aż ich saperzy rozp...lili całkowicie port. Czytałeś "Pikujące Orły"? Autor wspomina o dwóch desantach niemieckich wykonanych niemal bezpośrednio na pole walki - w 1943 roku, na Sycylii, i podczas oblężenia Wrocławia przez Sowietów. Nawiasem mówiąc, w tym drugim wypadku użyto eksperymentalnych nurkujących (!) szybowców desantowych. Desant Niemców w rejonie Cherbourga mógł znacząco urozmaicić grę, jak np. zdobycie w 1941 r. Moskwy przez Niemców w Panzer General 1.

15.11.2002
16:00
[42]

olivier [ unterfeldwebel ]

Co do drugiej równoległej kampanii to może to wprowadzić zbyt wiele zamieszania, może najpierw skończmy tą a później proponuje CC5 z modem GJS przy najtrudniejszych ustawieniach- mod jest genialny. Przy tych trzech niemieckich dywizjach pancernych atakujących angoli, zmagania amerykańców z tą niemiecką zbieraniną mogą co najwyżej wzbudzić nieopanowany rechot. --->Mackay, chętnie zagram, nie wiem tylko jak wygląda jakość połączenia o określonych porach, bo po 18 to nawet otwierając strony przesyl często ledwie zipie ale można spróbować...

16.11.2002
09:48
[43]

Dekert [ Pretorianin ]

Zaczelismy stloczeni na malym kawalku ziemi, smrod rozkladajacych sie krow byl nie do zniesienia. Przez glowe przelatywlo tysiace mysli, jednego jednak bylem pewien moi chlopcy zrobia co do nich nalezy. Nie jeden nie wroci, moze to juz dzis, ale trzeba zakonczyc ten koszmar, trzeba to wreszcie zakonczyc

16.11.2002
10:49
[44]

olivier [ unterfeldwebel ]

Oto efekt małej potyczki z kolegą Mackayem, niestety teren był dość wąski w poprzek i moje ataki raczej kończyły się dość marnie, kolega Mac próbował kontratakować, choć z ciężkimi stratami, wychodzilo mu to dobrze. Do tego nie wymieniłem bazookowców na liczniejsze odziały stzrelców, więc moje szeregi szybko topniały, na szcęście pod koniec gra stanęła, więc nie musiałem oglądać ekranu z napisem Decisive German Victory; licze na kolejne boje..

16.11.2002
10:53
[45]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Dekert --> zaczęło się i co dalej ?? Nie trzymaj nas w niepweności Mackay, Olivier --> gratuluje gier, mogę tylko pozazdrościć, czemu ja nie gram z którymś z WAS ??

16.11.2002
11:51
[46]

Dekert [ Pretorianin ]

Kto kazal im wychodzi poza linie, zywoplotow. Niech ja dorwe tego narwanca, spokojnie posowac sie do przodu, taki rozkaz otrzymali.Wykryja przeciwnika, wzywac sparcie, Ci z niszczycieli az sie rwia do walki. To ich pierwsze male zwyciestwo, coz ze przy pomocy naszej malej "Jenny"- tak na marginesie za cholere nie rozumiem jak mozna nazwac 81mm mozdzierz "Jenny", pomysly to oni maja.

16.11.2002
12:03
[47]

Dekert [ Pretorianin ]

Niszczyciel, dostal, Niszczyciel dostal, jakies zajebiste, przepraszam p. Kapitanie, dzialo prazy do niego az niemilo patrzec.Stoi jakies 100-150 metrow po prawej, pokaze na mapie, o tu p. Kapitanie. Laczcie ze wsparciem, Czeresnia z tej strony potrzebuje garsc grochu podaje koordynaty....... .

16.11.2002
12:11
[48]

Dekert [ Pretorianin ]

-Panie majorze, melduje ze zajelismy pierwsze zabudowania Tilly sur Seulle -Nie piepieprzcie mi tu o takich glupotach kapitanie wezmiecie miasto, wtedy meldujcie, i do przodu do przodu, gora rzada progresu, a nie zolwiego tempa. - Tak jest panie majorze.

16.11.2002
12:23
[49]

Dekert [ Pretorianin ]

-Tak, miasto zajete. - Coooo... zdobylscie czolg, ... zabezpieczyc, wywiad zaraz przysle swoich ludzi. - Wiem, rozumiem Niszczyciela konczy sie amunicja, nic na to nie poradze, musicie sobie radzic, zaopatrzenie bedzie, nie musicie sie o nic martwic sierzancie. - Lokalny kontratak, maly czolg - czego was tam nauczyli z rozpoznawania niemieckiej broni pancernej. - Nie czekac do przodu do przodu.

