claudespeed18 [ Senator ]
Kultowe gry cRPG - kochać lub nienawidzić, poglądy, dyskusja
Jest wiele gier cRPG które przeszły do miana kultowych, mają wciąż rzesze fanów a nawet ich coraz większe grona, czy też własne karczmy na forach. Mowa tutaj głównie o seriach gier które od kilku/kilkunastunastu lat goszczą na naszych dyskach twardych. Każdy prawdziwy gracz napewno o nich coś wie, choćby ogólne informacje ale napewno nie ma osoby która polubiła wszystkie albo nawet ukończyła wszystkie...a może jest? :D Niektórzy mowią że nie zagranie w konkretną gre oznacza że gracz nie może sie mianować określeniem 'fana cRPG' ale przecież wszystko zależy od gustu, czynnników zewnętrznych i efektów ubocznych ;)
Gry 'kulty':
saga Fallout - wprost moja ulubiona, zdewastowana przyszłosc tworzy świetny klimacik, chociaż teraz 'troche podupadła' ;) to wciąż czekam na nowe części, mody czy też jakiegokolwiek newsa
saga Gothic - druga zaraz po Falloutach z niebywałym(choć zupełnie innym) klimatem, świetną fabułą i stylem rozgrywki, doskonały i klimatyczny polski dubbing(jeden z wyjatków!), podobnie jak Fallouty jedynie dwie pierwsze czesci i dodatek były wspaniałe, potem coraz gorzej przez bugi i wszystko inne ;)
saga Jagged Alliance - właściwe to więcej tam taktyki ale bardzo lubie tę serię, czekam na III ;)
saga KotOR - jeszcze nie grałem w żadna(oprócz Jedi Knight II i III), wciąż czeka na półce od 3 lat kiedy znajde na nią czas, wiem że mnie wkręci bo uniwersum SW lubie :D
saga Deus Ex - grałem tylko w jedynke kilka razy ale klimat i cała gra powala :]
saga Divine Divinity - w sumie mało znana i popularna ale jedynke bardzo lubie, niedoceniona gra a jednak ma wiele plusów na moje, Beyond był nieco słabszy ale nadal równie zabawny :D czekam na pełnoprawna kontynuacje ;)
saga HOMM - troche nie pasuje do teamtu ale elementy RPG też są, grałem tylko w cześć IV i nadal ją lubie, natomiast wielcy fani lubią wszystkie prócz IV heh :D
Arcanum - zapomniana już pewnie gra ale dość wyjatkowa, raz przeszedłem i dobrze wspominam ;)
saga Elder Scrolls - grałem może 2h w Morrowinda ale mnie odepchnęło, brak mówionych dialogów, widok FPP(TPP beznadziejny), brzydka grafika, zbyt ogromna swoboda i wielki świat ;) nie to co Gothic :D co innego Oblivion którego widziałem przez 15min u znajomego i nawet całkiem fajne
saga Neverwinter Nights - nawet fajna, podchodziłem dwa razy do I bez dodatków ale zanudziła mnie, doszedłem do 2 rozdziału chyba, może II mnie bardziej wkręci ;)
saga Baldurs Gate - nie grałem w żadną ani minuty, nie lubie zarządzać drużyną, za dużo zabawy, troche juz wiekowa a i czasu na długie dialogi nie mam ;]
saga Icewind Dale - troche mniej znana niz Baldury, podobnie jak wyżej z tym że grałem troche w II ale odechciało mi się w 2 rozdziale
saga M&M - dla mnie zbyt oldskulowe, grałem może godzine w VII lub VII i wyrzuciłem
saga Diablo - tak wiem to nie cRPG ale 'prawie' i też ogromny kult, pograłem troche barbarzyńcą i wyrzuciłem, zbyt biedna grafika, durny save, odradzajacy sie wrogowie, nuda, cóż moze za późno w to grałem ;) za to muzyka świetna, w III napewno pogram :D Sacred jest lepszy ale też nudzi ;)
Planescape Torment - pograłem troche, fajne dialogi, zadania, zabawne i zawiłe ale znowu drużyna i za dużo dialogów, wywalone po 3h
z nowszych w które nie grałem:
STALKER, Fable I&II, Masz Effect, Jade Empire, Drakensang
gry MMO typu GW, Conan czy WoW to wole przemilczeć, nie tykam tego, nie chce stracić całkowicie młodości ;)
Bajt [ Ariakan ]
Baldur's Gate -"czasu na długie dialogi nie mam ;] "
Planescape Torment - "za dużo dialogów, wywalone po 3h"
omg, to po co w ogole grac w cRPG jak sie narzeka na zbyt duzo dialogow? ;[
Akurat ominales wg mnie te najlepsze obok Falloutow gry...
ronn [ moralizator ]
(+)
system shock 2
fallout 2
vampire the masquerade : bloodlines
--
za dużo razy już pisałem dlaczego :P
claudespeed18 [ Senator ]
kiedyś czy to w Gimnazjum czy też w Liceum był czas na granie i długie dialogi bardzo lubiłem, teraz już mniej czasu na gry a wiele jeszcze leży nie ruszone, choćby KotOR, dlatego za długie dialogi mnie męczą i zaczynam je przewijać niezbyt sie nad nimi skupiając, gdy ktoś zaczyna opowiadać swoją historie życia itd, jakieś księgi do przeczytania itp, nad pewnymi grami na których mi bardzo zależy posiedze nad tymi dialogami ale na te stare hity nie mam już czasu i nerwów, zależy też w jakiej postaci są przedstawione, niestety wole teraz gdy jest ciut więcej akcji niż dialogów, powiedzmy taki nowy Fallout 3, chociaż tam było aż za dużo akcji a za mało rozmów ;)
no tak zapomniałem o System Shock 2 którego bardzo poważam i Wiedzminie ale w tego nie grałem ;)
ronn --> ah tam jeden błąd na cały esej :D
ronn [ moralizator ]
z "masz efekt" to dałeś czadu :)
reksio [ Q u e e r ]
Do dziś gram w Baldur's Gate 2 (+ dodatek), do dziś gram w Jagged Alliance 2 (+ rewelacyjny mod 1.13).
Oprócz tych szlagierów cenię sobie Fallouty (w trójkę jeszcze nie grałem), Icewind Dale, M&M czy chociażby Vampire.
