GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rzad wie jak zachecic kobiety do rodzenia :)

23.01.2009
14:29
smile
[1]

bereszka [ Panacea prola ]

Rzad wie jak zachecic kobiety do rodzenia :)

Jak czytam podobne pomysły to noz otwiera mi sie w kieszeni.
W szczegolnosci tyczy sie to:

"Politycy PO chcą wprowadzić tzw. opiekunki rodzinne. Wygląda to tak: jedna matka zbiera małe dzieci sąsiadów (do trzech lat) i zajmuje się nimi u siebie w domu, a państwo jej za to płaci i nadzoruje, czy maluchom nie dzieje się krzywda. Taki system doskonale sprawdza się we Francji. "

Czasem kobieta nie daje rady z upilnowaniem jednego dziecka i nie ma nawet czasu zjesc czy wykapac sie a co dopiero przy gromadce dzieci, ktore sa w takim wieku ze trzeba miec oczy wokolo glowy..

"Pomysły na zwiększenie dzietności ma też PiS. Proponuje, aby z urlopów wychowawczych (to przedłużenie macierzyńskiego - trwać może trzy lata, ale nie dostaje się wtedy pensji) obok matek i ojców mogli korzystać też pracujący dziadkowie, którzy zajęliby się wnukami."

Taa - juz widze te tabuny babc ktore rezygnuja z pracy, nierzadko juz na wyzszych stanowiskach i leca opiekowac sie wnukami.

A juz w szczegolnosci podoba mi sie ten fragment:

"- W sytuacji gdy matka jest menedżerem, a babcia sklepową, to babcia może zająć się dzieckiem - mówi Mirosław Barszcz, były wiceminister finansów i ekspert PiS od polityki prorodzinnej.



Jeszcze jakies ciekawe propozycje?

23.01.2009
14:34
smile
[2]

D:-->K@jon<--:D [ Żubr z puszczy ]

To już lepiej jak by sabotażowali linie produkcyjne prezerwatyw

23.01.2009
14:38
smile
[3]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Taa - juz widze te tabuny babc ktore rezygnuja z pracy, nierzadko juz na wyzszych stanowiskach i leca opiekowac sie wnukami.

Tu Cię Beresz mogę zaskoczyć. Moja matka bez żadnego macierzyńskiego chciała zostawić w pizdu robotę :)

23.01.2009
14:38
[4]

sinbad78 [ Calm like a bomb ]

sabotażowali ?

23.01.2009
14:49
[5]

bereszka [ Panacea prola ]

Gruszka

Tu Cię Beresz mogę zaskoczyć. Moja matka bez żadnego macierzyńskiego chciała zostawić w pizdu robotę :)

Alez ja pisalam o tych tabunach, nie o jednostkowych przypadkach :)

jesli jakas babcia ma chec, sily i mozliwosci opiekowania sie wnukiem to bez tego "urlopu" podejmie sie tego zadania.

Osobiscie nie znam nikogo wsrod moich znajomych (okolo 30 roku zycia) ktorych rodzice nie pracuja zawodowo, malo tego, wiekszosc rodzicow, czyli tych potencjalnych babc, dziadkow pracuje i mieszka w innych miastach, co znowuz jest problemem logicstycznym przy takim rozwiazaniu - dlatego nie sadze aby taki pomysl spowodowal ze lawinowo babcie (bo o dziadkach nie doczytałam) beda podejmowaly sie opieki nad wnukami

23.01.2009
14:52
[6]

twostupiddogs [ Senator ]

Rzeczywiście kupa tych babć na wyższych stanowiskach.



I na PEWNO nie ma takich, które chętnie by na takie rozwiązanie przystały.

23.01.2009
14:52
[7]

albz74 [ Legend ]

bereszka- jest tak we Francji i to się sprawdza. Tzn opiekunki za kasę od państwa.

23.01.2009
14:53
[8]

Kumavan [ Bad to the bone ]

Twoja krytyka wydaje mi się z deka nietrafiona.

