Handel postaciami w grach

ereyty [ Bragiel ]

Handel postaciami w grach

Zastanawiam się dlaczego w zdecydowanej większości właściciele gier mmo ale też i wszelkiego typu strategicznych gier przeglądarkowych zabraniają handlu postaciami, kontami itp.
Zupełnie tego nie rozumiem.
Handel oczywiście i tak kwitnie, ale można za to stracić konto czy też nawet trafić do sądu.

Jak dla mnie jest to ogromna głupota i krótkowzroczność twórców gier bo przecież wystarczyłoby np.stworzyć system w którym właściciek gry pobiera np. 10procent z transakcji sprzedaży postaci czy konta i byłby to zysk zarówno dla właścicieli gry jak i dla osób handlujących.
Mógłby kwitnąć legalny rynek takich usług, wszyscy byliby zadowoleni.
Ktoś ma dużo czasu i dostęp do internetu i expi postacie w Tibii i miesięcznie może zarobić koło 1000 zł na ich sprzedaży. Są kupcy, jest podaż i popyt, tak więc dlaczego ta sfera usług musi działać w podziemiu?

Śmieszą mnie argumenty typu ,,To zadna satysfakcja przyjsc na gotowe i kupić jakąś dobrą postać, której samemu się nie wytrenowało". Równie dobrze możnaby rzec, że to zadna satysfakcja kupić dom którego się nie zbudowało czy kupić samochód którego sie nie skonstruowało, tylko przychodzić na gotowe, za pieniądze.

Zakaz normalnego handlu postaciami, kontami, drużynami czy czymkolwiek innym dotyczącym gier uważam za gol samobójczy twórców gier i mam nadzieję, że zacznie się to zmieniać tak, by można było sobie legalnie kupować takie postacie.

Kogee [ Kogi ]

Po co upowszechniać taki proceder? Żeby doprowadzić do:
-Sorry nie idziesz z nami, nie masz sprzętu
-Ale już prawie uzbierałem na to i tamto
-Mogłeś kupić, nie zależy ci na grze, to nie będziesz grać w dobrej gildii

Skończyłoby się na jeszcze większym narzekaniu, że twórcy są nienasyceni i żeby grać an równi, to nie starczy 15 euro miesięcznie.
Sytuacja przez ciebie pożądana występuje we wszystkich japońskich/chińskich/'darmowych' mmorgpach, typu silkroad, tibia, knight online'y itd.
Item shopy, premium accounty tylko dzielą dodatkowo graczy na bogatych i tych, którzy nie będą wydawać ciężko zarobionych pieniędzy "na axe'a".