GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E

12.02.2009
15:55
[1]

Morbus [ TIR DRIVER ]

Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E

Witam

Proszę się nie dopisywac do momentu Az dodam ostatni post w którym będzie pisalo „END

Po mojej ostatniej trasie telefon zadzwonil bardzo szybko..bo już w pn.
Okazalo się ze jade do Holandi a nadal choruje na brak auta – coz jak kryzys to kryzys ;).
Kolo 14 wyjechalem z domu by moc być „jak najszybciej” na bazie bo auto już jest gotowe.. Oczywiście g**wno prawda i swoje musialem odstac żeby przejac wszystkie papiery jak i samo auto.
Jechałem standardowo Mercedesem około 240000 km przejechane Mesio w bardzo dobrym stanie gosc nie palil i ogolnie wygoladalo ok. Standardowo wrzucielm torbe laptopa i można ruszac po naczepe która miala czekac na mnie zaladowana. Czas nagli i w holandi mam być w srode na 8 rano. Po drodze dowiedziałem się na cb ze w strone Krakowa zrobil się spory korek gdyz ktos zapomniał uzyc hamulca i uderzyl w dupe ciężarówki. No nic z nadzieja ze wszystko się rozkorkuje pojechałem podpiac naczepe i co ? niespodzianka ! panowie od rana nie zdazyli jej załadować !?!? Odstałem 3 godziny pod rampa po korku nie było już sladu. Do autostrady dostalem się bez najmniejszych problemow wszystko szlo bez przeszkod i pora była stanac po 4:30 jazdy na pauze 45 minutowa. Stwierdziłem ze ten czas wykorzystam na chwilke snu bo jeszcze dluga droga przedemna. Ustawiłem budzik i do lozka. Dobrze nie usnąłem a telefon już dzwoni.. ehm namacałem go reka i wyłączyłem alarm. Po 2 godzinach doszlo do mnie co zrobiłem, i nie dosc ze byłem od samego początku spóźniony to teraz sobie poprawiłem. Odpaliłem auto i ogien w strone granicy (Zgorzelec) Kolo 4 rano przejechałem miedze i byłem u niemiaszkow którzy już szukali ofiary do kontroli, naszczescie bardziej zainteresowali się wywrotka jadaca przedemna niż mna. Nad ranem czas jazdy dobiegal konca i stanąłem na dluga pauze na pierwszej stacji benzynowej po niemieckiej stornie. Jako ze cala nocke „rylem” to z zaśnięciem nie było najmniejszych problemow. Po przebudzeniu zjadlem platki owsiane dostalem sms ze z holandi jade do polski tak jak to było planowane od samego początku.


Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
12.02.2009
15:56
[2]

Morbus [ TIR DRIVER ]

Ruszyłem w strone Berlina i A2.
Autostrada ta jest moja ulubiona gdyz jest plaska i spalanie jest niskie.. niestety jest tez nazywana autostrada śmierci.. bo chyba nie ma poniedziałku ani dnia żeby ktos na niej nie zginal. Po drodze dowiadywałem się od chłopaków na radiu gdzie mogę zakupic winete na Holandie bo jeszcze mnie tam nie było. Okazalo się ze mam jechac do konca a2 i tam gdzies znajde na stacji paliw. Bliżej Holenderskiej granicy odwiedziłem 4 stacje z nadzieja ze uda się mi zakupic ten pieprzony swistek ale niestety bez rezultatu.. żeby było ciekawiej zajebalem się i zjechałem zawczsnie z a2 i dowiedzialem się ze już nigdzie nie można kupic winiety poza terminalem. Ehm leciutko wkur*iony goniłem do granicy (Venlo) pojawily się zwezki i ograniczenia do 60. Wpatrując się w nawigacje i patrzac gdzie można tu jeszcze znalesc jakas stacje paliw z winieta srednio przestrzegałem ten zakaz i stalo się… blysk ! ehm wpadłem.. radar zrobil mi foto.. i pewnie niezle mnie uszczesliwia skoro na 60tce miałem 90 ;/ no ale przemilczmy ten temat i miejmy nadzieje ze nic do PL nie dojdzie. Na radiu usłyszałem ze chwilke zamna jada Polaczki do Angli wiec zagadałem i podpiolem się do nich. Uswiadomoli mnie ze mogę stanac na terminalu o ile będzie jeszcze miejsce i tam kupie winiete ale dopiero rano. Srednio się z tego ucieszyłem bo byłem troche spóźniony a czekac 3ba do rana ale co zrobic bez oplaty nie pojade. Na terminalu setki aut i zadnej wolnej rajki. Objechałem caly parking w kolo o zawrotce nie było mowy dopiero na wyjezdzie na autostrade była jedna miejscowka ale 3ba było wcisnąć się pomiedzy 2 auta a miejsce było delikatnie mówiąc malo.. Naszczescie z pomoca wyszedl mi czech i pokazywal ile jeszcze mogę cofnac. Było ciezko ale jakims cudem się zmiescilem i zaprosiłem pepika na piwko a nastepnie zadowolony poszedłem spac. Rano wybrałem się po winete na jeden dzien i naprzod ! Holandia niczym specjalnym mnie nie zachwycila było kilka pastwisk z bydlem kilka barek na rzece nic specjalnego  taki sobie spokojny kraj. Gdybym jechal landowkami to pewnie byloby duzo ciekawiej a tak to autostrada i nic ciekawego się nie dzialo. Po 2 godzinach zjechałem do miejsca docelowego firme odnalazłem bez większych poblemow i podstawiłem się pod rozładunek. Na firmie pracowali Polacy chwile pogadałem zrobiłem sobie u nich kawe i poszedłem pod prysznic. Międzyczasie zadzownil telefon z informacja ze jest zmiana planow o jakies 360 stopni i nie jade do domu tylko do hiszpani ;/ Najpierw niechcialem bo nie wziolem nic euro a i zarcia tez nie za wiele gdyz miałem jechac na szybki kurs i do domku. Coz tej roboty nie da się przewidziec i chciał niechcial pojechałem przez Belgie do Luxemburga a nastepnie do Niemiec. Był jeszcze jeden problem gdyz moja winieta była wazna tylko do polnocy i musialem gdzies zakupic swistek na kolejne dni. Oczywiście zbytnio się rozpędziłem i przjechalem shela na którym mieli winiety i wpadłem do Belgi. Na radiu już krzyczeli ze w Belgi nie ma szans kupic wiec niewiele myśląc zawinąłem i wróciłem się zpowrotem do Holandi ;) troszke było krecenia ale kupilem winiete na kolejne 2 dni żebym wiecej już o tym nie myślec. Kolo 22 byłem na miejscu w Luxemburgu - załadunek był planowany na kolejny dzien kolo 14 miałem wiele czasu na sen wiec oglądnąłem 2 filmy i poszedłem kimac. Po zaladowaniu polowy naczepy uderzyłem na Niemcy na doladunek tam spotkałem auto z firmy pogadałem chwilke popatrzyłem na mape i ruszyłem w strone frnacji. Po drodze chciałem dolac paliwa w Luxemburgu ale na wysokości stacji benzynowej zaczela palic się naczepa i stacja była zamknieta. Awizacje w hiszpani miałem dopiero na poniedziałek wiec miałem sporo czasu i niebardzo chcialo się mi jechac w nocy.



