Adamek_22 [ Pretorianin ]
życie licealisty...
.. gdzieś kawałek temu słyszałem pewne zdanie , które tłumaczyło sie w sposob jednoznaczny
" czas licealisty, najpiękniejszy okres w zyciu człowieka " ciekawe .. zastanawiam sie czy z dupy strony..
18 zim przeturlałem sie na tym świecie w prawdzie nie wiele ale zdążyłem i odnotowałem kilkadziesiąt podobnych zdań o podobnym znaczeniu od ludzi o różnorodnym przedziale wiekowy.. zaczynając od wczesnych studentów kończąc na starych moralizatorach...
Powiedzcie mi co w tym tak nadzwyczajnego i wyjątkowego ...
Moze to jakiś fetysh osob które pragnął:
-wczesnego wstawania
-braku czasu na prywatne sprawy
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
-dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji
-odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna
-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu...
-stresować i niszczyć przy tym zdrowie..
Każde oderwanie sie od tej szarości, ktore wpłynie na ciebie pozytywnie i naładuję cie optymizmem i wiarą w młodość sprawi ze to odbije sie na osiągach w szkole co uruchamia reakcje łańcuchową prowadzącą do twojej psychicznej autodestrukcji..
co w tym jest pięknego...
a może to depresja.....
maviozo [ Man with a movie camera ]
Powiem Ci jedno.
Czas licealisty, najpiękniejszy okres w życiu człowieka.
djforever [ Senator ]
które pragnął:
Trzeba było iść do zawodówki.
jajko w imadle [ ]
skończ liceum i dostań się na dobre studia. zobaczysz jak miło będziesz wspominał liceum :)
PunkNotDead [ IMAGINE ]
trochę masz racji :) też się wkurzam, że jestem szczeniakiem z liceum, że miało być tak fajnie i w ogóle cuda-wianki
ale cholera...im będziemy starsi to będzie co raz gorzej :) i wtedy pewnie się przekonamy, że liceum to było to
no nic :) jutro próbna matura z polaka, a wieczorem na browar. stary, to chyba jest fajny okres w życiu człowieka
Zultab [ Konsul ]
Co cię nie zabije to cię wzmocni :P
reksio [ Q u e e r ]
Popatrz na to z innej strony, za pare lat będziesz miał:
- wstawanie jeszcze wcześniejsze (praca w fabryce)
- brak czasu na prywatne sprawy + zmęczenie po pracy
- brak czasu na książki i leksykon arcydzieł polskich
- brak czasu na dołowanie sie nad swoim intelektem przez co intelekt wciąż będzie się obniżał
- rutyna doprowadzi cię do problemów z erekcją, trafisz do psychoanalityka, potem do psychologa, ostatecznie do psychiatry, rozwali ci sie małżeństwo, dzieci cię znienawidzą, a ty zostaniesz z butelką taniej wódki
- brak czasu na przyswajanie tych niepotrzebnych odłamów wiedzy (jeszcze za tym zatęsknisz)
- stres wywoła u ciebie chorobę wieńcowa i umrzesz mając lat 42.
Przykro mi. Twój świat jest piękny.
Pilotiusz [ Konsul ]
wszystko to co napisales tylko w ostrzejszym wydaniu bedziesz mial po liceum na studiach i docelowo w pracy :) na prawde liceum to piekne lata, zrozumiesz to kiedys
Megera_ [ Konsul ]
Jak się jest nieporadnym życiowo, to nie ma opcji - wszystkie przyjemności odbijają się na osiągach. Jak się jest bystrym, to można wszystko godzić i być z siebie zadowolonym.
PS. Studenci górą.
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Potem jest tylko gorzej xD
qweks [ Helix pomatia ]
Wejdziesz w dorosłe życie to zrozumiesz o czym mowa. Tym bardziej jeśli wcześnie oderwiesz się od własnej dłoni i zaliczysz wpadkę z jakąś biedulką. :)
BTW. czasy szkoły średniej wspomina bardzo mile, mimo, że jestem świeżo po. Klase miałem świetną i do dziś utrzymujemy kontakt, więc każdemu życzę spotkania takich ludzi.
Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]
Powiem Ci bracie, ze czas szkolny to super sprawa. Wiadomo, ze ma sie duzo obowiazkow, ale do przezycia to wszystko :]
Praca to dopiero syf, Caly zcas te same mordy (Ty masz w szkole 1000 osob, a ja w zakladzie 8), po poracy przychodze zjebany i klade sie tylko, kumple to samo i rzadko kiedy chce sie wyjsc gdzies (lepiej napic sie samemu w domu). Nie chce mi sie dalej pisac bo wlasnie otwieram piwo :]
To zwykły dół, nie smuc sie, przuyjedziesz kiedys do nas do Lęborka to zycie bedzie milsze :]
Ja bym chetnie jeszcze pochodzil do skzoly i sie poopierdalał :]
marcing805 [ Senator ]
"Trzeba było iść do zawodówki."
Przynajmniej w zawodówce można sobie porządny zawód wyrobić. Nauczyć się konkretnego fachu. Później nie mieć problemów ze znalezieniem pracy. Nie każdy idzie do zawodówki, ponieważ myśli, ze jest słaby i nie dałby sobie rady w liceum czy technikum.
King Klick [ Konsul ]
Jestem tera w 3LO i powiem Ci, ze okres liceum jest bardzo fajnym okresem. Nie wiem czy najpiekniejszym w zyciu czlowieka, bo mam nadzieje, ze jeszcze troche pozyje i sam to zweryfikuje ;). Z czecia tego co napisales sie zgadzam oczywiscie, ale sa tez pozytywne strony tego okresu... Czlowiek czuje sie doroslejszy, poznaje sie kumpli na cale zycie, doobre imprezy, nowi ciekawi ludzie (w gim. ciezko bylo o takich :D ) i wiele, wiele innych.
