GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice...#18

03.11.2002
09:07
smile
[1]

Mackay [ Red Devil ]

Close Combat i okolice...#18

W tym watku my zolnierze frontowi jak i tymczasowi rezerwisci, dezerterzy, a nawet malkontenci zamieszczac bedziemy opisy, wrazenia i wlasne przezycia po stoczonych bitwach.
Licze ze watek bedzie sie stopniowo rozwijal...opisy te moga byc zarowno po grze multiplayer jak i zwyklej z komputerem, zarowno ze strategii czasu rzeczywistego jak i strategii turowych.
Wazne jest tylko to zeby po paru godzinach nudnego pitolenia w watku FRONTLINE na kazdy temat, mozna bylo przeczytac sobie jakis battle debrief :)
I po to wlasnie powstal ten watek...

WAZNE! Zaczynamy wielka wspolna kampanie w Close Combat 5, kazdy kto ma ochote wziac w niej udzial, poznac zasady dzialania niech smialo sie pyta w tym wlasnie watku. Na zapisy czekamy do 7 listopada, ale calkiem mozliwe ze pozniej bedzie mozliwosc dopisania sie...

Poprzednia część naszego watku:

03.11.2002
09:44
[2]

olivier [ unterfeldwebel ]

Ja się piszę. [email protected]

03.11.2002
22:53
[3]

Lipton [ 101st Airborne ]

Oto moj mail: [email protected] Proponuje takze wprowadzic cos takiego, ze ten kto otrzyma maila z savem wysyla potwierdzeni do osoby od ktorej go dostal, zeby bylo wiadome ze pilka jest w grze, w przeciwnym wypadku moze byc taka sytuacja ze bedziemy czekali na save'a tydzien a okaze sie ze po prostu nie doszedl.

04.11.2002
00:22
smile
[4]

Mackay [ Red Devil ]

Dyrektywa 1/2002 Dowodcy alianckich sil ekspedycyjnych, naczelne dowodztwo wojsk alianckich zadecydowalo, iz w przeciagu najblizszego tygodnia nastapi dlugo oczekiwany dzien "D". Dzien do ktorego przygotowywalismy sie przez ostatnie 3 lata...w inwazji wezma udzial nastepujace oddzialy: ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania ??? z 501 pulku pod dowodztwem ??? Liptona [email protected] Kompania ??? z 502 pulku pod dowodztwem ??? z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej Kompania ??? z 505 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 507 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 508 pulku pod dowodztwem ??? W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone) 358 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) To tyle informacji na dzis, dalsze rozkazy, o miejscu ladowania i celach otrzymacie w stosownym czasie. Poki co prosze o podawanie informacji takich jak: 1. e-mail 2. nazwa jednostki jaka wybieracie 3. nazwa kompanii (opcjonalnie) 4. stopien dowodcy (opcjonalnie) Jutro przedstawie wyglad naszego teatru dzialan i rozmieszczenie jednostek, wszyscy ktorzy sie jeszcze wahaja - z tym naprawde nie ma pospiechu, to ma byc tylko urozmaicenie, jak ktos chce rozegrac kampanie jak najszybciej to niech lepiej zalozy sobie wlasna :) Troche wiecej powiem jutro bo padam juz z nog, kazdy kto poda e-mail dostanie przesylke w postaci dwoch plikow z imionami i nazwiskami, co urozmaici rozgrywke

04.11.2002
00:29
smile
[5]

matchaus [ Legend ]

Cóż... Biorę tę trzecią (Bravo?? :)))) kompanię z 502 pułku należącą do stojedynki :) Dow. - kapitan Matchaus Poczta polowa - [email protected]

04.11.2002
00:30
[6]

Dekert [ Pretorianin ]

358 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected]

04.11.2002
01:24
[7]

Aksak [ Konsul ]

Czesc po dlugiej przerwie - tez sie pisze na Normandie jak tylko odzyskam moj CCV od kolegi

04.11.2002
07:54
smile
[8]

Yaca Killer [ **** ]

Witam wchodzę :))) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem : kpt Miller [email protected]

04.11.2002
08:29
smile
[9]

Dekert [ Pretorianin ]

Pozwalan sobie na maly update: Dyrektywa 1/2002 Dowodcy alianckich sil ekspedycyjnych, naczelne dowodztwo wojsk alianckich zadecydowalo, iz w przeciagu najblizszego tygodnia nastapi dlugo oczekiwany dzien "D". Dzien do ktorego przygotowywalismy sie przez ostatnie 3 lata...w inwazji wezma udzial nastepujace oddzialy: ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania ??? z 501 pulku pod dowodztwem ??? Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej Kompania ??? z 505 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 507 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 508 pulku pod dowodztwem ??? W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone) 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] (piechota + czolgi) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] (piechota + czolgi) 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) O to tyle narazie

04.11.2002
08:56
[10]

janko [ Konsul ]

No to do boju. Ponieważ lubię mieć (na wszelki wypadek) jakis pancerz - poproszę o 47 grupę bojową z 9 DP. Dowodztwo to ja czyli kpt. Johny (dla przyjecia realiów anglosaskich), email: [email protected] Powtórzę, czy nie pomyliłem - mam zainstalować cc5 i spaczować 5.01. - czyli gramy w Contentin. W sumie szkoda, GJS było bardziej wymagające. J.

04.11.2002
09:03
[11]

janko [ Konsul ]

Mackay: na początku wątku zamieściłeś okładkę uroczej trylogii cc 1, 2, 3 - czy to gdzieś można kupić? Chętnie bym kupił; bo nie mam 1, 2, no i 4 ale tej nie ma w zestawie więc uśmiechnę się do Twoich archiwów. J.

04.11.2002
09:06
[12]

janko [ Konsul ]

Jeszcze jedno - powtórzę pytanie o Frontline attack - znacie? Warto kupić? Okładkę ma ładną ale co jest w środku - oto jest pytanie. J.

04.11.2002
09:13
smile
[13]

Mackay [ Red Devil ]

Janko --->> przeprowadzenie operacji GJS na tak szeroka skale jest praktycznie niemozliwe, tuzin ludzi musialoby miec calego GJS'a, do tego jeszcze sprawnie zainstalowanego - trwalo by to tygodniami zanim bysmy ruszyli. Ale w przyszlosci czemu nie... Instalujesz CC5 i na to wrzucasz pacza 5.01, poprawnie bedzie zainstalowany jak na glownym ekranie CC5 widnial bedzie napis 5.01

04.11.2002
09:19
smile
[14]

Mackay [ Red Devil ]

Janko ---->> Co do trylogii to nie sadze by byla do nabycia w Polsce :(( W sprawie czesci 1,2 i 4 odezwij sie na GG Co do Frontline Attack to szczerze mowiac mam mieszanie odczucia, chcoazby ze wzgledu ze to cos w stylu Sudden Strike, strategii czasu rzeczywsitego a'la Red Alert, nie jestes w stanie zapanowac nad wszystkim i srednio polowa jednostek ginie wlasnie z tego powodu, do tego sila bojowa jednostki to tzw. "soczek mocy" czolgi tygys wytrzymaja np. 10 strzalow z dziala 88mm, piechociarz wytrzyma 3 trafienia z karabinu, do tego wszystkie strzaly za zawsze celne i pare takich inny arkadowych chwytow... masz tu linka do wszystkich informacji na GOL'u, screeny, recenzja itd...

04.11.2002
10:12
smile
[15]

Mackay [ Red Devil ]

Dwie informacje jeszcze: 1. spakowany plik z zapisana gra zajmuje ok 30-40 kb!!! po rozpakowaniu ma ok 1 mb, wiec WinZip daje tu niezle czadu, sadze ze nie oplaca sie przesylac poczta 1 mb jak mozna przeslac 50 kb wiec prosze zeby kazdy zaisntalowal sobie winzipa (o ile jeszcze nie ma) 2. dzis wieczorem, zamieszcze ogolny zarys naszej operacji, co i gdzie wysylamy, mam nadzieje ze rozwinie sie jakas ciekawa dyskusja na ten temat, bo jestem za tym zeby ogolne ruchy wojsk ustalac wspolnie na razie tyle pozdrawiam Mack

04.11.2002
10:33
smile
[16]

Yaca Killer [ **** ]

Mack --> ad.1 - :)))))))) ad.2 - zgadzam się na wszystkie ustalenia :)

04.11.2002
10:49
smile
[17]

Dekert [ Pretorianin ]

Zajrzałem i : Dyrektywa 1/2002 Dowodcy alianckich sil ekspedycyjnych, naczelne dowodztwo wojsk alianckich zadecydowalo, iz w przeciagu najblizszego tygodnia nastapi dlugo oczekiwany dzien "D". Dzien do ktorego przygotowywalismy sie przez ostatnie 3 lata...w inwazji wezma udzial nastepujace oddzialy: ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania ??? z 501 pulku pod dowodztwem ??? Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej Kompania ??? z 505 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 507 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 508 pulku pod dowodztwem ??? W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone) 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] (piechota + czolgi) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] (piechota + czolgi) 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem kpt. Johny [email protected] (piechota + czolgi) Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni)

04.11.2002
11:22
smile
[18]

martins [ Konsul ]

120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem _>[email protected]

04.11.2002
12:01
[19]

janko [ Konsul ]