Ale w cRPG, cóż, Baldur's jest dla mnie numerem jeden.
Flyby [ Outsider ]
..teraz, grając w Drakensang zastanawiałem się dlaczego ta gra słabsza jest choćby od Baldurs Gate 2 chociaż niby wszystko w niej jest co w Baldurze i to w lepszym wydaniu, oczywiście przede wszystkim graficznym..
..i doszedłem do wniosku że brakuje tam czynników wspólnych dla dobrych cRPG a mianowicie tego że gracz przejmuje się losami bohaterów i przywiązuje do nich czasem nawet wbrew sobie ..A jakie to czynniki powodują czy raczej ich splot? ..Właśnie fabularne ich losy i (bardzo ważne) sposób ich wyrażania poprzez dialogi, zachowanie (tak, tak) i interakcje między sobą ..Stają się wówczas bardziej "żywi", naturalni a tym samym bliżsi dla gracza..Tak było z postaciami w Baldurs Gate - ich cechy, słabości, sympatie i antypatie zawsze były w jakiś sposób trafnie wyrażane - dodatkowo wpływało to na ich losy i miało swoje przełożenie w questach ..Trzeba wyjątkowo "uduchowionego" ;) zespołu autorów aby potrafił to oddać w całym "mechanizmie" gry a nie tylko w dialogach czy opisach..
..To właśnie leży u podstaw sukcesów Baldurs Gate czy Fallouta i jak dotąd niewiele gier poszło pod tym względem w ich ślady ..
Ziecik [ Sword ]
No tak, uwielbiam Gothic'a - wspaniały, barwny świat, nieco gorsze dialogi (nieco gorsze, ale trzymające poziom), grafika nie jest wcale taka zła, w 3 nawet ładna, niesamowita fabuła, wątki poboczne, godziny spędzone w świecie Myrtany, etc. etc. długo by wymieniać, coś pięknego. Ciągle wracam do Gothic'a, jego świat się nie starzeje i ciągle znajduję w nim coś nowego.
TES - grałem w Morrowind'a, ale po niecałej godzinie po prostu wysiadłem, nie potrafię w to grać. A Oblivion... no cóż, przeszedłem Oblivion'a, przeszedłem go w jeden weekend, skończywszy grę na 3 poziomie rozwoju postaci - to po prostu śmieszne, gdy nie dawałem sobie z czymś rady, to po prostu używając całkiem przystępnego suwaczka obniżałem poziom trudności, nie mając motywacji do nabicia kilku leveli i wrócenia tu z powrotem.
Próbowałem grać też w Planescape Tormnt'a, ale długo nie pograłem, w zasadzie bez powodu, jakoś mi się nie chciało.
Zagrałem też w Fable ale to do mnie zupełnie nie dotarło.
Grałem też w Wiedźmina, i skończyłem go raz, więcej nie mam zamiaru, bardzo dobra gra, saga o Wiedźminie A. Sapkowskiego zresztą też, ale ten raz mi wystarczy.
No tak, nie grałem w zbyt wiele tytułów więc nie wiem czy mogę się nazwać fanem gier cRPG, za to fanem Gothic'a napewno.
Rod1 [ Generaďż˝ ]
Fallout - grałem krótko, przypominał mi trochę Arcanum.
Gothic - do wyjścia Wiedźmina moja ulubiona seria gier RPG.
Knights of the Old Republic - najlepszy RPG w świecie Gwiezdnych Wojen. Niestety nie miałem okazji grać w The Sith Lords.
Arcanum - mój pierwszy RPG, bardzo dobrze go wspominam.
The Elder Scrolls III: Morrowind + dodatki - kupiłem niedawno gdyż usłyszałem o nim dużo dobrego. Nie wciągnął mnie za bardzo. Może kiedyś znajdę czas aby dłużej pograć.
The Elder Scrolls IV: Oblivion + dodatki - bardzo przyjemny, rozległy świat, swoboda i grafika. Przypadł mi do gustu o wiele bardziej niż poprzednia część. Kupiłem w pakiecie razem z dodatkami za 69,99 zł i nie żałuję.
Wiedźmin - moim zdaniem najlepszy RPG jaki powstał. Świetny klimat, świat, fabuła, muzyka, grafika. Gra pełna humoru typowego dla sagi Andrzeja Sapkowskiego. Przyjemny system sterowania. Dodatkowymi plusami są nowe przygody i edytor modów D'jinni.
Edit: W pozostałe (Planescape: Torment, Baldur's Gate, Icewind Dale itd.) nie grałem.
verify [ Generaďż˝ ]
Prawdziwe komputerowe cRPG umarlo niestety wraz z pojawieniem sie mlodego pokolenia graczy, nastawionego na efekciarstwo, wartka akcje i ulatwienia. Pewnie beda pojawiac sie co jakis czas gry typu Drakensang, ale to pozycje skierowane raczej do niszowego odbiorcy.
Torment, BG - "druzyna, za duzo dialogow", te kilka slow doskonale podkresla powyzszy fakt.
A jesli chodzi o kultowe cRPG? Skupie sie na tych starszych tutulach bo je pewnie niepredko ktos wymieni:
Betrayal at Krondor
Cykl Ultima, szczegolnie genialna czesc siodma
cykl Wizardry i znow genialna siodemka
Might & Magic, szczegolnie czesci IV i V
stara seria Forgotten Realms - Pool of Radiance i nastepne
seria DarkSun
Nie zapominajmy rowniez o innych, niegdys popularnych odmianach, tzw. Dungeon Crawlerach
Dungeon Master, gra legenda
Lands of Lore
seria Eye of the Beholder - ktorej czesc druga mozna w sumie nazwac idealna w tej podkategorii
Anvil of Dawn - jedna z ostatnich i jednoczesnie bardzo udanych przedstawicielek
claudespeed18 [ Senator ]
widać, każdy ma inne gusta kształtowane swoim wiekiem i upodobaniami ;]
ogółem moge powiedzieć że kocham nabijac levele by rozwijać postać i ratować świat podczas ciekawej fabuły, kocham Fallout'y i Gothic'i , ale te starsze ;)
Ambitny Łoś [ Wielki Przedwieczny ]
Te które są dla mnie rewelacyjne z tej listy:
saga KotOR - styl rozgrywki zapoczątkowany przez tą grę i używany w kolejnych grach BioWare, jest moim ulubionym rodzajem RPG :)
Jade Empire - moje ulubione klimaty- gdzie dwójka???
saga Deus Ex- KLIMAT!!!
