Deton [ klein Zwerg ]
Wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego - znacie jakiś?
Witam wszystkich,
znacie jakiś ładny, z przesłaniem i w dodatku nie za długi wiersz autora wymienionego w temiacie?
Jesli tak to piszcie, licze na waszą pomoc.
Z góry dzieki :)
Kreciuch89 [ Pretorianin ]
wujek google wie wszystko
Deton [ klein Zwerg ]
Wujek google to nie człowiek. Nie chodzi mi o znalezienie jakiegokolwiek wiersza, tylko o jakis przemawiający do Was, nie bedąc przy tym za długim.
Hannah Montana [ Pretorianin ]
Elegia o... [chłopcu polskim]
Bardzo trudne do zinterpretowania dzieło, co mi się w nim podoba.
Radzik [ Jaroo the PiSsmaker ]
sajlentbob [ Vetus Fungus ]
Baczyński nie pisał "ładnych" wierszy.
Jeden z moich ulubionych "Bez imienia" - fantastycznie wykorzystany przez zespół Ankh:
Inheracil [ Legionista ]
Mój ulubiony wiersz Baczyńskiego.
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
Zdecydowanie "Elegia o ... (chłopcu polskim)"
Deepdelver [ Legend ]
sajlentbob --> wręcz przeciwnie, przed wojenną traumą Krzysztof pisał wielkiej literackiej urody wiersze, lekkie w formie i plastyczne w wizji. Np. jeden z moich ulubionych: "Madrygał":
O fauno moja: łagodne zwierzęta
kontynentów opasłych i wysp z majoliki.
Już przybywacie, białe słonie smutku
i niepisanych wierszy brzęczące słowiki.
Karawany wielbłądów, kołyszecie pejzaż
wszystkich wieków przebytych, pustynie umarłe,
'przynosicie proroków nieznanych. O węże
mojej trwogi, zwinięte pod gardłem.
Oto, jesteście, koty samotne na dachach,
w alejach jesionowych kołysze was podróż;
Osty waszych skojarzeń o błądzących strachach,
które zimowy księźyc wrzaskiem dzisiaj podrą.
Lwy kamienne, ziewacie przeciągle,
lwy samotne sprzed gmachów miejskich,
lwy prawdziwe, przybywacie ciągle
i czekacie na mnie przed wejściem.
Krokodyle o spojrzeniach ptaków,
cierpkie wilki, szalone psy,
raki nastroszone z kolorowej laki.
Banię słońca przyniesie najsilniejszy byk.
Czekam dnia, gdy ostatni przybiegnie zając.
Pod wiatru złamanym drzewem
czekam w spalonym raju
na ciebie, fauno, i straconą ewę.
Albo "Kołysanka":
Nie bój się nocy – ona zamyka
drzewa lecące i ptasie tony
w niedostrzegalnych, mrocznych muzykach,
w przestrzeni kute – złote demony,
które fosforem sypiąc wśród blasku
wznoszą się białe, modre, różowe,
wznoszą się w lejach żółtego piasku,
w chmurach rzeźbione unoszą głowy.
Nie bój się nocy. Jej puchu strzegą
krople kosmosu, tabuny zwierząt;
oczy w nią otwórz, wtedy pod dłonią
uczujesz ptaki i ciche konie,
zrozumiesz kształty, które nie znane
przez ciebie idąc – tobą się staną.
Nie bój się nocy. To ja w nią wiodę
ten strumień żywy przeobrażenia,
duchy świecące, zwierząt pochody,
które zaklinam kształtów imieniem.
Ułóż wezbrane oczy w kołysce,
ciało na skrzydłach jasnych demonów,
wtedy przepłyniesz we mnie jak listek
opadły w ciepły tygrysi pomruk.