Cartman___ [ Konsul ]
Ja sobie zajebiscie wspominam liceum i jest to najlepszy okre w moim zyciu. Tylko kujonom sie zle kojarzy. Jak ktos nie kuje non stop , chodzi pic na przerwach 20 minutowych itp , czas ten jest bezcenny :)
karolzzr [ Pyskaty Beszczel ]
Popieram Cię. Mnie również nie dotyczy ta maksyma. Liceum zleciało w mgniemu oka, a przy tym nic się nie działo ciekawego :). Dla mnie najlepszy okres jak do tej pory to było gimnazjum... To byly czasy. W gruncie rzeczy, przede mną jeszcze 3 miesiące, ale to przygotowania do matury, więc raczej nic nie może się już dziać ciekawego. Zobaczymy co na studiach, mam nadzieję że to będzie dopiero ciekawy okres ;))
SirGoldi [ Gladiator ]
W tym roku kończę liceum i jest mi z tego powodu bardzo przykro. :-/ To według mnie faktycznie naprawdę piękny okres. Jestem w ani dobrym, ani złym Liceum Ogólnokształcącym i przez 3 lata nie było tak, bym nie miał czasu na prywatne sprawy, nie spędzałem popołudni nad książkami ani nie stresowałem się, a do reszty podpunktów się nawet nie odnoszę, bo wiadomo, że też mnie nie dotyczą. :-) Ale ja już taki po prostu jestem - wiecznie pozytywnie nastawiony do życia i znajdujący sobie tyle zajęć, że brakuje dnia, by czymkolwiek się martwić. :-) Jak tylko akurat walnę się na łóżko i zaczynam rozmyślać, to dołuje mnie troszkę fakt, że zostały zaledwie 4 miesiące... Aż się wierzyć nie chce.
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Adamek - Gdzie ty masz brak czasu na prywatne sprawy? No, chyba że miesiąc przed maturą ,to potrafię zrozumieć. Ile czasu to licealista musi spędzić nad lekcjami? Godzinę dziennie? Dwie? Do chuja, o czym wy wszyscy mówicie? Liceum to bajka, zresztą jak całe szkolnictwo - Strata czasu, ale bajka.
Wszystko w życiu mój misiu - ale to wszystko - zależy od podejścia. Jeśli podchodzisz do szkoły jak do "depresji" to się nie dziwię że masz takie zdanie, ale naprawdę - można w tym znaleźć wiele pozytywów. Przynajmniej Ja je widzę, mając ogrom czasu wolnego, masę rozrywek, wielu znajomych i w ogóle życie jak z bajki.
Z takimi ocenami to jeszcze poczekaj troszkę, naprawdę - I nabierz nieco dystansu do szkoły, bo jak widzę tego Ci brakuje. Nikt, ale to nikt nie karze Ci się uczyć, to Twoja przyszłość i sam powinieneś sobie Ją układać. Dla pewnych ludzi liceum na sens, dla innych nie - Ci drudzy w ogóle w nim się nie powinni pojawić.
tomazzi [ Young Destroyers ]
-wczesnego wstawania nie znam szkoły gdzie nie ma lekcji przed 9
-braku czasu na prywatne sprawy nie w moim liceum
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji jw
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury jeszcze bardziej jw
-dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji chyba Ty
-odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna jw
-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu... da sie to obejść
-stresować i niszczyć przy tym zdrowie.. chyba Ty
Dodam że skończyłem liceum w 2007 roku. A to liceum jest obecnie 7 w kraju :P Za moich czasów tak nie było :P
W_Z [ Generaďż˝ ]
Ja jestem w liceum i nie narzekam.
Co z tego, że jest dużo lektur? Czytam co drugą...
Co z tego, że trzeba wcześnie wstawać ( no dobrze, tego też nie lubię, ale lepsze to nić chodzenie na 12 i wracanie ze szkoły w nocy)
Czas na prywatne sprawy zawsze się znajdzie...
Mam słabe oceny, ale nie uważam że wynikają z braku inteligencji tylko z lenistwa...
Wiedza zawsze się do czegoś przyda, chociażby by być człowiekiem umiejącym coś powiedzieć na każdy temat...
Jaka rutyna, czy codzienne siedzenie na forum też nie jest pewnego rodzaju rutyną?
Wszystko zależy od sposobu myślenia- w szkole też może być fajnie :-)
Adamek_22 [ Pretorianin ]
Nie potrafię nauki godzić z sielankowym motywem życia...
podziwiam ludzi którzy leją na 55% rzeczy w szkole bardzo dobrze sie przy tym bawiąc i mało tego wyjdą na prosto a nawet lepiej....
Czuje sie dyskryminowany przez los ze mam tak słabą psyche ...
danieldanek [ We are United!!! ]
no akurat z tą niepotrzebną wiedzą z mojej perspektywy mogę się zgodzić w 100%.chodząc do liceum o profilu informatycznym nie wiem po co mi wiedza typu jakie zachodzą procesy podczas rozpadu białka :)
Snakepit [ aka Hohner ]
Moze to jakiś fetysh osob które pragnął:
1. wczesnego wstawania
2. braku czasu na prywatne sprawy
3. popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
4. czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
5. dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji
6. odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna
7. przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu...
8. stresować i niszczyć przy tym zdrowie..
1. na studiach/do pracy też wcześnie wstajesz
2. studiując/pracując masz go jeszcze mniej (w domu po 17 codziennie)
3. LO i książki? 0_o
4. na studiach będziesz musiał czytać jeszcze większe dzieła, zeby zdać sesje...