16.11.2002
12:44
[50]

olivier [ unterfeldwebel ]

----->Ubott. Ja do gry w CC zawsze jestem chętny, jeśli jestem akurat w domu co ma miejsce z reguly od czwartku do niedzieli, poza tym jest to jedna z niewielu gier w które można grać przez modem:)). ----->Dekert. Unsere herzlichen Grussen fur dich, tfu ..jakaś schweinehund mowa mi się przyczepiła.. chciałem powiedzieć że szczerze gratuluje, a więc wybrrzeże mamy opanowane. ----->Wallace żyjesz jeszcze??? Teraz chyba twoja kolej, poza tym jesteś naszymi uszami i oczami na najbarzdiej wysuniętej placówce. Good Luck. Gott mit dir, tfu..

16.11.2002
17:58
smile
[51]

Mackay [ Red Devil ]

Dekert ---->> ja rowniez gratuluje! czteropasmowki do samego Paryza zycze!! :)) Wallace --->> co sie z Toba dzieje? jak nie masz czasu napisac to przynajmniej zagraj a jak nie masz czasu zagrac to przynajmniej napisz ze nie mozesz

17.11.2002
23:50
[52]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Mac nie irytuj się w sobotę trochę popiłem, ale dziś rozegrałem prawie całą bitwę. Na chwilę musiałem przerwać, a w tym czasie CC mi się wyłożyło. Muszę grać od nowa.

18.11.2002
08:35
smile
[53]

Dekert [ Pretorianin ]

Dzieki dzieki ,autografy w Paryżu. Tak na marginesie odpalilem save-a pod GSJ i poszlo, ale efekt na mapie strategicznej przekomiczny, niemcy odzyskali wybrzeze inwazja w worku.

18.11.2002
10:23
smile
[54]

T_bone [ Generalleutnant ]

O wątek o CC jak miło :)) Zauważyłem że nie wszyscy zachwycają się CC4, dlatego polecam wam Vetmoda. Mod ten zmienia prawie wszystko, dodaje: nowe pojazdy (np.tygrysy), dzwięki i najważniejsze podwyższa pozimom trudności. Powiem tylko że operacja "Straż nad Renem" staneła w miejscu już w pierwszym dniu (a grałem niemcami). Wkrótce spróbuję załączyć jakieś obrazki z tego moda.

18.11.2002
10:32
smile
[55]

T_bone [ Generalleutnant ]

Sorry za linka teraz powinien być dobry to wszystko przez te kropki :) P.S: Jeśli link nie działa to na https://www.close-combat.net jest o nim news.

18.11.2002
17:14
[56]

sgt_Roberto [ Junior ]

Cześć chłopaki, obserwuje to forum jakiś czas. Zainstalowałem patcha 5.01a , przegrałem dziadostwo do katalogu z grą, zastąpiłem pliki, a i tak mam na głównym ekranie 5.00. Wk.....m sie troche , prosze o rade : czy musi być napis 5.01 czy może mam już gre spatchowaną bez napisu ?. Pisze sie chętnie na następną kampanie, a i partyjke z kimś bym zagrał. Mam stałke , więc często jestem. Nie jestem starym wojennym wyjadaczem, ale grało sie już w to , czy tamto. Niegrałem jeszcze z żywym towarem i chętnie bym spróbował. Odmaszerować!!

18.11.2002
17:30
smile
[57]

T_bone [ Generalleutnant ]

A oto i shot z CC4 w wersji Vetmod :)

18.11.2002
17:49
smile
[58]

Lipton [ 101st Airborne ]

T_bone, sgt_Roberto --> Witam w naszych skromnych progach i mam nadzieje ze zostaniecie z nami na dluzej:) sgt_Roberto--> Nie za bardzo wiem dlaczego pokazuje Ci 5.00, ale powinno byc 5.01, najlepiej sprobuj jeszcze raz! Co do partyjki, to w ktorego CC? Jezeli w CC5 to dopiero jak uda Ci sie doprowadzic je do 5.01. Wtedy daj mi znac na gg, bo cos bym sobie w miare zblizania weekendu (od czwartku:) zagral z checia. T_bone--> Wielu ludzi jedzie na CC4. Jednak dla mnie gra ta miala wielki klimat i zapewniała przednią zabawę. Tzn. chodzi mi tu o zzycie sie z zolnierzami, staraniem utrzymania ich przy zyciu przez cala kampanie. No i snajperzy, ktorzy byli rewelacyjni. Coz to byla za radosc z dotrzymania snajpera z (Mackay ile to bylo? bo zapomnialem juz ile mial ten Twoj najlepszy nie pamietam nazwiska:(( ). Ale fakt faktem z AI kompa pozostawia wiele do zyczenia, bo teoretycznie powinien nas zmiesc z powierzchni ziemi!

