
ttwizard [ Generaďż˝ ]
Save Game - Czy naprawdę tego potrzebujemy ?
Witam,
Przeglądając w pracy serwis GOL trafiła mi się chwila zadumy (coś ostatnio zbyt często doświadczam takiego zjawiska w pracy ;P). Wspominając czasy niektórych starszych gier doszedłem do dziwnego wniosku na temat zapisywania gry w każdym momencie rozgrywki. Zastanawiałem się dlaczego kiedyś grając w stare Project IGI czułem znacznie większą adrenaline niż w wielu wysokobudżetowych, dzisiejszych produkcjach FPP takich jak Bioshock, Crysis itp. Project IGI charakteryzowało się brakiem zapisywania gry podczas misji. Rezultat ukończenia misji odblokowywał następne. Otóż jak się okazuje we wspomniany tytuł bawiłem się znacznie lepiej tylko dlatego, że nie miałem możliwości zapisywania gry, dzięki czemu bardzo wczułem się w postać jaką gram(a to był tylko jakiś zwykły elitarny żołnierz ;P ), opracowywałem w myślach plan działania, a przy każdym kontakcie z wrogiem czułem ogromny dreszcz emocji. Samo ukończenie misji sprawiało mi niesamowitą przyjemność.
Drugim przykładem jest stary poczciwy Ghost Recon 1 ;) Z grupą znajomych graliśmy jakiś czas temu w tryb Cooperative(Kampania single player, lecz zamiast towarzyszy ze sztuczną inteligencją, miałem kompanów z "podwórka" :)
Teraz przykład jak się bawiłem w Bioshock'a wykorzystując nałogowo opcje Save Game. <leciutki spoiler początku gry>
Moje myśli po pierwszych 20 minutach gry:
- Co to za dźwięk ? Co to tak buczy ?? Jasny gwint co za klimat !! I kto to jest Big Daddy?!
Moje myśli po godzinie gry - pierwsze spotkanie z Big Daddym
- O kurna wielki. Chyba będzie rzeź.... <^&%#%$> O ja pier..... Wreszcie godny mnie przeciwnik!!!
120 minut za mną:
- O Big Daddy ? Hmm.... zgon.
- Load game - Zgon.
- Load game - Big Daddy padł. Zero emocji. Poprostu następny dzień w ogródku z tatuśkami. zieeewww.
A teraz wyobraziłem sobie jak niesamowicie wyglądała by rozgrywka w Bioshock z autosavem po pewnym dłuższm odstępie czasowym. Posune się dalej :) Uważam, że oszukiwałem. Sztuczna inteligencja w grach jest z reguły na żenującym poziomie, a ja praktycznie w każdej grze robiłem save game co 3-4 minuty. Dzisiaj jak wróce z pracy mam zamiar przeszukać mój karton z grami wygrzebując jakiegoś FPP nie ukończonego i spróbuje zagrać ze znacznym dystansem do zapisywania stanu gry.
A jakie jest Wasze zdanie ? Czy często stosujecie Save Game tak jak ja stosuje/stosowałem ? :)
Jak bawicie się bez savowania przez pewien etap gry ?
NewDuto2 [ Centurion ]
Ja zawsze zapominam o tej opcji, a później wnerwiam się, że muszę coś przechodzić od początku.
Darth Father [ Mr. Monster Kill ]
Ja stosuje tylko Quick Save ale co około 2 min :)
Mutant z Krainy OZ [ Farben ]
Przecież nie masz przymusu zapisywać stan gry co 10 sekund. Jak chcesz czuć dreszcz emocji jak kiedyś i przechodzić dany poziom po 30 razy bo dostałeś heda zza rogu, to nie zapisuj. Bardzo proste rozwiązanie.
U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]
Na pewno brak możliwości tworzenia sejwów w dowolnym momencie utrudnia rozgrywkę, czego dobrym przykładem jest Mafia. Grając, nie sięgam odruchowo do klawisza odpowiedzialnego za Quicksave, więc nie widzę większej różnicy.
Dałeś przykład BioShocka i jest on faktycznie ciekawy, ale z innego względu. W grze istnieją wskrzeszające komory, więc walka traci na atrakcyjności, tym bardziej, że wrogowie nie regenerują energii - możemy więc tłuc w nich ile fabryka dała, a po ewentualnym zgonie kontynuować atak bez jakichkolwiek kar.
yazz_aka_maish [ Legend ]
Powodzenia w przechodzeniu gry na Hard/Veteran w takim CoD4/5 bez save :)
Choc ja z zasady nie uzywam SG, ale na szczescie sa checkpointy, bez nich bylaby porazka :) Ale z drugiej strony udalo mi sie wczoraj zakonczyc kampanie na Hardened i owszem, satysfakcja jest duza, choc zaluje, ze nie byl to Veteran, pewnie poziom trudnosci nie jest duzo trudniejszy.

