Tywin [ Konsul ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 748
Witamy w naszych skromnych progach :-)
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze. W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije Adamusowego grzańca, Mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację i opowiada o EverQuest. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy Tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na Mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Viti dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gościom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego sub-nick sugeruje demona... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć
Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-), NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji, ale ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poswiecając swoją uwage Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek zaś wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli,
czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
1
AnankE [ PZ ]
?
Tywin [ Konsul ]
No proszę, do kampowania zawsze się ktoś znajdzie :-) Viti --> Gratulacje.
AnankE [ PZ ]
Viti---> a idź Ty się ugryź w nos! : P Nawet w nocy poczwary nie dadzą przykampowac. Bleee...
Tywin [ Konsul ]
A na dobranoc zostawiam Wam wiersz Leopolda Staffa "Deszcz jesienny" O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze Na próżno czekały na słońca oblicze... W dal poszły przez chmurna pustynię piaszczystą, W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą... Odziane w łachmany szat czarnej żałoby Szukają ustronia na ciche swe groby, A smutek cień kładzie na licu ich młodem... Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem W dal idą na smutek i życie tułacze, A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze... To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny... Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny... Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię... Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie... Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło. Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło, Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno... Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną... Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą... Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą... To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie I zmienił go w straszną, okropną pustelnię... Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem I kwiaty kwitnące przysypał popiołem, Trawniki zarzucił bryłami kamienia I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia... Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu Położył się na tym kamiennym pustkowiu, By w piersi łkające przytłumić rozpacze, I smutków potwornych płomienne łzy płacze... To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
...Hahaha, wielki brat wszystko obserwuje :) Nic mu nie umknie ;PPP
Astrea [ Genius Loci ]
gereg ---> A na czym skonczylismy? :PPPP Sorry, ale nie mam czasu czytac naszych poprzednich wypocin ;)))) AnankO ----> Widzisz kochana, strony urzędowe sa niemalze jak rzadowe, to wizytowka budzetowki. Wiec na co ja (cholera) placilam (jak placilam) podatki, hę? Na fuszerke? ;))) Ze co mowisz...? Przez te BABY? No chyba, ze przez baby te z drozdzami... ;)) Ale, ale... co ja dalej czytam, ze Viti ma sie gryzc w nos a baby nie na pierwszym miejscu...? Proponuje babkowy strajk - zadnych babek do odwolania! ;PPP Szamanku ---> Eeee... Twoja szacowna i doswiadczona w szkoleniach szkoła nie ma nic wspolnego z tym, co dzieje sie ze mna teraz.... ;))))))))) Holgan ---> nie zamierzam z Toba pic, bom zadna konkurentka dla Ciebie nie jest ;))) Ty jednego psa, ja pol piwka - ta proporcja mozet byc ;)))) Pijusek ---> znow produkujesz papier sniadaniowy? Duzo juz go masz? ;)))) Ps. znow korki..? :PPPP Witamy z wieczora :-)))
tygrysek [ behemot ]
Szamanq --> widzę tylko jedno rozwiązanie, biorę oprogramowanie odpowiednie i wyruszam kopiować do Ciebie :-) no chyba, że masz ochotę na odwiedziny poznańskich kresów wschodnich :-) Witam Duszki na 3 zmianie :-) i Vitiego :-) i AnankE :-) i Tywina :-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
tygrysek ------> dzięki za niedzielne PIWO, nie zauwazyłem go już...
tygrysek [ behemot ]
Piotrasq --> podaję nawet śpiącym gościom :-)
Astrea [ Genius Loci ]
Tygrysek ---> JA nie spie, ale tez cosik poprosze, najlepiej kawe, bo mnie tu Nick jakims piwskiem uraczyl... ;)))) Piotrasq ---> Dzis jest poniedzialek, a w zasadzie wtorek, a w kwasie jest srodek... Rozumiesz cos z tego? ;))))
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Astrea -----> wbrew pozorom, o tej porze jestem jeszcze przytomny i mój umysł pracuje jasno...
