--> Archiwum Forum
AyenoKanno [ SomeoneElse ]
Własny interes
Witam.
Ostatnio w poczuciu beznadziei w związku z sytuacją na rynku pracy zacząłem się zastanawiać nad otworzeniem własnego interesu.Właśnie dzisiaj wpadł mi do głowy kolejny pomysł na biznes.Tym pomysłem jest firma cateringowa...na początek oczywiście niewielka z niewielkim wachlarzem usług(grill,piwko,napoje i tego typu bzdety na imprezach masowych np.)Mam jednak pewne obawy i chciałbym zasięgnąć opinii innych ludzi nie koniecznie związanych z tą branżą(nie,nie szukam fachowej porady na temat biznesu na forum o grach)Tak więc zaczynamy:
1.Czy z uwagi na to że mieszkam w dużym mieście(Łódź)a konkurencji zapewne nie brakuje to czy takie przedsięwzięcie ma szanse powodzenia?(wiem że zależy to od konkurencyjności oferty itp.)
2.Ilu ludzi powinienem zatrudnić do ewentualnej pomocy?(to akurat pytanie do przedstawicieli branży jak mniemam)Czy wystarczyłyby 2 osoby stale pracujące + jeden pomocnik zatrudniany na zlecenie
3.Czy środki w wysokości powiedzmy 100000zł będą na początek wystarczające?
4.Czy jeśli moje obeznanie w kuchni ogranicza się do Spaghetti,Lazanii(a co? w Polsce piszemy po polsku:D),schabowego,pure,grillowanego mięsa,sałatek,jajecznicy, kilku rodzai zup oraz kilku potraw z kurczaka będzie na początek(dopóki nie będzie mnie stać na zatrudnienie kucharza z prawdziwego zdarzenia)wystarczające?
AyenoKanno [ SomeoneElse ]
Pozwolę sobie na mały up`ik:)
Regis [ ]
Najpierw zadaj sobie pytanie czym bys sie chcial na tle innych firm wyroznic - przecietniactwo sie slabo sprzedaje, chyba ze trafiasz na pusta nisze. Bo kolejnej firmie 'takiej samej' jak inne nie wroze sukcesu. Jakies oryginalne pomysly?
Alick [ Konsul ]
Kolega chyba rabnal sie o kilka zer, bo za 100k mozna otworzyc cos bardziej sensownego :)
Chacal [ Senator ]
Mając 100 tysięcy (albo nawet mniej) i ochotę na obsługiwanie spotkań sporych grup ludzi, to już lepiej zainwestuj w głośniki, mikrofony, rzutniki oraz laptopy i zajmij się organizowaniem konferencji i tym podobnych. Wiele mniejszych firm nie posiada własnego sprzętu tego typu (wysokie koszty, magazynowanie, koniecznośc zatrudnienia "technicznych") i wolą wynająć ludzi, którzy przywiozą swoje graty, rozstawią je, dopilnują żeby wszystko grało, a po wszystkim posprzatają. To samo tyczy się szkół - przynajmniej ze 4 razy w roku w każdej szkole organizuje się jakieś większe "imprezy" typu zakończenie/rozpoczęcie roku, dyskoteka, akademia, dni europejskie i tym podobne głupoty. Szkoły także nie zawsze mają sprzęt (albo mają sprzed 15 lat).