Pomysł number one brzmi nad wyraz sensownie. Nie przesadzaj z tym "nie dawaniem rady". Nikt nikogo do tego nie zmusza, a na pewno jest wiele osób, które temu podołają. Poza tym, jednoczesne zajmowanie się trójką dzieciaków, nie jest jednoznaczne z zajmowaniem się trzema dzieciakami z osobna. No i zdecydowanie bardziej wolałbym oddać dziecko do zaufanej sąsiadki, której ktoś jeszcze do tego dopłaci, niż do żłobka.

Pomysł number two daje tylko "możliwość". Każda babcia jaką znasz piastuje "wyższe stanowisko"? A w ten sposób ktoś tej babci zapłaci ZUS i doliczy okres urlopu do stażu pracy.

Pomysł z wyrównaniem ulgi odliczanej od podatku dla osób, które zarabiają zbyt mało, aby ulgę odliczać, imo również dobry. Jak się powiedziało A wdrażając ulgi, trzeba powiedzieć B i wyrównać "zyski" dla osób, które z ulg nie mogą skorzystać.

Zgłoś lepsze pomysły jeśli takowe posiadasz. Dla mnie te powyższe są ok i mogą stanowić jakiś element całej kampanii.

23.01.2009
14:54
smile
[9]

smalczyk [ Konsul ]

Pomysły obu wiodących polskich partii w tej materii o konat dupy mozna sobie potłuc.
Zamiast wprowadzić rzeczywiste (i przez najbardzoiej zainteresowane, czyli rodziców, środowsika postulowane) zmiany, czyli chocby wprowadzenie urlopu tacierzyńskiego OBOK (nie ZAMIAST, ja to będzie już niedługo) macierzyńskiego, ułatwienie dostępu do przedszkoli i żłobków (i związna z tym gruntowna zmiana przepisow na tworzenie tychże) - to chwytają się takich pierdół. A co takie środki zastępcze dają pokazało słynne becikowe.

Ażdziw człowieka bierze dlaczego najprostsze i najskuteczniejsze pomysly sa omijane przez takie potworki...

23.01.2009
14:55
[10]

Genetyk [ Generaďż˝ ]

i tak trzeba będzie sprawdzać kompetencje tych opiekunek ---> wykształcenie pedagogiczne będzie konieczne

23.01.2009
14:56
[11]

el f [ RONIN-SARMATA ]

"Czasem kobieta nie daje rady z upilnowaniem jednego dziecka i nie ma nawet czasu zjesc czy wykapac sie a co dopiero przy gromadce dzieci, ktore sa w takim wieku ze trzeba miec oczy wokolo glowy.." - tu też piszesz pewnie piszesz o "tabunach" skoro krytykujesz pomysł ?
Jakoś nie przypominam sobie wielkich kłopotów kiedy zdarzało mi się zostawać ze swoim maluchem i dwójką małych sąsiadów na dokładkę... czasem pewnie może się trafić jakieś mocno uciążliwe dziecko, ale generalnie to chyba jednak przesadzasz.

Poza tym, nie wiem co widzisz złego, w możliwości urlopu dla babć czy dziadków - to przeciez mozliwość (której teraz nie ma) a nie obowiązek. Ci co by chcieli, to by skorzystali, ci co nie, to nie...

23.01.2009
15:01
[12]

twostupiddogs [ Senator ]

smalczyk

Zapoznaj się lepiej z ostatnią nowelizacją prawa pracy. Po pierwsze jest tam mowa o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego, a po drugie jest też mowa o urlopie dodatkowym do wyboru dla obu rodziców, którego wymiar rośnie z czasem. Jeszcze więcej ma być?