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Ananke - Nie przejmuj się. Przyjdzie twój czas. Na pocieszenie powiem że to byli przebierańcy ;PPP Idę spać. Narka.
tygrysek [ behemot ]
Astrea --> a może być herbatka ?? bo kawy nie mogę znaleźć:-) Dobranoc Viti
Astrea [ Genius Loci ]
Piotrasq---> Nie jest do konca jasne, czy moj umysl pracuje jasno... Na wszelki wypadek zajme pozycje obronną i sie schowam za barem ;)) Jakby co - to spie - Do not disturb! :PPP Dobranoc Kochani :-))
Astrea [ Genius Loci ]
<zza baru> Tiger ----> Chhrrrr... ziuuuup... chhrrrr.... ziuuup... mniam, mlask mlask... ;))))
Dagger [ Legend ]
Kakaa tez na razie nie bedzie :-PPPPPPPPPPPPPP
tygrysek [ behemot ]
Astrea --> za barem mi tu chcesz spać ?? :-) tam przy kominku jest bardzo duży fotel i kocyk :-)
Astrea [ Genius Loci ]
Ze co....? Fotel Magini...? Tak, juz ide... :-))))) Zieeeeeeeeeeeeew... pa. dobranoc.
tygrysek [ behemot ]
Magini dziś śpi ... no właśnie ... gdzie ona śpi ?? Chyba gdzieś wyszła pobalować przez noc :-) Dobranoc Astrea :-) Kolorowych snów musiałem się pochwalić -->
tygrysek [ behemot ]
zapadła cisza ... więc i ja się udam na spoczynek dobranoc
Dagger [ Legend ]
Dobranoc - tez nie bede dzisiaj urzedował - trzeba jutro wstac do roboty :(((((((((((
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dzien bry... :) <ziew> uppss. czy ktos ma ochote na kawe?
Holgan [ amazonka bez głowy ]
No i trochu poezji na poczatek dnia.. E.Lipska. dotąd doszliśmy. Tu się rozwiązały koniec z początkiem. Przekłady Homera na brzegu siedząc przeglądamy teraz. Nikt nie przybywa po nas. Puste oceany. Spokój gwałtowny. Może to już sierpień. Może strach. Rozegrany przez nas umiejętnie. Jest mi tak jakby już było zapóźno. Może to sierpień. Ale drzew tu nie ma a sierpień zawsze dojrzewan na drzewach. Nikt nie przypływa. Homerycki żart i wiatr kamieni nam wróży jak z kart. Nikt nie przypływa.
Szaman [ Legend ]
Luuuudzie!!!! Czemu ja jestem taki niewyspany?! Czemu ja, durna pala, wstalem w srodku nocy?! Jak ja nienawidze dyruzow... Viti: Nie wiedzialem, ze jestesmy bracmi! :PPP Ananke: Kiedys sie umowimy i zaloze nowe o, powiedzmy... 3-4 w nocy - wtedy przykampujesz! :) Duszku: A co sie z Toba teraz dzieje? Meldowac mi natychmiast! Bo odpowiedzialni za ten stan pojda do raportu! ;E Tygrysie: Ty do mnie!!! ;PPP Wreszcie nadrobisz odwiedziny z pewnej niedzieli... :) Holgi: Witaj! Ja mam ochote na lozko... eee... znaczy, na to, zeby sie polozyc do lozka... yyyy... znaczy, zeby sie przespac... <faken, znowu dwuznacznie! ;E)... noooo... wiem! SPIACY JESTEM! ;PPP <to tak na wszelki wypadek... w koncu jestem erotomanem, nie? ;PPPPPPPP) Gambit: Widze Cie! :))) I znikam...
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Szamanku ------->hihihihihihihi :) tak Ci powiem... milego krotkiego dyzuru i milego spania zaraz po nim :)))) Cześć Gambit :)
Gambit [ le Diable Blanc ]
[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...
Gambit [ le Diable Blanc ]
Holgan --> Hejka :)) Rozesłałem Twoją opowieść do Dibblera i Tiamatha. Szaman --> Ja już Ci mówiłem...kurde co jest...Wielki Lich czuwa ??