===Schejkimenn=== [ VI LO Spunky Guy ]
W BioShocku nie ma opcji wyłączania autosavów? :)
Nie wiem,bo nie grałem.
A jakie jest Wasze zdanie ?
Starsze pozycje były bardziej wymagające,aby "oldskulowcy" nie psioczyli,że gra jest za łatwa.
W dzisiejszych czasach graczowi nie sprawia się zbytnich trudności,aby biedulek się przypadkiem nie zmęczył.
Ja,Schejki,także należę do tego typu graczy,o czym miałem przyjemność boleśnie się przekonać w remake'u Bionic Commanndo :)
A pomyśleć,że taką Contrę kiedyś przechodziłem z palcem w nosie :)
Jak bawicie się bez savowania przez pewien etap gry ?
Nie odpowiem Ci na to pytanie,ponieważ już dawno nie grałem w żadną grę.
Z pół roku będzie :(
Czy często stosujecie Save Game tak jak ja stosuje/stosowałem ? :)
Jeśli gra jest stosunkowo łatwa pozwalam grze się "samosejwować",niech ma coś od życia :)

Juvenille [ Generaďż˝ ]
mów to mów , do konsolowców :)
my save game nie potzrebujemy ::)
ttwizard [ Generaďż˝ ]
Mutant z Krainy OZ -> Źle zinterpretowałeś mój post. Nie szukam lekarstwa na to jak NIE Savować w grze. Poprostu wyjme odpowiedni klawisz z klawiatury i po kłopocie ! Chwyciło mnie na refleksje o Project IGI i teraz dopiero sprawę dlaczego tak bardzo dobrze wspominam ten tytuł. Ja do opcji Quick Save przywykłem. Aczkolwiek teraz zastanawiam się czy czasem save game to nie jest ułatwienie, udogodnienie kosztem jakości zabawy ? Jak na złość w pracy nie mogę grać, więc wróce do domu i zarzuce jakimś survival horrorem lub coś w tym stylu :)

CFH [ COWBOY FROM HELL ]
bez save nie ma grania - tym bardziej na hard. co prawda dobrym sposobem mogly by byc limity save'ow (jak np w Operation Flashpoint)

lordpilot [ Konsul ]
Po pierwsze - ciekawy temat :)
Po drugie: IMO "save" w dowolnym momencie jest zarówno wybawieniem jak i przekleństwem. Poniżej uzasadnienie:
Jest WYBAWIENIEM, bo im człowiek starszy, tym mniej ma czasu na granie - dlatego nie wyobrażam sobie sytuacji, że przechodzę np. jedną misję przez godzinę czy dwie i nie mam możliwości zapisu. Gdyż rzadko kiedy mam tą jedną/ dwie godziny czasu :) A w takim układzie możliwość zapisu gry w dowolnym momencie jest nieoceniona :)
Jest PRZEKLEŃSTWEM - a dlaczego to już sam dość dobrze opisałeś. Po prostu nieraz potrafi to zabić emocje płynące z gry :/
Moim zdaniem dobre jest tu rozwiązanie pośrednie - czyli "checkpointy". W takim np. "Lost Odyssey" sprawdzają się całkiem nieźle :)
ps. Ponoć była kiedyś taka gra na PC, był to jakiś rolplej (dawno temu), która kasowała wszystkie sejwy w momencie kiedy przeciwnicy wybili całą Twoją drużyne :) Przypuszczam, że to dopiero były emocje :) I pewnie niezła frustracja jak się przegrało jakąś walkę ;-)