23.01.2009
15:07
[13]

smalczyk [ Konsul ]

2sd ---> no właśnie, do wyboru - a powinno byc przyznane po kilka tygodni dla obojga rodziców. Jak myślisz, w takiej sytuacji które z rodziców zostanie z dzieckiem? To chyba oczywiste.

elf ---> od przypadku do przypadku każdy jest w stanie popilnować maluchów - ale robić to na pełny etat nie jest kaszką z mlekiem
A w temacie problemow rodzicielskich zapraszam do stolicy gdzie połowa maluchów w wieku przedszkolnym nie ma się gdzie podziac bo założenie takiej placówki obarczone jest wiekszą ilością pozowlń i koncesji niz postawienie monopolowego przy parafii.
I to sa rzeczywiste problemy, a nie takie wydmuszki.

23.01.2009
15:12
[14]

twostupiddogs [ Senator ]

smalczyk

To masz chłopie problem. Uważam, że obecna nowelizacja jest dużo lepsza niż wpisanie na sztywno - niech rodzice decydują, a nie państwo. Poza tym obligatoryjny tacierzyński też masz od 2010 r.

23.01.2009
15:14
[15]

bereszka [ Panacea prola ]

albz

Opiekunki czy matki ktore akurat chca zostac z dzieckiem? A moze opiekunka bedaca obecnie matka?
Duuuza roznica :)

Kumavan

Pomysł number one brzmi nad wyraz sensownie. Nie przesadzaj z tym "nie dawaniem rady". Nikt nikogo do tego nie zmusza, a na pewno jest wiele osób, które temu podołają. Poza tym, jednoczesne zajmowanie się trójką dzieciaków, nie jest jednoznaczne z zajmowaniem się trzema dzieciakami z osobna. No i zdecydowanie bardziej wolałbym oddać dziecko do zaufanej sąsiadki, której ktoś jeszcze do tego dopłaci, niż do żłobka.


Nie przesadzaj z tym nie dawaniem rady? Rozumiem ze wypowiadasz sie jako ojciec gromadki dzieci z ktorymi daje sobie znakomicie rade, masz przygotowanie pedagogiczne i doskonale orientujesz sie w etapach rozwoju malych dzieci - do lat 3.

W wiekoszci obecnych "blokowiskach" nie ma sasiedzkich znajomoci takie jak za czasow kiedy mieszkałam z matka za czasow mojego "dziecięctwa", dlatego moje sasiadki to dla mnie obce osoby.

Każda babcia jaką znasz piastuje "wyższe stanowisko"?

Wyzsze moze nie, a juz na pewno nie kazda - ale kazda zajmuje sie praca umysłowa i ma za soba wieloletni staz w jednej firmie.

Zgłoś lepsze pomysły jeśli takowe posiadasz

Bardzo prosze:

- złobki przy zakładach pracy. Obecnie znajoma z ministerstwa rozwoju regionalnego patronuje projektowi unijnemu dotyczacemu wlasnie takich rozwiazan. Majac dziecko "pod reka" i przywilej zajrzenia do niego raz, dwa w ciagu dnia pracy mysle ze zadowoliloby niejedna mame.

- wiecej przedszkoli. Kto nie ma dziecka w wieku 4-6, nie wie jak np. w duzym miescie typu Warszawa trudno dostac miejsce dla malucha.

twostupiddogs

Rozrozniasz ty pojecia "na pewno" a "nie sadze aby tabuny...."
nie mowie ze nikt nie skorzysta z tego, ale nie sadze aby to przynioslo az tak wymierne korzysci w postaci rodzenia tego dziecka, dwoch wiecej..

23.01.2009
15:32
[16]

smalczyk [ Konsul ]

twostupiddogs ---> najwyraźniej masz problemy ze zrozumieniem tego co mówię. Nie mówię o żadnej obligatoryjności, a o czymś dokładnie odwrotnym. MOŻLIWOŚĆ wykorzystania urlopów dla opieki na dzieckiem przez obojga rodziców (możliwość, nie obowiązek) byłoby dużo lepsze niż decydowanie przez państwo, ze tylko jedno z rodzicow ma prawo się nim zająć.
Ale widac tobie nie zalezy na tym by na równi z matką dziecka móc się nim zając.
Ja osobiście chciałbym miec taki WYBÓR.

