_borzo_ [ Konsul ]
Kryzys? No bez przesady...
Od paru miesięcy słyszymy non stop w mediach o kryzysie, który ma wkrótce dotknąć gospodarkę światową. A mi się wydaje, że to my sami się nakręcamy i sami go takim gadaniem wywyołujemy. Nikt nie inwestuje- NO BO KRYZYS, nie kupie auta, telewizora- IDZIE KRYZYS.
Gdzie nie zadzwonie do firmy, w której wiszą nam kasę- MUSI PAN TO ZROZUMIEĆ, IDZIE KRYZYS. Czytam gazetę... Sonda- Czego najbardziej boisz się w nadchodzącym roku- 7\10 odpowiedzi- KRYZYSU.
Ludzie! Nie napędzajcie się tak! Czekacie na ten kryzys, jak by on miał przyjść z dnia na dzień, jak jakaś powódź, czy huragan. Jeśli coś się stanie to wg. mnie nie tak jak przed drugą wojną światową, a raczej objawi się w recesji.
Loczek--> to już temat dla faktu. Nie będziemy mieć za co uciekać przed nadchodzącą wodą z lodowców! Kryzys nadchodzi :p
Volk [ Legend ]
Recesja to nie kryzys?
mnichu3001 [ Gienerau ]
Kryzys, nie kryzys - przynajmniej ropa tanieje :)
Loczek [ El Loco Boracho ]
Tak? A wyobraź sobie takie combo kryzys+globalne ocieplenie!!!
graf_0 [ Nożownik ]
loczek - wyobraź sobie combo - kryzys+globalne ochłodzenie+braki gazu :) zdecydowanie gorzej...
grattz [ Generaďż˝ ]
W mojej firmie kryzys bo za bezyne płaca o 1/4 mniej :P
Czyli w miesiącu tak ze 2-3 tys. do przodu .
Loczek [ El Loco Boracho ]
A do tego jeszcze Man-bear-pig!!! :O
mos_def [ Senator ]
W Polsce akurat jest notoryczny kryzys tak od ~70lat, wiec poprostu nie widzicie roznicy.
techi [ All Hail Lelouch! ]
Kredyt upadł, kryzys żyje,
Kto nie płaci - ten nie pije!
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
Loczek - i pedobear!
reksio [ Q u e e r ]
Przyzwyczajcie się - wkrótce będą nas straszyć tak, jak straszy się Amerykanów. Dzień w dzień telewizja mówiąca o jakimś psychopatycznym mordercy, gwałcicielu, kosmicznych podatkach, niszczących przepisach prawnych, terrorystycznej bojówce czy grach komputerowych niszczących szare komórki. Wystraszonymi łatwo kierować.
Hiacynt [ Konsul ]
W bankowosci kryzys jest namacalny i bardzo powazny.
ronn [ moralizator ]
Przyzwyczajcie się - wkrótce będą nas straszyć tak, jak straszy się Amerykanów. Dzień w dzień telewizja mówiąca o jakimś psychopatycznym mordercy, gwałcicielu, kosmicznych podatkach, niszczących przepisach prawnych, terrorystycznej bojówce czy grach komputerowych niszczących szare komórki. Wystraszonymi łatwo kierować.
u nas to straszą rydzykiem, faszystami, kaczkami i odzieżą wszechpolską :>
reksio [ Q u e e r ]
ronn-> Co kraj to obyczaj.
peter123456 [ Sun of a Beach ]
"loczek - wyobraź sobie combo - kryzys+globalne ochłodzenie+braki gazu :) zdecydowanie gorzej..."
+ jeszcze koniec świata ;)
To, że kryzys nakręcają media jest chyba oczywiste ;) Całe szczęście, że nie oglądam telewizji, a kryzys mnie właściwie nie obchodzi (może jako zjawisko społeczne :> ?)
Pewnie i w jakichś Stanach czy innych Rosjach jakieś tam załamanie się pojawi, ale u nas ? Za dwa lata będziemy się z tego śmiać tak jak teraz śmiejemy się z tych wszystkich ptasich gryp. Pamięta ktoś jeszcze o tym ? A media tak szumiały...
snopek9 [ Futbolowy Fanatyk ]
Ogormny kryzys w ostatnich miesiacach zmusil Polakow do rekordowego w ostatnim czasie kupna samochodow.
k4m [ kamikadze ]
Tak naprawdę to kryzys jeszcze na dobre się nie rozpoczął, to co miało miejsce w 2008 roku czyli upadek kilku banków, to dopiero przedsmak tego co może czekać nas w 2009 roku, czyli mniejszy popyt i produkcja, a w związku z tym redukcja zbędnych etatów i setki tysięcy bezrobotnych, którzy nie będą mogli znaleźć pracy. Do tego dochodzi spadek wartości wszystkich firm i utrata wartości złotego. Chyba nie myślicie że tysiące miliardów(!) dolarów na ratowanie światowych gospodarek zostało rozdysponowane tylko dlatego, że media tak nagłaśniają całe zjawisko? Całe szczęście większości społeczeństwa kryzys nie dotknie.
tomekcz [ Polska ]
Któryś z kabareciarzy powiedział, że kryzys w Polsce to jest od 45 roku więc my raczej nie mamy się czego obawiać ;)
A tak na poważniej, to jest trochę bardziej skomplikowane, niż się wydaje. Faktycznie zwykły obywatel może nie odczuwać żadnych zmian, bo tego po prostu od razu się nie odczuje, państwa tracą wielkie pieniądze przez ten kryzys, co się będzie w jakiś sposób musiało odbić na gospodarce i obywatelach. Polska jest tu w dobrej sytuacji, ponieważ nasz system bankowy ( a od banków to się wszystko w stanach zaczęło i o to się głównie rozchodzi) jest dużo bardziej stabilny od systemu w USA i tak naprawdę nie grozi nam takie załamanie jak tam, ale to nie znaczy, że w ogóle tego nie odczujemy.
volvo [ Konsul ]
@borzo
Patrzysz na globalny kryzys z punktu kraju, w którym dopiero kryzys sie zacznie :)
maviozo [ Man with a movie camera ]
Akurat mnie w żadnym razie kryzys nie dotknął. I oby się obyło bez zapoznania z nim.
Infiniti_Jade [ Chor��y ]
_borzo_ jesli chodzi o kryzys to nie ukrywajmy, moze do Polski jeszcze nie dotarl ale w Europie i na swiecie juz jest i to dosc spory a Polska pewnie po prostu sie go obawia jako kraj (nieukrywajmy) nie zbyt bogaty i rozwiniety gospodarczo.
