
_ramadan_ [ Alkopoligamia ]
Mercedes w123 - kilka pytań
Jak jest z utrzymaniem (koszty paliwa, napraw etc. - interesują mnie wyłącznie silniki dieselowskie) Mercedesa w123? Czy to dobre wyjście dla początkującego kierowcy? Nie widzi mi się jakoś kupno Saicento, Tico, czy innego mikrobadziewia, w które bał bym się wsiąść, a ten Mercedes nie dość, że piękny, jest w dodatku w moim zasięgu finansowym, jeśli chodzi o zakup.
pikolo [ KCM:* ]
oc wysokie, jesli zero znizek. bo silnik to chyba 2,0
ale fakt ladny samochod gdy jest zadbany, merc to merc ;)
wolkov [ |Drummer| ]
Sorry, że nie pomogę ci w kwestii opłat, ale mogę ci powiedzieć, że jeździ się tym świetnie, pod warunkiem, że nie kupisz zajechanego chruta oczywiście. Kilka lat rozbijaliśmy się tym z kumplem. Te miety mają swój urok :-)
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Patrzcie na przebieg :] ... Samo zdrowie... Jeżeli wierzyć temu allegrowiczowi to 3l denzel pali 8,5 litra.
pikolo [ KCM:* ]
rok produkcji 80' a samochod wciaz dorownuje w cenie malym samochodom z 93 roku ;)
szczerze to ci nie pomoge w tej kwestii :)
McClanesHungOver2 [ PSYCHO REALM ]
Miałem kiedyś "beczkę" -tzn moi rodzice mieli i generalnie samochód nie do zajechania. Poza tym stare miercedesy są piękne.
Łasicu [ Junior ]
moj ojciec taka mial, kombii 2,4 diesel, ale za bardzo nie dbal i zaczal rdzewiec... ale silnik pracowal.. do czasu az sam nie zaczelem nim jezdzic, bo to co z nim robilem to byla masakra. po miesiacu mojego jezdzenia (17lat, glownie polne drogi) silnik odmowil posluszenstwa. Auto jest ok, swietnie sie prowadzi, no i ta gwiazda na masce :D
jasonxxx [ Szeryf ]
Jesli chodzi o koszty utrzymania to zależy jak trafisz. Pamiętaj, że kupijesz wiekowe auto i pomimo tego, że model ten ma opinię wybitnie trwałego, możesz trafic na rupiecia, w którego włożysz więcej pieniędzy niż za niego zapłacisz, aby móc go normalnie użytkować. Także zalecałbym bardzo skrupulatnie dokonywać wyboru.
Te stare, wolnossące silniki diesel'a owszem - były trwałe, ale oczywiście nie możesz oczekiwać ani wybitnie niskiego spalania (podejrzewam, że w mieście ok. 9-10l), ani dobrych osiągów, ani wysokiej kultury pracy. Komfort jazdy oczywiście na pewno będzie większy niż w pseudo samochodach pokroju Tico czy Seicento.
W każdym razie jeśli dobrze trafisz - sprawisz sobie fajne, pierwsze auto :)

xMAXIMx [ Konsul ]
Silniki Mercedesów 123 oraz 124 obnoszą się mianem "nie do zajebania" w momencie gdy odpowiednio o niego dbamy. Podstawa to regularna wymiana oleju (góra co 10000km na najlepszy na jaki cię stać), dalej stan i przejrzystość płynu chłodniczego aby nie doprowadzić do przegrzania (Chroń cię Panie Boże przed Borygo). Reszta podlega najzwyczajniejszemu w świecie zmęczeniu materiału. Nie nastawiaj się na - "kupię i nie dołożę do niego ali złotówki przez 5 lat" - przecież ten samochód mógł by już jeździć na żółtych tablicach.

Cremek [ Konsul ]
Jako byly posiadacz kilku W123 moge sie w tej kwestii wypowiedziec - otoz auto jest faktycznie z gatunku "nie do zajechania" jesli sie odpowiednio dba, tzn. regularnie zmienia plyny ustrojowe i elementy gumowe zarowno zawieszenia jak i silnika, jako ze po tylu latach kazde auto ma prawo miec cos tam do zrobienia.
Jesli chodzi o przebiegi zadbane motory bezproblemowo osiagaja ponad milion kilometrow, nalezy pamietac jednak, ze nie sa to auta wyscigowe tak jak uwaza wiekszosc posiadaczy "gazowanych" BMW serii 3 :-) - co prawda 90 KM w wersji 300D spokojnie wystarczy zeby to autko sprawnie rozpedzic i nie bac sie wyprzedzac to jednak nie sa to silniki, ktore lubia wysokie obroty.
Wersje benzynowe sa rowniez warte zainteresowania, jako ze latwiej znalezc niezajezdzonego benzynowca niz diesla. Spalanie np. w 300D i 200D (takie mialem) jest bardzo porownywalne, w miescie okolo 9-10 litrow - to dlatego, ze mniejszy motor trzeba bardziej cisnac zeby osiagnac ten sam efekt. Brzmienie 300D jest piekne, co 5 garow to nie 4 :-). Eksploatacja nawet na polskich drogach nie jest jakos kosmicznie droga, czesci jest pelno i dostepne od reki, kupa zamiennikow dobrej jakosci wiec nie ma tragedii.
Wykonczenie nawet jak na auto 20-letnie potrafi zawstydzic wiekszosc dzisiejszych "plastikowych" wozidelek, jesli trafisz na egzemplarz zadbany to nic nie bedzie trzeszczec, skrzypiec i stukac i bedziesz odczuwal naprawde spora przyjemnosc z jazdy. Polecam wersje z automatyczna skrzynia (zwlaszcza 300D) - mity o awaryjnosci mozna wlozyc miedzy bajki, to sa proste skrzynie mechaniczne bez sladu elektroniki, tam poprostu nie ma sie co popsuc, chyba ze wrzucisz przy 80km/h wsteczny :-).
Najwazniejsze sprawdzic przed ewentualnym zakupem czy sie nie slizga i nie szarpie przy zmianach przelozen. Ewentualny remont skrzyni gdyby udalo ci sie ja zajezdzic to nie sa tak wielkie koszty jak wiekszosc malkontentow pieje, poprostu spora ilosc naszych mechanikow ma nawyki komunistycznego ciemnogrodu, ze jak automat to cena uslugi musi od razu skoczyc o 200%. Na szczescie jest coraz wiecej zakladow specjalizujacych sie w ASB, ktore wykonuja ewentualne naprawy za rozsadne pieniadze, bo same czesci do takich skrzyn drogie nie sa.
Jesli chodzi o OC, moim pierwszym autem bylo W123 200D i nie mialem zadnych znizek - to bylo kilka lat temu i mialem skladke cos okolo 1200 PLN. Niemalo, ale to nie wina samochodu tylko wysokosci oplat - jesli juz to bierz jak najwiekszy motor, bo jak mowie spalanie bedziesz mial podobne, kulture pracy o wiele wieksza a OC wzrosnie niewiele, wiekszosc ubezpieczalni powyzej 2000cm lub 2200cm ma taka sama stawke.
W123 w dobrym stanie trzyma swoja cene i nie jest to bezzasadne, nie ludz sie ze kupisz sprawny egzemplarz za 2-3 tys. PLN, to nie jest Golf 2 i BMW 3. Polecam rowniez odwiedzic forum klubu MB/8 -> tam jest kupa ludzi, ktorzy odpowiedza na ewentualne pytania, jest masa watkow o zakupie i mozesz trafic kogos kto bedzie chcial takie W123 sprzedac.
Pomysl masz bardzo dobry, nie kupuj zadnych plastikowych gowien typu Tico, Seicento czy inne Matizy i wozki sklepowe z Tesco - jak raz staniesz sie posiadaczem porzadnego MB to bedzie ciezko ci sie uwolnic spod magii gwiazdy :-).
Volk [ Legend ]
Spod magii gwiazdy mozna szybko sie uwolnic kupujac jakis nowszy model. Padniecie automatu przy 100 000 nie nalezy do milych niespodzianek.
Co do beczki to wiadomo - samochod legenda. Sam przejechalem sporo kilometrow, niestety w wersji 240 D i z czterobiegowa skrzynia tak wiec szalu nie bylo.

Cremek [ Konsul ]
Owszem zgadzam sie, ze nowe modele to juz nie to samo, ale tyczy sie to praktycznie wszystkich wiekszych producentow (MB, BMW, Audi, VW, Toyota, Ford itp.), ktorzy idac na masowke i pchajac kupe elektroniki zabijaja klimat auta. Dlatego ja zawsze polecam tylko young i old timery, w przypadku MB maks. to model W140, ktory jak dla mnie juz ma za wiele krzemu pod maska. Optimum to W124 lub W126.