Ponieważ inwazja rozpocznie się lada moment i (jak wspomniałem) będę musiał skasować crossing the Meuse - krótka relacja. Po czterech dniach od rozpoczęcia inwazji na Francję sprawy się mają jak na obrazku, czyli nieźle. Francuzi bronią się dobrze, nawet kontratakują jednak Wehrmacht konsekwentnie zajmuje kolejne mapy, w dwóch miejscach zaś przekroczył Mozę. Generalnie bardzo polecam ten mod. Powtórzę to co powiedziałem Mackowi na GG - nie warto grać Francuzami, pomimo że dysproporcja sił i wyszkolenia powoduje, że jest to wyzwanie. Ale nie warto ze względu na komp- Niemcy prowadzeni przez komp nie mają szans na sforsowanie Mozy i po małych stratach już nie próbują - czołgi zatrzymuja się nad brzegiem, piechota zalega i czekają. NIe wiem na co, skoro fuehrer chce w czerwcu zorganizować defiladę na Polach Elizejskich. Tak więc wszystko utyka: NIemcy nie atakują, Francuzi są za słabi na kontrę, gra bez sensu. Z kompem rzecz jasna bo z człekiem to byłaby jazda. Inaczej jest gdy gra się Niemcami. Francuzi dowodzeni przez komp bronią się dość rozsądnie, teren jest ich sprzymierzeńcem a więc trzeba się mocno wysilić by bez większych strat zdobywać kolejne mapy. Tworzenie przyczółków na drugiej stronie Mozy to naprawdę duże przeżycie - francuskie ckm-y i 75-tki skutecznie obniżają morale niemieckich soldatów, i ci spieprzają ile sił w nogach. Mod jest jeszcze fajny z innego powodu - jest tam mnóstwo sprzętu z początku wojny, który nijak się ma do tego co jest do dyspozycji w latach 43 - 45 czyli w czasie prawie wszystkich cc (poza kilkunastoma mapami w cc3). Walczy się na tym sprzęcie zupełnie inaczej i trzeba się tego nauczyć. Na przykład - nigdy nie używałem PzKw II, nawet jak był dostępny - po co mi taki słaby czołg. We Francji byłem zmuszony go uzyć - albo taki czołg albo żaden. I co powiecie - ma on wiele zalet: jest szybki a jego szybkostrzelne działko 20mm potrafi cuda. Jest znakomity do bliskiego wspomagania piechoty, szczególnie w trudnym terenie (np. las), bo jest mały. Tyle refleksji, Francję polecam i do zobaczenia na polach półwyspu Contentin. J.

04.11.2002
12:26
[20]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Z 82 Dywizji powietrzno-desantowej: Kompania "Kriegsmarine" z 505 pułku pod dowództwem Fregattenkapitän "U-boot" , [email protected]

04.11.2002
13:09
smile
[21]

Dekert [ Pretorianin ]

Tym razem bez wstepu: ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania ??? z 501 pulku pod dowodztwem ??? Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania "Kriegsmarine" z 505 pułku pod dowództwem Fregattenkapitän "U-boot" , [email protected] Kompania ??? z 507 pulku pod dowodztwem ??? Kompania ??? z 508 pulku pod dowodztwem ??? W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone) 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] (piechota + czolgi) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] (piechota + czolgi) 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem kpt. Johny [email protected] (piechota + czolgi) Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem ??? (piechota + czolgi) 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem _>[email protected] 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni)

04.11.2002
14:39
smile
[22]

Mackay [ Red Devil ]

Tak wyglada rozmieszczenie jednostek alianckich w dniu "D" Wida tez dwa glowne cele calej operacji: czerwony --->> port w Cherbourgu, ma kluczowe znaczenie, bez niego zaopatrzenie bedzie caly czas niedostateczne niebieski ----->> Carentan, glowne miasto na poludniu polwyspu Podzielimy sie na dwa skrzydla, jedno uderzy na Cherbourg, zajmie port i skieruje sie na poludnie, drugie skrzydlo uderzy na Carentan i zamknie Niemocm droge na polnoc montujac linie obrony ze wschodu na zachod, na wysokosci Carentan, czekajac na posilki pancerne. Z kierunku poludniowego pare dni po inwazji spodziewany jest atak dwoch niemieckich grup pancernych...

04.11.2002
15:31
[23]

janko [ Konsul ]

No, no wygląda ładnie, teren obsadzony przez Niemców szczelnie, bazy zaopatrzeniowe daleko - słowem gorąco będzie. Mam nadzieję Mack, że zadbałeś o to by Hitler nie wstrzymał tych oddziałów pancernych na południu, bez nich to będzie piknik nie wojna....

04.11.2002
18:54
smile
[24]

Mackay [ Red Devil ]

Troche faktow na temat kampanii... ustawienia: AXIS - Recruit ALLIES - Hard gramy do samego konca (bez wzgledu na morale i czas rozgrywki) wszystkie ulatwienia typu widzenie jednostek wroga wylaczone po obu stronach zajecie wszystkich flag konczy bitwe (bez 2-minutowego ostrzezenia) Zeby nie bylo problemow ze wsparciem (artyleria/powietrze) calkowicie je wylaczylem dla aliantow, Niemcy maja full, podobnie z amunicja - radze nie strzelac non-stop bo zapasy mamy tylko medium, sadze ze nie jeden raz spotkacie sie z sytuacja ze trzeba bedzie zbierac uzbrojenie od Niemcow. Zaopatrzenie znajduje sie na plazach (4 miejsca - mala ilosc dostaw) oraz w Cherbourgu - duza ilosc dostaw, do tego na poludniowych kranchach polwyspu Contentin - tam skad Niemcy beda glownie napierac. Do tego dwie niemieckie piesci pancerne stoja z wlaczonymi silnikami...Ike obiecal ze najpierw zadzwoni do Hitlera powiedziec mu ze ruszamy, a potem do nas ze mamy atakowac ;))) Tak wiec widzisz janko - piknik to to na pewno nie bedzie :)))) Licze jednak ze plazowicze nie zabawia na Utah Beach specjalnie dlugo bo spadochroniarze beda mieli tylko to co wezma ze soba...

04.11.2002
19:45
[25]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Mackay --> po pierwszej rozgrywce na polu boju zostaną tylko niemcy i nasze jeszcze ciepłe zwłoki :-))) dobrze to rozplanowałeś :-)))

04.11.2002
19:59
[26]

Lipton [ 101st Airborne ]

Kompania I z 501 pulku pod dowodztwem Sgt Lipton [email protected] To I - to jest I jak Indie:P Bo moze ktos pomyslec ze to jedynka rzymska, a tego nie chce:D

04.11.2002
21:18
smile
[27]

Mackay [ Red Devil ]

Lipton a Tobie wciaz te indyjskie dupy po glowie chodza... ;o))))))

04.11.2002
21:25
smile
[28]

Mackay [ Red Devil ]

Ubi ---->> no a jak, doswiadczenie grania z kompem sprawilo ze juz wiem co i gdzie ustawic zeby bylo ciezko, do tego te niemieckie jednostki pancerne akurat Landing Zonie 82 DPD :)))) i weterani wschodniego frontu z gotowymi bialymi flagami w strefie 101 DPD :))) A tak calkiem serio to biorac pod uwage ze co niektorzy pewnie beda chcieli potrzymac troche tych samych ludzi w kompanii + fakt ze Niemcow jest 3 razy wiecej i sie do tego bronia ze wsparciem artylerii i lotnictwa mozemy nie przelamac zbyt szybko tego frontu...ale co tam - "per aspera ad astra" ;)))

04.11.2002
21:52
smile
[29]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> hehe Wiesz co? Zapomniales ze to ja mam patent na sentecje:P? Do tego jeszcze nie moge znalezc jej tlumaczenia w slowniku do angielskiego :P (lol). A tak powaznie to: Nie ma poniedzialku ktory by nie ustapil miejsc a wtorkowi (nie pamietam kto) wiec do boju panowie, jutro nowy dzien! i mam nadzieje ze po przysjcu ze szkoly bede mial wiecej do czytania niz dzisiaj:)

04.11.2002
22:03
smile
[30]

Mackay [ Red Devil ]

Lip --->> przez trudy do gwiazd, uczyli mnie tego w tej samej szkole co i Ciebie ucza, od razu widac jak poziom siadl :)))

04.11.2002
22:47
smile
[31]

Lipton [ 101st Airborne ]

Mackay--> Bueheheeh:P W zeszlym roku jak to mialem to jeszcze lacine umialem :P W tym dopiero sie Jazzy zaczely:))

04.11.2002
23:29
smile
[32]

Dekert [ Pretorianin ]

Mac-> To sie bedzie działo

05.11.2002
09:46
smile
[33]

Yaca Killer [ **** ]

Witam panowie, do 12 list. biorę chorobowe :) w związku z tym nie będę miał dostępu do sieci. Z góry zgadzam się na wszystko co ustalicie, od przyszłego wtorku stanę gotów do walk :) pozdrówka

05.11.2002
09:50
[34]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Yaca --> czyżby jakiś wyjazd się szykował ??

