GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Odeszła Pani Generał "Zo"

19.01.2009
00:38
[1]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Odeszła Pani Generał "Zo"

Spadła kolejna kartka z kalendarza polskich bohaterów. W wieku 99 lat zmarła 10 stycznia w Toruniu generał brygady profesor Elżbieta Zawacka, znana pod pseudonimem "Zo".

Była jedyną kobietą z grona cichociemnych, zrzuconą na spadochronie do Polski podczas II wojny światowej. Za swoje wielkie zasługi odznaczona została Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari i pięciokrotnie Krzyżem Walecznych. W 1995 roku uhonorowano ją Orderem Orła Białego, a w 2006 awansem generalskim.

Elżbieta Zawacka urodziła się w 1909 roku w Toruniu. Ukończyła studia matematyczne Poznaniu, pracowała jako nauczycielka, aktywnie działając w Przysposobieniu Wojskowym Kobiet.

W 1939 roku walczyła w obronie Lwowa, a później pod pseudonimem "Zelma" działała w Służbie Zwycięstwu Polski i Związku Walki Zbrojnej na Śląsku. Następnie została kurierką Armii Krajowej, ponad sto razy przekraczając granice i dostarczając na Zachód wiadomości oraz meldunki dla "polskiego Londynu".

Do legendy przeszła jej misja, trwająca od lutego do maja 1943 roku, podczas której przedostała się przez Niemcy, Francję, Andorę, Hiszpanię i Gibraltar do Anglii. W Londynie zdała premierowi i Naczelnemu Wodzowi - generałowi Władysławowi Sikorskiemu szczegółową relację z sytuacji w okupowanym kraju.

Chcąc uniknąć długiej i niebezpiecznej podróży powrotnej do Polski, zdecydowała się na zrzut spadochronowy, który nastąpił w nocy z 9 na 10 września 1943 roku. Objęła kierownictwo wydziału kurierskiego AK, szkoląc i wyprawiając na różne misje setki dzielnych kobiet.

Podczas powstania warszawskiego pracowała w szefostwie Wojskowej Służby Kobiet Komendy Głównej AK, a po jego upadku kierowała z Krakowa kurierskimi szlakami zachodnimi, prowadzącymi do bazy w Szwajcarii. Po wojnie ukończyła kolejne studia: pedagogikę społeczną. Pracowała jako nauczycielka w Łodzi, Toruniu i Olsztynie. Nie trwało to jednak długo, ponieważ w 1951 roku została aresztowana i oskarżona przez komunistyczne władze o szpiegostwo. Skazana na 10 lat więzienia, na wolność wyszła w 1955 roku.

Dziesięć lat później uzyskała doktorat z nauk humanistycznych, w 1972 roku została docentem andragoniki Uniwersytetu Gdańskiego. W 1975 roku wróciła do rodzinnego Torunia, obejmując kierownictwo Zakładu Andragoniki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Profesurę uzyskała w 1995 roku. Aktywnie działała na rzecz integracji środowiska kurierskiego, założyła koło kombatantów AK przy Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Należała do grona założycieli Światowego Związku Żołnierzy AK, udzielała się również w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim.

W 1992 roku Rada Torunia odbarowała ją honorowym obywatelstwem miasta.

Miałem okazję poznać kilkanaście lat temu prof. Elżbietę Zawacką-"Zo" przy okazji organizowanego przez nią w Krakowie spotkania byłych kurierek KG AK. Mimo podeszłego wieku imponowała energią, optymizmem, pozytywnym myśleniem. Widać było, jak wielkim autorytetem cieszyła się w gronie swoich dawnych podwładnych. Ujmowała wszystkich precyzją formułowania sądów, które nadal brzmiały w jej ustach niczym rozkazy.

To była wspaniała Polka, której pamięć powinna na zawsze pozostać w historycznej świadomości naszego narodu.

Jerzy Bukowski


Odeszła Pani Generał "Zo" - Mazio
19.01.2009
00:39
[2]

Mazio [ Mr Offtopic ]


Odeszła Pani Generał "Zo" - Mazio
19.01.2009
00:41
[3]

50Centt [ Paradise City ]

[*]

Peace

19.01.2009
00:41
[4]

Mazio [ Mr Offtopic ]

cześć jej pamięci
z bohaterow tej wojny zawsze wybieram straceńcow ponad strategow

19.01.2009
00:58
[5]

Flyby [ Outsider ]

..cześć jej pamięci

19.01.2009
01:11
[6]

polak111 [ LOXXII ]

Takich ludzi coraz mniej...