Ja mieszkajac w Anglii zdecydowanie to zauwazam, zamykaja najwieksze miejsca pracy, ludzie nie moga znalezc nigdzie nowej bo po prostu nie ma gdzie, wiec sadze ze obawy o kryzysie w Polsce sa jak najbardziej uzasadnione moim zdaniem (choc oczywiscie przesadzanie z tym jest bezsensowne)
Vegetan [ Senator ]
Mam znajomego z Commercial Union, zawsze na pytanie:
-Jak tam kryzys?
Odpowiada:
-Phi, kryzys. Kryzys to tylko w mediach.
_borzo_ [ Konsul ]
Można się go obawiać, rozumiem. W Polsce nie jest on jednak jeszcze widoczny, a firmy już się nim tłumaczą bo tak jest wygodniej.
Media rozdmuchują go do niewyobrażalnych rozmiarów. Wpływa to jednak niezwykle nie korzystnie na ludzi, bo są zastraszani.
Mogur [ Joga Burito ]
Moim zdaniem rowniez ten caly kryzys to jest wymysl kilku osob i pozniej to juz poszlo efektem kuli sniegowej. Zastraszaja ludzi ze beda zwolnienia, to ludzie nie inwestuja, nie kupuja itd itd.
Mazio---> podkreslam.. moje zdanie... :D nie skonczylem Akademi Ekonomicznej :D
Mazio [ Mr Offtopic ]
Widzę ekonomistów na sali.
davis [ ]
Pitolenie z tym kryzysem.
W listopadzie odszedłem z pracy, w grudniu znalazłem nową, a że mi się nie podobała to w styczniu znalazłem kolejną. Co dziwne, każda następna lepiej płatna więc jakoś tego kryzysu nie dostrzegam.
To jest celowe sianie paniki, coś na miarę "pluskwy milenijnej".
mr. Spark [ Rocket ]
USA od razu mogło się pytać o zdanie forumowych expertów zamiast rozważać plan pomocy dla banków w wysokości 700 mld dolarów.
A w Polsce kryzys jeszcze nie nadszedł i na razie są nerwowe nastroje to fakt, drugi fakt to to, że WIG20 w 2007 roku był blisko granicy 3 tyś. pkt, obecnie kręci się wokół 1,8 tyś. pkt i nie potrafi przekroczyć pułapu 2 tyś. pkt.
No ale co tam, tu wiedzą najlepiej, że kryzysu nie i nie będzie a sprawę rozdmuchują media ;)
paściak [ carpe diem ]
Kryzys w stylu globalnego ocieplenia
Alick [ Konsul ]
hehe najlepesz jak gimnazjalisci wypowiadaja sie o kryzysie :)
Kto kumaty ten wie, w jakie dziedziny gospodarki recesja uderzyla najbardziej.
Dla przykladu podam spadek zarobkow:
5 miesiecy temu 15 000pln - 20 000 pln netto miesiecznie (podstawa + premia)
Obecnie podstawa 7 000 pln netto
I nie pisze, zeby sie chwalic (bo moge czym innym :)), ale to chyba odzwierciedla obecna ZŁĄ sytuacje w gospodarce.
Oczywiscie, ze dla pani w kasie w Tesco czy dla pana listonosza kryzys nie istnieje.
MatteoDA [ Generaďż˝ ]
Spokojnie.
Kryzys kryzysem, a gospodarka gospodarką...
Sytuacja na światowych rynkach się stabilizuje, w Polsce wszyscy trąbią o kryzysie i jaki będzie efekt?
Kilka firm się zwinie, kilka będzie na skraju bankructwa? Dlaczego? Z bardzo prostego powodu :)
Ludzi się nie straszy, bo przestają kupować, a co za tym idzie, sprzedaż wszelkich produktów/usług spada.
Jak sprzedaż spadnie to co należy zrobić? Obniżyć ceny.
Kiedy sytuacja się poprawi (a raczej kiedy przestaną straszyć i ceny spadną)?
Ano daję maksymalnie pół roku i ceny zaczną spadać, a w najgorszym wypadku będą ciut wyższe
od tych sprzed czasów "wielkiego kryzysu"... w przyrodzie nic nie ginie, a kryzys w Polsce jest
w znacznej mierze wyimaginowany i baaaardzo napuszony przez media różnej maści.
Kryzys jest PRETEKSTEM do podwyżek cen, rozpoczęciem zwolnień, brakiem inwestycji
czy hamowaniu ewentualnych podwyżek dla pracowników ("Podwyżka?! Kryzys mamy!").
Magiczne słowo KRYZYS pozwala powstrzymać niepotrzebne w firmach wydatki
(przynajmniej z perspektywy firmy), a pozycja jaką przyjmują teraz firmy jest TAKTYCZNA.
To wszystko opiera się na taktyce i przeczekaniu oraz obserwowaniu światowych rynków :-)
Reasumując? Niech Nas kryzys nie dopadnie (ten taktyczny i ten lekki, prawdziwy) :)))
Myślmy, kalkulujmy, liczmy i bądzmy rozsądni w działaniach, a wszystko będzie dobrze...
... w końcu "Polak potrafi" ;)
Wybor [ ]
Trochę w temacie. Nawet tam doszło.
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
E tam, jaki kryzys, najgorsze jak racuchy z korporacji (głównie finanse) wypowiadają się o kryzysie i mogą go odczuwać - w to wierzę.
4-5 lat temu (i wcześniej) to BYŁ kryzys (choć nie dla wszystkich, korporacje trzymały się dobrze).
Dziś zarabiam jak nigdy dotąd, zyski co miesiąc biją rekordy i jest coraz lepiej.
Zresztą wystarczy spojrzeć na konsumpcję w PL - pitoli ona nie nasz kryzys i dobrze. Kryzys dopadł tych, którzy oszukiwali i go stworzyli - i też dobrze.
ser pleśniowy [ Generaďż˝ ]
a ja kupiłem nowy telewizor...
Mazio [ Mr Offtopic ]
W UK codziennie zwolnienia. STOP Padają takie sieci sklepów jak Wolworths. STOP Różne dziedziny gospodarki. STOP Nie rekiny gospodarki STOP Kryzys jest prawdą STOP Do Polski też dojdzie (oby STOP )
MatteoDA [ Generaďż˝ ]
Mazio >>> Ten kraj już przechodził przez kryzys jak mieliśmy dobrobyt jak jasna cholera.
