GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

About feelings?

26.12.2008
22:46
[1]

W_Z [ Generaďż˝ ]

About feelings?

Na wstępie zaznaczam, że nie zamierzam opisywać moich sercowych problemów i liczyć na rady, tylko jestem ciekawa pewnej rzeczy.
Otóż zauważyłam, że na forum (zdominowanym przez mężczyzn) kategoria 'uczucia' jest bardzo rzadko odwiedzana, a kiedy już ktoś napisze często zostaje wyśmiany.
Dlaczego tak jest?
Czy w życiu każdego z Was jest tak idealnie, że 'problemy sercowe' są wam obce?
Czy po prostu mężczyźni mają jakąś wewnętrzna barierę przed rozmawianiem o uczuciach?


(nie pytam 11-latków wyśmiewających wszystko i wszystkich)

26.12.2008
22:47
[2]

s1ntex [ Generaďż˝ ]

Po prostu trzeba oddzielić forum internetowe od normalnego życia.

26.12.2008
22:48
smile
[3]

Mazio [ Mr Offtopic ]

trzy piwa jak trzy z sześciu strzałów w Sarajewie
ciężko jest żyć gdy w puszce dno widać
romantyzm to ciężkie schorzenie,
nieuleczalna melancholia serca
sentymentalnie brzękam w szklankę
niektórzy patrzą i nie widzą, empaci w mordę!
nie czują sercem,
osmotycznie wciągają nosem przez rurkę ze studolarówki uczucia
lekko pokasłując wypluwają kolejne porcje trawy
wcale nie czując, że żyją
a ja spoglądam na was z uśmiechem
nie tonąc w skrajnościach próżnego targu kto lepszy
w ogóle nie interesuję się niczym konkretnym
po prostu przez skórę staram się poczuć kim jesteście
a uśmiech dzielę na czworo jak zarazę

26.12.2008
22:49
[4]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Na forum wszyscy są fajni i (twierdzą że) nie mają problemów, a jak ktoś się przyzna, to jest n000bem.

W_Z -> niektórzy się przyznają przecież. Niejednemu dudce życie zmieniałem:P:P

26.12.2008
22:51
[5]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Jak mam problemy z uczuciami to idę się nachlać, lub porozmawiać z osobami mi bliskimi na ten temat. Najlepiej połączyć jedno i drugie.

Trzeba być niezłym debilem, żeby oczekiwać wsparcia od totalnie obcych ludzi z forum.

26.12.2008
22:54
smile
[6]

QrczakJR [ capo di tutti capo ]

Zenedon_oi! dobrze gada polać mu !! :)

26.12.2008
22:54
smile
[7]

Leon86 [ THE WOLRD IS YOUR ]

Bo na forach zawsze ktoś kogo wyśmieje niestety

26.12.2008
22:55
[8]

W_Z [ Generaďż˝ ]

Zenedon_oi! --> tego też nie rozumiem, przecież upicie się NIC nie daje...

fakt, że rozmowy z przyjaciółmi nie zastąpi forum, ale przecież po to ono istnieje, by na nim rozmawiać- o wszystkim, a tutaj często taka osoba jest wyśmiana.

26.12.2008
22:57
[9]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Nie zwracaj uwagi na Zenedonona. To typowy forumowy szczekacz.

Trzeba być niezłym debilem, żeby oczekiwać wsparcia od totalnie obcych ludzi z forum.
Więc wytłumacz mi, dlaczego rada trzeźwego internauty ma być gorsza od schlanego kumpla który i tak ma w dupie co mówisz a potem zapomni?

Tu czasem nie chodzi o wsparcie a podejście do tematu na zimno. Mówi się, że barmanom czy taksówkarzom ludzie opowiadają pół życia. A czym to się różni od forum?

26.12.2008
22:57
[10]

Kozi89 [ Legend ]

Dlatego karczma się do tego lepiej naddaje;)

26.12.2008
22:58
smile
[11]

QrczakJR [ capo di tutti capo ]

W_Z >> jestes dziewczyna/kobieta wiec nigdy nie zrozumiesz potrzeby upicia sie faceta w sprawach sercowych :) i nie pytaj dlaczego bo tego sie nie da wyjasnic ;)

26.12.2008
23:04
[12]

Zamaskowany_Muczaczosss [ Centurion ]

bo poprostu nie umiesz tego wyjscnic

26.12.2008
23:10
smile
[13]

W_Z [ Generaďż˝ ]

a może jednak ktoś umie mi to wyjaśnić?
no bo przecież, nie macie tego w genach- jest mi źle, cierpię przez dziewczynę to pójdę się upić, bo to niedorzeczne i co najwyżej można dzięki temu zyskać ból głowy ;-)

26.12.2008
23:14
[14]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

wiem coś o tym:P Jak zwykle zostałem wyśmiany tworząc wątek "Czy was to nie nudzi?" no ale cóż takie życie non stop cię wyśmiewają.

Opisał bym swój problem 18+ ale nie chce dostać BANA znowu:P

26.12.2008
23:14
smile
[15]

szarzasty [ Mork ]

rotfl - Zenedon_oi! doskonale wszystko wyjaśnił- ich prawdziwym problemem nie są te wszystkie śmieszne problemiki o których piszą tylko to że właśnie piszą o nich na forach - a tak przynajmniej ktoś zostanie wyśmiany przestanie pisać i może wreszcie poszuka pomocy tam gdzie powinien - pomijając że 3/4 tych wątków to nędzne prowokacje ( ostatni wątek włodzixa np.)

