boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Mieszkanie samemu na studiach
Ktoś z Was, albo może znacie kogoś kto na studiach mieszka sam w mieszkaniu? Mi sobie to ciężko wyobrazić, może taki ze mnie typ ale nawet jak w "zwyklym" domu jestem sam przez dzien + noc to już się dziwnie czuje sam w 4 ścianach ... A mieszkać tak cały czas :?
alexej [ Piwny Mędrzec ]
Jechanie do innego miasta na studia i mieszkanie samemu = deprecha i rozpierdol psychiczny. Znam kilka osób - za każdym razem kończyło się to powrotem do domu.
Chupacabra [ Senator ]
ja na poczatku mieszkalem sam 1,5 roku na stancji, gdzie wlasciciel wpadal pomieszkac ze 2-3 dni w tygodniu na chwile. Po studiach tez pol roku w calym mieszkaniu wynajetym przez siebie mieszkalem sam. Mi tam nie przeszkadzalo, to zalezy od natury czlowieka. Mi wystarczy kontakt z ludzmi jaki mam w pracy, pozniej nie musza juz mi sie narzucac :)
Arcy Hp [ Legend ]
Ja mieszkałem na początku sam ze 2 miesiące, nie było tak źle ;P
Benedict [ Generaďż˝ ]
alexej ===> nie dziwie im sie, kazdego dorwie depresja, jesli musi calkowicie samodzielnie oplacac koszty wynajmu mieszkania, szczegolnie w duzym miescie
Ale jesli znacie kogos, kto mieszka sam we Wroclawiu, nie placi czynszu wolajacego o pomste do nieba i doskwiera mu samotnosc, to dajcie znac, chetnie sie zamienie :)
aliceee [ Legionista ]
Mało kogo stać na to, żeby studiować i wynajmować samodzielnie mieszkanie. (no chyba, że się pracuje i studiuje, ale także wtedy jest to mało opłacalne)
Zazwyczaj jest tak, że studenci wynajmują w kilka osób mieszkanie i płacą znacznie mniejsze pięniądze, nie czują się samotni i mają towarzyszy do imprez.. gorzej jak się źle trafi i towarzysze czują w innych klimatach ;P
Ja mieszkam w akademiku i sobie chwalę ;)
warunki mieszkaniowe są bardzo dobre, kuchnia i łazienka przypada na 4 osoby.
a wokół ma się sąsiadów w postaci samych studentów, więc któż ma się na kogo skarżyć.
i to nie prawda, że w akademiku jest "godzina policyjna", nic z tych rzeczy :)
Volk [ Legend ]
Samemu mieszkac w mieszkaniu to trzeba niezle dochody miec. Poki co nie moglem sobie pozwolic na taki luksus.
Misiaty [ Śmierdzący Tchórz ]
Ja znam kilku studentów we Wrocłąwiu, którzy od pierwszego roku mieszkają sami w mieszkaniu. Nie zauważyłem u nich problemów psychicznych ;)
boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]
Hmm może w perspektywie samemu mieszkania ale w takiej samodzielności jak na studiach byłoby inaczej, ale ja po prostu lubię mieć świadomość że ktoś jeszcze jest w mieszkaniu. Nawet jak miałbym z tym kimś nie rozmawiać, bo na codzień nie przeszkadza mi brak towarzystwa :)
EwUnIa_kR [ Legend ]
nie wiem jakie masz plany ale odradzam serdecznie wynajmowanie pokoju u starszej pani:)
mój mąż studiując w innym mieście wynajął pokój u miłej staruszki,studiował zaocznie więc umówmy się że nie miał w planach spędzac w tym pokoju więcej czasu niż to konieczne.
po miesiącu oddał klucze,okazało się bowiem że starsza pani straciła w niedługim czasie męża i dwóch synów i za wszelką cenę chciała matkowac danielowi.
nieporozumienie,z dwojga złego lepiej już mieszkac samemu,o towarzystwo w studenckim wieku nietrudno a i szansa większa na jakąś fajną "waletkę";))
Blazkovitch [ Generał pułkownik ]
Od trzech lat mieszkam sam, tzn. mam cały pokój dla siebie.
W kamienicy mam znajomych, a po zajęciach też z ekipą z roku często uderzamy na jakiś sok.
Nie wyobrażam sobie mieszkania 24/24 z kimkolwiek.
barnej7 [ Konsul ]
Cale mieszkanie dla mnie. Oj nie ma samotnosci, sa imprezki.