Arcanum - rewelacyjny system inżynierii, odpychająca grafika :(
Fable - oto co znaczy oryginalny wygląd. Każdemu mówię, że mam gdzieś techniczną jakość grafiki jak w Crysisie, wolę Fable :)
vampire the masquerade : bloodlines - KLIMAT!!!
Za klasycznymi RPG nie przepadam :)
marcing805 [ Senator ]
saga Diablo - tak wiem to nie cRPG ale 'prawie' i też ogromny kult, pograłem troche barbarzyńcą i wyrzuciłem, zbyt biedna grafika, durny save, odradzajacy sie wrogowie, nuda, cóż moze za późno w to grałem ;) za to muzyka świetna, w III napewno pogram :D Sacred jest lepszy ale też nudzi ;)
Single jest rzeczywiście nudny, ale gra na multi to coś pięknego. Spróbuj a nie pożałujesz:)
Tychowicz [ D'oh ]
"Za długie dialogi"
Niestety teraz tak mówi większość fanów gier RPG (nie mówię o wieku). Może wszędzie wprowadzić rozwiązania z ME, górna - dobra, środkowa - neutralna i dolna - zła a efekt jest taki sam. O wiele mniej czytania, można postrzelać.
Całe szczęście, że nie dawno wyszedł Drakensang i za nie długo można się spodziewać Dragon Age, które są (Dragon Age ma być) porządnymi RPG w starym klimacie bez sztucznego efekciarstwa i wpychania akcji gdzie tylko się da.
thgrass [ Legionista ]
Coz, moj staz nie jest jakis wybitny, ale kilka uniwersum zwiedzilem.
Gothic - jeden z najlepszych cRPG w jakie gralem, bardzo uproszczona mechanika rozgrywki, niesamowity klimat i bardzo wciagajaca fabula. I bohater.
Morrowind - za dlugo nie gralem, nie wciagnal mnie. Ogromny swiat, ale jakos malo sie w nim dzieje, jest pusty. Jedynie kilka lokacji olsniewa wykonaniem. Fabularnie tez mnie nie porwal.
Oblivion - w sumie to samo - nie mam szczescia do seri TES.
Fallout - wspanialy RPG! Swiat, ktory calkowicie mnie pochlanal, czulem sie jak Mad Max wsrod zniszczonych wojna pustkowi :) Przeszedlem zarowno 1 jak i 2. Trzecia czesc wciaz oczekuje na wolny czas z mojej strony.
Arcanum - zdarzylo mi sie zagarac, bardzo mi sie spodobal, jednak format przeszkodzil mi w ukonczeniu gry, a ta musialem oddac kumplowi. Kiedys z pewnoscia zagram ponownie.
Baldur's Gate - gralem w obie czesci, zadnej nie ukonczylem. Jak bede mial czas to sie za to zabiore, w koncu to klasyk i legenda.
Icewind Dale - kiedys przeszedlem druga czesc. Bardzo milo wspominam rozgrywke, choc niewiele z niej pamietam :) Nie jestem fanem zimowych klimatow.
KOTOR - ukonczylem obie czesci, dla fanow SW pozycja obowiazkowa - dla fanow RPG - tak samo! Niebawem zamierzam przejsc gre jasna strona mocy (zwykle gralem Sithem). POLECAM!
Divine Divinity - naprawde kawal swietnej gry. Malo slawny produkt, taki bardziej niszowy. Jedna z niewielu gier, ktore tak bardzo uwiodla mnie swoim klimatem.
Diablo - obie czesci zaliczone, ale to H&S wiec nie bede sie tu rozpisywal.
Gralem tez w wiele innych RPGow. Nie mam teraz czasu i sily wszystkich opisywac, a i w pamieci gdzies tytuly pogubilem.
PS.
claudespeed18 -> STALKER nie ma nic wspolnego z gra RPG. Wbrew pierwszym zapowiedziom :(
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
Po pierwsze Morrowind i wyspa Solstheim - uwielbiam zimowe klimaty i tamtejsza atmosfera wprost powaliła mnie na kolana. Zresztą mroczna atmosfera całego Morrowinda była znakomita.
Po drugie Oblivion w którego ostatnio się zagrywam. Nawet system levelovania wrogów przypadł mi do gustu :) Pozatym niektóre zadania są świetne.
Po trzecie Baldurs Gate 1 - znacznie lepszy od dwójki, ciekawszy klimat, lepszy świat.
Po czwarte Arcanum - gdyby nie irytujący system walki ta gra byłaby najlepszym rpgiem w historii.
Po piąte Noc Kruka w Gothic 2 - znacznie lepsza niż podstawka, cudowny świat i piękna atmosfera. Gothic 1 zupełnie nie przypadł mi do gusty.
Might & Magic VI i VII - wspaniały świat i ciekawa gra.
i pewnie kilka innych. Ale te najlepiej zapamiętałem.
