GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Z cyklu: prozaiczne problemy.

10.02.2009
00:47
smile
[1]

Lewy Krawiec(łoś) [ Lub inne leśne zwierzę ]

Z cyklu: prozaiczne problemy.

Do palaczy papierosow:

Nie wkurza Was sytuacja, jak chcecie sobie spalic takiego sympatycznego nasennego fajka do podusi, a tu chlast! Dostajecie srogiego kopa w zad od okrutnego losu i okazuje sie, ze skonczyly Wam sie fajki, a wszystkie najblizsze sklepy sa pozamykane? Poza tym przywdzialiscie juz pizamke w misiaki i w kapciuszki-kroliczki, wiec dlugodystansowa wycieczka do nocnego sie nie oplaca.

Taki konflikt tragiczny, dysonans serca. Rozumiecie to chociaz troche?:(

Dla niepalacych:
Pozdrawiam Was i dziekuje, ze troszczycie sie o moje i swoje zdrowie. Wasze posty "ja nie pale, wiec nie mam takich problemow" oraz "nienawidze jak ktos pali przy mnie na przystanku" mialy gigantyczny wplyw na moja dzisiejsza tworczosc. Poza tym slyszalem, ze wywyolaly u Judasza wyrzuty sumienia i przekonaly Adolfa Hitlera, by nie przeprowadzal inwazji na antarktyde.

10.02.2009
00:50
smile
[2]

Mortan [ ]

dziwnym nie jest, na szczescie obecnie gdzie mieszkam, mam 2 miuty od bloku 24/7 wiec teraz ten problem mnie nie dotyczny, ale bywaly takie paskudne dni, wspolczuje :) Podobnie ma sie sprawa gdy brak wody/coli gdy czlowiek budzi sie po piciu nastpnego dnia...

... jedyne co moge polecic to jakas dyscyplina i trzymanie zawsze paczki rezerwowej :)

10.02.2009
00:54
smile
[3]

Backside [ Senator ]

Są takie sklepy co przywożą do domu zakupy 24/7 - prawdziwe życie jak król, jak to ostatnia jedna z golowych gwiazdek określiła ;).

Jest jeszcze alternatywna-zabezpieczenie (słowem prezerwatywa) na przyszłość. Kupić tytoń i bletki i schować na taką właśnie czarną godzinę. Na co dzień nie zużyjesz, bo komu chce się skręcać jak brak kasy nie ciśnie ;).


A skoro już o tym wspomniałeś to nie omieszkam dodać - palenie sux ;)

10.02.2009
01:00
[4]

Lewy Krawiec(łoś) [ Lub inne leśne zwierzę ]

O w morde, faktycznie. Paka tytoniu by zalatwila calkiem gladko sprawe. Moze nawet bym zaoszczedzil na tym. Popatrz pan, nie palisz, ale pomysly to masz pan niezle.

10.02.2009
01:04
[5]

Backside [ Senator ]

Przypomniało mi się, bo na jakimś antycznym sylwestrze koledze się zachciało jarać, ale szlugów ni kuta - a sklepów jeszcze mniej. Więc znaleźli paczkę tytoniu, a że bibułki nie było to w serwetkę zapakował - chyba jednak polecam szarpnięcie się na bletki, bo źle wspominał akcję ;)

10.02.2009
02:30
[6]

Finthos [ Generaďż˝ ]

Nie zna życia kto nie palił majeranku w skręcie z papieru kancelaryjnego... A sytuację opisaną przez ciebie mam właśnie teraz. Życie.

10.02.2009
03:46
smile
[7]

Pan P. [ 022 ]

Dlatego właśnie mam w domu system. Z każdej kupionej paczki odkładam jednego papierosa do paczki "domowej" (wszak jeden z paczki to żadna różnica, rajt?). Kiedy właśnie nie mam przed snem fajek, biorę z paczki domowej. Gdy mam, biorę ze zwykłej. Gdy ta domowa paczka wypełni się 20 papierosami, palę ją jak normalną, również jednak odkładając jednego do kolejnej "domowej".

Tym sposobem zapomniałem już właściwie co oznacza sytuacja kryzysowa. :-) Wymaga pewnego reżimu, ale efekt jest wyśmienity.

10.02.2009
05:58
smile
[8]

SysOp [ Pretorianin ]

Mam zawsze taki zapas że nigdy nie zabraknie...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.