Naród miał wszystko, ludzie żyli jak pączki w maśle, nagle się skończyło i niektórzy w dalszym
ciągu nie potrafią się otrząsnąć po tym co stało się wiele late temu. Koniec. Zbudowano nową Polskę.
Nie czas na dywagacje jaka ona jest w tej chwili, bo cóż... mamy wielu debili w polityce ;)
Prawda jest taka, że niektóre kraje przy silnie rozwiniętej gospodarce pozwoliły ludziom
na KREDYTOWY RAJ, kredyt tu, kredyt tam, to na kredyt, to na kredyt... i nastąpił krach.
Odbiło się to na praktycznie wszystkich rynkach na świecie i niestety firmy upadają,
są zwolnienia, wiele rzeczy zdrożało - to jest logiczne, bo każdy chciał się zabezpieczyć...
Ale nie popadajmy w paranoję, bo to nie jest Armageddon. I nie będzie (tylko trzeba myśleć) :)
blazerx [ ]
W UK codziennie zwolnienia. STOP Padają takie sieci sklepów jak Wolworths. STOP Różne dziedziny gospodarki. STOP Nie rekiny gospodarki STOP Kryzys jest prawdą STOP Do Polski też dojdzie (oby STOP )
Bylem w Zavvi ostatnio, atmosfera miedzy pracownikami jak na pogrzebie...
Btw, jutro podobno wyprzedarz towaru, moze sie cos ustrzeli :D
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
Heh, Mazio, w UK nie wątpię, że jest kryzys, znajomi mają podobne odczucia. Powinieneś wiedzieć tylko, że w PL jest nadal inaczej (i na szczęście, bo nie wiem co miało oznaczać Twoje "oby" - czyżbyś życzył i Polce kryzysu?)
Mazio [ Mr Offtopic ]
Trzeba zajrzeć.
MatteoDA - nie do końca się zgadzam. Takie kredyty jaki kraj, ale jeśli kryzys obejmuje sektor bankowy to cała gospodarka na tym ucierpi.
(oby Stop - znaczy oby się zatrzymał)
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
Mazio - Spoko, wygląda na to, że się zatrzymał. W Polsce na szczęście mamy dość restykcyjne prawo bankowe, a i same banki zwykle oglądały każdą złotówkę dwa razy zanim ją pożyczyły. I na dobre nam wyszło.
Tu na "biznesplan" nigdy nie można było otrzymać kredytu. Zresztą współczynnik "złych" kredytów w PL jest jednym z najniższych.
Mazio [ Mr Offtopic ]
To nie tak działa. Banki nie tylko pożyczają pieniądze ludziom ale też sobie. Koszty tych pożyczek oraz działalność banków w ogóle nie związanych z obsługą ludzi mają ogromny wpływ na gospodarkę światową. Ten kryzys musi się odbić i odbije się również na Polsce gdyż to jeden wielki organizm podatny na wszelkie zmiany. Myślisz, że Polska pod tym względem się różni. Pierwsi upadają Ci co są zadłużeni. Nie jestem mocny w ekonomii i nie życzę wam źle, ale z pewnością jakoś to odczujecie prędzej lub później.
Finthos [ Generaďż˝ ]
Mazio-ale to co piszą wyżej jest prawdą. Kryzys powstaje w wyniku strachu. Najpierw parę banków napompowało bańkę, potem bańka pękła. Ponieważ upadek tych banków spowodował by więcej strachu, rządy je ratują (jednocześnie na potęgę się zadłużając). Sianie strachu powoduje, że rośnie krańcowa stopa skłonności do oszczędzania (procent dochodów, jakie ludzie oszczędzają). Spada konsumpcja, producenci dostają w dupę i ich firmy upadają, mniejsza produkcja=recesja=strach=powtórzenie się cyklu. I tak w kółko Macieju aż ludzie uznają, że najgorsze minęło. Potem banki przestają skąpić na kredyty inwestycyjne, powstają nowe firmy, ludzie zaczynają wierzyć, że będzie dobrze i znowu rośnie konsumpcja, często bardzo mocno(odreagowanie) i wszystko powoli wraca do normy po czym gospodarka osiąga rekordowo wysoki pułap, znowu tworzy się bańka, która pęka i znowu mamy kryzys. Norma. Nie ma co panikować, jeśli wasze pieniądze nie są zagrożone.
MatteoDA [ Generaďż˝ ]
Mazio >>> Ależ oczywiście, banki pożyczają sobie kasę, pożyczają kasę Nam...
Tylko, że jak nadal będzie postępowało straszenie ludzi to zabraknie jednego, małego,
ale jakże istotnego elementu w tej bankowej układance: ludzie przestaną "pożyczać" bankom :)
Ludzie już zaczynają bardziej myśleć o swoich wydatkach (a nie tylko np. kredytach),
a to doprowadzi do sytuacji w której kuszenie choćby lokatami 8% już nie wystarczy...
To jest jedna wielka symbioza i oczywiste jest, że niektórzy stracą pracę, innym będzie się
wiodło trochę gorzej, ale sytuacja wróci do normy szybciej niż się niektórym wydaje.
Wiesz, nazywanie KRYZYSEM faktu, że z dwóch czy trzech posiadłości w USA obywatel
musiał za połowę ceny sprzedać jedną z nich nie jest do końca dobrym punktem widzenia.
Polacy wbrew pozorom potrafią zacisnąć pasa gdy nadchodzi taka potrzeba,
zabezpieczą się jak mogą, przeczekają, gospodarka zwolni, "wielcy ludzie" zobaczą,
że sprzedaż spada i gdzieś tych pieniędzy jest jednak mało... i wtedy zacznie się
druga część tego kryzysu, czyli namawianie ludzi do inwestycji, zakupów etc. etc.
Spokojnie, to tylko awaria :)
Cartman___ [ Konsul ]
najlpeszy byl moj szef z byloej roboty, co chwila przylazil i pierodlil o kryzysie ze sie boi , jakby jego sklpeik komputerowy mialo to dotknac
mautrix [ Morgul ]
Tak jak już wyżej wspomniał graf_0 prawdziwym problemem będzie gaz. Jak wszyscy zostaną zmuszeni do zakręcenia kurków i rozpoczęcia nowej polityki energetycznej to dopiero będzie syf. Każdy będzie chciał jak najwięcej "nachapać" do siebie. Na razie mówi się o energii odnawialnej ale prawdziwe mózgi zaczną nad tym rozmyślać dopiero wtedy jak braki ropy czy gazu spojrzą im naprawdę w oczy.
wolkov [ |Drummer| ]
borzo ->
wyobraź sobie, że z firmy, w której pracuję wyleciało przed świętami ponad 200 osób. Kolejne 210 stoi w kolejce do zwolnień grupowych. Branżna motoryzacyjna, mówi ci to coś? co powiesz na to, że oddział Mercedesa produkujący ciężarówki stoi do czerwca 2009? albo firma MAN w Monachium, która będzie pracować przez pół roku po 3 dni w tygodniu? wszystkie firmy związane z motoryzacją redukują swoje oddzialy do niezbędnego minimum. Dwie powyższe zwolniły tysiace pracowników. To tylko jeden z wielu przykładów.