Piotrek [ Generaďż˝ ]
Moje ulubione:
Might & Magic 6-8 - M&M6 to moja ulubiona gra w ogóle (choć trzeba przyznać, że bardzo się postarzała)
Fallout 1 i 2 - zaraz za M&M
Torment - zaraz za Falloutami :P
Nieco dalej:
Baldury i Icewindy - bardzo mi się podobały, ale jednak zawsze wolałem gry wymienione wcześniej
Wizardry VIII - we wcześniejsze części nie grałem, ale VIII bardzo przypadła mi do gustu
Wizards & Warriors - chyba całkowicie zapomniana już gra, mi tam grało się doskonale, chciałbym jeszcze kiedyś do niej wrócić, jest to jeden z najmilej wspominanych przeze mnie cRPG (choć przyznam, że przy pierwszym podejściu odrzuciło mnie i dopiero po roku zasiadłem do niej raz jeszcze)
Arcanum - przeszedłem 2x, miałem olbrzymie oczekiwania, gra okazała się bardzo dobra, ale spodziewałem się jednak dużo więcej, te wszystkie bugi i system walki zniechęcały mnie do zabawy, z drugiej strony warto pamiętać o unikalnych muzyce oraz klimacie
Divine Divinity - do połowy świetny, niesamowicie grywalny tytuł, takie połączenie Baldura z Diablo, od połowy miałem dość, gra okazała się niedorobiona i wydana w pośpiechu
Gothic 1 i 2 - jedne z fajniejszych, bardziej wciągających cRPG, w Noc Kruka nie grałem :)
Summoner - zupełnie dzisiaj zapomniany, w swoim czasie bardzo dobry tytuł, ze świetną optymalizacją, bardzo dobrą grafiką, ciekawą fabułą i elementami charakterystycznymi dla jRPG (ale nie tylko, bo już podróżowanie między miastami bardzo przypominało Fallouta), najmniej podobał mi się rozwój postaci, ale generalnie Summonera wspominam bardzo dobrze, ostatnio próbowałem sobie odświeżyć, ale gra nie wytrzymała próby czasu, wytrzymałem niecałą godzinę :)
Morrowind - w sumie fajnie się grało, klimat niesamowity, muzyka również, graficznie powalał, ale na dłuższą metę Morrowind mnie znudził, wykonałem kupę questów, ale głównego wątku nigdy nie doprowadziłem do końca, od Obliviona trzymam się więc z daleka (choć nie twierdzę, że to zła gra)
Z pogranicza cRPG i innych gatunków:
Ultima IX - jedna z moich ulubionych gier, masa bugów, koszmarne wymagania sprzętowe, ale i tak nie mogłem się oderwać się, gra wyprzedzała epokę o kilka lat
Deus Ex - chyba wszystko wiadomo :), część druga też mi się podobała, chyba ze dwa razy przechodziłem, mimo wszystkich wad udało się zachować klimat genialnej jedynki
System Shock 2 - j.w., choć zawsze wolałem Deus Ex, klimaty horrorów nie są dla mnie
Z nowszych:
Fallout 3 - zupełnie nowa gra, z nowym klimatem, ale i tak bardzo mi się podobała :)
Wiedźmin - pierwsze trzy rozdziały świetne, czwarty z niesamowitym klimatem, ale system walki, rozwój postaci i ciągle te same questy sprawiły, że miałem dość (poza tym rozdział pierwszy i drugi stały na tak wysokim poziomie i oferowały tak ciekawe zadania, że w czwartym ciężko było pokazać coś więcej), ostatni rozdział z prologiem wręcz tragiczne, czekam na część drugą :)
Gorzej wspominam:
Vampire the Masquarade: Redemption - dla mnie wielki niewypał, poza grafiką i muzyką nie podobał mi się ani jeden element tego tytułu
Temple of Elemental Evil - znowu gra sprawiająca wrażenie niedokończonej, masa kompromitujących bugów, problemy ze znajdywaniem ścieżki przez postacie, zdaje się, że mało przedmiotów, questów, świat gry pusty itp, raczej kiepsko wspominam (mimo ciekawe rozwiązanej walki)
KotOR 1 i 2, Jade Empire - nigdy nie umiałem przekonać się do tych gier, nieduże, ograniczone lokacje, kompletnie nie pasujące mi systemy rozwoju postaci, fabuły mocno naciągane, swoich fanów mają, ja jednak podziękuję (KotORa jeden wymęczyłem, dwójkę odpuściłem sobie bardzo szybko, Jade Empire w sumie najbardziej mnie wciągnęło, ale wciąż to nie było to)
Dawniej z bratem ciotecznym i kumplem grywaliśmy w różne starsze, mniej lub bardziej klasyczne cRPG. Na dzień dzisiejszy lepiej zapamiętałem tylko Ishary, Betrayal at Krondor, Lord of the Rings vol 2 czy Realms of Arkania 3: Shadows over Riva. Dla mnie były to jednak zupełnie inne czasy, inne gry, nie miałem własnego komputera i trudno jest mi je porównywać z dużo nowszymi tytułami jak Fallouty czy Baldury.
Z kolei na takim pierwszym Baldurze bardzo się zawiodłem. Na żadną inną grę nie czekałem tak bardzo. Dziś jest to na pewno jedna z gier, które najlepiej wspominam, przechodziłem ją wielokrotnie, ale jednak wtedy spodziewałem się czegoś trochę innego. Po pierwszym Falloucie i M&M6 tak dużo ograniczenia w rozwoju postaci były dla mnie wielkim minusem. Całkowicie zgadzałem się z nieco niższą, choć wciąż przecież wysoką oceną z Gamblera.
barejn [ El Magnifico ]
klod - to co o morrowindzie napisales to paradox jakiś, bo "zbyt ogromna swoboda i wielki świat" to jego zalety a nie wady, a grafika swoją drogą była całkiem zajebista jak na tamte lata.
Caine [ Książę Amberu ]
Dorzuciłbym jeszcze Albion, interesującą produkcję z przed 15 lat z niebanalnym światem, wątkami ekologicznymi i niestety dużą ilością furries.
lordpilot [ Konsul ]
Widzę że upodobania zależą głównie od wieku i "stażu" jeśli chodzi o cRPG. Dodam - że nie zamierzam być "trendy" i psioczyć na nowsze tytuły (ba - jest wśród nich sporo takich, które mi się podobają, pomimo że pamiętam jeszcze stareńkie cRPG z początku lat 90-tych). Z sentymentu podam dwa starsze tytuły, których nikt tu nie wymienił:
1)Stonekeep - w swoim czasie majstersztyk jeśli chodzi o cRPG: świetna fabuła, kapitalny gameplay, fantastyczna oprawa audio- video. Dodatkowo - nieraz nieziemsko trudna. Niektóre zagadki przyprawiały mnie o zawrót głowy (ale za to jaka satysfakcja, kiedy się je rozwiązało). Dodatkowo - kiedy podjęło się złą decyzję to można było zapomnieć o skończeniu gry: np. wybijając krasnoludy, które miały wykuć klucz potrzebny do uwolnienia smoka blokującego loch, przy czym gracz dowiadywał się o tym kiedy było już po fakcie :). Z jednej strony frustrujące... z drugiej - zmuszające do myślenia. Dziś takich gier się nie robi - utknąć za źle podjętą decyzję się nie da.