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Gambit ---> licze ze poprosiles zeby na mojego @ wrzucili komentarze??? no i czekam na Twoj z uwagami :)
Gambit [ le Diable Blanc ]
Holgan --> Na adres na WP?
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Gambit ---> najlepiej :) juz sie nie moge doczekac.. okolo 10:00 powinnam miec chwile i usiasc dalej..
Gambit [ le Diable Blanc ]
Holgan --> Przekazałem im. Ja nie mam teraz możliwości napisania czegokolwiek.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Gambit --> nie ma sprawy - poczekam :) ooochoo.. chyba MarCamper mi gdziez za oknem mignal :)
Kanon [ Mag Dyżurny ]
Dzien dobry czesc i czolem :o)
Kanon [ Mag Dyżurny ]
kawy,kawy,kawy krolestwo za kawe ....
Gambit [ le Diable Blanc ]
Kanon --> Proszę...
Kanon [ Mag Dyżurny ]
Gambit ----> dziekuje jeszcze chwila i skonalbym na "akawoze" mamy kawusie wiec brakuje tylko ciacha ----->
Gambit [ le Diable Blanc ]
Kurde, właśnie Rogue mi powiedziała, że HUB w domu mi zdechł i nie wiadomo kiedy naprawią.... Bosh...chała i kicz...Będę musiał to wytrzymać.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Gambit ... wspolczuje.. ale czy mozesz na polski przetlumaczyc??
Gambit [ le Diable Blanc ]
Holgan --> W domku mam łącze radiowe. Cała aparatura odbiorcza jest podpięta do HUB'a u mnie w domu. Do HUB'a są też podpięci inni użytkownicy (7 osób). No i dzisiaj rano wyszło, że HUB is dead (wczoraj wieczorem jeszcze działał...do dupy ale działał). Rano przyjechał faxcet, popatrzył, pokombinował i stwierdził, że musi go zabrać. Nie wiadomo kiedy odda i czy odda ten, czy inny... Wniosek. Jestem bez sieci w domu i nie wiadomo jak długo. Kolo stwierdził, że HUB padł, bo ludzie sciągają dużorzeczy z Kazy i nie wytrzymało obciążenia.
AnankE [ PZ ]
Dzień dobry Karczmiarze. :-) Dopadła mnie melankolyja z samego rańca. Sama nie wiem ki czort?! Więc i ja zapodaję kawałek poezji jesiennej: Październik Brzozy są jak złote wodotryski. Zimno jest jak w ostatnim liście. A słońce jest jak ktoś bliski, który zziębnie i odchodzi. Lecą liście... Hyba sobie zrobię herbatkę na rozgzranie -->
Adamus [ Gladiator ]
Witam :-)) Holguś, to może wierszyk z rana? Miłość jak słońce: ogrzewa świat cały I swoim blaskiem ożywia różanym, W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały Dozwala kwiatom rozkwitnąć wionianym I wyprowadza z martwych głazów łona Coraz to nowe na przyszłość nasiona. Miłość jak słońce: barwy uroczemi Wszystko dokoła cudownie powleka; Żywe piękności wydobywa z ziemi, Z serca natury i z serca człowieka I szary, mglisty widnokrąg istnienia W przędzę z purpury i złota zamienia. Miłość jak słońce: wywołuje burze, Które grom niosą w ciemnościach spowity, I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze, Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity, I znów z obłoków wyziera pogodnie, Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie, Miłość jak słońce: choć zajdzie w pomroce, Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca Powraca smutne rozpromieniać noce I przez ciemność przedziera się drżąca, Pełna tęsknoty cichej i żałoby, By wieńczyć śpiące ruiny i groby.
Adamus [ Gladiator ]
AnankE --> Serce Moje Złote :-))) i dla Ciebie oprócz grzańca kilka zwrotek: Jednego serca! Tak mało, tak mało, Jednego serca trzeba mi na ziemi! Co by przy moim miłością zadrżało, A byłbym cichym pomiędzy cichemi. Jednych ust trzeba! Skądbym wieczność całą Pił napój szczęścia ustami mojemi, I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało Widząc się świętym pomiędzy świętemi. Jednego serca i rąk białych dwoje! Co by mi oczy zasłoniły moje, Bym zasnął słodko marząc o aniele, Który mnie niesie w objęciach do nieba... Jednego serca! Tak mało mi trzeba, A jednak widzę, że żądam za wiele!
