Biker of extreme [ Legionista ]
Co sadzicie o pracy doradca ds kart kredytowych
Dostalem propozycje pracy dla Citi Banku Handlowego w Agencji ktora zajmuje sie rozprowadzaniem kart kredytowych na stacjach BP i przez telefon.
Jak wyglada taka praca ? Stawka niby 12 zl brutto za godzine + premie od kart. Brzmi niezle bo dziennie mam pracowac po 6 h. Jestem studentem.
Pracowalibyscie na takim stanowisku ?
Volk [ Legend ]
Zostajesz akwizytorem. Czy Ci to odpowiada to juz sam ocen.
Kune [ Renault Clio Sport ]
do tego zaczepiasz ludzi na stacji :)
Ronnie Soak [ Lollygagger ]
tu jest caly watek o sprzedazy kart kredytowych na BP https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8096862
enjoy!
edit: tak jak napisal Volk, jest to akwizycja w czystej formie, tyle ze zamiast mikserow, ksiazek kucharskich lub magicznych szczoteczek do zebow sprzedajesz karty kredytowe. jezeli taka praca ci odpowiada to wal smialo - ja wiem, ze do takiej pracy sie nie nadaje, poniewaz nie mam na tyle cierpliwosci ani grubej skory. sa natomiast ludzie, ktorzy uwielbiaja tego typu prace i sie w niej bardzo dobrze odnajduja, moze jestes jedna z nich. powodzenia!
AMDD [ on-line ]
rozmawialem kiedys z tymi dziewczynami na stacji i mowily ze dostaja 10 albo 30 zl od karty. Nie pamiętam już. I o żadnej podstawie nie wspominaly. Tak więc współczuje bo to wyzysk w czystej postaci:)
SysOp [ Pretorianin ]
Nie pracowałbym na takim stanowisku bo nienawidzę akwizytorów i zasranych telemarketerów.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Każdy pretekst jest dobry by jeszcze raz obejrzeć tą scenę:
Alick [ Konsul ]
Jaki tam wyzysk.
Banki teraz dobrze placa :))
W marcu proponowali 2000 netto + prowizja od kart.
I tez sprzedaz na stacjach benzynowych.
I sie pani zdziwila, ze odmowilem :)
Kune [ Renault Clio Sport ]
gdyby nie ci akwizytorzy i telemarketerzy wiele rzeczy kosztowaloby wiecej i wiele spraw wygladaloby inaczej...
wiec to przydatna praca, jak kazda inna, nie kazdy sie do niej nadaje, ale znam kilka osob ktorych w innej pracy nie widze.
Biker of extreme [ Legionista ]
Ee a ja myslalem ze to ludzie beda do mnie przychodzic na stacjach i ja nie bede ich musial sam zaczepiac.
A jaki jest spoleczny status takich ludzi ? Traktujecie ich gorzej niz smieci jak ulotkarzy ?
Po tamtym watku jestem w stanie w to uwierzyc.
Garbizaur [ Legend ]
Pewnie, że traktujemy takich ludzi gorzej niż ulotkarzy. Przede wszystkim dlatego, że "doradcy" są bardzo natarczywi i często nie rozumieją prostego komunikatu "dziękuję". Jest to spowodowane tym, że "doradcom" zależy na prowizji, a nikt normalny nie będzie kupował szeroko pojętych produktów finansowych podczas tankowania, bo po pierwsze nie mają takiej potrzeby, a po drugie nie mają czasu.
Jeszcze jedno... każda sprzedaż tego rodzaju (akwizycja, telemarketing) to syf... wiem z własnego doświadczenia - never ever!
smuggler [ Patrycjusz ]
Tjaaa, beda sie zapisywac na wizyty u twoje sekretarki (20 lat, miniowka, wymiary perfekcyjne), i wreczac kopery z lapowkami, zebys tylko przyznal im karte. :)
Przypomnialo mi sie takie ogloszenie o prace
" Jestes managerem? Szukasz pracy? 200.000 $ rocznie na poczatek. Samochod sluzbowy, sekretarka, akcje przedsiebiorstwa, udzial w zyskach, darmowy abonament w klubie golfowym? Nic nie musisz robic, od wszystkiego masz asystentow? To do diabla nie dzwon do nas, my oferujemy normalne, typowe warunki i sporo ciezkiej roboty na dodatek!"
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
Biker --> Czemu twierdzisz, że ulotkarzy traktuje się gorzej niż śmieci?
A poza tym praca jak praca. Nigdy się jeszcze przy takim okienku na stacji nie zatrzymałem bo jak mnie sprawa zainteresowała to wolałem sprawdzić wszystko w necie i tą drogą całość załatwić. Z drugiej strony wiem, że ci ludzie chcą po prostu trochę zarobić i ich za to szanuję. Jak mnie zaczepią to staram się grzecznie podziękować i idę dalej. A tamtym wątkiem się nie sugeruj - zwróć raczej uwagę na frustrata, który go założył (jak nie wierzysz to poszukaj wątku o wydawaniu paszportu autorstwa tego samego jegomościa).
Garbizaur --> Jak to jest, że żaden mnie jeszcze po parkingu nie ścigał mimo swojej legendarnej natarczywości? Może "dziękuję" powiedzieć nie umiesz??
Garbizaur [ Legend ]
Moby ---> fakt... może moje "dziękuję" (trzeba mieć wyższy skill?) nie działa na akwizytorów, co nie zmienia faktu że nie będę z nimi rozmawiał i nie lubię tracić czasu i nerwów przy takim człowieku.
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
Garbizaur --> Zawsze możesz próbować "dziękuję, znam ofertę i nie jestem zainteresowany" albo na całego "już wypełniłem" - czasu nie tracisz a każdy da spokój. :)
Biker of extreme [ Legionista ]
Byłem na szkoleniu. Nie jest źle. Nawet jest fajnie. Najpierw szkoliła mnie dziewczyna, a potem chłopak.
Tylko, że do tego chłopaka jeden klient powiedział "odpierdol się facet". No może był trochę natrętny.
- czy zbiera pan punkty BP?
: Tak
- świetnie więc może chciałby pan zbierać 2x więcej ? Dodatkowo dostanie pan 1000 pkt powitalnych.
: Nie dzięki znam temat. Nie mam czasu. Idę na myjnie.
- Oferta jest bardzo korzystna będzie pan miał myjnie za 10 zł oszczędzi pan do 12 zł na myciu.
: Nie chce karty kredytowej
- Skoro nie chce pan KK to dziś mamy świetną promocje kont w Citi Banku. Bez opłat przez pół roku, zero złotych za przelewy do innych banków i wiele udogodnień.
: Odpierdol się facet
- *zonk* i po chwili do mnie - na 100 klientów zawsze się trafi jakiś jełop.
Davidian [ Generalissimus ]
Jeżeli masz zamiar pracować jako doradca ds kart kredytowych do tego ze wspaniałego Citibank to powodzenia.
Mówisz konto bezplatnie przez pol roku - genialna promocja (notabene mam konta w 3 różnych bankach i nie place nic za prowadzenie rachunku i przelewy)
Wciskanie kart na stacjach benzynowych - z racji miejsca zazwyczaj człowiekowi sie spieszy a do tego jest zły to chyba nie jest najszczęśliwszy pomysł
Po drugie jeżeli ktoś chce mi wcisnąć jakiś produkt finansowy w taki sposób automatycznie zapala mi się czerwona lampka iż coś nie halo. Jakoś klimat BP czy Shella nie za bardzo kojarzy mi sie z bankowością :)
Biker of extreme [ Legionista ]
Ale on przy mnie namówił 3 ludzi, a dziewczyna jednego. Czyli jednak jest zainteresowanie.
Davidian [ Generalissimus ]
No to startuj do sprzedaży. Namówił dobre określenie (później taki delikwent odczuje na swojej skórze działanie karty kredytowej)
Alandar [ Centurion ]
"później taki delikwent odczuje na swojej skórze działanie karty kredytowej"
Cóż takiego złego jest w kartach kredytowych ? Fakt mam tylko jedną, ale nie mam z nią żadnych problemów. Nie rozumiem panicznego strachu co niektórych. To jeden z powszechnie znanych i co ważne powszechnie używanych produktów bankowych.
Masz głowę na karku i nie wydajesz więcej niż zarabiasz, to nic złego ci się nie przytrafi.
Davidian [ Generalissimus ]
Alandar - ja nie boje się KK nie wiem gdzie wyczytałeś taką informację. Wręcz przeciwnie używam już od dłuższego czasu BPH-owskiej Silverki z Visa. Doskonały produkt jeżeli wiesz jak używać a uwierz sporo ludzi nie ma pojęcia o działaniu KK
Uważam jedynie iż stacja benzynowa to nie jest najlepsze miejsce do podpisywania umowy o jakikolwiek produkt finansowy.
Jak zresztą wiesz KK wiąże się z określonymi zasadami takimi jak Grace period, kary za nieterminowa spłatę oraz opłaty za karę.
_ramadan_ [ Alkopoligamia ]
Jak wytrzymasz ponad 3 tygodnie, to jesteś lepszy ode mnie. Ja nie dałem rady psychicznie (ile to można ludzi wyzyskiwać?). Jakoś nie chciałem robić tego, czego sam za bardzo nie toleruję.
Alandar [ Centurion ]
Davidian----> jeśli chodzi o stacje benzynowe to zgoda :-) Ja bym choć bawiłem się w coś podobnego nigdy bym nie podpisał żadnej umowy w tym miejscu. Z tym, że akurat w przypadku Citi Handlowego ten sposób dystrybucji jest dość skuteczny.
Mają produkt dla konkretnej grupy odbiorców - kierowcy więc stacja benzynowa nie jest aż tak poronionym pomysłem.
Z kartą dostaną regulamin, książeczkę z opisem i zasadami itp. Ale ok być może moja wiara w ludzi jest zbyt duża :-P
_ramadan_----> wytrzymałem 2 lata :-) Na stacjach pracowałem krótko i tam pracy nie jako takiej nie polecam. Mnie się znudziła po miesiącu. Wtedy miałem pierwszy kryzys. Dobrze, że szybko ruszyłem na firmy, urzędy itp.
Zależy od klienta. Jednemu trzeba powiedzieć mniej, innemu więcej, a jak ktoś jest frajer i podpisuje nie patrząc co, to już jego problem. Brzmi może brutalnie, ale taka jest rzeczywistość.