To, że firma twoich starych nie odczuwa skutków kryzysu, nie upoważnia cię do tworzenia twoich ulubionych ekonomicznych wątków, dziecko.
Nie zakładaj debilnych wątków gamoniu, póki nie rozejrzysz się co się dzieje poza twoim domem.
Wkurwia mnie takie coś :/
LooZ^ [ be free like a bird ]
Prawda jest taka, ze to pierwszy kryzys ktory sie zaczal w sektorze bankowym, a nie w sektorze przemyslowym. Gospodarka to przemysl, a nei paru panow w garniturkach, ktorzy postanowili pozyczac gotowke na piekne oczy. Skutki kryzysu sa widoczne golym okiem (spadek produkcji), ale pytanie czy ma on jakiekolwiek poparcie w faktycznym stanie swiatowej gospodarki?
Heretyk [ Generaďż˝ ]
Kuzyn pracuje w dużej zagranicznej korporacji i mówił mi, że Polska na takim kryzysie może nieźle zarobić. Wszystkie większe koncerny, między innymi jego pracodawca, przenoszą działy analityczne do polski, gdzie są jeszcze tani pracownicy przez co ostateczny bilans jest lepszy.
I stanowczo protestuje przeciwko prezentowaniu instrumentów giełdowych jako miernika rozwoju gospodarki. Naprawdę związek między tymi rzeczami jest bardzo luźny.
Mazio [ Mr Offtopic ]
A moja babcia pracowała w Pogodynce i zawsze się myliła.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
LooZ^
Skutki kryzysu sa widoczne golym okiem (spadek produkcji), ale pytanie czy ma on jakiekolwiek poparcie w faktycznym stanie swiatowej gospodarki?
Can you spell "overproduction"?
Cainoor
[51] Raczej USD/PLN chociaż może kiedyś doczekamy się odwrotnej proporcji.
Na razie mamy tylko niższe bezrobocie niż w USA.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
LooZ - A jak myślisz, na czym ten przemysł się opiera? Na inwestycjach. Skąd brać pieniądze na inwestycje? Należy pożyczać. Od kogo? I koło się zamyka...
btw. Nie ma kryzysu cdn. ;-)
Bramkarz
Co Ty, nie zrozumiałeś 3 pln / 1 dolar , gdzie / oznacza 'za' :D
Heretyk
"I stanowczo protestuje przeciwko prezentowaniu instrumentów giełdowych jako miernika rozwoju gospodarki. Naprawdę związek między tymi rzeczami jest bardzo luźny."
- Protestować nikt Ci nie broni ;-)
Volk [ Legend ]
Banki jak banki ale o pomoc wolaja jeszcze bardziej strategiczne galezie gospodarki ;)
Pilotiusz [ Konsul ]
a firmy gdzie pracuje kryzys nie dotyczy :D
LooZ^ [ be free like a bird ]
Bramkarz: A to na poparcie teorii ze jest kryzys czy nie? :P Bo jade 4 dzien na antybiotykach i goraczce wiec nie lapie ;)
Cainoor: Tak, kolo sie zamyka, nie przecze ;) Tylko na ogol kryzysy zaczynaly sie od drugiej strony ;)
lordpilot [ Konsul ]
U mnie w pracy (branża budowlana) przed świętami zwolniono z pracy osiem osób z produkcji. Do końca stycznia pracę straci kolejnych kilka. Produkcja jedzie na jeden etat - a wszystko "usrało się" praktycznie z dnia na dzień, bo jeszcze w 2007 przyjmowano ludzi do pracy, produkcja szła na 3 etaty, a zamówień mieliśmy tyle, że z ciężkim sercem musieliśmy niektóre odrzucać (jesteśmy małym zakładem produkującym elementy do budowy mieszkań - płyty stropowe i takie tam).
W tej chwili przyjmowane jest każde zamówienie - dodatkowo z upustem (po tańszej cenie), ale sytuacja i tak nie wygląda za wesoło. Deweloperzy nie dostają kredytów, więc nie buduja mieszkań, więc my o wiele mniej produkujemy, koło się zamyka.
Ale co tam - forumowi znawcy ekonomii (zwykle na siebie jeszcze nie zarabiający)wiedzą lepiej: kryzysu nie ma, to pewnie ja mam jakieś zwidy :)
draug_xiii [ Konsul ]
tym co twierdza iz nie ma kryzysu zadam pytanie.
Jak myslicie ile osob/firm ponosi straty w zwiazku z tym iz np. jedna firma motoryzacyjna wstrzymuje produkcje na jakis okres czasu ? Potraficie wogole sobie wyobrazic te liczby ?
Teraz wezcie pod uwage iz wszystkie firmy motoryzacyjne zatrzymaly produkcje ewentualnie zmniejszyly ja do niezbednego minimum i zadajcie sobie pytanie o ile wieksza bedzie ta liczba ?
Powiem jedynie iz sam pracuje w jednym z najwiekszych koncernow motoryzacyjnych i sytuacja jest rozpaczliwa, a gdyby jakims trafem mialo sie okazac iz koncern dla ktorego pracuje moglby upasc to pracy nie mialoby nie tylko te kilkanascie tysiecy osob pracujacych dla firmy ale o wieeeeele wiecej ktorych egzystencja uzalezniona jest od tego aby nasza firma dzialala.
Boroova [ Gwiazdka ]
Proponuje zapisac gdzies ten watek i wrocic do niego za jakies pol roku.
Kryzys NIE jest sztucznie rozdmuchany. Po prostu nie doszedl jeszcze do Polski. A jak dojdzie to jak zwykle po dupie dostana najbiedniejsi. I nagle sie zdziwi pan Czesio z zakladu, ze zwalniaja ponad 1000 osob.