2)Thunderscape - mało znany, niespecjalnie się wyróżniający cRPG od SSI (ktoś jeszcze dziś kojarzy tą firmę ?). Wspominam go głównie przez zagadki, których dziś w cRPG prawie w ogóle nie ma (no może jakieś sladowe ilości, proste jak drut). To co powiecie na to: w Thunerscape, w kilku miejscach były drzwi/wrota do których otwarcia potrzebne było hasło - gracz kiedy je odgadł, sam wklepywał z klawiatury :). Przy czym tego hasła nie można było znaleźć - ot przed drzwiami znajdowała się zagadka: na ogół wiersz pisany "staroangielskim" - hasło było właśnie odpowiedzią na tą zagadkę. Czyli ? Słownik angielskiego i człowiek nad tym ślęczał. Oczywiście satysfakcja po odgadnięciu hasła - bezcenna :)
yasiu [ Legend ]
a dla mnie seria eye of the beholder, dungeon master i caly zestaw dragonlance - dark queen of krynn itd. :) to byly gry!
verify [ Generaďż˝ ]
lordpilot poruszyl bardzo istotna kwestie - zagadki w cRPG.
Kiedys erpegi byly nimi wrecz naszpikowane i byla to ich nieodlaczna czesc. Teraz wystepuja w znikomych ilosciach i przewazie sa bardzo proste. W zasadzie nie pamietam zebym sie gdzies zacial na dluzej w jakiejs nowszej grze. Przechodze je "z biegu" i to jest czasami troche nudne.
beeria [ Generaďż˝ ]
dungeon master i kontynuacja chaos strikes back - te "dungeony" najlepiej wspominam. jest nawet wersja "dungeon master" pod windows mobile.
might and magic 6 - MIAZGA. ogromny swiat, super fabula, niestety archaiczna jak na dzis grafika (ale i tak lepsza niz w poprzednich czesciach). MM7 - swietna kontynuacja poprzednika, latwiejsza.
warlords 1 i 2 - BARDZO grywalne gry taktyczne w swiecie fantasy z elementami cRPG.
jagged alliance - taktyka turowa, swietna (ach, te odglosy wystrzalow z magnum, jego sila i niecelnosc).
ufo 1 i 2 - gry z gatunku jak ta powyzej, nic lepszego do tej pory sie nie ukazalo. ufo ma swoj odpowiednik pod WM, wiec wlasciciele PDA rowniez moga sie pobawic:)
claudespeed18 [ Senator ]
Piotrek :
Summoner - zupełnie dzisiaj zapomniany, w swoim czasie bardzo dobry tytuł, ze świetną optymalizacją, bardzo dobrą grafiką, ciekawą fabułą i elementami charakterystycznymi dla jRPG (ale nie tylko, bo już podróżowanie między miastami bardzo przypominało Fallouta), najmniej podobał mi się rozwój postaci, ale generalnie Summonera wspominam bardzo dobrze, ostatnio próbowałem sobie odświeżyć, ale gra nie wytrzymała próby czasu, wytrzymałem niecałą godzinę :)
też grałem w Summoner'a, miałem dawno temu z PLay'a i podchodziłem do niego 3 razy chyba, fajna walka, fabuła, moce itd ale raz że wtedy angielskiego mało kumałem i trudne kwestie bywały a dwa ze nie moglem wyjsc z zamku w pewnym momencie i za kazdym razem tak, zniesmaczony wyrzucilem gre a szkoda bo muzyka, grafika i klimat mi sie podobały :]
barejn :
klod - to co o morrowindzie napisales to paradox jakiś, bo "zbyt ogromna swoboda i wielki świat" to jego zalety a nie wady, a grafika swoją drogą była całkiem zajebista jak na tamte lata.
wiedziałem ze ktos sie o to upomni, wiem ze to własciwie zalety, ale raczej w grach ktore nas interesuja a mnie Morek nie zachwycił no i właczyłem go pierwszy raz bodajże w 2005/2006 roku to już był dosc wiekowy, lubie gdy gra stopniowo sie odkrywa i troche liniowo jest, zeby poznac całego morka potrzeba kilkustek godzin a nie mam checi i czasu na to, zbyt duza swoboda działania i ogromny swiat sprawia ze zawsze chce poznac kazdy szczegół gry a to oznacza mnóstwo czasu i w koncu nude, tam od poczatku mozemy isc gdzie chcemy i tak tez wszedlem do jaskini gdzie nie dałem rady potworkom hehe, podobnie dzisiaj Fallout 3, mimo ze nie jest ogromny i az nadto skomplikowany to gralem w niego około 170h zeby odkryc kazdy zakamarek, az mam go teraz dosyc ;]
jackowsky [ Dobry Wojak Szwejk ]
Do wielkich znawców cPRGów się nie zaliczam, ale wrzucę swoje trzy grosze. Generalnie nie lubię zbytnio wysilać rąk. Odpadają zatem wszystkie gry, w których trzeba się rzeczywiście namachać, nastukać, ewentualnie naklikać, aby wyprowadzić cios. :)
saga Fallout - Grałem w dwójkę i jedynkę. Brakowało mi w tej grze swobodnego wpływu na drużynę (w jedynce sposób przekazywania sobie ekwipunku doprowadzał mnie do szału - zresztą w dwójce też nie było lepiej). Turowy system walki z początku nie do przeskoczenia. Dopiero gdy zagrałem w Arcanum, odkryłem na nowo Fallouta. Świetnie pomyślany system rozwoju postaci, dobra fabuła i duży świat do odkrycia. Ogólnie grało się dobrze, ale nic po za tym.
saga Gothic - zainstalowałem obie, pograłem chwilę i tyle
saga KotOR - Jak dla mnie w czołówce, może dlatego, że jestem fanem wszystkiego co się we wszechświecie dzieje, a szczególnie dawno, dawno, w odległej galaktyce.
saga Deus Ex - grałem tylko w jedynkę, raz. Przeżycie niezłe, ale po głębszym zastanowieniu jednak nie moje klimaty.
saga Divine Divinity - Z początku (mowa o DD) interesująca, ale z biegiem gry zaczęła robić się zbyt monotonna. Te hordy wrogów, ciągle nowe i nowe. Brr. Miała kilka fajnych pomysłów, ale - wg mnie gra średnia (choć w górnej strefie)
Arcanum - ciekawy mariaż magi i technologi. Jedyna gra cRPG. w której pomimo możliwości nie grałem magiem. Ciekawe pomysły na tworzenie przedmiotów, rozwój itp. Interesująco zapowiadająca się akcja, ale niestety w drugiej połowie gry jakoś tak ten balon oklapł. Wspominam jednak dobrze.