23.01.2009
15:44
[17]

twostupiddogs [ Senator ]

bereszka

Usiłuję tylko pokazać, że krytykowanie pewnych rozwiązań tylko dlatego bo ja nie skorzystam, bo obracam się w takim, a nie innym kręgu jest pozbawione podstaw. Każdy pomysł, który może pomóc jest dobry. Nie załatwi się wszystkiego jednym posunięciem. Jak ktoś chce niech korzysta.

Przykro mi, że nie masz sąsiadów godnych zaufania, ale może inni mają?

A co do Twoich pomysłów. Może niekoniecznie wszyscy rodzice chcą zostawić dzieci w takim żłobku, może wolą wypuścić babcię na bezpłatny liczony do stażu pracy, która będzie jeszcze zachwycona. I co też mają się gardłować, że oni nie znają nikogo kto chciałby tak zostawić dzieci w żłobku, a innych rozwiązań brak?

smalczyk

Ale przecież od 14 tygodnia masz wybór. Do tego masz dodatkowy macierzyński też do wykorzystania przez jakiegokolwiek rodzica. Gdzie tu widzisz brak wyboru? Że nie możesz równocześnie być z matką na macierzyńskim? Czy też, że nie możesz do 14 tygodnia macierzyńskiego przejąć? - jak możesz karmić proszę bardzo.
Wszystko można tylko określ najpierw o ile jesteś w stanie obniżyć swoją pensję.

23.01.2009
16:00
[18]

bereszka [ Panacea prola ]

twostupiddogs

Usiłuję tylko pokazać, że krytykowanie pewnych rozwiązań tylko dlatego bo ja nie skorzystam, bo obracam się w takim, a nie innym kręgu jest pozbawione podstaw. Każdy pomysł, który może pomóc jest dobry. Nie załatwi się wszystkiego jednym posunięciem. Jak ktoś chce niech korzysta.

A ja usiłuje Ci przedstawic, ze krytykuje słusznie - jako kobieta, lat 30, wkrotce (daj boze) matka, ze te propozycje prorodzine moga sobie wsadzic... w skarpetki

Te rozwiazania maja zachecic matki do decyzji o rodzeniu dzieci, pierwszego czy kolejnego - wiec jako przyszla matka tlumacze ze nie tedy droga!

Zapewniam Cie ze wsrod moich znajomych kolezanek zadne z tych rozwiazan nie znalazloby uznania. W jednym przypadku - jesli mojej mamie wyplacili by taka sama pensje jaka ma teraz przy zajmowaniu sie wnukiem, to z pewnoscia by to rozwazyla.


A co do Twoich pomysłów. Może niekoniecznie wszyscy rodzice chcą zostawić dzieci w takim żłobku, może wolą wypuścić babcię na bezpłatny liczony do stażu pracy, która będzie jeszcze zachwycona. I co też mają się gardłować, że oni nie znają nikogo kto chciałby tak zostawić dzieci w żłobku, a innych rozwiązań brak?

Oczywiscie ze nie wszyscy chca zostawiac dzieci w zlobkach! kazda z pewnoscia chcialaby aby wychowawczy byl normalnie placony 100% pensji - ale to nierealne.

To nie jest kwestia chec nie chciec. Rozumiesz?

Czasy kiedy matka siedziala z dzieciakami bo tatus jakos ta pensje przynosil i jakos zyli minely. To nie jest wygodnictwo, to jest odpowiedzialnosci - 3/4 znajomych ma kredyt mieszkaniowy na karku i nie bardzo moga sobie pozwolic na zycie z jednej pensji.
Kapiszi?

Dlatego, nie irytuj sie - ja jako bardziej zainteresowana tym tematem wolalabym aby usprawnili kwestie firmowych złobkow, mozliwosci przejscia na 3/4 etatu, organizacji przedszkoli, generalnie rozwiazania dlugoterminowe a nie na chwile - vide becikowe.