05.11.2002
10:27
smile
[35]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

Cholera z chęcią bym z wami zagrał gdyby nie ograniczający tą frajdę czas. Może załapie się na drugi rzut po D-day:)...a zresztą dajcie pod moją komendę tę 359 grupę bojową z 90 DP.....jak to mówią Apud Polonus nunquam clamore et strepitu gaudia fiunt...jakbyś Litpon szukał z czego to jest to przypomne że z "Potopu" :D

05.11.2002
10:31
[36]

Yaca Killer [ **** ]

U-boot --> leżenie w łóżku, a w domu nie mam dostępu do sieci

05.11.2002
10:33
smile
[37]

Siegfried [ Generaďż˝ ]

...dla poprawności brakowało słowa "bez":) Apud Polonus nunquam sine clamore et strepitu gaudia fiunt

05.11.2002
10:40
smile
[38]

Mackay [ Red Devil ]

Sigi ---->>> a'propo Liptona - buahahahahaha :))))) a'propo kampani - zapraszam! wez np. inzynieryjna ze 101 DPD, laduje D-Day + 3, wg moich obliczen zagraja pare bitew najwczesniej za jakies pare tygodni, wiec moze do tego czasu, Ci sie unormuje wszystko, a z reszta to Sigi bedzie co najwyzej 1 buitwa na jakies 2 tygodnie, wiec juz tu nie sciemniaj ze w ciagu tych 336 godzin nie znajdziesz godziny na jedna bitewke :)) Yaca --->> czekamy zatem na Twoj powrot, w weekend zacznie KG Jankosch tj. Combat Command Johnny, Ty walczysz zaraz po nim wiec kuruj sie by moc uderzyc z dwojona sila, dostalem cynk ze Hitler wyslal Rommla na dwudniowy urlop, wiec damy im szanse i naszego "lisa zywoplotow" tez na chorobowe puscimy ;))) Dekert --->> no pewnie :) sam widzisz ze za latwe to to nie bedzie, a ja bym chcial przynajmniej polowe ludzi z kompanii do konca walk pociagnac, wiec szturmow tez nie bedzie :)

05.11.2002
15:13
smile
[39]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Mackay - dzięki za info , dawno tu nie zaglądałem. Oczywiście piszę się na lądowanie Kompania B "Black Watch" z 508 pulku 82 DPD pod dowodztwem kpt Wallace [email protected]

05.11.2002
16:06
smile
[40]

U-boot [ Karl Dönitz ]

ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania I z 501 pulku pod dowodztwem Sgt Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania "Kriegsmarine" z 505 pułku pod dowództwem Fregattenkapitän "U-boot" , [email protected] Kompania ??? z 507 pulku pod dowodztwem ??? Kompania B "Black Watch" z 508 pulku pod dowodztwem kpt Wallace [email protected] W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone) 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] (piechota + czolgi) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] (piechota + czolgi) 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem kpt. Johny [email protected] (piechota + czolgi) Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem Sigi - [email protected] (piechota + czolgi) 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem _>[email protected] 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni)

05.11.2002
19:20
[41]

olivier [ unterfeldwebel ]

No, no, widzę że dwudniowy brak łączności z HQ spowodował że wszystkie pączuszki już rozdzielone, ale co tam. Widze że z pierwszego rzutu pozostała tylko kompania z 507 pułku 82 biore ją. 1. [email protected] 2. 507 pułk 82 D. Pow. Des. US 3. kompania Alfa 4. Kpt. Olivier.

05.11.2002
19:58
[42]

olivier [ unterfeldwebel ]

Czy znana jest kolejność walk, może jakiś harmonogramik???

05.11.2002
23:33
[43]

Dekert [ Pretorianin ]

Dopelniajac formalnosci : ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania I z 501 pulku pod dowodztwem Sgt Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania "Kriegsmarine" z 505 pułku pod dowództwem Fregattenkapitän "U-boot" , [email protected] Kompania Alfa z 507 pulku pod dowodztwem Kpt. Olivier [email protected] Kompania B "Black Watch" z 508 pulku pod dowodztwem kpt Wallace [email protected] W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone) 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] (piechota + czolgi) 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] (piechota + czolgi) 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem kpt. Johny [email protected] (piechota + czolgi) Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem Sigi - [email protected] (piechota + czolgi) 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem _>[email protected] 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni)

06.11.2002
12:21
smile
[44]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Witam wszystkich! Bardzo ciekawie zapowiada się ta kampania z CC5 i chętnie bym się dołączył. Mackay! Czy któraś konkretna z wymienionych przez Ciebie jednostek, chodzi mi głównie o pooddziały z 82 DSpad, brała udział w walkach o St.Mere Eglise? Ja bym ich chętnie poprowadził...

06.11.2002
12:53
smile
[45]

Mackay [ Red Devil ]

Wszystkim zapisanym wyslalem wlasnie maila z informacjami i plikami potrzebnymi do grania w kampanie. A tak ogolnie to mam jeszcze pare propozycji: 1. wybierzcie sobie na poczatku jakas uniwersalna grupe ktorej nie bedziecie zmieniac bez powodu, uatrakcyjni to rozgrywke bo beda walczyli Ci sami ludzie (chodzi mi o to by wziac na samym poczatku przykladowo 10x rifle 3xLeader i 2xmortar i nie wymieniac ich dopoki sami nie padna, to tylko taka moja rada, bedzie sie wszystkim ciekawiej czytalo o walkach, jak bedziemy znali glownych bohaterow 2. skrobnijcie po kazdej stoczonej bitwie przynajmniej pare zdan na temat jej wyniku, mile widziane screeny, a najmilej jakas ladna historia :)) 3. pamietajcie nic na sile, jedyne wazne miejsca ktore trzeba zdobyc jak najszybciej to dwie plaze na Utah (obydwie na polnocnym odcinku - Johnny'ego i Millera) bo tam najszybciej (D+1) wyladuje drugi rzut i glupio byloby chlopakow trzymac w tych zazyganych barkach desantowych :)) poza tym trzeba grac spokojnie bo total-defeat oznacza koniec zabawy dla tegj osoby... Po glowie chodzil mi od dluzszego czasu pomysl spisania od A do Zet losow bojowych i nie tylko kompanii C-for-Charlie 506 pulku i juz postanowilem :)) pobawie sie w gracza-pisarza... :D Olivier ---->> nie jestem w stanie napisac z wyprzedzeniem jaka bedzie kolejnosc walk z uwagi na czesta przypadkowosc wybierania jej przez komputer - na pewno pierwszy zagra Janko, a po nim Yaca, dalsza kolejnosc jest nieznana. Janko ----->> konwoj zaladowany, czeka na zielone swiatlo, powinien jeszcze dzis wyplynac... pozdrawiam Mack

06.11.2002
12:57
smile
[46]

Mackay [ Red Devil ]

Ghost ---->> no witka!!! dlugo Cie nie bylo, cieszymy sie z powrotu! O St.Mere walczy 505 z 82DPD pod dowodztwem "Ubiego" U-boota, dwoch kompanii naraz tam niestety nie zrzuce - odezwij sie na GG sa jeszcze 3 jednostki do wyboru ale to raczej jednostki 2 rzutu oporcz tej z VII Korpusu.

06.11.2002
15:16
smile
[47]

janko [ Konsul ]

O kurde, mecz inauguracyjny, jak ja zniosę to brzemię odpowiedzialności.....

06.11.2002
16:30
[48]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! Jeśli nie St. Mere Eglise, to może ta grupa inżynieryjna z miotaczami płomieni ze 101 DSpad.? "Sound good..." Tylko, czy wejście do tej kampanii, wymaga jakiejś modyfikacji CC5? Ja mam na razie samo CC5, bez żadnych modów.

06.11.2002
17:11
smile
[49]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Janko - to wielki zaszczyt :) Good luck!

06.11.2002
17:15
[50]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Janko - poczynaj w imie Boże, zanuć sobie Bogurodzicę i do boju, pamiętaj, że Twoja walka wpłynie na morale naszych wojsk :-))

06.11.2002
18:41
smile
[51]

Lipton [ 101st Airborne ]

Janko --> Powodzenia:)!

06.11.2002
19:25
[52]

janko [ Konsul ]

Wa...wa...wasze sło...słowa nnnnnna ppe..pe...wno ddo...do...do...dadzą mi otuchy i od...od...od...wagi moim żżżoł...żołnierzom. Ależ mmmi się rę...rę...ce trzęsą!!!

06.11.2002
20:08
smile
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Janko ---->> dasz sobie rada, spoko...mowilem co prawda Ike'owi ze to glupi pomysl puszczac najpierw desant na plaze a pozniej z powietrza, myslalem ze moj 506 poprowadzi atak na Normandie, no i jeszcze pare tych innych kompanii do sprzatania po moich chlopcach ;o)))) a on twardo stal przy tym by puscic Twoja elitarne grupe bojowa przodem, no nic historia osadzi :D Oczy calego swiata zwrocone sa w kierunki Twojego malego liczba a wielkiego duchem, morale, wyszkoleniem, bojowoscia, umiejetnosciami, sercem, uprzejmoscia & so on...oddzialem :) Tak btw to konwoj opuscil rodzimy port w Gdyni i kieruje sie na Poznan - jak dotrze to sie odezwij, dogadamy sprawe konta... Ghost ---->> przemyslalem sprawe, looknalem na harmonogram inwazji i postanowiel zrobic mala zmiane za piec dwunasta - mianowicie przesunalem grafik ladowania grupy bojowej VII Korpusu, ktora wciaz nikt nie dowodzi na D-Day + 3 a w jej miejsce przesunalem Twoich chlopcow, wiec lec im szybko powiedziec ze startuja dwa dni wczesniej, trzeba bedzie szybko zajac plaze, rozminowac ja i oznaczyc szlaki dla wojsk pancernych. W zwiazku z ta zmiana zamieszczam poprawiony grafik dowodzenia ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania I z 501 pulku pod dowodztwem Sgt Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania "Kriegsmarine" z 505 pułku pod dowództwem Fregattenkapitän "U-boot" , [email protected] Kompania Alfa z 507 pulku pod dowodztwem Kpt. Olivier [email protected] Kompania B "Black Watch" z 508 pulku pod dowodztwem kpt Wallace [email protected] W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem Ghost'a [email protected] 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem kpt. Johny [email protected] Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem Sigi - [email protected] 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem ??? (piechota z miotaczami plomieni) W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem Martinsa [email protected] 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem ??? (na wyposazeniu czolgi Stuart i transportery opancerzone)

07.11.2002
00:24
[54]

jerz [ Pretorianin ]

Jeśli jest jeszcze możliwość to piszę się na kampanię, strona i oddział bez znaczenia, wezmę pierwszy wolny... [email protected]

07.11.2002
09:07
smile
[55]

janko [ Konsul ]

Plik doszedł. Wieczorem zaczynam.

07.11.2002
10:31
smile
[56]

Mackay [ Red Devil ]

Kampania ruszyla!!! jerz ---->> dowodzisz 49 grupa inzynieryjna, pozniej wysle Ci wiecej informacji na maila

07.11.2002
12:25
smile
[57]

janko [ Konsul ]

Ludzie!!!! Nie mogę odinstalować cc5 zmodowanego crossing the Meuse. Jak go nie odinstaluję to nie zainstaluję świeżego cc5 do kampanii. Pomocy!!!!Help i hilfe!!! Pomóżcie to wyp... bo kampania się nie zacznie o czasie i Ike się wk....