na fotce autostrada FR ;]


Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
12.02.2009
15:57
[3]

Morbus [ TIR DRIVER ]

Poszedłem spac w okolicach Dijon w nocy strasznie bujalo kabina był spory wiatr i klika razy się budziłem.. rano okazalo się ze stoje na gorce i wokół nic nie ma, wiec niedziwne ze wieje – przynajmniej wtedy jeszcze to sobie w ten sposób tłumaczyłem. Rano (sobota) zjadlem sniadanie uruchomiłem laptopa i spalil się zasilacz co mnie już całkowicie rozwalilo bo zapowiadal się tydzień bez laptopa. Wjechałem na „portugalke” (droge nieplatna często z 2 pasami ruchu ciagnaca się prawie przez cala Francje) Pogoda była do dupy ciagle padal deszcz i niezle wialo.. A to był dopiero początek.. Na drodze ruch był mizerny bo w sobote malo kto jezdzi zreszta wiatr straszny to po co wychodzic z domu. Po przejechanych 9 godzinach był problem ze znalezieniem parkingu.. naszczepcie przy drodze było miejsce kontroli dla francuskiej zandarmeri i tam spędziłem nocke. Gdy wjeżdżałem na parking wokolo naczepy Polaczka krecili się jacys ludzie (zapewne złodzieje) bo gdy zacząłem swiecic po nich latarka to dali noge. Nocka minela mi lepiej jak poprzednia bo stalem za krzakami i tak bardzo nie bujalo.. Po sniadaniu w droge ! Podczas jazdy kierowcy krzyczeli żebym zawracal bo policja wstrzymuje ruch bo puste naczepy wiatr wywraca... Niewiele myśląc zjechałem na parking do polakow aby przeczekac ta wichure.. Zrobiliśmy sobie kawe wialo już zajebiscie i z pobliskiej toalety wiatr zdarl z dachu blache.. która uderzyła w auto kolegi rozcinając mu plandeke. Zrobilo się nieciekawie bo wiozl on papier który zaczynal namakac.. Przy pomocy tasmy staraliśmy się opanowac to rozdarcie ale plandeka mokra to tasma zbytnio się nie chciala kleic. Zszyliśmy plandeke drutem bo nie było innego wyjscia papier namakal a wiatr tylko narastal. Na cb dowiedziałem się ze jest zakaz ruchu we Francji i ze 20km przedemna policja sciaga ciężarówki na parking z powodu wichur i niewiadomo kiedy będzie można jechac. Byłem w kiepskiej sytuacji gdyz byłem w okolicach Bordo i wiedziałem ze na nastepny dzien nie dojde „za strzala” do Madrytu jeśli nie przejade tego miasta. Odstałem 3 godziny pożegnałem się z chłopakami i stiwerdzilem ze trzeba zaryzykowac i jechac dalej. Niestety nie ujechałem 20km i zobaczyłem radiowoz stojacy na wysokości Sheela. Policjant zaczal machac reka i ściągnęli mnie na parking pelen ciężarówek. Czegos takiego jeszcze niewidzialem  tiry były wszedzie staly na miejscu dla osbowek, kempingach trawie gdziekolwiek.. byle tylko stac. Znalazłem sobie miejscowke kolo polaka Na parkingu były bardzo duze drzewa - wialo coraz mocniej i robilo się nieciekawie. Po 30 minutach stania było już naprawde zle gdyz drzewa zaczely się lamac i spadac na ciężarówki.. Policja odblokowala stacje i kazali stanac na drodze w popłochu ciężarówki zaczely się zapadac w namokniętej ziemi i wszyscy wszystkich zablokowali. Wiec schornilismy się na 2 pustych chłodniach zaparkowanych zdala od drzew. Nikt nie ryzykowal każdy zamknął auto i większość uciekla na naczepe tymbardziej ze chwile pozniej miał się rozpocząć mecz siatkowki a chłopaki już zdazyli w tej nieciekawej sytuacji załatwić dekoder Polsatu i tv. Podczas meczu wiatr się troszke uspokoil policjant powiedział ze można jechac na swoja odpowiedzialność bo nie wie co jest dalej. Większość kierowcow odpalila auta i zaczela się wyciągać nawzajem z blota. Droga do bordo wyglądała jak po tornadzie.. połamane drzewa.. gorzej niż w Gliwicach. Prawy pas był całkowicie zablokowany gdyz leżały na nim poprzewracane drzewa.. Przemieszczaliśmy się w kolumnie conajmiej 140 aut ;] z prędkością 15km/h. Drzewa i pozostałości z dachow były porozrzucane wszedzie. Chyba cala Francja była zaskoczona skala zniszczen tego wiatru… Służby drogowe nieradzily sobie z usowaniem drzew które leżały poprzewracane co 10 metrow. Obie strony autostrady były całkowicie zablokowane Po 4 godzinach meczarni zjechałem zrobic 45minutowa pauze gdyz mimo tych podjazdow czas liczyl się mi jako czas jazdy. Na parkingu były poprzygniatane ciężarówki połamane drzewa utrudnialy wjazd – malo tego w polowie mojej pauzy przewróciło się drzewo i zablokowalo wyjazd i tym sposobem uwięziło nas na parkingu. Kierowcy powychodzili z kabin i ustalili ze przeciągniemy to drzewo ciezarowka -niestety nikt