GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

After The Sepulture

28.01.2009
23:25
smile
[1]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

After The Sepulture

Kilka dni wstecz miałem taką sytuację, że mnie dosyć mocno przypaliło z rano i wybrałem się na zakupy do pobliskiego marketu. Nieopodal stoiska z wodą mineralną znajdowało się stoisko z jogurtami i tego typu rzeczami (tak, że chcąc kupić wodę trzeba było koło niego przejść). Ja, nie spodziewając się niczego, szedłem w stronę oazy, ale w pewnym momencie moja wyniosłość w obrębie twarzy stanowiąca drogę przepływu powietrza w procesie oddychania poczuła, że coś tam strasznie śmierdzi. Pomyślałem, że zepsuł się jakiś ser czy inny wytwór z kozy i przyspieszyłem kroku. Tak niefortunnie, że wpadłem na pewną dziewczynę.

Przeprosiłem tłumacząc, że spłoszył mnie smród ze jogurtowego stoiska, a dziewczyna do mnie: "A ty mnie <wycięto imię> nie pamiętasz?". Nie miałem pojęcia kto to, ale kiedy (w odstępie kilku sekund) popatrzyłem głęboko w jej głaza, rozpoznałem koleżankę z czasów liceum.

Nie widziałem jej jakieś trzy lata (odkąd ukończyłem liceum), bo szczerze mówiąc nigdy za sobą jakoś nie przepadaliśmy, ale faktycznie była z niej dosyć niezła (a przy okazji pyskata) niunia. Piszę "była", bo to już przeszłość. Przez te trzy lata trochę urosła, ale to w sumie nie ma znaczenia, bo jak mi opowiedziała, że ma męża, który pracuje w kopalni i trójkę dzieci w wieku: 2 - 1 - kilka miesięcy to złapałem lekkiego zonka. Co się stało z tą zawistną jędzą, której trzy lata temu kazałbym zjeść to co leży w tych serach? Teraz zrobiło mi się przykro, że tak się jej losy potoczyły.

Nie kwestionuję mocy szóstego czy siódmego sakramentu, ale czy małżeństwo zawsze musi prowadzić do takiego zluzowania obyczajów? Jak wy na to patrzycie... czy ślub w młodym wieku wpływa destrukcyjnie na resztę życia? Czemu ludzie przestają o siebie dbać i zamiast "jest fajnie" wychodzi "fajnie było"?

28.01.2009
23:36
[2]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Teraz zrobiło mi się przykro, że tak się jej losy potoczyły.
Tak się zastanawiam, czy może to z Tobą jest coś nie tak. Czy każdy inny sposób życia poza Twoim oceniasz na absolutny odchył, zboczenie, złamanie wszelkich zasad (w tym moralnych) i tak dalej.

Może daj sobie chwilę czasu i zastanów się: czy ona żyjąc w małżeństwie nie może być szczęśliwa? A może jest bardziej od Ciebie?

Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem tego posta. Nie wiem o co Ci zwyczajnie chodzi, czy mógłbyś to jakoś wyjaśnić? Szczególnie:
Czy małżeństwo zawsze musi prowadzić do takiego zluzowania obyczajów?
Jakich obyczajów? Jaki luz?

czy ślub w młodym wieku wpływa destrukcyjnie na resztę życia?
Wcale NIEKONIECZNIE. Sam osobiście filmowałem w zeszłym roku parę (22 dziewczyna 26 chłopak) i to chyba jedyna prawdziwie szczęśliwa para. Znam ich w tej chwili najbliżej ze wszystkich klientów i oni tryskają szczęściem. Czegóż chcieć więcej? (podobna znają się 7 lat)

Teraz patrzę na zdanie "Przez te trzy lata trochę urosła", oraz "Czemu ludzie przestają o siebie dbać i zamiast "jest fajnie" wychodzi "fajnie było"?"
Czyżby się roztytłała bardzo? No to już zależy charakterów.. być może facet ma klapki na oczach i kocha ponad życie, a kobieta okazała się leniwa..to nie znaczy jednak, że nie są ze sobą szczęśliwi..

głęboko w jej głaza
w co?:)

28.01.2009
23:41
smile
[3]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

Miałem przed chwilą wizję, bo myślałem, że drugi post jest autorstwa starego, dobrego użytkownika massca. Szybko kliknąłem "odpowiedz w tym wątku" i zacząłem uderzać w klawiaturę płodząc jakąś zwinną ripostę. Już miałem kliknąć na "opublikuj" i co widzę? Maviozo! Załamkaaaa.....