To by mnie zachecilo do urodzenia dziecka

23.01.2009
16:17
[19]

frer [ God of Death ]

Jak dla mnie wszelkie tego typu rządowe inicjatywy nic nie zmienią. Ludzie najpierw muszą mieć godne warunki do życia i zapewnienia przyszłości dziecku, żeby dopiero bawić się w zrobienie potomstwa. Zresztą dzisiaj mamy takie czasy, że nie każdy chce się ładować w zabawę z pieluchami i niektórzy, albo w ogóle rezygnują z posiadania dzieci, albo idą w minimalizm czyli jeden dzieciak i na tym koniec. Sytuacja tak łatwo się nie poprawi, bo ponoć dopiero dzietność na poziomie 2.1 dziecka/kobietę zapewnia zastępowanie pokoleń pozwalające na utrzymanie odpowiedniej ilości ludzi zdolnych do pracy.

bereszka --> To nie jest wygodnictwo, to jest odpowiedzialnosci - 3/4 znajomych ma kredyt mieszkaniowy na karku i nie bardzo moga sobie pozwolic na zycie z jednej pensji.
Nikt im nie kazał mieć dzieci. Zresztą w sporej części przypadków kobiety nie decydują się na zrezygnowanie z pracy i zajęcie się dzieckiem, bo po prostu chcą się spełniać zawodowo, a nie ze względów finansowych. Ewentualnie kwestii finansowych używają jako argumentu za tym, żeby zacząć jak najszybciej dalej pracować, choć tak naprawdę właśnie na spełnieniu własnych ambicji najbardziej im zależy. :)

23.01.2009
16:19
smile
[20]

@@@ [ Generaďż˝ ]

bereszka <-- Zachowujesz się jakbyś była ekspertką od opieki na dziećmi, których nawet de facto nie masz. Opieka nad paroma maluchami, z których żadne nie ma ADHD lub innego zespołu nie jest niczym nadzwyczajnym. Na zachodzie się to praktykuje, ludzie nie narzekają, interes się kręci. Ale ty wiesz lepiej, bo "ty i twoje twoje koleżanki coś tam coś tam".

23.01.2009
16:22
[21]

twostupiddogs [ Senator ]

bereszka

Od końca. Becikowe to gniot wszechczasów.

"Zapewniam Cie ze wsrod moich znajomych kolezanek zadne z tych rozwiazan nie znalazloby uznania. W jednym przypadku - jesli mojej mamie wyplacili by taka sama pensje jaka ma teraz przy zajmowaniu sie wnukiem, to z pewnoscia by to rozwazyla".

Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu.

"Oczywiscie ze nie wszyscy chca zostawiac dzieci w zlobkach! kazda z pewnoscia chcialaby aby wychowawczy byl normalnie placony 100% pensji - ale to nierealne. "

A czy ja pisałem o wychowaczym płatnym czy też o de facto bezpłatnym dla babci liczonym do stażu pracy?

"To nie jest kwestia chec nie chciec. Rozumiesz? "

Doskonale rozumiem, ale nie wiem czy Ty rozumiesz, że inni mogą mieć inną sytuację życiową i że nie każdy mieszka w dużym mieście?

Każdy tani sposób na zasadzie dowolności patrz babcia na bezpłatnym wychowawczym czy opiekunka za jakieś grosze, bo zapewne nie będą to jakieś wielkie kwoty jest dobry. Im więcej tym lepiej, bo każdy ma INNĄ sytuację życiową.
Żłobki w miejscu pracy? Dlaczego nie, ale chętnie zapoznałbym się z informacją o ile zmniejszy się tego tytułu moja pensja. Myślę, że jest to rozwiązanie dużo droższe od wspomnianej opiekunki, chociażby dlatego, że koszt zapewnienia lokalu przenosi się na opiekunkę.
I przypuszczam, że tak samo jak na płatne wychowawcze, tak samo jak na żłobki w miejscach pracy nie stać nas jako państwo. Kapisz?
I pomimo, że jako przyszły ojciec prawdopodobnie nie skorzystam, z żadnego z proponowanych pomysłów i jednocześnie będę musiał na nie łożyć ,nie gardłuję się z tego powodu ciesząc się, że w ogóle ktoś się Tym problemem raczył zająć i że pomoże na pewno wielu osobom poza stolicą np.