5. sam sobie jestes winien
6. a 35 lat pracy to nie rutyna? w LO przynajmniej cos sie dzieje, ktos komus w dziob da, fajne laseczki sie kreca, imprezki...
7. a studia to myslisz ze co? Na jakiego wala mi filozofia na kierunku obsluga ruchu turystycznego?
8. pokaz mi NIE stresującą pracę
tak więc: U FAIL
Adamek_22 [ Pretorianin ]
Snakepit>> ale wcale nie chce abyś przekonywał mnie ze praca i studia sa gorsze... to wiem bardzo dobrze i odczuwam na własnej skórze kiedy jest sezon.. chce aby ktoś udowodnił co w tym pięknego
SirGoldi [ Gladiator ]
Weź się w garść, stary. :-) Pamiętaj, że człowiek kreatywny w rutynę nie popada. :-)
Przyznam Ci szczerze, że słyszę od wielu znajomych to samo. Że rutyna, że dużo nauki, a jak jej nie ma akurat to że nuda, chyba że jakaś 18stka jest i na miasto wyskoczyć można - a to takie typowe i mało wymyślne... A mnie po prostu wręcz brakuje czasu, żeby z nimi iść, żeby każdego dnia czy chociaż tygodnia zająć się, tym co robić uwielbiam. I to bynajmniej nie ze względu na naukę. Tyle tego wszystkiego po prostu jest. :-) Może i łatwo powiedzieć, ale chociaż staraj się cieszyć życiem. Wtedy jest spora szansa na to, że w każdym aspekcie życia wszystko się ułoży i będzie z górki!
Dycu [ zbanowany QQuel ]
Czuje sie dyskryminowany przez los ze mam tak słabą psyche ...
To zamiast srać pod siebie czas to zmienić. Wkurwia Cię? Olej i tyle.
Windows XP 16 [ Burnout Master ]
Dobrze rozumiem o co ci chodzi, ale nie dramatyzuj tak :) Liceum przygotowuje cie do jeszcze większego kopa w tyłek poprostu. (studia/praca) Sam mam czasem dość liceum, ale ty jęczysz jak stara baba. Weź się w garść.
Xaltorun [ No way! ]
Wg mnie piękność (lub ch*jowość) życia licealisty zależy od rodziców.
fan realu madryt i raula [ Manolito ]
Wiedza zawsze się do czegoś przyda, chociażby by być człowiekiem umiejącym coś powiedzieć na każdy temat...
Na pewno się przyda? Czy słyszałeś kiedyś, aby ktoś rozmawiał o mitozie i mejozie, o przebiegu walk między Persami, a Mezopotamią, czy innymi Grekami, o aleknach, alkanach, alkinach, o przebiegu próby Tromera, o przydatnościu wzorów Vieta, czy o róchach górotwórczych w karbonie, bo ja nie? A jednak uczysz się tego w szkole. I kto teraz powie, ż etakie wiadomości do czegokolwiek sie przydają w życiu? Licealiści takich rzeczy się uczą, a większość nie wie jak poprawnie pisze się 'w ogóle', że mówi się jest napisane zamiast pisze i że stolicą Australi nie jest Sydney, ani Melbourne, a Camberra. Szkoła uczy wielu rzeczy, ale moim zdaniem 90% jest kompletnie niepotrzebne (dowodem jest moja zdolna klasa, w której są niby same super uzdolnione osoby, które w planach mają studia w Poznaniu, Wrocławiu, a nawet w Angli, a niektóre osoby na lekcji WOSu nie potrafiły odpowiedzieć na takie pytanie jak "Kim jest Adam Michnik", czy wymienić kraje Beneluksu).
Ja liceum zapamiętam jako okres, w którym kompletnie się zmieniłem. Z spokojnego chłopaka na osobę, którą najdrobniejsza rzecz ztrasznie denerwuje i irytuje. Wszystko to przez szkołę i część grona pedagogicznego.
promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]
A ja najmilej wspominam gimnazjum. Wtedy było dużo pierwszych razów. Pierwsze piwo, pierwsze ziele, pierwsza dziewczyna, pierwsza bójka, pierwsze wagary, pierwsze impreza nie będąca choinką w szkole;p, pierwszy komputer i cały czas ten sam:D Do tego zero zmartwień typu: co ja będę w przyszłości robił, ojejku już za rok matura, sesja.
marcing805 [ Senator ]
"-wczesnego wstawania"
Taa. Wcześnie rano, to sie w wojsku na poligonie wstawało. Podudka o 5 rano, a o 7 juz wszyscy do boju gotowi...
"-braku czasu na prywatne sprawy"
przychodzisz ze szkoły o 15.00. Zrobienie lekcji( to zależy), ale nie powinno przekraczać 2h. Jak sie dobrze uwiniesz, to od 17.30 masz wolne
"-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji"
Kto Ci mówi, zebyś popołudnie spędzał w książkach?
"-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury"
JW
"-dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji"
No pewnie. Lepiej się dołowac , niż starać się osiągać więcej
"-odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna"
Rutyne, to bedziesz miał pózniej. Teraz to jest luzik.
"-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu... "
A kto Ci karze uczyc się takich rzeczy. Nie podoba isę było trzeba isć do zawodówki. Tam bys się przynajmniej jakiegos fachu nauczył.