AnankE [ PZ ]
jasne... jeszcze chyba przez "h" napisałam... retyyyy... : / Przecież to można opaść z sił całkiem na takie własne bzdety.
AnankE [ PZ ]
Ach Adamusie! Może Twój grzaniec i wiersze przepiękne postawią mnie na nogi jakoś. Znaczy się te psychiczne nogi. :-) Liście Rumieńce lata pobladły. Liść złoty z wiatrem mknie. I klonom ręce opadły, i mnie... Na razie znikam. pa
Adamus [ Gladiator ]
AnankE --> Złotko, wyluzuj się :-))) Każdemu sie to może przytrafić... Na naszą słabość i biedę, niemotę serc i dusz. Na to, że nas nie zabiorą do lepszych gór i mórz. Na czarnych myśli tłok, na oczy pełne łez lekarstwem miłość bywa. Jeżeli miłość jest, jeżeli jest możliwa. Na ludzką podłość i małość, na oschły Boży chłód. Na to, że nic się nie stało, a zdarzyć miał się cud. Na szary mysi strach, bliźniego drogi gest, ratunkiem miłość bywa. Jeżeli miłość jest, jeżeli jest możliwa. Tu kukły ludźmi się bawią, tu igra z nami czas. Tu wielkie młyny nas trawią i pył zostaje z nas. Na to, że z pyłu pył i za początkiem kres ratunkiem miłość bywa. Jeżeli miłość jest, jeżeli jest możliwa. Na krajów nędzę i smutek, na okazałość państw, policję, kłamstwo i nudę, potęgę małych draństw. Na nocny serca bój, że człowiek żył jak pies ratunkiem miłość bywa. Jeżeli miłość jest, jeżeli miłość jest...
AnankE [ PZ ]
Jeszcze jedno! Czy ktoś pamieta, w których odcinkach Karczmy tworzyliśmy wierszyki o pszczółkach??? Chciałabym to zebrać i uporządkować. Adamusie---> się postaram. :-)
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Adamusie --- witaj.. :) tak sie jakos poetycko zrobilo odkad przyszedles... :) zamyslilam sie i teraz nie bede mogla sie do pracy zabrac....
Szaman [ Legend ]
Holgi: Ha! Zebym to ja po nim szedl spac... ;))) Teraz jeszcze trening mnie czeka (ciekawe, czy wydole... :PPP) <i ja tez kce opowiadanie! Buuu!!!> Gambit: Nie zapominaj, ze mam kolaborujacego ze mna Krysztalowego Duszka... Takich czarow wykrywajaco-szpiegujacych jeszcze swiat nie widzial! ;PPPPP Bede trzymal kciuki za monterow od Twojego HUBa! :) Ananke: Witaj Slonko! :) A mnie to palcem grozilas, kiedy mnie naszla melancholija! A teraz widzisz - nie znasz dnia, ni godziny! ;))) Pszczolki to byly... eeee... kolo 200ki? 300ki??? Rany, gdzie jest Duszek? Musze zarzucic czary wykrywajace! :) Adamus: Witaj! :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Witam!!! Nadal u mnie wieje, a wyników wyborow jak nie bylo tak nie ma...
Tofu [ Zrzędołak ]
Witam, dzis mam mega-dola, wiec poprosze tylko jakiegos grzanca bo zimno i ide sobei usiasc w kaciku...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Holgan--> i co z tym rachunkiem? ;-)) AnankE-->Śrubokrętem wymachiwał? Dobrze, ze nie piłą łanuchową ;-))) Pell-->dzięki. Co prawda przestałem wskrzeszać rybki. Przynajmniej te akwariowe.. Teraz szukam jakiegoś martwego ludojada by go siostrze do wanny wrzucić. Oczywiscie ożywionego ;-PPP Szaman-->a co ci okno wybiło? I skąd wiesz jakie były pierwotne zaloty elfów? Tywin-->dzięki! Mac-->ja wyżej!!