saga Elder Scrolls - raz dla próby zainstalowałem Morrowinda ale mnie odepchnęło
saga Neverwinter Nights - Jedynkę jakoś przetrawiłem (chyba szkoda mi było czasu poświęconego grze) i ukończyłem. Nawet nie pamiętam o czym była. Spróbowałem jeszcze zagrać w jakiś dodatek, ale tego już nie wytrzymałem. Dwójka czeka na lepszy sprzęt. Podobno lepsza od jedynki - zobaczymy.
saga Baldurs Gate - Grałem w obie części. Jest to chyba najbardziej dopracowana gra (szczególnie dwójka) pod względem relacji w drużynie (nawet Planescape zostaje lekko w tyle). Mnóstwo zabawy, świetni towarzysze. Ciekawy świat.
Planescape Torment - moja pierwsza i do tej pory najlepsza gra cPRG, nawet więcej w czołówce najlepszych gier wogóle. Genialni bohaterowie, świetne pomysły - na historię, na zadania, na miejsca, na przeżycia. I na koniec genialne dialogi i genialne tłumaczenie.
I rzeczywiście, w żadnej z tych gier nie było zagadek. Tzn. nie było zagadek z prawdziwego zdarzenia. Ale taki jest widać trend. Teraz to nawet w przygodówkach nie ma zagadek. :)
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
hehe jak już ktoś napisał wyczuwa się podział na "nowych" i "klasyków" ;)
dla mnie saga Baldurs Gate ze szczególnym uwzględnieniem dwójki. Coś wspaniałego, gra legenda. Zresztą właśnie sobie ją przypominam ;) Niesamowite dopracowanie świata gry. Chociażby to, że każdy przedmiot ma swój opis, swoją historią...
Gothic 2 i NK takżę bardzo przyjemnie się grało. Wciągający klimat, intrygujący świat.
IceWind Dale 2 - przyjemna gra, dużo miłych godzin spędzonych z nią, ale nie została mi w głowie na dłużej.
Wiedźmin -> obecnie JEDYNA gra z nowszych RPG, która mnie zachwyciła. Świetny klimat, świetne postacie, przyjemny system walki, wiele ciekawych questów. Po prostu mniam :)
Morrowind -> klikakrotnie próbowałem ale nie jestem w stanie się zmusić żeby go przejść. Nuda nuda nuda nuda i jeszcze raz nuda. Ogromny świat, całkowita wolność... i co z tego? skoro wszystkie miejsca są takie same, spotykane postacie nie mają nic ciekawego do powiedzenia, a odkrywane ruiny są identyczne jak poprzednie i po prostu puste...
Deus ex -> co tu dużo mówić. Jednak z najlepszych gier w jakie grałem ;)
.Eric Cartman. [ Black Sabbath Army ]
Kocham Diablo2
N0wak [ Konsul ]
Jest tylko jedna gra RPG ktora wyprzedza cala reszte o lata swietlne. Nigdy nie zapomne historii Bezimiennego. Obliviony, Fallout 3 i tym podobne crapy wysiadaja, a nawet Fallouty i BG nie maja szans ;)
Rmoahal [ Konsul ]
Kiedys to byly gry!!! pamietam jak gralem w EoB, wszystkie czesci, kumpel maniak to nawet mapy rysowal! Ishar 1,2 i 3 tez super! Baldur IMO troche przereklamowany, super byl za to Wizardry 8!
takiej mechaniki walki nie uswiadczylem w zadnym erpegu!Diablo mimo ze to nie rpg tez jest kultowe, to chyba jedyna gra do ktorej wracalem tyle razy, a III to w tej chwili jedyna gra na ktora NAPRAWDE czekam!
pawcyk3 [ Prawie jak Steven Seagal ]
Nie będę się rozpisywał. Do moich ulubionych erpegów należą: Kotor, Gothic (jedynka), Planescape Torment, NWN 2, Wiedźmin, Morrowind (wraz z dodatkami).
Obecnie w Drakensanga gram (bez rewelacji, choć gra niezła).
Conroy [ Dwie Szopy ]
Moim pierwszym cRPGiem był Baldurs Gate, więc mam do niego ogromny sentyment. Druga część również trzymała świetny poziom.
Obok BG na pewno Fallouty, Arcanum. Trzy równorzędne pierwsze miejsca w moim rankingu. Następnie Deus Ex, gdyby nie liniowość i słabe AI to byłby mój numer 1. W Morrowinda miło mi się grało, ale w końcu nie miałem sił przejść go do końca. Divinie Divinity bardzo fajne, jeden z lepszych hack'n'slashów, ale po czasie nudził.
KotOR w ogóle mnie nie ruszył, znudził mnie po pół godziny, ale za jakiś czas pewnie spróbuję ruszyć go jeszcze raz. Gothic odrzucił mnie sterowaniem, pierwsza walka i ra poszła do kosza. A teraz coś za co "prawdziwi fani" cRPG mnie zabiją - Planescape. Nie podobał mi się, nie udawało mi się grać dłużej niż parę godzin. Nie, to nie wina dużej ilości dialogów (to zaleta) lecz klimat, który kompletnie mi nie podpasował.
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
obecnie moje nadzieje rozbudza Dragon Age... byle do marca ;)
Mr_Baggins [ Senator ]
niespecjalnie się wyróżniający cRPG od SSI (ktoś jeszcze dziś kojarzy tą firmę ?).
No jak to nie kojarzy... mieli licencję na AD&D i wydali m. in. duchowego protoplastę Baldur's Gate, czyli Darksun. Uwielbiałem tę gry (właściwie dwie) ale dwójki nie skończyłem z powodu buga z kopalnią :(
Co do niektórych wymienionych w wątku gier:
saga Fallout - jedynka i dwójka to legenda. Trójka? Moim zdaniem to nie Fallout. Nie podoba mi się, tak jak nie spodobał mi się Oblivion.
saga Gothic - właściwie grałem głównie w dwójkę. Dobra gra, ciekawy świat.
saga KotOR - przedstawiciel crpg zwanych konsolowymi. Uproszczona grafika (mało szczegółów, brak ukrytych pojemników, pułapek za obrazem itp). Bardziej jak interaktywny film. Wszystkie niedoróbki KotOR nadrabia znakomitą fabułą. Aż chce się grać, żeby zobaczyć, co dalej.