23.01.2009
16:28
[22]

Boroova [ Gwiazdka ]

Bereszka --> nie jestem kobieta, ani matka, ale moim zdaniem przesadzasz troche. Lepsza taka inicjatywa niz zadna. A napewno lepsza niz becikowe.

23.01.2009
16:32
[23]

smalczyk [ Konsul ]

Boroova ---> a nie lepiej zamiast kiepskiej propozycji wprowadzić lepsze? Czy tez zawsze pozostanie nam wybór między kiespkim a żadnym?

23.01.2009
16:37
[24]

bereszka [ Panacea prola ]

frer

Nikt im nie kazał mieć dzieci.

Alez oczywiscie ze nikt im nie kazał, dlatego tez tak wiele osob nadal wstrzymuje sie z ta decyzja.
Dlatego teraz dyskutuje sie jak zachecic do ich jednak posiadania.

A powyzsze pomysly rzadowe moge postawic obok pomyslu z becikowym...

Zresztą w sporej części przypadków kobiety nie decydują się na zrezygnowanie z pracy i zajęcie się dzieckiem, bo po prostu chcą się spełniać zawodowo, a nie ze względów finansowych. Ewentualnie kwestii finansowych używają jako argumentu za tym, żeby zacząć jak najszybciej dalej pracować, choć tak naprawdę właśnie na spełnieniu własnych ambicji najbardziej im zależy. :)

Rozgryzłeś nas :)


@@@

Zachowujesz się jakbyś była ekspertką od opieki na dziećmi, których nawet de facto nie masz. Opieka nad paroma maluchami, z których żadne nie ma ADHD lub innego zespołu nie jest niczym nadzwyczajnym. Na zachodzie się to praktykuje, ludzie nie narzekają, interes się kręci. Ale ty wiesz lepiej, bo "ty i twoje twoje koleżanki coś tam coś tam".

Oczywiscie ze nie jestem ekspertka od opieki nad dziecmi, miałam tylko do czynienia z paroma sytuacjami w ktorych matki miały problem z nadazeniem za jednym swoim dzieckiem - z pewnoscia to beda te ktore sobie jeszcze czworke do towarzystwa przyprowadza.

Nie wiem jak jest na zachodzie - dyskutuje co jest tu i teraz - a z pewnoscia jest pomysl aby tak bylo. Popraw mnie - jesli sie myle. Na podstawie tego tekstu:

"Wygląda to tak: jedna matka zbiera małe dzieci sąsiadów (do trzech lat) i zajmuje się nimi u siebie w domu, a państwo jej za to płaci i nadzoruje, czy maluchom nie dzieje się krzywda"

Jakas matka woli zrezygnowac z pracy na rzecz opiekowania sie za wynagrodzenie dziecmi sasiadow.
Hmm, w mojej ocenie jesli ma sie zajmowac wieksza iloscia dzieci aby "krzywda im sie nie dziala" winna miec przygotowanie pedagogiczne. Czy zatem nie lepiej stworzyc za te pieniadze wiecej, kameralnych, lepiej zorganizowanych zlobkow?
Nie mowiac juz o odpowiedzialnosci za te dzieci.

23.01.2009
16:52
smile
[25]

zarith [ ]

to powinnismy bereszko zakazać posiadania wiecej niż dwójki dzieci paniom nie będącym absolwentkami pedagogiki dziecięcej? a dzieci z problemami odbierać, chyba że matka miała szczęscie ukończyć pedagogikę specjalną?