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Shadow -- miesiac mycia podlogi i wyrzucania smieci, co dwa dni zabranie Ósmego na dluuuugi spacer :)) Tofu San --- :((((( nie smuc sie.. bedzie dobrze... powaznie mowie :)
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Witam wszystkich
pytel [ Legionista ]
Usmiech dla wszystkich. Adamus -----> DUZY :)))) powiedz co to prosze brzmi jakos znajomo. Kanon -----> brakowalo cie
Szaman [ Legend ]
Shadow: U nas juz dzieki bogu spokoj, ale i tak dla pewnosci pozabijalem wszystkie okna... ;))) Okna mi nie wybilo, ale rozwalilo mi jedna szybe - bedzie trzeba wymienic (i to na koniec miesiaca akurat musialo trafic...). A elfy zawsze mowily, ze one okresu barbarzynsko-pymitywnego nie mialy, wiec i takowych zalotow u nich niet... ;PPP Tofu: Nie przejmuj sie! Jutro bedzie gorz... eee... lepiej! :) btw. spotkalem dzisiaj znajoma doktorantke, ktora wlasnie wrocila z Japonii - wrazenia te same... egzamin wstepny na to stypendium byl trudny, a na kursie uczyli ich zupelnych podstaw... :-/ A na rozgrzewke cos polskiego ---->
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dibbler --> Hejka...Odebrałes pocztę ??
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Gambit==>Tak, jeszcze nie przeczytałem ale dzięki Holgan==> Też dziękuję
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dibbler -- niecierpliwie czekam na komentarz na @ ... :)
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Holgan=> Jak tylko przeczytam to wyleję swój jad recęzenta:)
Kanon [ Mag Dyżurny ]
pytel ---> milo widziec starego druha :o) ja jakos nie w formie rozbity jestem zapalilbym cosik....
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dibbler --> Pamiętaj, że możesz wprowadzić swoje porawki, i dać je do wglądu Twórcy :). BTW zassałem wczoraj Extra Gory Version kawałka "The Night the Santa went crazy"
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Holgi-->zaraz zagonię jakieś zombiki do szorowania, ghule zjedzą śmieci, a Ośmego mogę nawet codziennie wyprowadzać. Świetnie sie rozumiemy ;-))) Szaman-->elfy takiego okresy nie miały pewnie dkatego, że nadal w nim są. Kto to widział by w lasach mieszkać, gdzie wszedzie mokro, i pełno nieuporządkowanego drewna.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Gambit==> Czy się różni od podstawki?
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dibbler --> W pliku lyrics.zip masz te teksty. Różnica jest taka, że w ersji soft Santa będzie siedział przez 700 lat, a w hard, dostał kulę w łeb od kolesia ze SWAT i jego mózg jest rozsmarowany po podłodze :)
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Gambit==> SWEET :-)))))))))))))))))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dibbler -- pamietajze to dopiero pierwsza czesc....... a chcialabym dokonczyc tyle ze po zbyt jadowitej krytyce moge nie byc w stanie :-ppppppp no algo Palladynka moze miec jakas dziwna wizje...:p :)))))))))))))))))))))))) Shadow ---> nie chce Cie martwic ale rzucnone zostalo zaklecie i... sam musisz to robic :-ppppp :)))))) <ha ha ha >
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dibbler --> Wersja soft: Yes, Virginia, now Santa's doing time In a federal prison for his infamous crime Hey, little friend, now don't you cry no more tears He'll be out with good behavior in 700 more years But now Vixen's in therapy and Donner's still nervous And the elves all got jobs working for the postal service versja EG Yes, Virginia, now Santa Claus is dead Some guy from the S.W.A.T. team blew a hole through his head Yes, little friend now He has his brains on the floor Guess you won't have the fat guy to kick around anymore Well now there's no more presents for the children's enjoyment And the elves gotta stand in line to file for unemployment
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Holgan=> Rozumem że po jadowitej krytyce na następnej sesji ten zgloszę się na ochotnika by walczyć z tym olbrzymem