28.01.2009
23:46
smile
[4]

maviozo [ Man with a movie camera ]

I co w związku z tym?

28.01.2009
23:49
[5]

Mazio [ Mr Offtopic ]

aż się boję dopisać bo też mam link na "m"...

coż, dwukrotny rozwodnik, lekkoduch, konik polny... rozumiem Twoj tok myślenia, ale gdyby wszystkim tak się plotło to świat zakończył by się na człowieku z Boxgrove. Jednym małżeństwo służy, innym mniej... Ważne by nie dać się zaskoczyć dziewczynie wychowanej na marzeniu o weselu w dobrym hotelu z rodzinami do trzeciego pokolenia i podroży poślubnej do Egiptu (abyście dostały okresu w noc poślubną psiekrwie)

28.01.2009
23:51
[6]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

Szkoda mi się wysilać :)

Chodziło mi o to, że dziewczyna nie chwaliła się swoim losem, a raczej mówiła to w taki sposób jakby miała za chwilę zjeść sobie siekacze, z takim trudem jej to wychodziło z ust. Nie wyglądała na szczęśliwą. Może to tylko wrażenie? Sam nie wiem, ale poświęcać się w młodym wieku na wychowanie dzieci i rozmówki z brudnym, zwęglonym mężem to raczej nie szczęście, a MISJA.

28.01.2009
23:52
[7]

Mazio [ Mr Offtopic ]

w takim razie się nie wysilaj

28.01.2009
23:54
smile
[8]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

Mazio ===>


After The Sepulture - Blazkovitch
28.01.2009
23:54
[9]

na zaś [ Konsul ]

z brudnym, zwęglonym mężem


tak mowila czy sobie tak tylko puszczasz wodze fajtazji?

28.01.2009
23:56
smile
[10]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Przestraszyłem się Blakovitchu :)))


After The Sepulture - Mazio
28.01.2009
23:59
[11]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

Chodziło mi o to, że jesteś nożycami, a ja właśnie uderzyłem głową w stół :))

Mówię o swoim wrażeniu. Po co się czepiać szczegółów? Chodzi mi o główne przesłani wątku, które brzmi: "Czemu?" (baza), "...z fajnej dziewczyny w moim wieku zrobiła się poważna matka" (nadbudowa).

28.01.2009
23:59
smile
[12]

Mazio [ Mr Offtopic ]

nie załapałem...
coż, dzisiaj nie piję..

29.01.2009
00:02
[13]

Saul Hudson [ Senator ]

Miałem przed chwilą wizję, bo myślałem, że drugi post jest autorstwa starego, dobrego użytkownika massca. Szybko kliknąłem "odpowiedz w tym wątku" i zacząłem uderzać w klawiaturę płodząc jakąś zwinną ripostę. Już miałem kliknąć na "opublikuj" i co widzę? Maviozo! Załamkaaaa.....

Wywnioskowałem z tego że żadnej riposty nie napisałeś i robisz teraz z siebie głupka udając że nie będziesz odpisywać użytkownikowi który nie należy do starej gwardii. Skoro zdecydowałeś się opublikować ten wątek to szanuj każdego rozmówcę, nawet jakby to był wlodzix czy inny ryder.

29.01.2009
00:04
smile
[14]

na zaś [ Konsul ]

a podobno to mnie zarzuca sie ze zyje we wlasnej rzeczywistosci.

jestes idiotą.

czekaj, mowie tylko o swoim wrazeniu. ale po co się czepiac szczegolow.

29.01.2009
00:05
[15]

Blazkovitch [ Generał pułkownik ]

I po wątku! [*]

Maviozo to jest odrębna kategoria. Wysil się na odrobinę empatii. Ja z nim przeprowadzam 90% dyskusji na forum, jest jednym z najlepszych userów jakiego znam, ale nie wiedziałem, że jest w stanie odpisywać mi w tym wątku, a to, że nie okazał się masscą spotęgowało moje poczucie smutku. Wpadam w marazzzzm!!!

Słyszę głosy:


Noł fjucza!

29.01.2009
00:13
[16]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Teraz nie wiem, czy mnie obrażasz, czy to jakieś specjalne wyróżnienie.

Chciałem dobrze wpisując się tutaj. Po prostu następnym razem tego nie zrobię.

29.01.2009
01:11
[17]

szymon_majewski [ Senator ]

Coz rzec moge ...

Swiata nie naprawisz, jej wybor byl taki, mozesz tylko wspomoc moralnie, lub bardziej materialnie, jesli masz chec, a ona sie zgodzi przyjac pomoc.

Amen

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.