nie miał łańcuchów i staraliśmy się robic to za pomoca pasa. Turek podjechal calym zestawem i lamal pojedyncze galezie.. Po około godzinie drzewo było nadal nieruszone ale zrobil się przejazd i to było najważniejsze. Zrobila się noc większość odpalila auta i udala się w strone granicy. niestety wskazowka od prędkości nie podniosla się wiecej jak 5km/h. Mnie to i tak bardzo ratowalo bo chciałem się dostac tylko do granicy hiszpańskiej i miałem pewność ze na drugi dzien będę na miejscu. Na cb płynęły informacje ze Hiszpania zezwolila na wpuszczenie aut i ze przejscie graniczne zostaje otworzone bo wiatr cichnie. Była to chyba najlepsza informacja dla mnie.. na radiu każdy marudzil ze ma przekroczony czas ale co zorbic skoro nie ma gdzie stanac na pauze. Sam miałem problem bo jechalo mase tirow i wiadomo ze każdy gdzies musi stanac. Naszczescie podczas ostatniej mojej trasy dowiedziałem się o nowej stacji benzynowej malo znanej przez TIRy bliżej miasta – to była moja jedyna nadzieja. Zajechałem zatankowac i okazalo się ze jest 1 wolne miejsce.. poszedłem do kasy i mowie ze jak pozwoli mi stac 24 godziny to zaleje do pelna. I tak tez się stalo wlalem troche ponad 1000 litrow i poszedłem spac. Była niedziela auto musi stac 24 godziny wiec wyspałem się deszcz lal caly dzien i nie było co robic.. byłem bez laptopa dol straszny… popołudniu poszedłem do sklepu kupilem sobie jajka i zrobiłem skromny obiadzik ;] – caly dzien przespalem. Wstalem o 1 w nocy odpaliłem maszyne i obralem kierunek Madryt. Jadac droga 2 pasmowa dołączył się trzeci pas – myślałem ze to pas wjazdowy – jednak ciągnął się coraz dłużej wiec zjechałem na prawo.. i moim oczom okazal się radiowoz. Wyprzedzil mnie włączył sygnal i pogonil naprzod za tirem który mnie wyprzedzal. Po około 20 minutch zrobilo się mi cieplo bo w oddali było już widac na poboczu znamy mi radiowoz i policjanta z latarka krory sugerowal żebym zjechal na pobocze. Ehm w tej sytuacji milion mysli na sekunde bo przy dupie miałem 5 euro i problem jak cholera. Policjant zawołał dokumenty ja zaczolem go zagadywac czy dobrze jade i czy nie ma zakazow.. – musialem jakos ratowac dupe bo zagranica mandaty placi się na miejscu. Pastuch uświadomił mnie ze jechałem zbyt dlugo lewym pasem i ze to kosztuje 90euro – oczywiście zacząłem się tłumaczyć ze niezauwazylem znaku i ze nie mam kasy bo dlugo jestem w trasie. Na szczescie był to normalny człowiek pouczyl mnie i pojechałem dalej. Droga do Madrytu przebiegala spokojnie było mase policji ale ja już jechałem ostrożnie. Kolo 9 rano byłem na miejscu – spóźniony 2 godziny.. myślałem ze będą z tego jakies problemy ale okazalo się ze jestem jedynym który mogole dojechal wiec zabrali się za zrzutke. Po 3 godzinach byłem rozladowany dostalem polecenie jechac do Barcelony po stal. Okazalo się tez ze nie ma nic do polski i ze będę ladowal do Niemiec ;/ Zrobiłem 2 godziny podjazdu i skończył się mi czas wiec spanko do rana a raczej do 1 w nocy. Po przebudzeniu ruszyłem w strone Barcelony i na miejscu byłem kolo 8 wjechalem na zakład zwazyłem auto rozłożyłem pasy i po kilku minutach moglem wjechac na hale. Stal laduje się suwnica czyli poprzez dach. Dowalili mi 24 tony wyjechałem z hali pospinałem ladunek i spowrotem na wage a nastepnie kierunek Niemcy. Nie miałem zbyt wiele czasu wiec dojechałem tylko do granicy E – FR tam zatankowałem do pelna i zrobiłem pauze do rana. Była to znana wam już stacja z panienkami, krętaczami chcącymi sprzedac lewe zegarki, kapelusiki, długopisy itp Stwierdziłem ze pora wybrac cos kasy z bankomatu bo z jedzeniem jest już nieciekawie i tu kolejna niespodzianka… bankomat nie wydal mi kasy ani karty !??!?! W pelni szczęścia zadzwoniłem do pl żeby zablokowali mi konto i poszedłem spac. Nastepnego dnia jechałem przez Francje nic szczególnego się nie dzialo. Czas skończył się mi w okolicach Metzu. Na nastepny dzien dotarłem do punktu docelowego. Pod rozładunkiem było 1 auto z naszej firmy pościągałem pasy i czekalem na swoja kolej do suwnicy. Kolega ściągnął wczesniej i stwierdzil ze jedzie na 1 parking na autostradzie i żebym tam wpadl jak nie będę miał roboty. Tak tez się stalo nie mielismy zadnych namiarow na ładunki - oglądaliśmy filmy i tym sposobem wyszla pauza 24godzinna. Naszczescie przyszedł sms „Załadunek Niemcy rozładunek baza” Kolega pojechal w inna strone i ja w inna.


Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
12.02.2009
15:57
smile
[4]

wolderowr [ Chor��y ]

12.02.2009
15:59
[5]

Morbus [ TIR DRIVER ]

Po godzinie byłem na miejscu odnalazłem ulice jednak skończyła się droga a zaczal się plot z drutem kolczastym i tabliczkami „USA army area” okazalo się ze firma znajduje się na starym niemieckim lotnisku i będą mnie ladowac z hangarow oponami. ;] Załadunek był reczny i trwal jedyne 7 godzin. I braklo mi 2 abym mogl mieć wykrecona pauze – niestety nie pozwolili mi stac „na firmie” bo zamykaja i musialem wyjechac za plot i krecic od nowa 9 godzin bo nie było sensu jechac noca gdyz i tak bym nie zalecial do polski. Rano pobudka śniadanko i kierunek Zgorzelec ! Po drodze było malo aut gdyz była to sobota. Dogoniłem tez auto z firmy którym jechal dziadek z poprzedniej opowieści. Pogadaliśmy troszke dowiedziałem się ze braknie mu czasu żeby dolecieć do PL i 24h będzie stal w Niemczech – ja niestety musialem krecic 45h pauzy i pognałem do granicy. Zatrzymałem sie na Zarskiej Wsi z nadzieja ze zlapie wifi w nawigacji. Miałem mysl zostawic auto i jechac do domu ale ładunek zbyt cenny żeby ryzykowac tymbardziej ze po powrocie mam mieć troche urlopu. Weekend szybko zlecial męczyłem się na nawigacji miałem jedzenie i polski zasieg wiec nie było zle. W poniedziałek dokończyłem dzielo przedarłem się przez Bolesławiec dotarłem do autostrady i kierunek krakow. Po kilku godzinach byłem pod firma – wypiolem naczepe i pojechałem na baze…

W trasie zrobiłem około 7000km i nawet nie pytajcie ile byłem dni poza domem… naszczescie wyplata załagodziła bol ;)

Sorry za bledy ale pisalem to na szybko bo w trasie nie miałem laptopa co już pewnie wiecie ;]


END


Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
12.02.2009
15:59
smile
[6]

novi.. [ Generaďż˝ ]

Wątek już podwieszony, by nie zapomnieć o nim. Przeczytam później.


viesiek --> ja jak na razie przeczytałem wszystkie relacje z trasy.

12.02.2009
15:59
smile
[7]

viesiek [ Legend ]

nie będę czekał, napiszę to od razu... chyba nie myślisz, że ktoś będzie to wszystko czytał?? O.o

12.02.2009
16:00
[8]

Morbus [ TIR DRIVER ]

POPRZEDNIE czesci :

Opowiesci z Trasy 3 - PL,D,FR,L ,E

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8618716&N=1


Opowiesci z Trasy 2 - PL, SK

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8427780&N=1


Opowiesci z Trasy 1 - PL,D,FR

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8420155



Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
12.02.2009
16:00
[9]

Dessloch [ Legend ]

moze zanim poswiecimy 8 godzin naszego zycia, napiszesz ocb i czemu mam czytac

12.02.2009
16:03
[10]

Jamkonorek [ Jandulka ]

Dessloch ---> Kto powiedział że masz czytać ? Nie musisz. Ja tam lubie czytać opowieści z trasy Morbusa.