26.12.2008
23:14
smile
[16]

maviozo [ Man with a movie camera ]

W_Z->podejrzewam, że ulegają po prostu stereotypowi. Ja się nigdy z tego powodu nie (u)piłem. To jest takie ukrywanie przed sobą i innymi swojej słabości. Tylko że takie bezcelowe. A skoro nie da się tego inaczej wytłumaczyć to mówi się "bo kobity tego nie rozumieją". No i kwestia towarzystwa, jak się otaczasz tylko tymi co piją to na inteligentną rozmowę nie ma co liczyć ;)
Zresztą sam nie wiem:P

26.12.2008
23:15
smile
[17]

beowulff [ Legend ]

W_Z-> facet jest prosty, zazwyczaj mysli to co mowi a jak go cos boli to idzie sobie w gdzies gdzie go nikt nie widzi i wyje jak wilk do ksiezyca...
Do tego jesli ktos chce ogladac dno butelki z powodow sercowych czy jakich kolwiek innych jest slaby niestety...

26.12.2008
23:19
[18]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

Moje wątki nigdy nie były prowokacją.Nigdy nie spotkaliście się widać z tego typu problemami w swoim życiu(patrz:mój wątek - uczucia)i dla was to prowokacja

26.12.2008
23:22
[19]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

maviozo --> Odwal się bałwanie. To że twoi kumple mają w dupie co do nich gadasz nie znaczy, że inni też się otaczają takimi ludźmi.


W_Z ---> Czasem jak mnie dopadnie jakiś dół to po prostu nie potrafię nic zrobić i myśleć o niczym innym niż o sprawie która nie daje mi żyć. I wtedy właśnie trzeba się napić, żeby choć na chwile zabić to myślenie. Znam dziewczynę która robiła dokładnie to samo i to dzień w dzień przez rok chyba, więc to nie tylko męski sposób radzenia sobie z problemami.

26.12.2008
23:24
[20]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Zenedon_oi! -> zrozumiałeś z mojego posta niewiele, szkoda. Przeczytaj go trzy razy, może załapiesz że nie pisałem o swoich kumplach, tylko o kumplach tych, którzy przepijają swoje niepowodzenia.

26.12.2008
23:25
smile
[21]

MistrzGrzegorz [ Generaďż˝ ]

Czy w życiu każdego z Was jest tak idealnie, że 'problemy sercowe' są wam obce?
Czy po prostu mężczyźni mają jakąś wewnętrzna barierę przed rozmawianiem o uczuciach?


A bedziesz ze mna chodzić? ;DD


Żal...bo wiekszość się wstydzi przed ludxmi otwierac...

26.12.2008
23:27
smile
[22]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

ja się nie wstydzę:P Otworzyłem się na swoje problemy i co?

EDIT

W_Z ==> zabicie myślenia jest dobre ale na krótko dopóki nie dojdzie się do problemu.

26.12.2008
23:27
[23]

W_Z [ Generaďż˝ ]

ale przecież takie 'zabicie myślenia' jest krótkotrwałe i niczego nie daje na dłuższą metę to po co?

MistrzGrzegorz -->a czemu takie pytanie? ;-) kobiety są bardziej otwarte, ale poziom forów dla nastolatek jest godny politowania...

26.12.2008
23:30
smile
[24]

maviozo [ Man with a movie camera ]

W_Z->jak beowulff napisał: nie wymagaj od większości myślenia ponad pięciominutowego. Jak się nie ma rozsądku to tak jest.

26.12.2008
23:30
smile
[25]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Cóż, Ameryki może nie odkryję, ale wyczerpię chyba odpowiedź na Twoje pytanie:
Każda okazja jest dobra, żeby się napić.

26.12.2008
23:30
smile
[26]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Pijak!

26.12.2008
23:31
smile
[27]

Aen [ MatiZ ]

W_Z - Po prostu mamy idealne życia, i każdy kto się wyłamuje jest automatycznie gorszej kategorii.

26.12.2008
23:32
[28]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

Faceci nie wstydzą się mówić o sprawach sercowych tylko próbują je rozwiązać w samym sobie.

A co do picia to pije bo mi się to opłaca i to lubię:)ale nie jestem nałogowcem:)

czy waszym zdaniem kręcenie w głowie to grzech?:P

26.12.2008
23:36
[29]

MistrzGrzegorz [ Generaďż˝ ]

W_Z--->nie odpowiedziałaś na moje pytanie...

26.12.2008
23:41
[30]

W_Z [ Generaďż˝ ]

napić się dobrego wina czy czegoś tam co lubicie- rozumiem, ale zachować umiar, a nie upić się ;-) jak to się może opłacać?

chyba że mam to rozumieć w taki sposób: chłopak się upije- jest kimś, sam sobie radzi z problemami, ale jak chce o tym pogadać, np. na forum to od razu wyśmiać gościa... (tylko wtedy to co napisał beowulff nie pasuje)


Mistrz Grzegorz--> bo to jest w ogóle nie pasujące do tego forum pytanie, chyba że jest związane z tematem?

26.12.2008
23:44
smile
[31]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Chodzi o to, ze kazdy sie lubi napic, a problemy np. sercowe, w pracy, etc. sa dobrym usprawiedliwieniem dla swojego niecnego czynu. Cała filozofia.

26.12.2008
23:51
[32]

Jedziemy do Gęstochowy [ Racjonalista ]

Po co myslicie nad tym ,,problemem'' z piciem?

Po prostu uczucie towarzyszące nachlaniu się i tego skutki są bardzo przyjemne,to po co się nad tym zastanawiać?

nic tylko iść i pić --- szkoda,że wypiłem juz tą skrzynkę kasztelana z wigilii.

26.12.2008
23:52
smile
[33]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Loon-> nie każdy.
uczucie towarzyszące nachlaniu się i tego skutki są bardzo przyjemne
Jak dla kogo.

26.12.2008
23:54
[34]

Mazio [ Mr Offtopic ]

prawda jest taka, że jedynie trzeźwość uchroni was od rozpuszczenia uczuć

27.12.2008
00:03
[35]

W_Z [ Generaďż˝ ]

Mazio ---> a co rozumiesz przez 'rozpuszczenie uczuć' ?