Narazie recesja uderzyla najbardziej w USA i UK. Bank of England obnizyl wczoraj stopy procentowe do rekordowo niskiego pulapu od ponad 250 lat - 1,5%! A pomyslec, ze jeszcze rok temu bylo 5%! I mimo tej drastycznej obnizki, ludzie dalej nie chca brac kredytow hipotecznych, co uderza najbardziej w gospodarke. Bank of England zastanawia sie nawet nad dodrukowaniem (!) pieniedzy, zeby ozywic gospodarke.
A przyklady? Chocby z wczoraj:
Nissan zwalnia 1500 pracownikow
Zavvi (taki angielski Empik) zamyka 33 sklepy.
Dobrze wam radze sie przygotowac, bo 2009 bedzie ciezkim rokiem.
P.S. Pamietajcie - jak tylko Ameryka kichnie, to reszte Europy od razu rozklada grypa. W tym wypadku bedzie podobnie. A to, ze to kraj "gdzies daleko, za oceanem" nie ma zadnego znaczenia.
draug_xiii [ Konsul ]
Boroova, Mazio oraz oraz reszta osob mieszkajacych w UK jak bedziecie mieli chwilke czasu wejdzcie na linka i podpiszcie petycje ;)
Hiacynt [ Konsul ]
Coolabor: Niestety na temat naszej branzy bankowej mylisz sie calkowicie :)
Nawet teraz mozesz dostac kredyt na sam biznes plan, oczywiscie jak pojdziesz do pierwszej lepszej placowki to Cie wysmieja, ale sa banki ktore daja na dzialalnosci trwajace jeden dzien. Po prostu trzeba wiedziec gdzie pojsc.
I niestety ale banki patrzace na kazda wydana zlotowke dwa razy mozna policzyc na palcach jednej reki emerytowanego sapera :)
Na codzien spotykam sie z ludzmi ktorzy maja sume rat do splacenia 2,3 razy wieksza niz udokumentowane zarobki. 900 zl emerytury i raty na 2000 zl to zaden ewenement. Albo klient co ma 42 kredyty gotowkowe. Przez ostatnie lata duza grupa bankow wciskala kredyty kazdemu kto tylko zgodzil sie podpisac. A teraz ma ogromne problemy.
Jak chcesz zobaczyc ktory bank ma najwieksze problemy z plynnoscia, popatrz ktory reklamuje najwiecej lokaty i daje najwieksze oprocentowanie. To sa wlasnie banki ktore sa na krawedzi :)
A na koniec mala anegdota :) Podeslalismy naszego klienta do banku na podpisanie umowy kredytowej do pewnego banku, przyszedl na spotkanie kompletnie pijany, w drzwiach sie wywrocil a umowe drukowali 3 razy bo nie potrafil sie na kolejnych stronach podpisac tak samo jak na pierwszej :) ale menadzer placowki twardo! dawaj robimy mu kredyt! :)
Hiacynt [ Konsul ]
Branza meblarska jest przykladem branzy kompletnie odcietej od linii kredytowych. Banki uwazaja ze firmy meblarskie sa zagrozone bankructwami, a wiec zaprzestaly jakiegokolwiek kredytowania. Na tyle sytuacja jest powazna ze ostatnio byl prezes i wiceprezes jednej z firm meblarskich i probowali brac kredyt gotowkowy na siebie, aby ratowac plynnosc firmy w ktorej zarzadzie siedza.
Z posta [60] mozna odniesc nie zamierzone przeze mnie wrazenie ze banki nadal rozdaja kredyty na lewo i prawo. Niestety dobre czasy sie juz skonczyly a teraz nagle pewien bank rozpacza ze ma szkodowosc (czyli niesplacane kredyty) na poziomie 20% :)
Generalnie banki teraz dopiero zaczely sie bac o swoje pieniadze.
cotton_eye_joe [ maniaq ]
u mnie w firmie globalnie prawie 2500 osob ma wyleciec. dzis wlasnie byl taki mail od ceo..
Kharman [ ]
Boroova --> jak mi BoE da kredyt na 1,5% to chętnie wezmę, bo komercha daje mi jakieś 16%, i w dupie generalnie ma obniżki stóp, w przeciwieństwie do podwyżek które skrzętnie aplikuje.
Boroova [ Gwiazdka ]
Kharman --> dokladnie. Sukinkoty nie chca przenosic tych obnizek dla kredytow, ale co chwila dostaje listy z banku w ktorym mam lokate terminowa o obnizce tychze. Wiec zakrawa to na jakis absurd, ze w tym samym banku lokata jest oprocentowana na 1,5% a kredyt hipoteczny na ponad 5.
Pamietajcie, ze przemysl to glownie dwie branze - motoryzacja i nieruchomosci. Dopiero potem reszta. Jak sie zaczyna dziac zle w tych dwoch, to jest tylko kwestia czasu, az sie reszta skwasi.
Loczek [ El Loco Boracho ]
Boroova: Polska gospodarka nie ma szans zostać aż tak mocno dotknięta kryzysem jak rynek amerykański. Sztuczne napędzanie podaży jakie występowało w Stanach czy UK u nas nie miało miejsca. System bankowy jest u nas dużo bardziej restrykcyjny, co wyszło nam na dobre. A sama recesja to tak naprawdę lekarstwo na "życie na kredyt".
Zresztą nie ma co robić afery- cykle koniunkturalne były,są i będą. Jeszcze dożyjemy nie jednego kryzysu :)
Cremek [ Konsul ]
U mnie jakos caly czas sa przyjecia do pracy, na szczescie ta branza nie jest podatna na skutki jakiegokolwiek kryzysu (chyba ze klimatycznego albo podwyzki cen mediow o 300%) :-).
Hiacynt [ Konsul ]
Mam wrazenie ze osoby mowiace o tym ze istnieje jakakolwiek branza odporna na wszelkie kryzysy, maja bardzo nikle pojecie o ekonomii i o dzialaniu firmy w ktorej pracuja (co nie zmienia faktu ze na swoim stanowisku moga byc wybitnymi specjalistami).
Bramkarz [ brak abonamentu ]
"Polska gospodarka nie ma szans zostać aż tak mocno dotknięta kryzysem jak rynek amerykański. Sztuczne napędzanie podaży jakie występowało w Stanach czy UK u nas nie miało miejsca. System bankowy jest u nas dużo bardziej restrykcyjny, co wyszło nam na dobre. A sama recesja to tak naprawdę lekarstwo na "życie na kredyt". "
Oprawić w ramki i przeczytać za rok :P
Swoją drogą to ciekawe jak te pare lat względnej koniunktury od wejścia do UE zatarło pamięć.
Polecam szczególnie archiwalne dane dotyczące stopy bezrobocia.
