tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1566
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8365702&N=1
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Poniedziałek, w poniedziałek ja nie mogę bo
Bo mam naradę w sztabie
A we wtorek, a we wtorek ja nie mogę bo
Bo mam naradę w sztabie
W środę, w czwartek, w środę w czwartek ja nie mogę bo
Bo mam naradę w sztabie
Za to w piątek, za to w piątek też nie mogę bo
Bo mam naradę w sztabie
Ale za to niedziela, ale za to niedziela
Niedziela będzie dla nas
Ale za to niedziela, ale za to niedziela
Niedziela będzie dla nas
Poniedziałek, w poniedziałek ja nie mogę bo
Bo jadę na poligon
A we wtorek, a we wtorek ja nie mogę bo
Bo jadę na poligon
W środę, w czwartek, w środę w czwartek ja nie mogę bo
Bo jadę na poligon
Za to w piątek, za to w piątek też nie mogę bo
Bo jadę na poligon, na poligon
Ale za to niedziela, ale za to niedziela
Niedziela będzie dla nas
Ale za to niedziela, ale za to niedziela
Niedziela będzie dla nas
Jakby na to nie spojrzeć, ziemia wciąż istnieje, a nasza cywiliacja w niczym nie zakłóconym tempie, podąża ku krawędzi samounicestwienia. Stąd wniosek, że absolutnie, ale to absolutnie nie ma się czym niepokoić.
Przesyłam całusy dla Galaretki i Desera !!!
Kocham Was !
Deser [ neurodeser ]
Kompromitacja kupiła nowe wiadro i troszkę netu na wieś donieśli :)
Dzień dobry!
Pracuję i pracuję... i pracuję i pobiłem się z piesą :D mam ładne plasterki, a piesa jak mnie widzi to nagle się kultury nauczyła ;)
Wpadnę sobie jutro do wrocka po robocie, po figurki do Warhamerca, moja młodziez zaczeła grać w bitewniaki na tym drugim końcu świata. Teraz muszę renifery pilnie wysyłać co by zdążyły na czas.
Kanon - odbuziakujemy :*
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ejka.
Des-----> Ćma też do buziaków się dokłada.:) Piesa zasłużyła?
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń Smocze...)))
...a oto jeden z irlandzkich absurdów...-------->
(zaznaczam, że droga ta jest dwukierunkowa)
babajaksmok [ Pretorianin ]
...a dalej wygląda tak...------->
wyobrażacie sobie samochody....mijajace się tam...z szybkością 79 km/h ???
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ładny rower.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Eeeee za dużo kółek:)
Widzący [ Legend ]
Hejka, co tam u Ćmóf?
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Widzący-----> wolę nie pisać o swoich uczuciach bo szkoda mi ludzi smucić.
Coś mi szwankuje jasna strona życia:)
Widzący [ Legend ]
Eeee.. tam, pierdziulisz jak potłuczony, ludzie są na świecie takie że Ty przy nich to jak heros. Każden jeden ciągnie pługa aż do dołu, mniej czy bardziej pogruchotany. Póki dajesz rade pukać w klawisze to jest dobrze, Tomka trza było na pasku wiązać żeby mu głowa nie opadła (sam jej nie mógł podnieść) a po necie śmigał jak baletnica, dwoma palcami trackballa potrącał a nie odpuścił.
Od różnych rzeczy są różni ludzie a jasna strona życia jest w nas i w przyjaciołach naszych (ładnie patryjarchalnie wyszło nie;-).
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ładnie, ładnie. Swoją drogą - ciekawe od czego ja jestem? Od kilkudziesięciu lat się zastanawiam i nie wiem ... Pocieszyć, to cię Ciem nie pocieszę, ale mogę się z tobą posmucić, razem lżej :-D
Widzący [ Legend ]
Ty jesteś od bycia TrzyKawki, dalej nie napiszę, bo ten tego, trudno napisać uszczypliwy panegiryk.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pan ... eee ... <sylabizowal z trudem> Giryk? :-O Właśnie właśnie, dziś o panach to sporo bylo. Ot np.: Jeśli Faun grał na fletni Pana, to na czym Pan gra, proszę Pana? :-) <postanowił za wszelką cenę zachować integralność i pozostać TrzemaKawkamiwjednym>
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Chopy nie chodzi o pocieszanie,jeszcze daje radę:). Ale mam sporo czasu do myślenia i przychodzą mnie do głowy rożne psie myśli.
Ogólnie pewnie ma to związek z egzystencjonalizmem:). ale głupie słowo.
Wierzę chyba jeszcze w ludzi i smoki:).
Żyję bo wiem, że jedno ono. Czegoś jednak brak, miłości, oklepanego sensu życia choć samo w sobie jest sensem i takie różne inne.
Zdaję sobie spraw, iż teraz nie jestem zbyt obiektywny lecz tak to mnięjwiecej wygląda.
Męczy mnie to ,że nawet to o czym rozmawiamy już pewnie wałkowano miliony razy.
POWTARZALNOŚĆ męczy chyba bardziej niż bezsilność.
Widzący [ Legend ]
Mamy Canal+ jak widzę, no ładnie, ładnie, a jaki to kurna elokwentny, jakie, ten tego Panie, figury stylistyczne sadzi, no, no chyba trzeba bedzie ten giryk walnąć jednak.
Ale to i tak nic, gdzie nam chudopachołkom do prawdziwej krynicy, ba gejzeru, z prześladowanych chrześcijan. Gdyby od nadęcia można było latać to byśmy już mieli swojaka na Marsie.
Ciemu-> ze tak powiem, odpowiem Ci filozoficznie. Mam fajne gołe dupy do pooglądania, no ten tego, są powtarzalne a im więcej widzisz to bardziej powtarzalne ale jakoś sie nie nudzą.
Rozumiem że sensu szukasz to może byś, ten tego, modele sklejał, albo książkę napisz albo bloga. Jak chcesz to się mogę z tobą kłócić ze trzy razy na tydzień najmniej, napisz tylko o co bo nijakiej nie mam orientacji. Jesteś jeszcze bardziej tajemniczy niż TrzyKawki więc nawet nie wiem jak Cie sprowokować, a jak nie chcesz sie kłócić to pisz w smoku co Ci ślina na klawiaturę przyniesie. Bo samotność to taka straszna trwoga..
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Widzący----->masz racje samotność to lipa wielka i tu dotknąłeś dobrej struny niby jezdem z ludziami to skąd to uczucie?:)
Ja jestem najmniej tajemniczym człekiem na świecie:) Mam 40 wiosen miałem 3 wspaniałe miłości, wiele razy dałem dupy i pewnie nie raz dam, skończyłem studia, pracowałem w wielu robotach od starszego księgowego hi hi hi po gradowacza,kocham czytać, czasami się choruje. Jeżeli chodzi o moje kaleczniactwo to przyznam się ,ze dobrze się stało wiele zyskałem kiedyś rozwinę ten wątek bo to ludzie tworzą kaleków z nas mapetów:) nie ciało. Lubię żeglować i niestety jestem gadułą.
A tematów do rozmów mam kilka, i z dupami masz racje choć nie wszystkie:) mnie się widzą:)
Wywołałeś wilka z lasu to masz:)
Proste pytanie czy sądzicie, iż możliwe jest zrozumienie kobiety przez menów i vicek wersek?
Wybaczcie ale tramal i kręgosłup odsyłają mnie do wyrka od 2h i baardzo chętnie "kłótnię" rozpocznę.
I tak naprawdę to wielkie dzięki za wsparcie:)
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Aaaaa
Widzący---->próbowałem wielu wielu wielu rzeczy ale po jakimś czasie już masz to w d.... bo kończy się tak samo. Nie chce się już chcieć.
Branocki panocki.
Widzący [ Legend ]
No i widzisz, mnie kręgosłup i tramal zmuszają do bezsenności, taki skutek uboczny u mnie jest.
Co do zrozumienia kobiet to nie widzę większego problemu, zawsze dobrze sie rozumiałem z kobietami, ja najzwyczajniej w świecie słucham co mają do powiedzenia i to słucham z zainteresowaniem. Jakiś specjalnych różnic nie dostrzegam, ba nawet jest lepiej, durna baba nie da ci w pysk a z facetem to nigdy nie wiadomo. Tak samo lubią wypić i pochędożyć a że mówią o tym ciszej i mniej to cała różnica.
No oczywiście pomijam w dyskusji instynkt macierzyński, ale to czysta chemia więc o czym tu gadać.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ejka
Widzący------>widzę :),żeś My w tym samym klubie.Aaa poszedłeś na łatwiznę lub ja się nieprecyzyjnie wyraziłem. Czy w związkach z drugą stroną zawsze rozumiałeś o co jej biega, za co był oper,Ty się starasz a tu nula, lub przykładowo "dlaczego Ty ciągle grasz w te głupie gry" ,
chodzi mnie o to,iż uważam , że na pewnych płaszczyznach bardzo trudno lub niemożliwe jest zrozumienie, dlatego są kompromisy i komisy na pierścionki zaręczynowe lub tostery.
Widzący [ Legend ]
Ciemu-> bo kobieta tak jak i mężczyzna, co innego mówi a co innego mysli i jeszcze co innego robi. Jako że kobiety są bardziej werbalne od mężczyzn to więcej mówią ot i wszystko, co tu do rozumienia. Wcześniej czy później dowiesz się o co chodziło, wystarczy ignorować ewidentne zaczepki bez jakiejkolwiek agresji i problem znika zwykle sam z siebie.
