GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wasz sposób na wykłady

09.12.2008
15:07
smile
[1]

tomazzi [ Young Destroyers ]

Wasz sposób na wykłady

Jakie macie sposoby na przetrzymanie nudnych wykładów?
Czasami to aż chce sie wstać i wyjść ale jakoś nie wypada:P

09.12.2008
15:09
[2]

Saul Hudson [ Senator ]

sudoku, gazeta, rozwiązywanie zadań na ćwiczenia

ale zaraz zaraz, przecież wykłady nie są obowiązkowe, nie musisz na nie chodzić

09.12.2008
15:09
[3]

Zielona Żabka [ dementia praecox ]

niech zgadnę - pierwszy rok? ;)

09.12.2008
15:10
[4]

IHATE [ Generaďż˝ ]

Nie chodź

09.12.2008
15:11
smile
[5]

tomazzi [ Young Destroyers ]

ZŻ -> drugi:P
Saul -> ale doszły mnie wieści że z niektórych egzaminów dobrzy ludzie zwalniają za samą obecność na wykładach, czasem warto sie pokazać ;) Chodzę jedynie na wykład we wtorek, czyli dziś i mnie tak naszło na stworzenie wątku.
No i właśnie dziś sobie z kolegą złożyliśmy drewniany model helikoptera i rozwiązywaliśmy krzyżówki. Innym razem robiliśmy kasztaniaki, wspaniała zabawa :)

09.12.2008
15:12
[6]

Megera_ [ Konsul ]

Książki. Byle tylko nie "naukowe". :)

Tak tak, wykłady nigdzie nie są obowiązkowe, a listy śmigają aż miło. I w momencie egzaminu pada magiczna formułka "oj nie chodziło się na wykłady" i studentowi mina rzednie.

09.12.2008
15:15
[7]

Zielona Żabka [ dementia praecox ]

tomazzi --> i jeszcze się nie nauczyłeś? ;)

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.

09.12.2008
15:17
[8]

Saul Hudson [ Senator ]

tomazzi --> Też o tym słyszałem, ale chyba jest to trochę przekoloryzowane.

09.12.2008
15:18
[9]

tomazzi [ Young Destroyers ]

Przy 5 egzaminach w sesji, jeden mniej oszczędzi trochę pracy :P Mogę sie z tej przyczyny pomęczyć 2 godziny w tygodniu :)
Saul -> mi nie chodzi o to że ktoś tam tak robi, tylko konkretna pani doktor :) i tylko na jej wykłady chodzę :P

09.12.2008
15:20
[10]

Yo5H [ ziefff ]

mam sposob - nie isc :P

09.12.2008
15:24
[11]

peterkarel [ Pool Shark ]

krzyżówki :)

09.12.2008
15:31
[12]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Ja przyjmuję pozycję zamyślonego słuchacza i śpię.

Ej ktoś na golu wrzucał poradnik obrazkowy jak się śpi na wykładach! Pamięta ktoś?

09.12.2008
16:11
[13]

settoGOne [ Konsul ]

Nie rozumiem więc po co studiujesz ten kierunek

09.12.2008
16:13
[14]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

Nie chodzę.

09.12.2008
16:14
[15]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Od grudnia 2007 nie bylem na zadnym, nic ciekawego sie tam nie dzieje...

09.12.2008
16:21
smile
[16]

S1KoR© [ surf or die ! ]

tez nie widze sensu chodzenia na wyklady, skoro od 2 lat wszystko do przodu kazde zaliczenie/egzamin/kolo etc i ani razu na wykladzie nie bylem..nie widze sensu do puki, do puty beda one prawadzone w sposob tak ochydnie odpychajacy (nuda, czytanie z kartki/ksiazki wykladu, zero zainteresowania tematem...)i do tego nie trzeba profesjonalnego sprzetu czy cos..wystarczy odpowiednio nastawiona kadra, ktora chce, i dostaje za do godziwe wynagrodzenie i swoj wlasny czas wolny poswieca nie na szukanie 10 zrodla dochodu a na poglebianie dzialalnosci naukowej zgodnie z przeznaczeniem...przez te 3 lata na uczelni mialem 1 (slownie jeden) wyklad, (ktory zreszta byl jako wdw wiec niezbyt potrzebny) ale byl prowadzony z pasją, ciekawie i pelna aula nienudzaca sie ani minuty..takie studia jak np. moje (zarzadzanie) moga wbrew pozorom byc bardzo ciekawe gdyby tylko przetasowac tych zagrzybialych prlowskich nauczycieli...ale to pewnie sie musi pokolenie wymienic ze 2 razy moze moje dzieci chodiaz beda w stanie uczyc sie czegos ciekawego

a poza nauka bym nic w studiowaniu nie zmienial ;) wszak bycie studentem to dobry immunitet - dach nad glowa, jedzonko, party co dzien itd itd itd

09.12.2008
16:38
[17]

Serson ( Wasylus) [ Konsul ]

Przyznam się, że kilka razy byliśmy z kolegami na tyle bezczelni żeby popijać piwo NA wykładzie (Sala Czarnowskiego na WDiNP na UW, kto był ten wie że za kolumnami można nawet orgietkę urządzić i wykładowca nie ma szans zauważyć). Ech dawne dobre czasy.
Odpowiedź na pierwotne pytanie brzmi: Nie chodzić, jeśli jest puszczana lista uśmiechnąć się ładnie do jakiejś znajomej kujonki, niech Cię wpisuje.

09.12.2008
16:48
[18]

Megera_ [ Konsul ]

Zazdroszczę uczelni, naprawdę. :(

U mnie nawet kujony nie pomogą, bo każdorazowo kiedy jest lista - jesteśmy liczeni.

09.12.2008
16:52
smile
[19]

rzaba89nae [ WTF!? ]

Chodzisz na wykłady !? To są tacy studenci, co chodzą !? :0
Myślałem, że to mityczne stworzenia rodem z opowiadań fantasy, jak np. dziewice...

10.12.2008
20:10
smile
[20]

tomazzi [ Young Destroyers ]

Takie coś wczoraj robiłem ->
Tylko że na zdjęciu tu wersja beta :P z odwróconym śmigłem :P


Wasz sposób na wykłady - tomazzi
10.12.2008
20:11
[21]

blazerx [ ]

LMAO, to po co chodzicie do szkoly?

10.12.2008
20:13
smile
[22]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Dla papierku, który pozwoli rozpocząć szkolenie pod kątem zawodu, który się studiowało.

10.12.2008
20:13
[23]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Nie chodzę.

10.12.2008
20:14
[24]

eJay [ Gladiator ]

Na wykłady miałem swojego czasu kilka metod:
- pozyczenie PSP od kolegi
- statki
- 1000 panoramicznych
- gazety tramwajowe
- Autoświat
- robienie zaległych ćwiczeń:)

Niektóre wykłady były u mnie obowiązkowe jeśli chciało się mieć 3 z egzaminu na starcie:) Dzisiaj zlewam na nie całkowicie oprocz wykladow tzw. monografów, na które muszę chodzić, aby zaliczyć 90 h zajęć w ciągu 2 lat.

10.12.2008
20:19
[25]

blazerx [ ]

Nie wiem jak u was ale chyba na wykladach jest omawiane to co bedzie pozniej na egzaminach. Albo to wina systemu( edukacyjengo ;>) albo dziwne(moim zdaniem) podejscie.

10.12.2008
20:19
[26]

zylla® [ Konsul ]

blazerx ---> gimnazjum ?

10.12.2008
20:20
[27]

Raziel [ Action Boy ]

a ja powiem inaczej, to zależy do studiów. Na kierunku prawniczym zwykle Ci, którzy gadali "jakie cieniasy, chodzą na wykłady" mają przeku@%$!ne w sesji. Nie musisz rzetelnie notować, ale lepiej się pojawiać, czasem jest jakaś lista, czasem jest coś ciekawego, a czasem po prostu zapamiętasz coś przypadkiem, a potem dzięki temu zdasz:D

10.12.2008
20:22
smile
[28]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Blazerx -> posluchaj sobie potem otworz podrecznik i zabaw sie w "znajdz 10 roznic".

10.12.2008
20:22
smile
[29]

blazerx [ ]

W podstawowce, a ty na marketingu czy na stosunakch miedzynarodowych?

10.12.2008
20:24
[30]

tomazzi [ Young Destroyers ]

Akurat u mnie (niezbyt wybitna uczelnia) wykładowcy wolą korzystać od lat z tych samych slajdów, puszczać i pobieżnie czytać na głos. Slajdy te od dawna można znaleźć w internecie więc nie widzę sensu żeby na taki wykład chodzić.

10.12.2008
20:26
[31]

Raziel [ Action Boy ]

niby tak, ale siedząc na wykładzie nawet z nudów czasem na to zerkniesz bo co tu zrobić;) w domu zaś cięęęężko z motywacją, przynajmniej u mnie;D

10.12.2008
20:32
[32]

blazerx [ ]

@Loon,

Mam rozumiec, ze wszyscy profesorowie po prostu omawiaja tylko i wylacznie material zawarty w podreczniku, na wszystkich uczelniach? A moze raczej, studenci podchodza do tego w sposob: "i tak sam sie pozniej(czyt. dzien przed sesja) naucze"?

10.12.2008
20:32
smile
[33]

mateuszek15 (2) [ Konsul ]

Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa!!!! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że on to pi***oli i poszedł do domu.

10.12.2008
20:33
[34]

tomazzi [ Young Destroyers ]

Oj, z motywacją to i u mnie ciężko :p Studiując informatykę nie mam zbyt dużo do nauczenia na pamięć więc wszystkie zadanka z kolegą rozwiązuje. We dwójkę raźniej i jakoś to sie zawsze udaje zdać :)

10.12.2008
20:33
[35]

Luzer [ Music Addict ]

Jesli wiem ze wyklad sie do niczego nie przyda to olewam, jesli puszczaja liste to pojawie sie od swieta zeby wykladowca wiedzial ze zyje.
Prawda jest taka ze zamiast wiekszosci wykladow mozna by dac materialy do skserowania/wrzucenia do netu, jakos nie widze sensu lazic na wyklad tylko po to zeby sie tam nudzic sluchajac jak jakis gosc gada byle tylko odwalic swoje

10.12.2008
20:35
[36]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Na wykladach pozostalych profesorow jest i po kilkaset osob, ale jest ich niewiele. Przewaznie na wyklady chodza najpilniejsi studenci (to im sie chwali, bo cos wynosza), slodkie idiotki, ktore mysla, ze w czyms im to pomoze (na drugim roku juz tylko niedobitki ;)), no i dziobaki :).

To moze zalezy od kierunku, moze od uczelni. I tak z kazdego przedmiotu sa jeszcze obowiazkowe cwiczenia, na ktorych klepie sie czesto niestety to samo (a powinno sie robic kazusy, coz...), wiec nie widze sensu, by tracic czas na wykladach.

10.12.2008
20:38
[37]

Cartman___ [ Konsul ]

Moj sposob jest niezawodny - spie w domu a jade tylko na egzamin , a takze na cwiczenia i kolowia. Wyklady mam w doopie :P Nawet na 1 roku jak bylem to po miesiacu zaczalem coraz rzadziej uczesciac na wyklady

10.12.2008
20:41
smile
[38]

Regis [ ]

Ja sie juz dawno wyleczylem z chodzenia na wyklady (w pierwszym semestrze chodzilem regularnie, w dwoch kolejnych sporadycznie, potem czasem tylko na pierwszy wyklad, zeby 'wybadac' sytuacje i nowego wykladowce), jesli nie ma na nich list obecnosci. Na palcach jednej reki moge policzyc wykladowcow, ktorym faktycznie zalezalo na przekazaniu wiedzy (ktora faktycznie posiadali w ilosciach 'ponadprzecietnych') i ktorych sluchalo sie z przyjemnoscia (jak ktos jest z PWr, to moze np. nazwisko Ryczaj cos mu powie ;) ). Reszta przychodzi na wyklad odwalic swoje, przeczytac slajdy i pozachwycac sie nad technologiami, ktore byly nowoczesne na pod koniec lat '90...

10.12.2008
20:44
[39]

blazerx [ ]

Jaki byl temat tego wykladu z [28]?

10.12.2008
20:48
smile
[40]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Nie wiem, pewnie dalszy ciag wstepu do nauki o PKM, podstawowe pojecia, itp.
Przeciez jak nie chodze na uczelnie to tym bardziej nie bede ogladal w necie.

10.12.2008
20:49
[41]

Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]

Paradox

A Ty nie studiujesz przypadkiem w Wawie?

10.12.2008
20:49
[42]

Katane [ Rainwalker ]

Na wyklady warto chodzic z tej strony, ze pomagaja znacznie w pozniejszej nauce do kolosa czy egzaminu (poswieca sie na to mniej czasu i ogolnie nie ma fazy "jak ja to wszystko ogarne w tak krotkim czasie"). Natomiast maja jedna niepodwazalna wade - wiaza studenta na uczelni co tydzien, totalnie rozpierdalajac inne zajecia/obowiazki. Dlatego - nie chodze :)

10.12.2008
20:51
[43]

blazerx [ ]

"Prawo Karne Materialne"
Na wszystkich wykladach(podreczniku) macie taki nacisk na teorie( w sensie, odbior danego prawa przez spoleczenstwo etc) czy to zalezy od profesora?

10.12.2008
20:58
smile
[44]

Raziel [ Action Boy ]

i znowu Loon zaczyna gadać jakby u niego na roku był niby jakiś poziom. Na wieczorowych..."niedobitki", "pilni studenci"...trzymajcie mnie:D

10.12.2008
21:03
smile
[45]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Misiaty -> Tak, w ogole nie powinienem tego ogladac, bo podobno krakowska szkola robi pranie mozgu warszawskiej i odwrotnie :)

Raziel -> jaka jest roznica miedzy wieczorowymi a dziennymi, poza 7000 zł/rocznie, skoro zajecia sa razem, egzaminy sa razem, a sami studenci nie wiedza kto jest na jakich studiach? Powiedz mi, bo juz drugi rok odkryc nie moge :). Chyba, ze jestes na jakiejs niedojeb** uczelni gdzie egzaminy sprowadzaja sie do "Kim był Gaius" i kompleksy ci sie udzielaja.

Blazerx -> to jest dopiero wstep, potem jest bardzo duzo praktyki. Zalezy od cwiczeniowca. Ja mam genialnego, caly kodeks potrafimy dzieki niemu odniesc do bin Ladena ;)

10.12.2008
21:06
smile
[46]

Arxel [ Legend ]

Laptop + film
Kostka rubika :D
Sen

10.12.2008
21:10
smile
[47]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Arxel mi w sumie uswiadomil, ze chodze na spece, czyli takie obowiazkowe wyklady. A wiec w sumie wtedy troche sie robi:

- laptop i Diablo z kumplami :)
- podręcznik do czegos tam i nauka
- gry na komórce
- szalone pisanie sms'ów do znajomych ^^
- gazetka

inni ludzie uskuteczniaja jeszcze:
- statki
- sen
- ksiazki (romansidla - zwlaszca dziewczyny)
- laptop i notowania gieldowe (to chyba jacys pseudolanserzy, ale moge sie nie znac)

10.12.2008
21:10
smile
[48]

Max_101 [ Mów mi Max ]

Jest kilka sposobów :)


Wasz sposób na wykłady - Max_101
10.12.2008
21:11
[49]

Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]

Ooo, Loon na wieczorowych? Nie dostałeś się na dzienne? :D

10.12.2008
21:12
smile
[50]

Silvestris [ Pretorianin ]

Wiesz, chyba musisz być na jakiejś socjologii, czy na czymś podobnym, ze za obecność jesteś zwolniony z egzaminu.
U mnie na uczelni są listy. Niby podwyższa to o pól stopnia ocene. Ale jezeli wyklad jest beznadziejny to nie ma sensu.
Sam nie chodzę na wykłady. No chyba że temat bardzo mnie ciekawi bądz są specyficznie prowadzone

10.12.2008
21:17
[51]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Misiaty -> nie, dostałem się, po czym dobrowolnie przepisałem się na wieczorowe, bo tak jest fajniej. Teraz jednak dochodzę do wniosku, że ja powinienem być na dziennych, a ludzie zadający tak mądre pytania na wieczorowych ;).

A tak poważnie - no nie dostałem, chciałem, ale nie pykło, za miękka faja jestem, za słabo napisałem maturę. Nic. Mój cel był jasny - liczył się tylko UW. Najpewniej podostawałbym się na inne uczelnie (chyba oprocz UJ, bo tam prog byl bardzo podobny), ale uznalem, ze jesli studiowac w Polsce to tylko u najlepszych :). Dostalem sie na jakies tam kierunki typu europeistyka, politologia, na dzienne, ostatecznie wybralem wieczorowe prawo i byl to najlepszy wybor mojego zycia, co juz teraz mowie z pelna swiadomoscia, bo nawet jesli nie zrobie aplikacji, to i tak daje mi to wieksze perspektywy niz jakies pseudokierunki, po ktorych wiekszosc konczy z wlasnym kioskiem czy taksówką. :)

10.12.2008
21:26
[52]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Na wszystkich pierwszych dwóch wykładach, z nowym profesorem, to jestem zawsze. Później przystępuję do selekcji i wybieram te, na które z różnych względów opłaci się chodzić - są ciekawie prowadzone, puszczane listy obecności. Nie chodzę na wykłady, na których koleś przychodzi i zaczyna beznamiętnie czytać książkę. I tak przez 2 godziny - byle do fajrantu.

Moim ostatnim sposobem na wykład jest Mroczna Wieża, Kinga. Polecam;)

Mam kumpla na roku, który chodzi na wszystkie wykłady. Do tego nie bierze ze sobą żadnych pomocy naukowych takich jak laptop, psp, książka, lub gazeta. Nie śpi na wykładach, a słucha, i to nawet gościa, który półgłosem czyta podręcznik. Nie wiem co bierze, żeby wytrzymać takie męczarnie.

10.12.2008
21:31
[53]

Squall [ Pretorianin ]

Na nudne wykładu po prostu nie ma co chodzić:D

Pradox gratuluję ci optymizmu. Wg mnie wybór wieczorowych na UW niż dziennych na trochę mniej "renomowanej" uczelni nie jest wyborem zbyt szczęśliwym. Niestety student wieczorowy w starciu z dziennym u przyszłego pracodawcy ma zdecydowanie pod górkę i to nie bez powodu. A tak poza tym, odstrzelenie na starcie kierunków typu politologia, socjologia i inne tego typu jest jak najbardziej trafnym posunięciem:D

10.12.2008
21:33
[54]

Backside [ Senator ]

Różnie bywa. Jak topografia pomieszczenia sprzyja to ściana. Jak tłumek i przede mną ktoś wysoki to blacik.

Jak spanie odpada, to jest mazanie po zeszycie, próby czytania czegoś innego. Kiedyś wymyśliłem sobie, że będę na DSie grał, ale jakoś mi się nie chce :).

10.12.2008
21:34
[55]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Wiesz, chyba musisz być na jakiejś socjologii, czy na czymś podobnym, ze za obecność jesteś zwolniony z egzaminu.

Zdziwiłbyś się co do socjologii. Wykłady stricte socjologiczne są całkiem ciekawe i prowadzone przez ludzi, których to pasjonuje, ale o zaliczeniu za samo chodzenie, nie ma mowy. Czasem są listy na teoretycznie nieobowiązkowych wykładach i jeśli masz więcej niż dwie nieobecności, to z miejsca oblewasz pierwszy egzamin i przychodzisz na drugi termin.

10.12.2008
21:35
smile
[56]

Silvestris [ Pretorianin ]

UW - 1200 studentów prawa na jednym roku
UJ - coś ok 1000
UMSC - podobnie

ileś tam uczelni

Czy czasem nie zastanawia was ile osob studiuje na darmo
NAprawde mniej zaradnym zostanie prowadzenie kiosku, albo zmywak w USA

10.12.2008
21:39
smile
[57]

Paradox [ Loon ABO mode ]

Silvestris -> u mnie na II jest juz 800, a to sie sukcesywnie zmniejsza ;)

Squall -> obys sie mylil, obys warszawski patriotyzm mecenasow wzial gore nad takimi podzialami ;). Jak na razie z praktykami w kancelariach/resortach rzadowych nie ma najmniejszego problemu :).

10.12.2008
21:39
[58]

siurekm [ Szef wszystkich szefów ]

Ja chodzę na wykłady, ale kiedy mi się nudzi pierwsza przerwa i do domciu.

Tylko od czasu do czasu chodzę na ćwiczenia z matmy (i tak tylko mamy ja w I semestrze)


A wy chodzicie na ćwiczenia...

10.12.2008
21:39
smile
[59]

HopkinZ [ Legend ]

Książka.
Kropki.
Kostka Rubika.
Poduszka.
Nie chodzić/wyjść w trakcie.

Arxel -->

układam w dwie minuty :>.

10.12.2008
21:40
smile
[60]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Arxel w 20sekund.

10.12.2008
21:41
[61]

@d@m [ ]

Ja, jak na razie chodze. Zawsze potem latwiej sie uczy, jak nie widzi sie materialu pierwszy raz w zyciu na oczy. I nie trzeba rozszyfrowywac cudzych notatek.

I, pozostajac w temacie:

10.12.2008
21:41
[62]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Kup sobie Nintendo DS.

10.12.2008
21:43
smile
[63]

Silvestris [ Pretorianin ]

promilus1 --> Zapewne zależy to od uczelni. Miałem kolegę na socjologii w Lublinie na UMCS i ich kolokwia polegały na rozmowach:P
Wiec wiesz:)


Paradox --> W sumie i racja! Prawo trwa 5 lat:P

10.12.2008
21:49
smile
[64]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Czy czasem nie zastanawia was ile osob studiuje na darmo

Po kierunkach humanistycznych, nie trzeba koniecznie pracować w wyuczonym zawodzie. Ja z pełną świadomością tego jak wygląda rynek pracy, wybrałem socjologię. I tak mam zamiar w przyszłości prowadzić własną działalność, a socjologia to po prostu ciekawy kierunek, który wszechstronnie rozwija. Jak będzie mi się chciało, to i za doktorat się zabiorę, po czym, w ramach hobby, będę gnębił studentów;) Humanista musi mieć wielkiego farta, żeby na etacie dostać 5 koła na miesiąc. A tylko taka stawka mnie interesuje;) Jak zarobię jeszcze więcej, to się nie będę smucił.

10.12.2008
22:10
[65]

Lilus [ Feline da Housecat ]

Zalety laptopa:
-Gry [Wormsy, Tomb Rider, Fifa, kolega gra w CS'a z botami na touch padzie, ćwiczy celność ;]
-Filmy
-Internet

Bez laptopa:
-Rysowanie
-Krzyżówki, sudoku
- "wagoniki"
-mini szachy
-spanie
-wstrząsanie i otwieranie coli - kto najciszej O_o

Praktykowane przynajmniej co środę.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.