12.02.2009
16:03
[11]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

moze zanim poswiecimy 8 godzin naszego zycia, napiszesz ocb i czemu mam czytac

bo Morbus dostanie gwiazdkę :)

Pisz pamiętnik a nie :P W takim razie ja też założę wątek w, którym będę opowiadał relacje z 2 kilometrowej drogi do szkoły.

Tak czy siak są fani wątku więc jest fajnie ale jak dla mnie trochę sztywne. Jakbyś tirówkę wziął i opisywał przygody na postoju to co innego ale tak to...

12.02.2009
16:04
[12]

Łysack [ Przyjaciel ]

viesiek, Dessloch -> niby pogrubiony stopień, a takie zachowanie..

po wejściu do księgarni, też rozglądacie się po regałach i krzyczycie od progu do sprzedawcy "i myślisz, ze ja mam to przeczytać?" :)

są osoby, które chętnie to przeczytają zamiast, na przykład, dłuższego artykułu w prasie. Ciekawsze i bezpośrednio od autora:)

swoją drogą dziwne, że wolderowr nie dostał jeszcze bana.

12.02.2009
16:06
[13]

Morbus [ TIR DRIVER ]

odrazu sorry za nazwe watku ale mam problem z interentem i dodawalem kilka razy.. i troche pocielo tekstu


wolderowr --> dzieki za zrozumienie pierwszej linijki ;]

viesiek --> to jest prywatna sprawa kazdego usera

Dessloch --> :) dawno cie nie widzialem stary userze... :) jesli cie zainteresuje to zapraszam do poprzednich


a tutaj macie przygniecione auto przez drzewo...


Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
12.02.2009
16:09
smile
[14]

viesiek [ Legend ]

Ten pogrubiony stopień to za spam przecież... :O

A forum to nie księgarnia. Troszke dziwne porównanie :) I jak komuś chce się to czytać, to proszę bardzo, przecież ja nikomu nie zabraniam :O

12.02.2009
16:09
smile
[15]

legrooch [ MPO Squad Member ]

<== Morbus

12.02.2009
16:17
smile
[16]

Kogee [ Kogi ]

Przeczytane. Nieźle musiało wiać, patrząc po zdjęciach.

12.02.2009
16:18
[17]

ElNinho [ STROH 80 ]

morbus
kolejny raz ciekawie i kolejny raz prośba - weź to jakoś wyrównaj, poprzecinkuj czy co bo oczy siadają :)

12.02.2009
16:22
[18]

Morbus [ TIR DRIVER ]

Kogee --> jak narazie jeszcze takiej burzy nie przezylem ;] i mam nadzieje ze juz w zadnej nie bede bral udzialu..

ElNinho sorry ale pisalem na szybko pewnie masa bledow itp ale nie mialem laptopa w trasie z wiadomoych przyczyn.. i wyszlo jak wyszlo... nastepnym razem sie poprawie..

tekst podzielilem na mniej postow z nadzieja ze dodam wszystkie zanim sie ktokolwiek wpisze... jak zwykle sie nie udalo..

12.02.2009
16:25
smile
[19]

Jeremy Clarkson [ Prezenter ]

ciekawa historia :)

czekam na więcej ;P

12.02.2009
16:26
smile
[20]

Volk [ Legend ]

Trasa pelna wrazen z tego co przeczytalem. Widac, ze praca kierowcy nie jest latwa i potrafi czasami dostarczyc wiele stresu.

Tradycyjnie dzieki za relacje i czekam z niecierpliwoscia na nastepne.

12.02.2009
16:31
smile
[21]

wolderowr [ Chor��y ]

dzieki za zrozumienie pierwszej linijki ;]

spoko polecam się na przyszłość.

12.02.2009
16:39
smile
[22]

Mr.Eko [ Godlike ]

Bardzo mi się podobała ta historia :).

12.02.2009
16:40
smile
[23]

Range_Rover [ Chor��y ]

przeczytane 8) jak każde opowiadanie zresztą.

12.02.2009
16:42
smile
[24]

AdixPL [ Konsul ]

każdą część przeczytałem ;) temat podwieszam bo chwilowo nie mam czasu... przeczytam później :) pozdro Morbus

12.02.2009
16:48
smile
[25]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Nie znasz zasady, że coś co ma więcej niż 100 słów nie jest czytane? :P

Po drugie- nie wypada czytać czyiś pamiętników ]:D

Po trzecie- nie ma morału!

No i [4] :D

12.02.2009
16:49
smile
[26]

ddza [ WasabiHubert ]

Kolejne przeczytane.

12.02.2009
16:59
smile
[27]

VOSTOK [ Gitarczok! ]

Przeczytam, tak jak i poprzednie :). Kawał dobrej roboty.