Ja godzę sie prawie na wszystko, w lewo to w lewo, w prawo to w prawo a jak kobita chce prosto to prosto. Mam wysoki poziom samoakceptacji więc czegoś co mi uwiera nie zrobię a cała reszta nie jest warta zastanawiania się czy ona ma rację. Kłótnie i inwektywy nie zmienią moich poglądów i przekonań, a z rozpędu użyte w drugą stronę psują związek, no to po co się kłócić.
Słucham jej zawsze z uwagą więc spełnianie cichych marzeń jest proste jak konstrukcja cepa, jak jedziemy na wakacje to mam w głowie że wzdychała jesienią o obozach nad Czarną Hańczą i Piotrku co to zawrócił w głowie. Więc wracając z Mazur jadę niespodzianie nad te Czarne Hańcze i sentymentalne polanki a kobita aż piszczy z zachwytu, a ja mam dalej wakacje i to z zadowoloną kobitą.
Co tu więcej dodawać, no chyba tyle że przyjaźnię się ze wszystkimi kobietami z którymi mnie los połączył, czy to na krótko czy na dłużej. Jak się przypadkiem spotkamy to witamy się z radością i serdecznością.
eros [ elektrybałt ]
Ja godzę sie prawie na wszystko, w lewo to w lewo, w prawo to w prawo a jak kobita chce prosto to prosto.
Gorzej, ze nie zawsze prawo znaczy prawo, a lewo nie musi byc lewem ;) I tu jest najwiekszy zgrzyt i mankament tej, skadinad slusznej, postawy: chec deklaratywna czesto nie jest checia prawdziwa :)
P.S. Jak czytam tego Twojego posta, to przychodza mi na mysl powiesci Chmielewskiej :P
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
[...]wystarczy ignorować ewidentne zaczepki bez jakiejkolwiek agresji i problem znika zwykle sam z siebie.
Bardzo często, znika razem z kobietą .
eros [ elektrybałt ]
... ale znika :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
No. Znika, znika.
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń Smocze...)))
------>Cicha Ćmo Ty moja kochany....pójdź do mego igloo jak do lasu sarna...utulę Cię na mej piersi...(a nawet dwóch ))) i wyłożę jak chłop krowie na rowie, o co kiedy jesteś opieprzany i jak należy to interpretować...))) Nawet na niektóre pytania podam Ci gotowce odpowiedzi i to takie, że żadna baba w pysk Ci za nie nie da..))) Pytanie typu "dlaczego grasz w te głupie gry"....to odpowiednik pytania "dlaczego kupujesz za horrendalne pieniądze kolejna do niczego ci niepotrzebna torebkę" ( i jaki to jest kurde kolor:frezjowy?!)) Jeśli potrafiłam zrozumieć na czym polega pułapka ofsajdowa to juz chyba wszystkie zachowania potrafię zrozumiec....;)))
Widzący [ Legend ]
Ciemu-> a jakie ma znaczenie że prawo na lewo albo nagle do tyłu, prosisz masz. Po pewnym czasie zastanawia sie czy faktycznie warto nagle zawracać bo ja na życzenie za kółko i zuruck. Mnie tam za jedno, mojej przestrzeni i tak nikt mi nie zabierze a reszta to co za różnica?
Kanon-> jeszcze żadna nie znikła bez obopólnej zgody więc chyba działa.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Gorzej, ze nie zawsze prawo znaczy prawo, a lewo nie musi byc lewem
Z mojego doświadczenia wynika, że prawdziwym problemem jest to, że często nawet jak usłyszycie "lewo", to mając powyższy stereotyp w głowie idziecie w prawo i potem jest pretensja. I jeszcze przekonujecie, że przecież mówiłyśmy "prawo".
Ja mam jednego przyjaciela, kilku dobrych znajomych, generalnie z facetami potrafię się dogadać, ale nie będę się wypowiadać ogólnie za kobiety, "bo ja mam męski punkt widzenia". Zresztą chyba to jakoś po mnie widać, bo nadal mi się zdarza, że w necie jestem brana za faceta.
A gier mam znacznie więcej kupionych niż torebek ;)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Z moich obserwacji wynika, że często w ów stereotyp najlepiej wpisują się te kobiety, które się od niego najbardziej odżegnują. Tym bardziej, im mocniej są przekonane o swoim "męskim umyśle". Ot, taka pułapka.
babajaksmok [ Pretorianin ]
...zawsze mylę prawą z lewą...(na co mam swiadków).....dlatego też...każę sobie pokazywac kierunek ręką....i sama też to praktykuję tłumacząc innym...(na co też mam świadków )...unika się w ten sposób wielu nieporozumień....)))))
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Nie no, Kawczak, spokojnie, wierzę, że jesteś bardziej męski niż ja :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
<kamień spadł mu z serca>
Widzący [ Legend ]
A wiara, jak powszechnie wiadomo, czyni cuda.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ciekawe wobec którego był teraz uszczypliwy :-D
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Trza pomóc synowi naszego kumpla Grabuli, niektórzy go znają jak mniemam:)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jeżeli to zagadka matematyczna, to w jej treści tkwi błąd. Zgodnie z założeniami, trzy, to mogą być co najwyżej odcinki, a nie proste.
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
wczoraj byłem na koncercie HEY unplugged w poznaniu i muszę wam powiedzieć, że Kasia jest niesamowitą artystką. niesamowicie prawdziwą i najzwyczajniej w świecie wstydliwą. pełną niesamowitych uczuć, które na scenie wykrzywiają jej całym jestestwem. stała biedna przed mikrofonem za którym chowała się przed publicznością, dłonie próbowała ukryć kołtuniąc okrycie wierzchnie ... ale z ust płynęła dla moich uszu poezja. w oczy próbowały się cisnąć łzy tak samo jak Kasi w trakcie koncertu a muzyka powalała każdą małą ciarką ciała
w skrócie największym w podsumowaniu: koncert niesamowity, Kaśka niesamowita i średnie nagłośnienie (choć wydawało mi się, że w unplugged nie powinno go w ogóle być)
jedna osoba zmieniła moje postrzeganie o niej przez półtorej godziny. skromnością i mocą mnie zawstydziła
polecam!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący ---> a jednak się znikła, jak powiedział Galileusz, ale z drugiej strony... Galileusz była przecież kobietą...
Pamiętam pierwszą płytę Hey'a. 92 rok miałem 18 lat i jak usłyszałem Zobaczysz to wiedziałem, że to nie jest banalny rozdział w mojej muzycznej edukacji. Zresztą całe Fire to pyszny materiał. Ja uwielbiam. Będąc na targach muzycznych we Wro, bardzo dawno temu miałem okazję zamienić z Kasią kilka słów i zakochałem się bez pamięci. Przecudnej inteligencji kobieta.
Słowa Edward S
Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:
Zobaczysz!
Zobaczysz noc w środku dnia,
Czarne niebo zamiast gwiazd;
Zobaczysz wszystko to samo,
Co ja.
A ziemia, zobaczysz,
Ziemia to nie będzie ziemia:
Nie będzie cię nosić.
A ogień, zobaczysz,
Ogień to nie będzie ogień:
Nie będziesz w nim brodzić.
A woda, zobaczysz
Woda to nie będzie woda:
Nie będzie cię chłodzić.
A wiatr, zobaczysz
Wiatr to nie będzie wiatr:
Nie będzie cię koić.
Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:
Zobaczysz!
Zobaczysz obcą własną twarz,
Jakie wielkie oczy ma strach;
Zobaczysz wszystko to samo,
Co ja.
A ziemia, zobaczysz,
Ziemia to nie będzie ziemia:
Nie będzie cię nosić.
A ogień, zobaczysz,
Ogień to nie będzie ogień:
Nie będziesz w nim brodzić.
A woda, zobaczysz
Woda to nie będzie woda:
Nie będzie cię chłodzić.
A wiatr, zobaczysz
Wiatr to nie będzie wiatr:
Nie będzie cię koić.
I wszystkie żywioły,
Wszystkie będą ci złorzeczyć:
Lepiej byś przepadł bez wieści!
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Hey posłuchane, perły prześladowanych przeczytane więc do roboty.
Hej ha! Hej ho...
TrzyKawki [ smok trojański ]
No ...
Dobranoc.
tygrysek [ behemot ]
i dzień dobry
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cześć i czołem :)
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ukłony
Ja uważam, iż kobieta z facetem nie jest się wstanie zrozumieć do końca. Mówi mi to doświadczenie, a także biologia. Uważam bowiem. że jak facet miałby taki koktajl hormonów jak dostaje kobieta to by co najmniej ocipiał.
Ale dzięki temu świat ciągle się kręci, i zawsze jest na kogo ponarzekać i w kontaktach damsko-męskich nigdy nie będzie wiało nudą.
Trochę to moje rozumowanie skróciłem ale odpowiedziałem na pytanie.:)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Swoje własne. Calkiem niezłej infrastruktury potrzebujesz do prowadzenia wewnetrznego dialogu :-P
Deser [ neurodeser ]
Ale pospałem :)
Nawet mnie kobiety nie były w stanie dobudzić :)
pozdrawiam całe Smocze Stadko :*
Widzący [ Legend ]
No to chłopaki mają przechlapane, nie móc dogadać się z kobietą to poważna dysfunkcja i na dodatek bardzo źle wpływa na wspólnotę łoża i stołu.