Loczek [ El Loco Boracho ]
Bramkarz: nie wątpie, że kryzys dotknie również polską gospodarke. Twierdze po prostu, że nie w takim stopniu jak rynek amerykański czy brytyjski. Jak mawiają prości ludzie (:D) im wyżej lecisz tym boleśniej upadasz :)
kastore [ Troll Slayer ]
Cainoor -->
Co do kursu dolara to prawie masz racje, aczkolwiek, zakłady eksportujące do strefy dolara bardzo się z tego kursu cieszą i w końcu po miesiącach marności zaczynają zarabiać. A przy tym nie przeszkadza im zwyczajowa wysoka cena benzyny przy rosnącym kursie waluty amerykańskiej.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Loczek
Zależy jak mierzysz ten kryzys. Ja na przykład uważam za realne zagrożenie wzrost bezrobocia w Polsce do 20%. A skutkach chyba nie muszę pisać.
Rozsądnej polityki kredytowej też w ostatnich latach nie widziałem. Zreszta wyżej masz ciekawe przypadki. Prawdziwy smród dopiero się zacznie.
Loczek [ El Loco Boracho ]
Bramkarz: miałem na myśli np. brak upadających banków i konieczności wpychania grubych miliardów z budżetu w system bankowy. Co do bezrobocia - nie chce wyciągać liczb z worka, ale możliwe że masz racje :)
"Rozsądnej polityki kredytowej też w ostatnich latach nie widziałem. Zreszta wyżej masz ciekawe przypadki. Prawdziwy smród dopiero się zacznie."
Tu też raczej miałem na myśli "jest lepiej niż na zachodzie, co nie znaczy, że dobrze". Wystarczy spojrzeć co sie działo przez ostatnie kilka lat na rynku nieruchomości.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Loczek
Do całej zabawy dochodzi jeszcze struktura polskiego eksportu, która zawiera praktycznie same zagrożone branże - motoryzacja, surowce (patrz KGHM), meble a listę istotnych pozycji zamykają stocznie (3% eksportu o ile dobrze pamietam).
Co do "polskich" banków - wystarczy, że trafi nam się numer na miarę Lehmana czyli, że kasa nie wróci z centrali.
No i jeszcze zostaje czynnik ludzki gdyby przypadł nam w udziale najbardziej pesymistyczny scenariusz ukraiński czyli faktyczna dewaluacja złotówki i panika.
twostupiddogs [ Senator ]
Boorova
"Narazie recesja uderzyla najbardziej w USA i UK. Bank of England obnizyl wczoraj stopy procentowe do rekordowo niskiego pulapu od ponad 250 lat - 1,5%! A pomyslec, ze jeszcze rok temu bylo 5%! I mimo tej drastycznej obnizki, ludzie dalej nie chca brac kredytow hipotecznych, co uderza najbardziej w gospodarke. Bank of England zastanawia sie nawet nad dodrukowaniem (!) pieniedzy, zeby ozywic gospodarke."
Ten proces nazywa się - Beggar thy neighbour. Jak widać do USA dołącza UK i myślę, że Strefa euro też niedługo podąży tym śladem. W długim okresie na placu broni zostaną sami przegrani.
Dessloch [ Legend ]
nom.
Walesa przepowiedzial nam.
A nawet sie okazuje calej europie.
Czeka nas druga japonia.
Niedlugo zacznie sie deflacja i wtedy dopiero sie zacznie :)
A to dodrukowanie pieniedzy, to chyba nie chodzi o fizyczne dodrukowanie, tylko zwiekszenie podazy pieniadza "normalnymi" mechanizmami, a nie drukowaniem.
Nie zaszkodzi, ale na pewno nie poprzez obnizanie jeszcze wieksze stop procentowych. Nniedlugo beda doplacac do kredytow... i beda prosili ludzi zeby brali kredyty.
A z frontu angielskiego, u mnie zwolnili pol dzialu (amex), co prawda maly dzial, 20 osob, ale zawsze to 50% :)
zavvi juz ma klopoty- zamyka sklepy.
woolworth juz zamknal.
Marks and spencer zamyka i zwalnia.
a jakos sainsbury zatrudnia nowych i oglosil rekordowe zyski :)
wiec sa tez i pozytywne znaki.
a to co sie teraz dzieje, mozna bylo przewidziec.
W koncu cykle koniunkturalne sa naturalna rzecza, a jak dojdzie przy tym glupota pozyczkodawcow, bankow itd, wychodzi na to ze mamy kryzys, wielka depresje itd itp.
bo to, ze gospodarki beda zwalniac teraz bylo oczywiste... w koncu koniunktura dobra nigdy sie nie utrzymuje dlugo.
teraz troche gospodarka sie oczysci, sama wyleczy i wrocimy za pare lat na droge wzrostow. Naturalna kolej rzeczy.
Duke [ Generaďż˝ ]
Osobiscie nie mialbym nic przeciwko deflacji, sytuacja w ktorej pieniądz trzymany w skarpecie zyskuje na wartosci jest bardzo kusząca :)
Niestety ewentualna deflacja bedzie tylko krótkim procesem przejsciowym przed nieuchronną hiperinflacją i to bedzie prawdziwy dramat dla ludzi... Moze to w koncu doprowadzi do nieuchronnego upadku pieniądza fiducjarnego.
Co do samego kryzysu to w Polsce dopiero sie na dobre zaczyna. Jak ktos uwaza ze sytuacja jest wymyslona przez media niech popatrzy na dane makro ktore w wielu miejscach na swiecie cofają sie nawet o 30-50 lat. Dla przykładu w samym US w 2008 roku prace straciło 2,6mln osob, najwiecej od 1945 roku. Dane w Europie też są fatalne.
Dessloch [ Legend ]
nawet niewielka deflacja jest zabojcza dla gospodarki.
i co masz na mysli, ze moze w koncui bedzie koniec pieniadza fiducjarnego...
chcesz wrocic do gold standard? czy moze sa jakies lepsze modele, ktore moglyby sie okazac lepsze?
wystarczy, zeby bardziej restrykcyjne prawo co do bankow stworzyc.
w polsce po upadkach bankow na poczatku lat 90, zrobili bardzo solidny system bankowy. Ktory jest o wiele bardziej, moim bardziej stabilny niz na zachodzie. nie oznacza to, ze nas kryzysk nie dotknie.. w koncu bankowosc jest podatna na propagande, jaka sieja media. I jak beda ludziom wmawiac ze banki upadna, to w koncu upadna. Bo glowna bronia bankow to zaufanie. Jak bank traci je (poprzez wmawianie ludziom bzdur), to bank upada, wpada w tarapaty.