07.11.2002
16:07
smile
[58]

Ghost2 [ Panzerjäger ]

Mackay! "Ogniopały" ze spec-grupy, ze 101 DPD, są już gotowi, zeby kogoś usmażyć...

07.11.2002
17:00
smile
[59]

Slawekk [ Senator ]

W zwiazku z ta zmiana zamieszczam poprawiony grafik dowodzenia ze 101 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania Charlie z 506 pulku pod dowodztwem por.Mackay'a [email protected] Kompania I z 501 pulku pod dowodztwem Sgt Liptona [email protected] Kompania trzecia z 502 pulku pod dowodztwem kapitan Matchaus [email protected] z 82 Dywziji Powietrzno-desantowej : Kompania "Kriegsmarine" z 505 pułku pod dowództwem Fregattenkapitän "U-boot" , [email protected] Kompania Alfa z 507 pulku pod dowodztwem Kpt. Olivier [email protected] Kompania B "Black Watch" z 508 pulku pod dowodztwem kpt Wallace [email protected] W/w jednostki uderza na zaplecze walu atlantyckiego, zajma strategiczne punkty i utrzymaja je do czasu nadejscia pomocy ze strony sil inwazyjnych - oto one: 327 grupa inzynieryjna ze 101 DPD pod dowodztwem Ghost'a [email protected] 358 grupa bojowa z 90 DP pod dowodztwem Dekert [email protected] 12 grupa bojowa z 4 DP pod dowodztwem kpt Miller [email protected] 47 grupa bojowa z 9 DP pod dowodztwem kpt. Johny [email protected] Te sily wyladuja w pierwszym rzucie w dniu D, dzien pozniej (D-Day + 1) na plaze przybeda, kolejne jednostki 359 grupa bojowa ze 90 DP pod dowodztwem Sigi - [email protected] 49 grupa inzynieryjna pod dowodztwem Jerz [email protected] W dniu D-Day +3 do walk dolacza sie: 120 grupa bojowa z 30 DP pod dowodztwem Martinsa [email protected] 4-ta grupa zwiadu VII Korpusu pod dowodztwem Slawek [email protected]

07.11.2002
23:26
smile
[60]

janko [ Konsul ]

Na początek przepraszam, że mimo obiecanek nie będzie dziś relacji z bitwy inauguracyjnej - bo nie było bitwy. Nie było zaś z dwóch powodów, o których za chwilę. Miałem trochę kłopotów technicznych (jak zwykle) z usunieciem żabojadów ale dzięki anielskiej cierpliwości Macka wszystko się udało. Odpaliłem naszą kampanię dość późno i trochę mi się nie chce walczyć, bo w robocie miałem dziś zapiernicz i chcę lulu - to pierwszy powód. Ale rozejrzałem się trochę po ustawieniach i mam wątpliwość, którą dobrze będzie wyjaśnić przed pierwszym strzałem. Otóż chodzi o Niemców. Moim starym zwyczajem zajrzałem im do obozu - i oczywiście, wystawili takie badziewie, że aż wstyd. Plaża to jedna z najlepszych okazji by nam dokopać a oni wystawili średnią piechotę czyli grenadierów po combat trainingu a 8 drużyn ostrych weteranów sturmgrenadierów w kantynie, jedno działo 50 AT (mogli 8 w tym 4szt. 75mm AT), jeden moździerz (!) a trzy w magazynie, dwa lekkie MG42 a 16 schweresów na tyłach, że nie wspomnę o nietkniętych 3 ogniopałkach i 3 Marderach. To jest śmieszne!!!! Musimy się wiec umówić - czy zostawiamy do walki to co rzuci komp czyli kretyn i nie zaglądamy im w garnki, czy (tak jak to robiłem grając z nim) wchodzimy do ich budy i wg własnej najlepszej woli ustawiamy im najlepszą pakę (ja zawsze stawiam sobie jedno kryterium - stworzyć grupę, którą bym chciał walczyć w danej sytuacji, atakować czy bronić się). Wypowiedzcie się, ale myślę, że decyzję zostawiamy Mackowi jako Ike'owi całej kampanii. Ja uważam, że jak ma być trudno to trudno. Czyli grzebać u Niemców. I tak po pięciu minutach nie pamięta się co się ustawiło. Tak czy inaczej - jutro wieczorem jadę na 100%. Dziś odwołano lądowanie bo były chmury. J.

08.11.2002
00:15
[61]

Priest [ Generaďż˝ ]

Witam Jestem stosunkowo nowym graczem CC. Wczesniej z 1.5 roku temu gralem w CC4 ale po pozyczeniu jej znajomemu juz jej nie zobaczylem. Teraz przy okazji "kampanii braci" zapragnalem czegos w tym klimacie i sciaglem CC5. Jej od 3 dni nic innego nie robie tylko slecze przy niej :PPP (od paru lat jak rzucilem strategie jestem graczem fpp :PP wiec to dla mnie szok) Ale nie o tym mial byc ten post. Dzisiaj na Imeshu przez przypadek znalazlem do sciagniecia mod do CC5 o nazwie Okinawa. Wazy on cos kolo 300 mb chyba (hmmm gra wazyla 160). Warto go sciagac ? Dodam ze uwielbiam ta wojne, ale interesuje sie nia bardziej pod katem kampanii powietrznej. Coz kiedys trzeba zejsc na ziemie Pytam sie dlatego czy warto poniewaz mam sdi w 13 kompow i 300 mb to troche sporo

08.11.2002
10:54
smile
[62]

Mackay [ Red Devil ]

Witka z rana :) Janko --->> widzisz ja specjalnie umiescilem byle gowna na plazach z uwagi na dwa czynniki a) historyczny - jakos ta kampania musi sie trzymac realiow, trudno zebysmy nagle napotykali niemieckich spadochroniarzy na wale atlantyckim, albo co jeszcze smieszniejsze niemiecka dywizje pancerna. Rownie dobrze moglibysmy przypuscic atak na zachodnie wybrzeza polwyspu, bo sa slabiej (wogole) umocnione b) grywalnosc - jest duza szansa ze zanim bysmy sie z plazy bronionej przez pelny oddzial niemiecki wydostali minelo by pare dni, poleglo by pare jednostek alianckich, polowa z nas by odpadla z rozgrywki, a drugiej polowie by sie znudzilo czekanie na oswobedzenie tych plaz. Tak wiec widzisz Janko ze nie byl to zabieg przypadkowy, co wiecej zrobilem to po glebszych przemysleniach, jeszcze natrafisz na porzadnego przeciwnika, tym ze plaz bronia konskrypty sie nie przejmuj tylko zdobadz ja przy jak najmniejszych stratach. Z reszta gdzies ta wschodnia piechota tak czy owak trzeba bylo ustawic... Priest ---->> pozniej napisze Ci cos na temat tego moda, na razie powiem tyle - sciagaj...

08.11.2002
16:35
[63]

olivier [ unterfeldwebel ]

Nie śmiejcie się, ale ja nigdy nie poglądam czym przed bitwą dysponuje komputer..,( co często kończy się wjechaniem Czołgiem wprost pod lufe jeszcze jednego ppanca, itp, poza tym jest ciekawiej)

08.11.2002
16:39
[64]

olivier [ unterfeldwebel ]

Kompania Alfa 507 pułku 82 dywizji pod dowództwem Kpt. Oliviera przygototowana do zrzutu na terytorium wroga!!! "Jesli bóg z nami, to kto przeciwko nam ?"- Saving Private Ryan.

08.11.2002
22:40
smile
[65]

janko [ Konsul ]

K$@#* jego mać, oświadczam uroczyście, że mam w d&^%#!!!!!!!!!!!!!!!!! Komp wywalił mi się cztery razy przy czym raz pod sam koniec jazdy, ściął przy okazji z dziesięc takich screenów, że głowa boli, które zgrywałem jeden po drugim ale pliku nie zasejfowałem. Nie wiem co się dzieje - nigdy mi się tak często nie wywalał, na modach też. Może powoduje to gra na patchu? NIe znam się, nie wiem. Rzecz jasna - będę dalej rozpoczynał (czy kończył - się zobaczy) ale nie liczcie już dziś na posta. Inwazja tonie w chmurach.

09.11.2002
10:41
smile
[66]

Mackay [ Red Devil ]

a na pewno pokazuje Ci sie wersja 5.01 na glownej stronie CC5 po uruchomieniu?