Może jakieś kursa abo co innego?
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Wieczer
3K-----> poruszyłem temat ale nie odpowiedziałem:)
Widzący----> nie o dogadywanie chodziło, jeno czy w stanie jesteśmy porozumieć się, zrozumieć, pojąć o co biega.
Babo------> kiedy przytulisz?:)
Widzący [ Legend ]
Ciemu to mam zapytywanko - Skąd wiesz że ja myślę? Już Ci spieszę z odpowiedzią - zakładasz że jeżeli jestem podobny do Ciebie i podobnie sie zachowuje to przez analogię też myślę jako i Ty myślisz.
Tak jak nie jesteś w stanie pojąć wielu facetów tak i nie jesteś w stanie pojąć wielu kobiet co nie przeszkadza w porozumieniu.
Kobiety są proste jak konstrukcja cepa, faceci jeszcze bardziej, wystarczy o nie dbać i ich słuchać, trzeba wiedzieć kiedy robią coś dla Ciebie a nie to co by chciały robić. Wtedy należy zrobić na przekór, żeby w rezultacie było tak jak by chciały żeby było naprawdę.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Aaaaaaaaaa
Ja zadałem jeno pytanieeee:)
Nawet nie wiem czy to co uważam za prawdziwe jest takie, albowiem 5 lat temu miałem inne zapatrywania a 10 to już zupełnie inne , a jak będzie za lat 20 to już nawet nie myślę.
Widzący------> ja nauczyłem się przez te lata zakładać głównie ubranie, a wiem,iż każda jednostka pomimo tak wielu podobieństw autonomiczną jest i nie do końca zrozumiałą .
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tym razem badacze posłużyli się kamerą i goglami wyświetlającymi obraz z tej kamery.
Ochotnik na tym zdjęciu widzi więc własne plecy. Ale to za mało, żeby poczuł się, jakby "wyszedł z siebie i stanął obok". Dodatkowym czynnikiem, który uruchamia w mózgu to złudzenie jest bodziec dotykowy. Doktor Ehrsson na tym zdjęciu dotyka badanego flamastrem, a identyczny flamaster znajduje się przed kamerą.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Puk Puk jest tam ktoś?
Kuźwa wyjdę na alkoholika, "Barman herbata jest?" Oooo i barman chyba zaspał.
Trudno dziś ja pobarmanie.
PROMOCJA dla każdego Smoka od dziś do niedzieli czapeczka mikołaja i darmowe zdjęcie dwóch znanych bliźniaków w negliżu. Trza jeno słowo z barmanem zamienić i być.
P.S. Być znaczy żyć.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Witam w tym jakże... wątku. Taaaak kochani, wątek jest z wszechmiar ato gdyż byłem przeczytałem perły rzucone w prześladowanych chrześcijanach. Ło matko boska, poczułem się w pełni jak w Kanonowym eksperymencie czyli wyszłem z się i jakby któś mię dźgał długopisem w jestetswo. Krynica hipokryzji bije coraz obfitszym strumieniem, ba, wręcz wyrzyguje prawdę nieczystą skalaną i splugawioną. Poczułem łobrzydzenie i konieczność łodsunięcia sie coby butów nie uwalać.
Tak tedy zebrzydzony wewnętrzu swym postanowiłem się dzisiaj napić wódeczki, tej czystej pocieszycielki naszej, czego i Wam na smutki życzę.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Niewiele z tego rozumiem, ale, z obawy o resztki swojego zdrowia psychicznego, nie będę szukał u źródeł. Tym bardziej, że i tak już się budzę z uczuciem lęku i tachykardią.
P.S.: Nie macie wrażenia, że coś się zmienilo w wyglądzie i działaniu forum? Inna czcionka nicka, ostatnie wypowiedzi po kliknięciu nań? Czy może już mam urojenia?
Widzący [ Legend ]
Bo to, Panie ten tego, przykre jak człek widzi aż taką umysłową degrengoladę, no ale wystarczu o wymiocinach.
Szanowny Pan TrzyKawki życzy może wódeczkę? Zimną i oszronioną wódeczkę niedużą, z tych co to tak na człowieka zerkają ze aż odmówić nie można. Bo Pan Ciem jak rozumiem, jest w trakcie i pod wpływem?
Edit: No wiecie TrzyKawki, Ten Co Go Nie Ma kobyłami na forumnie pisał że zmiany, zmiany i zmiany. Wy jakąś abnegację uprawiacie i Wasza nieświadomość w temacie na zbrodniczą zaczyna wyglądać.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A co to ja, kurdę, jestem, żebym kobyły czytał - weterynarz, czy inny filohip? Nawet w ogólniaku kobył unikałem, tym bardziej, że i tak zawsze narzucano mi, inną niż moja własna, interpretację (i zazwyczaj miałem je przeczytane wcześniej lub nadrabiałem znacznie później, z własnej woli). A i uprawiając (bardzo krótko) hippikę preferowalem ogiery, bo kobyły były bardziej złośliwe (wyłaczając jedną, dośc już stateczną, która znosila mnie ze stoickim spokojem).
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Jestem.
Musiałem uzupełnić piwniczkę gdyż pustkami świeciła.
Hmm wódeczka myślę, iż brzmi to smakowicie, posiadam 10 zyla coś czuje, że dołączę do tak zacnego towarzystwa i z wieczorka z dwiesta zakupię.
Proponuje jakiś toast wznieść kole 20 00 ale jaki?
Tradycyjny Konkurs na Toast!!!!!
Deser [ neurodeser ]
Toasty lubię pasjami :)
Mój ulubiony... "pieprzyć fenicjan"
Niestety nie poszaleję dzisiaj, bo w soboty hobbystycznie pracuję, a i reszta tygodnia wygląda równie atrakcyjnie.
Cóż, od pracy to konie zdychają z głodu... więc może jednak jakieś piwko.
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Widzący --->
Krynica hipokryzji bije coraz obfitszym strumieniem, ba, wręcz wyrzyguje prawdę nieczystą skalaną i splugawioną
Ty już tam lepiej więcej nie wchodź, bo mi myśli wyrywasz swoimi słowami z mojego jestestwa, a że ostatnio, jako skażony robotologią stosowaną nie mogę zaufać wódeczce, to na samym kacu rzecz się kończy. A ten z kolei na trzeźwo jest nie do przyjęcia, więc mamy kwadraturę koła.;-)))
Widzący [ Legend ]
Hłe, hłe, ależ ja tam nie wchodzę, obiecałem sobie że przestanę karmić tego trola szaleńca. Czasami tylko mnie wstrząsa jak czytam te jego herezje, bo to są niestety herezje, nie na darmo ma taki przydomek, najczęściej jednak bawi mnie serdecznie. Wyobrażam sobie scenę z filmu "Luckyman" gdy sędzia udaje się na zaplecze i tam relaksacyjnie jest batożony przy użyciu "Boskiego Bacika". Wypisz wymaluj taki sam obraz hipokryzji, Chrystus się nie brzydził celnika a ja mam trudności żeby nie brzydzić się doradcy podatkowego, tak samo obrzydliwa profesja. Być może jest coś w tym że obstając z sobie podobnymi hipokrytami, cynikami i obłudnikami dusza ulega zatruciu i gnije rodząc w umyśle takie szkaradzieństwa. Idą święta więc mam nadzieje że każdy będzie obdarowywał upominkami najbliższych czyniąc ich szczęśliwszymi, nawet jeżeli kupił je za srebrniki.
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
bo to są niestety herezje
Na szczęście są to tylko herezje !:-) Inaczej nie byłoby już żadnej nadziei na wódeczkę:-).
Dzizas, wizja bycia prześladowanym z powodu nieuprawnionego kaca jest tak przerażająca, że chyba jednak "gwałtownie", choć skromny browar teraz otworzę.:-))))
Widzący [ Legend ]
A ja powolutku dolewam do coli obrzydliwą jakąś nalewkę pluskwianą podejrzanego pochodzenia i coraz bardziej nie chce mi się pracować.
A pracować trzeba, kruca bomba, prendziutko, prendziutko, jak mawiał jeden reżyser.
TrzyKawki [ smok trojański ]
a ja mam trudności żeby nie brzydzić się doradcy podatkowego, tak samo obrzydliwa profesja.
No nie. Proszę uprzejmie, Sz.P. Widzący, coby nie generalizować oraz nie dokonywać żadnych projekcji. Profesja jak profesja, gdyby system podatkowy był prosty i czytelny dla przeciętnego zjadacza chleba, to nie miałaby racji bytu. I doprawdy nie wiem, dlaczego powszechnie kojarzy się ją z krętactwem i nieuczciwością, skoro generalnie spełnia użyteczną dla, muszącego płacić podatki, będącego na własnym rozrachunku, ludu pracującego miast, wsi, osad etc. Który to lud często inaczej nie miałby pojęcia jak się do tego zabrać. A biura doradców, jak mi wiadomo, oprócz doradztwa ściśle podatkowego, świadczą także uslugi z zakresu kadr, płac, księgowości ogólnej i szczególnej oraz papierotworzenia masowego dla instytucji, na brak których nasza ojczyzna się nie uskarża.