23.01.2009
16:52
[26]

bereszka [ Panacea prola ]

edit sie skonczył

2sd

Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu

Ok, zatem inaczej. Zapytaj sie wsrod swoich znajomych czy owe rozwiazania zmienily by ich decyzje o powiekszeniu rodziny.
Moze ladnie to wyglada i fajnei to brzmi - ale zastanow sie ile realnie pomoze osobom w twoim otoczeniu np. na tyle ze zdecyduja sie (bo takie było załozenie) na powiekszenie rodziny

A czy ja pisałem o wychowaczym płatnym czy też o de facto bezpłatnym dla babci liczonym do stażu pracy?

Serio? Bezplatnie? No to z pewnoscia widze ten szał babc rzcucajacych sie do bezplatnej opieki nad wnukiem, wszak za milosc do wnuka czynsz sie sam zaplaci, jedzenie samo kupi... :)

Każdy tani sposób na zasadzie dowolności patrz babcia na bezpłatnym wychowawczym czy opiekunka za jakieś grosze, bo zapewne nie będą to jakieś wielkie kwoty jest dobry. Im więcej tym lepiej, bo każdy ma INNĄ sytuację życiową.

Sek w tym, ze to wbrew pozorom tansze od tych zlobkow podejrzewam nie bedzie.

Wszak aby dzwignac ta instytucje "opiekunki" trzeba odpowiednich (jak sami wskazywali) ludzi ktorzy skontroluja czy aby na pewno "dziecku krzywda sie nie dzieje" do tego dolicz wynagrodzenie dla tych opiekunek (jakos atrakcyjna musi byc aby ktos sie tego podejmowal, miast innej pracy).

Owszem domyslam sie ze kwestia Warszawy Cie nie interesuje - ale dla przykladu podam ze opiekunka 8 godzin dziennie do jednego dziecka to koszt ok 2500 zł, nie wspominajac o wyzywieniu tej gromadki dzieci, ktore to bedzie przyjmowała u siebie.

Dlaczego nie, ale chętnie zapoznałbym się z informacją o ile zmniejszy się tego tytułu moja pensja. Myślę, że jest to rozwiązanie dużo droższe od wspomnianej opiekunki, chociażby dlatego, że koszt zapewnienia lokalu przenosi się na opiekunkę.

Oh, rownie dobrze moge sie spytac o ile moj portfel sie uszczupli dzieki pomyslowi z opiekunkami.
Wydaje mi sie, choc pewnosci nie mam, ze mimo wszystko opieka w wiekszej grupie typu zlobek przedszkole generuje mniejsze koszty.


zarith

"to powinnismy bereszko zakazać posiadania wiecej niż dwójki dzieci paniom nie będącym absolwentkami pedagogiki dziecięcej? a dzieci z problemami odbierać, chyba że matka miała szczęscie ukończyć pedagogikę specjalną?"

Przesadzasz.
Po prostu uwazam ze owe sasiadki podrzucajace innej sasiadce dzieci do opieki, chcialy by miec chociaz w rownym stopniu zagwarantowana "fachowosci" tej opieki jaka daja (a przynajmniej powinny wedlug swojego statutu) dawac złobki, przedszkola.

23.01.2009
16:57
smile
[27]

zarith [ ]

może i generuje mniejsze koszty, ale im mniejsza grupa tym większa kontrola opiekunek. ja osobiscie wolałbym żeby moje dziecko było jednym z pieciu którym zajmuje się opiekunka niz jednym z dwudziestu...

edit - oczywiscie że przesadzam:) uważam po prostu ze opieka nad dziecmi w wieku żłobkowym to nie mechanika kwantowa i każdą matkę mającą ochote zostać taką opiekunka mozna w krótkim czasie do tego odpowiednio wyszkolić.

23.01.2009
17:00
[28]

Drackula [ Bloody Rider ]

no bo teraz panie w Polsce to kazda 30 to letnia kobieta spelnia sie zawodowo na szczeblu conajmniej dyrektorskim i rozwiazania takie jak rzad proponuje sa wrecz nie do pomyslenia. Ale to malo, teraz to kazda babcia jest prezesem ze pomysl opieki nad wnuczkiem jest nierealny.