"Pamiętaj, że człowiek kreatywny w rutynę nie popada. :-) "
Muszę, to sobie zapisać w dzienniku :)
Dycu [ zbanowany QQuel ]
fan realu madryt i raula - Wiedza ogólna przydaje się zawsze.
hopkins [ Zaczarowany ]
Liceum mi sie bardzo podobalo. Takich ludzi jak tam spotkalem i poznalem, nie spotkam juz nigdy. Ostatni czas przed wkroczeniem na sciezke odpowiedzialnosci i zapie#dalania za wszystkim samemu ;)
Jednak studia tez maja swoje uroki;)
wi3dzmin [ Generaďż˝ ]
ech liceum to były czasy! z dzisiejszej perspektywy śmieszna ilość materiału do nauki. Można było spokojnie olać połowę przedmiotów i jakoś tam szło :P
Świetni ludzie, miłe dziewczyny ;)
Generalnie jesteś na tyle dorosły żeby poszaleć, na tyle gówniarz żeby się niczym nie przejmować ;)
Piękne czasy. Słusznie tu mówią, potem jest tylko gorzej ;) studia są wporzo, ale jest dużo nauki.
A z ciebie to jakieś EMO jest. Zamiast smęcić i jęczeć zepnij się, naucz się tego co musisz i wyjdź zz domu do ludzi! A jak jesteś za głupi, żeby uczyć się w liceum to zmień szkołę.
Api15 [ dziwny człowiek... ]
promilus1 - Też za rok mam maturę, będziemy się razem tu żalić ;D
Osz...ale i tak dzięki ;)
Raziel [ Action Boy ]
adamek22 --> z tym najpiękniejszym okresem w życiu człowieka to zwrot raczej dla ludzi posiadających prawdziwych znajomych - nie do ciebie. Prezentowany przez ciebie poziom na forum od lat jest poniżej żenującego i jeśli w życiu codziennym zachowujesz się podobnie to wątpię by ktoś chciał się z tobą spotykać, no chyba, że dla pieniędzy.
promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]
Api--> już jestem 2 lata po maturze:) A tak tylko obrazowo napisałem, że w liceum jest gorzej, niż w gimnazjum. Powodzenia:)
Windows XP 16 [ Burnout Master ]
promilus1 - Też za rok mam maturę, będziemy się razem tu żalić ;D
Ja też za rok matura. I coś czuje, że nie będe miał czasu się żalić ;)
Megera_ [ Konsul ]
Liceum ogólnokształcące, jak sama nazwa wskazuje, służy wszechstronnemu rozwojowi. Chcecie być głąbami? To bądźcie, i wybierzcie przy okazji inną szkołę - po co męczyć i siebie, i rodziców, i nauczycieli?
Czarny_xD [ Generaďż˝ ]
Adamek-->> przecież w szkole możesz robić zdjęcia 'z pod spódnicy' koleżankom z klasy
dave_mgs [ Generaďż˝ ]
Heh, dobry ten wątek, jednak może być gorzej ;)
grubach [ .:zDolny Śląsk:. ]
Co mogę powiedzieć, technikum... trzeba się uczyć a jak się jest takim leniem jak ja gdzie wole iść na browar z kumplami zamiast się uczyć to potem ciężko ale ogólnie da się przeżyć i trzeba to przeżyć.
MistrzGrzegorz---> największy minus technikum, właśnie ich brak po kilku latach to jak widzę co brak dziewczyn w klasie z ludźmi robi...
N0wak [ Konsul ]
fan realu madryt i raula -> nic dodać, nic ująć
Nie potrafie pojąć dlaczego na profilu języki obce musiałem spędzić kawał czasu na nauce funkcji retikulum endoplazmatycznego. I nie czuję, że przez ten czas na COKOLWIEK mi się to przydało. No ale jasne, przecież Polacy to taki mądry naród. Szkoda tylko, że w tym czasie gdy ja uczę się rodzajow jebanych wiązań peptydowych to taki Angol albo Amerykanin wybiera sobie 3 przedmioty z ktorymi wiaze przyszlosc i w nich sie ksztalci...
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
Najpierw róchach górotwórczych a potem narzekanie na znajomość ortografii (jak poprawnie pisze się 'w ogóle' albo ztrasznie ). Brawo dla naszego fana piłki nożnej! :)
Lookash [ Senator ]
Adamek -- Nie chodzi o zabawę kontra nauka. Chodzi o to, że tak naprawdę poza nauką nie masz żadnych obowiązków. Skończysz naukę, rodzice żarcie podadzą, kupią ciuchy, dadzą na kino. Nie masz teraz jeszcze pojęcia, jak bardzo się docenia ten czas, kiedy już praktycznie wszystko wolno, ale jeszcze praktycznie niczego życie od nas nie wymaga.
Mazio [ Mr Offtopic ]
Chodzi przede wszystkim o to, że masz znikomą odpowiedzialność. Owszem, odpowiadasz jedynie za swoją przyszłość. Możesz się uprzeć i zostać idiotą, ale nie musisz się martwić o pieniądze i wszelkie z tym związane konsekwencje bo wydatki ponoszą z reguły rodzice. Gdy w życiu stanie przed Tobą czas wyborów, każda decyzja będzie niosła ze sobą odpowiedzialność oraz konsekwencje, gdy będziesz musiał zacząć troszczyć się o innych wtedy przypomnisz sobie ten szczęśliwy okres kiedy byłeś z tego wszystkiego zwolniony.
grubach [ .:zDolny Śląsk:. ]
No i jeszcze uczucie że jest się idiotą i swego rodzaju niewykształconym marginesem siedzącym na garnuszku rodziców, nikomu nie życzę takich uczuć.
$Respect$ [ chłopak z pokoju 309 ]
Dopiero zacząłęm liceum, ale musze przyznać to najpiękniejszy jak dotad czas w moim życiu. Czuje w sobie moc, moge wszystko:P
Łyczek [ Legend ]
fan realu madryt i raula ---> Dycu idealnie to napisał w jednym zdaniu. Wiedza ogólna zawsze Ci się przyda.