12.02.2009
17:03
smile
[28]

Endemic_thought [ Generaďż˝ ]

ciekawe podróże, można wiedzieć ile zarabiasz? Morbus?
przeczytałem całość i fajnie mi się czytało podróżowałem w wyobraźni dzięki za wycieczkę:)

12.02.2009
17:05
smile
[29]

Coy2K [ Veteran ]

dwóch troli się znalazło, no ale to przecież gol

bardzo fajna, kolejna relacja :)

tradycyjnie czekam(y) na więcej

12.02.2009
17:15
[30]

Dessloch [ Legend ]

[12]Łysack [ Level: 24 - Przyjaciel ]-->
niby Przyjaciel, a taki agresywny do ludzi.

zapytalem grzecznie o co chodzi, bo nie chce poswiecac 15 minut na cos, co MOZE mnie nie interesowac.

Nie znam poprzednich czesci, wiec nie wiem o czym Morbus moze pisac, stad zapytalem o powiedzenie chociaz jakiej natury tekst.
Proste wprowadzenie by sie przydalo, a nie od razu z grubej rury wypracowanie.

i nie widze skad pogrubienie mialoby jakiekolwiek znaczenie, poza iloscia napisanych postow.

/ps.
juz ktos wyjasnil we wczesniejszych postach, ze to po prostu relacja z podrozy. I takiej odpowiedzi oczekiwalem. Dziekuje

12.02.2009
17:21
[31]

rogalinho [ God's Son ]

Super wyprawa. Zazdroszcze ci troche tej Hiszpanii, ale po tym jak wyglądał dojazd we Francji nie dziwie się Tobie:) Byłeś w takim pięknym kraju i od tak jak by nic nie było o tym piszesz:P Masz jakieś zdjęcia z Hiszpanii?:D

12.02.2009
17:40
smile
[32]

Boroova [ Gwiazdka ]

Morbus --> ja to cie chlopie podziwiam. Ja bym tak nie mogl pracowac - caly czas w drodze. Brak wlasnego "kata" na swiecie. Mam tylko nadzieje, ze nie bedziesz tego robil przez cale zycie, bo w twoim wieku to jeszcze jest okej, ale na starosc juz mniej ciekawie. Rodzina musi miec ojca przeciez.

Wiem o czym pisze, bo moj wujek jak i jego syn sa zawodowymi kierowcami i wiem jak odbija sie to na relacjach rodzinnych. Kuzyn w dziecinstwie prawie ojca nie widywal, a teraz sam robi dokladnie to samo.

Kasa to nie wszystko, pamietaj

12.02.2009
17:52
smile
[33]

Łysack [ Przyjaciel ]

Dessloch -> oj tam od razu agresywny :)

Morbus się stara, opisuje, a tu pierwsze wypowiedzi w temacie krytyczne:) A żeby dowiedzieć się o zawartości wątku wystarczyło rzucić okiem na zdjęcia, na avatar Morbusa, na dowolnie wybrane zdanie (lub dwa) z opowieści, na ostatnie wątki Morbusa.. :)

A co do pogrubienia, to sugeruje ono duży staż na forum, a co za tym idzie, w większości, umiejętność radzenia sobie samemu z prostymi pytaniami ;)

12.02.2009
17:52
[34]

obrydzien [ Konsul ]

fajnie sie czyta, ale napisz jaka była nagroda za tą misję ;)?

12.02.2009
18:49
smile
[35]

bebz00n [ Centurion ]

ciekawe - dziękuję za interesującą relację - czekam na następne !

12.02.2009
19:02
smile
[36]

_borzo_ [ Konsul ]

<===Morbus

12.02.2009
19:07
[37]

r_ADM [ Generaďż˝ ]

Morbus - plz uzywaj akapitow.

12.02.2009
19:11
smile
[38]

barosz00 [ Pretorianin ]

Super relacja!! I inne czesci tez

12.02.2009
19:18
[39]

przemek100 [ Generaďż˝ ]

jestem fanem opowiadan Morbusa od poprzedniej czesci ;] wczesniejsze sobie daruje, nie wiem czemu ale te garace sa lepsze, super przygady sa w tej robocie, ale wiadomo sa tez duze minusy

12.02.2009
19:22
[40]

kali93 [ Isildur ]

Nie będę oryginalny:P Naprawdę fajnie to się czyta i czekam na kolejne opowiadania:)

12.02.2009
20:05
smile
[41]

Foks!k [ SunShine ]

Dzięki, Ciekawie sie to czyta i można się wiele dowiedzieć oraz nauczyć ;]

12.02.2009
20:11
[42]

gromusek [ keep Your secrets ]

świetne jak zawsze !

12.02.2009
21:47
[43]

F.L.E.R. [ Pretorianin ]

z każdym koleinym opowiadaniem coraz bardziej sie nakręcam na "drajwerowanie" ;]


jak zwykle zarąbista historia i super sie czyta...


czekam na kolejną cześć....
:D

12.02.2009
21:54
[44]

BeneQ junior [ gt: Adrianeo pl ]

jak zwykle zarabiscie.