Ponadto - znam osobiście jedną doradczynię podatkową i jest całkiem w porządku :-D
/edit : litrówki/
Widzący [ Legend ]
Och TrzyKawki, ja nie mam na myśli i w piśmie tych "doradców podatkowych" co to pomagają szaraczkom firmę prowadzić, to raczej biuro rachunkowe niż doradca podatkowy.
Myślę o prawdziwych doradcach podatkowych, takich co dla pornogrubasów grube miliony wyrywają, żmije i węże co pasą kałdun aferzystów obśliźgle balansując na linie przepisów. Im nie uczciwość i przyzwoitość na celu, im kabza nabita jeno w głowie. Ci są tedy jako biblijni celnicy, podówczas profesja gorsza od ciałem frymarczenia.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Bo frymarczący kupczą własnym?
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Widzący --->
Łoj, kruca bomba, ostry był z niego kurdupel. I patrz, jak to jest, że najczęściej kurduple nas poganiają i reżyserują:-))). Ale do 4 liter z takim prendziutko, kiedy człowiek wlasne plecy widzi, a pracować umie i nawet "coś tam, coś tam".:-))) To ja już z zadrością o nasyconej coli myśląc, sobie drugi browarek otworzę, by z tego "coś tam, coś tam", coś na pohybel kurduplom, w imię toastu się ostało:-))).
EDIT: emotka:-)
Widzący [ Legend ]
Bo tylko kurduplom i krótkopisiornym się chce tak bardzo udowodnić że są ważnii albo nawet najważniejsi. Normalny w miarę rosły młodojebca za nic ma różne takie oszukańcze manewry co to później się "polityka" nazywają. Jak się zestarzeje to przynajmniej ma co wspominać, ten tego Panie, jak to na polance bywało. A kurdupel krótkopisior do końca żywota gna za wykazaniem że jest większy i ma dłuższego.
Taka ludzka, psiamać, natura.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zara, zara, a pierwszy premierominister z akromegalią? Tu by chyba trzeba trochę, coś tam coś tam, rozszerzyć, proszę panów. Że to rażące odstępstwa od szeroko pojetej normy tak skutkują.
(Tylko, żeby nas to do rozważań o normach nie doprowadzilo, bo grząśl to będzie okrutna, nie na tę porę doby jeszcze :D)
Widzący [ Legend ]
Eeee... ten się nie liczy, Frankenstein doktor mózg z kurdupla mu przeszczepił i stąd takie kłopoty w tym interpretacyjne.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A ten go nosił do spólki z rodzicielem?
Widzący [ Legend ]
Okapinke zbrakło to od ojca wzieli, nie będzie przecie własnej nawet krwi serdecznej skąpił to gdzie tam na mózgu będzie oszczędzał, zresztą dobry był, mało używany.
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
i ma dłuższego
A choćby, jak trafnie 3Kawek stwierdził, odstępstwa od normy skutkują, to krótkopisiorna
Taka ludzka, psiamać, natura
i tak w prostych słowach zostaje przebita.
Ci, to bowiem naprawdę mają dłuższego:
Edit: znowu emotka :-)))
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Holá Smoczaki!
Rzutem na taśmę niemalże zdążyłam na picie - tylko zobaczę, co tam chlupocze w butelkach :)
I utrzymując we frywolnym tonie - dziś się szkoliłam, i już pod sam koniec jeden z prowadzących chcąc przyspieszyć stwierdził, że "przeleci szybko te punkty", a chwilę później drugi sprawdzał, "czy pokrył wszystkie punkty". I śmieszno, i straszno ;)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Meg ---> rotfl, jeśli je rzeczywiście pokrył, to chyba przeleciał, ale szkolenie w ramach sprawdzania, to już jest wypunktowana p e r w e r s j a:-)))
Widzący [ Legend ]
I jeszcze jeden krótkopisiaty kurdupel, tym razem na wesoło.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Ano takie uroki pracy w korporacji... Ciągle ktoś coś scheduluje, wysyła templatki (czytane tak normalnie, po polsku), przesyła detaliczne informacje albo pokrywa tematy.
Z innych potworków na linii en-pl, to ostatnio zachwyciło mnie tłumaczenie "natężenie powierzchni" w sensie napięcia powierzchniowego. Urocze :)
Widzący [ Legend ]
Megan to Ty w jakichś proszko-mydło-kosmetykach robisz?
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
To akurat z fuchy korektorskiej, w dodatku dotyczącej mózgu i myślenia, ale faktycznie moja firma jest proszko-mydło-kosmetykowa :) Cóż za zbieg okoliczności :D
Widzący [ Legend ]
No niby napięcie jest wszędzie ale w detergentach jakby większe;-)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Widzący --->
Hiech, gdyby nie te, kobiece kształty w tle, to jak żywcem z Wiejskiej widokówka (świeża, jak cholera:-))) A potem się dziwić, że w czarnoskórym "in da mixie", zagramaniczni raperzy, naszym "dziwaczkom" o dwóch jajach prawią:-))). Jak to bowiem jest w reklamie: -
"- W co inwestować Ojcze!?.
- W Kaczki synu, w kaczki!" :-)
Jaki kraj, taka inwestycja ;-)))
Meg --->
Proszki, mydła, kosmetyki... to się musi erotycznie kojarzyć. Jak Ty to wytrzymujesz?:-))))
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Smoki wypijcie za mnie okazało się, iż nie mogę gdyż reakcja z prochami jakaś i zacząłbym chodzić.
Smoki przeca latają a na odlot nie ma co liczyć.
No i toast na trzeźwo żaden do łba nie przylazł. Para sobie frazując:
Zdrowie Wasze,gardła wasze.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie martw się, Ciem, ja też o suchym pysku.
Masz na poprawę nastroju:
Widzący [ Legend ]
A mnie łysol z colą i tramkiem wchodzi jak złoto, jakbym zaczął pisać wiersze to wrzućcie ignora, bo to oznacza że jestem zalany.
A tera toaścik "Wódke pijem, zdrowo żyjem!"
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
3Kawek --->
Ty, jak zwykle, najprawdziwszą prawdą poprawiasz nastrój, to wypada mi jedynie do "Społem" po "coś tam, coś tam" wyskoczyć, by gardłem utopionym dla Ćmy potencjalne wiersze Widzącego recytować, w imię zapachu wypunktowanej przez Meg perwersyi:-)
<człowiek przy robocie zapomina o zapasach browaru>
EDIT : o coli nawet nie wspominając.:-)
Widzący [ Legend ]
Bo Kawek to czasami daje po bandzie równo, aż chce się pić na umór.
Mamy Kawku pokrewne dusze, ja też jak kogo pocieszę to ni z tego ni z owego łkać zaczyna żałośnie i prosi o dobicie, taka spokojna kołysanka a dzieciska drą sie jak opętane.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A co ja poradzę, że mam taki nastrój i pokręcone poczucie humoru?
Widzący [ Legend ]
Jak masz takie jak moje to powinieneś się obśmiać z Atkinsona;-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jako że, tematyka alkoholu powróciła z końcem tygodnia, sięgnąłem do skarbnicy wiedzy KPN (nie, nie ten...KPN).
Sam opuszczam Was albowiem, zaplanowałem sobie projekcję Indiany Dżonsa, oraz rzut na taśmę w ramiona Orfeusza. Jutro skoro świt wyruszę zdobywać wiedzę. Trzymajcie zatem kciuki, żeby automat z kawą w szkole był sprawny i żeby nie zabrakło kubeczków.
I moja propozycja na toast:
Za bycie samemu, sypianiu we dwoje i potrójne widzenie !
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
<zurick mode on>
[I hope, żeśmy Meg nie wystraszli drogeryjną paplaniną. Jakby co złego, to nie ja !!!. Ja tylko na Afrykę wskazałem, a to Oni już "świrować" zaczęli i fasolkom kazali dorosnąć - common, grow up, grow up!;-)))]
Btw- Kanon, jak się obudzisz sam, choć zasnąłeś we dwoje, to Cię już nawet TrójKawkowa perspektywa nie pocieszy:-)))
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
to się musi erotycznie kojarzyć. Jak Ty to wytrzymujesz?
Aniołku miły, jako że z moją męskością nie jest dobrze, to bez problemu wytrzymuję - kobiecość całkiem dobrze sobie z takimi skojarzeniami radzi :D
A z toastów to najbardziej podoba mi się Niech żyją umarli!
Za umarlaków spokojnie można pić, im już nic nie zaszkodzi ;P
[edit] Ja nie taka strachliwa, jak się wydaje...
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Meg --->
Jako że z moją kobiecością jest kiepsko <sprawdza raz jeszcze, na wszelki wypadek;-)> to już powstrzymam się od "kosmetycznych" skojarzeń, żeby całkiem na szowinistę nie zostać wypunktowanym.;-). Już lepiej, razem z Kobietą, zdrowie nieboszczyka wypić, niż na próbę wystawiać Jej strach:-))).
EDIT: emotka - tradycyjnie:-)
Widzący [ Legend ]
Ja tam tradycyjnie wolę kobiety kobiece, męskie kobiety mnie nie ruszają, tak samo zresztą jak faceci.
