Krasper [ Konsul ]
Czy nauki humanistyczne znajdują się obecnie na wymarciu ?
Na wstępie zaznaczyć wypada , że ekspertem w żadnej z nauk humanistycznych nie jestem. Jednak czy nie byłoby sensowne uznać nauk humanistycznych za coś w rodzaju rozwijającego , pięknego hobby niż traktować je jako równorzędną z np. biologią dyscyplinę akademicką ? W najnowszej historii od dobrych kilkudziesięciu lat nie powstał żaden znaczący prąd filozoficzny ( od czasów egzystencjalistów i filozofii dialogu ) , a jedynie postpostpostmodernistyczne depresyjno-pornograficzne wywody w stylu E. Jelinek czy M. Houellebecq , dominuje ogłaszanie wszelkich końców czy to cywilizacji zachodniej czy nawet historii ( Fukuyama ). Czy nie dałoby się bronić tezy , że nauki humanistyczne swą misję w historii wypełniły ? Czy nie jest tak , że np. filozofia była jako dyscyplina użyteczna w czasach , gdy była remedium na ogólną niewiedzę i chaos otoczenia ( jak np. dociekania fizyczne pierwszych filozofów czy poszukiwanie przez nich praprzyczyny - arche ). Już na uczelniach można zaobserwować , że studia humanistyczne polegają na wypełnianiu etatów i miłym spędzaniu czasu przez studentów ( kierunki jak np. filmoznawstwo , kulturoznawstwo ). Czy nie jest tak, że w obliczu rozwoju nauk szczegółowych , które są w stanie dać podparte eksperymentami konkretne odpowiedzi nauki humanistyczne muszą pogodzić się z drugorzędną rolą i stopniowym ich marginalizowaniem ? Owszem książki obecnie nadal się pisze , ale ogólne oczytanie itd. jest dziś prawdopodobnie mniejsza u absolwentów polonistyki niż u ludzi z przedwojenną maturą. Czy pozycja nauk humanistycznych i jakość kształcenia na nich będzie stopniowo upadać ?
Fett [ Avatar ]
rzeczywiście nie jesteś ekspertem w dziedzinie nauk humanistycznych ;) Sinusoida nie jest ukpończona na zdjęciu, ale po 39 nastąpił posmodernizm, czyli powrót humanizmu i teraz o ile pamiętam jesteśmy w czarnej d.... ;) Czyli nawiązanie do matematyki i nauk ścisłych
A poza tym studiuje kulturoznawstwo i tyle Ci powiem, że ch... wiesz
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
I Fett zakończył dyskusję ;)
Ja tylko dodam. NIE.
Mazio [ Mr Offtopic ]
A co z historią? Ona też jest niepotrzebna?
Pojęcie nauk humanistycznych jest bardzo szerokie - opisuje się nie tylko w przekazywaniu wartości etycznych, filozofii czy dookoła sztuki, ale rownież w językoznawstwie, filologiach, dziennikarstwie i historii, prawie oraz wielu innych. Pomimo, że ten dział nauki nie wytwarza niczego więcej jak słowa to jest jednak filarem, ktory podpiera wszystkie konstruktywne dziedziny nauki kształcąc ludzi, ktorzy budują światopogląd, określają kierunki ogolnego rozwoju ludzkości oraz pielęgnują pamięć o rzeczach już zaistniałych. Bez tej dziedziny bylibyśmy bezduszni jak roboty lub mrowki. Oglądasz po pracy telewizję? Szukasz intelektualnej rozrywki? Twoj świat zbudowany jest na jakichś wartościach? Zostałeś wychowany zgodnie z jakąś etyką, moralnością czy w tradycjach? Wpływ nauk humanistycznych jest może bardziej dyskretny niż nowe technologie w metalurgii, ale leży u podstaw naszej kultury i cywilizacji.
Krasper [ Konsul ]
Chodzi o to , że ten wpływ jest coraz mniejszy i coraz bardziej dyskretny. Ilu znacie wielkich współczesnych filozofów ?