18.11.2002
19:34
smile
[59]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton ---> Po instalacji vetmoda amerykanie mnie zmietli. Mam prawie wszystkie części CC, brakuje mi tylko CC 2. CC 1 rządziło, szczególnie '' piekło żywopłotów '' kiedy amerykanie strzelali z jednego żywopłota a niemcy z drugiego :))

18.11.2002
20:00
smile
[60]

T_bone [ Generalleutnant ]

Sgt_Roberto ---> Zrób tak: zainstaluj patcha w odrębnym katalogu a potem przegraj do katalogu gdze masz CC 5 wszystkie pliki, oprócz CC5.exe . Mnie pomogło !

18.11.2002
20:18
[61]

Lipton [ 101st Airborne ]

T_bone--> Jedna mala prosba. Ile zajmuje CC4 razem z vetmod??? To bardzo wazne dla mnie:)

18.11.2002
20:38
smile
[62]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton ---> Sam mod zjmuje około 55 MB. Full insatlacja CC 4 zajmuję zajmuje chyba coś ok. 450 MB.

18.11.2002
20:54
[63]

Lipton [ 101st Airborne ]

bone--> Dzieki, tego mi bylo trzeba:) Teraz tylko znajde troche miejsca na dysku i w weekend rusze w Ardeny:)

18.11.2002
20:59
smile
[64]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton ---> Życzę szczęścia, będzie ci potrzebne :))))

18.11.2002
21:06
[65]

Lipton [ 101st Airborne ]

bone--> Powiedz mi jeszcze, czy ten mod, to jest jeden plik wymagajacy plugina? Czy kilka zipow, ktore trzeba w odpowiednie miejsca rozpakowac? Bo dostaje juz pomieszania zmyslow, od tych linkow i odsylaczy:(

19.11.2002
08:12
smile
[66]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Hej Walki w Amfreville zakończone sukcesem, miasto opanowane w całości. Save u Uboota, opis wieczorkiem jak wrócę do domu.

19.11.2002
09:27
smile
[67]

janko [ Konsul ]

Bracia w klołzkombacie, jak czytam T-bona to chcę grać w 4, mod ściągnięty, ale mi cc4 nie chodzi na Win2000!!!!!! Pisałem do Macka ale on chyba przerzucił się na inną strategię, Settlers się to nazywa czy jakoś tak.... i nie ma Mackay'a ;-) Poniżej kopiuję to co Mack do mnie napisał w tej sprawie - może ktoś z Was ma ten pacz, który uruchomi cc4. Ostrzegam, że jak mi nie pomożecie - zaczynam grać w Simsów!!!!! Z żoną!!!!!! cytat z Macka: "Twoj problem polega na tym, ze CC4 na windowsach klasy NT/2000/XP nie chodzi...bez odpowiedniego pacza ktory spoczywa u mnie na dysku ;))) Nie gwarantuje ze pomoze w przypadku 2000, na moim XP jednak chodzi jak burza a to prawie to samo... " HILFE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

19.11.2002
09:49
[68]

sgt_Roberto [ Junior ]

T_bone--> Dzięki za rade , co do tego cc5.exe to właśnie to był ten problem, ale wpadłem na niego chwilke wcześniej, ale dzięki. Tera mam 5.01 i jestem gotów do akcji. Szkoda że sie Mackay zmarnował, chyba dostam szrapnelem i ma jakiś uraz, ale może sie jeszcze nawróci :-)

19.11.2002
12:00
smile
[69]

komin [ Pretorianin ]

Mackay --- > panie jestem zawsze zwarty i gotowy ale nie bylo mnie pare dni i przegapilem posta z wezwaniem do walki :( ale czekam tera na dalsze wytyczne

19.11.2002
12:10
smile
[70]

komin [ Pretorianin ]

dopisalem gg do nicka jak by co :)