90% ludzi którzy skończyli dopiero co liceum (po maturze) mówią. Przyjdzie czas pracy, czas prawdziwych obowiązków, gdzie zaczyna się "prawdziwe" życie to wtedy wrócisz myślą do czasów szkolnych i powiesz "ech ... to były czasy". Głowa do góry !
szymon_majewski [ Senator ]
Ja bardzo sie ciesze, ze jestem w liceum. Mimo ze wracam pozno do domu, to czas po szkole spedam zawsze w sposob udany.
shubniggurath [ Mongoose Dog ]
fan realu madryt i raula -> tak...słyszałem i spotkałem ludzi rozmawiających na takie tematy, a nawet dziwniejsze?:> ba...codziennie spotykam;)
zgodzę się jednak, że nauczyciele powinni respektować rozszerzony profil i uczyć głównie wybranych przedmiotów:)
na szczęście moja szkoła do takich należy i nie muszę się martwić gronem pedagogicznym z utopijnymi poglądami, próbującym nauczyć mnie rozszerzonego materiału z niewybranych przedmiotów.
ogólny zarys zdecydowanie mi wystarczy, a jak coś mnie zainteresuje sam pogłębię wiedzę.
Megera_ [ Konsul ]
Przypomniało mi się, jak siedzieliśmy niedawno z Dycem na piwku i gadaliśmy, akurat byliśmy gdzieś między tematem Reymonta i Dostojewskiego - spojrzenia panów ze stolika obok - bezcenne.
Czułam się jak margines. :D
Blazkovitch [ Generał pułkownik ]
Najgorszy czas w życiu. Jak już wiesz jak z niego skorzystać przestajesz być licealistą :P
gromusek [ keep Your secrets ]
[2] popieram!
,,W podstawówce masz kolegów, na studiach znajomych a w liceum przyjaciół''
cholerna prawda :) Nie tylko ja tak mam ale wielu z Was pewnie tez.
Mazio [ Mr Offtopic ]
a potem im jesteś starszy tym mniej ich zostaje
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
Co do tematu jednak:
-wczesnego wstawania
Czy ja wiem czy takiego znowu wczesnego? Niby racja, że czasami ma się lekcje od 7 rano ale jednak większość dni w tygodniu to raczej 9, 10 jest. Chociaż tu trzeba dodać, że może musisz dojechać spory kawałek. Tak czy inaczej jednak, jeśli czasami zdarzy Ci się zaspać to nikt Ci nic nie zrobi. W pracy tak fajnie nie jest.
-braku czasu na prywatne sprawy
Jaki brak czasu panie? W liceum masz jakieś 30-35 godzin tygodniowo. Zaznaczmy, że te "godziny" to 45 minut. Czyli wychodzi około 22-26 godzin tygodniowo, do tego doliczmy 14 godzin na odrabianie lekcji (2 godziny dziennie we WSZYSTKIE dni tygodnia) to daje max 40 godzinek. Tydzień ma 168 godzin, gdzie Ty tu brak czasu widzisz? O ponad 3 miesiącach luzu rocznie nie wspominam...
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
To, czy ulegasz presji to akurat zależy od charakteru. Spędzanie w książkach natomiast wcale konieczne nie jest. To tylko kwestia pomysłu na siebie.
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
Szczerze mówiąc chciałbym mieć czas żeby raz na 2 tygodnie sięgnąć po jakąś dobrą książkę i poczytać dla czystej przyjemności. A Potop z całą pewnością byłby jedną z pierwszych pozycji, które chciałbym odświeżyć...
Z drugiej jednak strony w liceum tego również nie doceniałem i lektur nie czytałem. Musu tak naprawdę nie ma.
-dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji
To akurat może się przydarzyć w każdym wieku więc nie komentuję.
-odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna
Rutyna to nieodzowny element życia człowieka. Niemowlak nic tylko śpi i beczy, dziecko śpi i zapieprza po podwórku, uczeń uczy się i spotyka z kolegami, student uczy się i pije, dorosły pracuje i utrzymuje potomstwo, emeryt śpi i za przeproszeniem sra pod siebie. To nie przemijanie czasu jest problemem - to nieumiejętność docenienia chwil nim jest.
-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu...
Ale oczywiście, że się przyda. Nie, nie będziesz rozmawiał o mitozach, mejozach i innych "róchach górotwórczych" ale jednak przyswajanie tej wiedzy w wieku lat nastu pozwala rozruszać umysł tak, żebyś z większą łatwością mógł w przyszłości opanować wiedzę i umiejętności, które naprawdę się przydadzą. Poza tym zdziwisz się kiedyś jak miło jest porozmawiać o "arcydziełach polskiego leksykonu" zamiast "ty, a ta jolka z warzywniaka to ma zaje**ste cycki, nie?"... :)
-stresować i niszczyć przy tym zdrowie..
A czym możesz się w tym wieku stresować? Że dostaniesz pałę ze sprawdzianu? Dowiesz się, co to stres jak zaczniesz być za coś rzeczywiście odpowiedzialny. Tymczasem to raczej to samo, co "dołowanie się nad swoim niskim intelektem" tyle, że chciałeś coś jeszcze dopisać.
Na koniec dodam, że nie uważam wcale liceum za wspaniały okres. Było miło ale to jednak nie to. To studia będę wspominał jako najlepszy okres swojego życia (na tą chwilę mówię w czasie przyszłym bo dopiero kończę). Ale nie jest to związane z tym, że studia rzeczywiście są lepsze. Chodzi o to, że dopiero w tym okresie zrozumiałem co się w życiu liczy i naprawdę zrozumiałem jak się tym cieszyć... Czego i Tobie życzę.
Zamaskowany_Muczaczosss [ Centurion ]
Moby coz sie takiego w zyciu liczy ?