Niech spoczywa w pokoju.

19.01.2009
09:16
smile
[7]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

[*]

19.01.2009
09:33
[8]

Ceran_19 [ Dr. Lou Bitch ]

[*]

19.01.2009
09:38
[9]

Mr_Baggins [ Senator ]

Te głupki z rady Warszawy mogłyby nadać imię generał Zawackiej jakiejś lokalizacji w stolicy. Jestem za przemianowaniem Ronda Dudajewa!

20.01.2009
21:09
[10]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Tak mi się jeszcze o tych straceńcach pomyślało:

Z życiorysu Zo wynika, że miała okazję znajdować się w 1943 roku w Londynie jako emisariusz. Oznacza to, że była osobą pozostającą w wielkim zaufaniu dla kierownictwa AK, o czym świadczy bycie szefem Wydziału Kurierskiego. Co prawda zrzucono ją z powrotem przed konferencją w Teheranie i haniebnym dla aliantów wobec Polaków rokiem 44-tym, ale mając tak wysokie stanowisko z pewnością znała raport Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który tuż przed powstaniem podążył jej śladem by przynieść hiobowe wieści Kedywowi o braku zainteresowania powstaniem w Warszawie, o sytuacji jaka panuje w polityce w stosunku do Polski, oraz nawet o tym, że nie ma co liczyć na zrzut Brygady Spadochronowej Sosabowskiego, która jako jedyna polska jednostka nie pozostawała pod dowodzeniem aliantów, a polskiego rządu i w założeniu miała zostać zrzucona w walczącej Warszawie do czego była szkolona.

Powstanie jednak wybuchło. Myślę, że Zo wiedziała o tym tak jak i reszta wysoko postawionych członków AK. Nie mi oceniać ich decyzję, ale z pewnością musieli zdawać sobie sprawę, że stoją na straconej pozycji. Za Wisłą stały wojska radzieckie, Alianci byli dopiero we Francji czy Belgii - nic nie wskazywało na to, że mogą liczyć na coś więcej niż swoje siły. Oczywiście można było oczekiwać pomocy od sowietów, ale nie było złudzeń, że każda jej forma zostanie drogo opłacona przez cały naród polski.

Taniec Roosvelta dookoła Stalina był bolący nawet dla Churchilla, oddanie jednak przez obu tych panów bez walki sprawy sojusznika, który wystawił czwartą co do liczebności armię spośród aliantów oraz traktowanie nas jak niesfornych i głupich, bo upieraliśmy się przy naszych granicach, a później niezawisłości, po tym wszystkim co zrobiliśmy w pierwszych latach wojny by utrzymać kamienny lotniskowiec Anglię (i wielu innych poświęceniach), zakrawa więc na zdradę.

O części tej wiedzy dowiedzieliśmy się dopiero po wojnie, ale już w trakcie przygotowań do powstania i samego jego trwania AK musiało o tym wiedzieć - jesteśmy na straconej pozycji. Mimo to poszli do walki, przelali morze krwi o czym nie muszę Ci pewnie mówić. Zo była tam również.

W historii więcej było taki Alamos, a ja (i tu może jestem w odosobnieniu) tego typu odważnych i pełnych poświęcenia dla przegranej sprawy o zasady, racje stanu i wyższe pobudki rzucających na szalę swoje życie zwykłem nazywać straceńcami. Nie jest to jednak negatywne określenie. Stawiając bowiem Elżbietę Zawacką w jednej linii z takimi wojownikami jak Den Brotherige, Waverley Wray czy Dick Winters chciałem jedynie powiedzieć, że jej odwaga, rozum i oddanie są dla mnie godne najwyższego uznania.

20.01.2009
21:40
[11]

Cougar/ALV'Y [ 3DFX is still alive ]

[*]


PS-99lat??Sporawo !!!!!!

27.01.2009
00:44
[12]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Ja przy takich osobistościach czuję się maluczki, nieważny, nieistotny i śmieszny. Tak, mam odwagę to napisać. I stoję tutaj w opozycji do osób, które za cel życiowy obrały sobie zrzucanie 'tytanów ludzkości' z piedestałów, oraz wyszukiwaniu słabości i ciemnych plam w życiorysach wielkich ludzi - aby zabłysnąć i wznieść własne (zazwyczaj mierne) świątynie, na zgliszczach tych znacznie wartościowszych i donioślejszych.

I jeszcze raz: Czapka, kapelusz, mycka i beret z głowy, przed ludźmi takiego pokroju.

27.01.2009
00:52
smile
[13]

Juvenille [ Generaďż˝ ]

[*]

27.01.2009
01:09
[14]

Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]

hm... waleczna ...