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Mhm... czyli tylko Meg jest w Twoim typie, ja od początku czułem, że moją męskość odrzucasz :-)))
EDIT: bez EDIT - ale wcale się nie zalecałem, żeby potem Panie nie było, że ten tego...;-)))
Widzący [ Legend ]
No niestety, wybacz proszę ale mam takie skrzywienie, nic a nic nie pociągają mnie mężczyźni, wódeczke wypić owszem owszem, na jacht, na ryby, jak najbardziej, ale żeby za rączkę, w oczka popatrzeć, całuska dać, nie całkiem nie.
Nie czuj sie odrzucony na wódeczkę zapraszam ale do łóżka się nie zgadzam;-D
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
No i vice versa! Bo o MegaTyp (Meg, pardon, tak mi wyszło;-) to z chęcią z Tobą zawalczę, ale bez cudzych jaj... w łóżku :-)))
<tymi rybami, to mnie rozwaliłeś:-))))>
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Dobra Smoki, fajnie się folgowało klawiaturze w doborowym towarzystwie, ale rzeczywistość wzywa. Trza łepetynę na mrozie przewietrzyć, i w ogóle takie tam. BTW - rothona dawno tu nie było - pewnie coś przegapiłem, A i Puszczyka też wywiało... Wiecie co z Nimi...?
EDIT: ale to już jutro doczytam.
Dobranoc!:-)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Aniele, nie za szowinizm, a za zaimki Cię wypunktuję - piszemy je z wielkiej litery tylko gdy zwracamy się bezpośrednio do kogoś (oraz mówiąc o królach i dostojnikach, ale skupmy się na bardziej prozaicznych przypadkach), nawet w cytatach powinny być już z małej.
Kagor + lekko musująca woda = miły szumek w głowie i rozkosz podniebienia :)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Meg --->
oraz mówiąc o królach i dostojnikach
A bo ja tam wiem, Kto jest Kim i w jakiej dynastii... Jak to mówią: Dmuchaj na zimne, bo Ci On/Ona/Ono jeszcze bokiem wyjdą, zamiast normalnie, po ludzku...;-)))
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Ale wiesz, jak to mówią - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. I coś w tym jest.
A jak wredota ma wyjść bokiem, to wyjdzie zawsze, a większe literki tylko więcej bólu zadają, ot co.
Widzący [ Legend ]
Amigos banieros.
Puszczyk przemknął niedawno jak meteor pod kolejnym nickiem a rothona wywiało na amen, szkoda, dobry był z niego herbatnik.
Straszna kicha z grupą docelową się porobiła, no ale jak trza ciągnąć w górę to nie ma że boli. Jak kto drew nie narąbie to go długa zima dopadnie i już po nim.
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Meg --->
Hiech, masz rację. Tedy, nie tylko zaimkowy szowinizm mi wypunktowałaś, ale masochizm, z którego nie zdawałem sobie sprawy. Sadystką jesteś. Ależ ja to lubię!!!;-))))
< I nie, nie Meg, z Tobą to ja polemizował nie będę. Żaden przejaw męskiej logiki nie dorówna kobiecej intuicji - choćby i językowej. To już lepiej mnie "punktuj" dla rozkoszy Nas Dwojga;-))))>
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Widzący --->
Zatem, długa zima przed nami, ale w końcu Wiosna Ludów nadejdzie, przecież każda kicha ma swój koniec (detale pominę;-)
<mode on>
Papa:-)
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Za rothonem to i ja tęsknię, bośmy się czasem kłócili strasznie, ale w końcu Nightfalla prawie całego we dwoje zwiedziliśmy i fajnie nam było. W sumie rozumiem, dlaczego mógł odejść, ale szkoda. Jeśli czytasz, rothonu, macham łapką *macha*
A Lechu zdaje się wieczną wiosnę ma i nie ma wewnętrznej potrzeby kopać się z wałachem.
Angelo, rozkosze przez punktowanie to pod hasłem akupunktura, w tym (nie)stety biegła nie jestem ;)
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Widzący [ Legend ]
I się pospały smoki.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Może to hibernacja zimowa lub upojenie jakoweś napojami wszelakimi:)
Widzący [ Legend ]
I nie spi ktoś, by urżnąć mógł się ktoś, taki to los barmana..
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń Smocze..)))
...a ja nieustannie wierze w swiętego mikołaja...nawet jak zapruty jest w dziecięc przykazań...))))))
Seledynowy [ Konsul ]
Ho ho - no i wywołałem Angolo, chociaż zupełnie o mnie nie pamięta...
eros [ elektrybałt ]
Mikolaj w tym roku grzeczny bedzie. 35 baniek przyniesie. Ale juz, juz...
Angelord [ sic me servavit Apollo ]
Widzący [ Legend ]
Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć gdzie rzeczony Mikołaj ma niegrzecznych chłopców i dziewczynki. No sami sobie odpowiedzcie czyście zasłużyli na prezenty?
Admina żeście za nogi podejmowali i takie inne, ten tego Panie, smarowidła? Nie!
Wódke i inne swiństwa żeście pili nieumiarkowanie? Piliście!
Kawały sprośne żeście opowiadali i cheęnie takowym ucha nadstawiali? Nadstawiali!
Zrozumienia dla prześladowania chrześcijan żescie nie okazywali? Ano nie okazywaliście!
Tak tedy Mikołaj nawet nie święty by z Wami nie wytrzymał i baniek to i owszem nawet więcej jak 35 z tym że nie przyniesie ale spuści.
Edit: literófki z języka plątania wyszłe żem poprawił.
eros [ elektrybałt ]
A Ty co? Panna na wydaniu, zeby akurat Tobie mial te baniaki zostawiac? Nawet kiowasowi nie dowaliles zanim baniaka dostal, wiec wiesz... My grzeczniejsi!
Widzący [ Legend ]
Mnie? A na co mi tyle kasy? Zaraz by wszystko szlag trafił, a tak mam spokój.
A z kiowasem to nie kumam, chyba starcza demencja.
eros [ elektrybałt ]
Heh, co czlowiek czasem znajdzie w googlach...
Widzacy ---> Sadzilem, ze jest jakas akcja ;)
Widzący [ Legend ]
Cyprian cyberotoman.....
A takiej kiowas też nie znam ale z taką ksywką to na golu daleko nie zajedzie;-D
Swoją drogą taka sygnaturka to jawna prowokacja w tej karczmie, hmmm...
TrzyKawki [ smok trojański ]
... cynik, ceniąc czule ...
Widzący [ Legend ]
Znowu nie śpi? A przecie mu szkodzi.
Dobrze że chociaż tak jest do kogo gębę otworzyć, inaczej to tylko robota furt robota.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ja to ostatnio mam wrażenie, że wszystko mi szkodzi. Dobrze, że przynajmniej jest ktoś, kto nie uważa, że ja mu szkodzę.
Widzący [ Legend ]
Będę musiał kiedyś zajechać do Drukarni zobaczyć Was w realu i napić sie wódeczki w zacnym towarzystwie. Trza zdążyć nim wymrzemy.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zobaczyc można. Jakkolwiek na pogadanie, to tam zazwyczaj za głośno, przynajmniej w godzinach wieczornych.
Widzący [ Legend ]
Tradycyjne "kocam was", jeszcze pół godzinki i lulu.
TrzyKawki [ smok trojański ]
No to oby dobrej nocy :-)
Seledynowy [ Konsul ]
Angelo ---> no! Masz szczęście... :)
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Czeee Łuskowce
Poruszyła mnie wczoraj jedna sprawa ale to tylko przyczynek do mego pytanie i kiedyś to poruszę pewnikiem.
Temat który chcę poruszyć to tabu, tabu w kulturach szczególnie interesuje mnie Polska.
Istnieje? Jakie dziedziny naszego życia obejmuje? I czy my też mu podlegamy?
Patrząc na nasze smoki można powiedzieć, iż reprezentujemy grupę całkiem nie głupich przedstawicieli naszego społeczeństwa i w miarę zróżnicowaną.
Mamy jakieś problemy mówienia o wszystkim?
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Ciemu ale o so cho?
Czyżby o męską twardą i prawdziwą przyjaźń, zwaną w niektórych kręgach pedalstwem przebrzydłym. czy o cóś inszego?
Czy może o reprezentację? Bo najpewniej reprezentujemy najwyższą średnią wieku bywalców, powinno być "Geriatryczny Zakątek Imienia Poetyckiego Smoka".
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Widzący -----> pytam o tabu ogólnie, istnieje, jakie, i czy my też mamy jakoweś?
Widzący [ Legend ]
No pewno!
A weźmy taką na ten przykład "......" (tam pisało "administrację"), jak o nieboszczyku, albo dobrze albo wcale. No nie jest to temat tabu? A taki na ten przykład "......" (tam było napisane że chodzi o zbiór osób korzystających z pewnego serwisu, spełniających określone kryteria co do struktury wiekowej), też tabu. Takich różnych tabu mamy całe tabuny, większości sobie nawet nie uświadamiamy, tak są wrośnięte w naszą kulturę.
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki!
No... Nie wiem czy tabu i zamordyzm to jest to samo...?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Odwrotnie.
Gilmar [ Easy Rider ]
Dla mnie tabu, to temat, zagadnienie, cos o czym nigdy z nikim nie rozmawiam a bierze sie to z własnej nieprzymusowej woli.
Wszystko inne jest bardzo mocno zalezne od okoliczności, towarzystwa, środowiska itp.
TrzyKawki [ smok trojański ]
No nie. Zamordyzm zazwyczaj jest tabu. O zamordyźmie się zwykle nie mówi i nie pisze, przynajmniej w miejscach gdzie obowiązuje zamordyzm. A tabu, hm ... może mieć wiele wspólnego z zamordyzmem. Bo przecież tabu nie są tematy, czy czynności ot tak sobie, czy wskutek naszych włąsnych przemyśleń, tylko zazwyczaj wskutek oddziaływań zewnętrznych, kulturowych, czyli jakiejś presji społecznej, nieprawdaż?
Widzący [ Legend ]
Bo tabuuuu, niejednoooo maaaa imieeeee.
Kazirodztwo, tabu głęboko kulturowe, kanibalizm takoż, religijnych tabu to już całę pęczki, od niepokalanego przez nie semicki wizerunek Chrystusa aż po symbol religii chrześcijańskiej. A takich średnich, małych i malutkich tabu społecznych to jakem rzekł, tabuny całe. Od kopulacji rodziców i masturbacji siostrzyczki po pierdzenie szanownego jubilata na raucie ku czci.
Bo tabuuuu, niejednoooo maaaa imieeeee.
Cza, cza, cza!
Gilmar [ Easy Rider ]
Oczywiście masz rację ale tabu to cos co w pełni akceptuje z tych czy innych względów i nie wyssałem takiej opcji, wiedzy, opinii z mlekiem matki a na skutek własnych przemyslen, wrazliwosci wrodzonej czy nabytej w konfrontacji z otaczającymi mnie realiami.
Zamordyzm zas, to dla mnie zupełnie cos innego. Czymś innym jest równiez, przemilczanie lub nie poruszanie jakichs kwestii w pewnych okolicznosciach czy srodowiskach, podczas gdy przy innych okazjach dyskusje na te same tematy są całkowicie dopuszczalne.
Dla mnie, tabu - nigdy. Autocenzura - czasami.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tak jest! No to masz, Ciem, odpowiedź.
(Swoją drogą, wypracowania jekieś ostatnio pisze, czy doktorat z socjologii zaczął robić?)
Deser [ neurodeser ]
Postanowiłem dzisiaj się nie cenzurować i nawalić w trupa, ku radości z bólu głowy dnia następnego... a to co bym nie zapomniał :)
Szanowny Mikołaju, dawaj ze trzy czteropaki.
Widzący [ Legend ]
Mówienie o tabu też może być tabu i wychodzi jak u Brudzińskiego.
Męty opadaja na dno, szumowiny unoszą się do góry, no i gdzie tu znaleźć czystą wodę.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Kawczaku----->człowiek i zjawiska z nim związane mnie interesują, pośrednio być może chcę poznać siebie.
Temat tabu jest bardzo interesujący dla mnie uważam ,iż nie które mają swoje uzasadnienie z przyczyn bardzo logicznych i środowiskowych. Np. kazirodztwo teraz utożsamiane z religią powstało ciut wcześniej, ludzie zauważyli, że kontakty seksualne w obrębie rodziny kończą się tragicznie dla jej samej. Dlatego dawniej każdy męski gość dostawał nie tylko schronienie i żywność ale żonę gospodarza lub córkę. Ludzie nie wiedzieli o genach lecz widzieli skutki swych poczynań.
Podobnie było z obrzezaniem, które później przeszło do religii , a raczej był to zabieg higieniczny w gorących piaszczystych terenach.
Lecz powstało wiele tematów tabu, które jak mnie się wydaje powstało jedynie na potrzeby określonej grupy miedzy innymi widać to w religiach.
Ale dlaczego w czasach tak hi hi hi naukowych i inteligentnych ciągle funkcjonują i czy powstają nowe rejony gdzie pojawia się tabu.
Widzący [ Legend ]
Nara Smoki
Udawam się na wódeczkę, taką skromną malutką wódeczkę, ale o tym sza, to jest tabuuu, my nie rozmawiamy o tym że lubimy wypić ale pijemy pomimo tego;-)
Seledynowy [ Konsul ]
Jak tam leszczyki ?
Seledynowy [ Konsul ]
Znowu naszło mnie na trance - taka kolej rzeczy...
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Tak sobie spać nie idzie na trzeźwego.
No no nigdy bym nie podejrzewał Popmponiuszu, że takiej muzy słuchasz.:)
Seledynowy [ Konsul ]
Ciemowaty - ja słucham wszystkiego - oprócz jazzu, bluesa, muzyki poważnej i thrash metalu :)
Seledynowy [ Konsul ]
Albo cos takiego...
Seledynowy [ Konsul ]
EWentualnie...
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ja generalnie nie lubię Eleni i cuntry.
Dobrej
Deser [ neurodeser ]
Pobuda! :)
Wiem, że pada i latać w taki ziąb to żadna frajda. Barany po wieżach pochowane, dziewice po stodołach, a do tego skrzaty sikają do piwa.
Stając jednak w szranki z rzeczywistością, zamknąłem o świtańcu oczy i wyszło mi coś takiego ->
edit: a z głodu to zjadam już literki. Pora konsumpcji nadchodzi.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Nikt nie trzymał kciuków, automat z kawą nie działał przez cały łykEND :(
Des ---> fajne ;) też szykuję mały eksperyment i nie mogę się doczekać efektów...
Dobranoc
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Uwielbiam eksperymenty, uwielbiam konstruowanie a najbardziej lubię redukcję.
Bo człowiek zwykle najpierw wymyśla rozwiazanie problemu przy pomocy jakiejś złożonej konstrukcji, wsporniki, ciągadełka, przesuwnice kółka i mnóstwo pięknych połączeń. Jak ktoś jest rzeczywiście niezły, to później redukuje ten bałagan do jednej wajchy, zawiasika i trzech śrubek. Tylko nieliczni samorodni geniusze za pierwszym razem mają w głowie wajchę, za zawiasik robi jedna śrubka, druga trzyma całość w kupie a o trzeciej nawet nie pomyśleli.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Wieczer
Widzący------> tak działa mózg człeka, zrobiono eksperyment. W skrócie ludzie dostali 3 elementy , a później 2 i okazało się, że z dwoma zadanie wykonali szybciej.:)
Widzący [ Legend ]
Hej Ciemu, dzisiaj łazikujesz po nocy czy tylko tak na moment.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Walczymy z Seledynowym i chwilka była, ale nie dam raczej rady dłużej prochy już mnie poskładały dostałem nowe silniejsze,
Widzący [ Legend ]
No to kolorowych snów, a czym Ciema trują tą razą?
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Sirdalud przez tydzień, a od środy jakiś gabapentin (1 raz nie znam) ale ból się wzmocnił, lekarka powiedziała, iż macają bo u mnie to niewiedzą z czym to jeść.
Dzięki Widzacy śpij zdrowo i tyż kolorowo.
Dobrej nocy smoki.
Widzący [ Legend ]
Pamiętaj że przy tym pierwszym picie zaprieszczajetsia bo Cię pokręci a co ma dać przeciwbólowo ten drugi to jeno specjalisty wiedzą. Widzę chopie żeś się najął za niszczarkę do leków, przegibane ja w ruskim czołgu, gdzie jeno konusów brali bo większy nie wlazł.
Seledynowy [ Konsul ]
Ciemowaty ---> zostałem z trzema hero w tym dungu - ale dałem radę :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
A mnie dziś coś dziwnie kusiło, żeby otworzyć sprezentowaną mi butelkę rudej na myszach, ale wytrzymałem, bo od rana trzeba być na nogach. Dobranoc.
A na dobranoc: Tom Waits
Well my time went so quickly, I went lickety-splickly out to my old '55
As I drove away slowly, feeling so holy, God knows, I was feeling alive.
Now the sun's coming up, I'm riding with Lady Luck, freeway cars and trucks,
Stars beginning to fade, and I lead the parade
Just a-wishing I'd stayed a little longer,
Oh, Lord, let me tell you that the feeling's getting stronger.
And it's six in the morning, gave me no warning; I had to be on my way.
Well there's trucks all a-passing me, and the lights are all flashing,
I'm on my way home from your place.
And now the sun's coming up, I'm riding with Lady Luck, freeway cars and trucks,
Stars beginning to fade, and I lead the parade
Just a-wishing I'd stayed a little longer,
Oh, Lord, let me tell you that the feeling's getting stronger.
And my time went so quickly, I went lickety-splickly out to my old '55
As I pulled away slowly, feeling so holy, God knows, I was feeling alive.
Now the sun's coming up, I'm riding with Lady Luck,
Freeway cars and trucks, freeway cars and trucks, freeway cars and trucks...
Widzący [ Legend ]
A Widzący w sobotni wieczorek rozpracował flaszeczkę Dimple i nijakiej ochoty na pluskwianke nie przejawia, i dobrze.
Edit: mój ulubiony piewiec Waits
TrzyKawki [ smok trojański ]
Do dziś.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Ja właśnie się obudziłem, mój kumpel ból stwierdził, iż się nudzi i sam nie będzie siedział po nocy. :)
Widzący-----> masz niestety racje, dlatego nie spożywam choć czasami ochota nachodzi zalać pałę koncertowo.