Pewnie duzo sie zmienilo przez ostatnie 5-8 lat i banki bardizej sie rozchulaly, ale jestem pewien, ze nadal w porownaniu do zachodu polskie prawo bankowe jest bardzo odpowiedzialnie napisane i banki dalej sa duzo bardziej konserwatywne w pozyczaniu pieniedzy.
@duke
co do zwolnien itd itp, to spojrz ile czasu wszystko szybko szlo do przodu... normalny cykl koniunkturalny.
Gospodarka sie oczysci, zostana najsilniejsi i wrocimy spowrotem na droge wzrostow... naturalna kolej rzecy.
Zacisnac pasa i poradzimy sobie.
Narazie od totalnego kryzysu i konca swiata jestesmy daleko:) trzeba byc dobrej mysl.i Jak tak zle wszyscy zaczna myslec to bedzie koniec i mozemy pakowac walizki:)
Duke [ Generaďż˝ ]
Dessloch - Oczywiscie ze deflacja jest fatalna dla gospodarki. Jednak dla mnie jako inwestora jest idealnym środowiskiem do pracy, nie trzeba walczyć z panstwem ktore zbyt agresywnym drukowaniem pieniędzy chce Ciebie okraść. Niestety to są tylko marzenia i trzeba sie przygotować na najgorsze czyli hiperinflacje.
Jak najbardziej chcialbym parytetu złota, nie ma bardziej złodziejskiego systemu niz pieniądz fiducjarny. Wszystkie kryzysy ktore przechodzimy są spowodowane za dużą podażą pieniądza, za kazdym razem powtarzamy i bedziemy powtarzać te same błędy.
Ja bym raczej powiedzial ze nasz system bankowy był bardziej zacofany w porownaniu do tych zachodnich. Chociaż raz zacofanie w czymś pomogło.
"co do zwolnien itd itp, to spojrz ile czasu wszystko szybko szlo do przodu... normalny cykl koniunkturalny.
Gospodarka sie oczysci, zostana najsilniejsi i wrocimy spowrotem na droge wzrostow... naturalna kolej rzecy."
Pytanie tylko ile zajmie nam powrot na droge wzrostów...
Problem w tym ze nie pozwalamy zeby system sie oczyscił tylko na sile pomagamy, dokladnie tak jak w 1929. Tu znowu wracamy do tego ze niczego sie nie uczymy i ciągle powtarzamy te same błędy.
Mazio [ Mr Offtopic ]
Dzięki wam poziom tej dyskusji się podnosi, a ja się uczę. Dzięki.
ero_sk [ THC ]
Przeciez Polsce kryzys nie zagraza, nie ogladaliscie telewizji?
Teraz jest przyklad jak bardzo mozna ufac politykom...
Dessloch [ Legend ]
Jak najbardziej chcialbym parytetu złota, nie ma bardziej złodziejskiego systemu niz pieniądz fiducjarny. Wszystkie kryzysy ktore przechodzimy są spowodowane za dużą podażą pieniądza, za kazdym razem powtarzamy i bedziemy powtarzać te same błędy.
tak, tylko przypomnij sobie jak upadl gold standard. Nie zostal zmieniony na to co tera mamy dobrowolnie.
Ja bym raczej powiedzial ze nasz system bankowy był bardziej zacofany w porownaniu do tych zachodnich. Chociaż raz zacofanie w czymś pomogło.
dlatego pisze o sytuacji obecnej.
Po upadku na pocatku lat 90, zreformowali caly system bankowy. I IMO jest duzo lepiej niz na zachodzie teraz.
Mozliwe ze jest to propaganda mojego profesora ze studiow, ktory uczestniczyl w reformie bankowosci i duzo na ten temat mowil... ale poza tym, troche studiowalem to i wg mojej wiedzy, przynajmniej do 2002-3 roku, bankowosc w Polsce przeszla ogromne zmiany i zrobila sie bardzo nowoczena i bezpieczna.
W europie niestety, nadal jest troche zacofanie...
Dodatkowa kwestia:
fakt, nie uczymy sie na bledach, pompuje ise teraz pieniadze w gospodarke, proboje podtrzymac przy zyciu, chce sie drukowac pieniadze, zwieksza podaz pieniadza, obniza stopy procentowe do absurdalnych poziomow... Wszystko to doprowadzi nas do 2 Japonii, jak to Walesa przepowiedzial. Tylko nie tej z okresu wzrostow, tylko tej z okresu kurczenia sie.
Tutaj ci wlasnie przyznam pelna racje. Pomagac gospodarce tak, ale nie przez pompowanie pieniedzy w upadajace banki, instytucje, firmy...
Ale to jest spowodowane glownie przez to, ze lludzie sa glupi. Ludzie ktorzy nie maja najmniejszego pojecia o mechanizmach gospodarczych, po przeczytaniu paru artykulow w prasie, staja sie wielkimi expertami.
I pozniej jak takich duzo sie znajdzie, to rzadzacy bedzie chcial im sie podlizac i zrobi to co oni chca, co wiekszosc chce. Dzieki czemu utrzyma sie moze jeszcze troche dluzej na stolku.
Ale nie od dzisiaj wiadomo, ze 90% spoleczenstwa to debile :) i pewnie przez to, powtarzamy te same bledy historii.
Juz dzisiaj jest pewne, ze dzisiejszy kryzys jest mocniejszy niz 2001 (wtedy to az taki straszny nie byl), cy duo powazniejszy kryzys lat 80...
ale trzeba byc dobrej mysli i samemu zacisnac pasa i szykowac sie na najgorsze. Kto przetrwa ten okres stanie sie silniejsy i moze mniej glupi.
Za 10 lat, przyjda mlodzi, bez naszych doswiadczen, znowu bedzie spowolnienie/recesja i historia sie powtorzy :)
Volk [ Legend ]
Parytet zlota zlikwidowali zeby moc bezkarnie zwiekszac ilosc pieniadza na rynku. Nie wiem co masz na mysli piszac o upadku standardu golda.
Coolabor [ dajta spokój! :) ]
Jak upadł gold standard?
Wcale nie upadł, a po prostu chciwcy od niego odeszli, bo zbyt blokował im ruchy. A dolara może drukować i Federal Reserve i rząd amerykański. Bez pokrycia w niczym. Manipulacje, kryzysy byłoby gorzej planować, gdyby nadal istniał parytet. To oczywista oczywistość. W ślad za dolarem poszedł świat.