M@rine [ Mariner of the Inet ]
Checkpointy to najgorsze rozwiązanie. Jak tak bardzo chcesz adrenaliny to cały etap przechodź bez save'a. A tak to tylko kampisz modląc się byś przebiegł, przebił się, wyskradał do następnego chceckpointa a gdy już ci się zapisze robisz to co zwykle - idziesz na pałę. Oczywiście to tylko spostrzeżenia z gry na najwyższym poziomie trudności bo teraz większość gier na normalu idzie przejść z palcem w dupie. A CoDy na veteranie to osobny przypadek bezdennej głupoty czekpointów. Przeszedłem kampanię na veteranie i powiem że kombo respawnujących się wrogów, 90% ich celności, mało hp i czekpointów po tym jak wejdziesz do budynku i go wyczyścisz (np) to mieszanka tak piorunująca, że osobiście singlowi na veteranach dałbym 5/10 za bezdenną głupotę twórców.
ttwizard [ Generaďż˝ ]
CFH -> Jak grasz bez save to można obniżyć poziom do normal. Pozatym nie chodzi po głowie totalne usunięcie save'owania, lecz ograniczenie korzystania z tej opcji poprzez właśnie taki wymysł jak limit save'ów.
yazz_aka_maish -> Właśnie checkpointy są w porządku. Czytałem, że tak rozwiązano sprawe w Fear 2.
U.V. Impaler -> Zgadzam się. Komory w Bioshocku sprawiały, że nie dało się uzyskać napisu game over. Ja i tak nie korzystałem z tej usługi. Po zgonie robiłem load.
hopkins [ Zaczarowany ]
Lordpilot mowisz pewnie o ADOM'ie :)
w ogole nie widze problemu w tym co mowisz... Chcesz savowac to to robisz. Nie to nie.
ttwizard [ Generaďż˝ ]
M@rine ->
Zdaje sobie sprawe z tego, że nie każdy jest cierpliwy. Co do Twoich spostrzeżeń o kampieniu, chodzeniu na pałe, skradaniu itp... to jest kwestia gustu. Widze, że nie jesteś zwolennikiem skradania tylko czystej, bezmyślnej rozwałki. Ja wole bardziej się namęczyć, pokombinować, popróbować inne schematy. Przy czym nie oszukiwać, czyli bez wykorzystywania bugów gry itp.
ttwizard [ Generaďż˝ ]
lordpilot -> Też uważam, że checkpointy to świetna sprawa lub np autosave w miare sensownym odstępie czasowym. Jeżeli chodzi o czas, z którym krucho i u mnie... brak quicksave spowoduje wydłużenie czasu rozgrywki o dobre parenaście godzin i więcej, ale dzięki temu możemy:
a) zaoszczędzić $ przeznaczane na tytuły, które przechodzi się z QS w 5-8 godzin.
b) bardziej docenić prace twórców skupiając się znacznie intensywniej na danych elementach rozgrywki, ponieważ spędzimy przy niej więcej czasu.
c) Nawiązując do punktu a) - żona, kobieta doda nam +2 do respektu, że już tyle $ nie trwonimy na denną, nieproduktywną dziecinade jaką są ich zdaniem szatańskie gry komputerowe (tak przynajmniej u mnie jest :P)
M@rine [ Mariner of the Inet ]
Przeszedłem na checkpointach Splinter Celle, DS, SH, DMC, CoDy, PoPy, GTA (choć to akurat denny przykład :P) i pewnie jeszce o czymś zapomniałem. Wszystkie, jeśli to było możliwe, na najwyższym poziomie trudności. Jestem cierpliwy do przesady pokonując veterana w CoD. A jednak nadal uważam, że albo quicksave albo wogóle.
ttwizard [ Generaďż˝ ]
lordpilot -> Też uważam, że checkpointy to świetna sprawa lub np autosave w miare sensownym odstępie czasowym. Jeżeli chodzi o czas, z którym krucho i u mnie... brak quicksave spowoduje wydłużenie czasu rozgrywki o dobre parenaście godzin i więcej, ale dzięki temu możemy:
a) zaoszczędzić $ przeznaczane na tytuły, które przechodzi się z QS w 5-8 godzin.
b) bardziej docenić prace twórców skupiając się znacznie intensywniej na danych elementach rozgrywki, ponieważ spędzimy przy niej więcej czasu.
c) Nawiązując do punktu a) - żona, kobieta doda nam +2 do respektu, że już tyle $ nie trwonimy na denną, nieproduktywną dziecinade jaką są ich zdaniem szatańskie gry komputerowe (tak przynajmniej u mnie jest :P)
hopkins -> Po Mutancie z krainy OZ widze, że Ty też nie rozumiesz, że ja nie przedstawiam żadnego problemu :)
ttwizard [ Generaďż˝ ]
M@rine -> Widzę, że wytrawnym graczem jesteś :) Grając w Project IGI ponad miesiąc czasu doszedłem do ostatniej misji, której poprostu nie dałem rady pokonać. Próbowałem z multum razy podejść do niej, ale niestety była fatalnie stworzona w porównaniu z resztą poprzednich misji (zamknięty teren bazy, liniowość do bólu), a przeciwnicy otwierali ogień 2x szybciej niż normalnie co spowodowało, że... dałem sobie spokój. Nigdy nie ukończyłem jej, ale mam z niej wiele dobrych wspomnień, których brak przy innych znacznie lepszych pozycjach. Do czego zmierzam... nic na siłe :) Nie warto się obrażać na twórców gry za to, że nie potrafimy sobie z nią poradzić na najtrudniejszym poziomie. Jak gra Cię nudzi z jakiegoś powodu lub gra w nią to istny akt desperacji jak COD na Veteraniem to przecież odpuścić sobie można :)
Cougar/ALV'Y [ 3DFX is still alive ]
Racja.Zewro emocji.
Ktoś pamięta mafię;????
Rod1 [ Generaďż˝ ]
Bardzo rzadko stosuję Quick Save. Praktycznie w ogóle. Czasem grając w Wiedźmina wpieniało mnie gdy podczas przechodzenia z lokacji do lokacji, gra automatycznie się zapisywała. Wolałem sam wejść do menu, zapisać stan gry i grać dalej.