Pomopniuszu ------> kurna duuże gratki, myślałem czy dasz rade:)
Kawczaku ------> TY lepiej na życie lub zimniakach spożywaj potrawy :)
I znana poniekąd piosnka lecz w ciut zmienionej formie.
Nie jestem wesoły Romek
Opier... mi wczoraj domek.
Gdzie była wóda, szlugi, grass
I nie zaśpiewam Wam drugi raz,
Bo nowy tydzień wstaje, a jak mawiał pewien ktoś o innej orientacji.
"Kto rano wstaje temu pan bóg daje"
Ogólnie to cocojambo i do przodu, przed nami nowy świetlany tydzień.
P.S. Kurna może będe trędy i kogoś pomęcze?
Widzący [ Legend ]
No tak, jedni piją bo nie mogą inni nie piją bo też nie mogą. Wniosek -> pije każdy, jeden częściej inny rzadziej.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
OGŁOSZENIE!!!
Poszukiwany dystans do życia i siebie.
Wgląd: niewielkie, szarobure, mieszane (kundelek).
Ostatni raz widziane w okolicach wakacji.
Na szczęśliwego znalazce czeka nagroda!!!
Wdzięczny uśmiech i wiersz sklecony naprędce.
Kontakt: głównie umysłowy lub przez Karczmę.
Widzacy -----> a Ciebie cóż tak nosi? Pamiętaj "Nosił człek wódkę do wilka, to przyniósł i zagryche.
Dziwne poczucie humoru o tej porze, i palece w klawisze z trudnością celują, stale coś muszę poprawiać i korekty robić.
Za mało ten edit czasu pozostawia.
Śpijmy i śnimy staruszku świecie.
Sry ale nie mogę już naprawić grubego tekstu, lub nie potrafie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Droga Cicha Cmo, w odpowiedzi na Twoje ogloszenie, pragne Cie poinformowac, ze dystans ktorego poszukujesz, jest na wyciagniecie reki, musisz jedynie przestac trzymac ow dystans na dystans.
tygrysek [ behemot ]
wydaje mi się, że ten dystans który jest na wyciągnięcie ręki jest nieodpowiedni ... jeżeli jest na wyciągnięcie ręki musi być niekompletny ... lub zbyt ludzki
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tigre, nieco nadużyłeś mojej metafory.
Nie wiem, co to znaczy niekompletny dystans lub zbyt ludzki, poruszając się Twoim tokiem rozumowania, dystans musi być kompletny i nieludzki, oraz znajdować się conajmniej o 150 km od osoby tegoż dystansu poszukującej. Oczywiście sobie żartuję. Chcę powiedzieć, że o ile w pewnych warunkach przyrody niepowtarzalnej faktycznie łatwiej znaleźć dystans, to często nie trzeba się ruszać nawet na krok, żeby ów dystans odnaleźć. A z dystansem jest tak, że albo się go znajduje albo nie. I szuka się dalej...
Oto mój ulubiony przyklad, poszukiwania (niestety proznego) dystansu:
Malarze holenderscy malowali ludzi starych i pokurczonych. Nie ukrywali brzydoty swoich modeli, ale pokazywali ich piękno, bo mieli dystans do swego tworzywa. W naszej piramidzie jesteśmy zarazem tworzywem i twórcami. Otóż gdyby ktoś był niedoskonały fizycznie nie wiedziałby gdzie kończy się i gdzie zaczyna się jego brzydota. I nie sposób żeby miał właściwy dystans do samego siebie. To jest powód, dla którego sądzę, że osobiście, nie mogę już dłużej brać udziału w tej gimnastyce. Nie umiem znaleźć dystansu.
tygrysek [ behemot ]
eee ... sam tracę dystans i nerw mnie bierze bo jeszcze tydzień mam remont łazienki ... zaczynam wychodzić z siebie :(
aloha Smoki
tygrysek [ behemot ]
a ja myślałem, że to biały kruk
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Witania.
tygrysku------> troszkę wydaje pomyliłeś pojęcia z tym krukiem białym, który symbolizuje wielka rzadkość występowania i właśnie ten artykuł mówi o motocyklowych białych krukach.
Ogólnie myślę, iż część ludzi, niewielka ma takie " pętle " w różnych formach, szczególnie faceci.
tygrysek [ behemot ]
masz rację, myślałem że takich rzeczy nie ma a tutaj psikus ... jest to biały kruk
ale szczerze powiem, że motocyklisty takiego jeszcze nie spotkałem który by chciał się zabić w taki sposób ... który w ogóle chciałby się zabić
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Myślę, że ci kolesie to nie są prawdziwymi fanami motorów ich kreci jeno życie na krawędzi.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kogo kręci tego kręci a i tak nie są pozytywnie jebnięci. A gdyby tak okręcić się "Pasem Proroka" i spacerować tam i siam po centrum handlowym czekając aż ktoś zadzwoni do detonatora. To jest dopiero adrenalina, zadzwoni nie zadzwoni.
Normalne czubki, pasek klinowy i na godzinkę za jaja na gałęzi, powiszą może zmadrzeją, też hardcor, nie?
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Widzący-----> myślę, że to nie to, nie pamiętam fachowej nazwy na takich ludzi ale jest ich mały %.
Nie są ebnięci i zwisanie mało by im dało, po prostu są uzależnieni od adrenaliny bardziej niż przeciętny osobnik płci odmiennej.:)
Widzący [ Legend ]
Ciemu ale po to są "domy wariatów" żeby taki mały procent trzymać w odosobnieniu.
Mówię Ci, za ptoka i na sznurek, dla większej adrenaliny sznurek wiążemy do balustrady na moście i hop klienta do wody, a sznurki losowo wybierane i losowej długości jeden za długi a inny tylko o pół metra za krótki, jeszcze inny w sam raz.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Widzący----->hmm nazwę to delikatnie, trąci to radykalizmem dosyć skrajnym, historia pokazuje sporo przykładów, iż to nie najlepsza droga.
A koleś ,który wypowiadał się w artykule wyraźnie zaznaczył gdzie i kiedy to robi by nie być zagrożeniem dla innych.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
O ile przywiązywanie się stalówką do motocykla, jest dla mnie niczym innym, jak wyzwaniem rzucanym losowi, w imię swoiście pojmowanej brawury-głupoty-szaleństwa-nie wiem czego jeszcze. To np: ekstremalny base-jump jest apoteozą przedsięwziącia mającego zaspokoić głód adrenaliny.
Patrz przykład --->
tygrysek [ behemot ]
to jest pikuś ... zobacz ten skok moich "znajomych"
Gilmar [ Easy Rider ]
Phiii
Znam grę towarzyska gwarantującą niezwykłe dawki adrenaliny. Tania bo osprzęt do niej stanowi tylko kilka metrów sznurka. Pewnym utrudnieniem moze byc pozyskanie stołu z dziurą w srodku blatu... Zawsze mozna wywiercić...
Uczestnicy zabawy siadaja za stołem i kazdy z nich wiąze sobie do członka sznurek. Wszystkie sznurki sa pod stołem mieszane prze Mistrza Gry i po przeprowadzeniu przez owa dziurkę, końce sznurków wręcza się grajacym.
Na znak np 3...4! Uczestnicy zabawy szarpia za sznurki. System jest w zasadzie, pucharowy. kto przegrywa, ten odpada. Zwycięzca moze byc tylko jeden, chociaz słyszałem o jednym remisie...
Gra ma jeden szkopuł, jest tylko dla panów. Panie w roli widzów mogą znacznie podnieść zaciętośc rywalizacji.
Witam Smoki!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Chłopaki (Widzący i Gilmar) czy to tylko wrażenie, czy już (vide posty 173 i 177) udokumentowana obserwacja, że dla Was, pompowanie adrenaliny związane jest z wyrywaniem ptaka uwiązanego na sznurku ?
Widzący [ Legend ]
Kanonu-> się zastanów, czy jak Ci dadzą (każdemu facetowi w zasadzie) wybór czy urżnąć ptoka czy odrąbać palce u stopy, to co wybierasz? Gwarantuje Ci że ilość przerąbanych stóp jest w miażdżącej proporcji do ilości zostawionych ptoków. Czyli to jest prawdziwa adrenalina.
Gilmar [ Easy Rider ]
Kanon -----> Kpie sobie z tej sprzedawanej adrenaliny... To stało sie bardzo modne, najwięcej w tym szpanerstwa i nasladownictwa...
Jako żeglarzowi nie muszę tłumaczyc jaka jest adrenalina jak masz pełna łódke wody, metrowe fale a brzegów nie widać. Nie ma zadnych kibiców, nikt nie kreci filmu a opowiadanie o przygodzie nikogo nie interesuje. To tylko pierwszy lepszy przykład.
Kiedyś podholowałem do łodki suma, jakos łatwo poszło... Ryba była łaskawa pokazac się całej okazałości, następnie z zadziwiającą łatwoscią wyprostowała mi rękę w łokciu, przycisnęła wędzisko do burty, rozległ się trzask pękającej zyłki a ja cóz trząsłem się przez dobre pól godziny. Ten sum miał ze trzy metry. Czy myslisz, ze taka opowieść wzbudza coś innego w swiatku wędkarskim niz uśmieszki politowania...? Adrenalina była... Prawdziwa, nie na pokaz.