19.11.2002
12:16
smile
[71]

komin [ Pretorianin ]

sory za lipe ale moze tera ? :P

19.11.2002
12:47
smile
[72]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lipton ---> Na stronie którą podałem jest kilka zipów, ale jest tam też coś wspomniane o pluginie więc chyba wybór co sciągniesz należy do ciebie :) Jeśli ktoś już sciągnął moda i uważa że panuje w czasie bitwy chaos to proponuje włożyć usawienia H2H do katalogu Base, ale ostrzegam że to obniża poziom trudności. A przecież wojna to taki kontrolowany chaos :))

19.11.2002
13:40
smile
[73]

Mackay [ Red Devil ]

Jankosch! jestem caly czas na stanowisku bojowym! jak bedziesz w domu to daj znac na GG i pacz poleci w Twoja strone! komin --->> wytyczne otrzymasz w swoim czasie ;)))) postaram sie zeby bylo to jeszcze dzis...jak nie dzis to jutro na pewno

19.11.2002
22:09
smile
[74]

Wallace [ Generaďż˝ ]

A oto streszczenie tego co się działo pod Amfreville. Amfreville to mała wioska w samym środku półwyspu Cotentin. Zajęcie jej przypadło w udziale 508 pułkowi 82 DPD. Wioski broniła kompania z 1049 pp / 77 DP wsparta 2 działami (PaK 40 75mm i Flak 88mm). Pierwsza po lądowaniu zebrała się kompania B, która została od razu wysłana do wioski. Plan był następujący: 3 pluton w środku osłania drogę. Na prawo od niego 2 pluton mający uderzać na wioskę z głębokim obejściem skrzydłem. Lewą flankę miał bronić 1 pluton, który w wypadku powodzenia natarcia miał atakować na południe. Zaraz na początku bitwy obserwatorzy wypatrzyli PaKa, którego trzema strzałami rozwalił nasz mortar. Uprzedzając natarcie uderzyli Niemcy dużymi siłami jednocześnie na północy i południu. Zastali jednak dobrze przygotowaną obronę. Na północnym odcinku szczególną rolę odegrały 2 karabiny maszynowe .3cal. Następnie drużyna BARa obeszła z prawej strony Niemców, którzy ostrzeliwani z trzech stron szybko polegli. Dało to możliwość zdobycia przez 1 pluton całej wioski praktycznie bez strat. W tym czasie 2 pluton odparł wszystkie ataki na południu. Wybity został AT-Team, którego Niemcy przyłapali na odkrytym polu. Drugi AT-Team został rozbity w czasie ataku na 88-kę, która później się poddała. Trzecia faza była już raczej formalnością. Niemcy nie stawiali już prawie oporu.

19.11.2002
22:10
[75]

Wallace [ Generaďż˝ ]

To skład wyjściowy

19.11.2002
22:13
[76]

Wallace [ Generaďż˝ ]

A oto wyniki

19.11.2002
22:19
[77]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Dobrze spisały się drużyny BAR. Ta walnie przyczyniła się do odparcia Niemców na południu.

19.11.2002
22:23
[78]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Dobrze spisały się drużyny BAR. Ta walnie przyczyniła się do odparcia Niemców na południu.

19.11.2002
22:26
[79]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Oups! A w tej odwagą błysnął dowódca.

19.11.2002
22:32
[80]

Wallace [ Generaďż˝ ]

No i na koniec chciałbym wspomnieć o szeregowym T.Fritzu, którego przodkowie wyemigrowali z Niemiec. Po stracie kolegów tak się wkurwił, że prawie sam odparł atak na północy. Bronze Star zasłużona

19.11.2002
22:36
[81]

Wallace [ Generaďż˝ ]

No to dobrze nam idzie Następnym razem obiecuję poprawić jakość mapki taktycznej :)