27.12.2008
00:06
[36]

Mazio [ Mr Offtopic ]

zagubienie się w alkoholu
to otępianie własnej osobowości, które potrafiłem odrzucić. Picie by zapomnieć jest jak wsadzenie głowy we własną dupę - perpetuum mobile.

27.12.2008
09:22
[37]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

Mazio ---> przesadzasz:P

Picie by zapomnieć jest jak wsadzenie głowy we własną dupę


Mógłbyś rozwinąć to zdanie?:)

27.12.2008
09:42
[38]

adrem [ Soap Mac Tavish ]

Ale o czym my w ogóle mówimy?

1. O 11-latkach piszących: ''hej podoba mi się dziewczyna co robić plizka''

?

2. Czy może o włodzixie, który przy każdej okazji robi z siebie umęczonego bohatera? Poza tym jest on co najmniej popieprzony, bo o ile pamiętam nie jest pełnoletni, a ciągle pieprzy czego to on nie wypił(A co do picia to pije bo mi się to opłaca i to lubię:)ale nie jestem nałogowcem:)).

?

27.12.2008
09:52
smile
[39]

Tenshay [ I'm Destroying The World ]

problemy secowe? :P

wiekszość GOL'a co prawda ma problemy, ale te mają raczej podstawy... psychologiczne :)

27.12.2008
11:12
[40]

The HardStyler [ Pretorianin ]

To ja jeszcze podbiję.
Dla mnie próba rozwiązania swoich problemów przez alkohol, jest zwyczajnie głupia. Raz sie nawalisz, na chwile zapomnisz, potem jeszcze łeb boli i znów o tym wszystkim myślisz. Błędne koło.
I w 100% zgadzam się z Maziem i jego "wsadzaniem głowy w dupe". Bo taka jest prawda.

A ludzie, którzy faktycznie mają różnego rodzaju problemy sercowe lub nie, i proszą o pomoc forumowiczów, to inna historia. Bo praktycznie rzecz biorąc, dzielą się na trzy kategorie:
a) Spamero-włodzixo-prowokatorów,
b) 11latków, którzy pytają się po 5 razy, czy na pewno "rzucic w nią truskawką",
c) I ludzi, którzy faktycznie mają problem i byc może ich jedynym ratunkiem jest właśnie forum.
Tyle, że jak się już zdobędą na odwagę i napiszą o tym co im na sercu leży, od razu są wyśmiewani. A szkoda, bo dzisiaj ty komuś pomożesz, a kto wie, byc moze i tobie kiedyś pomoc będzie potrzebna. Ale nie, bo po co.
Wg. mnie, najlepszym sposobem, na rozwiązanie problemu, albo chociaż 'złagodzenie bólu', jest właśnie rozmowa. Tylko, że najodpowiedniejszą osobą do takiej rozmowy jest przyjaciel. I zdecydowanie nie jest to przyjaciel-leszek, który dla towarzystwa przyprowadził jeszcze Żuberka.
Ludzie, którzy szczerze piszą o swoich problemach na forum i oczekują wsparcia, traktują forum jako swojego rodzaju, 'telefon zaufania'. Ja w ten sposób to sobie tłumaczę, widząc różnego rodzaju posty, mniej lub bardziej szczere. That's it.

27.12.2008
11:23
smile
[41]

bECKy [ how-you-doin? ]

[5]

27.12.2008
11:38
smile
[42]

Deadly.Chancellor [ Konsul ]

HardStyler -> nie jestem spamerem,problem mój jest w 100% realny.Ile można pisać?

27.12.2008
15:12
[43]

W_Z [ Generaďż˝ ]

Tylko, że problemy włodzixa są raczej natury psychologiczno-filozoficznej, a ja pytam o takie zwykłe sprawy.

Ostatnio pytałam o relację nieszczęśliwa miłość a alkohol i uzyskałam wiele sprzecznych odpowiedzi i właściwie to dalej nie wiem jak jest z tymi uczuciami i radzeniem sobie z nimi u mężczyzn.
Dlatego jeśli ktoś ma jeszcze coś wartościowego do powiedzenia- chętnie przeczytam :-)

27.12.2008
15:17
smile
[44]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

[40] true, true

27.12.2008
15:23
[45]

Rhazre [ Chor��y ]

getalife

27.12.2008
15:24
[46]

zarith [ ]

prawda jest taka, że nie piją tylko abstynenci:) wódka jest generalnie bardzo dobra na problemy uczuciowe, ale w znaczeniu pójs gdzies, najebac się, poboksowac z bramkarzami z pobliskiego pubu i tyle. bardzo pomaga odzyskac własciwa perspektywe. pijactwo zas nie pomaga na nic, otępianie się tylko po to by byc otepionym to jak okreslił mazio wsadzanie głowy we własną dupę i strata czasu.

27.12.2008
15:33
[47]

viesiek [ Legend ]

[45] ale kól

nie miewam problemów sercowych i nie piję, więc nie pomogę :p

27.12.2008
15:35
[48]

grish_em_all [ Legend ]

Ostatnio pytałam o relację nieszczęśliwa miłość a alkohol i uzyskałam wiele sprzecznych odpowiedzi i właściwie to dalej nie wiem jak jest z tymi uczuciami i radzeniem sobie z nimi u mężczyzn.
Dlatego jeśli ktoś ma jeszcze coś wartościowego do powiedzenia- chętnie przeczytam :-)


Moja recepta na tego typu dołki-padołki jest prosta - nie myśleć o tym. Zazwyczaj radzę sobie w jeden sposób: słuchawki na uszy i coś bardzo mocno energetycznego, jak Kreator czy Killswitch Engage. Pomaga przeżyć te najtrudniejszych pierwszych parę dni, a później jest już z górki. Żadnym alkoholem się nie leczę, nic to nie daje a tylko głowa boli.