Piotrek [ Generaďż˝ ]
Ja tam nigdy nie słyszałem, że liceum to najpiękniejszy okres w życiu człowieka. Wprost przeciwnie, wszystkie dużo starsze ode mnie osoby bardzo źle wspominały liceum. Co innego studia - to miał być najpiękniejszy okres. W moim przypadku tak właśnie było. Bardzo tęsknię za studiami (dodam, że trudnymi i czasochłonnymi - farmacją), za liceum ani trochę (mimo że więcej czasu, luzu itp).
znowu CŚ przekręt szykuje [ Konsul ]
co jest pieknego w liceum?
to że cały pobyt w ogólniaku opierdalałem się nieziemsko, nic nie robiąc i starając się przetrwać
na nieziemsko nudnym jezyku polskim (przez cale LO chyba tylko Kamizelkę Prusa przeczytałem z lektur),bo inaczej tego nazwać nie można,
średnią miałem nienajgorszą (4.5 na koniec chyba- w drugim co do rankingu liceum w toruniu)
mature zdałem na tyle że dostałem się na dobrą uczelnię i dokładnie tam gdize chciałem
obecnie jestem szczęśliwym studentem I roku a do pierwszego kolokwium z mikroekonomii uczyłem
się więcej niż do całej matury razem wziętej,
i uwierz mi że na myśl o sesji i egzaminie z matematyki
naprawdę licealne czasy uważam za szczyt luzu i piękne dni :)
Mazio [ Mr Offtopic ]
Aby mieć na piwo Muczaczoss
znów wystawiam dziś czapeczkę
stojąc w śniegu po kolana
kogoś nieźle tam pogięło
śniegiem sypać w kwietniu z rana
co się stanie z kwieciem nowym?
i z listkami zielonymi?
ktoś na górze zamiast głowy
ma wydmuszkę chyba z dyni
więc gdy będziesz dzisiaj mijać
przejeżdżając w dół na sankach
zmarzniętego i z marchewką
z czapką w ręku gdzieś bałwanka
wrzuć pieniążek, albo osiem
nie patrz się na niego krzywo
ja nie zbieram nic dla świata
lecz na grzane dla się piwo
Moby7777 [ Generaďż˝ ]
Zamaskowwany Muczaczosss --> Może się źle wyraziłem, nie miało to brzmieć jak "ja jaśnie oświecony, zaprawdę powiadam wam: celem życia jest...". Chciałem tylko powiedzieć, że ja uważam studia za lepiej wykorzystane (podstawówka i lo spędzona głównie przed grami komputerowymi). No ale tłumaczyć się nie zamierzam.
Mazio --> To kiedy tomik poezji wydajesz? :>
Dydas [ ...in emo we trust... ]
Jestem na II roku studiów i bardzo tęsknie za latami licealnymi... Żyj pełną gębą, a nie tracisz czas dolinując się przed kompem.
...NathaN... [ The Godfather ]
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
To sobie mozesz darowac. Przez cale liceum przeczytalem moze ze trzy lektury (i to nie te z kategorii dłuższych). Na koniec ocena z polskiego 5, matura 75%. Profil ścisły :)
mdegorski [ Konsul ]
średnią miałem nienajgorszą (4.5 na koniec chyba- w drugim co do rankingu liceum w toruniu)
Jakie jeśli można spytać? Obecnie na drugim miejscu jest IV LO, zaraz po Akademickim i przed - 'moim', cholernym, X LO. :]
Silvestris [ Pretorianin ]
Nie wyobrażam sobie stwierdzenia że czas liceum no najpiękniejszy okres w życiu.
Kurcze, ktoś chyba nie studiował:P
Adamek_22 [ Pretorianin ]
trzeba sie wziąć w garść widzę
sebu9 [ Konsul ]
Czas licealny to moim zdaniem najfajniejszy okres w życiu. Przynajmniej dla mnie :D
Ja liceum przeszedłem bezstresowo a najmilej wspominam wagary - w pewnym okresie nie było tygodnia bez "ewakuacji". Potem były lipne usprawiedliwienia - oczywiście ;) od rodziców... Choć uczciwie trzeba przyznać, że było też parę stresujących chwil (np. "dwa tygodnie do matury a ja nadal nie otworzyłem żadnej książki" :D)
-=Esiu=- [ Everybody lies ]
Maviozo prawdę rzekł, nic więcej nie trzeba dodawać...
VOSTOK [ Gitarczok! ]
Studia > liceum
Janczes [ You'll never walk alone ]
18-stki, dla niektórych pierwsza styczność z alkoholem/miłością, nowi znajomi czesto na cale zycie, itp itd.. Fajnie było :))
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu...
-stresować i niszczyć przy tym zdrowie..
trzeba umiec odpowiednio olewac nauke... Na tyle by zdac, wiecej nie trzeba ;)
Glob3r [ Tots units fem força ]
Liceum... Fajny okres, pomimo, że właśnie zaczynam drugą jego połówkę :).
Zaczyna się sezon osiemnastek, więc zabawy w weekendy będzie sporo. I w ogóle jest jakos tak inaczej niż w podstawówce czy zapchlonym gimnazjum. Wprawdzie na swoją gimnazjalną klasę narzekać nie mogę, to w liceum jest nieporównywalnie lepiej.
Z czasem jakos sobie radzę. Co mam zrobić to robię. Uczę się jakieś dwie godziny dziennie (to też zależy od dnia) i nie narzekam. Pewnie przed maturą trochę się to zmieni i czasu nad książkami więcej będę spędzał, ale co tam :).
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Adamek_22 --> Moze nie konca cale Twoja lista pokrywa sie z moja z czasow LO, ale pozostaje mi jedynie podpisac sie po tym pytaniem. Co ludzie widza takiego w LO? Rozumiem studia, chociaz ja tak naprawde odzyłam jak zaczełam pracowac. Swoje pieniadze, niezanezlosc - torche malo czasu, ale nie moge narzekac.
Wolalabym isc pracowac do kamieniłomu nic wrocic do LO.
blood [ Killing Is My Business ]
-wczesnego wstawania
-braku czasu na prywatne sprawy
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
-dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji
-odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna
-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu...
-stresować i niszczyć przy tym zdrowie..
Z tego wszystkiego to tylko wczesnego wstawania uświadczyłem. Grunt to mieć fajną klasę. Ja akurat nie mogę narzekać, z częścią przyjaźnię się do dziś. Jest to z jednej strony okres wchodzenia w życie dorosłe a z drugiej jeszcze jesteśmy dzieciakami i w zasadzie nie trzeba robić nic, oprócz cieszenia się życiem :)
|kszaq| [ Legend ]
-wczesnego wstawania
Jeśli masz z tym problem idź wcześniej spać
-braku czasu na prywatne sprawy
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
C'mmon ! Grunt to dobrze rozłożony plan nauki/
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
Ja mam + / - co tydzień nową lekturę do przeczytania i nie narzekam.
Kończę trzecia klasę liceum (w maju matura) i NIGDY nie miałem problemów wypisanych przez Ciebie. Wiadomo, nie zawsze było różowo i nie zawsze wyniki mnie satysfakcjonowały ale generalnie nigdy nie narzekałem będąc w liceum. Trzeba się przestawić z poziomu gimnazjalisty na poziom licealisty - tutaj całkowicie bierzesz odpowiedzialność za siebie - masz całkowitą kontrolę nad rezultatem swoich decyzji / zachowania.
Trzeba się sprężyć, nauczyć się że nauka to podstawa bo potem będzie za późno i nie nadrobisz tego co teraz tracisz. Poza tym też trzeba nauczyć się cwaniactwa i zobaczyć w jakich sytuacjach można sobie odpuścić z nauką.
punisher93 [ Pretorianin ]
[15]
Cartman___ [ Level: 0 - Konsul ]
Ja sobie zajebiscie wspominam liceum i jest to najlepszy okre w moim zyciu. Tylko kujonom sie zle kojarzy. Jak ktos nie kuje non stop , chodzi pic na przerwach 20 minutowych itp , czas ten jest bezcenny :)
hahhahaha jaki żal xD ile razy pisałes ze masz 11 lat (teraz moze już 12) xP
co ty próbujesz dzieciaku udowodnic ? ;)
Chudy The Barbarian [ Senator ]
Po tym co napisałeś, widać, że poszedłeś do dobrej szkoły :P Może zbyt dobrej nawet. Ja poszedłem do takiej średniawej i nie mam dużych problemów ;p W przeciwieństwie do większości klasy.
olivierpack [ Generaďż˝ ]
Kiedy o tym usłyszałem, nie mogłem uwierzyć. Wiele się nad tym zastanawiałem, próbowałem podejść to tego z wielu stron, przemyśleć powody dla których tak postąpiono i nic. Mianowicie z perspektywy dziesięciu lat więcej, doprawdy nie wiem, nie rozumiem i nie mogę pojąć jak to możliwe, że dziś maturalną prace literacką z języka polskiego ocenia się nad podstawie klucza z odpowiedziami (!!!) zgodnie z myślą wiodącą: zgadnij co jakaś super stara uber mądra pierdoła miała na myśli formułując pytanie i wydalając ze spróchaniałego mózgu, jesli nie dupy, odpowiedź. Więcej nie napisze, bo musiałbym zwrócić się do pomysłodawców tresowania umysłowych małp cyrkowych, w sposób niezbyt przyzwoity. W polskiej szkole dokonuje się umysłowy Holocaust. Chciałoby się wyć: k... mać! kompetentni i myślący ludzie zróbcie coś z tym.
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Jam mam tak (i chyba nie tylko ja) że w danym okresie mam poczucie że nie jest aż tak fajnie jakbym chcial, że w przyszłości będzie lepiej. Ale w przyszlosci ten okres właśnie wspominam bardzo fajnie :P
Jestem w liceum i nie uważam tego za jakiś wspaniały czas, dużo obowiązków, taki "przeddzień dorosłości" - jeszcze nie dorosły ale już nie dziecko :P Nie wiem, czuje że to taki okres przejściowy. Niemniej jednak ci, co uważają że to najlepszy okres w życiu mocno przesadzają.
blood [ Killing Is My Business ]
boskijaro - zależy przecież jak się komu ułoży życie. Niemniej jednak w liceum na ogół panuje beztroska.
Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]
W LO jest świetnie ;) Ludzie są dużo bardziej normalni niż w porównaniu z gimnazjum ;)
Gaborone [ Pretorianin ]
To chyba zależy do jakiej klasy trafisz.
Ja chodzę do klasy gdzie są sami wyluzowani ludzie. Mamy najniższą średnią w szkole i jak są jakieś imprezy to nasza klasa jest na niej w całości :D
Na integracjach było nas najwięcej, na półmetku nasza klasa tylko cała przyszła.
A poza tym jeśli chodzi o naukę to też spoko, uczę się tylko tego co chcę resztę olewam. Książek nie czytam, jakoś żyję.
Ogólnie to nie żałuję że chodzę do liceum :D
MistrzGrzegorz [ Generaďż˝ ]
Gepard206 --->święta prawda...
alexej [ Piwny Mędrzec ]
Weź mi adamek nic nie mów o masie nauki w liceum.
Uczę się kilka h dziennie codziennie od dwóch tygodni i będę tak miał do 10 lutego. Chyba że czegoś nie zaliczę, to nawet dłużej.
Z takim podejściem nie idź na studia ;f
konr23m [ Konsul ]
życie licealisty jest spoko, wystarczy dobra klasa i jest git, ja tam tez chodze do najlepszego liceum w rejonie i nie narzekam:) zawsze jak czegoś nie rozumiem to do koleżanki można wpaść, żeby coś potłumaczyła xD i co tam ranne wstawanie do pracy tęz tak ludzie wstają :P
D:-->K@jon<--:D [ Żubr z puszczy ]
olivierpack---> Stary sposob oceniania byl poniekad jeszcze gorszy jesli cie baba nie lubila.
graf_0 [ Nożownik ]
Liceum - najwspanialszy okres w życiu.
Młodość, wolność, prawa niemal równe prawom "dorosłych" połączone z odpowiedzialnością dziecka(oczywiście w granicach rozsądku).
Większość ludzi nigdy później nie zaznaje takiej SWOBODY.
MojkaLar [ Legionista ]
Hmm jezeli chodzi o zabawe i beztroske to jednak najlepiej wspominam gimnazjum :) z perspektywy czasu musze przyznac ze bylam cholernie nieodpowiedzialna wtedy, ale przynajmniej nie bylo nudno :) w liceum chyba dojrzalam psychicznie i juz przestaly mnie bawic troche szczeniackie zabawy na pograniczu ryzyka wyrzucenia ze szkoly itd. ale wspomnienia mam ciekawe :) Liceum to rzeczywiscie (dla mnie) wieksza rutyna i przez to frustracja, ale jeszcze kilka miesiecy, matura i bedzie jeszcze gorzej :)
Gimli z Mezopotami [ Mistrz Topora ]
Ja jeszcze nie skończyłem liceum a mam 21 lat i jaki morał ? Czas skończyć liceum iść na studia i ustatkować sobie życie. Może i będzie to prze...ne ale co mnie to, wiele się przeszło przejdzie się więcej.
Stary użalasz się inni pracują chodzą do szkoly i jeszcze MAJĄ RODZINĘ!! i dają sobie radę :) czyż to nie są niesamowici ludzie choć mogą mieć po ponad 50 lat jak w mojej klasie ?(LO zaoczne).
Devilyn [ Edgecrusher ]
Polskie szkolnictwo nic się nie zmieniło od XIX w. i niestety nie zanosi się żeby było inaczej, co minister edukacji to głupszy. Najpierw jakaś komusza której się nic nie chciało, pozniej debil katol fundamentalista giertych teraz glupia hall która by chciała by 6 latki szly do szkoły (ja proponuje uczenia twierdzenia pitagorasa jeszcze w łonie matki). I najlepiej by wiedzieć wszystko, piłowanie z głupiuch i nie przydatnych tematów w liceach to poważny problem. Ale oczywiście żaden z naszych kochanych polityków tego nie zawuaża.
Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]
Pierwszy post to jest jakieś bluźnierstwo. Jebać studia i pracę, liceum ftw.
MistrzGrzegorz [ Generaďż˝ ]
Devilyn--->dokładnie..polske szkolnictwo jest do dupy...po co mam sie uczyć przedmiotów ścisłych jeżeli jestem na profil humanistycznym i wiąże z nim swoja przyszłość(dziennikarstwo, prawo)...niektórzy powiedzą:jakieś podstawy trzeba znać...podstaw to ja sie w gimnazjum uczyłem i starczy...na cholere mi biologia, fizyka,chemia i inne badziewia? I jeszcze nasze głupie matury które trzeba pisać pod klucz...jakis oszołom wymysli sobie że trzeba zinterpretować wiersz tak i tak, że trzeba tak i tak napisać wypracowanie(słyszałem że gdy Szymborska interpretowała swoje własne wiersze to według klucza miała 0 pkt.)....nasze szkolnictwo i nie tylko leży i kwiczy...
c_N_mooris [ Pretorianin ]
Moze to jakiś fetysh osob które pragnął:
-wczesnego wstawania
-braku czasu na prywatne sprawy
-popołudnie spędzać w książkach, bądź ulegać presji
-czytać arcydzieła polskiego leksykonu (potom dziady mr. tadka) mając przy tym odstępy czasowe nie wieksze niż 2 tyg. od lektury
-dołować sie nad swoim niskim intelektem co na tle grupy sprawia poczucie alienacji
-odczuwać efekt nad świetlnej gdzie tydzień mija za tygodniem a tu ciągle rutyna
-przyswajać duży odłam wiedzy gdzie nigdy ale to nigdy nie przyda sie w praktycznym życiu...
-stresować i niszczyć przy tym zdrowie..
...zapraszam na Politechnikę Śląską
valfag [ Pretorianin ]
Za duzo sie przejmujesz nauka ziomus :) z drugiej strony Pan Tadeusz wielka ksiazka jest! Jedynym podpunktem z tej Twojej listy z 1 posta, ktory pasuje do mnie to wczesne wstawanie, ale do tego idzie sie przyzwyczaic, zreszta, ilez mozna gnic w lozku :]
MistrzGrzegorz [ Generaďż˝ ]
Ja np. ocenami sie już tak nie przejmuje...czwórki mi stykna...ale rodzice w domu mi truja że muszę dbać o przyszłość i wogóle...a przecież mozna mieć średnią 5.0 w LO, pozdawać maturę na same piatki i roboty później nie znaleźć...a ten co miał 3 i 4 robotę znajdzie...trzeba mieć szczęście i być sprytnym...prawo jungli rządzi...
doctore16 [ Ignacjusz ]
ja tam najlepiej wspominam gimnazjum, to byl dopiero okres! liceum bylo do dupy, na studiach jest ciekawiej, przynajmniej musze sie uczyc tylko 2 razy w roku :P