Jestem juz wielkim fanem opowiadan od poczatku:) i nawet sie juz przyzwyczailem ze nie ma akapitow ale to zrozumiale jak sie szybko pisze:)

a tak btw. mozna wiedziec co to za firma dla ktorej jezdzisz? bo w ktoryms opowiadaniu powiedziales ze nie bedziesz robil reklamy ale moze jednak:)? albo chociaz wojewodztwo gdzie jest siedziba:)

12.02.2009
22:07
[45]

Bad Olo [ Stoprocent ]

[44]

spoiler start
Wydaje mi się że to Trans Południe, tylko mi się wydaję ;)
spoiler stop

12.02.2009
22:16
[46]

Jeremy Clarkson [ Prezenter ]

Przydało by się gdybyś założył galerie na picassa w google, wtedy byś mógł tam wrzucać wszystkie zdjęcia z podróży :)

12.02.2009
23:52
[47]

volve16 [ Manager ]

Opowiadanie jak zwykle świetne ;) Tylko taka mała prośba: jak piszesz nowe opowiadanie w nowym wątku, to wstaw do poprzedniego wątku link z nowym ;)

13.02.2009
00:30
smile
[48]

ES_Lechu [ Piw Paw Elo 320 ]

Bardzo milo sie czyta :) Wszystkie przeczytane ^^

bardzo ciekawa praca, jednak nie dla mnie, ja potrzebuje towarzystwa swojej ukochanej, nie wytrzymał bym takich długich wyjazdów ^^

Czekam na wiecej! :D

13.02.2009
00:36
smile
[49]

Pszczoła [ GKS Wybrzeze Gdansk ]

super :) pierwszy raz czytalem i zabieram sie za poprzednie :)

a tak to czekam rowniez na nowe :)

13.02.2009
08:57
[50]

Morbus [ TIR DRIVER ]

Bad Olo --> ;) masz racje tylko ci sie wydaje

Jeremy Clarkson --> pomysle o tym - tyle ze aktualnie zdjecia robie telefonem ;) jakos zapominam zabrac cyfrowki..

volve16 ---> zrobione ;]

13.02.2009
09:55
[51]

$ebs Master [ Profesor Oak ]

ciekawie opisane :) choc raczej nie zamienilbym sie z Toba :P

13.02.2009
10:23
smile
[52]

|kszaq| [ Legend ]

Przeczytane.

Świetna relacja, czekam na następną :)

13.02.2009
11:14
[53]

mirencjum [ operator kursora ]

Wyrabiasz się z paliwem? Bo są firmy co robią kierowców w bambuko. Powymyślali im normy zużycia na wozy bez ładunku. Nie ma możliwości zmieścić się w takiej normie z pełnym ładunkiem i płacą grube pieniądze za przepał ze swojej kieszeni.

13.02.2009
11:22
[54]

Morbus [ TIR DRIVER ]

mirencjum --> u nas w firmie byl spokoj z paliwem.. pozniej sie troche pogorszylo bo zaczeli wnikac co jak i gdzie.. i zlapali kilku gosci... a co z tym idzie normy poszly w dol.. i uczciwi kierowcy maja po dupie.. jednak czy przywioze 31 czy 34 to nic sie nie dzieje.. co najwyzej telefon i chwila gledzenia ze duzo pali.. kary jeszcze zadnej nie mialem.. i tak pozostanie - w innym przypadku rzuce kluczyki z oczywistych powodow ;]

jadac do holandi po prostej a2 mialem norme 26,4 a dojezdzajac do hiszpani po tej wichurze uwalilo mi 36,5 wiec widac co mocny wiatr robi..

13.02.2009
11:30
[55]

mirencjum [ operator kursora ]

To jeszcze nie jest źle. Ja w swojej kapsule mam normę 46,3 i wszystko na styk. Jak właduję się w korki, to przepalę i trzeba kombinować, pisać odwołania by nie potrącili mi z pensji.

13.02.2009
11:30
[56]

Volk [ Legend ]

To zadziwiajace jak malo potrafia spalic te samochody przy tak duzym obciazeniu.

Mnie zdarzylo sie osiagnac spalanie 26l osobowka :)


Ciekaw jestem jak rozwiazane macie platnosc za paliwo na stacjach. Dostajecie gotowke do reki przed wyjazdem od szefa czy moze jakas firmowa karte kredytowa czy moze rozwiazane to jest w jakis inny sposob?

13.02.2009
11:37
[57]

Morbus [ TIR DRIVER ]

mirencjum --> u nas wszystko zalezy od auta.. bo z niektorymi naprawde nie da sie nic zrobic i pala ile dusza zapragnie... i zadne serwisy nie pomoga ;] ogolnie jesli nie ukradniesz to i zabardzo nikt cie nie ukarze co najwyzej "przetestuja" auto na innym kierowcy..

46,3 o masakra ;) nie myslalem ze autobus moze tyle wciagnac..

Volk --> w dzisiejszych czasach chyba malokotra firma tankuje za kase ;]
Ja do placenia mam okolo 7 kart platniczych typu DKV UTA FLOTA PETRO ZACHOD ORLEN itp itd u nas nic nie kupuje sie za gotowke..

14.02.2009
16:50
smile
[58]

szuru-buru [ Whose line is it anyway? ]

Super opowiadanie, świetnie sie czyta :)

14.02.2009
16:51
[59]

rogalinho [ God's Son ]

Morbus, masz jakieś fotosy z Hiszpanii?