27.12.2008
15:40
smile
[49]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Jak to zwykle na golu, wątek nieco zszedł z toru;) najpierw była postawiona teza, że nikt tu nie ma problemów sercowych a potem że faceci potrafią tylko opijać swoje problemy.

Jestem ciekawy dalszej ewolucji tych tez;)

27.12.2008
15:42
smile
[50]

grish_em_all [ Legend ]

Drugiej tezie zaprzeczyłem przed momentem, zobaczymy jaka będzie reakcja, czy "wreszcie ktoś normalny na forum" czy "gdzie się rodzą takie dziwaki?" ;) Jestem równie ciekaw co Ty :)

27.12.2008
15:52
[51]

W_Z [ Generaďż˝ ]

to ja dla własnego bezpieczeństwa już zrezygnuje z tez ;DD

Jednak to forum, które myślę, że w 80% stanowią mężczyźni (dlaczego nie ma takiej statystyki?) jest świetnym miejscem bym mogła poznać Wasz tok rozumowania i dowiedzieć się wielu rzeczy potrzebnych w życiu ;-) Wiem, że każdy jest inny dlatego każdą wypowiedź traktuje z należnym szacunkiem i liczę na więcej :-).
Może Wy w rozwiniecie ten temat zadając inne pytania lub stawiając inne tezy;D

27.12.2008
15:57
smile
[52]

grish_em_all [ Legend ]

(dlaczego nie ma takiej statystyki?)
Maviozo, została Ci rzucona rękawica :)

A tak z czystej ciekawości droga koleżanko się spytam, czy te informacje które chcesz od nas uzyskać są Ci potrzebne w jakimś konkretnym celu (praca, szkoła etc.) czy chcesz zwyczajnie zaspokoić swoją ciekawość świata? :)

27.12.2008
15:59
[53]

adrem [ Soap Mac Tavish ]

Jednak to forum, które myślę, że w 80% stanowią mężczyźni (dlaczego nie ma takiej statystyki?)

Sama możesz taką założyć :P

27.12.2008
16:02
[54]

frer [ God of Death ]

Facet rozmawiający o uczuciach jest słaby, kto się do tego przyznaje sam automatycznie stawia się na przegranej pozycji. Zresztą jak ktoś ma jakiś problem o którym nie ma z kim pogadać w realu, albo po prostu chce się wygadać ludziom z forum to zwykle ma do tego jakąś karczmę czy inny wątek w którym się często udziela i gdzie go ludzie znają.
Jednak jak ktoś się udziela ze swoimi uczuciami na forum przed wszystkimi to musi się liczyć z normalną reakcją, czyli faktem, że 90% ludzi go ośmieszy, oleje lub po prostu napisze coś w co sami nie wierzą. :)

27.12.2008
16:04
[55]

grish_em_all [ Legend ]

Facet rozmawiający o uczuciach jest słaby, kto się do tego przyznaje sam automatycznie stawia się na przegranej pozycji.

I tu się nie zgodzę. Nie jest sztuką zgrywanie sztucznego twardziela i gadanie w kółko "mnie to nie rusza" gdy w środku się wszystko gotuje. Sztuką wg mnie jest potrafić się otworzyć przed drugim człowiekiem gdy sytuacja tego wymaga.

27.12.2008
16:09
[56]

W_Z [ Generaďż˝ ]

grish_em_all --> Na początku tematyka wątku zaspokajała jedynie moją ciekawość, później zeszliśmy na temat, który dotyczy mnie bezpośrednio, sytuacji z jaką obecnie mam do czynienia (tzn. ja nie piję- nie mam jeszcze 18 lat, ani po 18 nie zamierzam, ale chodzi o bliską mi osobę) ;-)


adrem --> zbyt krótko jestem na forum oraz moja znajomość nieformalnych przepisów jest zbyt niska ;D


zgadzam się z grish_em_allem - [55]

27.12.2008
16:59
[57]

grish_em_all [ Legend ]

zbyt krótko jestem na forum oraz moja znajomość nieformalnych przepisów jest zbyt niska ;D

Pogadaj z maviozem, naszym naczelnym statystykiem to Ci wszystko wyjaśni :)

27.12.2008
17:13
[58]

Gimli z Mezopotami [ Mistrz Topora ]

Wszyscy robią co chcą ale faktycznie wielu z was przegina i nie umie za to przeprosic. Wiem, że są tu ludzie którzy pajają jakimś uczuciem to jest pewne tylko że ukrywa się to bo się lęka czy tam z innego powodu. Uczucia są wysmiewane moim zdaniem, bo niektórzy w nie nie wierzą, więc najlepiej dla nich jest sobie o nich pożartować. To nie jest złe ale faktycznie nie miło się robi na sercu jak na twój temat na temat miłości czy czegoś innego po prostu jest śmiech na sali i praktycznie nic poza tym(wiem z doświadczenia przepraszałem na forum za moje zachowanie na temat 3 zadań z matematyki bardzo mnie żarło że zachowałem się jak gówniarz etc...)

pozdrawiam

29.12.2008
03:22
smile
[59]

maviozo [ Man with a movie camera ]

W_Z -> mam dziwne wrażenie, że umielibyśmy się dogadać;) mało jest tu osób, które chcą pokazać, że myślą. Chodzi mi o to, że sporo z nich myśli, tylko łatwiej jest im przyjąć rolę wytykacza, marudzacza, wszystkowyśmiewacza, szybkoposta typu "fail" itp.

Ostatnie rozważania w bezsennych skłoniły mnie do wpisania się po raz kolejny do Twojego wątku.
Padła tam teza, że uczucia są zbyt delikatnym tematem jak na brutalność forumową. Po prostu niektórzy nie dojrzeli żeby o nich mówić, a dla pozostałych to albo temat nie potrzebny na forum o grach i dlatego go ignorują/opluwają, albo tak naprawdę mają tylko jakieś wyobrażenia z amerykańskich filmów i przyjmują postawę obronną - po najmniejszej linii oporu jadą. Zapewne pojawi się parę osób, które mogą gadać że postradałem zmysły, nie znam życia i bo życie to tylko by chlać/ruchać i tyle. Pozdrawiam ich z mojego głębokiego poważania:)

Może jestem staroświecki, ale to dla mnie dość ważny i osobisty temat. Sam bardzo ostrożnie wpisuję się na forum. Ważę każde słowo, choć jak mówię dla większości to tylko głupia zabawa. Być może liczę po cichu na to, że znajdę tu kogoś podobnego do siebie, a może jestem naiwny. Czas oceni, czy było warto myśleć pisząc tu cokolwiek.

29.12.2008
16:07
smile
[60]

grish_em_all [ Legend ]

W_Z --> tzn. ja nie piję- nie mam jeszcze 18 lat, ani po 18 nie zamierzam
Brawo, gratuluję podejścia :) Zwłaszcza znając dzisiejsze nastawienie ludzi do picia, które niejednokrotnie sprowadza się do "nie upijasz się co impreza - jesteś dupa". Sam nie jestem typem "pijaka", owszem lubię sobie raz na jakiś czas walnąć piwko z kumplami, ale nigdy nie zdarzyło mi się żeby kiedykolwiek urwał mi się film. Zdarzało się że byłem za to napiętnowany (może to za silne słowo, ale wiadomo o co chodzi), ale krótko mówiąc miałem i mam to gdzieś. Nie lubię się upijać, a jeżeli komuś to przeszkadza to już jego zmartwienie, bo na pewno nie moje ;) Dlatego przybijam Ci wirtualną piąteczkę w tym temacie :)

Maviozo --> parafrazując lekko Twoją wypowiedź powiem tak: mam dziwne wrażenie że z Tobą potrafiłbym się dogadać :) Przeczytałem tego posta i widzę że jesteś konkretnym gościem który konkretnie stąpa po ziemi, do tego nie boi się wyrażać własnego zdania. Pod tym względem jestem taki sam, więc jeżeli po cichu liczysz że znajdziesz kogoś podobnego do siebie to wydaje mi się że już znalazłeś :)

P.S. Pozdrawiam ich z mojego głębokiego poważania:) - kapitalny tekst, chyba go sobie gdzieś zapiszę :)

Pozdrawiam, Grish

29.12.2008
16:32
smile
[61]

Megera_ [ Konsul ]

[59], [60] - chłopaki, gratuluję podejścia.

29.12.2008
16:39
smile
[62]

hordziak [ Konsul ]

Ja jakiś czas temu założyłem wątek o tym że się zakochałem. 99% osób którzy się udzielili w tym wątku pocieszyło mnie. :) Powiedziało że to z czasem przejdzie, żebym się nie przejmował. :)

29.12.2008
17:31
[63]

W_Z [ Generaďż˝ ]

widzę, że powracamy do głównego tematu wątku ;-)

Ja myślę, że macie rację, ale dziwi mnie trochę ta nieśmiałość ze względu na to, że i tak nie znamy się poza forum, a nawet jeśli znamy to nie wiemy jaki kto ma nick (szczególne przypadki, jak np. mój pomijam ;D ).
Jednak po przeczytaniu powyższych postów uważam, że brak zainteresowania tematem "uczucia" i wyśmiewanie jest spowodowane kilkoma nastolatkami lubiącymi się pośmiać z innych. Oni nie mają nic do roboty, poza internetem nikt nie bierze ich poważnie więc sobie kpią.
Niegdyś uważałam również, że Ci wszyscy 'komputerowcy' kompletnie nie znają się na życiu i zamknięci w wirtualnym świecie nie maja pojęcia o niczym co dzieje się dookoła nich, teraz wiem, że jest inaczej ale może nieznaczny ich procent taki właśnie jest- to może być kolejnym powodem nieudolnych rad.

Pozdrawiam wszystkich traktujących to forum oraz ten wątek poważnie ;**

29.12.2008
17:54
[64]

grish_em_all [ Legend ]

wyśmiewanie jest spowodowane kilkoma nastolatkami lubiącymi się pośmiać z innych. Oni nie mają nic do roboty, poza internetem nikt nie bierze ich poważnie więc sobie kpią.

Bullseye, trafiłaś w sedno sprawy :) Takich właśnie niestety widać najbardziej, zresztą tak jak mówi powiedzenie: dlaczego bęben jest głośny? Bo pusty. Są przypadki - zapewne również na tym forum - których całym światem jest komputer i internet, nawet za okno rzadko wyglądają. Jeżeli ktoś oglądał wczoraj na Polsacie "CSI: Miami" to widział przykład, co prawda bardzo ekstremalny i ukoloryzowany, ale za to pokazujący skalę problemu.

Niegdyś uważałam również, że Ci wszyscy 'komputerowcy' kompletnie nie znają się na życiu i zamknięci w wirtualnym świecie nie maja pojęcia o niczym co dzieje się dookoła nich, teraz wiem, że jest inaczej

Moim zdaniem prawda leży pośrodku. Są i tacy i tacy, zarówno goście traktujący komputery tylko jako dobro ułatwiające życie, jak i goście tymi komputerami żyjący. Siebie umieściłbym pośrodku. Z jednej strony dużo czasu spędzam przy komputerze i to nie tylko dlatego że jest to moje narzędzie pracy, ale jak nietrudno się domyślić jestem graczem ;) Z drugiej natomiast strony mam swoje życie w którym komputer nie pełni żadnej roli. Krótko podsumowując: komputerowiec, ale nie maniak :)

29.12.2008
18:08
[65]

Lewy Krawiec(łoś) [ Lub inne leśne zwierzę ]

Bo jak się ma wirusowe zapalenie wątroby to się idzie do doktora House'a, a nie doktora Oetkera.

29.12.2008
18:20
[66]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Bo jak się ma wirusowe zapalenie wątroby to się idzie do doktora House'a, a nie doktora Oetkera.
Mi tam wystarczy Kaspersky ;).

Jednak po przeczytaniu powyższych postów uważam, że brak zainteresowania tematem "uczucia" i wyśmiewanie jest spowodowane kilkoma nastolatkami lubiącymi się pośmiać z innych. Oni nie mają nic do roboty, poza internetem nikt nie bierze ich poważnie więc sobie kpią.

Dokładnie tak. Mało kto lubi być wyśmiewany - nawet przez pryszczatych idiotów - nawet wtedy kiedy oni sami pozostają anonimowi.



29.12.2008
19:00
[67]

W_Z [ Generaďż˝ ]

ja troszkę nie rozumiem tego z drHausem...

Jednak mam nadzieje, że czytają ten wątek również Ci nastoletni filozofowie i zrozumieją, że przez szpan nie zostaną docenieni, a wręcz przeciwnie.

Jak widać na powyższym przykładzie można prowadzić rozmowę na poziomie w kategorii 'uczucia' ;-)

29.12.2008
19:06
smile
[68]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Dzięki za ten wątek, wraca wiara w ludzi.

spoiler start
Za ten wątek już Cię lubię:)
spoiler stop

29.12.2008
19:33
[69]

W_Z [ Generaďż˝ ]

maviozo --> miło być docenioną, dziękuję ;*

Jest jeszcze jedna rzecz o którą chciałabym zapytać- pewnie nie ma nic wspólnego z tematem, ale trudno. Pisaliście, że kiedy chcecie pogadać na forum o swoich problemach wolicie 'karczmę', czym właściwie jest ta kategoria?

29.12.2008
19:37
[70]

frer [ God of Death ]

W_Z --> Karczmy to wątki (głównie seryjne) w których można spamować do woli w konkretnym towarzystwie i na odpowiednim poziomie. Jak chcesz to możesz założyć taką karczmę o uczuciach, bo jak widać zainteresowanie masz. :)

29.12.2008
19:39
[71]

maviozo [ Man with a movie camera ]

czym właściwie jest ta kategoria?
Nie da się tego wytłumaczyć, ale spróbuję:
Ktoś wpada na jakiś pomysł, zbiera się grupka ludzi która deklaruje że będzie wątek odwiedzać, po czym większość odpada i zostaje "elyta" karczmy. Zajrzyj do jakiegokolwiek cyklicznego wątku, to zauważysz, że w każdej jest ta inna grupa osób, które taką karczmę tworzą. Oczywiście poza "stałymi bywalcami" przewija się masa osób, które a) zostają na dłużej, b) po kilku postach ją olewają.
Także pisząc w karczmie masz pewnego rodzaju "prywatność" tzn. istnieje duże prawdopodobieństwo, że poza stałymi bywalcami nikt jej nie czyta.

29.12.2008
19:40
smile
[72]

Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]

Karczma to kategoria, która pozwala na wzajemną adorację, w bardziej lub mniej ucywilizowanych ramach. Karczma to coś w rodzaju, terenu prywatnego, wstęp tylko z zaproszeniami, ale bywają karczmy gdzie każdy jest mile widziany. Może być tworzona z biegu, lub po długich przygotowaniach. Może być tematyczna, lub kompletnie pozbawiona tematu przewodniego. Warunkiem utrzymania się karczmy przy życiu, jest mniejsza lub większa frekwencja jej bywalców. W przeciwnym wypadku, karczma porasta pajęczyną a dach zapada się do środka. Czasami zdarza się, że jakiś śmiałek odbuduje karczmę i po wielu staraniach bywa, że wraca ona do życia.

29.12.2008
19:43
[73]

BLADE22 [ DR.BTL ]

hmmm. "w których można spamować do woli w konkretnym towarzystwie i na odpowiednim poziomie." to by mnie przekonało. :)

29.12.2008
19:50
[74]

grish_em_all [ Legend ]

ja troszkę nie rozumiem tego z drHausem...
Lewemu Krawcowi zapewne chodziło o to, że jak masz problemy uczuciowe/sercowe/etc. to nie idziesz z tym na forum o grach tylko do określonych specjalistów. Ja się jednak z tym nie zgadzam, po to jest kategoria "uczucia" żeby właśnie w niej o danych sprawach rozmawiać.

[edit]
Tak poza tym, taka refleksja mi się nasunęła: owszem, forum istnieje w obrębie gry-online.pl, serwisu o grach. Forum jednakże uważam za ogólnotematyczne, gdyby było to forum tylko i wyłącznie o grach, to nie byłoby kategorii "komórki", "dowcipy", "karczmy", "uczucia", "poza grami", "książki", "polityka", nieprawdaż? :) Z tego powodu nieuzasadnione z mojego punktu widzenia są najazdy na użytkowników którzy chcą porozmawiać o uczuciach chociażby

29.12.2008
23:21
[75]

Lewy Krawiec(łoś) [ Lub inne leśne zwierzę ]

g_e_a--> specjalisci I mean, to sa przyjaciele i rodzina. Ludzie, ktorzy znaja okolicznosci i Twoja charakter/usposobienie. Ludzie na forum moga byc co najwyzej znachorami, przy lekarzach reprezentowanch, przez bliskich.

29.12.2008
23:23
smile
[76]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Krawiec->pomóc może każdy. Choćby próbować.

29.12.2008
23:24
[77]

Glob3r [ Tots units fem força ]

Lewy -> Ale radę może dać każdy. I niekoniecznie rada anonimowego gościa z internetu będzie gorsza od rady kogoś bliskiego :).

29.12.2008
23:27
[78]

W_Z [ Generaďż˝ ]

Lewy Krawiec(łoś) ---> A teoria, że obcy, obiektywnie podchodzący do tematu jest w stanie pomóc lepiej niż bliska osoba?

29.12.2008
23:28
smile
[79]

maviozo [ Man with a movie camera ]

W_Z-->post [9]

29.12.2008
23:34
[80]

W_Z [ Generaďż˝ ]

wiem:P

ale chciałam zmobilizować Krawca do rozpatrzenia tej, wg mnie słusznej teorii, powtarzając ją i dodając coś po swojemu ;-)

29.12.2008
23:36
[81]

BLADE22 [ DR.BTL ]

ile ludzi tyle przeżyć, doświadczeń, wiedzy itd. można komuś pomóc, mniej lub bardziej świadomie, po przez zwyczajną z nim rozmowę. niekiedy osoba nieśmiała, pragnąca anonimowości po prostu nie chce rozmawiać o tym z bliskimi, albo nie ma komu się wyżalić lub tez nie wie jak to zrobić, więc wyrzuca wszystko z siebie za pośrednictwem forum i samo to jest dla niej bardzo pomocne. czemu nie? warto rozmawiać. warto dyskutować. po to jest forum i dział "uczucia". swoją drogą myślę, że ten dział to jednak nie tylko problemy, ale też nieskończona dyskusja o postrzeganiu, doświadczaniu i samym odczuwaniu najróżniejszych scen życia etc.

29.12.2008
23:42
smile
[82]

grish_em_all [ Legend ]

Zgadzam się z przedmówcami, często dopiero ktoś kto ma możliwość spojrzenia na sytuację z daleka, może obiektywnie ocenić sytuację i być może jego wersja będzie tą właściwą. Przytoczę cytat z Aquanox 2: Revelation: "Sometimes you have to stand back a little to see things like they really are. You can comprehend whole seamount only from a distance".
Teoria wspomniana przez W_Z ma jak najbardziej sens, spójrzcie tylko na zawód psychologa. Gdyby najlepszymi doradcami byli przyjaciele, rodzina, bliscy ludzie ogólnie rzecz ujmując, psychologowie nie mieliby prawa bytu. A jednak pacjentów mają, więc jakaś tego przyczyna musi być.

BLADE22 dobrze gada, dać mu wódki ;)

29.12.2008
23:48
[83]

Sanchin [ Orchid Samurai ]

Opinie ludzi (im więcej tym lepiej, dla lubiących statystyki :P) + odrobina własnego myślenia i na bazie doświadczeń często obcych ludzi, da się coś zaadaptować do własnej sytuacji i osobowości. Takie jest moje zdanie. popieram również grish_em_all - forum gry to ma tylko w nazwie. Mam wrażenie, że coraz mniej tu się rozmawia stricte o grach. I dobrze. Każdej osobie, której opowiadam o tym forum (przytaczam sytuację jakąś czy cokolwiek) mówię, że gry-online to tylko firma, której forum jest własnością, ale samo w sobie jest ogólnotematyczne.

29.12.2008
23:51
smile
[84]

kali93 [ Isildur ]

A i ja skrobnę coś od siebie. Jakby to ktoś powiedział jestem młody w dupie byłem, gówno widziałem ale swoje zdanie mam prawo mieć. Uważam że forum internetowe nie jest zbyt stosownym miejscem do dyskusji o uczuciach, zawsze gdy mam problem idę do rodziców lub przyjaciół(kolejność dowolna). Musiałbym być mocno zdesperowany żeby pisać o uczuciach na forum.

29.12.2008
23:52
smile
[85]

fire [ Spacz ]

Według mnie w kategorii "uczucia" rozpatrywane są głównie wątki, które rzeczywiście zawierają jakieś poważne rozterki uczuciowe. Zastanawia mnie jednak, ilu ludzi, zakładających wątek pod tytułem "Zakochałem/zakochałam się, co zrobić?!" naprawdę oczekuje pomocy innych użytkowników i ta pomoc im się przyda. Myślę, że w wielu przypadkach założyciel przeczyta tylko rady, których mu udzielono, po czym i tak zrobi to, co uważał według siebie za słuszne, bo przecież większość postów to typowe "zagrywki" na które chyba każdy wpada samodzielnie, a sam wątek założył tylko dlatego, ponieważ "może akurat ktoś mu powie coś takiego, na co on by w życiu nie wpadł". Być może świadomość innych userów, że tak to właśnie wygląda, jest przyczyną "wyśmiewania" takich wątków.

Do samej kategorii "Uczucia" nie mam żadnych przeciwwskazań, choć przypuszczam, że nigdy z niej nie skorzystam :)

29.12.2008
23:56
[86]

grish_em_all [ Legend ]

fire --> ja to widzę trochę inaczej. Faktycznie nie każdy rzeczywiście oczekuje konkretnej pomocy, ale jako powód zakładania tego typu wątków może być sama chęć wygadania się, wyrzucenia z siebie tego co leży na wątrobie. Nieważne wtedy czy ktoś napisze coś sensownego, czy zmiesza z błotem czy napisze krótkie "współczuję". Jeżeli w danej chwili człowiek nie ma z kim porozmawiać w cztery oczy, być może forum jest czymś w rodzaju substytutu kogoś kto wysłucha.

30.12.2008
00:02
[87]

Sanchin [ Orchid Samurai ]

...być może forum jest czymś w rodzaju substytutu kogoś kto wysłucha

Albo przynajmniej udaje, że wysłucha. Sam na szczęście mam kumpla, którego co prawda rzadko widuję (inne miasta), ale gadamy o wszystkim i w zasadzie w każdym momencie można gdzieś złapać kontakt - czy to gg/xfire czy komórka. Chociaż kto wie - może sam kiedyś skorzystam z tej kategorii. Nie mam nic przeciwko.

30.12.2008
00:04
[88]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Nie wiem czy umiałbym się wygadać, nawet przed anonimowymi ksywkami wiedząc że zostałbym przez część wyśmiany nawet ze świadomością tego, że w ogóle nie zrozumieli mojego posta i napisali byle +1:)

Głupie, no nie?:)

30.12.2008
00:09
smile
[89]

fire [ Spacz ]

grish ----> O, widzisz, jestem skłonny się z Tobą zgodzić i sądzę, że masz racje :). Ja nawet o tym nie pomyślałem. To nawet dobrze, że zamiast tłumić w sobie takie emocje, ludzie wyrzucają je z siebie, choćby na forum internetowym. Ja doskonale wiem, że dla tych, którzy czytają, to tylko jakieś tam literki, a dla tego, który pisze, to prawdziwe emocje, którymi chce się z kimś podzielić.

30.12.2008
00:10
[90]

grish_em_all [ Legend ]

Ja też nie wiem czy byłbym w stanie zrobić czegoś takiego, ale z drugiej strony zawsze miałem z kim porozmawiać czy to w cztery oczy, czy telefonicznie, czy chociażby via gg. Nie wiem natomiast co bym zrobił gdybym nikogo takiego nie miał, bardzo ciężko nawet mi samemu przewidzieć jakbym się zachował.

30.12.2008
00:22
[91]

W_Z [ Generaďż˝ ]

Według mnie to forum początkowo obcych sobie ludzi z czasem zaczyna się poznawać i na pewno głupio byłoby szanowanej przez wszystkich osobie opisać swoje uczucia i nieszczęśliwą miłość i być ośmieszanym przez 11-latków.
Ja również w trudnych chwilach wypłakuję się przyjaciółce, ale ona nie powie mi więcej niż wiem sama. Natomiast pewnego razu, gdy opisałam swoją sytuacje na forum kilka dziewczyn udzieliło mi zupełnie innych rad i przytoczyło fakty o których ja nie miałam pojęcia, a były bardzo pomocne- warto więc rozmawiać nawet z obcymi. :-)
I nadal nie rozumiem dlaczego niektórzy twierdzą, że forum nie nadaje się do takiej rozmowy.

30.12.2008
00:24
[92]

kali93 [ Isildur ]

W_Z--> Nie wiem jak dla innych ale dla mnie nie ma to jak po prostu rozmowa na "żywo" z człowiekiem, nic nie zastąpi takej rozmowy a i przytulić się można....:)

30.12.2008
00:29
smile
[93]

grish_em_all [ Legend ]

kilka dziewczyn udzieliło mi zupełnie innych rad i przytoczyło fakty o których ja nie miałam pojęcia, a były bardzo pomocne- warto więc rozmawiać nawet z obcymi. :-)
Prawda, czasem nic nie zastąpi trzeźwego, obiektywnego punktu widzenia z zewnątrz :)

I nadal nie rozumiem dlaczego niektórzy twierdzą, że forum nie nadaje się do takiej rozmowy.
Ja też nie, ale prawdę mówiąc nie chce mi się za bardzo nad tym zastanawiać, pewnie i tak nie uda mi się tego pojąć moim prostym umysłem :]

kali --> racja, ale co zrobić gdy nie ma szans lub możliwości odbycia takiej rozmowy? Trzeba sobie radzić półśrodkami, a jakimi to już indywidualna sprawa każdego człowieka.

My tu gadu gadu a czas stanąć nie chce, więc na mnie będzie powoli czas, jutro czeka mnie praca i trochę spraw do załatwienia więc przydałoby się trochę wypocząć. Pozdrawiam serdecznie szanownych rozmówców i rozmówczynie i żegnam się mówiąc dobranoc :)

30.12.2008
00:34
[94]

kali93 [ Isildur ]

grish_em_all--> co racja to racja ale wciąż mi ciężko wyobrazić siebie opowiadającego swoje problemu zupełnie obcym ludzią:)

30.12.2008
00:34
[95]

W_Z [ Generaďż˝ ]

Mój ostatni wniosek dzisijeszej nocy:
Chyba robimy błąd porównując rozmowy na żywo do forum, Przecież one się nie wykluczają i mogą iść w parze, wzajemnie się uzupełniając. trochę rad z forum, łez i pocieszenia od przyjaciela i problem się rozwiązuje ;-)

kali93--> nie wiedziałam, że przytulanie jest aż tak ważne, ale pewnie masz rację:-)

grish_em_all--> po to jest ten wątek, by wspólnie pojąc zachowanie innych ;-)

dobranoc :**

30.12.2008
00:37
[96]

kali93 [ Isildur ]

W_Z--> Czasami milczenie i bliskość jakiejś osoby( rodzica, przyjaciela) powie więcej niż nie jedno słowo;) Dobranoc wszystkim:)

30.12.2008
00:39
[97]

BLADE22 [ DR.BTL ]

'I nadal nie rozumiem dlaczego niektórzy twierdzą, że forum nie nadaje się do takiej rozmowy.'

tak twierdzą teraz, lecz kto wie co będą myślec o tym, za kilka dni, tygodni, miesięcy, lat. być może przekonają się kiedyś, że tak też można i wcale to złe nie jest. ;)

Prawda, czasem nic nie zastąpi trzeźwego, obiektywnego punktu widzenia z zewnątrz :)

prawda. ;)

dobranoc :)

30.12.2008
15:10
[98]

grish_em_all [ Legend ]

tak twierdzą teraz, lecz kto wie co będą myślec o tym, za kilka dni, tygodni, miesięcy, lat. być może przekonają się kiedyś, że tak też można i wcale to złe nie jest. ;)

Otóż to, tylko krowa nie zmienia poglądów ;)

co racja to racja ale wciąż mi ciężko wyobrazić siebie opowiadającego swoje problemu zupełnie obcym ludzią:)

Ja siebie też nie, ale w świetle tego co napisał Blade, nigdy nic nie wiadomo :)

30.12.2008
15:13
[99]

Vegetan [ Senator ]

[3]


Świetne :D

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.