No bereszko moze i Ty jestes z tych tak zwanych upper klass itp itd, ale wyobraz sobie ze wiekszosc spoleczenstwa NIE JEST i dla nich takie rozwiazania moga miec podstawy istnienia. Ty natomist mozesz zatrudnic wykwalifikowana opiekunke ktora ma wyksztalcenie pedagogoczne i jeszcze jest pielegniarka co by wiedziala jak sie dzieckiem zajac :)

A pomysl wiekszej ilosci zlobkow zawsze mnie bawil. To tak jak w chinach (miasta) dzieci juz od roczku siedza w zlobkach i rodzicow znaja z obrazkow lub opowiadan :), juz nie wspomne o indywidalnym ksztaltowaniu dzieciecego charakteru :)

A tak na marginesie, byl ktos z was we Francji i widzial cos wiecej niz wieze Eilfla? Bo jak nie to proponuje czasem sie zainteresowac dana sprawa zanim sie ja zacznie krytykowac :)

Polakom to pewnei pasowalby model Brytyjski, masa kasy z zasilkow rodzinnych na dziecko :) Problem taki ze Polski na to nie stac :)

23.01.2009
17:01
[29]

Victor Sopot [ Generaďż˝ ]

Niezła patologia się szykuje.

23.01.2009
17:06
[30]

twostupiddogs [ Senator ]

bereszka

"Ok, zatem inaczej. Zapytaj sie wsrod swoich znajomych czy owe rozwiazania zmienily by ich decyzje o powiekszeniu rodziny. "

"Owszem domyslam sie ze kwestia Warszawy Cie nie interesuje - ale dla przykladu podam ze opiekunka 8 godzin dziennie do jednego dziecka to koszt ok 2500 zł, nie wspominajac o wyzywieniu tej gromadki dzieci, ktore to bedzie przyjmowała u siebie. "

Połączyłem, bo pudło totalne. Bardzo mnie interesuje, bo mieszkam w Warszawie, ale też wiem jak jest gdzie indziej. Nie każdy zrywa więzi rodzinne i wyjeżdża do dużego miasta. I nie w każdym średnim i małym mieście roi się od babć na stanowiskach kierowniczych.

"Sek w tym, ze to wbrew pozorom tansze od tych zlobkow podejrzewam nie bedzie.

Wszak aby dzwignac ta instytucje "opiekunki" trzeba odpowiednich (jak sami wskazywali) ludzi ktorzy skontroluja czy aby na pewno "dziecku krzywda sie nie dzieje" do tego dolicz wynagrodzenie dla tych opiekunek (jakos atrakcyjna musi byc aby ktos sie tego podejmowal, miast innej pracy). "

Zarith odpowiedział za mnie.

"Oh, rownie dobrze moge sie spytac o ile moj portfel sie uszczupli dzieki pomyslowi z opiekunkami.
Wydaje mi sie, choc pewnosci nie mam, ze mimo wszystko opieka w wiekszej grupie typu zlobek przedszkole generuje mniejsze koszty. "

No to właśnie Ci mówię, że trochę wrażliwości społecznej. Ja też nie skorzystam, ale się nie gardłuję, że będę płacić. Generować koszty może i będzie mniejsze, ale co z zapewnieniem lokalu jeszcze do tego odpowiednio dostosowanego? Dla przejaskrawienia polecam firmę z siedzibą w ścisłym centrum - trochę wyobraźni.
Już nie mówię o tym, że jeśli ktoś jest w stanie oddać dziecko sąsiadce, której ufa to:
po pierwsze będzie z korzyścią dla dziecka, bo nie wychowa się w kombinacie,
po drugie zapewniam Cię, że ta sąsiadka będzie 5 razy bardziej uważać na dziecko niż w żłobku obca osoba, zakładając, że mówimy o dobrym sąsiedzie. Kto jest lepszym ochroniarzem? Dobry sąsiad czy też emeryt z tzw. ochrony za maks 1000 zł?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.