Arcanum - nie dałem rady, za bardzo rozległa, pogubiłem się w niej.
saga Neverwinter Nights - jedynka mi nie podeszła, dwójkę prawie skończyłem - ale fabularnie nie umywa się do BG.
saga Baldurs Gate - Gra legenda, teraz już takich nie robią. Piękna, jak na owe czasy grafika i bardzo rozbudowana fabuła.
Planescape Torment - wszyscy się zachwycają, ja trochę mniej. Świat Planescape jakoś nie przypadł mi do gustu, lepiej bawiłem się przy BG.
Vampire Bloodlines - jedna z moich ulubionych gier: ciężki klimat, fabuła, dialogi, wybory, których się dokonuje. Rewelacja, chociaż pod koniec za dużo siekaniny.
Wiedźmin - z nowszych gier jedna z lepszych w swojej klasie. Fabuła może nieszczególna, ale klimat IV aktu jak z książek AS-a
Betrayal at Krondor - o, swego czasu się w to grało. Tam to były wybory - czy kupić nowy miecz, czy żarcie? Drużyna mogła zdechnąć prozaicznie z głodu, a jedzenie drogie jak w delikatesach :) I te śmiesznie poruszające się, jak na łyżwach, postaci. Gra trudna jak diabli.
Cykl Ultima - z klasycznych grałem w ósmą część ale też wydała mi się obezwładniająca rozmachem :) Bardzo przypadły mi za to do gustu Ultimy: Underworld. Pierwsze chyba z "trójwymiarową" grafiką i pełnym scrollingiem.
Wizards & Warriors - też mi się spodobało, zwłaszcza po odkryciu buga pozwalającego mieć więcej kasy na początek.
Ravenloft - dawno wyszło coś takiego, w nieco zapomnianym świecie AD&D. Swego czasu ciekawa gra.
Belert [ Senator ]
saga Fallout - jedynka i dwójka to legenda. Trójka? Da sie grać i ma calkiem ciekawy swiat ale.... skonczylem i juz nie gram.
saga Gothic - w trojke nie gralem ,skonczylem 2 ale to gra dla dzieci.Prosta jak strzelil z niewielka iloscia modyfikacji.taka do 15 lat :)
saga KotOR - nigdy nie gralem nie lubie swiata star wars
Arcanum - super gra ale dosc ciezka szczegolnie jak sie probuje ja przejsc postacia niemagiczna.
saga Neverwinter Nights -jedynka sliczna ,skonczylem i podobala mi sie . Piękna, jak na owe czasy grafika i bardzo rozbudowana fabuła.Ale konia z rzedem temu ktory ja skonczy postacia magiczna.
Planescape Torment - wszyscy się zachwycają, ja trochę mniej. Świat Planescape jakoś nie przypadł mi do gustu, to byla mordega ale bardzo wciagajaca mordega .Dziwny swiat ,meczacy ale niesamowicie ciekawy.
Elder scrolls:--> grałem we wszystkie czesci z wyjatkiem areny.Najlepszy IMO był Daggerfall, nieprawdopodobna giera niestety z powodu doprowadzajacych do szalu bugów zwana buggerfallem
.Morrowind- ciezko mi sie bylo przestawic ( to chodzenie z buta) ale jak sie przelamalem niezla giera ,nawet bardzo dobra w odroznieniu od Obliviona.(temu ktory wymyslil plynne dostosowywanie sie levelu potwora do poziomu gracza to bym nogi z d... powyrywał)Dosc powiedziec ze skonczylem gre majac 4 level a spokojnie moglbym na drugim.
Icewind Dale i jedynka i dwójka były swietne.Bardzo mi sie podobały obie skonczylem.
BG - baldursy skonczylem jedynke ale jakos dwojka mnie nie wciagnela.
los_hobbitos [ Najwyższy Hobbit świata ]
A tutaj moje małe zestawienie. Pominąłem gry, które mi się nie spodobały, bądź też niemalże tu weszły:) Znawcą ci ja nie jestem, ale gatunek bardzo lubię:)
Morrowind - Klimat, panie, klimat! Fakt, że gra nie ma wartkiej akcji, walka mogłaby być rozwiązana lepiej, jest trochę absurdów... Ale tamten świat zwyczajnie mnie oczarował. Kiedy tylko na nowo instaluję grę i do moich uszu dociera motyw przewodni, czuję prawdziwe dreszcze, a potem jest już tylko lepiej:)
Baldur's Gate- Tutaj tłumaczenia są chyba zbędne. Prawdziwy klasyk.
Gothic I - Mój pierwszy cRPG, gra do której zawsze wracam z przyjemnością. Świetny klimacik Kolonii, prosto, acz bardzo przyjemnie rozwiązana walka, postacie, które polubiłem, całkiem ciekawa fabuła i parę innych rzeczy:)
Deus Ex - Ze wstydem przyznaję, że gry nie przeszedłem, ale to już moja wina:) Tak czy siak, zdążyłem go bardzo polubić, opinia, jaką ma, jest całkowicie zasłużona:)
Arcanum - Po prostu coś pięknego. Świetny świat magii i technologii, doprawiony wspaniałą muzyką.
Wiedźmin - Czekałem na Wieśka bardzo długo, ale się nie zawiodłem. A co mi tam, możecie śmiało pisać, że to tylko dlatego, że gra jest rodzimej produkcji:P
A już wkrótce do zestawienia najlepszych moich zdaniem może dołączyć Neverwinter Nights 2. Od jedynki mnie zwyczajnie odrzuciło, ale niedawno kupiłem dwójkę, na razie jest bardzo dobrze:)
Dla porządku muszę jeszcze dodać, że mam do nadrobienia potężne zaległości. Baldur's Gate 2, seria Fallout i Planescape Torment - w te gry nie miałem okazji zagrać, a wielka szkoda. Więcej grzechów nie pamiętam:)
mnichu3001 [ Gienerau ]
Ceerpeg, który mnie na wiele, wiele godzin wciągnął, to Gothic II. Świetna fabuła, ciekawe misje, swoboda, no i pełno bagien i pól do oczyszczenia z potworów. :)
Gra niestety wyleciała z dysku, zanim zdążyłem ją do końca przejść, ponieważ potrzebowałem miejsca na inne produkcje. Jakie to szczęście, że CDA dało Gothica II wraz z dodatkiem, ponieważ płytka z wersji pudełkowej wzięła i trzasła. :P Mam przynajmniej szansę w ferie do niej powrócić i jeszcze raz wciągnąć się w ten uroczy świat otulony mgłą, która sprawia, że co krok stajesz i rozglądasz się, czy nic na ciebie właśnie nie biegnie.
Do tytułu o najlepszą grę cRPG w moich zbiorach walczy również Fable. Fabuła, moim zdaniem, trochę ciekawsza (i "łatwiejsza" do łyknięcia - w Gothicu masz uratować świat, tutaj tylko rodzinę :)) niż u poprzednika. Oprawa graficzna trochę bajkowa, ale mimo, że takich eksperymentów nie lubię, tak tutaj grafika mnie oczarowała (prawda, zdarzają się buty o kształcie sześcianu, ale ciiii ;)). Niestety brak w tej grze swobody - niezależnie, na jakim zadupiu jesteś, zawsze znajdzie się jakiś pieprzony płotek, który cię za nic dalej nie puści...
Minimalnie wygrywa Gothic II, co nie zmienia faktu, że Fable to gra na prawdę zacna.
Poza tym, grałem również w pełno gier ceerpego podobnych (czyli H'n'S typu Diablo czy Dungeon Siege) i trochę nad tym siedziałem, ale gdy załatwiłem moją myszkę grając w Diablo, przestałem. Uznałem, że monotonna rozrywka z wprost przedpotopową oprawą graficzną nie jest warta 50 zł miesięcznie wydawanych na nowego gryzonia.
Wszystkie Fallouty, Baldury czy Tormenty jakoś mnie do siebie nie przekonują. Nigdy w nie nie grałem i nie mam zbyt ochoty nadrabiać zaległości.
Planowałem kiedyś kupić Kotora, ale nie wiedzieć czemu, rozmyśliłem się. Chętnie bym w to zagrał, a jako, że zbliżają się ferie, mam okazję się z tą gierką zapoznać (o ile ją jeszcze gdzieś dostane :)).
Rmoahal [ Konsul ]
---->Belert
Arcanum ciezka gra???dwarf-technolog to moja ulubiona postac!moze na poczatku jest troche ciezko ale od czego mozgownica!trza kombinowac panie!polecam kombinacje;rusznikarstwo+elektryka i robimy teslaguna - 80dmg!!!, ostatniego pacana zalatwilem bodajze 5 strzalami ze spawarki;DDD, gierca ma wypas dizajn i klimacik!
Diobeuek [ Quid est veritas? ]
To ja sie też wypowiem, a co :P
Pierwsza gra jaka mi się nasuwa na jezyk to Baldur`s Gate 1. Znajomy miał na stanie, a nie grał, więc pożyczyłem od niego. Wciągnęło na dłuuuuugie godziny. Potem ja wciągnąłem następnych :)
Baldur`s Gate 2 to także jedna z moich ulubionych pozycji choć większy sentyment mam do jedynki.
Potem nadszedł czas na Planescape. Na początku ciężko ale potem te dialogi i świat. eeehhhh
Kotor 1 i 2 - bardzo dobrze mi się grało w obie części
Neverwinter 1 - przeszedłem i mile wspominam chociaż bez zachwytu.
Neverwinter 2 - słabego kompa miałem i ciężko się grało, a jak mi się sam save usunął to już mi się odechciało :)
Morrowind - grałem w to dłuuugo, potem w Tribunala, jednak drugi dodatek mi nie podszedł.
Oblivion - grałem od razu z modami i przyjemnie wspominam chociaż kompa miałem nie takiego, żeby się cieszyć widokami.
Gothic 2 - tylko w ta część grałem. Bardzo dobry tytuł.
Fable - cud miód i orzeszki - tyle, że znacznie za krótka.
Arcanum, Temple of Elemental Evil, Deus Ex, Mass Effect, Drakensang, Icewind Dale 1 i 2 - przeszedłem z chęcią i bez bólu
Wizardry 8 - grałem daaawno i mi się podobało - mało pamiętam, może kiedyś wrócę.
Fallouty - nie grałem po premierze, a teraz niestety rozwiązania z 1 mnie odrzucają
Fallout 3 - grałem troche - nie wypowiadam się chociaż miła gra.
pedziwiatr [ Pretorianin ]
Napiszę za co pokochalem niektóre gry, nienawidzić czegoś takiego nie warto.
Ogólnie najlepsze cRPGi dzielę na parę rodzajów:
1) poznawanie i przeżywanie świata i historii (dialogi!)
Baldur's Gate 1 i 2, Torment, KoTOR 1&2, Jade Empire
2)survival horror- nie wiesz, kiedy możesz zginąć (przynajniej do pewnego momentu). Watch your step
Gothic 2 i Morrowind, tu Oblivion się nie umywa. Tutaj trzeba sięzastanowić gdzie się ruszyć. Nie mówię o niskich poziomach trudności.
3) potrzebne nabijanie leveli, czarów czy też umiejętności + trudne walki, zagadki itp
Albion, Wizardy 7 & 8 i inne starsze gry
BTW Niedawno po wielu latach wróciłem do grania w Albion.
Każdy z członków drużyny (oprócz jednego) przynajmniej w określonym momencie gry jest wilefc przydatny, jeśli nie niezbędny. Rozwijanie postaci do pewnego momentu należy do bolesnych Łażenie w nieskończoność tu i tam... nie tyle by usiec potwory, co wytrenować konieczne zaklęcia.
Konieczność wytrenowania wychodzi później. W zależności od obranej ścieżki walki będą trudne do połowy albo nawet do konca gry :P
Questy czy dialogi z prawdziwego zdarzenia ( gdzie nie tyle dowiadujemy sie czegoś, co przekonuje kogoś) to rzadkość. Za to jeden quest sie wyróżnia się na tyle, by go zapamiętać.