14.02.2009
20:44
[60]

Morbus [ TIR DRIVER ]

rogalinho --> jedyne fotki z hiszpani sa w tym watku https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8618716&N=1

14.02.2009
21:14
[61]

Marti77 [ ZOOM-ZOOM ]

Jak zawsze świetne.Dzięki i czekam na więcej.
Szerokości :)

14.02.2009
23:29
[62]

rogalinho [ God's Son ]

Jak będe miał więcej czasu to wszystkie relacje przeczytam, ale narazie se daruje:) THX

14.02.2009
23:35
smile
[63]

flikt [ wandalista ]

fajne fajne fajnie sie czyta i w ogole

polecam ci zalozenie bloga, nie dosc ze wszystko bys ogarnal w bardziej przejrzystej formie i mialbys zapewnionych czytelnikow z gola to jeszcze zyskalbys wieksza widownie i zapewne zdobylbys popularnosc

seriously think about it

14.02.2009
23:50
[64]

Rod1 [ Generaďż˝ ]

W poniedziałek dokończyłem dzielo przedarłem się przez Bolesławiec

To aż tak źle przejeżdża się kierowcom TIRów przez Bolesławiec? :D Grunt, że jest obwodnica. Dawniej gdy jej jeszcze nie było, z ruchem w środku miasta było kiepsko.

14.02.2009
23:55
smile
[65]

settoGOne [ Konsul ]

stary zajebisty reportazyk :) czekam na nastepne czesci!

14.02.2009
23:56
[66]

BEER Share [ Pretorianin ]

Mnie dziwi że ty to wszystko pamietasz :P. BTW ciekawa historia.

19.02.2009
23:28
[67]

Morbus [ TIR DRIVER ]

BEER Share --> bardzo zalowalem ze padl mi laptop w trakcie tego wyjazdu bo bylo ciekawiej.. ale wszystkiego niespamietasz.. :)

Rod1 --> a co nie wychodzisz w pn i pt z domu ze nie widzisz?:)

20.02.2009
15:34
smile
[68]

arthemide [ Prawdziwa kobieta ]

Lysack, Lysack co z Ciebie wyrosnie? :)))

Morbus ---> ciekawie opowiadasz. Do Venlo przez Niemcy to kolo Bonn musiales jechac, tam gdzie spedzilam 7 lat. Autostrada A2 w Niemczech jest faktycznie baaardzo przyjemna :) Dosc czesto nia do Polski jezdzilam, jako pasazer i milo wspominam.

Fajny watek.

20.02.2009
15:53
[69]

Morbus [ TIR DRIVER ]

arthemide dzieki :)

mala podpowiedz "co za tydzien" ;) jutro spadam na SLOWENIE wiec moze cos skrobne ;]

25.02.2009
19:17
[70]

Morbus [ TIR DRIVER ]

czesc golasy a tutaj mala zapowiedz z mojego aktualnego wyjazdu ktory trwa nadal ;]



poczatek alp-->




KOLEJNA CZESC !!!!! https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8778327&N=1


Opowiesci z Trasy "4" - Pl,D,NL,B,E - Morbus
25.02.2009
19:37
smile
[71]

Azerko [ +5 Goli ]

fajne zdjęcia, a tak w ogóle to ciekawe czy ktoś ma większy level od ciebie ;>

25.02.2009
19:38
[72]

Volk [ Legend ]

Jest takich osob troche np https://www.gry-online.pl/forum_user_info.asp?ID=2

25.02.2009
20:22
smile
[73]

Whatson [ Konsul ]

No cóż, dziękuję ci za kolejną opowieść z twojej trasy. Jesteś naszym Cejrowskim, czekamy na książkę "Tirem przez Świat". Jak zwykle z przyjemnością przeczytałem i życzę jak najdłuższych urlopów,a i co najważniejsze wypłat, które łagodzą twój ból :)

Swoją drogą, ciekawe dlaczego dopiero po kilkunastu dniach natrafiłem na ten wątek.

Czekamy na dalsze relacje. Pozdrawiam.

25.02.2009
20:38
[74]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Wyrabiasz się z paliwem? Bo są firmy co robią kierowców w bambuko. Powymyślali im normy zużycia na wozy bez ładunku. Nie ma możliwości zmieścić się w takiej normie z pełnym ładunkiem i płacą grube pieniądze za przepał ze swojej kieszeni.

Po latach, w których firmy transportowe miały w dupie składnik kosztów zwany paliwem (jego udział w nich to średnio 50-60%), nadeszły te chude, w których wszyscy liczą każdą złotówkę. W końcu mamy kryzys, nie? Skończyły się więc dobre czasy dla kierowców, którzy odkładali pensję dla rodziny i żyli z oszczędności, a jeszcze częściej z "przepałów".

W mojej firmie średnia norma na Scanię 420 to 30.9l/100km, natomiast na Mańka 430 wynosi ona niecałe 32l/100km. Uczciwy i oszczędny kierowca na tych normach uzyskuje w ciągu roku ponad tonę oszczędności.

25.02.2009
22:14
smile
[75]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Fajnie się to czyta. Chyba każdy chłopiec gdy dorośnie chciał być albo żołnierzem, albo strażakiem, albo kierowcą ciężarówki:)

26.02.2009
02:21
[76]

Range_Rover [ Chor��y ]

czesc golasy a tutaj mala zapowiedz z mojego aktualnego wyjazdu ktory trwa nadal ;]
poczatek alp-->


już nie mogę się doczekać kolejnej relacji :)
pozdro i szerokiej drogi :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.