Mazio [ Mr Offtopic ]
Poza Attylą żadnego. ;)
Co nie znaczy, że filozofia umarła. Być może narodzą się jeszcze nowi geniusze, a może ten dział nauki wyczerpał już cierpliwość, zapotrzebowania oraz temat. Zapomnijmy o filozofach - co z resztą?
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
Nie ma wielkich, współczesnych filozofów w starym znaczeniu. Dziś masz np. wielkich filozofów prawa.
Krasper [ Konsul ]
No dobra zapomnijmy na chwilę o filozofii. Weźmy np. historię , ona również jako nauka jest na wymarciu ( nie mówię o archeologii i odkrywaniu przeszłości, ale o dokonującym się ujednoliceniu historii )- wg wspomnianego Fukuyamy człowiek nie wytworzy doskonalszego systemu niż liberalna demokracja , co pozwoliło mu ogłosić koniec historii. Nie odbieram humanistyce piękna , ale czy nie jest tak , że nauka powinna TWORZYĆ nowe prawa , opisywać świat , zjawiska na podstawie EKSPERYMENTÓW , próbować je zrozumieć ?
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
Krasper
Za bardzo się przejmujesz. Fukuyama ogłosił to a w kilka lat później odwołał swoją koncepcję. Zresztą jego koncepcja nie mówiła o tym, że mamy do czynienia z końcem historii jako takiej, tylko mówiła, że demokracja liberalna to szczytowe osiągnięcie człowieka. Przeliczył się tylko w kwestii jej rozpowszechnienia.
Ale czy Fukuyama jest filozofem? Nie, raczej nie. Prędzej będzie nim Finnis czy ktoś podobny. I to całkiem niezłym filozofem. Fukuyama jest politologiem i nic nadzwyczajnego, poza kilkoma chwytliwymi hasłami, nie wymyślił.
muniek2 [ Generaďż˝ ]
uczyć się, uczyć się :P
naczytałeś się Fukuyamy i rezonujesz :P
Fett [ Avatar ]
Andrzej Frycz Modrzewski uważał, że najlepsza jest monarchia, a z koleji J. J. Roussoe, że człowiek powinien porzucić cywilizację i powrócić do natury. Oni wszyscy mieli rację ;)
Po drugie, ciężko oceniać historię z punktu teraźniejszości. Współczesna historia może mieć znaczenie za 100 lat.
Po trzecie, masz już współczesnego filozofa, Fukuyuame - kimkolwiek on jest, w życiu nie słyszałem nazwiska ;)
o co do współczesnych filozofów. Nie słyszałeś o np. Michale Hellerze ? laureat Templetona
Krasper [ Konsul ]
muniek2--> To był tylko przykład. Chodzi mi o ogólne wyhamowanie i brak zmian w obrębie humanistyki.
Fett--> Heller zdecydowanie większy wkład wniósł do dziedziny fizyki niż filozofii. Chodziło mi filozofów klasy Nietzschego , Sartre'a , Kierkegaarda , którzy potrafili wywołać poruszenie , wywołać odzew wśród współczesnych.

Widzący [ Legend ]
Czy nauczanie innych jest humanizmem czy nie? Czy tworzenie i odtwarzanie kultury jest humanizmem czy nie?
Przed "humanizmem" rysuje sie świetlana przyszłość, technika i jej nauka stają się tak złożone że przekształcają się w magię, jeszcze 50 czy 100 lat i zostaną nam wyłącznie magiczne przedmioty.
promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]
Teorie o globalizacji pojawiły sie dopiero w ostatnim dziesięcioleciu, więc nie, nauki humanistyczne nie wymierają.
To mówiłem ja, student socjologii.
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
Fett
To pięknie, że studiujesz kulturoznawstwo ale z tego jeszcze nie wynika, że poznałeś coś, co nie było dane poznać innym. Tyle w kwestiach klasyfikowania.
Co do sinusoidy to jest bezsensowna w tej dyskusji. Odnosi się do literatury a nie filozofii. Tak samo Heller. On nie jest filozofem sensu stricto. Miałem przyjemność czytać jego dwie książki i zauważyłem tam raczej odtwórcze podejście do pewnej wąskiej materii, nie zaś próbę stworzenia własnego konstruktu.
Trudno też nazwać kulturoznawstwo czy socjologię nauką, zaś teorie przez nie tworzone wartościowymi. Nie ma nic bardziej bezwartościowego niż próby stworzenia humanistycznej matematyki.
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
Przecież filozofia skończyła się na Platonie, cała reszta to przypisy do niego :)
Cytat z Whiteheada jest zresztą mądrzejszy niż z Fukuyamy, nie dziwota zresztą, bo to dość marny "myśliciel".
Człowiek, który codziennie w okno zagląda i patrzy, czy się świat nie kończy mówi Ci - humanistyka nie umrze nigdy, chociaż na uniwersytetach zdycha już (lekko licząc) od lat 60. Wszystko jest kwestią perspektywy - studia humanistycznie nigdy nie były tak powszechne, podobnie jak dostęp do materiałów, możliwość dyskusji - niewątpliwie wraz z tym upowszechnianiem się humanistyki spada jej poziom ogólny, co wcale nie znaczy, że brakuje nam tęgich głów - sęk tylko w tym, że o nich nie słychać, bo promuje się myślicieli marnych, a potem równie szybko się o nich zapomina (wszelkie Zizki, Agambeny i inne potworki)

Mazio [ Mr Offtopic ]
Przepraszam ale nie rozumiem. Historia to odkrywanie oraz pielęgnacja pamięci o przeszłości. Raz, że jest jeszcze wiele białych plam (im dalej tym więcej), wiele jeszcze nieodkrytych faktow z historii najnowszej, a dwa, że zawsze pozostaje miejsce na interpretację już poznanych - choćby w kontekście miejsca w jakim historia jest pisana. Nauka ta jest bardzo logiczna i stanowi ciągłość. Fakty i wydarzenia łączą się i plotą w jedną opowieść. Ponieważ jednak nie znamy ich wszystkich jej prawdziwe oblicze często jest łamigłowką pozostawiającą ciągłe pole do sporow i rożnych punktow widzenia. Co ma z tym wszystkim wspolnego system gospodarczy?
Historia tworzy się właśnie teraz, w chwili gdy piszę literki rodzą się i umierają ludzie, dzieją się rozne rzeczy i obowiązkiem historykow jest nie tylko odkrywanie przeszłości, ale rowniez zachowanie teraźniejszości dla przyszłych pokoleń. Co prawda niepotrzebni już dzisiaj są kronikarze, ale każda powstała z ręki historyka praca pozostanie w zbiorze ludzkiej wiedzy nie tylko jako zapis faktow, ale też punkt odniesienia dla przyszłych badaczy, oraz możliwość poznania nas samych przez naszych następcow. Nie tylko co się nam przydarzyło, ale też jacy byliśmy, jak myśleliśmy i dlaczego. To bardzo złożona oraz żywa dziedzina nauki. Na wymarciu są w tej chwili jednodniowe jętki.
Lilus [ Feline da Housecat ]
1) Co studiujesz?
2) Dużo mówi się o humanistycznych "zapychaczach". Z drugiej strony, te nauki humanistyczne gdzieś się komuś później przydają, a jakaś ciągłość ich nauczania zapewnia, że nie popadną w zapomnienie albo nie pójdą w błędnym kierunku przez wypowiedzi tzw "speców od wszystkiego". Kolejna rzecz to to, że istota ludzka ma tendencję do posiadania zainteresowań, no i znajdzie się grupa, która chce zagłębiać się w dany temat. Są niepraktyczne z punktu widzenia osoby postronnej? No i co, masa zajęć jest niepraktyczna. Aż głupio mi tu rzec, że masa gier też jest niepraktycznych, ale chodzi o to, ile radochy dają ;)
3) Mylisz się co do etyki, filozofii i doktryn, one rozwijają się wraz ze zmianami społecznymi i tłumaczą obecnie zachodzące zjawiska. To, że istnieje np coś takiego jak "doktryna menadżerów" wydaje się nam oczywiste, bo to dostrzegamy, ale pojęcie mamy o tym niemrawe i na zasadzie "tak nam się wydaje". A w konkretnych środowiskach głębsza wiedza na ten temat się przydaje, zwłaszcza, że wielu ludzi lubi obserwować i opisywać. Nietrudno to zauważyć na forach ;] Między religiami tworzą się nowe korelacje, których lepiej nie ignorować.
A historia jest nauczycielką życia ;) Ty tego nie dostrzegasz? No zapewne się w nią po prostu nie zagłębiałeś, ot, co.
4) Prawo wciąż się zmienia, w psychologii odnajdziesz nowe i trafne wnioski, a dobrzy dziennikarze w dobie "czwartej władzy" są potrzebni. I tak dalej i tak dalej.
5) Nie muszę wspominać o nauce języków.
To dopiskiem do tego, co już napisano wyżej :)
Chodzi o to , że ten wpływ jest coraz mniejszy i coraz bardziej dyskretny. Ilu znacie wielkich współczesnych filozofów ?
Felietonistów, dziennikarzy, publicystów, profesorów? Jest ich wielu i można by przyrównać ich działalność do tego, co kojarzy się z "klasycznym" pojęciem filozofa.
J. J. Roussoe
Rousseau! ;)

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Inżynierowie z Petrobudowy ! GÓRĄ! :D
reksio [ Q u e e r ]
Jej, tyle wątków, że aż trudno się odnieść.
Otóż dzisiaj właśnie odchodzi sie od strukturalnej analityczności i przyrównywania humanizmu do nauk przyrodniczych, ponieważ przyniosło to same szkody. Nie oszukujmy się - nikogo nie obchodzi fakt, że napiszę nawet super odkrywczą, rewelacyjną pracę o Mickiewiczu. Moja książka o nim nie wyleczy ludzi chorych na AIDS, nie zapewni prądu. Wiele złego przyniósł konflikt humanizm-przyroda.
Sporo na ten temat w literaturze naukowej - świetnie pisze o tym np. Hans Gadamer w książce Pawła Dybla - "Granice rozumienia i interpretacji".
Druga sprawa - piszesz, że nie jesteś ekspertem. To dlaczego zakładasz, że owy prąd filozoficzny nie powstał? A dekonstrukcja, to przepraszam, co? I nawet jeśli przyjmiemy, że owy wielki system filozoficzny nie powstał, to czy zastanowiło cię, dlaczego nie powstał? Owy system nie powstał dlatego, że nie narodziła się jakaś genialna jednostka. Takie jednostki rodziły się, rodzą i będa rodzić - owy system nie powstał bo powstać nie może. Żaden wielki system filozoficzny nie potrafi zaserwować remedium na problemy dzisiejszego dnia. Stąd metafizyka obecności, o której mówisz (czyli ostatni wielki system), nie jest w stanie zaproponować czegokolwiek strawnego, bo cała filozofia tradycyjna polega na odcinaniu kuponów - od Platona, przez Kartezjusza na Kancie kończąc, to wszystko już HISTORIA. Uczymy się o niejk, stosujemy jej mądrości, ale i poddajemy krytyce. I wówczas widać, że binarne podziały, jakie proponował każdy wielki system filozoficzny, to podziały fałszywe.
(nie pamiętam już kto zasugerował - być może Bauman, być może Derrida - że zadufanie w sobie filozofów tradycyjnych czy właśnie metafizyki obecności doprowadziło do holocaustu)
Trzecia sprawa - dlaczego nie znamy żadnego współczesnego wybitnego filozofa? A przepraszam, zapytaj o to media i oświatę. Znamy Platona i Sokratesa, ale nigdy nie poznamy Baumana, bo o tym się nie uczy, tego się nie promuje, tego się nie poleca, nie zaleca, nie wskazuje i nie ma tego w lekturach. Chcesz wielkiej filozofii? Przeczytaj sobie Pamięć i tożsamość (lol)...
Nie ma nic bardziej bezwartościowego niż próby stworzenia humanistycznej matematyki.
Strukturalizm nazywasz bezwartościowym? :) Levi-Strauss i Jacobson przewracają się w grobie.
Krasper [ Konsul ]
Nie deprecjonuje wkładu humanistyki w rozwój zarówno człowieka jak i gatunku. Boli mnie tylko jej odtwórczość i współczesna kondycja. Dobrze ilustruje to rozmowa Stanisława Lema z jego bratankiem , któremu zarzucił , że wybrał studia polonistyczne z czystego lenistwa , gdyż i tak wszystkie książki przeczytał. Lem mimo olbrzymiego wkładu do literatury , powieści poruszających tematy filozoficzno-egzystencjalne z wykształcenia był lekarzem.
Krasper [ Konsul ]
Co do pytania Lilusa mówię to jako wieczny ( tzn. do końca czasów licealnych ) humanista , który po tym co zobaczył stwierdził , że humanistykę lepiej traktować jako hobby niż naukę.
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
reksio
Jeśli dekonstrukcja Derridy ma być nowym prądem filozoficznym to znaczy, że chyba Derridy nie czytałeś :D

eros [ elektrybałt ]
reksio ---> Dekonstrukcja to twor z kosmosu nie majacy nic wspolnego z filozofia.
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Bardzo ciekawa dyskusja :)
Moim zdaniem teraz mamy "okres" wiedzy i nauki, więc humanistyczne kierunki zeszły na dalszy plan, ale ciągle są potrzebne. Przede wszystkim literatura, żadnych znaczących filozofów współczesnych nie ma, którzy by ogłosili coś o czym byłoby głośno.
reksio [ Q u e e r ]
Misiaty-> Owszem, to system stary, ale na polskim gruncie, co przerażające, wciąż nowy i świeży. Widziałeś co się dzieje teraz na uniwersytetach filozofii? To wielki dekonstrukcyjny boom :P
eros-> Nie czytaj o filozofii we Frondzie.
Taven [ Generaďż˝ ]
Nie tyle nie wymierają, ale to nawet nie jest możliwe. I Fukujama może sobie mówić o tym całym 'końcu historii'. Bo prędzej Fukujama się skończy. Humanistyka nie wymrze, bo nie jest redukowalna do nauk ścisłych. A istnienie zmysłu przyswajającego, odczuwającego symbolikę, pewną metafizykę świadomości udowodnił ostatecznie Searle w 'chińskim pokoju'. W dodatku to nie jest tak, że będziemy żyć na jakiejś kulturowej pustyni. Scjentyści myślą, że unikają pułapki maski, że humanistyka to 'sfera społeczeństwa'. Zabawne, bo sama 'nauka' nie istnieje poza sferą wyobrażeń, definicji, klisz kulturowych, choć to dla wielu nadal szokujące. Wiedział to i Popper i Gombrowicz, więc nie ma tu żadnego konfliktu.
Zresztą same założenia dyskusji to ślepe strzały. I nie doprowadzi to do niczego dobrego, najwyżej do kolejnej bitwy humaniści vs. ścisłowcy.
Lilus<-- Rousseau! ;)
Ruso! :)

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
eros--->
Może jeszcze powiesz, że Zizek i Badiou to nie są filozofowie? *łapie się za głowę*
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
reksio
Mam dla Ciebie zagadkę, odpowiedzi poszukaj sobie sam. Kiedy i gdzie Derrida stwierdził, że w żadnym wypadku nie należy utożsamiać dekonstrukcji z nurtem filozoficznym, zaś odniósł się do owej dekonstrukcji jako tylko do narzędzia pozwalającego tekst zrozumieć? O tym właśnie mówię, on sam nie zakładał tworzenia nurtu filozoficznego. I zupełnie dziwne jest przypisywanie mechanizmowi znamion granic.

halfmaniac [ Dr. Freeman ]
Kiedy mamy się tego spodziewać i co musi się wydarzyć, aby nauki humanistyczne powróciły na pierwszy plan? Czy to jeszcze możliwe?? W dobie techniki i tego całego ustrojstwa?
eros [ elektrybałt ]
reksio ---> A w ktorej o nim pisali, chetnie bym przeczytal? :)
Hajle ---> Zatrzymam sie na "wszyscy jestesmy arystotelikami" :P *ufffff...*
Co do Fukuyamy, zeszlo sie chlopinie, a historia wciaz dyszy.
Fett [ Avatar ]
Jeżeli nie satysfakcjonuje was Heller to może Wildgenstein? Niestety nie mam za bardzo możliwości zagłębiać się teraz w dyskusję, ale podwiesze sobie wątek i wrócę jutro ;)
Misiato - Raczej chodziło mi o negowanie kierunku kulturoznawstwa poprzez nazwanie go wypełniaczem etatowym. Nie chodziło mi o to, że z racji tego że ja studiuje kulturoznawstwo, wiem wszystko. Co do sinusoidy, pomimo że Krzyżanowski zajmował się literaturą, sama sinusoida nie odnosi się do samej nie samej. Zgadza się również z filozofią, architekturą, zainteresowaniami itd.
reksio [ Q u e e r ]
Misiaty,
stwierdził tak w wikipedii:
;)
Zagalopowałem się, ale nie znaczy to, że jeśli owy wielki system nie powstał - i podejrzewam - już za mojego życia - nie powstanie, to nie znaczy, że żyjemy w jakieś "czarnej d***". Krytyka Derridy zwróciła uwagę na sprawy, które pozostawały poza dyskursem, stąd stosowne wydało mi się zaznaczenie jego obecności.
Krasper [ Konsul ]
Fett-->Wittgenstein nie jest współcześnie żyjącym filozofem , a takich szukałem.
alexej [ Piwny Mędrzec ]
Filozofia prawa olbrzymie postępy poczyniła właśnie w XX wieku i wciąż rozwija w XXI.
Większość z najbardziej znaczących filozofów prawa zmarła całkiem niedawno, a Dworkin wciąż żyje ;f
Dworkin, sędzia Holmes, Hart, idee EAPu, doktryna Radbrucha, hermeneutyka prawnicza.
To wciąż żyje, wciąż toczy się olbrzymi spór o wygląd prawa, normy, zasady.
Nie można powiedzieć, że nauki humanistyczne umierają, albo że nie mają wpływu na nasze życie. Filozofia prawa ma ogólny wpływ na nasze życie, tak jak doktryny polityczne, gospodarcze i ekonomiczne. Postęp wciąż się toczy, i imho robi to zdecydowanie dialektycznie. Pomysł sprzed 30 lat zradza kontrpomysł 15 lat później i gdyby nie synteza tych dwóch dróg stalibyśmy w innej rzeczywistości
To, że według Ciebie nauki humanistyczne umierają świadczy tylko o Twoim braku rozeznania w sytuacji.
Staram się to udowodnić na podstawie akurat filozofii prawa, bo to moja działka, ale jestem pewien że to samo dzieje się wszędzie, w każdej dziedzinie nauki.
Ja wiem, że humanistyka to tylko słowa, nie zbudujesz dzięki nim najwyższego budynku świata.
Przynajmniej nie materialnego.
Ale względnie wysoką budowlę to są w stanie zbudować nawet mrówki.
Jedyna rzecz, jaka odróżnia nas od innych istot to właśnie rozwój kulturowy.
Krasper [ Konsul ]
alexej --> Jednak filozofia prawa to tylko drobny wycinek filozofii. Chodziło mi postać , która stworzyła odrębna , oryginalną doktrynę filozoficzną w klasycznym rozumieniu , a więc obejmującą etykę , logikę , estetykę itd.

Backside [ Senator ]
Czy "humanizm" równa się "filozofia"?
Weźmy np. historię , ona również jako nauka jest na wymarciu - a, za przeproszeniem, co wiesz o historii jako nauce? Podejrzewam, że nic.
Krasper [ Konsul ]
Backside--> Wykaż , więc dynamiczny postęp i brak odtwórczości w innej dziedzinie humanistycznej. Jakie prawa wg Ciebie tworzy historia ? Jakie problemy rozwiązuje , jakie pytania stawia ? Jaki wpływ może mieć ona na rozwój cywilizacyjny ?

Mazio [ Mr Offtopic ]
Historia nie tworzy praw. Jedynym wyjątkiem jest prawo historyczne.
Historia nie rozwiązuje problemow - ona je opisuje w czasie, nie stawia pytań innych jak kto, kiedy, dlaczego? Wpływ ma mierny bo historia jest świetną nauczycielką tylko ma kiepskich uczniow.

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
To ja już się pogubiłem, o słabości nauk humanistycznych ma świadczyć sama ich istota? W takim razie należałoby mówić nie tyle o wymarciu humanistyki teraz, co o tym, że humanistyka nigdy nie istniała. Tyle, że stawiając taką tezę, sam postawisz się w pozycji filozofa, stając się żywym zaprzeczeniem swojej pierwotnej tezy.
alexej [ Piwny Mędrzec ]
Krasper -> czas wielkich, kompletnych systemów filozoficznych, całkowicie nowych, obejmujących moralność, doktrynę polityczną, prawną itp kompletnie minął.
Bo takie olbrzymie systemy to w zdecydowanej większości zawsze były wydumane utopijne wizje, nie mające racji bytu, a próby wprowadzenia ich do społeczeństwa w pełnym wyglądzie doprowadzały by do kataklizmu. Wystarczy przyjrzeć się praktycznie każdemu doktrynerowi od czasów Platona i jego Państwa.
Jakby ktoś stworzył coś całkowicie kompletnie innego to nikt by się tym nie przejął. Kluczem jest tworzenie drobnych rzeczy, które wpłyną na cały mechanizm. I chwałą Bogu, że myśliciele wreszcie to rozumieją.
edit: Chyba już wiem o co chodzi. Krasper by chciał, aby nauki humanistyczne przynosiły natychmiastowe efekty. Coś w stylu, "a teraz to to i to" - jak prawa w fizyce i wzory w matematyce. Ale nie taka jest natura tego kierunku - myśl zmienia świat zdecydowanie permanentniej niż nauka, ale robi to wolniej.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Ja tylko powiem, nie wczytywałem sie we wszystkie wypowiedzi.
Jednak sytuacja społeczna, doktryny polityczne, filozofie ciągle, zgodnie ze zasadą Protagorasa podlegają ocenie ze względu na punkt odniesienia.
Tak naprawdę gdy czyta się Locka, Hobbesa, Monteskiusza, Grocjusza, Św. Augustyna itd. to wszystko rozpoczęło się na Platonie i Arystotelesie, każdy z nich tworzy swoją acz podobną do jednego z tych dwóch nurtów filozofię, stworzenia państwa, idealnego ustroju, stanu natury w dziejach ludzkości czy poglądu na umowę społeczną.
I tak długo jak w społecznościach będą zachodzić zmiany, przemiany kulturowe, tak długo bedzie można badać jak te zmiany zachodziły.
edit:
Dodam że ciągle należy szukać określeń i tłumaczyć wydarzenia które zachodzą aktualnie. Kilkanaście lat temu określono definicję np. kultury obywatelskiej.
Już o aktualnych czasach mamy prace Dahla, Sztompki itp., wszelkie podziały.
Dlatego za 100 lat o naszych czasach będzie się mówić, tak jak my mówimy teraz o myśli komunistycznej, komunistycznych utopiach, nacjonalizmie, faszyzmie, które były raptem nawet nie 100 lat temu :)
Krasper [ Konsul ]
alexej--> Może problem polega na tym , że założyłem na wstępie , że nauki humanistyczne się nie rozwijają , pomijając fakt , że ich rozwój jest zdecydowanie trudniejszy do uchwycenia , a efekty nie są wymierne i łatwe do zaobserwowania. Nie ma sensu wrzucać do jednego worka wszystkich nauk humanistycznych co utrudnia dyskusje.
Lukis--> Zrobiłem to aby uogólnić problem.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Krasper --> w pierwszym poscie wrzuciłeś je :)

ronn [ moralizator ]
więcej budowniczych - więcej domów
więcej programistów - więcej programów
więcej itp/itd (wiadomo, że to maksymalne uproszczenie sprawy)
więcej humanistów.. więcej czego? sprzecznych teorii? sam jestem ciekawy, jaki produkt można w taki sposób stworzyć?
podobnie z ekonomią, są to często wirtualne powiedzmy.. produkty (uslugi?) finansowe.
nie wydaje mi się, aby te nauki (jesli to są w ogóle nauki) wymierały, podobnie z historią, jednak chyba nasycenie tych zawodów dawno przekroczyło optymalny punkt.
jeśli socjolog wymyśla jakąś teorię, która można zastosować do całego społeczeństwa, to on jeden "obsługuje" 40mln ludzi. inaczej jest w przypadku produktów "wymiernych". może tu leży pies pogrzebany?
alexej [ Piwny Mędrzec ]
Chodzi imho o coś innego.
Załóżmy, że są różne "nauki" (podział umowny, aby coś pokazać) - filozofia (moralność, etyka), doktryny polityczne (wygląd państw, organizacja społeczeństwa), matematyka (liczby, fizyczne reguły rządzące światem).
W takich naukach nie zauważysz postępu oglądając codziennie telewizję - ludzkość rozwija je od 10-20 tysięcy lat - i osiągnęła na tyle dużo, że nie można stworzyć czegoś całkiem nowego w tych naukach, nie mającego kompletnie żadnego związku z dorobkiem poprzednich naukowców tej dziedziny.
Okres "bujnego rozwoju" tych nauk był albo dawno temu, albo trwał tak długo, że nie da się go wskazać.
Dzisiaj nasza cywilizacja ma tendencje do zwracania uwagi na to co szybkie. Powstają setki nowych nauk - nanoinżynieria, termoastronomia, nanotransplantologia, bioinżynieria molekułowa i inne czary mary. Te gałęzie są nowe, powstały niedawno - okres ich dynamicznego rozwoju następuje właśnie teraz.
To sprawia, że nauki humanistyczne zdają się stać w miejscu.
A to nie one stoją w miejscu, tylko nowe nauki zapieprzają tak szybko by nadrobić te wielkie.

Mazio [ Mr Offtopic ]
Niby piwny, a jednak mędrzec. Podoba mi się bardzo ostatni akapit.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
alexej --> ostatnie dwa zdania podsumowuja dyskusję :)
My mówimy najwięcej o ostatnich 2000 lat. 2000!!! Nie każmy by w ciągu życia naszego (20 lat aktualnie) było kolejnych wielu super filozofów/ideologów, jak podczas tych 2000 lat wymienimy moze z 50 (od 1 r n.e) w tym 10 ogólnie znanych z nazwiska.
edit: I kolejne 4000 lat p.n.e. kiedy to był Platon i Arystoteles, Diogenes, Zenon z Kition itd.
Fett [ Avatar ]
ronn - aby zrozumieć potrzebę nauk humanistycznych musimy cofnąć się jakieś 502 000 lat wstecz, do epoki paleolitu, kiedy to ludzie mieszkający pod drzewem zaczęli organizować się w małe grupki. I to nie bynajmniej zbudowanie pierwszej chaty z patyków i błota spowodowało, że nagle powstały pierwsze cywilizację a fakt, że ktoś wpadł na tak prosty pomysł, że w kupie jest raźniej;)
Gdyby ktoś nie wpadł na to, że można by doprowadzić wodę do każdego zakątka miasta, żeby ludzie byli czyści i kultura rosła w siłę, nie powstały by akwedukty itd. :) Owszem. Ktoś te akwedukty musiał najpierw zbudować, ale żeby je zbudować to ktoś musiał je wymyślić ;)
I od razu uprzedzam, że nie chodzi mi tutaj o to, że ludzie nie zajmujący się humanistycznymi naukami nie myślą ;)
shadzahar [ Generaďż˝ ]
Fett - zbieranie się w grupy raczej wynika z instynktownych zachowań. Chyba, że chcesz powiedzieć, że szympansy, wilki, ptaki czy łososie są humanistami?
Co do myślenia. Powiedzenie 'przydałaby mi się jakaś machina, która przeniesie moje dupsko szybciej niż koń' nie ma związku z inżynierią, ani tym bardziej z humanistycznymi naukami.
Wpadnięcie na pomysł prędzej ma związek z artyzmem niż z humanizmem. Chociaż ktoś mógłby twierdzić, że sztuka(nie historia i definicje styli, ale sam proces tworzenia) to część nauk humanistycznych...
Fett [ Avatar ]
jakby nie patrzyć, sztuka to w pewien sposób jest część nauk humanistycznych :)