Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Będą płatne państwowe studia wyższe?
Rząd chce ustalić 6 lat studiowania darmowego dla studentów. Wynika to z tego iż niektórzy studiują po kilka kierunków i są wiecznymi "studentami". No właśnie niektórzy.
Pomysł ministerstwa to 360 punktów (ECTS) dla każdego. Po jednym roku traci się 60. Czyli właściwie zostaje albo zdanie jednego kierunku (3 lata licencjat, 2 magisterka) ewentualnie dwóch licencjatów i za magisterke już placenie z kieszeni.
Przecież jest to chory pomysł. Zaraz będziemy w ogóle płacić za studia.
To nie znaczy, że nie chcemy, by ludzie studiowali wiele kierunków. Zamierzamy mocno promować makrokierunki i studia międzywydziałowe, na których za jednym zamachem można zdobyć wielostronne wykształcenie. Zamiast np. iść na prawo, a potem na ekonomię, lepiej przecież wybrać makrokierunek prawo i ekonomia - przekonuje Loba.
A ten przykład to jest już totalny idiotyzm pana Loby, rzecznika MSWiA. Widac on pewnie studiował makrokierunek. Jak można w 5 lat zrobić 2 kierunki które normalnie osobno idą 5 lat. Dwa o baaardzo szerokim zakresie. Ani to nie będzie prawo ani ekonomia.
Oby ten pomysł nie przeszedł bo zniszczy idee państwowych studiów wyższych. A ten mały procent ludzi którzy wiecznie studiują, znalazłoby się na nich inne wyjście.
BTW.
Podany jest przykład osoby niepełnosprawnej która studiuje 14 kierunków. Powiem jedno, jemu się powinno zabronić studiowania i wywalić. Bo oszukuje państwo.
wysiak [ Senator ]
Pomijajac, ze powinno sie w ogole skonczyc z fikcja 'bezplatnego' szkolnictwa - jesli ktos po 6 latach studiow nie moze znalezc pracy, by bez problemu zaplacic za kolejne lata, to znaczy, ze i te pierwsze 6 lat zmarnowal, i powinien wziac sie raczej za nauke machania lopata.
Volk [ Legend ]
Juz teraz sa platne przeciez.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
wysiak --> kwestia jest taka. Wiem że w Europie są płatne studia. Ale w Europie po tych studiach znajdziesz pracę z pensją za którą spokojnie opłacisz np. kredyt na studia które tam są normalnością. A u nas? Śmiech na sali.
Studia powinny być płatne w momencie kiedy społeczeństwo będzie miało by za nie zapłacić. Aktualnie nie ma i dlugo miec nie będzie.
wysiak [ Senator ]
Lukis --> W Polsce tez nie ma problemu by bedac jeszcze na studiach znalezc dobra, przyzwoicie platna prace. Chyba, ze ktos zdecydowal sie studiowac jakies debilne kierunki, na ktore nie ma zapotrzebowania - ale to juz moze dziekowac tylko samemu sobie.
A studentow i absolwentow i tak jest u nas za duzo, co udowadnia chocby fakt, ktory sam podales - ze czesc ma problemy ze znalezieniem pracy.
Sir Skull [ Charr Shaman ]
Lukis --> Gdzie widzisz problem? Wyższe wykształcenie nie jest obowiązkowe a i tak przez 6 lat będziesz mógł studiować "za darmo". Chcesz robić drugi kierunek, to płać za ten luksus. Moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł - zmniejszy się liczba "studentów".
Jeśli coś umiesz, to bez problemu pracę znajdziesz.
tomazzi [ Young Destroyers ]
Nie bardzo wiem po co studiować kolejny kierunek jak sie już jedne studia skończyło. I to w dodatku znów na studiach dziennych. Jeżeli ktoś otrzymał wykształcenie i chce dalej studiować to powinien iść do pracy i rozpocząć studia zaoczne
Kijano [ Generaďż˝ ]
Lukis. -> jeśli po jednym kierunku studniów nie znajdziesz pracy aby móc w semestr odłożyć 3000 to naprawde... nie ma po co dalej w Ciebie inwestować, bo każda kolejna wydana złotówka to marnowanie pieniedzy
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
mało jest studentów którzy koncza jeden kierunek kierunek i potem na kolejny.
Tylko np. aktualnie studiując politologię planuje studiowanie kierunku językowego, zastanawiam sie miedzy włoskim a hiszpańskim.
W tym systemie nie mam możliwości rozpoczęcia studiów na drugim kierunku gdy bede np. na 3 kierunku politologii bo juz mi nie starczy lat.
A myslałem o robieniu magistra z politologii i licencjata (lata sie zejda) z filologii a potem ewentualna magisterke juz zaocznie.
Ale system mi to uniemożliwi. A nie stać mnie na drugi kierunek.
edit:
to może lepsze by było cenzus wiekowy dla studentów? do 26 roku życia np, tak jak aktualnie po 26 roku życia traci się wszelkie zniżki.
Zresztą teraz gdy nie ma poboru zmniejszy sie liczba studentów "uciekających" przed wojskiem.
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
@Lukis: W Polsce, dzięki mitowi darmowych studiów i obowiązkowi wojskowemu mamy jeden z najwyższych odsetków ludzi z wyższym wykształceniem w Europie. Od paru lat specjaliści mówią, że magistrów to u nas jest jednak za dużo - zwłaszcza, że ponad połowa z nich to "studenci-hobbyści" po bezużytecznych kierunków...
Mimo to przedstawiony pomysł uważam za kiepski. Jest on de facto skierowany przeciw ambitnym osobom chcącym poznawać wiele dziedzin wiedzy. Ustawa o studiach płatnych byłaby dobra, gdyby była kierowana przeciwko wiecznym studentom - a rozumiem przez to osoby, które potrzebują np. 8 lat na skończenie jednego kierunku...
edit:
Tylko np. aktualnie studiując politologię planuje studiowanie kierunku
No to wszystko jasne. Po takim kierunku to faktycznie z zatrudnieniem może być krucho. Na pocieszenie powiem, że staram się uprzejmie traktować ludzi podających mi hamburgery... :P
Mlcha$ [ Centurion ]
W Polsce i tak najwięcej kasy idzie na nierobów .Dla ludzi co chcą sie uczyć juz zabraknie.
Mimo wszystko lukis może jakieś praca na wakacjach zawsze tych kilka tysięcy
Likfidator [ Konsul ]
Moby7777<-- Jak ktoś studiuje 8 lat to i tak za każdy rok, który powtarza płaci. Jeśli zaś bierze urlop dziekański, albo "zdrowotny" to i tak nie studiuje w tym czasie. Jak ktoś robi jeden kierunek to i tak dostanie tylko 5 darmowych lat.
Kijano [ Generaďż˝ ]
Lukis -> to jesli masz czas studiować 2-3 kierunki, to moze zaczniesz studiowac 1 i pojdziesz do pracy
a 2 kolejne kierunki zrobisz jak juz bedziesz mial kase. W czym widzisz problem ?
erton2 [ Pretorianin ]
Tylko np. aktualnie studiując politologię planuje studiowanie kierunku językowego, zastanawiam sie miedzy włoskim a hiszpańskim.
W tym systemie nie mam możliwości rozpoczęcia studiów na drugim kierunku gdy bede np. na 3 kierunku politologii bo juz mi nie starczy lat
ECTS-ow Ci nie starczy, a nie lat, rozumiesz w ogole zalozenia tej reformy? I nie "kierunek jezykowy" tylko filologia, jak chcesz sie po prostu za darmo nauczyc hiszpanskiego to zycze powodzenia, ludzie z takim podejsciem zazwyczaj odpadaja na pierwszym roku.
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
@Likfidator:
Nie do końca się zgodzę. Znam takie ilości trików żeby za poprawkę nie płacić... Uważam jednak, że projekt jest kiepski bo celuje nie w tą grupę co trzeba. Zamiast dokopać osobom takim jak opisałem (a zaznaczmy, że zazwyczaj mieszkają w akademikach i sposoby na przekręty dziedziczą od starszych kolegów) to uderza się w ambicje... Moim zdaniem: kretynizm.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Moby --> nie przesadzałbym :) akurat ja problemu z zatrudnieniem nie widzę. Kwestia studiowania. Praca połączona z dziennymi studiami na więcej niż jednym kierunku jest prawie że nie możliwa.
Co do pracy wakacyjnej, znam osoby które pieniądze zarobione w wakacje + coś od rodziców przeznaczają na akademik (ja akurat studiuje w rodzinnym mieście) + życie. Gdzie tu jeszcze kilka tysięcy za semestr?
erton --> nie chce się za darmo nauczyć hiszpańskiego a kontynuować naukę z liceum, po prostu. Kwestia tego że jest 6 lat na studia to bardzo mało.
Moby --> i tu się zgodze. Uderzyć w osoby które nie zdają egzaminów, i tuylko skaczą z kierunku na kierunek. A nie w studentów którzy chcą się uczyć. Tymbardziej że w czasie 6 lat to mam zamiar skończyć studiowanie ale już na dwóch kierunkach. I w wieku 24 lat rozpocząć prace.
frer [ God of Death ]
Moby --> Ustawa o studiach płatnych byłaby dobra, gdyby była kierowana przeciwko wiecznym studentom - a rozumiem przez to osoby, które potrzebują np. 8 lat na skończenie jednego kierunku...
Właśnie i do wiecznych studentów można zaliczyć tych co wędrują od kierunku do kierunku i od wydziału do wydziału. Sam znam takich którym wcale się nie spieszy do ukończenia studiów. Wręcz nie wiadomo co tam w ogóle robią poza przedłużaniem czasu nauki czy spełnianiem ambicji rodziców. Kiedyś taki człowiek szedł do "łopaty" i było ok. Teraz na siłę musi jakieś studia kończyć. :P
Mlcha$ --> W Polsce i tak najwięcej kasy idzie na nierobów .Dla ludzi co chcą sie uczyć juz zabraknie.
To kolejny problem. Widać to po programach stypendialnych. U nas znowu obniżyli stypendia za wyniki w nauce, bo kasy za mało. Za to socjalki cały czas stoją na tym poziomie i biorą je prawie wszystkie nieroby. Siedzi taki na uczelni, semestr w semestr ma jakieś warunki, ledwo się ślizga, ale stypendium socjalne musi brać, bo biedny człowiek musi się za coś "uczyć". :P
legrooch [ MPO Squad Member ]
kwestia jest taka. Wiem że w Europie są płatne studia. Ale w Europie po tych studiach znajdziesz pracę z pensją za którą spokojnie opłacisz np. kredyt na studia które tam są normalnością. A u nas? Śmiech na sali.
Słabo się musicie w tym Poznaniu uczyć, albo cieniutkie uczelnie tam są.
Awerik [ Carioca ]
Studia powinny być płatne już od dawna.
Studia powinny być płatne w momencie kiedy społeczeństwo będzie miało by za nie zapłacić. Aktualnie nie ma i dlugo miec nie będzie.
To mieszkania też powinny być za darmo, co? I samochody...
frer [ God of Death ]
To mieszkania też powinny być za darmo, co? I samochody...
Mieszkania tak, fajnie by było. Samochody definitywnie nie. W ogóle imho powinny być zakazane. ;)
Studia powinny być płatne już od dawna.
Częściowo byłoby to dobre rozwiązanie. Czekanie aż będzie można wprowadzić płatne studia jest bez sensu. Lepiej byłoby wprowadzić porządny program stypendialny wspierający dobrych studentów, szczególnie na kierunkach o dużym znaczeniu dla kraju (oczywiście pod warunkiem, że podpisaliby lojalkę, że przez kilka lat zostaną w kraju). Reszta by sobie jakoś poradziła, kto by chciał studiować i tak by to robił. Zawsze można by wziąć kredyt studencki. Na opłacenie studiów powinien wystarczyć.
Awerik [ Carioca ]
frer ==> Dobrym modelem byłyby płatne studia z dobrze rozwiniętym programem stypendialnym, premiującym najzdolniejszych. Myślę, że skutecznie ograniczyłyby produkcję magistrów humanistycznych bubli.
Płatne studia mają jeszcze jeden plus - jeżeli dla kogoś dorobienie dodatkowo tych 200-300 zł miesięcznie to zapora nie do przejścia, to ja nie wiem czy taka osoba zasłużyła na wykształcenie wyższe...
Cartman___ [ Konsul ]
Dokladnie , koniec z oplacaniem glabow !
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Awerik --> studiujesz?
frer [ God of Death ]
Dobrym modelem byłyby płatne studia z dobrze rozwiniętym programem stypendialnym, premiującym najzdolniejszych.
Problem w tym, że wszyscy o tym mówią, ale nikt tego nie chce w życie wprowadzić.
Myślę, że skutecznie ograniczyłyby produkcję magistrów humanistycznych bubli.
Ja (choć będę inżynierem) uważam, że humanistów też potrzebujemy, ale nie byle jakich w takim nadmiarze jak obecnie. Dlatego program stypendialny byłby najlepszym rozwiązaniem. Jeśli ktoś by się bardzo dobrze uczył mógłby mieć w pełni finansowane studia. Jak ktoś chciałby się uczyć "hobbystycznie" olewając studia to musiałby za te studia zapłacić z własnej kieszeni, chyba że byłby zdolny i dobrze by się uczył żeby otrzymać stypendium.
Tylko na kierunkach mających duże znaczenie gospodarczo-społeczne jak medycyna, kierunki inżynierskie itp. można by dawać stypendia dla większej ilości osób, żeby ich zachęcić do wybierania właśnie tych kierunków. Działałoby to o wiele lepiej niż obecne kierunki zamawiane. :P
erton2 [ Pretorianin ]
Awerik --> Przesadzasz, na wyksztalcenie wyzsze trzeba sobie "zasluzyc"? A zdajesz sobie sprawe z tego, ze wielu genialnych naukowcow poza nauka ogarnia ledwo zjedzenie obiadu i zawiazanie butow? Wiekszosc osob w tym temacie zapomina o tym, ze studia wyzsze to nie zawodowka - wcale nie musza dostarczac umiejetnosci przydatnych na rynku pracy i nie dla kazdego sa tylko malym etapem w robieniu kariery. Pozatym pozostaje kwestia ludzi ktorzy dorabiaja juz te pare stowek miesiecznie bo sa im konieczne i te dodatkowe 300 juz by przebralo miarke.
Cartman___ [ Konsul ]
Studia sa tylko dla papierka :P Przeciez i tak to co sie czlowiek nauczy na kolosa , po zdanym zapomina i robi miejsce na kolejna wiedze na kolejnego
Lilus [ Feline da Housecat ]
Ma to sens, jeżeli opłaty byłyby na polską kieszeń (a jakoś są, toć masa ludzi uczy się na płatnych studiach). Przecież studiuje się po między innymi po to, żeby zdobyć dobrą pracę. Jak już się postudiuje z "pakietu" ects i znajdzie tę pracę, to można sobie pozwolić na studiowanie kolejnych kierunków w dalszych latach. Jeżeli do tego dochodzi możliwość łączenia kierunków - tym lepiej, bo owszem, są kierunki, które dobrze się uzupełniają albo ludzie mają pomysł na siebie i łączą np. prawo z informatyką albo pedagogiką. To dobry kompromis między zwolennikami studiowania darmowego i płatnego. Płatne od początku i programy stypendialne dla najdzolniejszych to przy dużej konkurencji trudne rozwiązanie, bo jeśli ktoś nie ma najwyższej średniej, nie znaczy od razu, że się obija, zwłaszcza, kiedy zdecydował się podjąć jakąś pracę, bo chce trochę odciążyć rodziców/opiekunów. [f5, widzę, że Erton o tym napisał].
Studiowanie latami kilku kierunków jest pozbawione sensu, bo jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego ;)
Jeszcze uniemożliwiłabym zapychanie studiów dziennych kolekcjonerom indeksów ;P
Cartman - zależy od studenta, z resztą zawsze pozostaje jakiś ogólny szlif.
program stypendialny wspierający dobrych studentów, szczególnie na kierunkach o dużym znaczeniu dla kraju (oczywiście pod warunkiem, że podpisaliby lojalkę, że przez kilka lat zostaną w kraju).
Stając przed takim wyborem, poczułabym się jak w dawnych (ale nie tak znowu dawnych, 2 połowa XX wieku) czasach, o których opowiadali mi rodzice :)
Awerik [ Carioca ]
Lukis ==> studiujesz?
Tak, dwa kierunki. Czemu pytasz?
frer ==> Problem w tym, że wszyscy o tym mówią, ale nikt tego nie chce w życie wprowadzić.
Wiesz jaka byłaby reakcja społeczna na płatne studia wyższe? :D Nic nie poradzisz, pozostałość poprzedniego ustroju.
Ja (choć będę inżynierem) uważam, że humanistów też potrzebujemy, ale nie byle jakich w takim nadmiarze jak obecnie. Dlatego program stypendialny byłby najlepszym rozwiązaniem. Jeśli ktoś by się bardzo dobrze uczył mógłby mieć w pełni finansowane studia. Jak ktoś chciałby się uczyć "hobbystycznie" olewając studia to musiałby za te studia zapłacić z własnej kieszeni, chyba że byłby zdolny i dobrze by się uczył żeby otrzymać stypendium.
Tylko na kierunkach mających duże znaczenie gospodarczo-społeczne jak medycyna, kierunki inżynierskie itp. można by dawać stypendia dla większej ilości osób, żeby ich zachęcić do wybierania właśnie tych kierunków. Działałoby to o wiele lepiej niż obecne kierunki zamawiane. :P
100% poparcia. Aha, i ja nie neguję potrzeby kształcenia humanistów, sam studiuję kierunki ze wszech miar humanistyczne. Mam wątpliwości tylko w kwestii ilości takich magistrów. ;)
erton ==>
Przesadzasz, na wyksztalcenie wyzsze trzeba sobie "zasluzyc"?
Oczywiście, że trzeba zasłużyć!
A zdajesz sobie sprawe z tego, ze wielu genialnych naukowcow poza nauka ogarnia ledwo zjedzenie obiadu i zawiazanie butow?
Teraz to Ty przesadzasz - nie twierdze, że to nieprawda, ale to o czym piszesz to zdecydowana mniejszość. Znani mi naukowcy (wprawdzie tacy zwykli, nie genialni) nie mają problemu ani z zawiązaniem butów, ani z zarabianiem pieniędzy.
Pozatym pozostaje kwestia ludzi ktorzy dorabiaja juz te pare stowek miesiecznie bo sa im konieczne i te dodatkowe 300 juz by przebralo miarke.
Znów podajesz przykład jakiejś niezwykle małej grupy ludzi. Ale ok, wprawdzie o tym nie napisałem, ale myślę, że program stypendialny powinien obejmować również najbardziej potrzebujących (nie mam tylko zupełnie pomysłu system weryfikacji owych "potrzebujących"). Inna sprawa jest taka, że te 200 czy 300 zł to nie jest jakaś astronomiczna kwota, wystarczy rzucić palenie, mniej chlać i już oszczędności staną się bardzo wymierne.
Kijano [ Generaďż˝ ]
wystarczy rzucić palenie, mniej chlać
to po co studiowac ? :)
Cartman___ [ Konsul ]
Lilus - no niby tak , cos tam pamietam z poprzedniego roku :) A niby uczylem sie tylko zeby to zdac :) Ogolnie pojecie zostaje
frer [ God of Death ]
Studia sa tylko dla papierka :P Przeciez i tak to co sie czlowiek nauczy na kolosa , po zdanym zapomina i robi miejsce na kolejna wiedze na kolejnego
To właśnie różni nieroba od prawdziwego studenta. Pierwszy studiuje z podejściem, ze musi zaliczyć kolosa, egzamin itp. tylko po to, żeby ostatecznie, po kilku latach, dostać papierek którym będzie mógł się chwalić.
Drugi natomiast uczy się po to, żeby się czegoś nauczyć, a kolosa, zaliczenie czy egzamin pisze tylko po to, żeby udowodnić, że to już umie. Wiadomo, że wszystkiego nie zapamięta, ale część na pewno. Taki człowiek kończąc studia coś umie, a papierek który dostaje ma tylko to potwierdzić.
To papierek ma wynikać z wiedzy, a niektórym się wydaje, że to wiedza wynika z papierka.
Płatne od początku i programy stypendialne dla najdzolniejszych to przy dużej konkurencji trudne rozwiązanie, bo jeśli ktoś nie ma najwyższej średniej, nie znaczy od razu, że się obija, zwłaszcza, kiedy zdecydował się podjąć jakąś pracę, bo chce trochę odciążyć rodziców.
Przecież nie trzeba robić tak jak jest obecnie, że tylko jakiś procent ludzi dostaje stypendia. Wystarczyłoby, żeby ludzie przekraczający jakąś średnią je dostawali, ewentualnie można by to rozbudować o dodatkowe czynniki wpływające na przyznanie stypendium, jak choćby trudna sytuacja rodzinna czy materialna.
Każdemu się nie dogodzi. Zawsze ktoś będzie poszkodowany, ale to chyba najlepsze wyjście jeśli miałoby się wprowadzić płatne studia. Imho lepsze to, niż fundować studia każdemu kto chce lub nawet nie chce studiować.
Stając przed takim wyborem, poczułabym się jak w dawnych (ale nie tak znowu dawnych, 2 połowa XX wieku) czasach, o których opowiadali mi rodzice :)
Czemu ? To byłaby po prostu gwarancja zwrotu inwestycji. Jak państwo finansuje komuś naukę to spodziewa się z tego zysku. Jak ktoś potem chciałby wyjechać pracować za granicę to po prostu musiałby zwrócić koszt studiów za które zapłaciło państwo. Choćby w postaci płatności w ratach przez jakiś okres. Wtedy nawet jakby ktoś chciał wyjechać to miałby taką szansę.
Wiesz jaka byłaby reakcja społeczna na płatne studia wyższe? :D Nic nie poradzisz, pozostałość poprzedniego ustroju.
Niestety. Ludziom się wydaje, że wszystko im się należy za darmo od państwa. To już nie te czasy i przy kapitalizmie takie podejście doprowadza państwo do ruiny. Wystarczy popatrzeć na służbę zdrowia. :P
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Awerik --> dwa kierunki. Można wiedzieć jakie (z ciekawości). I czy dziennie, czy zaocznie, czy prywatnie i jak wyglądasz w latach?
Warto zaznaczyć że w Polsce niestety wiele osób ma trudną sytuację finansową. Ludzie jadą z małych miejscowości do miasta studiować, czasami przez całą Polskę, i to co przysyłają im rodzice + to co zarobią pracując dorywczo podczas studiów dziennych wystarcza im na akademik + życie. Płacenie jeszcze za studia byłoby ponad ich możliwości.
frer --> zgadzam się z Tobą. Tylko pytanie. Czy nie od razu zrobić tak że ludzie od pewnej średniej uzyskanej w liceum mają możliwość studiowania bezpłatnie na wybranym kierunku, a gdy chcą zmienić to by zachować tą możliwość musieli by podać powód?
Bo ja widze w programie który jest przedstawiony formę by jeszcze więcej kasy wyciągnąć od ludzi, nie zastępując niczym tego. A przecież my mówimy o reformie systemu. Program to natomiast wprowadzanie zmian mających na celu zebranie pieniędzy.
eJay [ Gladiator ]
Stypendia w Polsce są na tyle żałosne na większości uczelni, że nie wiem czy jakakolwiek zmiana jest konieczna w zakresie "płacenia/ nie płacenia za naukę. Jasne UW i inne "elyty" proponują atrakcyjne wynagrodzenie, ale nie zapominajmy, że głównym powodem studiowania dla większości mężczyzn była chęć uniknęcia poboru do woja. Teraz studentów będzie mniej, a jeśli nawet ich przybędzie to tylko na zaoczne/wieczorowe, za które się płaci... Dajmy temu systemowi trochę ochłonąć i ustabilizować się. I tak zresztą dzisiejsze studia są darmowe z nazwy. Sam musze rocznie wydawać 1,5-2,5 tysiąca złotych za same wyjazdy na ćwiczenia terenowe plus w niedługim czasie zaopatrzyć się nowoczesny telefon z GPS. I jakoś nie narzekam, że inni mają tańsze studia:)
maviozo [ Man with a movie camera ]
Dla mnie, z tego co przeczytałem w wątku, czyli 6 lat nauki dowolnie rozdysponowane to bardzo dobry pomysł. Jak ktoś jest na tyle głupi żeby nie dać rady, nie powinien więcej tracić czasu. A jak ktoś jest bardzo dobry, to bez żadnego problemu sobie zarobi.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Maviozo --> 6 lat nauki czyli 6 lat akademickich. 1 rok na prawie już ma 5. Jak bedziesz jeszcze robił ekonomię to juz masz 4...
Lutz [ Senator ]
Mysle, ze to jeszcze za malo, zeby stado kretynow unikajacych wojska i stado kretynek chcacych awansowac w hierarchii spolecznej, zastanowilo sie dwa razy wybierajac kierunek studiow (najlepiej na te zeby sie nie przemeczyc)
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
To pomysł połowiczny i wprowadzi głównie zamieszanie. Płatne studia z rozbudowanym systemem stypendiów naukowych dla najzdolniejszych byłby bardziej przejrzysty. Jak potrafisz mieć same piątki studiując trzy kierunki - proszę bardzo, geniuszy warto dofinansowywać.
Mam zresztą wątpliwości, czy to wprowadzą - pamiętam jak zaczynałem drugi kierunek jakieś 6 czy 7 lat temu, już wtedy straszyli: "zrób to teraz bo mają zakazać studiowania na dwóch wydziałach na raz za darmo".
SPMKSJ [ Konsul ]
Mi się na pierwszy rzut oka pomysł podoba. Ukróci się studentów, którzy robią kilka kierunków na różnych uczelniach na raz, jednocześnie nie będących specjalistami w żadnym z tych dwóch kierunków.
Z drugiej strony taki pomysł godzi w osoby, które są specjalistami w swoim kierunku i do rozwoju w swojej dziedzinie potrzebują następnego kierunku (mam znajomego, który skończył informatykę, teraz broni doktorat, ale już na studiach magisterskich zaczął fizykę, ponieważ ta dziedzina wiedzy potrzebna mu była w swojej pracy naukowej). To jednak wybitna jednostka. Precedens kończenia kilku kierunków bardziej mi się kojarzy z przeciętniakami, którzy ścigają się w ilości skończonych kierunków. Wydaje mi się, że narzucenie odpowiednio wysokiej średniej z kierunku 'macierzystego', aby można było rozpocząć drugi kierunek jest jakimś wyjściem
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
SPMKSJ --> Wydaje mi się, że narzucenie odpowiednio wysokiej średniej z kierunku 'macierzystego', aby można było rozpocząć drugi kierunek jest jakimś wyjściem
Ewentualnie to, że student uczęszcza na zajęcia na obu kierunkach i zdaje wszystko. Na drugim kierunku brak możliwości warunków itd.
Ale nie jakiś głupi system 6 letni...
Zaraz doprowadzimy do tego by licea były płatne, albo "poprawianie" matury, ewentualnie zdawanie nowego przedmiotu...
frer [ God of Death ]
Warto zaznaczyć że w Polsce niestety wiele osób ma trudną sytuację finansową. Ludzie jadą z małych miejscowości do miasta studiować, czasami przez całą Polskę, i to co przysyłają im rodzice + to co zarobią pracując dorywczo podczas studiów dziennych wystarcza im na akademik + życie. Płacenie jeszcze za studia byłoby ponad ich możliwości.
Nikt nie każe im studiować. Nikt ich do tego nie zmusza. Jeśli odnosi się to do pomysłu opłat za więcej niż 6 lat nauki to przecież jak kogoś nie stać to może zrobić jeden kierunek i iść do pracy, ewentualnie wtedy zacząć drugi. Jeśli odnosi się to do ogólnego płacenia za studia to przecież przy wprowadzeniu odpowiednich programów stypendialnych nie byłoby problemów.
Tylko pytanie. Czy nie od razu zrobić tak że ludzie od pewnej średniej uzyskanej w liceum mają możliwość studiowania bezpłatnie na wybranym kierunku, a gdy chcą zmienić to by zachować tą możliwość musieli by podać powód?
Osobiście wolałbym to uzależnić od wyniku matury, bo to jest bardziej obiektywne rozwiązanie. Wtedy kto dobrze zdał maturę byłby zwolniony z opłat na pierwszym roku (na dalszych już za uzyskaną średnią itp.), a w razie gdyby chciał się przenieść na inny kierunek to musiałby to odpowiednio uzasadnić.
Btw ciekaw jestem czy wśród tych co studiują dwa kierunki jest ktoś kto przynajmniej jeden studiuje na polibudzie (czy innej uczelni technicznej) ?? Pytam z ciekawości, bo ja studiuje jeden i w sumie zastanawiam się czy dałoby się dwa uciągnąć. ;)
Raziel [ Action Boy ]
chybiony pomysł, co ze studentami studiującymi równolegle 2 kierunki? jeśli zacząłem od 1 roku studia na dwóch kierunkach to co, dojde do licencjatu i zaczne placic za oba? tragedia
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
"Osobiście wolałbym to uzależnić od wyniku matury, bo to jest bardziej obiektywne rozwiązanie. Wtedy kto dobrze zdał maturę byłby zwolniony z opłat na pierwszym roku (na dalszych już za uzyskaną średnią itp.), a w razie gdyby chciał się przenieść na inny kierunek to musiałby to odpowiednio uzasadnić."
Po co uzasadniać ? Żeby jakiś urzędas kretyn decydował ?
Niech idzie na 2 kierunek (a nawet 3 !) i płaci przez pierwszy semestr/rok - potem jeśli potrafi utrzymać bardzo wysoką średnią na kilku kierunkach na raz - znaczy się cholernie zdolny, niech państwo dopłaca. Jeśli poziom studiów jest w miarę dobry tylko bardzo nieliczni powinni być w stanie utrzymywać wysoką średnią na dwóch lub więcej kierunkach na raz - a tym nielicznym WARTO opłacać nawet więcej niż jeden kierunek.
J0lo [ Legendarny Culé ]
360 ECTSów to IMHO wystarczająco. ma się w teorii szansę na dwa semestry (dwa podejścia do studiów) pomyłki i potem 5 lat już wybranego kierunku, takiego jaki się chce (jeżeli w ciągu 2 lat od matury nie wiesz jeszcze co chcesz studiować to przykro mi bardzo ale literki przed nazwiskiem nie są Ci potrzebne).
odnośnie studiowania dwóch kierunków to jestem sceptycznie nastawiony do całej sprawy - jeśli uważasz że po jednym kierunku nie dostaniesz pracy to po jaką cholerę to studiujesz?
inna sprawa że same studia nie wystarczają - należy jeszcze w trakcie studiów podjąć pracę w zawodzie (tak jak wspominano w jednym wątku z ostatnich dni).
Cartman___ [ Konsul ]
Teraz wam przytoczne durne rozumowanie antypiratow . Nie stac was na nauke ? TO SIE NIE UCZCIE !
Co , nie stac was na auto to ukradniecie ? Nie stac was na gry to ukradniecie ?
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Nikt nie każe im studiować. Nikt ich do tego nie zmusza.
No to jest akurat podejście złe. Czym są winni ludzie złej sytuacji finansowej rodziców? W tym momencie dochodzi do tragicznej sytuacji, on nie ma za co się uczyć to się uczyć nie będzie. Tak już kiedyś było, szkoły tylko dla bogatych, czym to skutkowało?
edit:
A o sprawnym i dobrze działącym systemie stypendialnym w Polsce możemy pomarzyć...rząd kase bierze łatwo, ale jak ma dać...to bardzo ciężko...
GROM Giwera [ One Shot ]
frer - zależy co studiujesz. Jeżeli ciągniesz np. Elektronike bądź Informatyke drugi kierunek będzie ciężki. Jeżeli jesteś na górnictwie/budowlance to drugi kierunek/specjalizację jesteś w stanie zrobić.
Ja sam chciałbym ukończyć elektronikę oraz informatykę. Niestety, Polibuda śląśka zapewnia wystarczająco dużą 'rozrywkę' przy jednym kierunku, że śmiałkowie którzy próbowali ruszyć oba jednocześnie polegli po 1 semestrze. Drażni mnie również gadka ludzi że jak ktoś chce to se może zarobić studiując jednocześnie.. Jasne, ale studiując ekonomie czy też historię. Nie znam absolutnie nikogo (!!) kto studiując elektronikę dziennie pracuje gdzieś zarabiając jakieś pieniądze (powyżej 500zł/mc) i bez problemu przechodzi semestry.
EDIT: Cartman, wypieprzaj z wątku, nie dotyczy to Ciebie bo i tak za te 5 lat na studia się nie dostaniesz to się nie udzielaj. Bo robisz z siebie tylko idiotę.
Cartman___ [ Konsul ]
Lukis. - a co jak ktos ma zylke do rajdow , a nie stac go na auto ?
SPMKSJ [ Konsul ]
Ja ze swojego doświadczenia wiem, że cfaniaków studiujących 2 kierunki - specjalistów od niczego znam duużo.
Osób, które naprawdę potrzebują drugiego kierunku do swojej pracy naukowej znam [niech się zastanowię].... jedną ? Tak - dokładnie jedną. Podejrzewam, że to nie przypadek i statystycznie się to potwierdza w kraju. To jest marnotrawienie pieniędzy i coś z tym trzeba zrobić. Nie można jednak wylewać dziecka z kąpielą i dławić rozwój wybitnych jednostek, z powodu reszty.
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
Lukis - teraz jest tak, że z bezpłatnych studiów korzystają właśnie cześciej bogatsi a ci biedniejsi kończą na wieczorowych. Płatne studia skończyłyby z obłudą, która panuje teraz.
Lilus [ Feline da Housecat ]
Frer:
Ok, tą średnią do stypendiów przyznam ci rację, to też jest jakieś wyjście, uskuteczniane z resztą na niektórych uczelniach, głównie prywatnych :) Co do lojalek i oddawania za studiowanie - takie rozwiązanie utrudniłoby swobodne szukanie pracy, zwłaszcza w przypadku osób, które za granicę wyjeżdżają tymczasowo i potem wracają po nabyciu doświadczenia (które mogą spożytkować w kraju) albo porażce. Najmilej byłoby, gdyby nie trzeba było wyjeżdżać z konieczności, bo opłacałoby się zostać w kraju. Część wyjedzie, większość zostanie. Z ciekawości, bo nie wiem - podpisują gdzieś takie lojalki? Logikę takiego rozwiązania oczywiście dostrzegam, w kraju zamierzam dostać, więc mi osobiście to nie wadzi, acz mobilność pracowników mamy dużą i w tym m.in. urok UE. My gdzieś wyjedziemy, ktoś przyjedzie do nas. A kiedyś, żeby iść na studia, nieraz trzeba było odpisać lojalkę partii, to tak na marginesie :)
Nikt nie każe im studiować.
Jak wspomniano, studia umożliwiają znalezienie lepszej pracy i nie chodzi o zmuszanie, a chęć poprawienia swojego bytu, zwłaszcza, jeśli dotychczas miało się trudną sytuację finansową i nie chce się jej dziedziczyć. Dlatego możliwość startu z kieszeni państwa, a płacenia, jeśli chce się "ponadto" jest imho sensowna.
Raziel:
chybiony pomysł, co ze studentami studiującymi równolegle 2 kierunki? jeśli zacząłem od 1 roku studia na dwóch kierunkach to co, dojde do licencjatu i zaczne placic za oba? tragedia
Życzę Ci, żebyś z dwoma licencjatami znalazł pracę lepszą od tej w McDonaldsie i mógł opłacić dalsze studiowanie :)
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Cartman --> porównujesz samochód, który nie jest niezbędny w życiu człowieka do wykształcenia?
No to od razu zróbmy tak. Nie masz się za co leczyć? To się nie lecz. Prywatna służba zdrowia.
edit:
Cartman --> jak jest dobry to ma możliwość uczęszczania do jakiegoś klubu sportowego, zwrócenia na siebie uwagi i wtedy szuka sponsora...
KaeSiak [ Rosjanin ]
Nikt im nie każe studiować, ale oni mimo to chcą to robić. Widze ze poprzewracalo sie wam troche w dupach. Nadal jestesmy krajem 2-go swiata i pomysl placenia za studia jest absurdalny. Ale naszczecie spoleczenstwo nigdy nie pozwoli polityka na zrealizowanie tego pomyslu. Jeden kierunek musi byc darmowy. A drugi? Coz ja jestem zdania ze jezeli ktos jest dobry w jednej dziedzinie to latwo znajdzie prace i bedzie mogl sobie SAM oplacic drugi kierunek.
J0lo [ Legendarny Culé ]
GROM --->
Nie znam absolutnie nikogo (!!) kto studiując elektronikę dziennie pracuje gdzieś zarabiając jakieś pieniądze (powyżej 500zł/mc) i bez problemu przechodzi semestry.
Na samej informatyce od 4-6 sem. pracuje już około 2/3 roku. Na PolŚl.
Na roku mam człowieka który studiuje jednocześnie i Inf i Makrokierunek (nie wiem po co...), i koleżankę która studiuje jednocześnie i Infę i coś na AE w Katowicach. Obie osoby jakoś zdają (choć zdecydowanie gorzej sobie radzą niż ludzie którzy pracują).
Cartman ---> a co jak ktos ma zylke do rajdow , a nie stac go na auto ?
to szuka sponsora...
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
KaeSiak
Absurdalny ? A teraz to co jest, skoro przy ponoć "bezpłatnym" systemie nawet na państwowych uczelniach ponad połowa studiujących płaci ?
|kszaq| [ Legend ]
nauka zawsze kosztuje :)))
kubinho12 [ Gooner ]
Teraz wam przytoczne durne rozumowanie antypiratow . Nie stac was na nauke ? TO SIE NIE UCZCIE !
Co , nie stac was na auto to ukradniecie ? Nie stac was na gry to ukradniecie ?
Co jest w tym durnego, matołku?
GROM Giwera [ One Shot ]
J0lo - informatyka to inna sprawa, możesz dorabiać już na tym co studiujesz, ja ciągle sobie pluję w brodę że najpierw nie wziąłem się za informatykę a potem za elektronikę. Studiując elektronikę dorabiam trochę poprzez tworzenie stron WWW/grafiki/skrypty Javy (Czyli informatyczne rzeczy). Jednak muszę się tego uczyć sam. Gdybym to studiował mógłbym wyciągnąć więcej mając więcej czasu. Niestety, po 2-3 latach elektroniki nie jesteś w stanie nic robić w zawodzie. Inżynier co najmniej wymagany. Informatyk jest w stanie programować coś, testować, tworzyć skrypty.
Makrokierunek - wiesz w ogóle co tam się dzieje? To taki górniczy wśród przedmiotów 'okołoelektronicznych' czyli podanie do dziekana i akt zgonu aby wylecieć.
Cartman___ [ Konsul ]
Lukis. - no to sluzba zdrowia :)
J0lo - to jak kogos nie stac na nauke , niech sobie szuka sponsora , proste
kubinho12 - skoro tego nie widzisz, to znaczy ze myslisz tak samo , wiec elo
twostupiddogs [ Senator ]
Najlepsze jest, że dla niektórych jedynym argumentem oceny przydatności studiów jest przydatność zawodowa.
Cartman___
J0lo - to jak kogos nie stac na nauke , niech sobie szuka sponsora , proste.
Wiele studentek w Polsce już sobie znalazło. Na pewno wyjdzie społeczeństwu w ogólnym rozrachunku na zdrowie:
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Cartman --> z tego co wiem to studiujesz (ponoć) i pracujesz w sklepie (ponoć) z elektroniką czy coś, czyli tobie łatwo, bo uczysz sie dla papierka jak to powiedziałeś. I jesteś mieszczuchem który widzi czubek swojego nosa i to jeszcze ledwo ledwo.
Mówimy to o kierunkach jak informatyka gdzie jest łatwo znaleźć pracę.
A prawo? Samo zdobycie aplikacji jest trudne. Ja np. w moim planie na przyszłość uwzględniam znajomość języków których lubię się uczyć. I dlatego myślę o filologii, bo w mojej karierze zawodowej w przyszłości język to podstawa.
A np. ktoś kto się interesuje biologią? Znajdzie mi prace którą pogodzi ze studiami dziennymi i zapałci za mieszkanie, życie + studia.
Nie mamy bogatego społeczeństwa. Od tego są studia państwowe by można było za państwowe pieniądze się uczyć.
Uderzmy w tych co leserują, i są wiecznymi studentami a nie w tych którzy chcą się uczyć.
J0lo [ Legendarny Culé ]
GROM --->
Studiując elektronikę dorabiam trochę poprzez tworzenie stron WWW/grafiki/skrypty Javy (Czyli informatyczne rzeczy). Jednak muszę się tego uczyć sam.
Jak i na informatyce. Zanim u nas dojdzie się do pisania w językach skryptowych trzeba przebrnąć 6 sem. (na 7 sem. jest obierka z nich). O tworzeniu stron www też można zapomnieć bo akurat tworzenie stron www jest też na 7 sem. w przedmiocie Java i programowanie w sieci internet a dopiero potem na 8 sem. jest ASP .NET.
Informatyk jest w stanie programować coś, testować, tworzyć skrypty.
Tak. Wiesz jak wygląda przyjmowanie do jednej z polskich "korporacji" (nazwy łaskawie nie przytoczę) informatycznych (autentyk)? "Imię, nazwisko proszę. Kiedy może pan zacząć?". Jedynym wymogiem jest to żeby powiedzmy się Javy w jakimś absolutnie bazowym poziomie nauczyć w tydzień i aktywnie wykorzystywać google... coś co każdy po kilku sesjach na polibudzie umie.
Jak ja zaczynałem w Kwietniu pracę, to rozmowa kwalifikacyjna polegała na tym, że szef działu programistów poopowiadał co piszą, w czym piszą i że mają wysokie standardy. Pracodawcy zdają sobie sprawę z tego że jeśli nie miałeś doświadczenia w zawodzie to Ty nic nie umiesz. Oni to zakładają z góry.
Cartman ---> to jak kogos nie stac na nauke , niech sobie szuka sponsora , proste
porównujesz rzeczy nieporównywalne. zresztą przy tym przekręcając prawdę. Dostajesz na początku 360 ECTS za darmo - aż za dużo żeby skończyć jeden kierunek dzięki któremu będziesz miał pracę aby drugi skończyć...
Cartman___ [ Konsul ]
Lukis. - ja przykladowo studiuje BHP i studia do najlatwiejszycg nie naleza.
J0lo - antypiraci tez porowuja rzeczy nieporownywalne :) Ale im tego nie wytlumaczysz :)
Awerik [ Carioca ]
Lukis ==>
dwa kierunki. Można wiedzieć jakie (z ciekawości). I czy dziennie, czy zaocznie, czy prywatnie i jak wyglądasz w latach?
Administracja, studia dzienne IV rok, Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego
Prawo, studia zaoczne, III rok, ten sam wydział tego samego Uniwersytetu.
Zapytam jeszcze raz - po co te pytania? :)
Warto zaznaczyć że w Polsce niestety wiele osób ma trudną sytuację finansową.
I to ma być argument za rozdawnictwem dyplomów, samochodów, czy mieszkań? Wolę dać wędkę. Nie rybę.
Ludzie jadą z małych miejscowości do miasta studiować, czasami przez całą Polskę, i to co przysyłają im rodzice + to co zarobią pracując dorywczo podczas studiów dziennych wystarcza im na akademik + życie. Płacenie jeszcze za studia byłoby ponad ich możliwości.
Powtarzasz jak mantrę ten tekst zupełnie nie odnosząc się do wcześniejszych argumentów. Chore.
Czy nie od razu zrobić tak że ludzie od pewnej średniej uzyskanej w liceum mają możliwość studiowania bezpłatnie na wybranym kierunku, a gdy chcą zmienić to by zachować tą możliwość musieli by podać powód?
Średniej w Liceum? Ty już chyba całkiem upadłeś na głowę. :)
SPMKSJ [ Konsul ]
Płatne studia to temat na osobny wątek. Od siebie powiem tak. Jeżeli płatne studia dałyby możliwość studia wszystkim, którzy chcą studiować, to sprowadziłoby się do tego, że Ci którzy chcą i mają pieniądze studiują i płacą, a Ci którzy chcą i nie mają pieniędzy dostają stypendium socjalne. To jest idealny przypadek, który wbrew pozorom nie stawia bogatych ludzi w lepszej pozycji, tylko w gorszej. Jest to tzw. taktyka robin-hooda - zabrać bogatszym, oddać biedniejszym (pośrednio poprzez budżet).
Drugi przypadek jest taki, że płatne studia wprowadzone byłyby inaczej. Pozostaje tylko opcja, że byłyby osoby w kraju, które chcąc studiować , nie mogłyby tego zrobić ponieważ nie byłoby ich stać.
Obydwa przypadki z mojego pktu widzenia są złe, przy czym tym drugim szczególnie się brzydzę. Tutaj info dla Serson ( Wasylus), skończmy z obłudą. Żyjemy w świecie, gdzie rządzi pieniądz, więc po co ludziom religia, która obłudnie twierdzi, że trzeba żyć inaczej. Skończmy z leczeniem tych których nie stać- to totalna obłuda, że gatunek ludzki udaje że jest miłosierny i składa się na Służbę Zdrowia.
Edukacja ma się całkiem dobrze w porównaniu z Służbą zdrowia. Na pomysły wprowadzenia płatnych studiów robi mi się niedobrze. To kwestia ideałów i poglądów życiowych. Ja uważam, że niezależnie od majątku, cały naród na pewne rzeczy powinien się składać (służba zdrowia, edukacja). Są jednak osoby, które twierdzą że te podstawowe dziedziny powinny być przywilejem bogatych i to trąci mi faszyzmem. To że jakiś system źle działa, to nie oznacza, że trzeba go w założeniach zmienić. Dla przykładu masz auto gruchota, to nie znaczy że auto, jako wynalazek jest złe. To tylko znaczy, że najwyższa pora na gruntowny remont, lub zakup nowego auta.
J0lo [ Legendarny Culé ]
Cartman ---> widziałeś żebym kiedykolwiek wypowiadał się w temacie piractwa komputerowego? nie podejrzewam bo sam nie pamiętam żebym kiedykolwiek się udzielał.
frer [ God of Death ]
GROM Giwera --> Studiuję budownictwo. W sumie teraz (4 rok, więc trochę lżej) miałbym szansę zacząć drugi kierunek tylko zastanawiam się czy rzeczywiście warto. Chyba lepiej poczekać do zrobienia magisterki i albo iść zaocznie na SUM na inną specjalność (żeby mieć dwie) albo spróbować uderzać na studia III stopnia. W sumie na wiecznego studenta się nie nadaję i jak tylko znajdę pracę to na tym bym się skoncentrował. ;)
Niestety, po 2-3 latach elektroniki nie jesteś w stanie nic robić w zawodzie. Inżynier co najmniej wymagany.
Niestety z budowlanką jest podobnie. Tylko u nas jest gorzej o uprawnienia, na które trzeba poświęcić 2-3 lata pracy. :P
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Awerik --> pytania z ciekawości ;)
TO w takim razie co według ciebie jest wędką? I czy w planie 360 ECTS widzisz tą wędkę? I dlaczego zamiast uderzyć w powód tego że ludzie studiują kilka lat co roku zmieniając kierunek, chce się uderzyć we wszystkim studentów ograniczając mi możliwość studiowania?
Średniej w Liceum? Ty już chyba całkiem upadłeś na głowę. :)
Chodziło mi o wynik matury ;) Frer mnie poprawił.
Czy w aktualnej rzeczywistości polskiej jest możliwość wprowadzenia płatnych studiów by to działało dobrze? NIE.
Wymieniliśmy w tym wątku wiele ciekawych pomysłów, odnośnie stypendiów, dzielenia ich, stosowania. Jednak czy Polski parlament stać na taką reformę studiów wyższych? bardzo wątpliwe.
twostupiddogs [ Senator ]
Mały update do posta nr 59.
Oczywiście "kryterium" zamiast "argumentem".
Cartman___ [ Konsul ]
J0lo - a czy ja o tobie pisze ?:)
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
@SPMKSJ
"Obydwa przypadki z mojego pktu widzenia są złe, przy czym tym drugim szczególnie się brzydzę. Tutaj info dla Serson ( Wasylus), skończmy z obłudą. Żyjemy w świecie, gdzie rządzi pieniądz, więc po co ludziom religia, która obłudnie twierdzi, że trzeba żyć inaczej. Skończmy z leczeniem tych których nie stać- to totalna obłuda, że gatunek ludzki udaje że jest miłosierny i składa się na Służbę Zdrowia.
Edukacja ma się całkiem dobrze w porównaniu z Służbą zdrowia. Na pomysły wprowadzenia płatnych studiów robi mi się niedobrze. To kwestia ideałów i poglądów życiowych. Ja uważam, że niezależnie od majątku, cały naród na pewne rzeczy powinien się składać (służba zdrowia, edukacja). Są jednak osoby, które twierdzą że te podstawowe dziedziny powinny być przywilejem bogatych i to trąci mi faszyzmem. To że jakiś system źle działa, to nie oznacza, że trzeba go w założeniach zmienić. Dla przykładu masz auto gruchota, to nie znaczy że auto, jako wynalazek jest złe. To tylko znaczy, że najwyższa pora na gruntowny remont, lub zakup nowego auta."
Po pierwsze nie używaj słów, które do tematu nie pasują. Jeśli już to zamiast faszyzm wstaw liberalizm - chociaż też będzie to uproszczenie bo to o czym piszesz to skrajność. Może leseferyzm...
Po drugie zdaje się, że nie do końca się rozumiemy. Nie chodzi o to, żeby NIE BYŁO transferów od biednych do bogatych w ogóle. Pytanie jest za pomocą jakich mechanizmów się one dokonują. Otóż obecnie mamy systen "bezpłatnych" studiów z których korzysta częściej ta zamożniejsza częśc społeczeństwa, system który w teorii ma wyrównywać szanse tego nie robi, czyli pieniądze są wyrzucone w błoto - to właśnie nazywam "obłudą" - jeśli wolisz może być "kłamstwo". Postulat płatnych studiów z jednoczesnym rozbudowaniem systemów stypendialnych dałby szansę, że pieniądze trafią właśnie do tych potrzebujących. Innymi słowy ja nie mówię o zmniejszeniu obecnych nakładów na szkolnictwo wyższe - ale o zmianie sposóbu wykorzystywania tych pieniędzy.
Herr Pietrus [ Gnuśny leniwiec ]
Reszta jak widzę wyleczyla sie juz z twierdzenia, ze na panstwowych, pezplatnych studiach są tylko ci bogaci, za to biedni dziwnym trafem placą 4k na rok za studia zaoczne, tylko jeden sie uczepił i powtarza jak mantrę...
Jak mam wytłumaczyć fakt, że na studiach dziennych spotykam w większości normalnych ludzi, a nie synów prezesów bankow, wzietych adwokatów i lekarzy-łapówkarzy? Chyba na jakiś inwerek dla bidnych trafiłem... Trzeba się przenieść na Uj/UW/UW - tam pewnie jest normalnie...
I pewnie zaraz mi odpisze, zę tak jest, bo tylko bogatych stać na korepetycje, bo liceum nie przygotowuje do matury....
Ale zostawmy fanatyków. Jako, że w Polsce program stypendialny z prawdziwego zdarzenia jest niemozliwy biorac pod uwagę kompetencje władzy i braki pieniędzy w budżecie, pozostaje w sumie niegłupie ograniczenie do jednego kierunku...
Ale gdyby się mógł pojawić, to IMHO nie tylko dla najzdolniejszych, ale takze tych biedniejszych. I oczywiscie wtedy, gdy mozliwa będzie splata, albo w systemie z UK - splata jest możliwa, gdy osiagniesz stałą pracę i odpowiedni dochód. Jak ktoś wspomniał - szkoly dla bogatych już przerabialismy.
A to, ze ktosnie osiaga najwyższej sredniej, nie znaczy, zę sie nie uczy wcale i nie może zyskać wiedzy by choć częściowo polepszyć swoje perspektywy, by nie zasilac armii bezrobotnych, bo biorąc pod uwagę tempo budowy autostrad i dostępnosć srodków, to będą chińczyków albo Hindusow zatrudniać...
Ciekwe czy ci postepowi wszystkie oryginalne podręczniki maja :-D
SPMKSJ [ Konsul ]
Serson <--- sorry, z rozpędu napisałem faszyzm, a miałem na myśli rasizm. Kategoryzowanie ludzi na lepszych i gorszych ze względu na pieniądze. Czyli rasizm.
Znam kilka biednych osób, które korzystają z stypendiów socjalnych i potrafią przeżyć na studiach. Jeszcze więcej znam jednak osób, które korzystają z stypendiów socjalnych, a nie powinny. Dla przykładu mam koleżankę pobierającą stypendium, mieszkającą w akademiku, dojeżdżającą autem z miejscowości położonej bliżej od mojej. Ja natomiast dojeżdżam autobusem (zamiast żyć w akademiku, wolę zaoszczędzić rodzicom trochę pieniędzy), na auto mnie po prostu nie stać, a na stypendium się jakoś nie łapie :-)
Heretyk [ Generaďż˝ ]
SPMKSJ --> Kategoryzowanie ludzi na lepszych i gorszych ze względu na pieniądze. Czyli rasizm.
Powiedz, ze to był żart, albo ja nie zrozumiałem kontekstu zdania. Proszę!
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
SPMKSJ --> rasizm to segregowanie ze względu na rasę, nie ma definicji na dyskrymiancje odnośnie bogactwa...jest na pochodzenie (ksenofobia) ale to niezbyt pasuje. Nie myl pojęć.
Heretyk [ Generaďż˝ ]
Ksenofobia, to od nacji, narodowości.
Ze względu na bogactwo można po prostu dyskryminować ze względu na bogactwo :)
Serson ( Wasylus) [ Konsul ]
"Herr Pietrus [ Level: 59 - Gnuśny leniwiec ]
Reszta jak widzę wyleczyla sie juz z twierdzenia, ze na panstwowych, pezplatnych studiach są tylko ci bogaci, za to biedni dziwnym trafem placą 4k na rok za studia zaoczne, tylko jeden sie uczepił i powtarza jak mantrę...
Jak mam wytłumaczyć fakt, że na studiach dziennych spotykam w większości normalnych ludzi, a nie synów prezesów bankow, wzietych adwokatów i lekarzy-łapówkarzy? Chyba na jakiś inwerek dla bidnych trafiłem... Trzeba się przenieść na Uj/UW/UW - tam pewnie jest normalnie...
I pewnie zaraz mi odpisze, zę tak jest, bo tylko bogatych stać na korepetycje, bo liceum nie przygotowuje do matury....
Ale zostawmy fanatyków. Jako, że w Polsce program stypendialny z prawdziwego zdarzenia jest niemozliwy biorac pod uwagę kompetencje władzy i braki pieniędzy w budżecie, pozostaje w sumie niegłupie ograniczenie do jednego kierunku...
Ale gdyby się mógł pojawić, to IMHO nie tylko dla najzdolniejszych, ale takze tych biedniejszych. I oczywiscie wtedy, gdy mozliwa będzie splata, albo w systemie z UK - splata jest możliwa, gdy osiagniesz stałą pracę i odpowiedni dochód. Jak ktoś wspomniał - szkoly dla bogatych już przerabialismy.
A to, ze ktosnie osiaga najwyższej sredniej, nie znaczy, zę sie nie uczy wcale i nie może zyskać wiedzy by choć częściowo polepszyć swoje perspektywy, by nie zasilac armii bezrobotnych, bo biorąc pod uwagę tempo budowy autostrad i dostępnosć srodków, to będą chińczyków albo Hindusow zatrudniać...
Ciekwe czy ci postepowi wszystkie oryginalne podręczniki maja :-D"
Rozumiem, że nazwanie kogoś losowo wybranym epitetem typu "fanatyk" wydłuża twojego e-penisa ? Nie krępuj się. Faszysta też jestem ? A może idiotą ?
To kogo TY konkretnie spotykasz nie ma znaczenia, tak jak nie ma znaczenia kogo JA konkretnie spotkałem - chodzi o pewne statystyczne zależności. Ale jeśli chcesz argumentować na takim poziomie to proszę bardzo:
Ile spotkałeś osób z wielodzientnych rodzin ze wsi ? Albo takich naprawdę biednych, wiążących koniec z końcem ? Bo ja na dwóch wydziałach na których studiowałem na dwóch rocznikach (ponad 300 osób) kojarzę JEDNĄ taką osobę - niezwykle zresztą pracowitą i zdeterminowaną i pewenie tylko dlatego dała radę.
Owszem napiszę, ze bogaci mają ŚREDNIO lepsze możliwości zdobycia wykształcenia już na etapie szkoły podstawowej. Czemu sądzisz, że tak nie jest ? Bo TY się z tym nie spotkałeś ? No to jest argument ostateczny w każdej dyskusji. Zaraz dalej idą już tylko "a bo ty jesteś głupi...".
SPMKSJ [ Konsul ]
Wiem że definicja rasizmu ogranicza się do dyskryminacji ze wzg. na rasę, ale jak sam zauważyłeś nie ma definicji na dyskryminację ze względu na inne czynniki, więc pozwoliłem sobie rozszerzyć definicję rasizmu na potrzeby tej dyskusji.
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Zeszli się studenci politologii, którzy studiują z wizją 500 zł/mc : )
Toż to chuj nie student : )
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
Studia powinny być jak najbardziej płatne. Do dzisiaj nie mogę pojąć po co nam rocznie 200 tyś. studentów politologii czy 300 tyś. studentów zarządzania i marketingiem czy prawie 80 tyś. studentów prawa.
Raziel [ Action Boy ]
misiaty --> obstawiam, że jesteś już po studiach?:P
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Raziel - Niekoniecznie, wystarczy żeby studiował na polibudzie, lub medycznej : )
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
SPMKSJ --> nie można sobie rozwinąć definicji :) Ale spoko wiem o co ci chodzi.
Misiaty --> już niedługo powiesz "po co nam 300 tys. studentów informatyki, już jest ich jak nasrane". Każdy studiuje to w czym jest dobry.
promyczek303 [ sunshine ]
Awerik --> Naprawdę uwazasz, ze studia powinny być od dawna płatne? Czyli jak - studiują tylko Ci co mają kasę, a reszta nikogo nie obchodzi... Straszny egoizm.
To mieszkania też powinny być za darmo, co? I samochody...
Płatne studia mają jeszcze jeden plus - jeżeli dla kogoś dorobienie dodatkowo tych 200-300 zł miesięcznie to zapora nie do przejścia, to ja nie wiem czy taka osoba zasłużyła na wykształcenie wyższe.
ROTFL
Ten argument mnie powalił. Zastanów się co Ty bredzisz...
W ogóle niech nawet podstawówka będzie płatna, zobaczymy do czego to doprowadzi :)
Poza tym, powiedzmy sobie szczerze - studia na uczelniach państwowych są za darmo, ale mimo to ile idzie na nie kasy? Wiekszość nie studiuje w swoim mieście - a mieszkać gdzieś trzeba, jeść tez... i ubrać w coś by się przydało. Materiały na każdy głupi projekt kosztują ok 30zl. A wiadomo, ze potrzeba tego multum.
Awerik [ Carioca ]
Lukis ==>
TO w takim razie co według ciebie jest wędką?
Możliwość studiowania za darmo przez najzdolniejszych. Wstyd, że tego nie zrozumiałeś.
I czy w planie 360 ECTS widzisz tą wędkę?
To zdanie pozbawione jest sensu logicznego. Przykro mi.
I dlaczego zamiast uderzyć w powód tego że ludzie studiują kilka lat co roku zmieniając kierunek
A jaki jest powód, mistrzu? :)
chce się uderzyć we wszystkim studentów ograniczając mi możliwość studiowania?
Nie we wszystkich, tylko w życiowe ofermy. To różnica.
Chodziło mi o wynik matury ;) Frer mnie poprawił.
To znaczy, że mam przez 5 lat łożyć na jakiegoś Zdzisia, bo na maturze trafił w pytania? Chore.
Czy w aktualnej rzeczywistości polskiej jest możliwość wprowadzenia płatnych studiów by to działało dobrze? NIE.
Uargumentujesz to jakoś, czy ta sobie gadasz dla samego gadania?
Wymieniliśmy w tym wątku wiele ciekawych pomysłów, odnośnie stypendiów, dzielenia ich, stosowania. Jednak czy Polski parlament stać na taką reformę studiów wyższych? bardzo wątpliwe.
Taka reforma nie zostanie wprowadzona, bo jak już napisałem, ogromna część polskiego społeczeństwa mentalnie jest jeszcze w poprzednim ustroju. Ty też tam głęboko tkwisz.
promyczek303 ==>
Naprawdę uwazasz, ze studia powinny być od dawna płatne?
Dokładnie tak uważam.
Czyli jak - studiują tylko Ci co mają kasę, a reszta nikogo nie obchodzi...
Dokładnie. Chleją ci, którzy mają kasę, podróżują ci, którzy mają kasę, Mercedesy kupują ci, którzy mają kasę, itd. Studiują ci którzy mają kasę, albo są zdolni. Wspominałem jeszcze o zapomogach dla najbardziej potrzebujących, ale jak widzę nie dotarło. Zresztą, nie dziwi mnie to, czytając dalszą cześć posta.
ROTFL
Ten argument mnie powalił. Zastanów się co Ty bredzisz...
To lepiej Ty zastanów się nad tym w jakim świetle się stawiasz pisząc takie rzeczy. Naprawdę "ROTFL" to jedyne na co Cię stać? Nie potrafisz w żaden sposób uargumentować mi, że się mylę? Wpisy takie jak Twój tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że mam rację. :)
Poza tym, powiedzmy sobie szczerze - studia na uczelniach państwowych są za darmo, ale mimo to ile idzie na nie kasy?
Trafiłaś w samo sedno. Idzie masa kasy, tylko, że z kieszeni podatników.
Wiekszość nie studiuje w swoim mieście - a mieszkać gdzieś trzeba, jeść tez... i ubrać w coś by się przydało. Materiały na każdy głupi projekt kosztują ok 30zl. A wiadomo, ze potrzeba tego multum.
I pewnie za to też państwo powinno płacić?
ronn [ moralizator ]
Do dzisiaj nie mogę pojąć po co nam rocznie 200 tyś. studentów politologii czy 300 tyś. studentów zarządzania i marketingiem czy prawie 80 tyś. studentów prawa.
dokładnie. i tu jest według mnie pies pogrzebany. studentów jest co najmniej 2x za dużo. redukcja miejsc automatycznie rozwiązała by kilka tych mniej palących problemów (poziom absolwentów -> chociaz tylko czesciowo)
to jest jedna sprawa, inna to sama kadra naukowa, gdzie często panuje niesamowite kolesiostwo, niespotykane na taką skalę w innych dziedzinach życia. na akademi medycznej w warszawie, przy pisaniu dokoratu trzeba zyskac jakąś tam liczbę cytowań. kończy się tak, że w 99% są to cytowania wirtualne gdzie pani "profesor" cytuje wszystkich swoich uczniow, znajomych i kolegów. wspaniały poziom nauki.
co najsmieszniejsze potem, ci wszyscy czysci jak lza intelektualisci pisza listy do wladzy, na temat lustracji, moralnosci i etyki.
uczelnie (skoro maja tak zdolna kadre) to powinny zarabiac na siebie przez zamowienia publiczne. niestety wielu dokorow i profesorow ma tytuly, ale nie ma ambicji i umiejetnosci aby zrobić coś ciekawego, stworzyc cos..
na pw większość wydziałów (chyba tylko poza elką) nie ma nawet systemu komputerowego z ocenami, tylko wszystko sprawdzają na podstawie kartek i indeksów. jak dla mnie to jest kompromitacja. a chwalą się, że mają tyle tysięcy studentów..
pomijam już fakt, że prace dyplomowe (i to magisterskie) na politechnice warszawskiej mogą wyglądać jak książka na temat - dla przykładu : "transformatory, budowa i zastosowanie". to ja już pojąć nie mogę gdzie tu jest jakiś problem inżynierski do rozwiązania? 5 lat studiow konczy sie kompilacja wiedzy z 3 ksiazek.. żaden promotor nie powinien pozwolić na taki temat..
na marginesie.. zawsze dziwiło mnie to, jak ludzie uważają, że poziom jest wysoki gdy 1/3 odpada. takie statystyki świadczą o niskim poziomie nauczania, przeraźliwie niskim. jeśli mamy jakiś próg punktowy, to po coś on jest! uczelnia powinna być w stanie nauczyć przynajmniej 90% takich ludzi.
ronn [ moralizator ]
[edit]
mały przykład (EiTI PW). mamy ankiety przedmiotowe. prawo mówi, że gdy wypełni je > 50% chodzących na przedmiot mają zostać upublicznione. w jednym wypadku udało się osiągnąć wymagany procent. prowadzenie zajęć przez tego kolesia było na masakrycznie niskim poziomie. jaki był efekt? dziekan zamiótł sprawę pod dywan, bo to przecież jego "kolega".
całe szczęscię są też inni pracownicy naukowi / wykładowcy, chociaż stanowią oni niestety mniejszość..
studenci często też nie lubią mówić o zacofaniu, głupocie czy poziomie na swojej uczelni bo myślą, że godzi to w ich samych. mam kumpla, który złego słowa nie powie na WAT, na żaden jego aspekt, bo tam studiował i mysli że to najlepsza uczelnia w kraju i nie tylko :)
panuje takie przeświadczenie, że polskie uczelnie są jednymi z najlepszych, no więc - nie są :)
promyczek303 [ sunshine ]
Awerik --> Jesteś tak zaślepiony swoim (jakże glupim) podejściem do rzeczy więc myślę, że żaden argument nie będzie w stanie się przebic :)
Prównujesz dwie zupełnie inne rzeczy.
To, że luksus posiadania mercedesa, czy wakacje w pięcio gwiazdkowych hotelach są dla ludzi bogatszych nie oznacza, że wiedza też ma być tylko dla nich. Jaka była by w tym sprawiedliwość. Człowiek będzie dobrze wykszatłcony to będzie dobrze zarabiał. Nie będzie miał żadnej szkoły - nie będzie kasy. Wedle Twojego rozumowania studia musiałby by być tylko dla ludzi, którzy rodzą się w bogatej rodzinie. A Ci biedniejsi nie maja żadnej szansy wybicia.
Ja mam sie zastanowić w jakim stwaiam się świetle? Wybacz, ale chyba pomyliłeś osoby.
Niezmiernie bawią mnie pajacyki próbujące na siłe udowodnić że jeden człowiek nie równy drugiemu.
Wiec powtórzę się - rotfl. I masz rację - czytając taki bullshit - to jedyne na co mnie stać :)
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
erton - Studiujesz filologię?
Awerik [ Carioca ]
promyczek303 ==>
To, że luksus posiadania mercedesa, czy wakacje w pięcio gwiazdkowych hotelach są dla ludzi bogatszych nie oznacza, że wiedza też ma być tylko dla nich.
Myślę, że możliwość nauki na pewnym poziomie to też luksus.
Jaka była by w tym sprawiedliwość. Człowiek będzie dobrze wykszatłcony to będzie dobrze zarabiał. Nie będzie miał żadnej szkoły - nie będzie kasy. Wedle Twojego rozumowania studia musiałby by być tylko dla ludzi, którzy rodzą się w bogatej rodzinie. A Ci biedniejsi nie maja żadnej szansy wybicia.
Brawo, jak na razie na najbardziej zaślepioną wyglądasz Ty. Mylnie zakładasz, że trzeba się urodzić w bogatej rodzinie, żeby mieć pieniądze na studia. Nie mówiąc już o najzupełniej absurdalnym stwierdzeniu, że trzeba skończyć studia, żeby dobrze zarabiać.
Pisałem już dwa razy o jeszcze jednej rzeczy, ale jak widzę wciąż nie dociera, więc nie tylko wycapsuję, ale specjalnie dla Ciebie również wybolduję - WSPOMINAŁEM O STYPENDIACH DLA NAJZDOLNIEJSZYCH I NAJBARDZIEJ POTRZEBUJĄCYCH. Teraz zrozumiałaś?
Niezmiernie bawią mnie pajacyki próbujące na siłe udowodnić że jeden człowiek nie równy drugiemu.
Oczywiście, że nie są równi. Nie umiem postawić się w jednym rzędzie obok menela spod budki z piwem, albo portowej dziwki, ale co kto lubi. :)
promyczek303 [ sunshine ]
Możesz nawet napisać to zdanie i wszystko inne czcionką 40 z podwojnym pokreśleniem, a mimo to i tak nie dotrze, bo mój mózg filtruje skrajną głupotę.
Ty chyba nie potrafisz zrozumieć, że są na tym świecie jeszcze ludzie, którzy lewo wiążą koniec z końcem, nie są wybitnie zdolni a mimo to chcą studiować. I na szczęście mają i mam nadzieję będą mieli do tego prawo.
Nie twierdzę, że żeby dobrze zarabiać trzeba mieć ukończone studia. Są jednak osoby dla których szczytem marzeń nie jest siedzenie na budowie.
To tak jakby ktoś wymyślił, że na studia przyjmujemy tylko ładnych i zgrabnych - nie jesteś? Twoj pech, następny. Albo czekaj, masz ładny głosik to w ramach wyjątku Cię przyjmiemy.
Do tego burzysz się, że kasa na studia dla plebsu idzie z Twojej kieszeni, biednego podatnika... Oj -biedny Ty.... Niech zgadnę - tatuś poseł któremu odebrali premię na rzecz szkolnictwa? :)
Oczywiście, że nie są równi. Nie umiem postawić się w jednym rzędzie obok menela spod budki z piwem, albo portowej dziwki, ale co kto lubi. :)
Oczywiście, że nie możesz postawić się obok menela czy dziwki - myśle, że przedstawiciele tych skrajności bardziej doceniają potrzeby i pragnienia innych osob.
Awerik [ Carioca ]
Oj -biedny Ty.... Niech zgadnę - tatuś poseł któremu odebrali premię na rzecz szkolnictwa? :)
Tępy dzieciaku. Mojego ojca przed kilkoma dniami w poważnym stanie odwiozłem do szpitala i teraz muszę ostro zapierdalać żeby finansowo utrzymać i siebie i jego, nie mówiąc już o utrzymaniu się na studiach. Więc nie truj mi proszę o trudnościach z wiązaniem końca z końcem, bo gówno o tym wiesz, i do momentu w którym przestaniesz być pasożytem na utrzymaniu rodziców na takie tematy możesz sobie rozmawiać z równie skretyniałymi co ty koleżankami. U nich z pewnością znajdziesz posłuch. Reszty twoich wypocin nawet nie chce mi się czytać. Nie jesteś dla mnie w ogóle partnerem do dyskusji.
Żegnam.
promyczek303 [ sunshine ]
Czyżbym trafiła w czuły punkt? :)
Mojego ojca przed kilkoma dniami w poważnym stanie odwiozłem do szpitala i teraz muszę ostro zapierdalać żeby finansowo utrzymać i siebie i jego, nie mówiąc już o utrzymaniu się na studiach
I bardzo dobrze, że musisz "ostro zapierdalać", w koncu my podatnicy nie będzimy łożyć na leczenie innych ludzi. Opieka zdrowotna tylko dla bogatych!!!11oneoneone...
Masz racje, gówno o tym wiem, dzięki Bogu. Nie każdy ma tyle szczęścia.
A poziom mojej tępoty zostaw do oceny ludziom, którzy wykazują się nieco większym intelektem :)
Da_Mastah [ Elite ]
Promyczek:
Hej, to nie jest tak, że jak uczelnie będą prywatne, to ci najbiedniejsi, ale zdolni nie będą mieli możliwości zdobycia wyższego wykształcenia. Na uczelniach prywatnych, pomimo niekiedy wysokiego czesnego funkcjonują stypendia: na wyżywienie, socjalne, mieszkaniowe itp. Składa się tylko dokument, który wykazuje dochody najbliższej rodziny, dodatkowo z uzasadnieniem i praktycznie gotowe. Dla najzdolniejszych maturzystów są premie w postaci zwolnienia z czesnego. Dodatkowo, po pierwszym roku za wysoką średnią można dostać jeszcze kilka rodzajów stypendiów, ponieważ uczelnie często współpracują albo z firmami, albo z różnego rodzaju fundacjami, które mogą zwalniać z czesnego lub dorzucać się do stypendiów wypłacanych przez uczelnię. Stypendium ministra też można dostać, jeśli ktoś jest naprawdę zdolny :-)
Także nie jest tak źle, naprawdę :-) Jeśli nauczać będą wyłącznie prywatne uczelnie, to student automatycznie stanie się klientem, a więc będą o niego walczyć różnego rodzaju bonusami, które wymieniłem wcześniej. Innymi słowy, z klientami jest tak, że trzeba ich klepać po pupci, bo inaczej sobie pójdą :-) Wszystko jest dla ludzi. Skoro ktoś jest zdolny, to niech pokaże jak bardzo, a uczelnia już o niego zadba, pomimo tego że będzie ledwo wiązał koniec z końcem.
Awerik [ Carioca ]
Czyżbym trafiła w czuły punkt? :)
Nie znoszę głupoty, więc w czuły punkt trafiasz zawsze kiedy się logujesz.
Da_Mastah ==> Daruj sobie tłumaczenia, do niej nic nie dotrze.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Awerik --> kpiny sobie robisz.
Taka reforma nie zostanie wprowadzona, bo jak już napisałem, ogromna część polskiego społeczeństwa mentalnie jest jeszcze w poprzednim ustroju. Ty też tam głęboko tkwisz.
Urodziłem się już gdy poprzedni system upadł a jestem pierwszorocznym studentem więc tu akurat sie pomyliłeś ;)
Jednak jezeli ja tkwie w PRL-u to ty tkwisz w czasach przed oświeceniowych, gdzie cenzus majątkowy był na porządku dziennym.
Powiedz mi teraz, przepraszam ale bede dosyc chamski, za opieke nad ojcem płacisz czy z podatników pieniedzy? Jeżeli z podatników to natychmiast powinien zostać ze szpitala wyrzucony chyba ze zapłacisz za opieke, działanie sprzetu itd. W końcu wszystko tylko dla tych co mają pieniądze.
Tragiczne jest to co piszesz i tu sie zgadzam z promyczkiem (btw...promyczek to kobieta i starsza ode mnie :P bez urazy promyczek xD).
btw. głodny głodnego nie zrozumie. Ty widocznie jesteś syty...
erton2 [ Pretorianin ]
erton - Studiujesz filologię?
Nie. Ale kilka moich kolezanek owszem i stad wiem, ze nauka jezyka to tylko jedna, mniejsza niz sie powszechnie wydaje, czesc studiow filologicznych.
Soldamn [ krówka!! z wymionami ]
promyczek303 ----> ale dlaczego ktoś kto ledwo zdaje i jest biedny ma mieć prawo studiować ? studia nie są dla wszystkich. sama nazwa mówi "wyższe" - czyli nie dla każdego.
System stypendiów dla najzdolniejszych to najrozsądniejsze ale jednocześnie najtrudniejszy system do wprowadzenia. Jesteś biedny i genialny - dostaniesz stypendium że będzie cie stać na akademik, na jedzenie, na zabawę i na studia. Zdajesz wszystko w 2,3 terminie - tatuś z mamusią płaci, jesteś tu dla rozrywki, nie nadajesz się. Dotyczy to szczególnie kierunków humanistycznych. Medyczne wg mnie wszystkie powinny być zwolnione, bo to ważne i cięzkie studia. Politechnicznych większość, z wyłączeniem europeistyk czy zarządzania. A ilu będzie wybitnych socjologów, politologów z tych rzeszy które skończą studia? niewiele. Większość z nich nawet nie będzie pracować w zawodzie.
Studia powinny być towarem luksusowym - zarezerwowanym dla ludzi inteligentnych lub bardzo pracowitych (broń boże tylko bogatych). Nie jesteś ani pracowity ani mądry ? To wtedy studia to dla ciebie forma rozrywki, płać za nią.
I tak jestem studentem, do tego kierunku humanistycznego.
Erton ---> już nie masz ambicji z filologią rosyjską:D?
ronn [ moralizator ]
Powiedz mi teraz, przepraszam ale bede dosyc chamski, za opieke nad ojcem płacisz czy z podatników pieniedzy? Jeżeli z podatników to natychmiast powinien zostać ze szpitala wyrzucony chyba ze zapłacisz za opieke, działanie sprzetu itd. W końcu wszystko tylko dla tych co mają pieniądze.
potem się dziwimy że ludzie na samoobronę głosują :P
tak się zdobywa elektorat, tak pis zdobywał elektorat (mam na myśli głównie spoty wyborcze z "lodówką")
---
Studia powinny być towarem luksusowym - zarezerwowanym dla ludzi inteligentnych lub bardzo pracowitych (broń boże tylko bogatych). Nie jesteś ani pracowity ani mądry ? To wtedy studia to dla ciebie forma rozrywki, płać za nią.
jak dla mnie to zdanie, to idealne podsumowanie całej dyskusji :)
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
ronn --> ja tylko poszedłem za rozumowaniem Awerika :) nic więcej. Wrecz jestem przeciwny jego poglądom.
Czemu tak krytykujecie studia humanistyczne? Gorsze to studia? Mniej materiału do zrobienia? A może łatwiejsze? Nie chce się kłócić.
Moim zdaniem zmniejszenie liczby miejsc by było dobrym wyjściem.
Studia powinny być towarem luksusowym - zarezerwowanym dla ludzi inteligentnych lub bardzo pracowitych (broń boże tylko bogatych). Nie jesteś ani pracowity ani mądry ? To wtedy studia to dla ciebie forma rozrywki, płać za nią.
No i z tym się zgodzę :)
Soldamn [ krówka!! z wymionami ]
Czy wy naprawde nie możecie zrozumieć - o co chodzi niektórym ludziom w tym wątku:
Nikt nie chce wprowadzenia całkowicie płatnych studiów
Chodzi o to, aby najlepsi studenci oraz studenci kluczowych kierunków mieli możliwość darmowych studiów. Mniej zdolni powinni za tą "przyjemność" płacić
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
Nie. Ale kilka moich kolezanek owszem i stad wiem, ze nauka jezyka to tylko jedna, mniejsza niz sie powszechnie wydaje, czesc studiow filologicznych.
Prawie mnie nabrałeś. Pod jakim IP mieszkają Twoje koleżanki?
ronn [ moralizator ]
Lukis.
ja tylko poszedłem za rozumowaniem Awerika :) nic więcej. Wrecz jestem przeciwny jego poglądom
ale mi się wydaje że jego rozumowanie nie do końca jest takie jak mówisz :)
---
Czemu tak krytykujecie studia humanistyczne? Gorsze to studia? Mniej materiału do zrobienia? A może łatwiejsze? Nie chce się kłócić.
nie są gorsze, tak samo jak praca fizyczna nie jest gorsza (często wazniejsza) niz tzw. "umyslowa". natomiast humanisci to czesto taka "wirtualna wiedza" (czesto nie ma jak jej wykorzystac). co nam da tysiace socjologow, psychologow i ekonomistow?
erton2 [ Pretorianin ]
Bullzeye_NEO -->
Nooo dobra jak bylem z babcia na papiezu to za mna stala grupka dziewczyn z filologii i skladaly w obecnosci Ksiedza Rafała (wspanialy duszpasterz) sluby, ze zachowaja wianek do slubu jesli zdadza gramatyke opisowa.
techi [ All Hail Lelouch! ]
Czemu tak krytykujecie studia humanistyczne? Gorsze to studia? Mniej materiału do zrobienia? A może łatwiejsze? Nie chce się kłócić.
Bo patrząc na kolegów z tychże wydziałów, którzy w większości czasu się opierniczają i balują, gdzie ja najlepsze 5 lat mojego życia zapierdalam w książkach na Polibudzie, krew mnie zalewa:)
Tak, co z tego, że prawdopodobnie będę zarabiał więcej w przyszłości jako jakiś inż. od dróg(daj Bóg;)), jak i tak stracę całkiem sporo.
I jeszcze te teksty ludzi z humanów(Ojezuuu, jaka ciężka sesja, mam w tym tyg 1 exam)
Ja mam kufa 6 zaliczeń w tym tygodniu, a nie jest tak, że nic nie robiłem przez semestr, bo 2 przedmioty mam do przodu na długo przed sesją. O!
Gdzie tu kurcze sprawiedliwość!;D
To taki offtopowy przykład
I tak, zgadzam się całkowicie z Awerikiem.
Zresztą, porównanie szkolnictwa wyższego ze służbą zdrowia jest nie na miejscu.
Awerik [ Carioca ]
Urodziłem się już gdy poprzedni system upadł a jestem pierwszorocznym studentem więc tu akurat sie pomyliłeś ;)
Nie pomyliłem się, bo to kiedy się urodziłeś nie ma znaczenia. Liczy się raczej sposób postrzegania rzeczywistości.
Jednak jezeli ja tkwie w PRL-u to ty tkwisz w czasach przed oświeceniowych, gdzie cenzus majątkowy był na porządku dziennym.
Ostro, jak tak dalej pójdzie to będziesz mi imputował tezy nazistów. :) Bo czym innym jest cenzus majątkowy, a czym innym opłata za usługę, którą w tym wypadku jest możliwość nabycia wykształcenia.
Powiedz mi teraz, przepraszam ale bede dosyc chamski, za opieke nad ojcem płacisz czy z podatników pieniedzy? Jeżeli z podatników to natychmiast powinien zostać ze szpitala wyrzucony chyba ze zapłacisz za opieke, działanie sprzetu itd. W końcu wszystko tylko dla tych co mają pieniądze.
Po pierwsze - imputowanie mi czegoś czego nie powiedziałem, ani nawet nie pomyślałem (mowa o sformułowaniu "wszystko tylko dla tych co mają pieniądze") jest poniżej wszelkiej krytyki. Po drugie - porównując dwa tak odmienne i różne obszary działalności państwa sprowadzasz całą dyskusję do lepperiady. Bo chyba rozumiesz jaka jest różnica pomiędzy służbą zdrowia, a szkolnictwem, co? Czy wszystko trzeba Ci tłumaczyć jak krowie na rowie?
Dla własnej satysfakcji dodam tylko, że ojciec rzecz jasna leczy się prywatnie. :)
Dopowiem jeszcze, że w kwestii opieki zdrowotnej trochę racji masz. Troszeczkę. Bo nieco boli mnie, że moje podatki idą m.in. na leczenie ludzi którzy własnym stylem życia doprowadzili swój stan zdrowia do ruiny, np. paląc papierosy. Żeby nie było, żem cynik - wprowadzenie opłat za leczenie takich ludzi mimo wszystko kłóci się z moim światopoglądem, ale są inne metody rozwiązania tego problemu. Np. wysoki podatek zdrowotny który nałożony jest na papierosy. Zdaje się, że kilka krajów już takie rozwiązanie wprowadziło? Ale to już temat na inną dyskusję.
ronn [ moralizator ]
że moje podatki idą m.in. na leczenie ludzi którzy własnym stylem życia doprowadzili swój stan zdrowia do ruiny, np. paląc papierosy
nie uważasz że palacze płacą dosyć duży podatek od ceny paczki fajek? (nie jestem pewien ile, ale na pewno 75% to jest minimum, bo koszty produkcji są minimalne a cena dosyc spora i bedzie rosnac)
zapewne duza czesc tej kasy jest potem wykorzystywana w sluzbie zdrowia. inna sprawa ze wiekszosc ludzi prowadzi niezdrowy tryb zycia, objada sie w fastfoodach, wpieprza slodycze, nie uprawia sportu. tutaj myślę, że teren na jakieś ostateczne wnioski jest baaardzo grząski :)
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
Płatne studia to kiepski pomysł w tym kraju :/
Ludzie generalnie są za biedni, żeby pozwolić sobie na finansowanie dzieciom życia i czesnego na studia. A nie na wszystkich kierunkach jest czas żeby sobie dorobić. Poza tym ile taki studencik zarobi w weekendy? Przy dobrych wiatrach wyciągnie 1000 zł. To ledwo starcza na przeżycie (albo i nie) w dużym mieście. A teraz praktycznie drugie tyle za czesne?
Ograniczenie "wiecznych studentów" jest dość zacnym pomysłem, aczkolwiek ten pomysł z maksymalnie 6 latami studiowania jest chybiony.
Nadal pozwala na 6 lat obijania się po różnych kierunkach, a nie pozwala na sumienne studiowanie dwóch kierunków na raz. A to błąd bo na dzisiejszym rynku pracy wieloklasowość jest bardzo pomocna :)
Ps. a stypendia to piękna teoria. Wynoszą obecnie chyba maksymalnie 300-400 złotych. Nie jestem naiwny i nie wierzę, że drastycznie wzrosną po takiej "reformie"
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
techi --> nie wiem jak twoi znajomi ale ja by zdać egzamin wczorajszy (na 4-) siedziałem caly semestr w ksiazkach, dzisiaj miałem egzamin, jutro mam zaliczenie, czwartek mam egzamin, przyszły pon i wt tez mam egzamin ;]
A zaliczenia (5) miałem w zeszłym tygodniu i dwa tygodnie temu, tak sie rozłożyło ;]
Ale to tak na offtop.
a czym innym opłata za usługę, którą w tym wypadku jest możliwość nabycia wykształcenia
No i tu sie diametralnie różnimy. Dla mnie zdobycie wykształcenia nie jest usługą, tak samo jak służba zdrowie o której dygresja było ironiczna i złośliwa niestety. Usługą jest jak obetniesz sobie włosy u fryzjera albo kupisz auto, ewentualnie mieso na klopsy.
Caine [ Książę Amberu ]
nie trzeba było chować babci dowodu
Awerik [ Carioca ]
ronn ==>
nie uważasz że palacze płacą dosyć duży podatek od ceny paczki fajek? (nie jestem pewien ile, ale na pewno 75% to jest minimum, bo koszty produkcji są minimalne a cena dosyc spora i bedzie rosnac)
zapewne duza czesc tej kasy jest potem wykorzystywana w sluzbie zdrowia. inna sprawa ze wiekszosc ludzi prowadzi niezdrowy tryb zycia, objada sie w fastfoodach, wpieprza slodycze, nie uprawia sportu. tutaj myślę, że teren na jakieś ostateczne wnioski jest baaardzo grząski :)
Prawdę mówiąc w ciemno strzeliłem z tymi fajkami, bo faktycznie nie wiem jaki podatek jest na nie nałożony, ani jaka jego część idzie na służbę zdrowia. Wydały mi się tylko dość klarownym przykładem, bo chodziło mi raczej o pewną ideę, a nie pokazywanie konkretnych uchybień. ;)
Lukis ==> A kurs języka angielskiego to usługa, czy nie?
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Jeżeli oferuje go prywatna firma to tak. Gdyż płacisz za jej czas itd.
Tak samo jak usługą jest to że płacisz za to iż studiujesz na Prywatnej uczelni bo masz jakiś powód.
Na państwowej uczelni nie jest usługą bo uczelnia dostaje pieniadze od państwa za to ze ty tam studiujesz.
W każdym razie nie jest to usługa rozumiana w rodzaju, ja płace ty mi scinasz włosy jak ja chcę.
garfield_junior [ ]
Płatne studia to kiepski pomysł w tym kraju :/
Ludzie generalnie są za biedni, żeby pozwolić sobie na finansowanie dzieciom życia i czesnego na studia. A nie na wszystkich kierunkach jest czas żeby sobie dorobić.
Jeśli sprywatyzuje się w pełni szkolnictwo wyższe, to co miesiąc ci biedni ludzie będą mieli więcej pieniędzy w portfelu. Brak środków to kiepskie tłumaczenie, jeśli kogoś nie stać na mercedesa to co się dzieje? Państwo każe społeczeństwu zrzucać się na tego mercedesa w podatkach, czy też ten ktoś zwyczajnie nie kupuje tego auta/kupuje gorsze?
Edukacja to w pewnym sensie również towar, szczególnie ta wyższa, nie można jej pojmować jako 'świętego prawa każdego człowieka'. Masz pieniądze - studiujesz, nie masz - nie studiujesz, może jak się dorobisz to kiedyś zaczniesz studia.
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
garfield -> masz pewną rację, że nie każdy musi studiować. Ale nie oszukujmy się, wprowadzenie opłat drastycznie utrudni biedniejszej części społeczeństwa studiowanie.
Czy na pewno w interesie państwa leży to żeby studiowali tylko ci najbogatsi?
Zauważ, że np. studenci medycyny praktycznie nie mają szans dorabiać w trakcie studiów, ich studia są zbyt wymagające. Jednocześnie opłata za te studia będzie prawdopodobnie bardzo wysoka (obecnie za wieczorowe to jakieś 18 000 zł za semestr).
W ten sposób studiować medycynę będą tylko najbogatsi. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale czy to jest efekt jaki chcemy osiągnąć?
Poza tym założenie, że po wprowadzeniu płatnych studiów istotnie spadną podatki jest znowu baaardzo naiwne ;P Podatki prawdopodobnie nawet nie drgną bo i tak ich znikoma ilość idzie na naukę.
Moim zdaniem państwo powinno umożliwiać i zachęcać ludzi do studiowania (porządnych kierunków).
Może zamiast wprowadzać opłaty za studia warto pomyśleć nad bardziej restrykcyjnym karaniem studentów - obiboków, albo ograniczać "nieprzydatne" kierunki.
Zresztą sądzę, że zniesienie poboru do wojska ograniczy liczbę pseudo-studentów.
Liczyrzepa [ Generaďż˝ ]
moim zdaniem, inicjatywa jest bzdurna, bo nic nie zmienia (kto studiuje dłużej niż 6 lat? ~jakieś promile!)
właściwe podejście właściwej partii:
SZKOLNICTWO
UPR opowiada się za prywatyzacją szkół i odpłatnością za usługi edukacyjne. Zwracamy uwagę, że szkoły już są częściowo sprywatyzowane (nie każdego stać, aby jego dziecko dostało się do dobrej szkoły) — a szkolnictwo Jest odpłatne (z tym, że oprócz szkół utrzymujemy system biurokracji').
Państwo nie powinno być właścicielem szkół, gdyż może narzucać szkołom nauczanie światopoglądu. Sprzeciwiamy się centralnemu ustalaniu programów nauczania. Należy to pozostawić do wyboru szkołom. Rodzice powinni mieć prawo wyboru szkoły, w której chcą kształcić swoje dzieci.
Uważamy ponadto, że usługi edukacyjne są takim samym towarem jak każdy inny. Dzisiejszy system oświaty nie jest „bezpłatny" — bo coś takiego po prostu nie istnieje. Obecnie oświata finansowana jest z podatków,
i to w sposób bardzo kosztowny dla podatników. Wiąże to się z długą drogą jaką przebywają pieniądze od podatnika do szkoły i koniecznością opłacania różnych niepotrzebnych lub wręcz szkodliwych dla oświaty urzędników państwowych. MEN jest po prostu pośrednikiem — który kosztuje w dodatku: pośrednikiem nieodpowiedzialnym, bo nie może zbankrutować; co najwyżej, w przypadku wykazania skrajnej nieudolności, wymieni personel.
Istniejący system uderza przede wszystkim w najbiedniejszych, których dzieci uczą się często w gorszych szkołach lub w małych miejscowościach z jedną dostępną szkołą, gdzie trudno o wysoko kwalifikowaną kadrę dydaktyczną. Jeżeli marzą o lepszym wykształceniu dla swoich dzieci, wybierają im prywatne szkoły lub wykupują dla nich dodatkowe odpłatne lekcje. Płacą wtedy podwójnie: raz poprzez podatki na „państwowy system szkolnictwa", a potem drugi raz poprzez czesne szkole prywatnej lub poprzez honorarium korepetytorowi.
Unia Polityki Realnej jest przeciwna przymusowi oświatowemu (wyjątkiem może być szkolnictwo podstawowe). (Patrz: Bony oświatowe)
SZKOLNICTWO WYŻSZE
Szybszy rozwój szkolnictwa wyższego, w tym szerokiej oferty studiów licencjackich i magisterskich Jest bezpośrednio związany z szybszym rozwojem cywilizacyjnym Polski. Uniwersytety i szkoły wyższe powinni posiadać przywilej autonomii. Społeczność akademicka powinna stanowić władze uchwałodawcze, wykonawcze i sądownicze w określonym ustawą zakresie dotyczącym działalności uczelni.
Studia wyższe, które są ważną i cenną inwestycją życiową dla młodych ludzi, powinny być odpłatne. Banki i inne podmioty gospodarcze mogłyby udzielać studentom kredytów, które byłyby gwarantowane. Absolwenci prawdziwie wyższych studiów — a nie obecnej ich namiastki — zarabialiby odpowiednio więcej od ludzi bez wykształcenia — i z tej różnicy spłacali kredyt. W USA
drogie studia medyczne kosztują np. około $55 tyś. rocznie, ale lekarz zarabia około $110 tyś. (przy średnich zarobkach około $35 tyś.). System kredytowania studiów zaczyna funkcjonować sprawnie zwykle po 7 latach.
W okresie przejściowym byłyby utrzymane subwencje państwowe dla wyższych uczelni. Wysokość subwencji byłaby stopniowo redukowana.
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
Heh ja generalnie jestem zwolennikiem odpowiedzialności za własne czyny i zdrowie.
nie miałbym generalnie wiele przeciwko gdyby udało się wprowadzić coś takiego jak tu piszesz.
Ale to jest idylla. W praktyce osoby z wyższym wykształceniem często zarabiają gorzej niż niewykształceni.
MOŻE rzeczywiście to się zmieni. Ale po dobrych kilku latach. A i to pewnie nie bo założenia UPR są utopijne, a utopia nie istnieje.
Tak więc studia płatne są dobre, ale nie teraz, nie przy obecnym stopniu wyedukowania i zamożności społeczeństwa. W naszym interesie leży wykształcenie porządnej kadry specjalistów.
Najrozsądniejszym wyjściem byłoby ograniczenie, lub zniechęcenie studentów do studiowania kierunków humanistycznych (tych nieprzydatnych) a zachęcenie so kierunków ścisłych. Np. poprzez stypendia, dla olimpijczyków, dla studentów konkretnych dziedzin itp.
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
Najrozsądniejszym wyjściem byłoby ograniczenie, lub zniechęcenie studentów do studiowania kierunków humanistycznych (tych nieprzydatnych) a zachęcenie so kierunków ścisłych. Np. poprzez stypendia, dla olimpijczyków, dla studentów konkretnych dziedzin itp.
Ok, czyli wyróżniamy osoby które dobrze sie czuja w przedmiotach scisłych, a jak ktos dobry jest z humanistycznych nieprzydatnych to ma pecha...
jakie to te nieprzydatne??
BTW.
Program UPR to utopia, nigdy go nie zrealizują. Nawet do rzeczywistosci sie nie odnosi...
ronn [ moralizator ]
lukis, nikt nie mówi, że nauki humanistyczne są nieprzydatne w pełnym sensie tego słowa. zapewne chodzi o to, że nasycenie rynku jest ogromne, większość absolwentów nie wykorzysta praktycznie tej wiedzy, czyli studia stają się.. hobby :)
Liczyrzepa [ Generaďż˝ ]
wi3dzmin ->
nazywasz program UPR idyllą
a jak nazwać obecny stan? dla mnie - totalnym szczytem głupoty
przykładowo, mamy 100 tysięcy za dużo nauczycieli
a z kasy państwa idą co roku setki milionów na kształcenie nowych
tymczasem brak _wykwalifikowanych_ robotników do pracy przy budowie autostrad
tylko wolny rynek - prawa popytu i podaży mogą uzdrowić tę chorą sytuację
gdyby nauka była płatna, z pewnością zmalałaby rzesza "studentów mimo woli"
a chętni do nauki studenci wybierali by takie kierunki, które pozwoliłyby im później spłacić kredyt studencki
" studia płatne są dobre, ale nie teraz, nie przy obecnym stopniu wyedukowania i zamożności społeczeństwa"
właśnie teraz i właśnie dlatego, że jesteśmy, jako cały naród, biedni
Lukis. [ Poznańska Pyra ]
ronn --> to to ja wiem :) Ja tylko chciałem zapytać wiedzmina które nauki humanistyczne uwaza za nie przydatne ;)
garfield_junior [ ]
wi3dzmin
Poza tym założenie, że po wprowadzeniu płatnych studiów istotnie spadną podatki jest znowu baaardzo naiwne ;P Podatki prawdopodobnie nawet nie drgną bo i tak ich znikoma ilość idzie na naukę.
No skoro to taka 'znikoma ilość', to niby czemu studia miałyby być drogie? A jeśli jednak koszt byłby wysoki to skąd obecnie znajdują się na to środki? Z powietrza czy z podatków?
I w ogóle co mnie obchodzi jakiś 'interes państwa'? Państwo ma mi jako obywatelowi zapewnić bezpieczeństwo i nie przeszkadzać w innych dziedzinach życia - zmuszanie mnie do płacenia na czyjąś edukacje/zasiłek wbrew mojej woli to właśnie przeszkadzanie.
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
Lukis -> no nieprzydatne to złe słowo, bo każda wiedza jest przydatna. Ale przecież wiadomo, że obecnie uczelnie produkują ogromne ilości studentów humanistycznych (uogólniając oczywiście), którzy potem nie są w stanie znaleźć pracy w swoim zawodzie. A jednocześnie jest ogromny deficyt inżynierów i absolwentów kierunków ścisłych.
No bo powiedz mi gdzie można pracować po takiej "historii sztuk martwych" (podobno jest taki kierunek). Choć nie neguję swoistego piękna tej dziedziny to jednak taki student musi potem zarobić na życie :)
garfield -> no znikoma ilość ale milionów ludzi. Nasze podatki w głównej mierze idą na ochronę zdrowia i emerytury (pomijając to że i tak większość zżera administracja).
A interes państwa powinien nas obchodzić z prostego powodu. Jak coś się w państwie rypnie to odczuwamy to na własnej skórze. Jeżeli państwo prosperuje to także to odczuwamy.
Liczyrzepa -> Masz rację. Ale staram się patrzeć realistycznie. Nikt w tym kraju nie wprowadzi płatnego całego szkolnictwa. Ewentualna prywatyzacja studiów będzie tylko wyrywkiem z tej wizji UPRu.
A żeby studenci naprawdę mogli liczyć na porządną pracę to cała gospodarka kraju musiałaby się zmienić. Musiałyby zmniejszyć się koszty pracy, bezrobocie, musiałyby znacząco wzrosnąć nakłady na naukę bo przecież obecnie polska nauka jest na żenującym poziomie.
Bo obecnie studenci po wielu kierunkach (nawet tych teoretycznie rozwojowych np. biotechnologia) mają problemy ze znalezieniem pracy. Bo prostu dziedzina ta w Polsce jest w powijakach. Podczas gdy na całym świecie dziedzina ta prężnie się rozwija i święci triumfy.
Program UPR jest mocno amerykański. Ale Ameryka to nie tylko płatne szkolnictwo ale zupełnie inna struktura nauki i gospodarki.
Płatne studia są słuszną ideą, ale do tego kroku należy najpierw przygotować rzeczywistość w jakiej żyjemy.
Bo to wtedy taka trochę budowa autostrad. Niby można wybudować ale najpierw trzeba zmienić prawo, przygotować plany zabudowy, znaleźć pieniądze, uprościć przetargi, wytyczyć trasy, wykupić tereny. Sama idea to za mało :)