[*]

27.01.2009
11:29
[15]

wrzód [ Pretorianin ]

[*]
Dzięki takim jak ONA, żyjemy w Wolnej Polsce...

27.01.2009
11:50
smile
[16]

ronn [ moralizator ]

szacunek dla takich ludzi

===

zawsze podziwiałem tez okulickiego (umarł smiercią "naturalną" w więzieniu w mokswie..) :

W wyniku prowokacji NKWD został aresztowany razem z 15 innymi przywódcami AK i Państwa Podziemnego. 27 marca 1945 roku został skazany w słynnym Procesie Szesnastu na 10 lat więzienia, co było najwyższą karą wśród oskarżonych. W trakcie procesu bronił idei powstania warszawskiego i podkreślał, że dobre stosunki z ZSRR nie będą możliwe bez zachowania niepodległości Polski.

Po 1945 jego los pozostawał nieznany. 21 czerwca 1955 rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii złożyły oficjalne noty dyplomatyczne w Moskwie i Warszawie z zapytaniem o los tych oskarżonych w "procesie szesnastu", którzy nie powrócili z ZSRR. W rezultacie w październiku 1955 i w 1956,[1] władze ZSRR ogłosiły, iż Leopold Okulicki zmarł w więzieniu na Łubiance 24 grudnia 1946 na skutek ataku serca i paraliżu, a jego zwłoki zostały spalone.[1] Informacje dotyczące przyczyny śmierci zakwestionowali Adam Bień oraz Antoni Pajdak, także oskarżeni w procesie szesnastu, twierdząc iż Leopold Okulicki został zamordowany (obaj słyszeli jak L. Okulicki został wyprowadzony z celi nr 62 na egzekucję w Wigilię 1946)


27.01.2009
11:57
smile
[17]

Fett [ Avatar ]

Zawsze mnie wkurzało, że Polscy bohaterzy służący w AK po wojnie zostali przez Polaków uznanych za zdrajców ojczyzny ;/

27.01.2009
12:53
[18]

Mr_Baggins [ Senator ]

Nie przez Polaków, tylko przez sowietów.

27.01.2009
13:30
[19]

Fett [ Avatar ]

głównie przez sowietów, ale wielu Polaków też maczało w tym palce

27.01.2009
18:35
smile
[20]

Szenk [ Master of Blaster ]

A mnie zastanawiało zawsze, czemu tak mało Polaków współpracowało z okupantem niemieckim (brak polskich quislingów), a z komunistami/bolszewikami tak wielu?

06.02.2009
00:19
[21]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Zo umarła, ale nie dajmy odejść temu tematowi.

Przeczytajcie:

06.02.2009
01:16
smile
[22]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Wielu się nie wypowie, bo tematy ich przytłacza. Ich samych - marnych - nawet 100 nie wystarczy, by wypełnić choć w 1% taki życiorys.

06.02.2009
02:06
[23]

Maras2002 [ Pretorianin ]

Dlaczego uwazasz nas za marnych ludzi ? to ze ty ,"ja przy takich osobistościach czuję się maluczki, nieważny, nieistotny i śmieszny" to juz twoj problem. Ta Pani zyla w takich czasch ,a nie innych ,pewnie wielu znasz gdyby byla na jej miejscu tak by postapila.


Wielu sie nie wypowiada bo co maja swieczki wklejac? Po co? Poprostu poczytaja jej zaslugi i podziekuja jej w sercu za to co zrobila .

06.02.2009
03:38
[24]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

W pełni podpisuję się pod tym, co napisał NicK

06.02.2009
06:10
[25]

Uno07 [ Legend ]

[*]

06.02.2009
07:27
smile
[26]

Kherlon [ Konsul ]

[*]

06.02.2009
09:21
[27]

palpe [ Konsul ]

[*]

06.02.2009
09:23
[28]

Darth Father [ Mr. Monster Kill ]

nie wiem kto to ale po przeczytaniu innych postów to szacunek [*]

06.02.2009
09:35
smile
[29]

ciemek [ Senator ]



Wielka mala osoba... jednak badzmy szczerzy - miala chyba udane i dlugie zycie.

07.02.2009
01:10
[30]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Maras2002 --->

Dlaczego uwazasz nas za marnych ludzi ? to ze ty ,"ja przy takich osobistościach czuję się maluczki, nieważny, nieistotny i śmieszny" to juz twoj problem. Ta Pani zyla w takich czasch ,a nie innych ,pewnie wielu znasz gdyby byla na jej miejscu tak by postapila.