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Holgan-->to dziwne, bo zadnego przymusu ne czuję. Chyba wam cos nie wyszło ;-)))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dibbler --- rozumiemy sie bez slow :))) w koncu tylko przypadkiem wepchnelam sie przed Ciebie w kolejce do Orka :-pppp
Adamus [ Gladiator ]
Pytel --> Dwa pierwsze to Asnyk, ostatni Osiecka :-))))
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Holgan==> Przy orku prawie zginełaś ale zobacz jak wzrósł szacunek grupu do dowództwa... A jak ja bym z nim walczył to zginął bym i nic by to nie dało... chyba że bym wygrał wtedy autorytet dowódcy dostał by w plecy:)
Tywin [ Konsul ]
Dzień dobry wszystkim.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Tywin ==> Witaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tywin [ Konsul ]
Dibbler --> Kiedy bierzesz ode mnie BG2? Zajrzyj na tę stronę:
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Tywin -- witam Dibbler --- taaa... tak to sobie tlumacz... poprostu sie teraz baby boicie ze na was jej gniwe sie skupi. Zasiekala orka, jakiegos skrzydlaka ze szponami, dodatkowo dzielnie wode lala na chodzaca pizze.... strach sie nie bac.. :-p stad sie wziol caly autorytet kobiet :-p
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Tywin==> NIe wiem ale już powoli wracam do normalnego życia więc jak najszybciej. Tekst z linku już czytałem.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Holgan==> Przecież cię ni dobiliśmy
Tywin [ Konsul ]
Dibbler --> Ja do normalnego życia to nieprędko wrócę. Mam od cholery nauki.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dibbler ---> do tej pory zastanawiam sie dlaczego :)))) :-pppp
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dibbler --> W Twoim przypadku nie byłoby co zbierać... Holgan --> Nie dobili, bo głupio by to wyglądało.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Holgan==> Szlachetni jesteśmy Tywin==.> Trzeba było iść na filozofię
Gambit [ le Diable Blanc ]
Holgan --> 100% śmiertelności dowódzców to podejrzana sprawa :)) BTW zakładam nową...
Tywin [ Konsul ]
Dibbler --> Mądrala się znalazł. Przeczytałeś "Narrenturm"? Jak tam "Rainbow 6"?
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Gambit ---> obawiam sie ze masz racje :-ppp :)))))))))))))))) Dibbler ---> wiesz... MG zawsze ma racje.. poprostu glupio wam bylo :-p
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Tywin-->mówisz o ksiazce Rainbow 6?
Tywin [ Konsul ]
Shadow --> O grze. Czytałeś książkę? Ja już dość dawno, ale z tego co pamiętam to mnie całkiem wciągnęła.
Tywin [ Konsul ]
Ja na razie lecę. Do zobaczenia!
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Tywin-->w grę nie grałem(za to mam ghost recon wygrana na Golu, ale nawet nie otworzoną ;-) ale ksiazkę czytałem. też dosyć dawno temu, wkrótce po wydaniu. Jak dla mnie jedna z najsłabszych Clancy'ego, a na pewno z cyklu o Rayanie s-ka. Mimo to czytało sie przyjemnie.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Tywin==> Sapka jeszcze nie kupiłem i jakoś mnie nie ciągnie
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Gambit==> Co możesz mi powiedziec o systemie do liczenia głosów..........zadziała?
Tywin [ Konsul ]
<zza okna> Dibbler --> A powinno Cię ciągnąć. Strasznie mi się podobało. Na razie!
Gambit [ le Diable Blanc ]
Dibbler --> Nie mam pojęcia, a nawet jakbym miał, to tu Ci powiedzieć nie mogę.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Gambit==> Wiem, ale dziś jest strasznie nerwowo w biurze i szukam każdej możliwości
Gambit [ le Diable Blanc ]
Hej ludzie jeszcze nie czas na kampowanie...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
No to zakładaj!!
Gambit [ le Diable Blanc ]
Kamperzy na start...leci nowe :)
Gambit [ le Diable Blanc ]
NOWA KARCZMA: