GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gdzie tanio kupić akcesoria do wina?

29.01.2009
01:27
[1]

Łysack [ Przyjaciel ]

Gdzie tanio kupić akcesoria do wina?

Szukam dobrego i przede wszystkim taniego sklepu, gdzie kupię akcesoria do wina.

Na allegro jest drogo, w normalnych sklepach też.. szukam alternatywy, lecz biowin liczy sobie dość dużo, a co do innych firm nie jestem przekonany, szczególnie, że deklarują pochodzenie swoich produktów właśnie z biowinu.

Interesuje mnie 100 korków do butelek, trochę lepsza korkownica (nie młotkowa), rurka do obciągu (może być z pompką), parę korków do gąsiorów, rurki fermentacyjne, termometr do pomiaru temperatury pasteryzacji (większość w tych sklepach mierzy do 50 stopni, ja potrzebuję otrzymać temperaturę około 74..), areometry, może przy okazji kilka paczek drożdży:)

niby drobne rzeczy, ale sporo się uzbierało:) może ktoś z Was kupował tego typu akcesoria i może się podzielić swoją wiedzą z poszukiwań odpowiedniego sklepu:)

29.01.2009
06:58
[2]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Ja korzystam z browamatora (www.browamator.pl), jeśli chodzi o akcesoria do piwa. Mają też rzeczy winiarskie.

Czy jest tani, ocenić musisz sam ;-)

29.01.2009
07:36
[3]

tygrysek [ behemot ]

ja korzystam z marketów gdzie ostatnio biowin wystawia swoje produkty i to jest w sumie najtańsze rozwiązanie. oprócz marketów spożywczych można znaleźć wyposażenie także w praktikerze

jeśli chodzi o korki to nie znajdziesz tanich korków naturalnych a jedynie syntetyczne do których w sumie nie jestem przekonany, bo wolę tradycyjne rozwiązanie. korkownicy nie używam, bo korzystam z porady starego winiarza, czyli naturalny korek musisz troszkę pogrzać we wrzącej wodzie a potem przy pomocy drewnianego tłuczka korek wbijam w butelkę. rurka do obciągu to po prostu rurka, więc nie wiem po co Ci pompka która pewno drastycznie zwiększy koszty. korki do gąsiorów kupisz też w marketach i to jest mały koszt. rurki fermentacyjne masz do wyboru w dwóch wersjach: plastikowej i szklanej. oczywiście plastik jest znacząco tańszy, ale wydaje mi się że nie jest możliwy do umycia tak by nie przenosić bakterii pomiędzy fermentacjami dlatego korzystam z droższych szklanych, by móc po każdym nastawie wygotować szkło. co do termometrów to się nie wypowiem, bo nie używam i powiem szczerze, że uznaję zdanie mojego mistrza winiarskiego, czyli mojego dziadka by nastaw robić w kuchennym cieple a potem nie przyśpieszać tworzenia wina i zostawiać gąsior w chłodnej ale nie zimnej piwnicy. matkę drożdżową zawsze można obudzić cukrem a dłuższa praca zawsze wpływa na moc wina

areometr do czego służy?

w Poznaniu jest taki jeden sklep do którego warto przyjechać, ale nie wszyscy mieszkają w stolicy podziemnej pomarańczy

29.01.2009
07:49
[4]

Diplo [ Generaďż˝ ]

tygrysek ---> Areometrem mierzysz gęstość cieczy.

Do zastosowań piwno/winnych używamy Areometr wyskalowany w skali Ballinga, czyli zawartość cukru (chyba sacharozy) w g/100g roztworu.

29.01.2009
08:08
[5]

Łysack [ Przyjaciel ]

Diplo -> dzięki, sprawdzę:)

tygrysek -> właśnie w praktikerze sporo sobie liczą. za chyba 30 korków trzeba zapłacić ponad 20zł.. w euro-winie 100 sztuk kosztuje 23+wysyłka :)

korki syntetyczne są najdroższe, troszkę tańsze są naturalne, a najtańsze z aglomeratu, czyli te najpopularniejsze z granulek:)
co do korkowania - korkownicą byłoby łatwiej i szybciej - szczególnie przy większej ilości butelek:)
rurka z pompką na biowinie jest 5zł droższa od tej bez, za to można ściągnąć troszkę wina, nawet gdy naczynko postawione jest wyżej od gąsiora:)
jeśli chodzi o rurkę plastikowa/szklana. Ceny są te same, czyli można kupić już po 1,50.. z tym, że z racji trzymania wina w pokoju i tak jest to dla mnie jednorazowa inwestycja;) szklane za łatwo się tłuką, więc i tak byłyby dla mnie na jeden raz:P Jak będę miał osobny pokój do fermentacji to sobie będę korzystał ze szklanych:)
Jeśli chodzi o termometr - ja też jestem za tym, żeby wino stało jak najdłużej - czasem jednak gąsior potrzebny jest wcześniej, więc gdy już przestaje pracować chciałbym rozlać do butelek i spasteryzować, żeby mogło dłużej poleżeć:) nie chcę przez przypadek przegotować lub niedogotować wina :) temperatura musi zawierać się między 70 a 80 stopni:)

29.01.2009
08:24
smile
[6]

tygrysek [ behemot ]

profesjonalizm :)
ja jestem amatorem konsumentem

musimy się wymienić butelkami naszych dzieł :)

29.01.2009
08:41
[7]

Łysack [ Przyjaciel ]

ja dopiero zaczynam, ale pod okiem dość wprawionej osoby:)

chcieliśmy razem kupić trochę akcesoriów i z większości korzystać wspólnie.

Gdybyś był na pikniku, chętnie przywiózłbym coś do spróbowania;) choć jedyne co udało mi się uzyskać to odpowiednia moc i aromat - w smaku troszkę cierpkie na końcu języka (jest półsłodkie, a cierpkość jest troszkę inna niż przy wytrawnych) - za długo trzymałem winogrona w nastawie i zbyt mocno przesiąknęło skórkami;) z ryżowym już tego problemu nie będzie, ale na razie jeszcze chodzi:)

Alkohole przyszłego teścia - bo to z nim chcę dokonać zakupu - są niesamowite - wino z truskawek, cud miód.. można pić i pić:) W nalewkach, szczególnie wiśniowej nie czuć nawet grama alkoholu i mimo niespełna 40% pije się bez popitki - czuje się dopiero gdy nie można podnieść się z krzesła:P

A Ty z czego robiłeś wina? :) Ja w tym roku przymierzam się do wiśni, bo ojciec w ubiegłym za długo potrzymał owoce i przesiąknęło pestkami, a także chciałbym zrobić wino z ciemnych winogron - tych małych, ale za to cholernie słodkich:)

29.01.2009
09:05
[8]

tygrysek [ behemot ]

wiśnia, czarna porzeczka, czerwona porzeczka, czerwona i czarna, agrest (mniam), grono białe, grono czerwone oraz dzika róża

z czerwonej porzeczki, wiśni i z grona wina wychodzą same :). z agrestu było moje pierwsze wino i wyszło mi mistrzowskie winko, ale już została jedynie jedna butelka zakurzona czekając na super ważną okazję. z czarnej porzeczki mi wyszło za słodkie bo próbowałem uratować brak cukru w owocach no i dzika róża nie wyszła mi za bardzo bo za mało owoca dałem z lenistwa i zimna w czasie zbierania. ale w tym roku zamierzam zrobić jeszcze raz z dzikiej róży, bo słyszałem że jeżeli winko wyjdzie to jest pierwsza klasa

w tym roku szykuje się też na truskawki, tylko nie wiem czy należy odszypułkować owoc i czy go miksować czy może lepiej nie by tych małych nasionek na skórkach nie połamać. w sumie to zapytaj się swojego mistrza jak przygotowuje owoc na wino truskawkowe

29.01.2009
09:11
[9]

Fett [ Avatar ]

ho ho widzę że jacyś piwniczni amatorzy na forum ;) Wpadnijcie na piknik ze swoimi wynalazkami, chętnie spróbuje :) Ja na razie mogę się tylko poszczyć trójniaczkiem :) W sumie to go dopiero niedawno do butelek zlałem, także dopiero teraz zwolnił mi się gąsiorek po prawie 5 latach ;)
W następnych planach mam cydr :) Już kiedyś próbowałem, ale skisł :(

29.01.2009
09:15
smile
[10]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Ale mi smaka zrobiliscie z rana ;)

29.01.2009
09:26
smile
[11]

Łysack [ Przyjaciel ]

tygrysek -> ja jeszcze w tym roku chciałbym spróbować zrobić koniecznie aronię i chociaż 5 litrów z czarnego bzu:)
Skąd bierzesz dziką różę? gdzie to znaleźć? :)

A jak miałeś za dużo cukru to nie wystarczyło dodać troszkę matki drożdżowej, żeby jeszcze przefermentowało parę tygodni i cukier przerobił się na "moc" ? :D

co do truskawek to zapytam. miksować na pewno nie - najprędzej całe owoce, potem dość szybko je usunąć z gąsiora i przefiltrować nastaw przez watę, tak, żeby nie było żadnych tych małych pestek, bo strasznie paskudzą smak wina:) ewentualnie wyciskać sok - będę musiał dokładnie dopytać autora:)

Looz -> smaka, jak smaka, ale wyobraź sobie, że leży świeżutka, zalakowana buteleczka obok Ciebie, a Ty musisz za godzinę wsiadać w samochód, na rower, czy po prostu gdzieś wyjść:P

29.01.2009
10:17
[12]

Hiacynt [ Konsul ]

Ja tez sie zabieram niedlugo za robienie winka :)

Jako, ze w mieszkaniu nie mam miejsca, a dziadkowie planuja przekazanie dzialki, to mysle aby tam rozpoczac produkcje. Wczesniej robilem piwo i na dzialce byloby idealnie, a jak z winem? Zdazy zakonczyc fermentacje przed przymrozkami (czyli jakies 3 miesiace od zbiorow?)?

Tez sa drozdze gornej i dolnej fermentacji, pracujace w roznych temperaturach?

Na poczatek chcialbym sie zabrac za miody pitne, wydaja mi sie duzo prostsze z uwagi na brak problemu z przygotowaniem materialu, no i odpowiednia ilosc cukru w cukrze :)

29.01.2009
12:30
[13]

Łysack [ Przyjaciel ]

Azzie -> jak się nastawia wino na przełomie października i listopada, bo wtedy są zbiory winogron, to całkowicie kończy fermentację i nadaje się do rozlewu na przełomie lutego i marca:) Najlepsza temperatura dla nastawu to 22-25 stopni, więc o ile nie będziesz ogrzewał, to może być trochę zimno na działce:)

A tak swoją drogą - skąd bierzecie butelki? Wiecie gdzie można tanio kupić?
ja u siebie znalazłem ledwie 3 :P

a po 1,50 i więcej za sztukę mi się nie opłaca:) 0,75 litra wina wychodzi około 60 groszy - butelka z korkiem ponad 2zł :P hehe

29.01.2009
13:06
[14]

Dessloch [ Legend ]

Lysack--> jak ja warzylem to czescia przygotowan do produkcji byla nauka przy trunku, ktory sie chce przygotowywac. W moim przypadku bylo piwo, wiec z poswieceniem pilem po pare piw dziennie, odkladajac i myjac butelki.
NIe widze czemu nie mozna tego samego z winami zrobic :))
Do jesieni daleko, jak butelke wina tygodniowo wypijesz to ci sie nic nie stanie i na pewno sie nie przemeczysz :) Przy okazji wyrobisz sobie wlasne upodobania winne i bedziesz wiedzial dokladnie co chcesz :)
a kupowalem zawsze w browamatorze i biowinie. No i:
Wcale ceny nie sa takie fatalne...

ps.
120l piwa zrobilem po czym przestalem.. z piwem jest troche ciezej niestety niz z produkcja wina- wiec daleko mi jeszcze do prawdziwych rad :) Niestety hobby bylem zmuszony porzucic, ale na pewno kiedys wroce.

29.01.2009
13:19
[15]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Dessloch ---> Witam Piwowara.

No fakt. Przy piwie jest nieco więcej zachodu, ale moim zdaniem jest też więcej frajdy. No i prestiż rośnie, bo mało kto zdaje sobie sprawę, że można robić piwo w domu.


Ja obecnie mam w leżakowaniu 14l. warkę. Niestety chyba skwaśniała :-( Będzie to pierwszy raz gdy wyleje piwo.

29.01.2009
13:33
[16]

Łysack [ Przyjaciel ]

Dessloch -> mając 30 litrów wina pod ręką i kolejne 50 w drodze, aż szkoda wydawać kasę na wina ze sklepu, szczególnie gdy własnych dochodów jak na razie jeszcze brak :P No i co najmniej 20zł za butelkę wina, to nie to co 2-3zł za butelkę piwa:P hehe

Niemniej jednak chętnie zastosuję się do rady, lecz zamierzam wyłudzać butelki od osób, które mnie częstują winem:D

Tak swoją drogą to będąc w empiku zajrzałem do książki na temat wina. Było tam napisane jak uzyskać wino czerwone, a jak różowe - z ciemnych winogron:P ale bardziej zainteresował mnie zbiornik fermentacyjny:)
Była taka tabelka z cenami różnych akcesoriów winiarskich. Poza gąsiorami szklanymi były pojemniki do większej produkcji. Wg książki zbiornik fermentacyjny o pojemności 220 litrów kosztuje 500zł. Gdzie można taki dostać? Zważywszy na to, że ceny gąsiorów były zawyżone o jakieś 40%, to może za 350 udało by się taki zbiorniczek kupić:D

to byłoby świetne rozwiązanie jak dla mnie, bo strasznie szybko się kończy winko z 45-litrowych gąsiorów :P

29.01.2009
13:37
[17]

Dessloch [ Legend ]

Diplo--> jakie oznaki?

mialem jedna ktora wydawala mi sie ze skwasniala, bo zapach byl dziwny...
ale po prostu byla BAAARDZO burzliwa fermentacja

29.01.2009
13:45
[18]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Dessloch --> Tyle, że to piwko leży od listopada w butelkach. Zapach jest ok jak na młode piwko, jednak w smaku ma wyraźny owocowy aromat.

Jako że leżakuje w wysokiej temperaturze (22stopnie - piwko alt) , mam nadzieje że to jednak taki psikus ze strony drożdży a nie zepsucie piwka. No zobaczymy, Za miesiąc kolejna próbka do degustacji.

29.01.2009
13:47
[19]

Dessloch [ Legend ]

Lysack--> przyjemnosci niestety kosztuja :)

i nie wariuj jak zaczynasz.
na co ci zbiornik 220l? przeciez to jest kolos...
30-40l ci spokojnie wystarczy.
przynajmniej jak zepsujesz wino to tylko 30 litrow, a nie 200.

a co do szybkiego konczenia wina z 45 litrowych gasiorkow... przeciez mowiules ze nie masz za duzo pieniedzy.
i do tego to wino powinno lezakowac...
browarnictwo i winiarstwo wymaga cierpliwosci.. im dluzej czekasz, im bardziej cierpliwy jestes tym lepszy smak.

29.01.2009
13:49
[20]

Dessloch [ Legend ]

diplo--> zepsute piwo nie ma owocowego zapachu.
Zepsute piwo ma zapach octu i to najbardziej smierdzacego jaki moze byc :)

i raczej za wysoka temperatura lezakowania... gorna granica przy fermentacji burzliwej to 22-23 stopnie...
lezakowanie zawsze musi byc w ciut nizszej i w ciemnym pomieszczeniu.
im wyzsza temperatura tym bardziej posmak owocowy i z reguly nizsza jakosc piwa (z reguly- bo zalezy tez od drozdzy).
jakie drozdze uzyles?

29.01.2009
13:56
[21]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Dessloch --> O tym smaku nie wiedziałem. Dzięki :-)

Użyłem Safbrew S-33, ok 10g. Muszę w końcu przenieść się na drożdże płynne.

Niestety u mnie na strychu podczas ostatnich mrozów było ok -5 stopni. Wolałem nie ryzykować. A piwnica zawalona po sufit. Teraz się trochę miejsca zrobiło to je tam przeniosę. Mam nadzieje że piwko jeszcze dojdzie do siebie.

29.01.2009
14:02
[22]

Łysack [ Przyjaciel ]

Dessloch -> ja i mój winiarski autorytet mamy w sumie 3 gąsiory, o łącznej pojemności 150 litrów. Taki 220 litrowy zbiorniczek po prostu zwolniłby gąsiory, żeby mogły się w nich przerabiać bardziej deficytowe towary:P

Winogron w tym roku z jednego krzaka zerwałem blisko 50kg - niestety ponad 30 się zmarnowało, bo nie było co z tym zrobić (miałem wolny tylko jeden gąsior). Wino z winogron ciężko jest zepsuć, a to właśnie do niego bralibyśmy taki zbiorniczek:)

Tak to w sezonie moglibyśmy wstawić wiśnie, truskawki i aronie, które mogłyby postać nawet rok w gąsiorze:)
Pojemniki to towar, którego zawsze jest za mało, bo a to szwagier przywiezie skrzynkę jabłek z sadu, a to komuś skup zamkną i nie ma co z porzeczkami zrobić, a to jakieś inne przypadki i chociaż by się chciało to nie ma gdzie:(

29.01.2009
19:52
[23]

Hiacynt [ Konsul ]

A uzywacie gasiorow czy takich fementatorow jak browamator ma? Czyli tych 30 l plastikowych "wiader"? Wydaje mi sie ze ma wiecej zalet nad gasiorem: nie da sie go zbic, latwy w utrzymaniu czystosci, czy przy operacjach na fermentujacym trunku.

A moze gasior lepszy?

29.01.2009
20:52
[24]

Łysack [ Przyjaciel ]

Hiacynt -> co prawda z pięciu gąsiorów zostały mi dwa, ale wydaje mi się, że takie wiaderko to raczej taka jednorazówka - bardzo ciężko się wyzbyć z plastiku aromatu wina i wątpię, żeby dało się je dokładnie umyć - zostają rysy i zadrapania gromadzące brud i szkodliwe bakterie..
z drugiej strony na pewno wygodniejsze:)


to mi się podoba:D

Tak swoją drogą - można trzymać wino w plastikowej beczce? w takiej beczułce mogłoby stać cały rok - do następnych zbiorów, a takie ustane byłoby na pewno lepsze niż rozlane do butelek po 4 miesiącach:)
A może są specjalne zbiorniki o większej pojemności? W ksiazce widziałem takie o kształcie beczki. Na górze duży otwór do owoców - taki ze 20cm średnicy, a na dole, jakieś 5cm od dna kranik:)

29.01.2009
21:57
[25]

Hiacynt [ Konsul ]

Co do zapachu to nie wiem, ale co do zarysowan, to skad mialyby sie wziac? Przeciez nozem w srodku nie kroisz niczego, a uzywajac drewnianej lyzki nie ma szans niczego zarysowac.

Zaczne od takich, potem najzwyzej sie bedzie wymienialo :)

Jak tylko zrobi sie cieplej, zaczynam produkcje miodkow pitnych, szczegolnie mnie kreca miody owocowe i ziolowe, gdyz takich praktycznie nie ma na rynku.

30.01.2009
09:46
[26]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Te plastikowe pudła browamatora mają atesty na kontakt z żywnością.

Wlewałem do nich brzeczkę, która miała ok 75 stopni i też wytrzymały. Nigdy plastikiem czuć nie było.

A zdecydowanie łatwiej dbać w nich o czystość niż w gąsiorze.
Chociaż szkło ma coś urzekającego w sobie ;-)

30.01.2009
14:07
[27]

Dessloch [ Legend ]

[23]Hiacynt [ Level: 81 - Konsul ]

A uzywacie gasiorow czy takich fementatorow jak browamator ma? Czyli tych 30 l plastikowych "wiader"? Wydaje mi sie ze ma wiecej zalet nad gasiorem: nie da sie go zbic, latwy w utrzymaniu czystosci, czy przy operacjach na fermentujacym trunku.

A moze gasior lepszy?


do wina zdecydowanie gasior.. glownie chodzi o ksztalt- Im mniej tlenu tym lepiej dla piwa, wina... chodzi o jak najmniejszy kontakt z powietrzem- przy czym oczywiscie brzeczka piwna musi byc napowietrzona. Nie wiem dokladnie jak to z winem jest...
jest costam w tym.

do tego piwo musi raczej byc na burzliwej w wiadrze typu browamator... bo moze wykipiec i musi miec wymiane powietrza (gasior by tylko bulgotal i bulgotal).

za to na piwo dobrze jest wsadzac na cicha fermentacje, po burzliwej.
dzieki temu piwo jest - lub moze byc duzo bardziej przyjemne w smaku, duzo bardziej wartosciowe. Lepszej jakosci.

z winem to chyba wiadra nie bardzo wchodza w gre, bo jak czerwone sie wsstawi to pozniej umyc to koszmar.. wszysktie mikroryski itp by zbieraly brud. Kolor by pewnie zostawal... w ogole jakos tak nie widzi mi sie :)

piwo za to... czemu nie. Nawet lepiej, bo ladwo umyc, latwo wszystko zrobic.
Ale i tak zawsze na cicha pozniejs ei powinno wstawic

30.01.2009
14:14
[28]

Dessloch [ Legend ]

i potwierdzam to co diplo napisal.
temperatura im nie szkodzi i z piwem nie ma problemu.
Wystarczy odpowiednio wyczyscic (nie szorowac niczym- raczej chemikaliami-utleniaczami td)

diplo---> 75stopni wlewales?
czemu? w ktorej fazie goraca brzeczke, wywar musiales wlewac?
bo nie moge skojarzyc zeby az 75 stopni wlewac do fermentatora...

30.01.2009
14:25
[29]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Dessloch ---> Podczas filtracji zacieru.

Korzystam z fermentora z kranikiem + wężyk z oplotu

Po negatywnej próbie jodowej podgrzewam zacier do 75 stopni, coby się łatwiej filtrowało.

30.01.2009
14:25
[30]

Łysack [ Przyjaciel ]

Dessloch -> dokładnie o tym pisałem, odnośnie plastikowego wiaderka na wino:) Przy czyszczeniu powstają mikrorysy i potrafią potem zaszkodzić winu. Wypadałoby czyścić jakimiś chemikaliami i przede wszystkim nie szorować, ale wątpię, żeby było to opłacalne przy takim wiaderku:)

Dlatego też interesuje mnie większy zbiornik, przy którym koszt chemikaliów byłby znikomy w porównaniu do ilości wina i kosztu zbiornika:)

30.01.2009
14:37
[31]

Dessloch [ Legend ]

wejdz na forum browar.biz

z reguly odradzaja z tego podgrzewania.
Teoretycznie powinno sie, ale olej. I tak miejscami podgrzewa sie do tych 72-3 stopni.

a pozniej przy filtracji to taki raczej juz temperatura nie ma tych 72 stopni bo zanim zacznie sciekac, to troche czasu minie i temperatura spadnie :)

ogolnie poczytaj, bo nie ma sensu podgrzewac i wiecej problemow robi, niz pozytku

edit
@lysack
zawsze trzeba czyms czyscic- zawsze powstaje jakies zabrudzenie- w winie kolor i osad, w piwie piana ktora zasycha itd itp... wiec zawsze czyms trzeba przetrzec- i wlasnie tak powstaja mikroskopijne rysy ktore jedynie chemia da sie wyczyscic (todziez bardziej naturalnymi, ale rownie zracymi srodkami). I zawsze trzeba mimo wszystko gabke uzyc jakas albo cos w tym stylu. I w ten sposob po 10-15 uzyciac nawet po piwie dobrze jest wymienic fermentator.

30.01.2009
14:57
[32]

Diplo [ Generaďż˝ ]

Dessloch ---> Generalnie piwko warzę z przerwami od 2005 roku, także coś tam wiem ;-) Forum, zarówno browar.biz jak i browamator czytam na bieżąco.

Co do podgrzewania, problemu z tym dużego nie ma. Ryzyko że wydzieli się dodatkowa skrobia też jest znikome. A filtracja idzie łatwiej.

30.01.2009
18:40
[33]

Dessloch [ Legend ]

ile litrow nawarzyles juz? :> bo lata duzo nie mowia..

na browar.biz sa ludzie ktorzy po 500 litrow rocznie robili... :)
a sa tacy co po 20

30.01.2009
18:48
[34]

logicznyalek [ Konsul ]

Alkohole swiata, piwna piwnica, adamba, zabka

03.02.2009
00:03
[35]

Łysack [ Przyjaciel ]

podbijając wątek zapytam przy okazji czy warto porywać się na taką korkownicę:



aktualny plan to zaledwie 100 butelek, ale z czasem pewnie znacznie więcej:)

jutro najprawdopodobniej składam zamówienie, więc chciałbym, żeby mi ktoś doradził:)

a tak jeszcze przy okazji:


taka drylownica się do czegoś nadaje? :D chodzi o wiśnie konkretnie:) widzę, że na allegro tego sporo po 18zł :)

03.02.2009
16:58
smile
[36]

Indescriptible [ Pretorianin ]

up^^

03.02.2009
18:13
[37]

Łysack [ Przyjaciel ]

i ostatni up :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.