20.11.2002
01:46
[82]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Odkąd otrzymałem dowódctwo U-505 wiedziałem, że to się nie może dobrze skończyć; nie umrę w koi. Wojna chwyciła mnie w swoje macki. "Najbardziej pechowy okręt" - tak mówili we flocie (moj poprzednik popełnił samobójstwo) a teraz ja, najstarszy oficer we flocie dowodzący okrętem mam przywrócić sprawność i dawne czasy tej jednostce, przecież ta załoga ma na koncie 8 frachtowców i przeszło 44.000 ton, może się uda? A jednak - było źle, bardzo źle. Podczas całego pierwszego rejsu nie spotkaliśmy obcej jednostki, mieliśmy ciągle pełno torped ale paliwa juz nie. Oczyma wyobraźni widziałem juz te spojrzenia kolegów pełne politowania po powrocie do bazy. jednakże zdarzyło się coś co miało odmienić całe moje zycie. Grupa Uderzeniowa !!! Podeszła znienacka; młody niedoświadczony hydroakustyk nie usłyszał ich, zaatakowała wściekle; stary wysłużony kadłub szytwny wytrzymał ale zawory silnie dawały wodę. Wśród gradu bomb dałem rozkaz "szasować balasty", okręt z trudem ale się wynurzał. Bedąc jeszcze na głębokości peryskopowej z I of. stwierdziliśmy, że jeden z niszczycieli wchodzi nam pod rury, strzeliliśmy chybiając niestety, pech aż do samego końca. Potem pamiętam tylko strzały , huk i samk słonej wody, nie wiem czy wydałem rozkaz opuszczenia okrętu ? ilu ludzi zginęło a ilu przeżyło? nikt mnie o tym nie poinformował. Wiedziałem jednak przez przypadek jedno: mój chief nie wywiązał się ze swoich obowiązków i U-505 nie poszedł na dno !!! Enigma w ręku wroga, co na to OKM ?? Jak ich zawiadomić, długo nad tym myslałem pod pokładem HMS "Frontline". I oto amerykanie sami przyszli mi z pomocą, - potrzeba ochotników ze znajomością niemieckiego, francuskiego (ach ta czarnoskóra Nicole) i angielskiego, druga alternatywa to obóz jeniecki w Kanadzie. Nie zastanawiałem się długo, wraz z grupką ocalonych zgodziliśmy się na współpracę, ktos z nas przezyje i powiadomi LWA. Złośliwy los przydzielił mnie do 505 pułku 82 dywizji. Szkolenia żadnego nie przechodziliśmy, "jak Niemiec wyląduje i przeżyje to ok, jak nie, to znajdziemy innego na jego miejsce" - stwierdził jeden Tomy. W samolocie nad Francją nie było źle. Mrok zasłaniał zawistne i nieufne twarze młodych Jankesów, tylko te 88 dawały się we znaki ale kto z chłopaków z Lutwaffe mógł wiedzieć o zawartości tego płatowca, wtem zaczęło się coś dziać, zmiana koloru lampek i sierżant wypchnął mnie za burtę. Boże jak zimno i ciemno, nic nie widać, czuć tylko lęk przed przyszłością. Po krótkim locie wylądowałem na polu (nie było w sumie źle), już chciałem uciekać w krzaki a potem do swoich gdy poczułem na szyi zimny kawałek stali - rusz sie szkopie to rozwalę Ci łeb, - a to Ty Kowalsky, wiedziałem, że na Ciebie można liczyć, - nie pyskuj, wiem co chciałeś zrobić, - no co Ty chłopie, nic z tych rzeczy, jestem z Wami, po ciemku wyglądamy wszyscy tak samo, nieprawdaż? co mam robic ? - chodź za mną !!! Cholera, naiwny polaczek prowadzi mnie na miejsce zbiórki oddziału. Zebranie całej grupy zajęło dosyć dużo czasu a i tak brakuje kilku pododdziałów, także mogłem spokojnie się przespać i poczekac na to co przyniesie jutro. Jutro okazało się tragiczne dla moich rodaków, to amerykanie mieli atakować , niestety jakaś gorąca głowa z 1057 regimentu 91 dywizji piechoty kazała ruszyć moim na przód, na nic zdały się moje próby pokazania pozycji alianckich, nikt na to nie zwracał uwagi, uciec także nie mogłem, ten potomek ludzi znad Wisły nie spuszczał mnie z oczu a jego zamiary były nazbyt widoczne. A wszystko przebiegało niestety tak:

20.11.2002
01:50
[83]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Amerykański młody dowodca rozkazał szcześci jednostkom atak od dołu planszy a kolejnym szeciu na gorę, w środku zostawił raptem trzy, szybko zajął na dole VL zabijając moich rodaków

20.11.2002
01:56
[84]

U-boot [ Karl Dönitz ]

jednakże nie znał zapału moich ziomków, niemiecki dowódca rzucił na ten kierunek dwie jednostki piechoty wsparte czołgiem (uszkodzony został opuszczony przez załogę, a mógł przecież jeszcze strzelać, gdzie jest ten duch walki z dawnych czasów??), napróżno :-((( jakość sprzętu i wyszkolenie nie odpowiadało wymogom pola walki i nawet chwilowy brak amunicji u aliantów nie spowadował zadnych reperkusji

20.11.2002
02:00
[85]

U-boot [ Karl Dönitz ]

W górnej częsci planszy moi kamraci stawiali zacięty opór trzema jednostkami piechoty wsparty lekkim czołgiem, amerykańcy musieli się nieźle napocić, gościu z bazooki musiał przeczołgać się przez pół planszy aby rozwiąc ten problem, przy okazji rozwalił cały oddział piechoty, jak moi mogli do czegos takiego dopuścić ??