09.11.2002
15:57
smile
[67]

janko [ Konsul ]

....myślał tylko o tym co będzie. Nie istaniała dla niego przeszłość, nawet gdyby bardzo chciał nie potrafiłby sobie przypomnieć twarzy ludzi, których zostawił po drugiej stronie Wielkiej Wody i spraw, które tam zostały. Nie było teraźniejszości, nie widział jej i nie czuł, mimo że była; i to bardzo nachalna, gwałtowna, głośna, mokra i śmierdząca..... Kilkanaście motorowych łodzi przedzierało sie przez niespokojne fale szarej wody. Na łodziach kilkudziesięciu ludzi i kupa żelastwa uformowanego w karabiny, działa, czołgi, pociski i Bóg wie co jeszcze. Silniki wyły na najwyższych obrotach, woda waliła w przednie drzwi stalowej łupinki z jakąś zapamietałą wściekłością, co chwilę opluwając stojacych wewnątrz żołnierzy; nad tym wszystkim królował huk odległych dział okrętowych i przerażajaca gama dźwięków wydawanych przez pociski lecące zabijać ludzi na brzegu - od świstu po łomot przejeżdżającego przez most czternastokołowca. Przez piekło dźwięków przenikał krzyk ludzi usiłujacych zapanować nad tym czego opanować nie można. Brzeg już było widać. Brzeg jak jasna smuga. Za dziesięć minut drzwi się otworzą i wszyscy pobiegną w jasną smugę. .....nie czuł tego, nie przeszkadzało mu to co było wokoło. Myślał tylko o tym co będzie. Wyobrażał sobie jak otworzą się drzwi i bedzie krzyczał: "run, run, you bloody fools". Widział jak biegnie przez piasek przez powietrze zbudowane z ognia, po raz setny ogladał jak wokół padają ludzie i jak on też pada i jak nie wie co dalej. Ćwiczyli to tyle razy a on widzi siebie leżącego z twarzą w piachu i pustka w głowie. Próbuje przeniknąć ciemną plamę przyszłości i jest tylko piach; i nie wie czy to jest tylko to, że nie zna przyszłości. A może ją właśnie widzi i jest to ta ciemna plama i piach w ustach.... Jasna linia brzegu wciąż pojawiała się i znikała przez oczami żołnierzy. Za każdym razem gdy fale pozwalały ją zobaczyć - wydawała się większa. Nagle do kakofonii dźwięków dołączył obcy odgłos - coś zadudniło przy lewej burcie, dwie sekundy później struga wody rzuconej od strony nowego odgłosu przypomniała wszystkim, że są na morzu. Po chwili jeszcze dwa podobne uderzenia, z tyłu i znów z lewej. I jeszcze dwa, głośniejsze. I za każdym razem fontanny wody, i pierwsza krew na mundurach. ..... nie zwrócił uwagi na nowy element otoczenia, nie poczuł bolesnych uderzeń wody. chyba nie zauważył też, że opasany brudną kamizelką ratunkową szeregowiec prowadzący łódź zachwiał się i po chwili wahania osunął się na barierkę jaka oddzielała podwyższenie, na którym stał od dna gdzie stała cała reszta. Nie zanotował też tego, że ta cholerna zarzygana łajba skręca w lewo, jak i tego, że identyczny szeregowiec w brudnej kamizelce ratunkowej zepchnął na podłogę kolegę, skulony zaczął czymś obracać a stalowa puszka posłusznie skierowała dziób w stronę plaży. Nie widział niczego, mimo że patrzył. Myślał tylko o tym co będzie...... Oficerowie zaczęli stawać na stopniach przyspawanych do burt; spod hełmów patrzyli na coraz bliższy brzeg. Jeszcze kilkanaście sekund i na każdej łodzi rozległ się krzyk oficerów, który i tak usłyszeli tylko najbliżej stojący. W jednej chwili krzyczeli do następnych a krzyk ledwie przebijał się przez warkot silników, łomot fali przyboju o płaski dziób, wybuchy pocisków lecących z plaży i jazgot innych, lecących naprzeciw tym wybuchającym. Burta powoli zaczęła się obniżać pokazując przestrzeń jaką musieli przebiec. Burta coraz niżej, niżej... - Run, run, fuckin' cowboys - do uszu Sandersa dotarł jak zza mgły krzyk Bergmana, dowódcy drużyny. Biegli jak szaleni. Jak na ćwiczeniach. Sanders skulony, z oczami wbitymi w skrawek podłoża pod stopami; jeszcze woda, płytsza, coraz mniej wody, mokry piach, suchy piach, dużo piachu.... podniósł oczy, przed nim o jakieś dwadzieścia metrów mur za którym widział wierzchołki zielonych drzew. - Do muru, tam się liczymy - Bergman darł mu się za plecami. Jeszcze piętnaście metrów, jeszcze dziesięć. Całym ciężarem uderzył w piach pod murem, po chwili rozejrzał się - kilkudziesięciu chłopaków leżało wzdłuż betonowej ściany, kilkunastu jeszcze biegło. Podniósł głowę - na plaży nikt nie został. - Co jest, Gary, nie strzelają?? - zapytał leżacego obok Hinkleya. - Też nie rozumiem.... sergeant, co się dzieje!!!! - Hinkley zaryczał do Bergmana - nie strzelają!!!! - Martwi cię to??!! - Bergman leżał czterech żołnierzy dalej. - Jest OK. ale na wodzie waliły do nas działa!!!.... - W porządku chłopaki, spokój - wzdłuż muru czołgał się porucznik Milton, dowódca pierwszego plutonu, ze swoimi chłopakami - jest dobrze, nie walą w nas; oddech i idziemy dalej. - Poruczniku, czemu walili do nas na wodzie a teraz nie - Sandres nie wytrzymał. - To były nasze pociski, strzelali za krótko, już przesunęli dalej - Milton czogłał się do nastepnych - za dwadzieścia minut ruszamy, jak tylko ściągną z barek czołgi. Czołgajcie się w stronę tych pierwszych krzaków, tam się rozejrzymy - ostatnie słowa usłyszał tylko Bergman; powtórzył innym. - Skurwysyny - mruknął pod nosem Sanders widząc teraz szeregowca w kamizelce ratunkowej na łodzi, osuwającego się na barierkę - ładny początek....

09.11.2002
15:59
[68]

janko [ Konsul ]

- Dobra, powoli do następnych krzaków - Bergman ruszył a za nim drużyna. Po lewej druga drużyna Woodsa, Milton z chłopakami, Dickerson z Browningiem i Stuart - Sanders nie znał nawet tych chłopaków. ....już nie rozmyślał, wewnątrz czuł tylko jakąś nieznaną energię; chciał działać, jasno widział co będzie się działo dalej, przebił się przez ciemną plamę przyszłości, był dalej i żył. Czołgał się z tym całym żelastwem ale nie było źle. Nie był sam, inni.... - Kurwa, są, są, w krzaki - Bergman wydzierał się jak głupi. Umysł Sandersa wyrwał się z innego świata. Prawie doczołgali się do żywopłotu, za nim może dwadzieścia metrów dalej był następny. Stamtąd rozbłyskały wystrzały a nad ich głowami świstały kule. Więc to już. I w chwili gdy to doszło do niego i odruchowo skulił się - nagły krzyk Wellsa znów przestawił jego imaginację. Chłopak przewrócił się na plecy i już tak został. Ramię i bok miał poszarpany i czerwony. Sandres podczołgał się: - Luke, co jest - Sandders dotknął jego twarzy, ale tamten nie reagował - Medic!!!!!!! - zaryczał i to było wszystko co mógł dla Wellsa zrobić. Jeszcze dwa metry i zaczął strzelać. Patrzył na błyski naprzeciwko i tam celował. Seria; i jeszcze raz, i jeszcze. - Moździerze i czołg z nimi pogadają, nie wystawiajcie głów bez potrzeby - Bergman powstrzymał ich bohaterskie zapędy. Za nimi pojawił się mały stuart i ze wszystkich luf obłożył krzaki naprzeciw. Moździerze dołożyły swoje - krzaki przestały - Dobra, biegiem do następnych krzaków - Milton poderwał wszystkich; stuart skręcił w prawo - będzie klinował przejście przez drogę.

09.11.2002
16:01
[69]

janko [ Konsul ]

Dopadli krzaków. Rozkładają km-y. Po prawej stuart. Co robić - Bergman podczołgał się do grupy Miltona i wrócił z informacją: - Siedzimy chwilę i czołgamy się dalej wgłąb terenu, w stronę tej chałupy - Sanders słuchał wpatrując się w krzaki po drugiej stronie drogi. Nagle jakis mundur, jeden, drugi, trzeci.... nie myślał, podniósł broń i zaczął w nich walić seriami. Jeden upadł, drugi też. ....więc tak się zabija ludzi. Łatwe. Jeszcze jeden. Łatwe. Eeee, na pewno ich nie zabił. Na pewno się chowają. Chociaż.... tu się rozłożyli na kilku martwych ciałach w szarych mundurach. Jeszcze jeden. Spust - Niemiec się schował..... - Znowu idą!!!! - Bergman wskazał pozostałym rzadkie zarośla gdzie przemykali się niemieccy żołnierze. Wszyscy zaczęli strzelać, stuart obrócił tam wieżę i łup. Nagle przed stuartem wystrzelił słup piachu i ziemi - jakaś armata. Sanders wytężył wzrok - zza krzaków wyjeżdżało działo samobieżne; przerażony popatrzył na stuarta i już go widział w kawałkach gdy niemiecki pojazd wyleciał w powietrze. Moździerze, na szczęście.... - Masz oko, chłopie - Bergman klepnął Sandersa w ramię, wyrywając go z zapamiętania a jakim zmuszał Niemców do padania na ziemię - kropnąłeś kilku. Nie zabił jednak wszyskich - oni też strzelali... - Medic!!!!!!!! - dziesięć metrów dalej... - Kto!!!!!! - Bergman musi wiedzić..... - Traylor!!!!!!! Medic!!!!!!!!........

09.11.2002
16:03
[70]

janko [ Konsul ]

- Chłopaki, zostajemy na razie, tam jeszcze są Szwaby - goniec od Miltona odwołał rozkaz ataku wgłąb terenu. Za krzakami, które odcinały się soczystą zielenią na tle dymu z palącego się mardera, widać było raz po raz szare plamy ludzików. Sanders strzelał krótkimi seriami ale byli za daleko. Jeszcze seria... - Edi, są za daleko, nie wywalaj naboi, nie wiadomo kiedy dowiozą - Bergman leżał dalej koło niego - Niech się zajmie nimi stuart. W tym samym momencie ich anioł stróż, malutki stuart wytoczył się z krzaków i zaczął walić w stronę palacego się mardera. Sandrers oparł głowę na kolbie km-u. Huk wystrzałów stuarta oddalał się... .....łatwa ta wojna. Męcząca. Spać..... Ocknął się bo zrobiło się cicho. Stuart wtaczał się na piaszczystą drogę. Chłopaki wokół zbierali sprzęt. - Co jest, Gary? - Zbieraj się, lecimy dalej, tu jest czysto - Hinkley poskładał już swój km. - Biegiem do budynku przy krzyżówce asfaltowej - Bergman nie umiał chyba mówić, ryczał jak zarzynany wół. Nie musiał, wokół było cicho. Sanders pozbierał się i truchtem puścił się za innymi. Nagle kilkaset metrów dalej potężny wybuch poruszył powietrze. - Drugi pluton coś znalazł - pomyslał Sanders i biegł dalej....