Nie uważam Was (bliżej nieokreślonych - bo nie wiem do czego pijesz) za marnych ludzi. To, że ja się czuję przy takich życiorysach malutki, nie oznacza, ze odbieram innym prawa do czucia się kimś wyjątkowym. Nie jest to też mój problem, jak to raczyłeś ująć, ale moja postawa względem ludzi, którzy okazali się wielcy. Wątpię też, aby wiele jednostek było gotowych postąpić identycznie, bo ich życiorysy mówią coś odwrotnego.

Wielu sie nie wypowiada bo co maja swieczki wklejac? Po co? Poprostu poczytaja jej zaslugi i podziekuja jej w sercu za to co zrobila.

Mi nie chodzi o świeczki i inne duperele, ale o fakt, że wielu się nie wypowiada z prostego powodu - nie uznają ludzi tego kalibru, bo zwyczajnie im do tego bardzo daleko i boją się takiej konfrontacji. Za to z ogromną przyjemnością oglądają 'upadek' wielkich ludzi, bo to powoduje, że czują się bardziej dowartościowani i ważni w ich własnych oczach. Z lubością oglądają zrzucanie z ołtarzy wielkich, a gdy przychodzi do zadumy nad ich wartościowym (wielkich) żywotem, to najchętniej mają coś do powiedzenia tylko wtedy, gdy jest się do czego przyczepić i co opluć.

07.02.2009
01:15
[31]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

NicK---->

Tak z ciekawości, jakich wielkich ludzi masz na myśli (tych zrzucanych z ołtarzy)?

07.02.2009
01:21
smile
[32]

NicK [ Smokus Multikillus ]

HS ---> Może nie po paru piwach, ok? ;)

Generalnie chodzi mi o ludzi, którzy zrobili bardzo wiele, a których się nie docenia - a w wielu przypadkach wręcz z uwielbieniem poniża się i szuka na nich haków. Wielu z nich, jak choćby w tym przypadku, nie doczeka się nawet lichego komentarza - choć wątek wisi od wielu dni.

Podejrzewam, że gdyby wątek dotyczył Doneczka lub Jareczka, to miałby przynajmniej z 200+ wpisów (albo więcej, najczęściej flejmowych) i żyłby długim życiem.

07.02.2009
01:22
[33]

Pilotiusz [ Konsul ]

miala 100 lat, to juz limit zyczen urodzinowych w stylu "sto lat" sie skonczyl

07.02.2009
01:36
[34]

Vidos [ Legend ]

Wielkie poważanie za zasługi ku wyzwoleniu kraju,

Niestety w obecnych czasach o śmierci bohaterów dowiadujemy się z brukowych czasopism lub dostają swoje 0\5 min. na antenie, gdzie większość młodzieży i tak nie wie o kim jest mowa.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak ja żałuję gdy mój dziadek w wieku 80 lat* opowiadał mi o syberii, łagrach, auschwitz,wszystko to przeżył z tym, że ja byłem za młody i za głupi na takie historie,.

07.02.2009
01:49
[35]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

NicK--->

Przede wszystkim mam nadzieję, że Mazio się nie obrazi za takie wtręty.

Piszesz o ludziach, których się opluwa, a którzy są wielcy. Wierzę, że stawiając takie tezy, choćby po kilku piwach, jesteś je w stanie i po kilku piwach je rozwinąć - choćby podając przykład. Bo ja np. uważam, że karzełki opluwały płk. Kuklińskiego, Ty pewnie miałeś na myśli m.in. Wałęsę, więc dopytałem, bo wydaje mi się zdrowym nieporozumieniem zestawianie go ze śp. gen. Zawacką - od razu się przypomina mowa Michnika na pogrzebie Geremka, z którego sobie zrobił kolejną okazję do wygłaszania swoich filipik.

Chyba, że uważasz, że na porządku dziennym jest opluwanie w Polsce akowców i innych wielkich postaci. Ja uważam, że rzeczywiście, każde rządy komunistów w tym kraju były w jakimś sensie opluwaniem bohaterów naszej walki o niepodległość - no, ale to tylko opluwanie symboliczne.

Osobiście nie dziwię się, że brakuje tutaj wpisów, bo prawdę mówiąc, o czym mielibyśmy pisać? Kontrowersji pani generał żadnych nie budzi, odczucia budzi jednoznacznie pozytywne, ale wpisów jest niewiele, bo wielu z nas przeczytało wątek, zadumało się, ale nie wpisywało wirtualnych wieczek, to chyba dobrze.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.