20.11.2002
02:06
[86]

U-boot [ Karl Dönitz ]

W środku frontu ku mojemu zaskoczeniu jak i moich "patronów" ździwienie wywołał widok 88, co za wariat wystawił takie działo ?? kto tam dowodzi ?? nawet wsarcie bazooka i trzema jednostkami piechoty na niewiele się zdało, wiedziałem już , że tego dnia nie dane będzie mi ucieć i zaznac smaku zwyciętwa a czas ucieka !!!

20.11.2002
02:08
[87]

U-boot [ Karl Dönitz ]

zdobycie ostatniego bronionego punktu nie było trudne nawet dal takich amatorów jak Tomy, szkoda, była naprawde szansa na sen w domowych pieleszach i uścisk Helgi :-))

20.11.2002
02:11
[88]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Wynik końcowy partii był nie do przyjęcia, utracona prowincja, otwarta droga na zachód, co to oznacza, co bedzie się działo dalej ?? kto nad tym zapanuje ??

20.11.2002
02:14
[89]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Śmieszni Amerykanie chwalą się swoimi nic nie znaczącymi medalami, czy wiecie, że ten palant ranny cięzko dostał rozkaz od dowódcy "wycofać się" ale w wojennym szale go nie posłuchał !!!, W niemieckiej armii coś takiego jest nie do pomyślenia !!!

20.11.2002
02:18
[90]

U-boot [ Karl Dönitz ]

I to już ostani sygnał świadczący o niedawno odbytej bitwie. Co przyniesie dzień jutrzejszy ?? już niebawem się okaze. Wierzę ciągle, że cudowna wunderwaffe spowoduje nasze błyskotlkiwe zwycięstwo lub conajmniej pokój z aliantami na zachodzie i wspólne udzerzenie na bolszewików,

20.11.2002
02:20
[91]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Do boju stawić się ma ??? tak - TY przeslę ci to chyba przez GG będzie szybciej :-))) życzę powodzenia Pozdrowionka over.

20.11.2002
10:09
smile
[92]

Yaca Killer [ **** ]

Sieg ! widzę, że idzie nam bardzo dobrze na froncie :) a w wątku ... Wallace dołączył do "twardogłowych" ;c) i po oficersku zrelacjonował przebieg bitwy a Ubi wybrał "pisarzy" ;c))) kto następny ??

20.11.2002
10:12
[93]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Następny już ma przesyłkę, więc proszę sprawdzić skrzynki :-))) Yaca --> poszło za łatwo !!! Niemcy dali totalnie dupy a mieli taką szansę na tej planszy, może następnym razem dostanę bardziej wymagającego przeciwnika ?? Może masz ochotę zagrać ?? i już możliwości ??

20.11.2002
10:55
smile
[94]

Wallace [ Generaďż˝ ]

U-boot - co za wzruszająca historia! Nawet scenarzyści "Dynastii" czy jakiejś innej soap opery by tego nie wymyślili. Ale przeczytałem z przyjemnością :)))))

20.11.2002
11:01
smile
[95]

Mackay [ Red Devil ]

Dobra przyznaje sie - to ja jestem tym szczesciarzem co ma teraz kampanie na dysku :)) over & out...

20.11.2002
11:23
[96]

Yaca Killer [ **** ]

U-boot --> chęci to ja mam ... i to WIELKIE :c)) tylko, że p*******na TPSA nie przewiduje w najbliższym czasie postawienia "ramki SDI" w mojej centrali ... a na sieć radiową niestety mnie nie stać ... czyli możliwości na tą chwilę nie przewiduję :(((( a w pracy niestety nie mogę. pozostaje mi czekać, może cywilizacja w koncu dotrze i do mnie

20.11.2002
12:22
smile
[97]

Yaca Killer [ **** ]

pozwoliłem sobie na założenie nowej, 20 - stej części naszego wąteczka ZAPRASZAM linka:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.