09.11.2002
16:05
[71]

janko [ Konsul ]

Drugi pluton miał zająć dwupiętrowy budynek przy farmie i prawdopodobne stanowisko niemieckie przy plaży. Wyruszyli w momencie kiedy Sanders wyjmował magazynek z km-u i składał wspornik. A eksplozja, którą usłyszał Sanders to był celny strzał niemieckiej 75-tki, który spalił działo samobieżne, zabił dowódcę pojazdu Teda Frencha i zranił Ore Carsona. Wściekły Johnny Seymor ze swoimi chłopakami z drużyny puścili się biegiem i rozwalili Szwabów granatami. Stracili jednak dwóch ludzi... jeden zginął bez jęku nawet.... jak on się nazywał.... za niemieckim p-pancem leżała w krzakach drużyna Niemców i ich km. Zaskoczyli ich. Mogli się czołgać - to fakt. Ale oni tak rozpieprzyli Frencha....

09.11.2002
16:07
[72]

janko [ Konsul ]

..... podciągnęli drużynę Parkera, browninga Orbisona i wystrzelali Niemców. Dwóch się poddało......

09.11.2002
16:08
[73]

janko [ Konsul ]

....a potem pobiegli w stronę dwóch pozycji niemieckich przy murze oddzielającym plażę od drogi. Były nieobsadzone. Tam dostali przez radio rozkaz - zostać. To wszystko opowiadali Sandersowi, i innym chłopakom, przekrzykując się, wieczorem w jednym z domów, o które w dzień walczyli.....

09.11.2002
16:11
[74]

janko [ Konsul ]

Sanders też opowiadał. Jak biegli w stronę marnej chałupy przy skrzyżowaniu, jak przed wejściem na drogę wszyscy padli i zaczęli się czołgać - lepiej uważać.... I jak, gdy Easly i Ottesen z drugiej drużyny byli kilka metrów od budynku krzaki przy drodze ożyły. Ottesen nawet nie krzyknął - kula przeszła przez hełm, głowę i cholera wie co jeszcze. Easly dostał kilka razy i darł się przez chwilę a potem nagle ucichł. I opowiadał lekko podpity, jak ktoś znów wołał sanitariusza, Milton wrzeszczał, żeby otworzyć ogień, choć niezbyt wiedzieli gdzie, jak nadjechał stuart i zasypał krzaki ołowiem. Potem znaleźli tam trzy trupy niemieckie i moździerz....

09.11.2002
16:13
[75]

janko [ Konsul ]

..... i jak dalej biegli od budynku do budynku, od krzaków do krzaków szukając Niemców. Nie było ich wielu, ot ledwie jedna śmiertelnie wystraszona obsługa moździerza. Nie wzięli ich do niewoli.... i jeszcze załoga Mardera - oni poddali się zanim ktokolwiek podniósł broń, szczęściarze. Druga załoga była odważniejsza - strzelali. Kilka razy. Chwilę potem nie żyli....

09.11.2002
16:16
[76]

janko [ Konsul ]

No to tyle literatury faktu. Wybaczcie wstęp - w przypadku mojego oddziału pewnie nie było takiego lądowania w tym miejscu. Pewnie lądowali bardziej na południu a potem podjechali sobie drogą. Ale mogło być i tak jak opisałem a ja nie mogłem sobie odmówić przyjemności wyobrażenia sobie ladowania. Jeszcze tylko obrazek z wynikiem...

09.11.2002
16:19
[77]

janko [ Konsul ]

....oraz obrazek z drużyną naszego myśliciela Ediego Sandersa po bitwie a raczej przed następną bo zapomniałem zgrać ten obrazek zaraz po walce (czyli ze stratami). Pliczek wysyłam za chwilę - Yaca, gotuj się!!!!! Over & out - captain Johny

09.11.2002
16:39
smile
[78]

Lipton [ 101st Airborne ]

Janko--> Super, super i jeszcze raz super:)!!! Twoje dzieło stanowi przykład do naśladowania jeżeli chodzi o Debriefy oraz styl zwyciezania:) Gratuluje:)

09.11.2002
16:47
smile
[79]

janko [ Konsul ]

Aaa, Yaca jak dostaniesz plik to napisz, że dostałeś bo nie jestem pewien czy wszystko zrobiłem jak powinienem. J.

09.11.2002
17:10
smile
[80]

Mackay [ Red Devil ]

zgadzam sie z Liptonem - brak slow by opisac ten barwny wstep i pozniejszy opis walki! kopiuje sobie Twojego debriefa, pozniej zloze sobie dzialania Twojej jednostki w mala powiesc i poloze na poleczke, zaraz obok ksiazek Ambrose'a...

10.11.2002
10:11
[81]

U-boot [ Karl Dönitz ]

janko --> to co tu przeczytałem zrobiło na mnie wrażenie, wysoko postawiłeś poprzeczkę przed następnymi zawodnikami. Gratuluje zwyciestwa odniesionego na plazach Normandii, chopacy z moich jednostek na wiadomość o tym wypili małe co nie co. pozdrowionka

10.11.2002
10:55
[82]

olivier [ unterfeldwebel ]

Mam pytanie do Mackaya: jaki ustawiłeś czas trwania misji???

10.11.2002
12:26
smile
[83]

Mackay [ Red Devil ]

oli ---> tak jak na prawdziwej wojnie - mozesz walczyc caly dzien i cala noc - nie ma ograniczen czasowych

10.11.2002
13:27
[84]

olivier [ unterfeldwebel ]

Coś mi się zdaje że każda bitwa będzie się kończyć całkowitym rozbiciem grupy przeciwnika, choćby na skutek zajęcia wszystkich punktów strategicznych ( tak, tak wszyscy znamy te chodzenie opłotkami w celu zajęcia wysuniętych nibronionych punkcików), trzeba było ustawić 20 minutek...

10.11.2002
13:41
[85]

olivier [ unterfeldwebel ]

W oczekiwaniu na lądowanie na zapleczu plaży UTAH, kampania GJS postępuje. Przy ustawieniu czasu misji na 15 minut, rozwój sytuacji jest w miarę zgodny z realiami.Natomiast powstała arcyciekawa sytuacja, Kroi się okrążenie elementów 21 D Panc i D. Panzerlehr w rejonie Basly i Tennevilee- z powodu mizernej ilości czołgów za nic nie mogę wyprzeć tych jednostek, ponosząc duże straty w piechocie. Do tego w Caen ( o czym niżej) pojawił się zwiad 12 D Panc SS z ciężkimi czołgami. Monty! cholera jasna dzwoń do Churchila żeby przysłał więcej czołgów!!! Jakich?? Jakie tylko da radę!!! A, byle nie tych swoich imienników!!

10.11.2002
13:50
[86]

olivier [ unterfeldwebel ]

Poczatek desperackegoi ataku Wafen SS w postaci zwiadu 12 D Panc. Niestety hitlerowcy już na samym początku stracili 2 pantery na skutek wielokrotnego (oj wielowielo..) ostzrału świetnie zamaskowanych sześciofuntówek (jedna w prywatnym mieszkaniu na trzecim piętrze). Nastepnie szturm piechoty na umocnione pozycje piechoty w budynkach zakończył się wielką masakrą i zająłem pozycje wyjściową niemców. Ciekawe że jeszcze nigdy nie widziałem Tygrysa w CC!!! (grałem tylko w IV i w V) może w końcu się doczekam...Na razie Caen utzrymane

10.11.2002
13:56
[87]

olivier [ unterfeldwebel ]

Rejon Livrey (pn zach kraniec mapy). 312 D. Piech wyposażona w Schturmgeschutzy skutecznie powstrzymuje atak brytyjskich czołgów. Na zdjęciu skoncentrowany kontratak niemiecki. Niestety nasz czołg spalony przez niemieckiego paka zablokował drogę, więc piechota została bez wsparcia czołgów, które nijak nie mogą sforsować umocnionych żywoplotów.

11.11.2002
16:29
smile
[88]

Mackay [ Red Devil ]

Olivier ---->> tak jak juz wczesniej mowilem zapewnilem nam zapasy na izolacje od plaz na co najwyzej 2 dni, radzilbym trzymac kontakt z pozostalymi, bo Twoim ludziom bedzie zabraknie sraj tasmy i innych mniej potrzebnych artykulow chociazby takich jak naboje ;)) Widziales kiedys wojsko co walczy 2x20 minut a potem mowi sis-fajer i rozchodzi sie do domow? Celem jest zdobycie nie calej mapy, lecz kluczowych pozycji, jak chcesz to robic przy minimalizacji strat to nie bedzie tak latwo, a jak chcesz ostatniego weterana D-Day stracic w D+1 to juz Twoj wybor, na tym wlasnie polega ta kampania, ze nie wygrywa ten kto szybciej zdobedzie Paryz, ani ten kto zachowa jak najwiecej ludzi z poczatku kampanii, lecz ten kto sie bedzie najlepiej przy tym bawil... Yaca --->>> czekamy na jakies meldunki, co gdzie i jak Pozdrowka Mackay

11.11.2002
20:47
[89]

jerz [ Pretorianin ]

Gdzie mogę sciągnąć moda GJS??? Szwędałem się po sieci i za cholerę nie mogę znaleźć...

12.11.2002
08:46
smile
[90]

Yaca Killer [ **** ]

Witam już jestem na stanowisku :)) plik otrzymałem i zaraz puszczam dalej, Olivier szykuj się :) opis za jakieś pół godzinki

12.11.2002
09:39
[91]

Yaca Killer [ **** ]

Oddziały 12/4DP po wylądowaniu na francuskim brzeguw okolicach Quineville, natychmiast przystąpiły do oczyszczania okolicy z faszystowskiego plugawstwa. Alianci startowali z niebieskiego prostokąta. Po starcie moim oczom ukazał się komiczny obrazek, dwa działa (czerwone punkty na mapie obok zgrupowania nr 2) ustawione w szczerym polu. Zostały zniszczone celnym ogniem moździerza, a obsługa rozstrzelana z .30 cal. Po unieszkodliwieniu dział na przedpole lekko wypchnąłem czołgi. W okolicach mostu (zgrupowanie nr 2) zaczęli pojawiać się naziści. Ich celem było chyba dojście do dział :))), stracili w ten sposób grubo ponad dwudziestu żołnierzy. Po tak srogiej lekcji (na samym początku) AI zaczęło oszczędzać swoich żołnierzy ... a ja ruszyłem do ataku. Do boju zostali wysłani 2 x Saperzy, 2 x BAR, Comand Team, Bazooka i .30 cal (kierunek natarcia 2 i 3). Natknęli się na słaby opór (zgrupowanie nr 3), po przełamaniu którego ruszyli zajmować VP's. Bez żadnych strat dotarli w rejon mostu (zgrupowanie nr 2) gdzie leżały już tylko trupy niemieckich wojaków (wynik ostrzału z czołgów). I to była cała walka w części południowej. Natomiast w części północnej (zgrupowanie wroga nr 1) było troszkę trudniej. W tamtym kierunku (kierunek natarcia nr 1) wysłałem Comand Team, BAR i oddział zwykłej piechoty. Okazało się, że niemiaszki schowały sie na Farmie .. i było ich tam wielu. Moi dzielni żołnierze pochowali się w krzakach i rozpoczęli wymianę ognia. Na początku była raczej bezpłodna ta wymiana, ale po doprowadzeniu czołgów obraz uległ natychmiastowej przemianie. Niemcom już spadło morale i w panice zaczęli opuszczać budynek, wybiegając prosto pod lufy Yankesów. Nietety nie udalo się uniknąć strat. Poległo dwóch oficerów i dwóch szeregowców, ale również dowództwo sypnęło orderami: 1 x Silver Star, 1 x Bronze Star i kilka razy Assault Badge.

12.11.2002
09:43
smile
[92]

Yaca Killer [ **** ]

Po mnie nie spodziewajcie się tak pięknych opisów. Relacje będą suche i rzeczowe, skupię się na walce ;)) jak na dowódcę przystało. Zdjęcie obok ---> chyba najkrwawiej wyglądający fragment mapy. Jest to zgrupowanie wroga nr 2. Jak widać są tylko trupy Niemców, głupole szli prosto pod ogień z moich czołgów.

12.11.2002
09:46
smile
[93]

Yaca Killer [ **** ]

I na koniec "gwiazda" wieczoru :))) X. Marks (nieślubny syn Karola), dziecko, które nigdy nie poczuło ojcowskiego uczucia ... a mimo to Silver Star :)

12.11.2002
11:26
[94]

olivier [ unterfeldwebel ]

----->Jerz. GJS ściągniesz z https://www.militarygameronline.com/CloseCombatGJS , czy z problemami czy nie sam zobaczysz, według mnie jednocześnie pliki może ściągać TYLKO JEDNA OSOBA, ale może się myle. W mrocznym wnętrzu transportowca panował tylko pozorny spokój.Od chwili startu nikt nie śmiał przerwać złowrogiej ciszy. Na ławkach po obu stronach kadłuba tłoczyło się kiladziesiąt sylwetek starannie opatulonych ekwipunkiem i spadochronami. Było na tyle ciemno że osoby siedzące z jednej strony nie były w stanie dostrzec wyrazu twarzy człowieka naprzeciwko, nikt nie ważył się zaś obrócić wzroku w stronę sąsiada, bali się...każdy z nich bał się że zobaczą na twarzy kolegi to, co sami skrzętnie starali sie ukryć. Czuł to każdy żołnierz znajdujący sie w tej chwili w jednej z kilkuset podobnych maszyn gdzieś nad Normandią. Ludzie z naszywką wojsk spadochronowych na ramieniu w dniu 6 czerwca; tylko oni mogą zrozumieć i potraktować z wyrozumiałością to co każdy z nich wtedy odczuwał..nikt więcej... Nagle lampa sygnalizująca nad wejściem do kokpitu zmieniłą poświatę w transportowcu z czerwonej na żółtą, sierżant spokojnie stanął na nogi i donośnym krzykiem przerwał ciszę. Powstać!!! W szereg! Doczepić linki! Zostały trzy minuty!

12.11.2002
12:12
[95]

janko [ Konsul ]

Extra, Olivier, witamy wschodzącą gwiazdę literatury klołzkombatowej!!!!! (nie to co Yaca, wykpił się wojskowym drylem, że niby taki konkretny.... JAKBYŚ CHCIAŁ TO BYŚ NAPISAŁ! :-]) Zaczyna się dobrze, poczułem nawet wibracje silników tego samolotu. Dalej, bracie, dalej, niech chłopaki skaczą, a Ty pisz, pisz!!!

12.11.2002
12:29
smile
[96]

Yaca Killer [ **** ]

Janko --> już będąc w szkole miałem awersję do wszelkiego rodzaju wypracowań :)) przy ognisku i bukłaku wina to mógłbym i parę godzin opowiadać ... poza tym na usprawiedliwienie: grałem tę partyjkę wczoraj o 21:00 a o 22:30 byli "GoodFellas" w TVN ... to i tak fuks , że udało mi się zrobić tyle. przy okazji następnej batalii obiecuję poprawę. Mam nadzieję, że wyniku na polu walki będą dla Was wystarczającym zadośćuczynieniem za te skąpe opisy :)))

12.11.2002
12:35
smile
[97]

Yaca Killer [ **** ]

oooooo i jeszcze jedno już nie chcę być Kapitanem Millerem !!! chcę być kapitanem Yaca :))))

12.11.2002
14:40
[98]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Yaca --> Twój drugi screen wynagradza mi brak długiego opisu literackiego, nie często zdarza się natłuc tylu w jednym miejscu, Brawoo Kurde, az boje się grać (gdy przyjdzie na mnie kolej), wszyscy wygrywają, ponosząc minimalne straty a czy ja będe tak potrafił ?? Jak mowią gorale "pożywiom uwidzim"

12.11.2002
14:42
smile
[99]

Mackay [ Red Devil ]

Czy kampania dotarla juz do Oliviera? Yaca --->> ladnie ladnie! teraz pruj razem z Jankiem na polnoc do Cherbourga!

12.11.2002
15:31
smile
[100]

Yaca Killer [ **** ]

Mack --> kto steruje ruchami wojsk na mapie ??

12.11.2002
16:48
[101]

olivier [ unterfeldwebel ]

....Cieżki, ogłuszający i przenikliwy huk silników coraz bardziej dobiegał mu do bębenków. Wstrząsy i turbulencje targające maszyną przwiercały go od wewnątrz. Widział niewiele, kilka kolorowych lampek gdzieś w głębi, sylwetki podobne do niego przed nim i za nim, serce waliło mu jak oszalałe. Zrobił krok, po chwili jeszcze jeden i jeszcze jeden, w rytm jego kroków rządek sylwetek przed nim topniał. W końcu przed nim nie było nikogo, zrobil krok i stanął nad czarną jak smola czeluścią przestrzeni, jednocześnie potężny pęd powietrza uderzył go w twarz, uniemożliwiając złapanie w płuca choć nieco powietrza, wstrzymał oddech...poczuł klepnięcie na plecach, przestał myśleć o czymkolwiek,wyłączył umysł, poddał ciało instynktowi który tak wytrwale doskonalił się już w takich sytuacjach wielokrotnie...skoczył...rzucil się w czarną , gęstą przestrzeń; cialo poddało się się bezwładności targającej nim na wszystkie strony, ale tylko przez chwilę..zaraz bowiem przeogromna siła szarpnęłą nim całym, obejmując ramiona żelaznym uściskiem i gwałtownie pociągnęła do góry, przywracając go do pionu; opanował rozszalałe gałki oczne i poddał się tej balsamicznej, opanowanej bezwładności. Nabrał mgłęboko powietrza w nozdrza i skierował wzrok w górę spogladając na potężna białą czaszę spadochronu, jedynego punktu orientacyjnego w czarnej, wszechotaczającej próżni. Po kilku dłuższych chwilach uderzył twardo nogami o nierówny podmokły grunt, porośnięty wysoką trawą, po efektownej przewrotce amortyzującej upadek, uwolnił w końcu myśli i zmysły poczuł błogi polny zapach, do uszu dotarł syczący przenikliwy odglos świerszczy, powietrze przewrwały głośne znajome okrzyki dobiegające ze wszystkich stron. Przyklęknął i zaczał ściągać uprząż spadochronu krępującego ruchy, teraz przyzwyczail już oczy do ciemności, w mroku dostrzegł sylwetki podobnych do niego, próbujących wyswobodzić się z plątaniny sznurków i jasnego sukna. W ciągu paru godzin udało im się zebrać kilkudziesięciu ludzi, których naprędce podzielono na drużyny. Niestety nie udało im się znaleźć kapitana, ani żadnego z poruczników kompanii Alfa. Dowództwo objął najstarszy stopniem sierż. Kasdendick , który zgodnie z wcześniejszymi rozkazami obrał kierunek na punkt zborny kompanii -małą miejcowość Le Motey tuż przy rzece Merderet.....

12.11.2002
16:49
[102]

olivier [ unterfeldwebel ]

Ogień moździerzowy przerwał jednak idącemu sierżantowi MOYLENowi jego retrospekcje z dzisiejszej nocy; uskoczył szybko ze swym odziałem w krzaki, po czym na rozkaz sierż. Kasdendicka zajął pozycje razem z pierwszym plutonem w zabudowaniach Canquigny. W kilka minut od skrzyżowania Le fier nadbiegł odział Niemców. -Niemcy przed mostem- krzyknął sierż MOYLEN, ogień kaemu na nich!! Hagler rozłożywszy z asystą km, jaby czekając na tą komende otworzył ogień. Pozostali także w budynku także zaczęli strzelać. Także z pobliskiego budynku otworzyła ogień drużyna Goffa. Kilku niemców padło, kilku znalazło schronienie za pobliskim żywopłotem.

12.11.2002
16:51
[103]

olivier [ unterfeldwebel ]

Za moment jednak z Le fier padły pierwsze serie w kierunku zabudowań, gdzieś z odległego podmokłego pola odezwał się złowrogi terkot niemieckiego rkmu. . Jednocześnie drużyna stzrelców sierż. Goffa wykryła w rejonie Le fier niemieckiego paka, którego skutecznie zdjął lekki moździerz tracąc jednak zapas amunicji. Walka wywiązała się w najlepsze. Padli kolejni niemcy, sierżant MOYLEN zdołał jeszcze dostrzec trzeci pluton sierż. Carlsona przemykający na pólnoc wschodnim skrajem drogi, po czym padł rażony długą serią odległego rkmu która roztrzaskałą także ramy wszystkich okien oraz donice z kwiatami od tej strony domu, żołnierze z jego drużyny padli przy oknach na podłoge.

12.11.2002
16:52
[104]

olivier [ unterfeldwebel ]

Tymczasem sierż Goff ze swoją drużyną wystrzelał resztki niemców atakujących most. Walka ustała. Niemcy stracili koło mostu dziesięciu ludzi, zginął tylko sierż MOYLEN jako pierwszy poległy w walce w Normadii, żolnierz 82 Dywizji.

12.11.2002
16:54
[105]

olivier [ unterfeldwebel ]

Pluton Carlsona obszedł ostrożnie drogę na Pn, po czy zbliżał się do pkt. oznaczonego na mapie jako 21. Carlson idąc z tyłu dostrzegł jak drużyna zwiadowcza osiągnęła linię żywopłotu., teraz na migi usiłuje coś przekazać. ..Niemcy, sześciu, rkm, odczytał migowe znaki, i ruszył biegiem do wysokich krzaków. Na jego znak kilkunastu ludzi otworzyło skoncentrowany ogień, granaty zrobiły swoje, kolejna szóstka niemców padła. Nieoczekiwanie daleko od strony podmokłego pola ostrzał rozpoczął niemiecki mg, Carlson stracił dwoje ludzi, szturm na pole, bez jakiejkolwiek osłony nie wchodził w gre, ostrzał pola z odleglych pozycji nie przynosił zaś rezultatu; Carlson postanowił czekać.

12.11.2002
16:56
[106]

olivier [ unterfeldwebel ]

Tymczasem snajper Kinley rozpoznał teren na pd –zach jako czysty, pośpieszyła wiec tam ukradkiem, drużyna strzelców sierż Goffa. Dotychczas ostrożny Goff postanowił wesprzeć Kinleya który napotkał grupę niemców. -Naprzód biegiem!! między żywopłotami!! Głowy nisko!, nisko mów...-Goff nie skończył gdyż z oddali padł stzrał ciężkiego niemieckiego działą Ppanc, odłamkowy wybuch odrzucił ich na ziemię, dwóch jego ludzi już nie wstało.... Jasna cholera przecież przed chwilą nic tam nie było widać-pomyślał przerażony Goff ,po czym odczołgał się z resztą za żywoplot.

12.11.2002
16:57
[107]

olivier [ unterfeldwebel ]

Goff miał pecha, ppanc był wycelowany dokładnie w wąskie widełki żywopłotów.

12.11.2002
16:59
[108]

olivier [ unterfeldwebel ]

Od strony Le fier ruszył się pierwszy pluton pod KASDENDICKIEM, eliminując po drodze załogę wcześniej zniszczonego ppanca i drużynę niemców, wykrytą przez snajpera Kinleya. Nieoczekiwanie z rejonu Motey posypał się grad pocisków z umocnionego w budynku MG i panzerschrecków, w okolicy Le fier drużyna z Bazooką straciła 2 ludzi od ostrzału z rejonu podtopionego pola. Goff na lewo!! Obejdź domy na lewo!!- niemal wypluwał płuca Kesendick .Sierżant Goff nie próbował tłumaczyć że jego ludzie nie mają już prawie amunicji, tylko posłusznie obszedł przez sad zabudowania, natrafiając na ogień drużyny panzerschrecka;

12.11.2002
17:05
[109]

olivier [ unterfeldwebel ]

W sukurs pośpieszyla mu drużyna sierż. ZABALAOUI wykańczając chłopców z rurami. Goff z chłopakami przystanął po czym krzyknął -Sierżancie Zalaba...Zabla..Zala.....!Cholera sierżancie!!! Nie mamy amunicji a trzeba wywalić tego MG z budynku!! Wysoki sierżant którego przodkowie przybyli do ameryki aż z Papui Nowej Gwinei, pokiwał tylko głową po czym krzyknął do swoich ludzi –Za mną biegiem!!! Sierżant Zabacośtam pośpieszył się jednak. Wzdłuż żywopłotu 20 metrów od przebiegających żołnierzy usadowił się bowiem świetnie zamaskowany odział Niemców, sierżant wraz z pięcioma ludźmi padł ciężko ranny, tylko szeregowy Boscoe (dźwigający na plecach rkm!!!) wpadł w taką panikę że począł zmykać tak że szkopy nie mogli go trafić. Schronil się w pobliskim budynku, jednak nie miał sczęścia gdyż wzieli go do niewoli niemcy zagryzający w najlepsze suhary. Pod ostrzał dostał się także Goff, sierż KASDENDICK widząc co się święci na jego lewym skrzydle zamówił z moździerza chmurę dymu.

12.11.2002
17:07
[110]

olivier [ unterfeldwebel ]

Widząc kurtynę z dymu, Goff postanowił zaryzykować. Dostrzegł kątem oka 10 ludzi którzy poderwali się do szturmu na zabudowania, kryte ogniem innych drużyn –Dobra teraz albo nigdy!! nie mamy już amunicji, kiedy dym opadnie może być po nas!!! Musimy spróbować ataku!!! Goff odrzucił rkm (obecnie jedyna broń drużyny), odpiął wszystko co niepotrzebne, chwycił w dłoń granaty- podobnie uczynili jego ludzie, po czym rzucili się desperacko w kierunku niemców nie widząc w gęstym dymie nawet czubka swego nosa. Drużyna przebiegła kilka kroków, po czym każdy przerzucił na drugą stronę żywopłotu wiązke granatów. Kompletnie zaskoczeni niemcy nie usiłowali nawet strzelać, wszyscy padli zabici. Goff, tracąc jednego człowieka , skierował się w stronę zabudowań. Do jakich scen musiało dochodzić wewnątrz można się tylko domyślać.

12.11.2002
17:08
[111]

olivier [ unterfeldwebel ]

Niemniej drużyna nieżyjącego sierż. MOYLENA która przybiegłą tutaj po paru minutach nie znalazła żadnego żywego niemca i tylko jednego człowieka z drużyny Goffa. W czasie szturmu ciężko ranny został także dowódca sierż KASENDICK.

12.11.2002
17:09
[112]

olivier [ unterfeldwebel ]

Zaniepokojony sierż CARLSON z pkt 21. oddelegował na lewe skrzydło dodatkowych żołnierzy. Po cięzkich walkach i niemal bez strat opanowali oni Chateu de Motey wybijając załogę cięzkiego ppanca , gniazdo MG, i 2 drużyny szkopów w sumie 20 ludzi.

12.11.2002
17:11
[113]

olivier [ unterfeldwebel ]

Na koniec należało zdobyć podtopione odsłonięte pole w centrum. Na ochotnika do przeprowadzenia zwiadu zgłosiła się spieszona wcześniej drużyna moździerza, pozostali zaś zajęli pozycje wokół pola i z resztką amunicji wyczekiwali wykrycia wroga. MG został wykryty, drużyna moździerza przypłaciła to jednak życiem. Ostrzał niewiele dawał a amunicja niemal się skończyła na ochotnika zgłosil się więc odział stzrelców i drużyna zwiadowcza z granatami, która wykończyła jednego ze szkopów, drugiego Browning na wieży kościoła w Chateu. Drużyna stzrelców wzięła zaś od niewoli trzeciego z obsługi kaemu który zabił sierż MOYLENA, po niemcu ślad później zaginął.. W przeciwieństie do sierżanta MOYLENA pierwszego ze spadochroniarzy który zginął w walce w NORMANDII.

12.11.2002
17:12
[114]

olivier [ unterfeldwebel ]

Bardzo ciężkie straty, ale misja zakończona sukcesem. Znałem tą mape doskonale i wiedziałem czego się spodziewać, m in. duże, piekielne, otwarte pole. Zadziwiło mnie natomiast w niektórych miejscach niewiarygodnie sensowne rozstawienie szkopów, niecelność moich żołnierzy i szybko topniejąca amunicja, no i jak zwykle trzeba uważać na żywopłoty.

12.11.2002
17:13
[115]

olivier [ unterfeldwebel ]

Meredet czeka na przyjęcie czołgów. Przesyłka wędruje do kpt. Dekerta, mam nadzieje że wszystko będzie działąć bo ja miałem małę problemy (w związku z usnięciem GJS).

12.11.2002
19:47
smile
[116]

Mackay [ Red Devil ]

Zapraszam do nastepnej czesci!!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.