Przykładów może byc duzo więcej z bardzo wielu dziedzin zycia, nawet codziennosci...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący ---> już starczy....nie dajmy się ponieść, odrąbywane, urywane ptaki, starczy jak dla mnie tej adrenaliny ;D
Gilmar ---> wiem o czym piszesz w kontekście sprzedawania adrenaliny i szpanerstwa, co nie znaczy, że nie podziwiam base-jumperów, chyba dlatego, że samemu bardzo chciałbym skoczyć ze spadochronem, dużo bardziej niż przywiązywać sobie ptaka do rozpędzonego motoru ;D A adrenalinę związaną z walką o życie na Śniadrwach, zapamiętam do końca życia, Ćma płynął wtedy razem ze mną i wie o czym mówię . Że o wybieraniu ryb z sieci kłusowników nie wspomnę :D
A teraz mówię dobranoc i udaję się na noc do atelier, gdzie w atmosferze całkowicie pozbawionej adrenaliny, oddam się radosnej twórczości. Ostatnio udało mi się całkiem nieźle i jestem bardzo zadowolony z efektów, oto jeden z nich --->
Dobranoc :)
Deser [ neurodeser ]
Mam pod dostatkiem adrenaliny... wypłata dopiero w styczniu :)
Gilmar [ Easy Rider ]
Ładny portrecik!
Ta miękkośc części twarzy to efekt tylko swiatła, czy równiez zabiegi w Psuju...?
A może jakies zabiegi w postaci nasadki zmiękczajacej, ale takie nasadki to chyba idą po całosci...?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nieno .. ona po prostu taka miękka jest.
.
.
.
.
.
(zwłaszcza jak fotografa widzi :-P)
Widzący [ Legend ]
Najbardziej to mnie intrygują te zabiegi za pomocą nasadki zmiękczającej, znam różne sztuczki ale żeby celowo zmiękczać to zaiste rzadkość.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kali kochać - Kali zmiękczyć - i to po całości.
Widzący [ Legend ]
Eeeeeh... młodość, to były czasy....
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wróciłem artystycznie spełniony ;) nawdychałem się chemii, naświeciłem powiększalnikiem ale zadanie wykonane w 100% biorąc pod uwage, że wstałem wczoraj o 7:45, to daje jakieś 27 godzin na nogach, a to jeszcze nie koniec :>
Gilmar ---> dziękuję za pochwałę :) softem, konkretnie lightroomem, ochłodziłem tylko barwy, całość oświetlona jedną lampą z dużym softboxem z założonymi dwoma "prześcieradłami", obiektyw to sigma 75mm
Modelka zwana Cudem, po raz drugi ---->
Gilmar [ Easy Rider ]
Ooooo, fotograficzni ignoranci... :-))
Cześć Smoki!
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Holá, Smoczaki, jaki śliczny dzień...
To nas dzisiaj wszystkich w biurze położyło na łopatki. Gromki śmiech... przez łzy.
tygrysku, pozostając w tematyce zwierzęcej mogłeś myśleć o żelaznym wilku, ale jak widać okazało się to faktycznie białym krukiem ;)
I tak, dziwią mnie tacy ludzie, ale wcale nie zaskakuje sam fakt ich istnienia. Ostatnio skacząc po kanałach trafiłam na MTV i osłupiałam, bo na ekranie jeden koleś drugiemu robił lewatywę z piwa, a trzeci napił się tego, co wyleciało. Wtedy osłupienie mi przeszło i czym prędzej przełączyłam, więc nie wiem, jaki był końcowy efekt.
Skoro takie rzeczy się filmuje i puszcza w godzinach popołudniowo-wieczornych, to już chyba żadna głupota i ohyda w ludzkim wykonaniu mnie nie zaskoczą, choć zdziwienie - na co to i po co? - raczej mnie nie opuści.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Byc może łańcuszek był dluższy.
Wieczór.
Cicha Cma [ Pretorianin ]
Wieczór.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Megan uprawiająca popularny sport ekstremalny zwany "canal jumping", to musi być widok. Delikatna kobietka w zwiewnym peniuarze z pilotem w dłoni, a na twarzy grymas wysiłku przemieszany ze skurczem obrzydzenia, no normalnie hardcore.
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
może komuś się przyda taka lista:
TrzyKawki [ smok trojański ]
Fajna strona, nie znałem.
Wieczór.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
DziĘdobry :)
Ewolucja oczu, choć wydaje się bardzo zawiła i różnorodna, ma jeden punkt wyjścia w dziejach życia. Owady, meduzy, kałamarnice i ludzie – wszystkie stworzenia duże i małe widzą dzięki pradawnym stułbiom
Seledynowy [ Konsul ]
Co Tam Karczmo Pod Poetyckim SMokiem ?
Wciąż jurna ?
Seledynowy [ Konsul ]
zdziwko ? pewnie nie...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Jak tam ecto ? Lecom ?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Hę?
Seledynowy [ Konsul ]
Już nie.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
DziĘdobry :)
Wstałem, a tu ciemno. Jaki mamy dziś stopień zasilania ?
Seledynowy [ Konsul ]
Kocham tych chłopaków za to, że od ćwierćwiecza grają proste rokendrole...
Seledynowy [ Konsul ]
Ech... młodość...
A co WAM powie zwierciadełko ?
Seledynowy [ Konsul ]
Jakież to prawdziwe... dziewuchy mnie zjedzą..
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Welcome to the fall...
Co ja Wam będę więcej gadał.
Take this invitation
Bishops Queen to Pawn
All of us were taken
All that was is gone
Of this information
Shames us one and all
Where's my compensation?
Watching others fall
Welcome to the fall
Everything is useless
Nothing works at all
Nothing ever matters
Welcome to the fall
Welcome to the fall
Welcome to the fall
Welcome to the fall
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Niedziela godzina prawie siedemnasta, czas do pracy, dość opierniczania się.
Mam pytanie do Gilmara, jakby się pojawił offkoz.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Spokojnej zmiany :)
Widzący [ Legend ]
Jako ze zmiana jest w mojej własnej ciasnej pracowni to na bank będzie spokojna, chyba że sam się wścieknę;-D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ano może się zdarzyć, że poniesie czasem człeka, nawet w samotni...
Widzący [ Legend ]
No i niby nikt, ten tego Panie, nic, a ja podejrzewam że to dlatego że mnie nikt nie lubi. Buuuuu....
Ale co tam, na razie nie mogę ale jak będę mógł to się urżnę.
Albo z rozpaczy nawiedzę Krakauer, nie żebym gromadził wzrywczatku na centralę, jeno po to żeby kulturę osobistą dźwignąć na wyższy poziom. Wiecie te no teatry i sztuki, szopki i takie tam, obleziemy znowu żydowski rynek w koło, tu kropelkę tam kieliszeczek i czas zleci. Tylko to ciężkie krakowskie powietrze, łeb od niego boli potem jak cholera.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tak tak, w Krakowie to mają kulturę.
Meganelle [ Tarzana przez Tarzana ]
Bry wieczór, Smokołuscy :)
Jednak planszówki mają moc! Poszliśmy, zagraliśmy, i gdyby nie propozycja podwózki, to jeszcze byśmy siedzieli u znajomych. Monopoly wersja "ełropejska", pionki w kształcie charakterystycznych symboli miast (m.in. manequin piss), zdziwiło mnie tylko lekko, że Parlament Europejski też był na sprzedaż... Niby wszyscy wiedzą, ale tak otwarcie pokazywać?
Widzący [ Legend ]
No majom, przez duże K. A tera to i łopere majom. A w flharmonium to tak piknie tramwaje słychać jak niegdyś w gdańskich kinach Delfin i Tramwajarz.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Łoperę, łoperetkę, filharmonię i dobre kilka teatrów inszych to my mamy od zawsze, a jakoś malo ludzi tu przyjeżdża się nawalić, tlumacząc, że to dla kulturalnego rozwoju.
Widzący [ Legend ]
Ło matko! To Ty tera z Krakowa?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ło matko, w życiunigdy!
Widzący [ Legend ]
No mię ulżyło, nie zebym , ten tego, Krakowa nie lubiał, ale jakoś mię ulżyło.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Przecie bym wszystkiego nie wypił.
Widzący [ Legend ]
A ja tam nie dowierzam, Wy w tem Wrocku to niezłe jesteście moczydzioby.
TrzyKawki [ smok trojański ]
... przyganiał flamingowi pelikan.
eros [ elektrybałt ]
A idzcie juz spac. Kto do roboty jutro wstanie?
edit: dzisiaj :(
Widzący [ Legend ]
A ten cyniczny cyberotoman jeszcze nas pogania, Panie ten tego.
My już jesteśmy w robocie, ot co.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A jeszcze trzeba będzie iść do pracy :-D
Cyprian, jeszcze nie śpisz? :-O
Widzący [ Legend ]
I nie śpi ktoś ..... i nie wiedzieć na jaki ch.... nie śpi. Reszta smacznie chrapie a ten sie tłucze, a idź spać Ktosiu jeden, ranne łosie już nie ryczą jeno mordę drą ranne leszcze. O tempora .....
TrzyKawki [ smok trojański ]
... i moresu nie znają.
eros [ elektrybałt ]
To co to za robota, ze w niej spicie? :P
Juz pora wstac, wyruszyc z domu, przyjaciela spotkac znow...
tygrysek [ behemot ]
zapraszam do nowej Karczmy: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8485140&N=1