Volk [ Legend ]
Jak to w slad za dolarem?
USA jako ostatni kraj na swiecie zlikwidowali parytet zlota.
Dessloch [ Legend ]
coolabor--> chciwcy? przypomnij sobie i i ii wojne swiatowa... Gdybysmy zostali przy gold standardzie, to bysmy nie byli tam gdzie teraz jestesmy. Nie bylobytakiego rozwoju technologicznego i gospodarczego.
Obecny system nei jest idealny, ale zdecydowanie bardziej rozwojowy i sensowny niz gold standard.
Poki trzyam sie zasad i sensownie ksztaltuje polityke monetarna, to obecny system jest idealny.
Gorzej jak psychopaci politycy zaczynaja go modyfikowac i starac sie byc wlasnie tymi "chciwcami".
Watpie zeby to sie stalo, az tak glupi nie jestesmy, zeby pozwolic na upadek tego co mamy teraz.
Bo w obecnym ksztalcie niektorzy chcecie zeby przejsc na gold standard, a obawiam sie, ze jesli juz to na oil standard bysmy przesli ;)
I III wojna swiatowa gwarantowana.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Volk
Z tego co pamiętam najdłużej powiązanie waluty ze złotem utrzymali Szwajcarzy.
Co do dyskusji wyżej o deflacji - IMO będzie to tylko krótki etap przejściowy na zasadzie tanieją produkty, z których zakupem można się wstrzymać.
Wszystko do momentu, gdy ta fala pustego pieniadza nas nie zaleje.
Volk [ Legend ]
Upierac sie nie bede kto byl ostatni. Z tym USA (likwidacja w 1971 r.) to mowil nasz doktor od makroekonomii na zajeciach.
Mazio [ Mr Offtopic ]
Mi majster mówił, że nie będzie już nadgodzin.
Duke [ Generaďż˝ ]
Dessloch - Masz racje ze obecny system jest bardziej rozwojowy, jednak koszty jakie ponosimy z tego powodu są moim zdaniem zdecydowanie za duze. Nie było by mowy o zadnym kryzysie gdyby nie bezmyslne drukowanie pustego pieniądza.
Od czasu odejscia od standartu złota w US wartość dolara spadła o ponad 90%, my juz przechodzilismy bolesną hiperinflacje pod koniec lat 80 ubieglgo wieku, banki centralne mowią ze ich celem jest utrzymywanie stabilnosci pieniądza jednak jedyne co robią to okradają spoleczenstwo.
Dessloch [ Legend ]
dodruk putego pieniadza to czasy raczej prl.
To ze te same pieniadze banki pozyczaja wiele razy nie znaczy ze jest to pusty pieniadz.
Podaz pieniadza mozna regulowac na wiele sposobow, drukowanie pieniedzy jest jedynie stosowane przez kraje 3 swiata i ktorymi rzadza analfabeci... takich krajow duzo nie ma.
Jakby naprawde zaczeli drukowac pusty pieniadz, w sensie drukarnia i drukowanie pieniedzy bez pokrycie to w bardzo krotkim czasie gospodarki by poupadaly... duzo czasu by to nie zajelo.
Nie jest to rozmowa na 3 minuty. Ale, bardzo upraszczasz (wypaczasz) system monetarny jaki panuje na swiecie. Pieniadze bez pokrycia powoduja wielkie szkody dla gospodarki, a ten kryzys jaki teraz mamy, to glownie przez samowolebankow, dazacych do maksymalizacji zyskow poprez dawanie ryzykownych kredytow...
i jak sie zaczelo sypac, to coraz wiecej ludzi nie ma pieniedzy.
Do tego pekniecie banki cen nieruchomosci, spowodowalo, ze mimo ze bank mial pokrycie w nieruchomosci, nagle ta nieruchomosc przestala byc tyle warta. I to spowodowalo lawine. Im wiecej spadaja ceny mieszkan, tym wiecej banki traca, tym wiecej ludzie traca bo ich mieszkania coraz mniej warte.
Ludie nie maja pieniedzy= nie kupuja. Ludzie nie kupuja dobr luksusowych w pierwszej kolejnosci- np samochodow, zatrzymuja sie fabryki. Ludzi sie zwalnia, coraz mniej pieniedy maja, zamykaja kolejne zaklady pracy produkcyjne.
Produkcja spada, ludzie zaciskaja pasa, banki nie chca nikomu dac kredytow na inwestycje, brak inwestycji powoduje wzrost bezrobocia, spowolnienie gospodarcze..... po paru minutach wymieniania... koniec swiata czeka nas w 2012 :>
Duke [ Generaďż˝ ]
Oczywiscie masz racje jesli chodzi o drukowanie pieniedzy, jednak jak kolwiek by nie zwiekszać podaży pieniądza to skutek jest taki sam - powstanie bańki ktora kiedyś musi pęknąć z tragicznym skutkiem. Gdyby Greenspan po peknieciu banki internetowej nie obnizył stop procentowych do 1% nie byloby ryzykownych kredytów i bańki na nieruchomosciach i w końcu kryzysu ktory teraz mamy, wiem ze to znowu uproszczenie ale pewnie wiesz co mam na mysli.
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Wracając do realnej gospodarki:
Bramkarz [ brak abonamentu ]
Tak w klimacie posta [51]
Victor Sopot [ Generaďż˝ ]
Jak to dobrze że mam młyn, chleb źreć muśita.
Aristos [ między słowami ]
Żadne tam plany ratunkowe. Jedynie słuszna pomoc dla bankierów. ---->
A dla grubych ryb z Wall Street: w piewszej kolejności :)
HiSin [ Pretorianin ]
Dobra gówniarze.
Mówię wam ten kryzys będzie trwał 6 lat :p(czyli tak do około 2014)
Ja i tak mam to w dupie w tym roku i tak będę jeszcze kontynuował naukę
K4B4N0s [ Filthy One ]
Kryzys to my mamy od 966 r.
Nie ma dnia od kiedy pamiętam, żeby nie mówili o kryzysie/recesji/krachu/tragedii polskiej ekonomii...
Dessloch [ Legend ]
kabanos---> to co juz 1000 lat masz?:)
HiSin---> nom. Dobrze, ze juz sie orientujesz co sie dzieje. Do tego doceniasz to jak wazna jest nauka.
Niedlugo podstawowke skonczysz, pozniej gimnazjum, moze studia... kto wie.
I wtedy zrozumiesz jak bardzo sie myliles o tych 6 latach:)
no ale jak sam napisales. Najwazniejsza nauka. Ucz sie, a zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi